3. Najprostsza forma ruchu okrężnego to ruch prostoliniowy?
By uwiarygodnić swoje wymysły musi Pan pisać takie idiotyzmy jak to, że jazda na wprost lub skręt w lewo wymaga włączenia prawego kierunkowskazu czy sygnalizowanie zamiaru skrętu w nieistniejące lewo (wyspa lub plac po lewej stronie tej okrężnej jezdni są wyłączone z ruchu). Nieistniejące gdyż ideą RUCHU OKRĘŻNEGO JEST WYELIMINOWANIE MANEWRU ZMIANY KIERUNKU W LEWO - niebezpiecznych lewoskrętów. Kierujący jadąc okrężnie biegnącą jezdnią nie skręca Z NIEJ W LEWO lecz jedzie nią na lewą stronę tak zorganizowanego obiektu infrastruktury drogowej, obiektu budownictwa drogowego w postaci jednopoziomowego skrzyżowania z wyspą lub w formie placu.
Wg rzekomo niepodważalnego autorytetu jakim jest Zbigniew Drexler (pomimo braku właściwego wykształcenia i wiedzy, ma za sobą ponad 30 lat wiernej służby w peerelowskim ministerstwie ds transportu jako specjalista), znak C-12 to tylko
odpowiednik znaku C-9 stanowiący dodatek do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach budowli typu rondo.
RUCH OKRĘŻNY wg tego specjalisty, to przestarzała organizacja ruchu która już nie
istnieje gdyż została zastąpiona przez NOWOCZESNE RONDO na którym jazda zgodna z zasadami ruchu okrężnego to zmiana kierunku jazdy w lewo z prawej strony wyspy środkowej ronda.
Twierdzi tak publicznie w swoich publikacjach wydawanych przez Grupę IMAGE z Warszawy pomimo, że w naszym prawie ta organizacja ruchu o polskiej nazwie RUCH OKRĘŻNY i niezmienionych nigdy ZASADACH nie tylko, że istnieje w polskim prawie od 1960 roku, ale po przerwie w latach 1984-1997, jest do dziś z powodzeniem stosowana.
Dawniej była stosowana głównie na dużych obiektach, głównie typu rondo, jednak za sprawą pomysłu Franka Blackmore, to rozwiązanie komunikacyjne w niezmienionej formie trafiło także na małe obiekty bez odcinków przeplatania (np. na przebudowane przez skanalizowanie ruchu wyspą środkową niebezpieczne "normalne skrzyżowania) jest stosowana z powodzeniem coraz powszechniej w całej kontynentalnej Europie.
Nie wyklucza to możliwości organizowania placów czy oznaczonych znakami A-7 na wszystkich wlotach skrzyżowań z wyspą także wg innych rozwiązań, które jednak nie mają nic wspólnego z RUCHEM OKRĘŻNYM gdyż są oparte na ogólnych zasadach ruchu i ich oznaczeniu kierunkowym.
Tymczasem wg tego ignoranta wspomaganego w swych poglądach przez warszawskich inżynierów ruchu (pozdrawiam Pana Marka Wierzchowskiego z kolegami z KLiR) NOWOCZESNY RUCH OKRĘŻNY to ruch prostoliniowy prowadzący kierującego wprost do wylotów z ronda. Wg niego by nazwać taki obiekt RONDEM wystarczy postawić na jego wszystkich wlotach znaki A-7 a zamiast znaku C-9 jego odpowiednik (następny popis ignorancji) w postaci znaku C-12 "RONDO" wskazujący jedynie z której strony wyspy kierujący ma obowiązek jechać w lewo, w prawo lub na wprost do przeciwległego wylotu.
Wg wymysłów Zbigniewa Drexlera i jego bezmyślnych naśladowców przerobiono ostatnio w Sosnowcu skrzyżowanie o rozsuniętych wlotach (skrzyżowanie dróg publicznych z centralną wyspą) i pierwszeństwem na jednym z kierunków. Dokonano cudownej zamiany RONDA na RONDO.
Sosnowieccy urzędnicy ogłosili światu, że RONDO Gierka stało się RONDEM i wg nich "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" gdyż postawili na jego wszystkich wlotach wraz ze znakami A-7 znaki C-12. Niestety pozostawili przebieg dróg bez zmian czyli, że nadal biegną one kierunkowo od wlotu do wylotu, a nie jedynie okrężnie.
