456. Pierwszeństwo przy wzajemnej zmianie pasa ruchu
Od czasu do czasu pojawia się w Internecie film na którym dwóch jadących obok siebie sygnalizuje zamiar zmiany pasa ruchu na zajmowany przez sąsiada. Każdy z nich uzurpuje sobie prawo do pierwszeństwa pomimo tego, że jadąc obok siebie żaden z nich go nie ma. Potwierdzają to dwa poniższe filmy.
https://youtu.be/YU99CriXeLg
https://www.youtube.com/watch?v=rBwifOrUloM
"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.
Jadący obok siebie sygnalizują zamiar zmiany pasa ruchu zgodnie z art. 22.4 i 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Każdy z nich może bezpiecznie zmienić pas ruchu tylko wtedy gdy jest on wolny i zmieniając pas ruchu nie wymusi na nikim pierwszeństwa..
Jak zatem należy poprawnie zachować się w sytuacji, gdy dwa pojazdy zbliżając się do bezkolizyjnego skrzyżowania dróg poruszają się po jezdni z tą samą prędkością wzajemnie sygnalizując zamiar zmiany pasa ruchu za skrzyżowaniem na pas zajmowany przez sąsiada?
Co do zasady ten po lewej stronie nie powinien zmieniać prędkości jazdy, chyba że za nim na jego pasie ruchu nie ma innych kierujących. Na pasach włączania i wyłączania sa odcinki przeznaczone do zwalniania i do przyspieszania, także na odcinku przeplatania który jest ich połączeniem. Ten po prawej powinien zacząć w tym czasie przyspieszyć, nie przekraczając przy tym dozwolonej prędkości. Wtedy jeden i drugi może bezpiecznie zmienić pas ruchu.
Taka sytuacja najczęściej zdarza się na autostradzie lub drodze ekspresowej na odcinku przeplatania z pasem włączania przechodzącym w pas wyłączania (rys. 1).
Rys. 1
Wzajemny zamiar zmiany pasa ruchu na odcinku przeplatania
Ponieważ podobne sytuacje omawiałem już na blogu wcześniej, z uwagi na zmianę w ubiegłym roku definicji legalnych drogi i skrzyżowania, wymaga to ponownego omówienia, szczególnie przy braku linii ciągłej miedzy pasami ruchu, z czym nagminnie mamy do czynienia w miastach przy usytuowanych blisko takiego skrzyżowania przystanków autobusowych.
Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" ustawiony przy jezdni łącznicy dotyczy skrzyżowania w formie bezkolizyjnego punktowego (bez powierzchni kolizyjnej) połączenia tej drogi z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 nie dotyczy odcinka przeplatania leżącego poza skrzyżowaniem. Znak A-7 ostrzega o zbliżaniu się do skrzyżowania z jezdnią drogi z pierwszeństwem które odwołuje ograniczenie prędkości na łącznicy.
Manewr zmiany pasa ruchu, czyli opuszczenia pasa ruchu w celu wjazdu na sąsiedni tak samo biegnący pas ruchu tej samej jezdni, jest opisany w art. 22.1, 22.4 i 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Przepis dotyczy wjazdu na wolny pas ruchu, z jego jednej strony lub z obu stron równocześnie. Przepis nie opisuje zasad ruchu dla zamierzonej zmiany pasa ruchu przy ich wzajemnym zajęciu, bowiem by mogło dojść do wykonania manewru zmiany pasa ruchu, pas na który zamierza wjechać kierujący musi być wolny. Mówi mo tym wprost przepis art. 22 ustawy p.r.d.
Nie jest prawdą, że skoro taka patowa sytuacja nie została uregulowana wprost w przepisach dotyczących zmiany pasa ruchu, to prawo pozwala kierującym na samowolę lub na wzajemne negocjacje.
Przede wszystkim obaj kierujący mają obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, zatem pokory i wzmożonej uwagi. Poza tym nadrzędnym jest przepis mówiący o bezpieczeństwie i nie utrudnianiu ruchu innym jego uczestnikom. Nie mówię tu o zdrowym rozsądku, bowiem ten u zbyt wielu przebywa permanentnie na zwolnieniu lekarskim.
