63. Perfidia WORD czy głupota instruktorów?
Tym razem nie o RONDACH i zasadach ruchu, lecz o środowisku WORD które w Polsce całkowicie ubezwłasnowolniło instruktorów i wykładowców Ośrodków Szkolenia Kierowców.
Zawsze piszę, że zanim kandydat na kierowcę uzyska uprawnienia nie ma czytać mego bloga. Ma słuchać swego instruktora jak wyroczni, gdyż tylko on wie jaką wiedzą dysponuje egzaminator (inżynier samochodziarz, historyk, filolog, religioznawca, socjolog czy bezrobotny psycholog po czteromiesięcznym kursie w WORD, który nader często rozumie obowiązujące prawo tak jak nikt inny i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nawet nie zdaje sobie sprawy taki "ekspert" z tego, że przez kilkanaście godzin wykładów dotyczących zasad ruchu drogowego zamiast prawa ustawowego dotyczącego zasad ruchu nauczono go bezprawia czyli prawa korporacyjnego WORD opartego na wymysłach Zbigniewa Drexlera uchodzącego przez kolegów z branży za niekwestionowany autorytet i to nie z racji wiedzy czy wykształcenia, a jedynie z faktu, że był w czasach PRL przez ponad 30 lat ministerialnym urzędnikiem któremu zawdzięczamy wiele istniejących do dziś patologii. Wystarczy wymieni9ć takie jak np. bezprawne twierdzenie, że będące złożoną budowlą RONDO jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem, że ruch okrężny to zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej, że znak C-12 to znak RONDO o znaczeniu znaku C-9 lub C-1, a także znakowanie znakami C-12 obiektów które nie mają nic wspólnego z zasadami ruchu okrężnego - więcej na
https://docs.google.com/presentation/d/1jRYSBkAcgMnE8SLm16fPonlDFyBSCDF6mMfN1Ktc2zc/edit?usp=sharing.
Są WORD-y w których prawo korporacyjne jest oparte na wymysłach twórcy i założyciela Krajowej Rady Audytorów działającej w cieniu Stowarzyszenia Dyrektorów WORD (Wybitnych Egzaminatorów), należałoby dodać samozwańczych gdyż "tytuł" AUDYTORA jako super egzaminatora nadają sobie sami członkowie tej koterii.
Zawsze piszę, że zanim kandydat na kierowcę uzyska uprawnienia nie ma czytać mego bloga. Ma słuchać swego instruktora jak wyroczni, gdyż tylko on wie jaką wiedzą dysponuje egzaminator (inżynier samochodziarz, historyk, filolog, religioznawca, socjolog czy bezrobotny psycholog po czteromiesięcznym kursie w WORD, który nader często rozumie obowiązujące prawo tak jak nikt inny i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nawet nie zdaje sobie sprawy taki "ekspert" z tego, że przez kilkanaście godzin wykładów dotyczących zasad ruchu drogowego zamiast prawa ustawowego dotyczącego zasad ruchu nauczono go bezprawia czyli prawa korporacyjnego WORD opartego na wymysłach Zbigniewa Drexlera uchodzącego przez kolegów z branży za niekwestionowany autorytet i to nie z racji wiedzy czy wykształcenia, a jedynie z faktu, że był w czasach PRL przez ponad 30 lat ministerialnym urzędnikiem któremu zawdzięczamy wiele istniejących do dziś patologii. Wystarczy wymieni9ć takie jak np. bezprawne twierdzenie, że będące złożoną budowlą RONDO jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem, że ruch okrężny to zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej, że znak C-12 to znak RONDO o znaczeniu znaku C-9 lub C-1, a także znakowanie znakami C-12 obiektów które nie mają nic wspólnego z zasadami ruchu okrężnego - więcej na
https://docs.google.com/presentation/d/1jRYSBkAcgMnE8SLm16fPonlDFyBSCDF6mMfN1Ktc2zc/edit?usp=sharing.
Są WORD-y w których prawo korporacyjne jest oparte na wymysłach twórcy i założyciela Krajowej Rady Audytorów działającej w cieniu Stowarzyszenia Dyrektorów WORD (Wybitnych Egzaminatorów), należałoby dodać samozwańczych gdyż "tytuł" AUDYTORA jako super egzaminatora nadają sobie sami członkowie tej koterii.
Dr inż. Władysław Drozd, bo o nim tu mowa, tworząc bezprawnie stosowaną przy egzaminowaniu "Metodykę egzaminowania" wymyślił nieistniejące "uniwersalne zasady ruchu okrężnego" ze skręcaniem w lewo w rozumieniu zmiany kierunku jazdy, a nie ruchu, co jest zaprzeczeniem tej znanej od początku ubiegłego wieku tej organizacji ruchu. Ściągnął te zasady z prawa Wielkiej Brytanii, gdzie "ruch okrężny" istnieje w ich prawie, ale nie stosuje się tego rozwiązania komunikacyjnego w praktyce, zasady ruchu na ich jedynie brytyjskich rondach o kierunkowej organizacji ruchu wmawiając, że to "nowoczesny ruch okrężny". Dlatego przed wjazdem na "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" egzaminatorzy każą wybierać pasy ruchu do skrętu pomimo, że jazda okrężnie biegnąca jezdnią to kontynuowanie jazdy "na wprost" okrężnie biegnącą jezdnią, zatem wcale nie wymagającą zastosowania się do art. 22 ustawy prawo o ruchu drogowym.
Wygląda na to, że nic się w tej sprawie nie zmieni i WORD-y nadal będą źródłem szerzenia bezprawia pomimo, że ich dyrektorzy są członkami Wojewódzkich Rad Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Wygląda na to, że nic się w tej sprawie nie zmieni i WORD-y nadal będą źródłem szerzenia bezprawia pomimo, że ich dyrektorzy są członkami Wojewódzkich Rad Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
W dniu 10 czerwca 2016 odbył się w Warszawie ogólnopolski Kongres Instruktorów i Wykładowców Nauki Jazdy zorganizowany przez Fundację Zapobieganie Wypadkom Drogowym na którym powołano bez żadnego uprawnienia RZECZNIKA INSTRUKTORÓW I WYKŁADOWCÓW NAUKI JAZDY.
Wydawać by się mogło, że lekceważone i zupełnie nieskuteczne stowarzyszenia środowisk szkoleniowców zadbają o to, by zamiast nich rzecznikiem środowiska był ktoś niezależny nie tylko od prowadzonego biznesu w branży szkoleniowej ale także od WORD, które traktują z lekceważeniem całkowicie uzależnionych od siebie instruktorów i wykładowców.
Jak na ironię na pełnomocnika środowiska szkoleniowców wybrano Tomasza Matuszewskiego, dotychczasowego Pełnomocnika Dyrektora w WORD Warszawa d/s procesu szkolenia, egzaminowania i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Zastanawia mnie czy jest to oznaką bezsilności czy głupoty?
Jak na ironię na pełnomocnika środowiska szkoleniowców wybrano Tomasza Matuszewskiego, dotychczasowego Pełnomocnika Dyrektora w WORD Warszawa d/s procesu szkolenia, egzaminowania i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Zastanawia mnie czy jest to oznaką bezsilności czy głupoty?
Okazuje się, że to oznaka całkowitej uległości i ubezwłasnowolnienia. Jak nie możesz zwalczyć zła to musisz je pokochać, dlatego środowisko szkoleniowców nie zawalczy o stosowanie w szkoleniu obowiązującego prawa akceptując milczeniem sprzeczne z prawem wymagania niedouczonych i zarozumiałych egzaminatorów.
Jak na ironię, na zakończenie Kongresu proklamowana została przez powołanego pełnomocnika „Deklaracja nieobojętności” obarczająca środowisko szkoleniowców całkowitą winą za źle wyszkolonych kandydatów na kierowców co jest szczytem bezczelności ze strony dotychczasowego pracownika WORD.
Nikt nie odważył się wytknąć WORD-om i ministerialnym specjalistom, że to oni głównie ponoszą odpowiedzialność za to, że instruktorzy zmuszani są w szkoleniu stosować się do wymagań WORD, że zamiast prawa ustawowego z zakresu zasad ruchu stosują bezprawnie w swojej praktyce prawo korporacyjne oparte albo na wymysłach Zbigniewa Drexlera albo Władysława Drozda. Na kongresie popisywał się elokwencją i znajomościami oraz robieniem interesów w kuluarach Pan Mariusz Sztal Kierownik Wydziału Szkoleń i BRD WORD Warszawa który tu https://www.l-instruktor.pl/aktualnosci/ronda-da-sie-lubic.html#.V5SIN_mLRhEa dał całkowity popis swojej niewiedzy przyjmowanej przez instruktorów z pokorą dla dobrych układów i dobrej zdawalności.
