W nawiązaniu do poprzedniego posta 190, w którym omówiono jazdę po łuku drogi w obrębie skrzyżowania BEZ PODSTAW DO WŁĄCZANIA KIERUNKOWSKAZÓW, pragnę uświadomić polskim kierowcom, w ramach odgłupiania od nauk i praktyki WORD, że:
Kierunkowskazy nie służą do wskazywania kierunku w jakim zamierza się udać kierujący, zatem strony skrzyżowania lub drogi w którą zamierza skręcić, a jedynie do sygnalizowania zamiaru opuszczenia pasa ruchu lub opuszczenia jezdni drogi po której się porusza.
Niestety praktyka WORD, oparta od dwudziestu lat na starym Kodeksie drogowym z 1983 roku i wymysłach interpretacyjnych jego współtwórców i komentatorów, zaprzecza obowiązującemu prawu, nie tylko w tej ważnej dla bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawie.
Oliwy do ognia dolał, na szczęście były już podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, który w oparciu o opinie doradców ze słusznie minionej epoki i ich bezkrytycznych uczniów z WORD, udzielając odpowiedzi w imieniu ministra na interpelację poselską w sprawie używania kierunkowskazów na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, obraził brakiem kompetencji nie tylko piastowany urząd, ale nie odróżniając kierunku jazdy od kierunku ruchu dołączył do metodycznego ogłupiania Polaków przez tych, którzy od dwudziestu lat są odpowiedzialni za szeroko rozumianą edukację komunikacyjną naszego społeczeństwa.
Sprawa używania kierunkowskazów na skrzyżowaniach, także na tych na których droga zmienia swój kierunek, wbrew egzaminatorom WORD i stanowisku ministerstwa, jest jednoznaczna i oczywista. Wbrew opiniom ignorantów uchodzącym w swoim zamkniętym środowisku za ekspertów o niepodważalnym autorytecie, problemem w Polsce nie jest obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym, lecz sprzeczna z nim praktyka WORD, GDDKiA oraz wzorujących się na nich urzędnikach i funkcjonariuszach publicznych.
Wiedząc już czym w rozumieniu zasad ruchu jest droga i skrzyżowanie, możemy odpowiedzieć sobie na kilka często powtarzających się pytań dotyczących zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy na skrzyżowaniach, na których droga zmienia swój kierunek.
Zatem po kolei.
Zatem po kolei.
1. Czy kierujący jadąc drogą biegnącą od punktu A do punktu B, bez zamiaru opuszczenia pasa ruchu i jezdni tej drogi, ma podstawy do włączenia kierunkowskazów?
Odpowiedź brzmi NIE. Skoro kierujący nie zamierza opuścić pasa ruchu jezdni drogi po której się porusza, zatem nie ma zamiaru wykonać ani manewru zmiany pasa ruchu, ani zmiany kierunku jazdy, to nie ma ani powodu, ani podstaw do włączania kierunkowskazów zarówno na zakrętach jak i na skrzyżowaniach, także takich na których droga po której się porusza zmienia swój kierunek.
Kręcenie kierownicą wymuszone przebiegiem jezdni drogi, po to by nie opuścić tej jezdni lub pasa ruchu, to nie zmiana kierunku jazdy, która pokrywa się z przebiegiem jezdni, a jedynie zmiana kierunku ruchu pojazdu. Kierunek ruchu pojazdu wskazuje grot wektora prędkości, zatem pokrywa się z jego podłużną osią pojazdu.
Kręcenie kierownicą wymuszone przebiegiem jezdni drogi, po to by nie opuścić tej jezdni lub pasa ruchu, to nie zmiana kierunku jazdy, która pokrywa się z przebiegiem jezdni, a jedynie zmiana kierunku ruchu pojazdu. Kierunek ruchu pojazdu wskazuje grot wektora prędkości, zatem pokrywa się z jego podłużną osią pojazdu.
