Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
piątek, 24 listopada 2017
106. Kierunkowskazy. Wyrok II SA/GI 888/16
Niniejszy wpis powstał w związku z zlekceważeniem przez środowisko WORD dwóch orzeczeń Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach w sprawach ze skarg na decyzje Samorządowego Kolegium Odwoławczego w przedmiocie przyznania uprawnienia do kierowania pojazdami, w związku z wymaganiem przez egzaminatorów WORD Częstochowa włączania lewego kierunkowskazu przed wjazdem na jednopoziomowe okrężnie zorganizowane skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane wyłączoną z ruchu wyspą środkową.
Na tak zorganizowanej budowli drogowej, złożonej z elementarnych skrzyżowań zwykłych typu T lub X, ruch odbywa się biegnącą od każdego wlotu dalej w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu jednokierunkową jezdnią zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny". "Ruch okrężny" to nazwa stosowanej w Europie bez przerwy od od ponad wieku organizacji ruchu budowli z centralną przeszkodą o dowolnej wielkości i kształcie, nie tylko i wyłącznie typu RONDO.
Ideą tego rozwiązania komunikacyjnego było i jest wyeliminowanie niebezpiecznych lewoskrętów.
Wjazd i jazda dookoła wyspy lub placu okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości jest kontynuacją dotychczasowej jazdy na wprost, zatem bez zmiany kierunku jazdy zarówno przy wjeździe jak i podczas objeżdżania wyspy środkowej okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości. Jest jedynie zmianą kierunku ruchu pojazdu, tak jak na każdym innym łuku drogi, tu jedynie nie mającym końca. Po całym obwodzie okalającej wyspę lub plac jezdni jedzie się dokładnie tak samo jak po czterech łukach po 90 stopni. Dzięki okrężnie biegnącej jezdni przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, kierujący podczas opuszczania tej jezdni zmienia kierunek jazdy zawsze w prawo, co do zasady z jej prawego pasa ruchu co ma obowiązek, tak jak przy zamiarze zmiany pasa ruchu na obwiedni, zawczasu i wyraźnie sygnalizować ręką lub kierunkowskazem.
Sąd oddalając obie skargi uznał, że państwowy egzaminator wymagał od egzaminowanych wykonania czynności, której nie tylko nie wymaga obowiązujące prawo, ale której wręcz to prawo zabrania, bowiem nie sygnalizuje się zamiaru którego się nie wykona. Nadto świadome nie włączenie kierunkowskazu jest sygnalizowaniem braku zamiaru opuszczenia pasa ruchu i jezdni po której porusza się kierujący. .
Wydane wyroki oraz komentarze do nich czynione przez środowisko skupione wokół warszawskiego WORD oraz Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym oficyny wydawniczej Grupa IMAGE, obnażyły brak właściwego rozumienia obowiązującego prawa nie tylko, ale przede wszystkim, przez "państwowych" egzaminatorów. Uświadomiły także milionom polskich kierowców, że najpopularniejsze, wydawane od lat w ogromnych nakładach podręczniki do nauki jazdy, które egzaminatorzy przedłożyli jako dowody w sprawie, prezentują sprzeczne z obowiązującym prawem prywatne poglądy osób niesłusznie uważanych za osoby o niepodważalnym autorytecie.
Należy dodać, że autorem najpopularniejszej publikacji na której opierają swoją wiedzę przyuczeni do zawodu egzaminatora na wewnętrznych kursach ludzie różnych profesji, jest współtwórca i komentator wyjątkowego bubla prawnego jakim był Kodeks drogowy z 1983 roku, Zbigniew Drexler, dziś ekspert fundacji i jej założyciela. To ten były ministerialny urzędnik odpowiedzialny za prawną regulację ruchu drogowego w PRL, nie rozumiejąc analitycznej istoty nowego, zgodnego z prawem europejskim, prawa o ruchu drogowym, publicznie nawoływał do jego bojkotu i posługiwania się Kodeksem drogowym z 1983 roku [Drexler Zbigniew, Przepisy ruchu drogowego z objaśnieniami, WKŁ W-wa, 2001, str. 6].
Nic wiec dziwnego, że środowisko WORD teraz, w obawie o utratę autorytetu, aktywnie wspierane przez kierownictwo stołecznej Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym, której współzałożycielem jest wydawca wspomnianej publikacji, usiłuje za wszelką cenę umniejszyć znaczenie wspomnianych wyroków.
I tak np. Kierownik Wydziału Szkoleń i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego stołecznego WORD inż. Mariusz Sztal, w udzielonych dla Rzeczpospolitej wywiadach w grudniu ubiegłego roku oraz we wrześniu tego rokutłumaczył pokrętnie, że wyroki dotyczą jedynie procedur odwoławczych, a nie Prawa o ruchu drogowym oraz, że nie mają żadnego znaczenia, gdyż Polska należy do systemu prawa stanowionego, w którym poszczególne rozstrzygnięcia sądu nie mają mocy wiążącej dla późniejszych rozstrzygnięć.
Wyroki rzeczywiście dotyczą konkretnych spraw, natomiast podstawą do ich wydania jest obowiązujące prawo o ruchu drogowym, a nie sprzeczna z nim praktyka oparta na prawie zwyczajowym WORD.
W podobnym tonie wypowiedział się egzaminator z WORD Częstochowa, ośrodka którego dotyczy omawiane orzeczenie. Stwierdził, że rozmowa na temat wyroku jest niepotrzebna, a na pewno nie ma co zawracać sobie głowy jego uzasadnieniem.
Uświadamiam więc temu odpowiedzialnemu za edukację komunikacyjną środowisku, że pomimo tego że polskie prawo nie jest prawem precedensowym, to opisane w uzasadnieniu wyroków podstawy ich wydania są oparte zarówno na prawo administracyjne, co do przerwania egzaminu, jak i na prawie o ruchu drogowym co do wykonywanych manewrów i zastosowanej organizacji ruchu. Niestety kłamstwa stworzone przez miernych ale wiernych w czasach PRL dla wielu stały się prawdą i trudno im zrozumieć, że znak C-12 nie jest już symbolem ronda i znakiem nakazu kierunku jazdy w lewo, w prawo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda. Też trudno jest im zrozumieć, że rondo składa się z elementarnych skrzyżowań typu T lub X, a skrzyżowanie o ruchu okrężnym wcale nie oznacza ronda. Nawet dla sędziów to wciąż synonimy.
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog. Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane. Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga. Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.
Ma Pan rację, ale co z tego, skoro głupota króluje?!
OdpowiedzUsuńCzy jest z Panem Ryszardem Dobrowolskim możliwość skontaktowania się w inny sposób niż poprzez BLOG
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - mrerdek1@prokonto.pl
Usuń