środa, 29 stycznia 2025

491. Jak szkolą i egzaminują w Kanadzie?

491. Jak szkolą i egzaminują w Kanadzie?

Tu można wesprzeć moją działalność stawiając mi wirtualną "kawę" https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

Tym razem opisuje system szkolenia i egzaminowania kierowców w Kanadzie na podstawie opowieści "Pocztówka z Vancouver" Wojciecha Szemetyłło, zamieszczonej na portalu www.szkola-jazdy.pl w 2013 roku. Oczywiście w różnych prowincjach zasady się nieco różnią, i to w obie strony, jednak ogólna tu opisana jest niezmienna.  

Stoję przed wejściem do tutejszego wydziału komunikacji, pisze pan Wojciech, który zajmuje się, tak jak u nas, wszystkimi sprawami związanymi z obsługą kierujących, rejestracją pojazdów i wydawaniem praw jazdy oraz, w odróżnieniu od nas, egzaminowaniem kandydatów na kierowców i kierowców.

Aby rozpocząć drogę do uzyskania prawa jazdy należy:

• Okazać dowód tożsamości ze zdjęciem i być pełnoletnim obywatelem lub mieć ukończone 16 lat i zgodę jednego z rodziców lub prawnych opiekunów.

• Przejść na miejscu za pomocą automatu badanie wzroku włącznie z badaniem reakcji na olśnienie i zwykłe badanie przez lekarza uprawnionego do badań kierowców wraz z prostym badaniem psychotechnicznym.

Po badaniu natychmiast otrzymujemy wynik. Jeżeli jest pozytywny to wnosi się stosowna opłatę, wtedy w wysokości 30 dolarów kanadyjskich (trzy najniższe stawki godzinowe) i po jej uiszczeniu można z marszu przystąpić do egzaminu teoretycznego.

Egzamin teoretyczny

Egzamin przeprowadzany jest na ustawionych w holu pod ścianą monitorowanych automatach oddzielonych od reszty pomieszczenia za pomocą taśmy. Numer egzaminowanego pobrany w rejestracji po uiszczeniu opłaty wyświetla się losowo na jednym z automatów i zaczyna się egzamin.

Pięćdziesiąt pytań z całości materiału zawartego w broszurce z pytaniami. Te same pytania wyświetlane są na ekranie, na które odpowiada się „tak” lub „nie”. Wystarczy zdobyć 40 punktów, by test teoretyczny został uznany za zaliczony.

Praktyka

Tu odkrywamy zupełnie odmienne podejście do umiejętności praktycznych. Pozytywnie zaliczający test z zasad ruchu ma jeden rok czasu na przygotowanie się do egzaminu praktycznego. Musi więc odebrać z urzędu tabliczkę z literką „L” i może zaczynać praktyczną naukę jazdy.

Do wyboru są trzy drogi.

• Nauka jazdy z osobą posiadającą uprawnienia do prowadzenia pojazdu i co najmniej 25 lat.

• Wykupienie dowolnej ilości godzin jazd, wtedy w cenie 80 dolarów za godzinę szkolenia, bez konieczności przechodzenia limitowanego czasowo kursu. Zwykle robione jest to w formie comiesięcznych konsultacji w połączeniu z jazdą np. rodzinnym samochodem.

• Uczestniczenie w kursie (bez egzaminu wewnętrznego) kosztującym 1500 dolarów kanadyjskich (4,5 tyś. zł), składający się z 6 godzin teorii i 14 godzin praktyki, nie dość, że pomaga w uzyskaniu uprawnień, to daje po zdaniu egzaminu praktycznego dodatkowy przywilej skrócenia o pół roku dwuletniego okresu próbnego.

Te trzy rozwiązania dają różne możliwości przygotowania się do końcowego egzaminu po minimum roku od zdania teorii, pod warunkiem bezwzględnego stosowania się do następujących zasad.

• Pojazd musi posiadać ważne ubezpieczenie.

• Obowiązuje całkowita abstynencja co do alkoholu i innych używek,

• Używanie podczas jazd szkoleniowych stosownego oznakowania ("Elki").

