https://www.youtube.com/watch?v=KaNPJ6Ihthc
Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
sobota, 29 maja 2021
371. Jedź (NIE)bezpiecznie. JB 844 - "Skrzyżowanie...", a kierunkowskazy - recenzja odcinka
piątek, 14 maja 2021
370. Barometr odpowiedzialnej jazdy i fragment z historii "ruchu okrężnego"
*) Europejski barometr odpowiedzialnej jazdy Przygotowany dla Fondation Vinci Autoroutes pour une conduite responsable (Fundacji Vinci Autoroutes na rzecz odpowiedzialnej jazdy) Autorzy: Amandine Lama oraz Etienne Mercier (https://fondation.vinci-autoroutes.com/fr/article/11e-barometre-de-la-conduite-responsable-1)
niedziela, 9 maja 2021
"WENA" w Lesznie Wielkopolskim
(KRS 0000309320)
sobota, 1 maja 2021
368. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 841 - Nieoznaczone pasy ruchu, nawrotka i kierunkowskazy
Marek Dworak, przedstawiciel środowiska odpowiedzialnego za prawidłową edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa, z zawodu instruktor nauki jazdy i państwowy egzaminator, były wieloletni dyrektor MORD w Krakowie, dziś doradca w zakresie BRD, który jest także sekretarzem Małopolskiej Rady BRD, z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji, dla wielu jest ekspertem o niepodważalnym autorytecie. Niestety praktyka WORD i wiedza takich ekspertów jak Marek Dworak, a tym samy ogromnej rzeszy polskich kierowców, oparta jest na bublu prawnym w postaci starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który przestał obowiązywać dwie dekady temu.
W kolejnym odcinku "Jedź bezpiecznie" Marek Dworak powraca do tematu zawracania na dwujezdniowych drogach publicznych, do pasów ruchu na jezdni na której nie oznaczono ich znakami drogowymi oraz do używania kierunkowskazów.
Jak zwykle Marek Dworak uważa, że wszystkiemu co złe na polskich drogach są winni kierujący. Wg niego i jemu podobnym zarządcy dróg i zarządzający ruchem drogowym, policjanci i funkcjonariusze publiczni oraz odpowiedzialni za właściwą edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa instruktorzy OSK i egzaminatorzy WORD, to eksperci o niepodważalnym autorytecie.
Dyskutowanie o tym ile jest pasów ruchu na odcinku jezdni na której ich nie oznaczono znakami drogowymi, a tym bardziej o zanikaniu czegoś czego nie oznaczono, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Równie absurdalnym jest wymysł, wg którego kierujący ma obowiązek wyobrazić sobie przebieg nieoznaczonych znakami pasów ruchu wg ich oznaczonego odpowiednika, który jak wiadomo jest nieprzewidywalny, bowiem może byc różny (rys. 1).
Każda jezdnia drogi, by być jezdnią, musi mieć przynajmniej jeden pas ruchu. Na całym świecie, przy ruchu prawostronnym i nieoznaczonych znakami pasach ruchu, tym pasem jest pas ruchu, którego prawa krawędź cały czas pokrywa się z prawą krawędzią jezdni. Dlatego biegnie on, bez jakichkolwiek nieuprawnionych wymysłów, będąc jej podłużnym pasem, dokładnie tak samo jak prawa krawędź jezdni.
Ten pas poszerza się na poszerzeniach i zwęża na zwężeniach zawsze od lewej strony. Jeżeli jego szerokość jest wystarczająca do ruchu kolejnego rzędu pojazdów wielośladowych, to znaczy, że pas ruchu po prawej stronie rozwidlił się na dwa nieoznaczone znakami drogowymi osobne pasy ruchu.
Inaczej mówiąc, gdy dwa pojazdy jadą drogą o jednopasowej jezdni, przy czym ten pierwszy jedzie przy jej prawej krawędzi, a ten z tyłu, oczekując np. na możliwości wyprzedzenia lub zmiany kierunku jazdy w lewo, porusza się przy jej lewej krawędzi, to na poszerzeniu jezdni ten pas zacznie się rozwidlać.
Najpierw te dwa pasy ruchu pokrywają się całkowicie, następnie częściowo, aż do powstania dwóch osobnych nieoznaczonych znakami pasów ruchu którymi poruszają się obok siebie pojazdy wielośladowe. Należy przy tym pamiętać, że pojazd wielośladowy może być węższy nawet od najmniejszego samochodu osobowego, zatem szerokość nieoznaczonego znakami pasa ruchu nie ma żadnego związku z normatywnymi szerokościami oznaczonych znakami pasami ruchu.
