MIiB zapowiedziało, że w ramach nowelizacji rozporządzenia ws. szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych z 2003 roku (tzw. "czerwona książeczka" lub "220-ka") zostanie wprowadzony obowiązek jazdy "na zamek". Zostanie tym rozporządzeniem wprowadzony nowy znak. Ma on zastąpić dotychczasowy znak zalecający jazdę na tzw. zamek błyskawiczny (suwak) na znak obowiązujący.
Na marginesie przypominam resortowym ekspertom, że znak ten powinien najpierw znaleźć się w rozporządzeniu "170" w sprawie znaków i sygnałów drogowych, a dopiero w następnej kolejności w rozporządzeniu "220" określając dla tego znaku szczegółowe warunki.
Jazda "na suwak" w rozumieniu "zamek błyskawiczny" lub jak to nazywają w innych krajach "na wahadło" to umożliwienie kierującemu jadącemu zanikającym pasem ruchu na bezpieczną zmianę tego pasa ruchu dzięki zrobieniu odpowiednio dużej luki między pojazdami jadącymi pasem ruchu na który on zamierza wjechać.
Na początek wszystko wyjaśniający film.
Wbrew powszechnej opinii, niestety lansowanej także przez "ekspertów" z WORD, znak nie dotyczy jadących zanikającym pasem ruchu i nie daje im jakichkolwiek dodatkowych praw. Tak jak nie mają dziś tak nadal nie będą mieli pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu. Znak dotyczy jadących pasem ruchu na który zamierzają wjechać kierujący z zanikającego pasa ruchu.
Niestety w Polsce jazda, szczególnie lewym pasem ruchu który zanika, uważana jest powszechnie za przejaw cwaniactwa gdy tymczasem jest przejawem zdrowego rozsądku. Po to na drogach i na skrzyżowaniach dróg publicznych buduje się dodatkowe pasy ruchu do jazdy na wprost by zwiększyć ich pojemność i przepustowość bez zmiany zasad ruchu.
Każdy dodatkowy pas ruchu wydatnie zwiększa pojemność danej drogi a w miejscach dozwolonych umożliwia także omijanie i wyprzedzanie innych kierujących. Jadąc na wprost przy prawej krawędzi jezdni kierujący ma prawo wjechać na pas obok wtedy gdy prawy pas ruchu jest zajęty. Nie skorzystanie z tego prawa jest świadomym wyborem, a poza tym można by rzec, że jest działaniem sprzecznym z zamierzeniami organizatora ruchu.
Pomimo, że w Polsce nie ma przyzwolenia na jazdę zgodną z przebiegiem jezdni drogi innym pasem ruchu niż prawy, oczywiście jeżeli jest on wolny, to polscy kierowcy nagminnie jeżdżą na wprost każdym innym pasem ruchu niż prawy, a tam gdzie jest to dopuszczone robią dokładnie odwrotnie.
Czy filmujący na powyższym filmie jest rzeczywiście cwaniakiem? Czy inni kierujący nie mieli prawa do takiej jazdy? Czy to, że dokonali wyboru jazdy prawym pasem ruchu przy całkowicie wolnym lewym jest czyjąkolwiek winą?
Każdy dodatkowy pas ruchu wydatnie zwiększa pojemność danej drogi a w miejscach dozwolonych umożliwia także omijanie i wyprzedzanie innych kierujących. Jadąc na wprost przy prawej krawędzi jezdni kierujący ma prawo wjechać na pas obok wtedy gdy prawy pas ruchu jest zajęty. Nie skorzystanie z tego prawa jest świadomym wyborem, a poza tym można by rzec, że jest działaniem sprzecznym z zamierzeniami organizatora ruchu.
Pomimo, że w Polsce nie ma przyzwolenia na jazdę zgodną z przebiegiem jezdni drogi innym pasem ruchu niż prawy, oczywiście jeżeli jest on wolny, to polscy kierowcy nagminnie jeżdżą na wprost każdym innym pasem ruchu niż prawy, a tam gdzie jest to dopuszczone robią dokładnie odwrotnie.