2. Kiedy kierujący, jadąc oznazczonym lub nieoznaczonym znakami drogowymi pasem ruchu, musi włączyć kierunkowskaz?
Tylko wtedy, gdy zamierza ten pas ruchu opuścić z jego lewej lub prawej strony w celu wjazdu na biegnący obok pas ruchu tej samej jezdni (zmiana pasa ruchu), na pas ruchu przeznaczony dla przeciwnego kierunku jazdy (zawracanie) oraz w celu wjazdu na jezdnię innej drogi lub leżąca przy drodze nieruchomość gruntową jak np. plac, pole, pobocze, parking (zmiana kierunku jazdy). Dla zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego kierujący pojazdem ma obowiązek sygnalizować ten zamiar zawczasu i wyraźnie kierunkowskazem lub ręką.
3. Gdzie kierujący może pojechać opuszczając pas ruchu i gdzie kończy manewr, jeżeli nie zamierza opuścić jezdni po której się porusza?
- Jeżeli nie jedzie skrajnym pasem ruchu jezdni jednokierunkowej, a na jezdni dwukierunkowej przy osi jezdni lub jej krawędzi, może zmienić pas ruchu wjeżdżając na sąsiedni pas z jego lewej lub prawej strony.
- Jeżeli jedzie prawym pasem ruchu, może zmienić pas ruchu na biegnący obok po jego lewej stronie, a w przypadku jazdy lewym pasem ruchu na jezdni drogi jednokierunkowej lub przy osi jezdni drogi dwukierunkowej, zmienić pas ruchu na leżący po jego prawej stronie.
Jadąc przy osi jezdni drogi dwukierunkowej kierujący, pozostając na jezdni, może na niej także zawrócić, czyli skręcając w lewo z tego pasa ruchu zmienić kierunek jazdy na przeciwny.
Kierujący zamierzając wykonać każdy z tych manewrów ma obowiązek sygnalizować swój zamiar zawczasu i wyraźnie, a po wykonaniu każdego z nich, niezwłocznie zaprzestać sygnalizowania.
Zmiana pasa ruchu, co do zasady, może być wykonana tylko poza skrzyżowaniem, ponieważ właściwy co do swoich zamiarów pas ruchu kierujący pojazdem ma obowiązek zająć jeszcze przed wjazdem na skrzyżowanie.
Zmiana kierunku jazdy na przeciwny, czyli manewr zawracania, jeżeli nie zabrania tego przepis lub oznakowanie, może być wykonana zarówno na skrzyżowaniu jak i na odcinku drogi poza skrzyżowaniem.
4. Czym w rozumieniu zasad ruchu jest opuszczenie jezdni drogi, a zatem opuszczenie skrajnego pasa ruchu jezdni drogi po której porusza się kierujący, lub pasa ruchu oznaczonego na tej jezdni strzałką kierunkową do skręcania lub zawracania?
Opuszczenie jezdni drogi po której porusza się kierujący, to manewr zmiany kierunku jazdy. Zamiar wykonania tego manewru musi być zawczasu i wyraźnie sygnalizowany, a zaprzestanie sygnalizowania powinno nastąpić niezwłocznie po jego wykonaniu.
5. Dlaczego mówimy o zmianie kierunku jazdy, poza zawracaniem, jako opuszczaniu jezdni drogi po której porusza się kierujący, skoro w przepisie jest mowa wyłącznie o skręcaniu?
Manewr zmiany kierunku jazdy, dotyczy zarówno skręcania z jezdni w celu jej opuszczenia, jak i skręcania na jezdni, w związku z zawracaniem na niej bez jej opuszczenia. Dlatego w przepisie jest mowa o zmianie kierunku jazdy jako o skręcaniu (z jezdni i na jezdni).
W przepisach europejskich opartych na Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym jest mowa wprost o skręcaniu z jezdni w celu jej opuszczania, gdyż zawracanie opisano tam wraz z cofaniem jako osobny manewr, bez pierwszeństwa, zarówno zawracającego jak i cofającego, przed kimkolwiek.