Żaden z kierujących zbliżając się do poszerzenia jezdni na której nie oznaczono znakami pasów ruchu nie ma podstawy do włączania kierunkowskazów, bowiem żaden z nich nie opuszcza swojego pasa ruchu. To jest dokładnie tak jak zajmowanie pasa ruchu bez zmiany pasa ruchu oznaczonego neutralnie znakami dopiero za poszerzeniem (rys. 2).
Wróćmy zatem do produkcji TVP3 Kraków.
1. Zacznijmy zatem do drugiej części filmu. Kolejny raz widzimy to samo krakowskie złożone skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych. Składa się ono z dwóch skrzyżowań zwykłych, elementarnych z punktu widzenia zasad ruchu, oraz łączącego je odcinka jezdni drogi poprzecznej z nieoznaczonymi znakami drogowymi pasami ruchu.
Oczywistym jest, że lewy pas ruchu jezdni drogi poprzecznej w stosunku do dwujezdniowej drogi z dzielącym jezdnie pasem zieleni, rozwidla się na poszerzeniu jezdni, dla dwóch samochodów osobowych na dwa pasy ruchu. Zgodnie z wymaganiami art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący który nie ma zamiaru opuścić jezdni powinien poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, natomiast zamierzający zmienić kierunek jazdy w lewo, zgodnie z art. 22 tej ustawy, możliwie blisko osi dwukierunkowej jezdni.
Zaparkowane pojazdy na jezdni drogi wylotowej za drugim skrzyżowaniem kuszą do jazdy prosto z lewego pasa ruchu. Problemem w tym, że jest tam oznaczony znakami, także poziomymi, parking. Prawy pas ruchu tej jezdni nie biegnie wzdłuż krawężnika lecz wzdłuż prawej linii krawędziowej jezdni drogi wylotowej, bowiem ten parking nie jest jej częścią. Nieoznaczone znakami pasy ruchu łączą się na zwężeniu ze sobą. Jadący prosto z lewego pasa ruchu musi zatem ustąpić pierwszeństwa (art. 25 ustawy Prawo o ruchu drogowym) jadącemu po prawej stronie (rys. 3).
Niestety Marek Dworak jezdnię drogi poprzecznej między dwoma osobnymi skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu nazywa przełączką, co jest dowodem na zupełny brak wiedzy czym jest skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu drogowego, bowiem miejsce do zawracania nie ma nic wspólnego ze skrzyżowaniem. Na dodatek nie ma świadomości tego, że zbliżając się do prawej krawędzi jezdni przed drugim skrzyżowaniem nie zmienia pasa ruchu, zatem nie ma podstaw do włączania prawego kierunkowskazu. Wjeżdżając na skrzyżowanie i będąc na nim sygnalizuje prawym kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo z lewego pasa ruchu (rys. 4).
Na dodatek przed wjazdem na kolejne skrzyżowanie (wylotowe) sygnalizuje lewym kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej za skrzyżowaniem, co de facto jest tym razem sygnalizowaniem zamiaru zmiany kierunku jazdy w lewo z prawego pasa ruchu. Jadąc wzdłuż krawędzi jezdni prawym nieoznaczonym znakami drogowymi pasem ruchu nie opuszcza się tego pasa, zatem nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów i wprowadzania w błąd innych kierujących (rys. 5).
Sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu dopiero po wjeździe na jezdnię drogi wylotowej byłoby uzasadnione, gdyby celem było ominięcie przeszkody znajdującej się na prawym, oznaczonym lub nieoznaczonym znakami prawym pasie ruchu (rys. 6).
Niestety w praktyce WORD stosuje się nieuprawnione wymysły "ekspertów" wyszkolonych na Kodeksie drogowym z 1983 roku. Wg nich na rys. 2 "zanika" prawy nieoznaczony znakami pas ruchu, bowiem lewy pas ruchu ma tu swoją wizualną kontynuację, co nie ma żadnego związku z obowiązującym prawem. Właśnie z tego powodu Marek Dworak włącza na skrzyżowaniu, wbrew obowiązującemu prawu, lewy kierunkowskaz, kolejny raz dając dowód na to, że jego wiedza jest bezmyślnym powielaniem wymysłów uznawanych za ekspertów ignorantów z czasu obowiązywania poprzedniego Kodeksu drogowego, co jest powszechne w praktyce wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego i państwowych egzaminatorów.
Aby poprawić tu bezpieczeństwo należałoby oznaczyć pasy ruchu znakami drogowymi. Jeżeli szerokość jezdni jest na to zbyt mała, można bez trudu ją poszerzyć kosztem pasa zieleni. Można także bez trudu, na wysięgniku do sygnalizacji świetlnej, umieścić znaki F-11 "kierunki na pasie ruchu", lewy tylko do skręcania w lewo i prawy do jady prosto (rys. 7).
2. W pierwszej części odcinka nr 841 "Jedź bezpiecznie" jest mowa o zawracaniu na dwujezdniowej drodze publicznej. Ponieważ Marek Dworak, wbrew obowiązującemu prawu, twierdzi że na skanalizowanym skrzyżowaniu dróg publicznych jest przełączka czyli specjalne miejsce do zawracania budowane poza skrzyżowaniami na dwujezdniowych drogach publicznych, nie sposób pominąć także ten temat.
W jednym przypadku mamy do czynienia z dwujezdniową drogą publiczna w rozumieniu ustawy o drogach publicznych z pasem dzielącym w postaci pasa zieleni (rys. 8),a w drugim jezdnie dzieli wydzielone torowisko pojazdów szynowych (rys. 9).
Przede wszystkim należy mieć świadomość tego, że:
Zarówno pas dzielący jezdnie jak i wydzielone torowisko pojazdów szynowych, będące częściami dwujezdniowej drogi publicznej w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, od 20 lat nie są już częścią drogi w rozumieniu zasad ruchu.
Wg ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku droga przeznaczona do ruchu pojazdów, to od dwóch dekad wydzielony pas terenu składający się z jednej jedno lub dwukierunkowej jezdni oraz przylegającej do niej drogi dla rowerów, pobocza, chodnika lub drogi dla pieszych bez pasów zieleni, powierzchni wyłaczonych z ruchu i wydzielonych torowisk pojazdów szynowych, bez związku z pasem drogowym, czyli tak jak to było wg peerelowskiego kodeksu z 1983 roku.
Przepisy dotyczące zasad ruchu drogowego odnoszą się do dróg publicznych oraz stref ruchu, ale oczywistym jest, że żaden kierujący nie porusza się równocześnie po kilku jezdniach lub kilku zwykłych, elementarnych dla zasad ruchu, skrzyżowaniach żadnej drogi publicznej.
Przecięcie poprzecznej drogi publicznej z dwujezdniową drogą publiczną tworzy w całości jedno skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych. Jest ono złożone z dwóch skrzyżowań zwykłych. To te elementarne skrzyżowania zwykłe są skrzyżowaniami z punktu widzenia zasad ruchu drogowego (art. 2.10 w związku z art. 2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Zawracanie na takim skanalizowanym skrzyżowaniu dróg publicznych to dwa osobne manewry zmiany kierunku jazdy w lewo na dwóch skrzyżowaniach zwykłych takiej złożonej budowli drogowej, której przykład omawiany był w pierwszej części recenzji. Nie ma to nic wspólnego z zawracaniem w specjalnych miejscach do zawracania.
Miejsce do zawracania, zwane potocznie nawrotką, zawrotką lub przecinką nie tworzy z jezdniami dwujezdniowej drogi publicznej skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu drogowego.
Będzie to dla wielu zaskoczeniem, ale takie miejsce leży poza jezdniami, zatem z punktu widzenia zasad ruchu należy je traktować na równi z poboczem lub przydrożnym placem.
Wjazd na nawrotkę jest opuszczeniem jednokierunkowej jezdni z jej lewej strony czyli zmianą kierunku jazdy w lewo (art. 22 ustawy prd). Kierujący zmieniając kierunek jazdy w lewo skręca co do zasady z lewego pasa ruchu jednokierunkowej jezdni jadąc przy lewej krawędzi jezdni, by następnie włączając się do ruchu bezpiecznie wjechać, co do zasady na lewy, oznaczony znakami, pas ruchu jezdni drogi biegnącej w przeciwnym kierunku.
Kierujący mogą ustawiać się na przełączce wachlarzem obok siebie. Muszą jednak pamiętać o tym, by sobie wzajemnie nie przeszkadzać w obserwowaniu drogi na która zamierzają wjechać jak i podczas włączania się do ruchu.
Nie jest prawdą, że w pokazanych na filmie miejscach do zawracania są po dwa nieoznaczone znakami drogowymi pasy ruchu. Zmieści się tam np. tylko jeden autobus przegubowy i np. pięć wąskich trójkołowych motocykli z homologacją L5e (rys. 10), które są pojazdami wielośladowymi. Warto o tym pamiętać w związku z zakazem wyprzedzania bowiem jest niewiele trójkołowych skuterów z homologacją L3e uznawanych za pojazd jednośladowy.
Reasumując. Wjazd z nawrotki na jezdnię drogi jest włączaniem się do ruchu (art. 17 ustawy Prawo o ruchu drogowym), bowiem nawrotka będąca częścią dwujezdniowej drogi publicznej nie jest ani drogą, ani skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Wjazd z nawrotki na jezdnię drogi, to dokładnie to samo, co wjazd na tą jezdnię z jej drugiej strony, np. z przydrożnej nieruchomości.
Opracowanie recenzji Ryszard R. Dobrowolski