Niestety nie wiedzą, że zgodnie z naszym prawem i prawem międzynarodowym znak C-12 wolno stawiać na wlotach tylko wtedy kiedy jednokierunkowa jezdnia tak oznakowanego obiektu biegnie dalej od wlotu tak jak to pokazują strzałki na znaku, czyli zgodnie z zasadami RUCHU OKRĘŻNEGO, jedynie okrężnie!
Objeżdżanie wyspy tak jak było jest nadal skręcaniem w lewo przy wyspie czyli opuszczaniem jednej drogi biegnącej do wylotu i wjazd na następną też biegnącą do wylotu tyle tylko, że następnego. Różnica między stanem przed zmianą polega jedynie na tym, że teraz nie trzeba ustępować pierwszeństwa przy zjeździe jadącym dotychczas drogą z pierwszeństwem!
Twierdzi tak publicznie w swoich publikacjach wydawanych przez Grupę IMAGE z Warszawy pomimo, że w naszym prawie ta organizacja ruchu o polskiej nazwie RUCH OKRĘŻNY i niezmienionych nigdy ZASADACH nie tylko, że istnieje w polskim prawie od 1960 roku, ale po przerwie w latach 1984-1997, jest do dziś z powodzeniem stosowana.
Dawniej była stosowana głównie na dużych obiektach, głównie typu rondo, jednak za sprawą pomysłu Franka Blackmore, to rozwiązanie komunikacyjne w niezmienionej formie trafiło także na małe obiekty bez odcinków przeplatania (np. na przebudowane przez skanalizowanie ruchu wyspą środkową niebezpieczne "normalne skrzyżowania) jest stosowana z powodzeniem coraz powszechniej w całej kontynentalnej Europie.
Nie wyklucza to możliwości organizowania placów czy oznaczonych znakami A-7 na wszystkich wlotach skrzyżowań z wyspą także wg innych rozwiązań, które jednak nie mają nic wspólnego z RUCHEM OKRĘŻNYM gdyż są oparte na ogólnych zasadach ruchu i ich oznaczeniu kierunkowym.
Tymczasem wg tego ignoranta wspomaganego w swych poglądach przez warszawskich inżynierów ruchu (pozdrawiam Pana Marka Wierzchowskiego z kolegami z KLiR) NOWOCZESNY RUCH OKRĘŻNY to ruch prostoliniowy prowadzący kierującego wprost do wylotów z ronda. Wg niego by nazwać taki obiekt RONDEM wystarczy postawić na jego wszystkich wlotach znaki A-7 a zamiast znaku C-9 jego odpowiednik (następny popis ignorancji) w postaci znaku C-12 "RONDO" wskazujący jedynie z której strony wyspy kierujący ma obowiązek jechać w lewo, w prawo lub na wprost do przeciwległego wylotu.
Wg wymysłów Zbigniewa Drexlera i jego bezmyślnych naśladowców przerobiono ostatnio w Sosnowcu skrzyżowanie o rozsuniętych wlotach (skrzyżowanie dróg publicznych z centralną wyspą) i pierwszeństwem na jednym z kierunków. Dokonano cudownej zamiany RONDA na RONDO.
Rondo Gierka w Sosnowcu o kierunkowej organizacji ruchu i podporządkowanych wszystkich wlotach
Kierunkowo czyli w lewo, w prawo lub na wprost wg strzałek kierunkowych na jezdni, czyli wbrew wskazaniom strzałek umieszczonych nad każdym pasem ruchu na znaku C-12. Znak ten nakazuje stosowanie się kierującemu do zasad NEUTRALNEGO KIERUNKOWO ruchu okrężnego. Oto popis głupoty nie tylko drogowców ale pozwalającym im na to urzędników i miejscowej Policji, której dedykuje poniższe pytanie!
Co rondo Gierka ma wspólnego ze "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych?
Niestety nie wiedzą, że zgodnie z naszym prawem i prawem międzynarodowym znak C-12 wolno stawiać na wlotach tylko wtedy kiedy jednokierunkowa jezdnia tak oznakowanego obiektu biegnie dalej od wlotu tak jak to pokazują strzałki na znaku, czyli zgodnie z zasadami RUCHU OKRĘŻNEGO, jedynie okrężnie!
