piątek, 26 stycznia 2018

113. Do uczestników V Krakowskich Dni BRD

Na początku lutego 2018 roku dyrektor Marek Dworak zamierza, na V Krakowskich Dniach Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, przedstawić w 15 minutowym wystąpieniu wszystkie problemy BRD w Polsce. 

Obawiam się, że jak zwykle nie wszystkie, bo z pominięciem tych najistotniejszych dla BRD, jakim jest narzucone Ośrodkom Szkolenia Kierowców szkolenie wg prawa korporacyjnego WORD. Nie bez znaczenia jest też prowadzenie  w oparciu o to "prawo" szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej w szkołach i na wyższych uczelniach. Narzucone przez środowisko WORD, inżynierom ruchu oraz zarządcom dróg, wadliwe rozumienie obowiązującego prawa prowadzi w konsekwencji do wadliwego znakowania polskich dróg i pogorszenia BRD. 

Moje uwagi dotyczą całego środowiska regionalnych Ośrodków Ruchu Drogowego, których przedstawicielem jest dyrektor Marek Dworak, które w swojej praktyce zawodowej stosuje nieuprawnione wymysły współtwórców i komentatorów Kodeksu drogowego z 1983 roku, oraz  osób powszechnie uważanych za ekspertów, niestety nie z powodu wykształcenia lub wiedzy, a jedynie z powodu wpływów, zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. 


Nie bez znaczenia jest fakt, że nieweryfikowane przez państwo publikacje, uchodzące bezprawnie za oficjalną wykładnię obowiązującego prawa, to w rzeczywistości sprzeczne z obowiązującym prawem prywatne poglądy osób fizycznych, jak to określił WSA m.in. w prawomocnym wyroku II SA/GI 888/16, oceniając przedłożone przez egzaminatorów WORD Częstochowa, jako dowody w sprawie ich niewiedzy i braku kompetencji, poradniki dla kierowców (http://mrerdek1.blogspot.com/2017/11/106-kierunkowskazy-przed-rondem-sad.html). Nic dziwnego, że środowisko WORD i wydawcy publicznie ignorują ten wyrok.

         Aktualnie obowiązujące przepisy są sformułowane w sposób uniwersalny, tak by były czytelne i jednakowo rozumiane oraz stosowane w całej Europie. Dzięki temu nie ma potrzeby tworzenia specjalnych zasad ruchu dedykowanych wprost coraz to bardziej złożonym budowlom drogowym, takim jak np. węzły drogowe, place, skwery i skrzyżowania skanalizowane, w tym obiekty typu rondo. Nie ma też innych przepisów dla małych i dużych obiektów oraz dla skrzyżowań w zależności od kąta załamania lub promienia łuku zmieniającej na skrzyżowaniu swój kierunek  drogi, np.  drogi posiadającej pierwszeństwo. Nie ma w nich słowa o używaniu kierunkowskazów do wskazywania  stron świata lub stron obiektów, czyli kierunku w jakim zamierza się udać kierujący. 

    Nie ma w obowiązującym prawie miejsca na samowolę i zmiany sprzeczne z prawem międzynarodowym, jak np. żądanie wprowadzenia definicji budowli drogowej typu rondo do ustawy Prawo o ruchu drogowym, i opisania dla niej, wzorem prawa Wielkiej Brytanii lub USA, specjalnych zasad ruchu, albo propozycji stołecznego środowiska WORD usunięcia z naszego  prawa podstawowej dla ruchu drogowego i prawa międzynarodowego, poza pierwszeństwem z prawej strony,  zasady pierwszeństwa jadącego z przeciwnego kierunku, gdyż dotyczy ona wprost elementarnej dla ruchu drogowego dwukierunkowej jezdni w rozumieniu art. 2 pkt 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a nie złożonego z dwóch takich jezdni dwukierunkowej dwujezdniowej drogi publicznej w rozumieniu ustawy o drogach publicznych.  


       Od czasu swego powstania w 1998 roku w WORD, MORD i PORD w szkoleniu i praktyce egzaminacyjnej obowiązuje wewnętrzne prawo zwyczajowe powstałe z potrzeby określenia jednakowych kryteriów w zakresie oceny wiedzy i umiejętności kandydatów na kierowców. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że jest ono w wielu istotnych sprawach sprzeczne z obowiązującym prawem. Prawo korporacyjne WORD tworzono w czasie dostosowywania naszego prawa do prawa europejskiego. Obowiązujący od dwóch dekad Kodeks drogowy jest, co do zasady, zgodny prawem europejskim i Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym, której Polska jest od trzech dekad sygnatariuszem. 