Jak do tego dodamy bazę pytań zweryfikowaną pod względem merytorycznym przez egzaminatorów, z pominięciem prawników i milczące przyzwolenie Krajowego konsultanta d/s inżynierii ruchu i ministerialnego specjalisty Marka Wierzchowskiego na łamanie prawa przez organizatorów ruchu i drogowców to obraz bezprawia będzie pełny.
Jak do tego dodamy bazę pytań zweryfikowaną pod względem merytorycznym przez egzaminatorów, z pominięciem prawników i milczące przyzwolenie Krajowego konsultanta d/s inżynierii ruchu i ministerialnego specjalisty Marka Wierzchowskiego na łamanie prawa przez organizatorów ruchu i drogowców to obraz bezprawia będzie pełny.
Czy ministerialny specjalista i wykładowca akademicki który nie widzi np. bezprawnego znakowania znakami C-12 obiektów budownictwa drogowego które nie mają nic wspólnego z zasadami ruchu okrężnego, a w licznych publikacjach i wypowiedziach udowadnia, że nie odróżnia skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu czyli wg ustawy Prawo o ruchu drogowym od skrzyżowania w rozumieniu budowli o którym jest mowa w przepisach wykonawczych do ustawy Prawo budowlane, nie jest winnym wadliwego szkolenia, nie tylko kandydatów na kierowców?
A oto pełna sloganów "Deklaracja Nieobojętności" czyli okazjonalne ble, ble, ble.
A oto pełna sloganów "Deklaracja Nieobojętności" czyli okazjonalne ble, ble, ble.
Dla nas, polskich
instruktorów i wykładowców nauki jazdy, najwyższą wartością jest zdrowie
i życie człowieka. Idea poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego wyznacza
kierunki naszych życiowych i zawodowych pasji. Dzielimy je z naszymi
klientami – kandydatami na kierowców, ale także z rodzicami,
wychowawcami i opiekunami, z nauczycielami oraz wszystkimi osobami
odpowiedzialnymi za kształt życia społecznego. Łączy nas poczucie
odpowiedzialności za bezpieczeństwo obywateli.
Jesteśmy świadomi niepożądanych skutków
zdarzeń drogowych w ich wymiarze społecznym i ekonomicznym. To dla nas
wielkie wyzwanie zawodowe i osobiste. Nie akceptujemy tak wielkiej
liczby ofiar na drodze i tragicznych w skutkach zdarzeń. Nie zgadzamy
się na społeczną akceptację lekceważenia prawa, na negatywne przykłady
burzenia ładu komunikacyjnego. Powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby
to zmienić. Malejąca w ostatnich latach liczba zabitych i rannych w
wypadkach drogowych wciąż jest zbyt wysoka. To między innymi od nas
zależy, czy uda się tę sytuację zmienić.
Zgodnie twierdzimy, że
najbardziej optymalnym środkiem poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego
jest podnoszenie jakości szkolenia kierowców, oparte m.in. o kompetencję
i autorytet instruktorów oraz wykładowców. Naszą powinnością jest stały
rozwój, poszerzanie wiedzy i wzrost jakości oraz poziomu szkolenia.
Powinnością i jednocześnie zobowiązaniem.
W imię szacunku dla
potrzeb mieszkańców naszego kraju oczekujących zapewnienia
bezpieczeństwa i właściwego standardu życia, deklarujemy gotowość do
systematycznego działania, którego celem jest zapewnienie każdemu
“spokojnego powrotu do domu”.
Rzecznik Tomasz MATUSZEWSKI
A oto sylwetka dotychczasowego Pełnomocnika Dyrektora WORD Warszawa d/s procesu szkolenia, egzaminowania i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego który stał się za sprawą Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym założonej przez Grupę IMAGĘ gdzie głównym ekspertem jest Zbigniew Drexler, RZECZNIKIEM INSTRUKTORÓW I WYKŁADOWCÓW NAUKI JAZDY zależnych całkowicie od egzaminatorów WORD.