Stosując się do obowiązujących przepisów prawa obaj kierujący powinni zmienić pas ruchu płynnie i bezpiecznie na odcinku przeplatania, wzajemnie sobie nie przeszkadzając. Ten odcinek jezdni drogi jest do tego przeznaczony, a zamiary obu kierujących są sygnalizowane i im wzajemnie znane.
Jadący jezdnią łącznicy ma zwykle ograniczoną dozwoloną prędkość i dopiero po minięciu skrzyżowania na odcinku przeplatania zaczyna przyspieszać w celu płynnej zmiany pasa ruchu. Natomiast zamierzający zmienić pas ruchu w celu opuszczenia jezdni drogi będzie zwalniał przed wjazdem na jezdnie łącznicy, co do zasady dopiero po wjeździe na pas przeplatania (rys. 2).
Rys. 2
Prawidłowa zmiana pasa ruchu na odcinku przeplatania
(pas włączania przechodzi w pas wyłączania)
Można z tego wysnuć praktyczną, chociaż niepisaną dla takiej sytuacji, zasadę pierwszeństwa z prawej strony przez analogię do pierwszeństwa przy wjeździe z dwóch pasów ruchu na wolny pas ruchu między nimi.
Ma to tę zaletę, że opuszczający pas włączania wie, że jadący po lewej za nim nie będzie przyspieszał, a ten, że opuszczający pas włączania przyspieszając będzie się oddalał zostawiając mu miejsce na bezpieczną zmianę pasa ruchu.
Oczywiście jadący lewym pasem ruchu można wyprzedzić jadącego po prawej z jego lewej strony i zmienić pas ruchu przed nim. Jeżeli wyprzedzi jadącego po prawej, bezpiecznie zmieni pas ruchu i zwolni przed wjazdem na jezdnię łącznicy, to wszystko odbędzie się także zgodnie z obowiązującym prawem (rys. 3).
Kierujący musi być jednak świadomy tego, że taki manewr jest obarczony dużym ryzykiem. Może zmusić swoim zachowaniem wyprzedzanego do znacznego zwolnienia w sytuacji gdy ten przyspieszał przed zmianą pasa ruchu, a gdy wyprzedzany nie zwolni to może się okazać, że obaj nie mają już ani miejsca ani czasu na wykonanie manewru zmiany pasa ruchu. Nie wspomnę o sytuacji gdy obaj będą się świadomie wzajemnie blokować uzurpując sobie prawo do pierwszeństwa i gdy jeden z nich przekraczając linię ciągłą zmusi drugiego do zatrzymania lub nagłego hamowania.
Nie mając za sobą innych pojazdów, zamierzający zmienić pas ruchu na pas wyłączenia powinien powoli zmniejszyć prędkość by pozwolić jadącemu przed nim po prawej przyspieszyć i zmienić pas ruchu zanim się jadący po lewej do niego zbliży, a następnie bezpiecznie wjechać na pas wyłączania i ewentualnie dopiero tam zmniejszyć prędkość przed wjazdem na jezdnię łącznicy.
**********
Do sytuacji równoczesnej zmiany pasa ruchu może dojść na każdej drodze o minimum dwóch wyznaczonych znakami pasach ruchu.
Bywa, że kierujący autobusem zmienia pas by wjechać na blisko leżący przystanek po prawej stronie jezdni. Dochodzi wówczas do kolizji z jadącym obok prawym pasem ruchu pojazdem. Gdy przystanek będzie leżał blisko wlotu drogi podporządkowanej kierujący autobusem zarzuci wyjeżdżającemu z tej drogi brak prawa do pierwszeństwa zapominając o tym, że znak A-7 nie dotyczy zmiany pasa ruchu, tu mającej miejsce na jezdni drogi z pierwszeństwem. Prawda jest taka, że to kierujący autobusem będzie winnym kolizji właśnie z powodu braku pierwszeństwa z uwagi na zajęty pas ruchu na który zamierzał wjechać (rys. 4).