        Niestety,  od momentu powstania,  spotkało się z  totalną krytyką, ze strony nierozumiejących go nadal wpływowych ekspertów z poprzedniej epoki, uważających, że właściwym jest jedynie ich Kodeks drogowy z 1983 roku. Pod pretekstem rychłego powrotu do poprzednich regulacji prawnych, wprost namawiali do bojkotu nowej ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nic więc dziwnego, że prawo korporacyjne WORD oparte jest w wielu istotnych sprawach na poprzednim Kodeksie drogowym i jego interpretacjach, bez związku z obecnym prawem. Z powodu bezkrytycznej wiary w geniusz byłych ekspertów PRL i braku jakiejkolwiek kontroli w tym zakresie ze strony państwa, poza nieudaną próbą uregulowania w 2005 roku trwającego do dziś bałaganu w sprawie "ruchu okrężnego", bezprawie panoszy się w WORD do dziś.  Pomimo że trudno w to uwierzyć, trzeba wreszcie popatrzeć prawdzie w oczy i skończyć z tym bezprawiem. Zdaje sobie sprawę z oporu stawianego ze strony tych, którzy kiedyś uwierzyli na słowo w autorytet ekspertów i autorów nie tylko popularnych wydawnictw.

     Nie jest przypadkiem, że we wszystkich  ośrodkach egzaminatorzy nie wiedzą czym, w rozumieniu obowiązującego od dwóch dekad prawa, jest kierunek jazdy i czym jest jego zmiana, do czego służą kierunkowskazy, co znaczy "ruch okrężny" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12 i czym różni się skrzyżowanie w rozumieniu art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku od skrzyżowania w rozumieniu budowli drogowej będącej skrzyżowaniem dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, do których zaliczono budowle typu rondo.

       Z oficjalnej korespondencji dowiadujemy się, że WORD-y nic nikomu nie nakazują, a same stosują się wprost do obowiązującego prawa, jednak m.in. takie programy jak prezentowany przez TVP Kraków z serii "Jedź bezpiecznie", odsłaniają całą prawdę.

       Poza pożytecznymi i zgodnymi z prawem wypowiedziami, praktycznie co odcinek spotykamy się z  nieuprawnionymi wymysłami prowadzącego, który wprost okazuje publicznie brak właściwego rozumienia obowiązującego prawa. Liczne komentarze potwierdzają, że nie trzeba być ekspertem, by to zauważyć. Niestety niewygodne, krytyczne, wpisy są usuwane. 

       Kłamstwem jest np. twierdzenie, że kierunkowskazy służą do wskazywania innym uczestnikom ruchu kierunku w jakim zamierza się udać kierujący, gdyż zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierunkowskazami wskazuje się jedynie zamiar zmiany pasa ruchu lub zamiar zmiany kierunku jazdy. Podobnie kłamstwem jest twierdzenie, że jeżeli kierujący nie kręci kierownicą, to opuszczając drogę nie zmienia kierunku jazdy i nie ma obowiązku włączania kierunkowskazów, gdyż zmianą kierunku jazdy, poza zawracaniem na jezdni drogi jest jej opuszczenie, czyli skręt z niej na inną drogę lub przydrożna nieruchomość, bez związku ze zmianą kierunku w stosunku do stron świata.

        Niestety dyrektorzy i egzaminatorzy WORD nie tylko, że nie odróżniają kierunku od kierunku ruchu i kierunku jazdy, to nie odróżniają też skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu od skrzyżowania w rozumieniu przepisów budowlanych, w tym nie mają świadomości, że zgodnie z polskim i europejskim prawie o ruchu drogowym budowla typu rondo nie jest w całości, pod względem zasad ruchu, jednym klasycznym skrzyżowaniem. Brak właściwej wiedzy demonstrują także podczas omawiania zasad sygnalizowania zamiarów na drogach, które zmieniają swój kierunek oraz na złożonych budowlach drogowych. Nie bez znaczenia jest też rozumienie dyspozycji znaków drogowych wg poprzedniego rozporządzenia, pomimo zmiany ich dyspozycji i znaczenia w 1999 roku, by były zgodne z Konwencją o znakach i sygnałach drogowych podpisaną w Wiedniu w 1968 roku.

        Powszechnie wiadomo, że to jak zostanie nauczony uczeń zależy m.in. od jego nauczyciela, czyli wykładowcy i instruktora Ośrodka Szkolenia Kierowców. Niestety prawda jest taka, że środowisko OSK zostało całkowicie ubezwłasnowolnione przez dyrektorów i egzaminatorów regionalnych Ośrodków Ruchu Drogowego. Okazuje się, że to nie Ministerstwo Infrastruktury, a dyrektorzy WORD, MORD lub PORD określają wymagania i zasady oceniania egzaminowanych i nie chodzi tu o formularze i zadania egzaminacyjne, ale o właściwe  rozumienie obowiązującego prawa!!!

         W części WORD kryteria egzaminowania określa tzw. "stanowisko" Krajowej Rady Audytorów (KRA), czyli elity dyrektorów WORD, którzy uzurpują sobie prawo, nie tylko do interpretowania obowiązującego prawa, ale także do jego stanowienia w postaci prawa korporacyjnego obowiązującego we współpracujących z KRA ośrodkach. Nie jest tajemnicą, że KRA, nie mając żadnych ustawowych uprawnień, upoważniła dyrektorów WORD, w tym siebie, do określania sposobu pokonywania tzw. trudnych skrzyżowań na terenie swego działania, tak jak gdyby w Polsce nie było ustawy Prawo o ruchu drogowym i nie obowiązywały Polski umowy międzynarodowe dotyczące bezpieczeństwa w transporcie drogowym.

        Obecne prawo nie ma związku z poprzednimi regulacjami, nie tylko z powodu jego oderwania od budowli drogowych i określenia zasad ruchu w sposób elementarny, ale także z powodu zmiany znaczenia części znaków drogowych, czego namacalnym dowodem jest np. to, że znaki C-1 do C-11 od 1999 roku nie są już znakami nakazu kierunku jazdy (nakazu skrętu), a znakami nakazu jazdy we wskazanym nimi kierunku, bez bezpośredniego związku ze zmianą kierunku jazdy (skręcaniem) w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. 


Znak C-8 ustawiony na drodze z pierwszeństwem przejazdu, która zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek

        Na kadrze z następnego filmu z serii "Jedź bezpiecznie" widzimy znak C-8 ustawiony na drodze z pierwszeństwem, która na skrzyżowaniu zmienia swój kierunek w lewo. Znak nakazu jazdy w prawo lub w lewo od 1999 roku zobowiązuje do ruchu w kierunku zgodnym ze strzałkami. Jadący w prawo zmienia kierunek jazdy w prawo  zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, natomiast jadący na tym skrzyżowaniu w lewo, wbrew twierdzeniom prowadzącego, jedzie co do zasady możliwie blisko prawej krawędzi zmieniającej swój kierunek jezdni, bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli także bez włączania lewego kierunkowskazu, dokładnie na tej samej zasadzie jak jazda na lewą stronę skrzyżowania dróg publicznych typu rondo z jednokierunkową jezdnią biegnącą okrężnie dookoła wyspy lub placu. 

        Podobnie jest ze znakiem C-12, który od początku obecnego wieku przestał być sprzecznym z prawem międzynarodowym znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej na budowlach typu rondo, jakim go uczyniono, bez żadnych podstaw, w 1983 roku. Jest ponownie znakiem nakazu znanej i stosowanej w Europie od ponad wieku organizacji ruchu "ruch okrężny",  zgodnym ze znakiem D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Porozumień europejskich i Konwencji o znakach i sygnałach drogowych podpisanej w Wiedniu w 1968 roku, których Polska stała się sygnatariuszem w 1988 roku.  

       W poprzednim roku  zaprezentowano na Konferencji, bez jakiejkolwiek reakcji ze strony zgromadzonych, projekt zmian w aktach wykonawczych do ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy Prawo budowlane, które nie mają prawa być sprzeczne z tymi ustawami, a także nie mają prawa tworzyć nowych zasad i uregulowań. Niestety w ten sposób próbowano zalegalizować, narodzoną w Polsce w 2005 roku  patologię, jaką jest sprzeczne z obowiązującym od dwóch dekad prawem dodawanie znaku C-12 do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach tzw. nowoczesnych rond odśrodkowych, w tym na wlotach rond spiralnych i turbinowych, które nie mają nic wspólnego z organizacją ruchu "ruch okrężny" w rozumieniu nakazu znaku "obowiązujący ruch okrężny" D,3 wg Konwencji wiedeńskiej, czym wprowadzane są na jednym obiekcie dwie wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu będące od lat źródłem sporów, dyskusji i licznych kolizji i wypadków. 