W art. 11.1 Konwencji wiedeńskiej czytamy:
Przed wykonaniem skrętu w prawo lub w lewo w celu wjazdu na inną drogę lub wjazdu do przydrożnej posiadłości każdy kierujący (...) powinien: .... Dalej jest mowa, tak jak w naszym prawie, o zajmowaniu przed wykonaniem skrętu właściwego miejsca na jezdni.
Dużo ciekawszy jest art. 11.2, który brzmi następująco:
Podczas wykonywania manewru zmiany kierunku kierujący jest obowiązany przepuścić pojazdy jadące z przeciwnego kierunku na jezdni, którą zamierza opuścić, oraz rowery i motorowery jadące po drogach dla rowerów, przecinających jezdnię, na którą zamierza wjechać.
Zatem dla jadącego drogą z pierwszeństwem jadącym z przeciwnego kierunku, także na skrzyżowaniu typu X na którym ta droga zmienia swój kierunek np. o 90 stopni, nie jest jadący drogą podporządkowaną, lecz jadący drogą z pierwszeństwem, niezależnie od tego pod jakim kątem ta droga biegnie w stosunku do dróg podporządkowanych.
W przepisach europejskich opartych na Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym jest mowa wprost o skręcaniu z jezdni w celu jej opuszczania, gdyż zawracanie opisano tam wraz z cofaniem jako osobny manewr, bez pierwszeństwa, zarówno zawracającego jak i cofającego, przed kimkolwiek.
W art. 11.1 Konwencji wiedeńskiej czytamy:
Przed wykonaniem skrętu w prawo lub w lewo w celu wjazdu na inną drogę lub wjazdu do przydrożnej posiadłości każdy kierujący (...) powinien: .... Dalej jest mowa, tak jak w naszym prawie, o zajmowaniu przed wykonaniem skrętu właściwego miejsca na jezdni.
Dużo ciekawszy jest art. 11.2, który brzmi następująco:
Podczas wykonywania manewru zmiany kierunku kierujący jest obowiązany przepuścić pojazdy jadące z przeciwnego kierunku na jezdni, którą zamierza opuścić, oraz rowery i motorowery jadące po drogach dla rowerów, przecinających jezdnię, na którą zamierza wjechać.
Zatem dla jadącego drogą z pierwszeństwem jadącym z przeciwnego kierunku, także na skrzyżowaniu typu X na którym ta droga zmienia swój kierunek np. o 90 stopni, nie jest jadący drogą podporządkowaną, lecz jadący drogą z pierwszeństwem, niezależnie od tego pod jakim kątem ta droga biegnie w stosunku do dróg podporządkowanych.
6. Czy przed opuszczeniem jezdni drogi lub zmiany pasa ruchu, bez zmiany kierunku ruchu pojazdu, czyli bez potrzeby kręcenia kierownicą (jazda po stycznej), należy włączyć kierunkowskaz?
Skoro przepis wymaga od kierującego sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, czyli poza zawracaniem na jezdni, zamiaru opuszczenia jezdni, to oczywistym jest, że zamiar wykonania takiego manewru musi być sygnalizowany. Zmiana kierunku ruchu pojazdu lub brak tej zmiany, nie ma tu żadnego znaczenia, gdyż kierujący ma obowiązek sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy, czyli opuszczenia jezdni drogi po której się porusza, a nie zmiany kierunku ruchu pojazdu.
Wbrew praktyce WORD, kierunkowskazy nie służą do wskazywania kierunku, drogi lub strony skrzyżowania, a jedynie, poza zamiarem zawracania lub zmiany pasa ruchu na jezdni, zamiar opuszczenia jezdni z jej lewej lub prawej strony. Nie ma znaczenia czy w związku z tym zamiarem będzie musiał zmienić kierunek ruchu pojazdu (kręcić kierownicą) czy nie.
7. Czy jest prawdą, że na każdym skrzyżowaniu drogi, niezależnie od zastosowanej organizacji ruchu (jej oznakowania pionowego i poziomego), jezdnie i pasy ruchu biegną zawsze na wprost bez zmiany swego kierunku, nawet wtedy gdy zaprzecza temu zastosowane oznakowanie?