• Ograniczenie co do ilości jadących osób.

• Zakaz jazdy w godzinach od 24.00 do 5.00

• Zakaz używania podczas jazdy telefonów.

Jazda egzaminacyjna

Należy ustalić termin egzaminu w dowolnym ośrodku egzaminacyjnym i opłacić egzamin, wówczas był to koszt 160 dolarów, a dziś mniej niż 100 czyli ok. 300 złotych. Do jazdy przystępuje się bez ponownego egzaminu z teorii.

• Pierwsza godzina to zapoznanie się z warunkami egzaminu pod nadzorem egzaminatora.

• Druga godzina to jazda egzaminacyjna w ruchu miejskim. Wyjeżdża się z parkingu przed ośrodkiem i na ten parking się wraca. Można otrzymać polecenie np. zaparkowania pojazdu we wskazanym miejscu.

Egzaminator ma formularz podobny do stosowanego u nas i to wszystko.

Egzamin można zdawać dowolnym pojazdem spełniającym wymagania co do kategorii uprawnienia oznaczonym znakiem z literą "L". Może to być pojazd własny, rodziców lub będący własnością ośrodka szkolenia. Koszt tej ostatniej opcji to obecnie ok. 200 dolarów za 2-3 godziny jazdy z instruktorem oceniającym umiejętności kandydata na kierowcę i drugie tyle za wypożyczenie pojazdu na egzamin. 

Uzyskanie uprawnienia

Po uzyskaniu pozytywnego wyniku egzaminu praktycznego zdający otrzymuje warunkowe prawo jazdy na okres dwóch lat lub o rok krótszy jeżeli zdający odbył przeszkolenie w ilości min. sześć godzin teorii i czternaście godzin praktyki.

W czasie okresu próbnego należy pamiętać o:

• Oznaczeniu samochodu tabliczką z literą "N"

• Odpowiednim ubezpieczeniu samochodu.

• Całkowitym zakazie spożywania alkoholu i innych podobnie działających środków.

• Całkowitym zakazie popełnienia wykroczeń.

• Zakazie pracy jako kierowca.

• Prawie do przewozu tylko jednej osoby, chyba że kierującemu towarzyszy na przednim fotelu osoba w wieku min. 25 lat posiadająca prawo jazdy, bądź instruktor. Wtedy wolno kierowcy przewozić członków rodziny.

Po zaliczonym okresie próbnym kierowca otrzymuje ostateczny dokument prawa jazdy ważny przez pięć lat, bowiem każdy posiadacz prawa jazdy jest obowiązany do informowania urzędu co pięć lat o zmianach w personaliach oraz o stanie zdrowia.

Dzięki temu rozwiązaniu graniczono ilość wysoko opłacanych urzędników, ich wpływ na postępowanie kandydata na kierowcę oraz ograniczono możliwość korupcji. Co ciekawe, bardzo podobny system obowiązuje w Norwegii.

W 2020 roku ofiar śmiertelnych w wypadkach komunikacyjnych na sto tysięcy mieszkańców było w Polsce dwa razy więcej niż w Kanadzie i ponad cztery razy więcej niż w Norwegii.

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

Klikając na ten przycisk  
 wesprzesz moją działalność. W podziękowaniu otrzymasz książkę (plik PDF)
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
(ronda, ruch okrężny i skrzyżowanie o ruchu okrężnym w rozumieniu zasad ruchu)

490. Może nadszedł wreszcie czas na likwidację WORD?

490. Może nadszedł wreszcie czas na likwidację ogólnopolskiej koterii w postaci wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego? 

Tu można wesprzeć moją działalność stawiając mi wirtualną "kawę" https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

Może nadszedł wreszcie czas na zmiany w zdobywaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów bez korupcji, ogłupiania i okradania Polaków za sprawą milczącego przyzwolenia na to kolejnych ekip rządzących?


Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego powołano do życia ustawą Prawo o ruchu drogowym w 1997 roku. Miały stać na straży właściwej edukacji komunikacyjnej polskiego społeczeństwa, zrywając przy tym z powszechną wtedy korupcją. Większość z nas ma kontakt z egzaminatorami WORD tylko wtedy gdy ubiega się o uprawnienia do prowadzenia pojazdów, że pominę tych którzy za zostawione tam pieniądze pozbywają się punktów karnych. Jako społeczeństwo nie mamy świadomości tego, że egzaminatorzy wcale nie są "państwowi" oraz tego, że to grupa ludzi różnych zawodów przyuczona jedynie do zawodu egzaminatora przez wcześniej tak samo kaskadowo wyszkolonych ich kolegów z pracy. Niestety takie szkolenie powiela i utrwala błędy i nieuprawnione wymysły interpretacyjne wniesione do WORD w momencie ich tworzenia. Była nomenklatura zapewniała, że nowe prawo, tym razem zgodne z europejskim a nie radzieckim, jest wadliwe i dlatego w szkoleniu i egzaminowaniu nadal należy stosować się do poprzedniego kodeksu drogowego z 1983 roku.

Miejmy świadomość tego, że egzaminator, dziś to zawód, to osoba przyuczona do sprawdzenia umiejętności kandydata na kierowcę wg uprawnienia i opisanych kryteriów. Wiedza teoretyczna kandydata na kierowcę sprawdzana jest za pomocą testu bez merytorycznego udziału egzaminatora, a praktyczna na placu manewrowym służącym do masowego oblewania zdających, a następnie na jeździe w ruchu miejskim, niestety także na wadliwie oznakowanych za wiedzą i świadomością egzaminatorów, bo to rzekomo fachowcy, budowlach infrastruktury drogowej. 

W lokalnych środowiskach egzaminatorzy, często będąc emerytowanymi policjantami drogówki, sa postrzegani jako eksperci z zakresu zasad ruchu i co gorsza także w zakresie inżynierii ruchu drogowego. Większość z nich wykonuje swoją pracę wg zasad ustalonych w danym WORD przez egzaminatorów nadzorujących tak, by zapewnić ośrodkowi właściwy dochód na jego i swoje utrzymanie oraz na dwucyfrowe pensje ich dyrektorów pełniących tą funkcję w ostatnich latach z politycznego nadania. Za tolerowanie bezprawia interpretacyjnego w danym ośrodku odpowiadają zatem przede wszystkim egzaminatorzy nadzorujący.

Od pewnego czasu w środowisku związanym z edukacją komunikacyjną mówi się o potrzebie stworzenia dużej, wzorowanej na samorządzie prawników i lekarzy, co samo w sobie zakrawa na kpinę, organizacji samorządowej instruktorów i egzaminatorów, która poza reprezentacją tego środowiska i weryfikowaniem wiedzy oraz kompetencji przede wszystkim instruktorów i właścicieli OSK zajęłaby się opracowaniem jednakowych standardów w zakresie praktyki i interpretacji obecnego prawa o ruchu drogowym.

Pragnę od razu przestrzec przed nieodpowiedzialnymi pomysłami dotyczącymi nieuprawnionej interpretacji zasad ruchu drogowego przez to przyuczone do zawodu na poziomie przyzakładowego kursu środowisko. Do dziś odczuwamy skutki takich szkodliwych działań czynionych przed laty przez grupę dyrektorów WORD pod przewodnictwem dr inż. Władysława Drozda z Zielonej Góry, którzy sami siebie ogłosili  "super egzaminatorami" zakładając w styczniu 2008 roku koterię o nazwie Krajowa Rada Audytorów, która działa w cieniu Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów Kandydatów na Kierowców i Kierowców.

KRA ogłaszała wymyślone przez siebie nieuprawnione wykładnie prawa o ruchu drogowym, nazywając je stanowiskiem, które wg nich było prawnie obowiązujące w szkoleniu i egzaminowaniu do czasu zakwestionowania go przez sąd. Nie miało dla nich znaczenia nawet to, że pod tymi wymysłami nie podpisywała się KG Policji i nie zabierało stanowiska ministerstwo odpowiedzialne za transport, co było odbierane jako milcząca aprobata.

Ta samowola interpretacyjna wynikała z pozbawienia ośrodków ruchu drogowego nadzoru merytorycznego ze strony państwa i przeniesienia tego obowiązku na Urzędy Marszałkowskie. To pozwoliło na samowolę i bezprawie w zakresie praktyki egzaminacyjnej wg lokalnych "szkół", także wzajemnie się zwalczających. Wiodącą była i jest do dziś szkoła warszawska oparta na wymysłach interpretacyjnych twórców poprzedniego, wzorowanego na radzieckim, kodeksu drogowego z czasów stanu wojennego oraz stworzona przez Marka Dworaka szkoła krakowska wzorująca się, szczególnie w zakresie zasad ruchu okrężnego, na niemieckim prawie o ruchu drogowym. Marek Dworak, były instruktor OSK i dyrektor MORD w Krakowie  powołany na pełnomocnika poprzedniego ministra infrastruktury ds. BRD nie tylko, że nie był w stanie przeciwstawić się stołecznemu towarzystwu wzajemnej adoracji, ale  na domiar złego dopuścił do, na szczęście nieudolnej, zmiany definicji legalnych drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu na sprzeczne z umowami międzynarodowymi, których Polska jest sygnatariuszem. Nie uczynił nawet tego, by obowiązująca od 2006 roku nowela Konwencji wiedeńskiej o ruchu oraz znakach i sygnałach drogowych doczekała się oficjalnego tłumaczenia i ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Promulgacji nie było i nadal nie ma. 

Wracając do statusu wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego należy przypomnieć, że Urząd Marszałkowski to organ samorządu terytorialnego, a nie administracji rządowej. Zatem gdyby nadzór na egzaminatorami sprawował Wojewoda, to współodpowiedzialnym za ten nadzór byłoby także Ministerstwo d/s transportu. W tej chwili nie ma nadzoru nawet nad egzaminatorami nadzorującymi, którzy, po wymianie dyrektorów WORD na administratorów z politycznego nadania, są jedynymi od których zależy praktyka w zakresie zasad ruchu drogowego danego ośrodka. Nic więc dziwnego, że co WORD mamy inne prawo korporacyjne. Należy tu dodać, że wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego są samofinansującymi się przedsiębiorstwami będącymi wg prawa "samorządową osobą prawną", a egzaminatorzy nie są państwowi, bowiem są etatowymi pracownikami tej instytucji.

Ministerstwo Infrastruktury, skoncentrowane od lat na budownictwie drogowym, pomimo deklarowanej troski o BRD, marginalnie traktuje obowiązek stania na straży właściwego rozumienia i stosowania w praktyce zasad ruchu drogowego oraz znaczenia i zakresu stosowania znaków drogowych. Dziś mamy w tej materii błędne koło, gdyż zamiast sprawować merytoryczny nadzór nad WORD oraz egzaminatorami czyni z nich nie tylko swoich doradców ale także autorów i weryfikatorów pytań egzaminacyjnych opartych nie na prawie ustawowym lecz na korporacyjnym.

Podobnie jest z merytorycznym nadzorem szeroko rozumianego rynku edukacji komunikacyjnej. Praktycznie cały ten rynek opanował, bez jakiegokolwiek nadzoru, jeden prywatny podmiot w postaci oficyny wydawniczej Grupa IMAGE z Warszawy wydający podręczniki, programy komputerowe i pomoce dydaktyczne do nauki jazdy wszystkich kategorii. Czynią to w oparciu o prawo zwyczajowe warszawskiego WORD i weryfikowaną przez nich bazę pytań egzaminacyjnych. Niestety wydawca jest ślepy i głuchy na zgłaszane zastrzeżenia, bowiem nie ma krytycznych uwag ani ze strony Biura Ruchu Drogowego KG Policji ani Ministerstwa Infrastruktury.

Założone przez Grupę IMAGE witryny internetowe, Klaster Edukacyjny oraz Fundacja Zapobieganie Wypadkom Drogowym z byłym funkcjonariuszem stołecznej drogówki w jej zarządzie, zapewniają tej oficynie, jako niby niezależne od niej podmioty, poparcie dla jej działań. Ścisła współpraca z warszawskim WORD oraz funkcjonariuszami stołecznej policji drogowej zapewnia im całkowitą swobodę i bezkarność. 

Wystarczy przypomnieć zlekceważone przez nich uzasadnienie SSA prof. Grzegorza Dobrowolskiego do wyroku II SA/Gl 888/16 w którym czytamy, że przedłożone przez egzaminatorów WORD książki do nauki jazdy wydawnictwa Grupa IMAGE zostały odrzucone jako dowód w sprawie z powodu ich sprzeczności z obowiązującym prawem. Natychmiast w obronie interesów wydawnictwa została zorganizowana przez ich fundacje zmasowana krytyka wyroku i sędziego, w której byli zaangażowani także przedstawiciele środowiska WORD, na co nie zareagował żaden organ administracji publicznej i policji oraz liczne stowarzyszenia i fundacje zapewniające o swej trosce o poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach.

I wcale nie chodzi tu jedynie o bezprawne wymaganie przez egzaminatora włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowaną budowlę drogową o dowolnym kształcie i wielkości, w tym typu rondo, w związku z poleceniem jazdy na jej lewą stronę. Chodzi także o nieuprawnione zajmowanie przed wjazdem lewego pasa ruchu przy wolnym prawym, o odróżnienie "kierunku jazdy" od "kierunku ruchu" i jazdy "na wprost" od jazdy "prosto", o świadomość tego, że kierunkowskazy nie służą do wskazywania kierunku oraz, że nie każda zmiana kierunku jazdy wymaga zmiany kierunku ruchu pojazdu, a także tego, że żadna złożona budowla drogowa w postaci skanalizowanego skrzyżowania, także centralnie, jak np. budowla typu rondo, czy węzła drogowego będącego skrzyżowaniem wielopoziomowym, nie jest w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu.

Wracając do lobbowania na rzecz samorządu szkolących i egzaminujących kierowców wtajemniczeni twierdzą, że tak naprawdę nie chodzi o samorząd lecz o koordynowane przez Fundację Zapobieganie Wypadkom Drogowym i Grupę IMAGE, w porozumieniu i z czynnym udziałem byłych i obecnych przedstawicieli WORD, głównie z Warszawy, działanie na rzecz wyeliminowania z rynku konkurencji i stworzenie przez Grupę IMAGE jednej ogólnopolskiej sieci ośrodków edukacji komunikacyjnej kandydatów na kierowców i kierowców.

A może to czas na to, by zrealizować dawne zapowiedzi rządzących o likwidacji wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego? Może warto przekształcić te zarabiające na oblewaniu i wymianie samochodów egzaminacyjnych koterie w taką właśnie samorządową ogólnopolską doskonale wyposażoną sieć wiodących ośrodków szkolenia kierowców? Wtedy egzaminatorzy czyniliby swą powinność w tych ośrodkach z upoważnienia wojewody, będąc rzeczywiście państwowymi i niezależnymi od zdawalności działającymi w oparciu o kodeks drogowy, a nie prawo zwyczajowe WORD. Każdy egzamin praktyczny odbywałby się w ruchu miejskim na samochodzie ośrodka przy obecności instruktora, z egzaminatorem na tylnym siedzeniu, który poleciłby egzaminowanemu jazdę do określonego celu, odnotowując w formularzu swoje uwagi,  które wraz z zapisem przebiegu egzaminu byłyby podstawą do wystawienia oceny. Nie byłoby powodów do stresu i agresji.  

Na koniec zachęcam do zapoznania się w kolejnym blogu z systemem zdobywania uprawnień w Kanadzie, gdzie nie ma ośrodków ruchu drogowego i w celu uzyskania uprawnień przymusu uczestniczenia  w szkoleniu w OSK.  