Propozycja zalegalizowania bezprawnego dodawania do znaku A-7  znaku C-12  na wlotach tzw nowoczesnych rond odśrodkowych, będąca efektem bezprawnego traktowania tego typu złożonych obiektów budownictwa drogowego w całości jako jednego skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, które nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów, oraz znaku C-12 "ruch okrężny" jako znaku nakazu kierunku jazdy wg Kodeksu drogowego z 1983 roku.
Zamiast znaków C-12 na wlotach, na wyspie powinny znajdować się znaki C-1.

A to radosna twórczość drogowców z Dąbrowy Górniczej.
Znaki C-12 nad każdym pasem ruchu oznaczonym strzałkami kierunkowymi.


Takim samym bezprawnym działaniem, prowokowanym przez miejscowych ekspertów wywodzących się ze środowiska WORD, jest wprowadzanie segregacji kierunkowej na wlotach budowli drogowych typu rondo zorganizowanych zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", co będąc zaprzeczeniem tej organizacji ruchu prowadzi do licznych kolizji drogowych i dezorganizacji ruchu oraz braku szacunku dla prawa i Policji.  Z taką sytuacja mamy do czynienia w wielu polskich miastach.
Niech za przykład posłuży np.  rondo im. Kowcza w Lublinie, zorganizowane zgodnie z nakazem znaku organizacji ruchu „ruch okrężny” C-12, na wlotach którego drogowcy malując strzałki kierunkowe wprowadzili dwie, wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu na jednym obiekcie, co jest przestępstwem drogowym.  Wg segregacji kierunkowej na wlotach  pasy ruchu, a zatem i jezdnie, biegna na wprost od wlotu do wylotu, a wg strzałek na znaku i jego dyspozycji w rzeczywistości biegną od wlotu bez końca okrężnie. Taka samowola musi w konsekwencji prowadzić do licznych kolizji i wypadków. 

Na szczęście sędziowie, w odróżnieniu od inżynierów ruchu, nie wierzą w nieomylność i niepodważalny autorytet dyrektorów i egzaminatorów WORD, autorów licznych publikacji i Policji, o czym świadczy wyrok SR w Lublinie przyznający rację niesłusznie obwinionej przez Policję ( https://mrerdek1.blogspot.com/2018/01/112-policja-przegraa-w-sadzie.html ).

Może obecni na konferencji zrozumieją, bez zbędnych dyskusji, że obowiązujące od dwóch dekad prawo o ruchu drogowym nie jest już związane wprost z drogami publicznymi. Od dwóch dekad skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu (art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym), nie jest wprost skrzyżowaniem zdefiniowanym przepisami budowlanymi. 

Budowle będące jednopoziomowymi skrzyżowaniami dróg publicznych od 1999 roku  dzielą się na skrzyżowania skanalizowane do których zaliczono budowle typu rondo, składające się ze skrzyżowań zwykłych, czyli klasycznych bez wysepek i wysp kanalizujących ruch. Budowle typu rondo zaliczono do grupy skrzyżowań skanalizowanych z powodu skanalizowania ruchu na skrzyżowaniu wyłączoną z ruchu okrągła wyspą środkową, a nie jak są uczeni polscy inżynierowie ruchu, że w związku z wysepką dzielącą na jednym z wlotów, gdyż wloty tego typu budowli nie muszą być kanalizowane. Skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu są tylko te skrzyżowania zwykłe budowli typu rondo, które spełniają wymagania definicji legalnej skrzyżowania zawartej w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie jest tak rozumianym skrzyżowaniem, np. skrzyżowanie z drogą wewnętrzną lub drogą będąca np. wjazdem na parking przy centrum handlowym. 

Może na Konferencji padnie wreszcie pytanie, dlaczego do dziś dnia nie przetłumaczono na język polski i nie ogłoszono w Dzienniku Ustaw noweli Konwencji wiedeńskiej, jak na ironię podpisanej przez prof. Marka Belkę, obowiązującej jej sygnatariuszy od 2006 roku, do przestrzegania której Polska  zobowiązała się 30 lat temu.
Ryszard Roman Dobrowolski  

 ( https://mrerdek1.blogspot.com/ )

1 komentarz:

  1. Dlaczego "dlaczego do dziś dnia nie przetłumaczono na język polski"? Bo durnie musieliby odszczekać swój wieloletni bełkot.

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.