Drogi i ich jezdnie biegną zawsze zgodnie z ich oznakowaniem poziomym i pionowym, oczywiście prawidłowym, zatem różnie, także na skrzyżowaniach. Dawno minęły czasy, w których drogi na skrzyżowaniach biegły zawsze tradycyjnie na wprost od wlotu do wylotu, czyli bez zmiany swego kierunku. Obecnie znakami można zmienić ich bieg tak, by np. ich przebieg był zgodny z kierunkiem przepływu głównego strumienia ruchu lub np. linią komunikacji miejskiej.
Kiedy zmiana kierunku przebiegu drogi na skrzyżowaniu mogłoby zaskoczyć kierującego, dla zapewnienia bezpieczeństwa ruchu, stosuje się na wszystkich wlotach takiego skrzyżowania specjalne tabliczki, które odwzorowują rzeczywisty układ jezdni krzyżujących się dróg. Zmieniającą swój kierunek jezdnię można też oznaczyć znakami poziomymi w postaci linii prowadzących i krawędziowych.
Ideą tego rozwiązania komunikacyjnego jest zapewnienie płynności i bezpieczeństwa ruchu na mocno obciążonym kierunku miejskiej arterii lub linii komunikacji miejskiej, szczególnie wtedy, gdy skrzyżowanie nie jest kierowane.
Dzięki temu kierujący pokonują tak zorganizowane skrzyżowanie zmieniając jedynie kierunek ruchu, bez zmiany kierunku jazdy, a zatem bez potrzeby zmiany pasa ruchu, włączania kierunkowskazów i ustępowania pierwszeństwa innym kierującym. Mogą pokonać takie skrzyżowanie wszystkimi pasami ruchu, pamiętając jedynie o tym, że nie wolno im wyprzedzać pojazdów silnikowych, jeżeli nie jest ono kierowane.
8. Dlaczego, zgodnie ze stanowiskiem WSA w Gliwicach, wbrew praktyce WORD, wjeżdżając na skrzyżowanie o ruchu okrężnym od strony znaku C-12, kierujący nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów, nawet wtedy gdy zamierza jechać na lewą stronę budowli typu rondo, także w formie mini-ronda?
Po pierwsze dlatego, że wjazd na skrzyżowanie wlotowe od strony znaku C-12, dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, nie tylko typu rondo, zorganizowanej wg nakazu tego znaku, jest zawsze kontynuowaniem jazdy na wprost tą samą drogą, dalej biegnącą jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu, także na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym typu T, zatem bez zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy.
Skrzyżowaniem o ruchu okrężnym jest każde wlotowe skrzyżowanie dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, w tym typu rondo. To, że prawo za skrzyżowanie o ruchu okrężnym uznaje budowlę typu rondo, to niczym nieuprawniony peerelowski wymysł twórców i komentatorów Kodeksu drogowego z 1983 roku. Nigdzie na świecie tego typu budowla drogowa, tak jak dowolny plac, nie jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem.
Każda skanalizowana budowla drogowa, tak jak każdy plac z okalającą go drogą i drogami wy- i dolotowymi, to obiekt złożony. Niestety wg starego autorskiego Kodeksu drogowego z 1983 roku, sprzecznego w wielu sprawach z prawem europejskim, rondo powstałe ze skanalizowania skrzyżowania okrągła wyspą środkową, uznawano nadal w całości za to samo skrzyżowanie, na dodatek z jezdniami i pasami ruchu, biegnącymi zawsze na wprost od wlotu do wylotu, nawet wtedy gdy zaprzeczało temu oznakowanie.
By znak C-12 pasował do tego wymysłu, w kodeksie z 1983 roku ograniczono, wbrew umowom międzynarodowym, znaczenie znaku C-12 "ruch okrężny" do roli symbolu ronda i znaku nakazu C-9 "nakaz jazdy z prawej strony znaku", tu wyspy środkowej tak rozumianego ronda.
Dlatego do dziś w praktyce WORD egzaminatorzy, wbrew obowiązującemu od dwóch dekad prawu i stanowisku NSA, traktując tak rozumiane rondo w całości jak jedno zwykłe skrzyżowanie, wymagają od zamierzających jechać na lewą stronę ronda zorganizowanego wg zasad ruchu okrężnego, zajmowania przed wjazdem na rondo lewego pasa ruchu i włączenia lewego kierimkowskzu.
Przy organizacji ruchu o nazwie ruch okrężny w rozumieniu nakazu znaku C-12, na skrzyżowaniu wlotowym tak zorganizowanej budowli drogowej, nawet jak droga zmiana na nim swój kierunku w prawo, kierujący nie zmienia pasa ruchu i kierunku jazdy, zatem zajmuje, co do zasady, prawy pas ruchu i niczego nie sygnalizuje. Zanim w 1983 roku wypaczono znaczenie międzynarodowego znaku "obowiązujący (nakazany) ruch okrężny" , w polskim prawie był wprost zapis o nie włączaniu prawego kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. W obecnym prawie nie ma tego zapisu, gdyż wzorem Austrii wolno włączyć prawy kierunkowskaz wtedy, gdy kierujący zamierza zmienić kierunek jazdy w prawo na blisko położonym skrzyżowaniu wylotowym.
Zmiana kierunku jazdy następuje jedynie na skrzyżowaniach wylotowych tak zorganizowanej budowli i jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, co do zasady, z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni, po wcześniejszym sygnalizowaniu swojego zamiaru.
Masz pytanie - pytaj!
Wbrew praktyce WORD, kierunkowskazy nie służą do wskazywania kierunku, drogi lub strony skrzyżowania, a jedynie, poza zamiarem zawracania lub zmiany pasa ruchu na jezdni, zamiar opuszczenia jezdni z jej lewej lub prawej strony. Nie ma znaczenia czy w związku z tym zamiarem będzie musiał zmienić kierunek ruchu pojazdu (kręcić kierownicą) czy nie.
7. Czy jest prawdą, że na każdym skrzyżowaniu drogi, niezależnie od zastosowanej organizacji ruchu (jej oznakowania pionowego i poziomego), jezdnie i pasy ruchu biegną zawsze na wprost bez zmiany swego kierunku, nawet wtedy gdy zaprzecza temu zastosowane oznakowanie?
Drogi i ich jezdnie biegną zawsze zgodnie z ich oznakowaniem poziomym i pionowym, oczywiście prawidłowym, zatem różnie, także na skrzyżowaniach. Dawno minęły czasy, w których drogi na skrzyżowaniach biegły zawsze tradycyjnie na wprost od wlotu do wylotu, czyli bez zmiany swego kierunku. Obecnie znakami można zmienić ich bieg tak, by np. ich przebieg był zgodny z kierunkiem przepływu głównego strumienia ruchu lub np. linią komunikacji miejskiej.
Kiedy zmiana kierunku przebiegu drogi na skrzyżowaniu mogłoby zaskoczyć kierującego, dla zapewnienia bezpieczeństwa ruchu, stosuje się na wszystkich wlotach takiego skrzyżowania specjalne tabliczki, które odwzorowują rzeczywisty układ jezdni krzyżujących się dróg. Zmieniającą swój kierunek jezdnię można też oznaczyć znakami poziomymi w postaci linii prowadzących i krawędziowych.
Ideą tego rozwiązania komunikacyjnego jest zapewnienie płynności i bezpieczeństwa ruchu na mocno obciążonym kierunku miejskiej arterii lub linii komunikacji miejskiej, szczególnie wtedy, gdy skrzyżowanie nie jest kierowane.