Spotykamy się często z tzw. "szeryfowaniem" czyli z blokowaniem zanikającego pasa ruchu przez powolną jazdę nim lub jazdę okrakiem na dwóch pasach ruchu, głównie przez samochody ciężarowe, których kierowcy uważają jadących zanikającym pasem ruchu za cwaniaków omijających wydłużający się korek. Jazda na suwak wcale nie zmniejsza zatorów. Ilość samochodów które przejadą przez wąskie gardło jest taka sama bez wahadła jak i z wahadłem. Chodzi tu o płynność ruchu i odblokowanie ulic za "korkiem".
Jak wiadomo nic nie dzieje się bez przyczyny. Pomijając głupotę, należy zrozumieć tych, dla których czas jazdy jest limitowany i kilka minut jest ważniejsze niż dla innego kierującego. Niestety brakuje wzajemnego zrozumienia i zwykłej życzliwości. Wciąż mamy kompleksy i na drodze za wszelką cenę chcemy udowodnić sobie, że jesteśmy lepsi od innych, zamiast udowadniać innym, że jesteśmy dobrzy dla nich. Ciężki samochód ciężarowy nie rusza jak osobówka, więc chamstwem jest wykorzystywanie tego i masowy wjazd przed ciężarówki. Uniemożliwia to im wprost jazdę, i skutkuje agresją i chamstwem z ich strony. Nikomu to nie jest potrzebne i niczemu dobremu nie służy. Ideałem jest, by zmiana pasa ruchu odbywała się płynnie na końcu zwężenia.
Jak wiadomo nic nie dzieje się bez przyczyny. Pomijając głupotę, należy zrozumieć tych, dla których czas jazdy jest limitowany i kilka minut jest ważniejsze niż dla innego kierującego. Niestety brakuje wzajemnego zrozumienia i zwykłej życzliwości. Wciąż mamy kompleksy i na drodze za wszelką cenę chcemy udowodnić sobie, że jesteśmy lepsi od innych, zamiast udowadniać innym, że jesteśmy dobrzy dla nich. Ciężki samochód ciężarowy nie rusza jak osobówka, więc chamstwem jest wykorzystywanie tego i masowy wjazd przed ciężarówki. Uniemożliwia to im wprost jazdę, i skutkuje agresją i chamstwem z ich strony. Nikomu to nie jest potrzebne i niczemu dobremu nie służy. Ideałem jest, by zmiana pasa ruchu odbywała się płynnie na końcu zwężenia.
Tak jak napisałem wcześniej jadący zanikającym pasem ruchu po wprowadzeniu obowiązku jazdy na tzw. zamek NIE UZYSKA ŻADNYCH DODATKOWYCH UPRAWNIEŃ. Nie będzie miał pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu. Nadal będzie go obowiązywał art. 22.1, art. 22.4 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Obowiązek umożliwienia bezpiecznej zmiany pasa ruchu będzie dotyczył jadącego za poprzedzającym go pojazdem pasem ruchu na który zamierza wjechać kierujący z zanikającego pasa ruchu. Będzie miał on obowiązek płynnego oddalenia się od poprzedzającego go pojazdu na tyle daleko by umożliwić NA KOŃCU ZANIKAJĄCEGO PASA RUCHU bezproblemowy wjazd zmieniającemu pas ruchu. Zmieniający pas ruchu powinien poruszać się za poprzedzającym go pojazdem na pasie ruchu na który zamierza wjechać z taką samą prędkością.
W powstałą lukę ma prawo wjechać TYLKO JEDEN POJAZD nawet jeśli np. samochód ciężarowy po zatrzymaniu będzie powoli ruszał walcząc ze swoją bezwładnością. Wjazd kilku pojazdów powoduje, że taki ciężki pojazd praktycznie nie może kontynuować jazdy co skutkuje świadomym blokowaniem lewego pasa ruchu przez tzw. 'TIR-y". Tak brak kultury i zrozumienia jednych kierujących rodzi u drugich takie właśnie reakcje,
W powstałą lukę ma prawo wjechać TYLKO JEDEN POJAZD nawet jeśli np. samochód ciężarowy po zatrzymaniu będzie powoli ruszał walcząc ze swoją bezwładnością. Wjazd kilku pojazdów powoduje, że taki ciężki pojazd praktycznie nie może kontynuować jazdy co skutkuje świadomym blokowaniem lewego pasa ruchu przez tzw. 'TIR-y". Tak brak kultury i zrozumienia jednych kierujących rodzi u drugich takie właśnie reakcje,
Nie ma znaczenia czy zanika jeden czy dwa pasy ruchu po obu stronach. Obowiązuje art. 22.4 i 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W tym ostatnim przypadku W LUKĘ POWSTAŁĄ ZA POJAZDEM JADĄCYM PASEM ŚRODKOWYM jako pierwszy wjedzie pojazd jadący prawym zanikającym pasem ruchu, zaś ten z lewego zanikającego pasa ruchu wjedzie za następny pojazd jadący środkowym pasem ruchu.