Wykształcenie wyższe, Absolwent Akademii Teologii Katolickiej, ukończone podyplomowe studia na Politechnice Radomskiej, Wojskowej Akademii Technicznej i Politechnice Warszawskiej, ukończone studia doktoranckie, obecnie w fazie pisania pracy doktorskiej.
Radny rady miasta Gostynina II kadencji - Przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
Radny wojewódzki III kadencji.
9 lat pracy w szkolnictwie, w tym z-ca dyrektora ds. wychowawczych.
Instruktor nauki jazdy wszystkich kategorii.
Egzaminator kandydatów na kierowców wszystkich kategorii.
Członek komisji weryfikacyjnej kandydatów na egzaminatorów oraz egzaminatorów powołanej przez Ministra właściwego ds. Transportu.
Współautor wojewódzkiego programu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego na Mazowszu – Gambit Mazowiecki.
Ekspert w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego - certyfikat nr 066 Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Były doradca wicewojewody mazowieckiego.
Członek Mazowieckiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Z-ca dyrektora WORD w Płocku w latach 1998 - 2001
Od 2002 roku pracownik WORD w Warszawie; początkowo Kierownik Wydziału Szkolenia i Bezpieczeństwa Drogowego; obecnie Pełnomocnik Dyrektora ds. Procesu Egzaminowania.
Starosta Gostyniński.
Zainteresowania: literatura, muzyka, polityka, motoryzacja, turystyka piesza.
Gratuluję umiejętności całkowitego zniewolenia środowiska szkoleniowców. Panu staroście polecam zainteresować się poza POLITYKĄ także ZASADAMI RUCHU DROGOWEGO. Być może zauważy Pan znaki C-12 na wlotach obiektów które nie mają żadnego związku z zasadami organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", nauczy Pan Kierownika od szkoleń i BRD inż. Mariusza Sztala, że RONDO w polskim prawie o ruchu drogowym nic nie znaczy gdyż nie ma w nim ani jednego słowa o rondach, dowie się Pan czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" i, że nie jest nim żaden plac typu RONDO oraz zacznie Pan odróżniać "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu od "skrzyżowania" w rozumieniu budowli drogowej.
Egzaminator można być kim chce bo i tak żaden instruktor nie odważy się powiedzieć mu, że jest cymbałem ale Pan jako rzecznik środowiska instruktorów musi mieć wiedzę zgodną z prawem ustawowym a nie korporacyjnym WORD made in Drozd & Drexler, gdyż to oni każdego dnia narażając swoje i kursanta życie uczą wg wymagań niedouczonych egzaminatorów włączania lewego kierunkowskazu na wlocie skrzyżowań zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego i zajmowania lewego pasa ruchu pomimo, że prawy jest wolny, tylko po to by za chwilę zmienić go na zewnętrzny.
Nie mając wiedzy czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" i wierząc w nadprzyrodzoną moc BLACHY znaku C-12 tak naprawdę nie wiedzą kiedy im wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe. Skręcając w lewo muszą jechać wbrew prawu z włączonym lewym kierunkowskazem w poprzek wyznaczonych pasów ruchu aż na prawy pas, bowiem egzaminatorzy nie wiedzą czym jest manewr zmiany pasa ruchu i czym jest obowiązek jazdy prawą stroną jezdni.
Zmuszani są przez wadliwie szkolonych egzaminatorów do włączania kierunkowskazów pomimo, że jadąc drogą z pierwszeństwem która na skrzyżowaniu zmienia swój kierunek nie maja zamiaru jej opuścić z jej lewej lub prawej strony, albo zabrania się im włączania kierunkowskazu gdy zamierzają to uczynić zgodnie z obowiązującym prawem na łuku drogi tylko z tego powodu, że nie będą kręcić kierownicą czyli zmieniać kierunku ruchu.
Szczerze mówiąc nie wierzę w jakąkolwiek zmianę na lepsze gdyż WORD-y to zbiorowisko wadliwie wyszkolonych amatorów którym wydaje się, że są super fachowcami. Na dodatek te koterie nie są przez nikogo kontrolowane pod względem merytorycznym, a ich przedstawiciele są doradcami nawet ministerialnych urzędników.
Ryszard R. Dobrowolski