Dzięki temu kierujący pokonują tak zorganizowane skrzyżowanie zmieniając jedynie kierunek ruchu, bez zmiany kierunku jazdy, a zatem bez potrzeby zmiany pasa ruchu, włączania kierunkowskazów i ustępowania pierwszeństwa innym kierującym. Mogą pokonać takie skrzyżowanie wszystkimi pasami ruchu, pamiętając jedynie o tym, że nie wolno im wyprzedzać pojazdów silnikowych, jeżeli nie jest ono kierowane.
8. Dlaczego, zgodnie ze stanowiskiem WSA w Gliwicach, wbrew praktyce WORD, wjeżdżając na skrzyżowanie o ruchu okrężnym od strony znaku C-12, kierujący nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów, nawet wtedy gdy zamierza jechać na lewą stronę budowli typu rondo, także w formie mini-ronda?
Po pierwsze dlatego, że wjazd na skrzyżowanie wlotowe od strony znaku C-12, dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, nie tylko typu rondo, zorganizowanej wg nakazu tego znaku, jest zawsze kontynuowaniem jazdy na wprost tą samą drogą, dalej biegnącą jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu, także na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym typu T, zatem bez zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy.
Skrzyżowaniem o ruchu okrężnym jest każde wlotowe skrzyżowanie dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, w tym typu rondo. To, że prawo za skrzyżowanie o ruchu okrężnym uznaje budowlę typu rondo, to niczym nieuprawniony peerelowski wymysł twórców i komentatorów Kodeksu drogowego z 1983 roku. Nigdzie na świecie tego typu budowla drogowa, tak jak dowolny plac, nie jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem.
Każda skanalizowana budowla drogowa, tak jak każdy plac z okalającą go drogą i drogami wy- i dolotowymi, to obiekt złożony. Niestety wg starego autorskiego Kodeksu drogowego z 1983 roku, sprzecznego w wielu sprawach z prawem europejskim, rondo powstałe ze skanalizowania skrzyżowania okrągła wyspą środkową, uznawano nadal w całości za to samo skrzyżowanie, na dodatek z jezdniami i pasami ruchu, biegnącymi zawsze na wprost od wlotu do wylotu, nawet wtedy gdy zaprzeczało temu oznakowanie.
By znak C-12 pasował do tego wymysłu, w kodeksie z 1983 roku ograniczono, wbrew umowom międzynarodowym, znaczenie znaku C-12 "ruch okrężny" do roli symbolu ronda i znaku nakazu C-9 "nakaz jazdy z prawej strony znaku", tu wyspy środkowej tak rozumianego ronda.
Dlatego do dziś w praktyce WORD egzaminatorzy, wbrew obowiązującemu od dwóch dekad prawu i stanowisku NSA, traktując tak rozumiane rondo w całości jak jedno zwykłe skrzyżowanie, wymagają od zamierzających jechać na lewą stronę ronda zorganizowanego wg zasad ruchu okrężnego, zajmowania przed wjazdem na rondo lewego pasa ruchu i włączenia lewego kierimkowskzu.
Przy organizacji ruchu o nazwie ruch okrężny w rozumieniu nakazu znaku C-12, na skrzyżowaniu wlotowym tak zorganizowanej budowli drogowej, nawet jak droga zmiana na nim swój kierunku w prawo, kierujący nie zmienia pasa ruchu i kierunku jazdy, zatem zajmuje, co do zasady, prawy pas ruchu i niczego nie sygnalizuje. Zanim w 1983 roku wypaczono znaczenie międzynarodowego znaku "obowiązujący (nakazany) ruch okrężny" , w polskim prawie był wprost zapis o nie włączaniu prawego kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. W obecnym prawie nie ma tego zapisu, gdyż wzorem Austrii wolno włączyć prawy kierunkowskaz wtedy, gdy kierujący zamierza zmienić kierunek jazdy w prawo na blisko położonym skrzyżowaniu wylotowym.
Zmiana kierunku jazdy następuje jedynie na skrzyżowaniach wylotowych tak zorganizowanej budowli i jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, co do zasady, z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni, po wcześniejszym sygnalizowaniu swojego zamiaru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.