Objeżdżanie wyspy tak jak było jest nadal skręcaniem w lewo przy wyspie czyli opuszczaniem jednej drogi biegnącej do wylotu i wjazd na następną też biegnącą do wylotu tyle tylko, że następnego. Różnica między stanem przed zmianą polega jedynie na tym, że teraz nie trzeba ustępować pierwszeństwa przy zjeździe jadącym dotychczas drogą z pierwszeństwem!
Bezprawnie postawione na wlotach znaki C-12 (powinny na wyspie nadal stać znaki C-9 lub C-1) nie upoważniały urzędników do nazwania tego OBIEKTU "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym". Czyżby sama blacha tego znaku pozwalała na wyprzedzanie pojazdów silnikowych (art. 24.7 p.r.d.) na całym obwodzie tego jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych w formie placu, czyli także w obrębie wlotów? A co na tą moc sprawczą samej blachy znaku miejscowa Prokuratura i Policja? Nic, bo znakowanie znakami C-12 obiektów które nie mają nic wspólnego z zasadami RUCHU OKRĘŻNEGO to nasza rodzima PATOLOGIA i przyczyna nieporozumień w całym kraju.
Należy zaznaczyć, że żaden z przepisów Konwencji wiedeńskiej i Porozumień europejskich nie zezwala na
wprowadzenie przez jej sygnatariuszy odmiennych uregulowań w omawianej kwestii.
Paradoks polega na tym, że nasze przepisy dotyczące RUCHU OKRĘŻNEGO są od 20 lat całkowicie zgodne z zapisami obowiązującego Polskę przepisami międzynarodowymi, a jedynie rozumienie tych zasad przez ministerialnych urzędników, instruktorów OSK, egzaminatorów WORD, zarządców dróg, autorów pytań egzaminacyjnych i popularnych poradników dla kierowców, jest całkowicie sprzeczne z obowiązującym prawem.
Paradoks polega na tym, że nasze przepisy dotyczące RUCHU OKRĘŻNEGO są od 20 lat całkowicie zgodne z zapisami obowiązującego Polskę przepisami międzynarodowymi, a jedynie rozumienie tych zasad przez ministerialnych urzędników, instruktorów OSK, egzaminatorów WORD, zarządców dróg, autorów pytań egzaminacyjnych i popularnych poradników dla kierowców, jest całkowicie sprzeczne z obowiązującym prawem.
Pomimo
podwyższenia kary za nie stosowanie się do nakazu znaku "ruch
okrężny", w przestrzeni publicznej, i nie tylko, funkcjonuje od kilkunastu
lat sprzeczna z ustawą Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku,
nieformalna interpretacja tego nakazu, wg której neutralny kierunkowo “ruchu
okrężny” ma być rozumiany jako kierunkowy, w związku z czym kontynuowanie
dotychczasowej jazdy na wprost na tak zorganizowanym skrzyżowaniu to nie jazda jego okrężnie biegnącą jezdnią, lecz jazda z wewnętrznego pasa ruchu, w
poprzek pasa zewnętrznego na wprost do przeciwległego zjazdu, co jest naruszeniem
art. 22 ust. 2 pkt. 1 ustawy PoRD.
Przy obowiązującym RUCHU OKRĘŻNYM, o czym powiadamia kierującego znak C-12, jezdnia i jej pasy ruchu biegną od wlotu dalej dookoła wyspy środkowej lub centralnego placu o dowolnym kształcie i wielkości, którym może, ale wcale nie musi być budowla w postaci ronda, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Zgodnie z zasadami RUCHU OKRĘŻNEGO ruch odbywa się tak jak pokazują to strzałki na znaku, czyli OKRĘŻNIE dookoła centralnej przeszkody.
Wszystkie zjazdy, niezależnie od położenia wylotu w stosunku do wjazdu, to skręty w prawo z tej okrężnie biegnącej jezdni na jezdnię drogi wylotowej, co do zasady dozwolone tylko z zewnętrznego pasa ruchu.