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

Klikając na ten przycisk  
 wesprzesz moją działalność. W podziękowaniu otrzymasz książkę (plik PDF)
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
(ronda, ruch okrężny i skrzyżowanie o ruchu okrężnym w rozumieniu zasad ruchu)

sobota, 11 stycznia 2025

489. Pierwszeństwa łamane na skrzyżowaniach wg prawa drogowego WORD

489. Pierwszeństwa łamane na skrzyżowaniach wg prawa drogowego WORD.

Tu można wesprzeć moją działalność stawiając mi wirtualną "kawę" https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

https://youtu.be/gjzsyDGcMjs?si=tm1NX3-ggcxZAbz2

Czas mija, a w WORD wciąż bez zmian. Aby zdać masz obowiązek łamać obowiązujące zasady ruchu, bowiem WORD-y w całej Polsce mają swoje własne zasady, w tym będące jedynie nieuprawnionymi wymysłami tolerowanymi przez kolejne rządy.

Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym kierunkowskazów używamy nie do sygnalizowania zamiaru kręcenia kierownicą w celu zmiany kierunku ruchu pojazdu lecz do sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, także bez zmiany kierunku ruchu. Zmianą kierunku jazdy w rozumieniu zasad ruchu jest zawracanie na dwukierunkowej jezdni oraz opuszczenie jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony w celu wjazdu na pobocze, jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze nieruchomość. W art. 22 nie ma mowy ani o skrzyżowaniach, ani o zakrętach. Nie ma zatem innych zasad w tych miejscach niż na każdym innym odcinku jezdni. Poza tym, żadna złożona ze zwykłych skrzyżowań, głównie typu T, X lub Y, budowla drogowa w postaci placu, skanalizowanego skrzyżowania, także centralnie, lub węzła drogowego nie jest w całości w rozumieniu zasad ruchu jednym skrzyżowaniem.

"Skrzyżowanie z pierwszeństwem łamanym" to żargon i uproszczenie, bez pokrycia w prawie, bowiem to nie pierwszeństwo zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek lecz droga oznaczona znakami jako droga z pierwszeństwem, zgodnie z rysunkiem na tabliczce T-6.
Kadr nr 1
2:57 - pojazdy nie poruszają się tu z prawej strony lecz zbliżają się do skrzyżowania jadąc z przeciwnego kierunku jezdnią tej samej drogi oznaczonej znakami jako droga z pierwszeństwem

Kadr nr 2
3:04 - nie jedziemy na tym skrzyżowaniu NA WPROST lecz PROSTO zmieniając kierunek jazdy w lewo z lewego pasa ruchu, bowiem opuszczamy jezdnię drogi z pierwszeństwem z jej lewej strony przecinając pas ruchu dla przeciwnego kierunku. Jesteśmy zatem obowiązani zbliżyć się do osi jezdni i sygnalizować swój zamiar lewym kierunkowskazem.

Kadr 3
4:38 - Wbrew lektorowi i egzaminatorom WORD filmujący nie jedzie tu NA WPRPST lecz PROSTO zmieniając kierunek jazdy w lewo, po wcześniejszym przybliżeniu się do osi jezdni i włączeniu lewego kierunkowskazu. Tak nakazuje prawo, zatem jest to obowiązkiem egzaminowanego. Błąd popełnia ten, kto nie odróżnia jazdy PROSTO, tu ze zmianą kierunku jazdy w lewo, od jazdy NA WPROST, tu ze zmianą kierunku ruchu w prawo. Na wprost można tu jechać dowolnym pasem ruchu jezdni drogi z pierwszeństwem która na skrzyżowaniu zmienia swój kierunek w prawo, pamiętając że tak jadąc nie wolno na skrzyżowaniu wyprzedzać pojazdów silnikowych.

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

Klikając na ten przycisk  
 wesprzesz moją działalność. W podziękowaniu otrzymasz książkę (plik PDF)
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
(ronda, ruch okrężny i skrzyżowanie o ruchu okrężnym w rozumieniu zasad ruchu)