Tu praktyczna uwaga dla jadących do Niemiec. Tam jako pierwszy w takiej sytuacji w powstałą między pojazdami lukę wjedzie jadący lewym pasem ruchu!!!
Kierujący jadący zanikającym pasem ruchu nie ma i nie będzie miał pierwszeństwa przed kimkolwiek, więc ściganie się by wjechać przed a nie za jadącego pasem który nie zanika jest pozbawione sensu i podstaw prawnych. Aby zapobiec wyprzedzania na ostatnim odcinku zwężenia ogranicza się na nim prędkość i zakazuje znakami B-12 wyprzedzania. Jest to odcinek uspokojenia jazdy, zrównania prędkości i łagodnego tworzenia luk miedzy pojazdami a nie jazdy na wyścigi. Na tym odcinku nie wyprzedzamy pojazdu który jedzie obok nas lecz zwalniamy tak by płynnie wjechać za niego w pojedynkę.
Poniżej przykład wyprzedzania i usiłowania wjazdu przed samochód ciężarowy dwóch pojazdów.
Kierujący jadąc zanikającym pasem ruchu, także po wprowadzeniu w życie omawianego znaku, może go zmienić tylko wtedy gdy będzie pewny, że luka jest na tyle duża, że pozwala zmienić pas ruchu w sposób bezpieczny.
Poniżej przykład wyprzedzania i usiłowania wjazdu przed samochód ciężarowy dwóch pojazdów.
Niezastosowanie się do znaku ma być karane jako wykroczenie z art. 92.1 Kodeksu wykroczeń (Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego,podlega karze grzywny albo karze nagany). Jeżeli dojdzie do kolizji, winny będzie ten, który ZAWINIŁ takiej sytuacji i nie jest prawdą, że będzie nim obligatoryjnie ten który jechał niezgodnie z kolejnością jaka wynika ze znaku. Z tego art. będzie karany kierowca który nie stworzył luki miedzy pojazdami umożliwiającej bezpieczną zmianę pasa ruchu lub który wjechał w tył pojazdu który ten pas ruchu już zmienił. Natomiast zmieniający pas ruchu który wymusił nieprzysługujące mu pierwszeństwo lub nie mając wystarczającego miejsca na wykonanie bezpiecznie manewru zmiany pasa ruchu doprowadził do kolizji, będzie karany za naruszenie art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Niestety, prędko się tego nowego znaku nie doczekamy gdyż jego wprowadzenie jest przewidziane dopiero na rok 2019. Warto jednak już dziś wiedzieć na czym polega jego istota, by bezmyślnie nie "szeryfować" i z czystym sumieniem, z poszanowaniem obowiązującego prawa, korzystać z kilku pasów ruchu.
P.S.
Jazda na suwak może być stosowana także przy wjeździe z drogi podporządkowanej.
Do tego jest jednak potrzebna tylko dobra wola i życzliwość dla innych uczestników ruchu drogowego. Jest to też inwestycja w przyszłość. Trzeba bowiem pamiętać, że w ruchu drogowym w każdej chwili role mogą się odwrócić.
Okazuje się, że i u nas może być normalnie. Tu wszystko wyjaśniająca instrukcja. Aż miło patrzeć!
P.S.
Jazda na suwak może być stosowana także przy wjeździe z drogi podporządkowanej.
Okazuje się, że i u nas może być normalnie. Tu wszystko wyjaśniająca instrukcja. Aż miło patrzeć!