Złożone ze skrzyżowań zwykłych skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane wyspą środkową, które zgodnie z prawem jest budowlą drogową, nie jest w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, zatem nie jest nim także budowla typu rondo, jak to Pan wmawia Polakom od lat.
Złożone ze skrzyżowań zwykłych skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane wyspą środkową, które zgodnie z prawem jest budowlą drogową, nie jest w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, zatem nie jest nim także budowla typu rondo, jak to Pan wmawia Polakom od lat.
Z chwilą nakazania
na nim obowiązku stosowania się kierujących do zasad RUCHU OKRĘŻNEGO staje się pod względem zasad ruchu odpowiednikiem
złożonego obiektu infrastruktury drogowej w postaci placu na którym obowiązuje
RUCH OKRĘŻNY, a nie jak to Pan twierdzi, że to PLAC pod względem zasad ruchu jest nagle w całości jednym SKRZYŻOWANIEM. Polska i kontynentalna Europa to nie USA czy Wielka Brytania z ich ROUNDABOUTS.
By uwiarygodnić swoje wymysły musi Pan pisać takie idiotyzmy jak to, że jazda na wprost lub skręt w lewo wymaga włączenia prawego kierunkowskazu czy sygnalizowanie zamiaru skrętu w nieistniejące lewo (wyspa lub plac po lewej stronie tej okrężnej jezdni są wyłączone z ruchu). Nieistniejące gdyż ideą RUCHU OKRĘŻNEGO JEST WYELIMINOWANIE MANEWRU ZMIANY KIERUNKU W LEWO - niebezpiecznych lewoskrętów. Kierujący jadąc okrężnie biegnącą jezdnią nie skręca Z NIEJ W LEWO lecz jedzie nią na lewą stronę tak zorganizowanego obiektu infrastruktury drogowej, obiektu budownictwa drogowego w postaci jednopoziomowego skrzyżowania z wyspą lub w formie placu.
W
rzeczywistości przy okrężnie biegnącej jezdni jedziemy OKRĘŻNIE
DOOKOŁA WYSPY LUB PLACU przy jej prawej krawędzi (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym) bez włączania kierunkowskazów i sygnalizujemy tylko
zamiar zmiany pasa ruchu (art. 22.4 i 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym) lub skrętu w prawo z tej jednokierunkowej jezdni (art. 22.2.1 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym) na jezdnię drogi wylotowej i to wszystko, a co najważniejsze
bez wymysłów i zgodnie z zapisami ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustaleniami Konwencji wiedeńskiej.
Nic więc
dziwnego, że po pojawieniu się w 2005 roku w Krakowie rozwiązania nie mającego nic wspólnego z zasadami ruchu okrężnego i bezprawnym oznakowaniu wlotów kierunkowo zorganizowanej budowli typu rondo o podporządkowanych wszystkich wlotach znakami C-12, mamy od tego czasu w całym kraju tysiące szkół interpretacyjnych dotyczących
"ruchu okrężnego". Od wielu lat MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY nie potrafi jednym zdaniem załatwić sprawy.
Francuzi na stronie swego ministerstwa transportu przeznaczonej dla szkół nauki jazdy napisali obrazowo przed wielu laty, że RUCH OKRĘŻNY to jazda "nawiniętą na siebie" jednokierunkową drogą. Jest to na świecie powszechnie znane od ponad wieku rozwiązanie, które nazwano wtedy ONE-WAY ROTARY SYSTEM czyli system jednokierunkowej okrężnie biegnącej drogi.
Widać, że nasi rodzimi eksperci mają problem z ta wiedzą lub uwierzyli na słowo Zbigniewowi Drexlerowi, że RUCH OKRĘŻNY to skręcanie w lewo z jezdni drogi biegnącej do wylotu, pomimo że ta droga w rzeczywistości wcale nie biegnie do wylotu lecz jedynie OKRĘŻNIE.
Widać, że nasi rodzimi eksperci mają problem z ta wiedzą lub uwierzyli na słowo Zbigniewowi Drexlerowi, że RUCH OKRĘŻNY to skręcanie w lewo z jezdni drogi biegnącej do wylotu, pomimo że ta droga w rzeczywistości wcale nie biegnie do wylotu lecz jedynie OKRĘŻNIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.