Rys. 4
Kierujący autobusem zmienia pas ruchu na jezdni drogi z pierwszeństwem
pomimo tego, że prawy pas ruchu na który chce wjechać jest zajęty
Sytuacja przedstawiona na rysunku 4 nie ma żadnego związku z sytuacją pokazaną na rysunku 5. Tu jezdnie dróg na skrzyżowaniu się przecinają (skrzyżowanie z powierzchnią kolizyjną). Tu jadący na przystanek autobus nie zmienia pasa ruchu.
Rys. 5
Kierujący autobusem nie zmienia pasa ruchu poruszając się
jezdnią drogi z pierwszeństwem
Rys. 6
Wadliwie oznakowane skrzyżowanie będące połączeniem jezdni
(bez powierzchni kolizyjnej)
Zacznijmy od tego, że przepisy budowlane jednoznacznie określają jak ma wyglądać połączenie dróg i ich jezdni. Jeżeli jest kolizyjne to powinno być pod kątem zbliżonym do prostego z właściwą widocznością na jezdnie drogi poprzecznej. Jeżeli jest bezkolizyjne to za miejscem połączenia powinna być linia ciągła, min. 20 metrów, by zamierzający zmienić pas ruchu mogli się obserwować jadąc już po tej samej jezdni drogi. Tu bezkolizyjne połączenie łącznicy z odcinkiem przeplatania (rys. 7). Niestety istniejące w Warszawie oznakowanie jest sprzeczne z obowiązującymi przepisami i niebezpieczne.
Rys. 7
Połączenie jezdni łącznicy z jezdnią drogi z odcinkiem przeplatania
Przed zmianą definicji legalnych drogi i skrzyżowania, zgodnie z zapisem Konwencji mówiącym o skrzyżowaniu jako miejscu na drodze wraz z jego powierzchnią (kolizyjną), przyjmowało się umownie, że ta powierzchnia przy równoległym łączeniu jezdni jest prostokątem o szerokości obu jezdni i długości równej szerokości jezdni łącznicy. Chodziło tylko o wyprzedzanie na takim skrzyżowaniu. Teraz ta powierzchnia jest równa ZERO bowiem nie ma powierzchni kolizyjnej. Za miejscem połączenia jest już jedna jezdnia z dodatkowym lub dodatkowymi pasami ruchu w stosunku do ilości pasów ruchu przed skrzyżowaniem. Coraz częściej nie ma nie tylko nieuprawnionego znaku P-13 ale nawet znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa", bowiem obie drogi są drogami z pierwszeństwem, tak jak na rozwidleniu takiej drogi. Mówimy zatem już tylko o zmianie pasa ruchu na wielopasowej jezdni drogi.
Co do winy przy ewentualnej kolizji (rys. 8) winnym będzie ten kto przyzna się do winy. Oceniając takie zdarzenie należy zwrócić uwagę na to w którym momencie kierujący pojazdem 1 zaczął zmieniać pas ruchu. Jeżeli pojazd 2 minął już znak P-13 i wtedy kierujący pojazdem 1 wjechał na jego pas ruchu, to winnym będzie zmieniający pas ruchu. Jeżeli jednak zacznie zmieniać pas ruchu zanim kierujący pojazdem 2 przekroczył linię warunkowego zatrzymania, to winnym będzie kierujący pojazdem 2 który w niego wjechał. Nie będzie mowy o tym, że prawy pas ruchu był zajęty przez pojazd 2, bowiem znajdował się on na jezdni drogi podporządkowanej. Jeżeli nie ma zapisu z kamer samochodowych lub z monitoringu przegranym będzie najprawdopodobniej kierujący pojazdem 2. By nie było takich problemów maluje się między pasami znak P-2b i po kłopocie.
Żaden przepis szczególny nie zastąpi przepisu art. 3.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który wprost mówi o tym, że uczestnik ruchu jest obowiązany zachować ostrożność lub szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić, albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę!!!
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski