niedziela, 18 grudnia 2022

438. Pieszy wchodzący - wykład mec. T. Wolfowicza

438. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych
Wykład mec. Tadeusza Wolfowicza

Wymyślone w USA, przez tego samego człowieka który wymyślił znak STOP oraz organizację ruchu o nazwie "ruch okrężny", bezpieczne przejścia dla pieszych z wysepką bezpieczeństwa, to w rozumieniu zasad ruchu dwa osobne przejścia. Pokazany na filmie pieszy nie miał pierwszeństwa, ale są dziennikarze oraz policjanci, którzy wciąż nie rozumieją obowiązujących zasad ruchu dotyczących wchodzącego na przejście pieszego.

Warto, dla bezpieczeństwa pieszych, uświadomić im jak bardzo ich skrzywdzono, wmawiając pieszym, że nowe przepisy dają im bezwzględne pierwszeństwo i nieśmiertelność. Warto także uświadomić policjantom, by ogłupieni przez swoich przełożonych przestali krzywdzić kierowców. 

https://youtu.be/kbmF8TExy1k

Zapraszam na wykład mec. Tadeusza Wolfowicza 

 https://fb.watch/huFYtjF8bo/
https://fb.watch/hvb3VM-DB1/
https://www.facebook.com/watch/live/?ref=watch_permalink&v=1258714528309916

Mecenas potwierdził prezentowane na blogu od zawsze moje, opisujące obowiązujące prawo, stanowisko w powyższej sprawie.  Z uwagi na obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, zarówno kierowca jak i pieszy muszą obserwować ruch w okolicy i na przejściu dla pieszych, ale pierwszeństwo ma tylko pieszy będący już na przejściu, chociażby częściowo.

WCHODZĄCYM NA PRZEJŚCIE JEST PRZEKRACZAJĄCY GRANICĘ JEZDNI ICHODNIKA LUB POBOCZA,
A NIE IDĄCY LUB STOJĄCY NA NICH.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to niech się zastanowi czy wchodzącym na schody jest ktoś kto ma zamiar na nie wejść, stoi przed schodami, czy dopiero się do nich zbliża, czy ten kto podnosi nogę i stawia ją na pierwszym stopniu. 

Gospodarzem spotkania była Jolanta Michasiewicz, red. nacz. tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS, która zablokowała mi możliwość komentowania wypowiedzi.

Nie spodziewała się, że mecenas nie podzieli jej zdania i zaproszonego do rozmowy Mariusza Sztala, byłego policjanta i egzaminatora WORD w Warszawie, obecnie współwłaściciela ośrodka szkolenia kierowców, dla którego prawem o ruchu drogowym jest prawo zwyczajowe stołecznego WORD, w związku z czym zamiast uczyć zasad ruchu zgodnie z obowiązującym Kodeksem Drogowym przygotowuje kursantów do zdania egzaminu. 

Niestety zarówno dla Pani redaktor, tak jak dla Mariusza Sztala, prawem drogowym są nieuprawnione wymysły interpretacyjne byłego ministerialnego urzędnika Zbigniewa Drexlera, pomimo braku właściwego wykształcenia i wiedzy w latach 1956 - 1990 odpowiedzialnego za prawną regulację ruchu drogowego w PRL. Nie byłoby to problemem, bowiem od 1998 w Polsce obowiązuje nowy, zgodny z europejskim, Kodeks drogowy, a nie ten z czasów PRL wzorowany na radzieckim, gdyby nie to, że na przełomie wieków Zbigniew Drexler, wykorzystując swoją dawną pozycję i wpływy, przekonał dyrektorów WORD, wychowanych na starym prawie o ruchu drogowym, że nadal powinni stosować w szkoleniu i egzaminowaniu stary kodeks.  Pewne nadzieje na zmianę daje nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym, ale ogłupiacze nie dają za wygraną. 

Organizatorami "Dyskusji na Ratuszowej" bywa Fundacja Zapobieganie Wypadkom Drogowym, Polski Klaster Edukacyjny, redakcja Tygodnika „PRAWO DROGOWE@NEWS” oraz Portal „L-INSTRUKTOR”. Niestety to tylko pozornie wiele gremiów zajmujących się prawem o ruchu drogowym. To jedynie sprytny zabieg stosowany dla podniesienia prestiżu i wrażenia szerokiego poparcia, bowiem tak naprawdę organizatorem dyskusji jest oficyna wydawnicza Grupa IMAGE, która te fundacje i portale założyła opanowując niemal cały szeroko rozumiany polski rynek edukacji komunikacyjnej, także w Internecie. 

Grupa IMAGE, powiela do dziś  zgodne z wymaganiami egzaminatorów WORD poradniki, ogłupiające nie tylko polskich kierowców, autorstwa Zbigniewa Drexlera oraz nieżyjącego już oficera LWP i działacza LOK Henryka Próchniewicza.  Za wartość merytoryczną, zgodną z wymaganiami WORD, poradników wg H. Próchniewicza odpowiada wspólnik Sztala, także były egzaminator WORD Warszawa, Krzysztof Wójcik, który na szczęście nie robi z siebie, tak jak Mariusz Sztal medialnej gwiazdy i eksperta BRD głosząc zaprzeczające bezpieczeństwu ruchu drogowego tezy. 

A takie stanowisko w sprawie pierwszeństwa wchodzących na przejście pieszych przedstawił na antenie Polskiego Radia ministerialny rzecznik
 https://polskieradio24.pl/130/5925/Artykul/2769239,Nowelizacja-przepisow-Prawo-o-ruchu-drogowym-Obowiazki-maja-tez-piesi
Opracował Ryszard R. Dobrowolski



piątek, 16 grudnia 2022

437. Kiedy rowerzysta jadący drogą dla rowerów ma pierwszeństwo przed pojazdami?

Czy rowerzyście jadącemu drogą dla rowerów kierujący pojazdem ma zawsze obowiązek ustąpienia mu pierwszeństwa? Prawidłowa odpowiedź brzmi - NIE, co nie spodoba się rowerzystom.


Nie dość, że wmawia się pieszym, że idąc lub stojąc na chodniku wchodzą na przejście dla pieszych mając przy tym bezwzględne pierwszeństwo przed pojazdami, to podobnie jest z rowerzystami. Aktywiści rowerowi, a nawet pewien biegły sądowy przytakując prokuratorowi,   wmawiają rowerzystom, że przejazd dla rowerów jest drogą dla rowerów która biegnie nieprzerwanie od znaku C-13 "droga dla rowerów" aż do znaku C-13a "koniec drogi dla rowerów", co nie jest prawdą nawet wtedy, gdy na jezdni dróg poprzecznych wyznaczono przejazdy dla rowerów, dawniej dla rowerzystów. Nie jest też przejazdem dla rowerów miejsce na jezdni w którym pokonują ją rowerzyści, jeżeli takiego miejsca nie oznaczono znakami drogowymi. 

Znak A-7 ustawiony przy jezdni drogi podporządkowanej ostrzega o drodze z pierwszeństwem i dotyczy tylko i wyłącznie najbliższej jezdni tej drogi. Niestety nie wszyscy mają świadomość tego, że droga dla rowerów kończy się zawsze na krawędzi jezdni drogi poprzecznej, tam też się zaczyna dla przeciwnego kierunku. Kiedy jestem rowerzystą bardzo mi się to nie podoba, ale mając tego świadomość bacznie obserwuję ruch na jezdni dróg poprzecznych i dzięki temu  nadal jestem w jednym kawałku i nikt z mojego powodu nie ma sprawy karnej w sądzie

Jeżeli na jezdni drogi poprzecznej jest oznaczony znakami przejazd dla rowerów, dawniej dla rowerzystów, to wjazd na ten przejazd (przekraczanie krawędzi jezdni) nie jest włączaniem się do ruchu, zatem będący już na przejeździe, chociażby częściowo, ma pierwszeństwo przed pojazdami z oczywistym obowiązkiem zachowania ostrożności, najlepiej choć nie wymaganej prawem szczególnej, by dać kierowcy możliwość łagodnego zmniejszenia prędkości lub powstrzymania się od ruchu. Szczególna ostrożność dotyczy także kierującego pojazdem zbliżającego się do skrzyżowania z czego wynika obowiązek obserwowania ruchu przed sobą i po obu stronach jezdni po której się porusza, by móc zareagować widząc, że ktoś może lub już narusza zasady ruchu drogowego 

Wjazd rowerzysty na jezdnię na której nie ma oznaczonego znakami przejazdu dla rowerów, jest włączaniem się do ruchu ze wszystkimi tego konsekwencjami, zatem musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu drogowego. 

Twierdzenie, że znak A-7 dotyczy drogi dla rowerów biegnącej rzekomo nieprzerwanie, niczym ścieżka w lesie, wzdłuż drogi z pierwszeństwem od punktu A do punktu B, jest namawianiem rowerzystów do utraty życia lub nabawienia się kalectwa. 

Niestety aktywiści rowerowi wmawiający rowerzystom, że jadąc poza jezdnią drogi z pierwszeństwem mają takie samo pierwszeństwo jak jadący po jezdni tej drogi, narażając życie i zdrowie rowerzystów chcą w ten sposób doprowadzić do zmiany prawa wg ich wymysłów. 

Wyjątkiem, który jest zobowiązaniem kierowców, a nie uprawnieniem rowerzystów, jest obowiązek ustąpienia pierwszeństwa rowerzystom jadącym po jezdni lub obok niej wzdłuż drogi z której kierujący pojazdem skręca zmieniając kierunek jazdy w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej niezależnie od tego czy jest tam przejazd czy go nie ma.

Opracował Ryszard R. Dobrowolski

poniedziałek, 21 listopada 2022

435. Kim jest pieszy wchodzący na przejście dla pieszych?


Ogłupieni policjanci wykonujący polecenia swoich niedouczonych i nadgorliwych przełożonych oraz sędziowie starający się sprostać oczekiwaniom rządzących którym nie udało się wprowadzić idiotycznego prawa zaczęli karać bezprawnie tych którzy nie popełnili żadnego wykroczenia. 
  
Oto przykłady:

Kim jest zatem pieszy wchodzący na przejście dla pieszych, o którym jest obecnie mowa w ustawie, a nie tak  w rozporządzeniu czyli tak jak to było dotychczas

Czy pieszy idący po chodniku w okolicy przejścia, czy pieszy wyraźnie zbliżający się do przejścia, a może stojący przed przejściem, ma obecnie pierwszeństwo przed pojazdami poruszającymi się po jezdni drogi na której oznaczono znakami przejście dla pieszych?

Oto stanowisko rzecznika prasowego Ministerstwa Infrastruktury Szymona Huptysia przedstawione jeszcze w ubiegłym roku na antenie "Radia 24”, gdzie tłumaczył kogo należy rozumieć za  „pieszego wchodzącego na przejście dla pieszych”:

Prowadzący audycję red. Michał Rachoń zadał następujące pytanie:

Panie Rzeczniku, jeszcze kwestia dotycząca tego, co dzieje się na drogach w Polsce. Mieliśmy w ostatnich tygodniach kilka nowelizacji, zmian związanych z przepisami ruchu drogowego. Czy w tej sprawie prowadzone są jakieś nowe prace? Mamy ten nowy obowiązujący przepis, tę zasadę o wpuszczaniu pieszych i uzyskaniu pierwszeństwa przez przechodnia zbliżającego się do przejścia dla pieszych. Różnie jest z tym na drogach, patrząc na zachowanie kierowców, choć mam wrażenie, że uczymy się wszyscy powoli tej zasady. Jak wyglądają plany i czy w ogóle są w tej chwili jakieś plany dotyczące konkretnych zmian w przepisach?

Rzecznik Prasowy Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś:
Ostatnio weszły w życie dwie nowelizacje Prawa o ruchu drogowym, które dotyczą bezpieczeństwa. Bądźmy precyzyjni i bardzo bym też prosił o precyzyjne cytowanie przepisów . Pierwszeństwo uzyskał pieszy wchodzący na jezdnię. Znaczy - mówimy tutaj o momencie wchodzenia na jezdnię, nie zaś o momencie zbliżania się do tej jezdni...

Michał Rachoń:
A to wyjaśnijmy to, bo... Panie Rzeczniku, ja się bardzo cieszę, że Pan to mówi. Proszę to wyjaśnić, bo to jest rzecz, która - ja jestem przekonany - dla kierowców nie jest do końca zrozumiała. Zresztą były dyskusje dotyczące tej kwestii. Jak jest zdefiniowany ten moment?

Szymon Huptyś:
Zdefiniowany jest w taki sposób, że jeżeli pieszy podejmuje ten „akt” wchodzenia na jezdnię, że tak powiem, no to wówczas on już ma pierwszeństwo i kierowca musi tego pierwszeństwa mu udzielić. Natomiast samo podchodzenie do skrajni jezdni i zatrzymanie się na chodniku - nie powoduje uzyskania tego prawa pierwszeństwa. Dlatego mówimy o momencie wchodzenia na jezdnię.

Źródło:
(transkrypcja wg Przemysława Przybysza na podstawie pliku audio: https://static.prsa.pl/d34890c7-3a40-4717-88a5... )

Nadgorliwi projektanci zaczęli nawet tworzyć miejsca oczekiwania pieszego na wejście na jezdnię gdzie pieszy miałby uzyskiwać bezwzględne pierwszeństwo  na przejściu (żółte pole)

Oczywistym jest, że nikt nie zwolnił kierujących z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności i reagowania na każde zauważone nietypowe zachowanie pieszego, także znajdującego się poza przejściem, ale nie ma to nic wspólnego z pierwszeństwem pieszego na przejściu dla pieszych.

poniedziałek, 7 listopada 2022

434. Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu. Czy jest dozwolona ?

Kolejne pytanie czytelnika związane z blogiem "433. Turbinowe rondo im. Ziętka w Katowicach oczami instruktora OSK".

Panie Ryszardzie.

Wiele razy pisał Pan, że zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu jest niedozwolona. Czy mógłby Pan napisać jakie przepisy to określają?

Od razu odpowiadam, że obecnie nie ma takiego przepisu który wprost tego zabrania, bowiem są dwa wyjątki z czego jeden jest wynikiem patologii mającej swoje źródło w poprzednim Kodeksie drogowym z 1983 roku i w oficjalnych komentarzach do niego, o czym za chwilę.

Najpierw przywołam pierwszą i podstawową zasadę w związku z którą nie można zmieniać pasa ruchu na elementarnym z punktu widzenia zasad ruchu skrzyżowaniu zwanym zwykłym, kolejno pokonywanym przez każdego kierującego na dowolnie złożonej budowli drogowej

Jest nią obowiązek zajęcia przed wjazdem na takie elementarne skrzyżowanie właściwego co do zamiaru pasa ruchu, właśnie po to, by nie czynić tego na skrzyżowaniu. 

Oczywiście nie mówimy tu o złożonych ze skrzyżowań zwykłych budowlach drogowych w postaci centralnie skanalizowanych wyspą lub placem o dowolnym kształcie i wielkości skrzyżowań dróg publicznych, w tym o skrzyżowaniach typu rondo.

Druga zasada to obowiązek sygnalizowania zawczasu i wyraźnie, jeszcze przed wjazdem na skrzyżowanie, swoich zamiarów, przy czym brak sygnalizowania jest sygnalizowaniem nie tylko braku zamiaru zmiany kierunku jazdy ale także braku zamiaru opuszczenia pasa ruchu po którym porusza się kierujący i wjazdu na sąsiedni pas i to niezależnie od jego przebiegu na skrzyżowaniu. 

Dlatego w 1997 roku w art. 22.4 obecnie obowiązującej ustawy Prawo o ruchu drogowym zapisano, że: "Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi ..." i dalej jak teraz. Poza skrzyżowaniem bowiem na skrzyżowaniu, o czym była mowa wyżej, nie było to możliwe.

Niestety pod koniec ubiegłego wieku budowano małe dwupasowe ronda o okrężnej organizacji ruchu bez odcinków przeplatania, co było efektem wiary w to, że każde rondo jest kierunkowo zorganizowanym zwykłym skrzyżowaniem z czymś tam na środku co należy jadąc w lewo, w prawo lub prosto do wylotu omijać z prawej strony, czyli że pasy ruchu biegną na każdym rondzie zawsze "na wprost" od wlotu do przeciwległego wylotu, nawet jak temu zaprzecza nakaz znaku C-12 i godnie  tym nakazem okrężnie oznaczone znakami pasy ruchu, a nawet nieparzysta ilość wlotów i wylotów, a także długie odcinki przeplatania.  

Tu wspomnę, że do dziś, nawet profesorowie prawa zajmujący się ruchem drogowym i komentowaniem Kodeksu drogowego (np. prof. Ryszard A. Stefański) i ich bezkrytyczni młodzi naśladowcy publicznie twierdzą, że budowla typu rondo jest w całości jednym skrzyżowaniem zwykłym, czyli elementarnym skrzyżowaniem  w rozumieniu zasad ruchu.  Do dziś są wierzący także w to, że neutralny kierunkowo  "ruch okrężny", to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej lub takim placu centralnie skanalizowanej budowli drogowej z włączonym jeszcze przed wjazdem lewym kierunkowskazem. By ten nieuprawniony wymysł usankcjonować, w Kodeksie drogowym z 1983 roku ograniczono, wbrew umowom europejskim, znaczenie znaku C-12 "ruch okrężny" do znaczenia znaku C-9, uznając sam znak C-12 za symbol ronda, a neutralny kierunkowo wymyślony w USA "ruch okrężny" stał się dla peerelowskich ekspertów nowoczesnym radzieckim "ruchem okrężnym" czyli permanentną zmianą kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda. 

Po zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym w 1997 roku na zgodną z prawem europejskim, pojawiło się także nowe rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych w którym przywrócono znaczenie znak C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" do zgodności z obowiązującymi Polskę umowami europejskimi oraz Konwencją wiedeńską o ruchu oraz o znakach i sygnałach drogowych. 
 
W § 36 tego rozporządzenia był ust. 3 o następującej treści:
Kierujący, zmieniając pas ruchu na skrzyżowaniu oznaczonym znakiem C-12 jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa kierującemu poruszającemu się  po pasie ruchu, na który zamierza wjechać (wejść). 

Chodziło o zmianę pasa ruchu z lewego na prawy przez jadącego po obwiedni na skrzyżowaniu wlotowym okrężnie zorganizowanych budowli drogowych bez odcinków przeplatania, bowiem zmiana kierunku jazdy w prawo dozwolona jest co do zasady tylko z prawego pasa ruchu. 

Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu wlotowym, tu okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo

Zmiana pasa ruchu na odcinkach przeplatania dużych okrężnie zorganizowanych budowli z wyspą lub placem na środku nie ma z tym nic wspólnego, bowiem jest zmianą pasa ruchu poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. 

Przepisy pozwalały zatem na zmianę pasa ruchu tylko poza skrzyżowaniem z wyjątkiem wlotowych skrzyżowań okrężnie zorganizowanych małych dwupasowych budowli drogowych, zwykle typu rondo, bez odcinków przeplatania. 

Budowanie takich centralnie skanalizowanych skrzyżowań dróg publicznych było i jest do dziś efektem wiary w niczym nieuprawniony wymysł wg którego budowla typu rondo o okrężnej organizacji ruchu jest w całości jednym kierunkowo zorganizowanym pojedynczym skrzyżowaniem, na którym do przeciwległego wylotu można jechać lewym pasem ruchu bez potrzeby jego zmiany na prawy pas ruchu. 

Udowadniają ten wymysł rysunki pochodzące z wydawanych do dziś przez Grupę IMAGE z Warszawy podręczników przeznaczonych dla kandydatów na kierowców opartych na nieuprawnionych wymysłach Zbigniewa Drexlera i Henryka Próchniewicza, z których wiedzę czerpią także egzaminatorzy WORD, policjanci oraz biegli sądowi, a nawet prawnicy, w tym sędziowie np. z Gorzowa Wielkopolskiego krzywdzący wraz z gorzowskimi policjantami nie tylko gorzowskich kierowców.
Pokazywane jako zgodne z obowiązującym prawem karygodne i niedopuszczalne zachowanie kierujących jadących lewym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni
(z podręcznika "Kierowca doskonały" wg H. Próchniewicza)

Nowy Kodeks drogowy komentował Zbigniew Drexler, współtwórca i komentator poprzedniego prawa o ruchu drogowym z 1983 roku, uznawany wciąż przez dyrektorów WORD za eksperta o niepodważalnym autorytecie, pomimo tego, że od 1990 roku był już jedynie dobrze ustosunkowaną osobą fizyczną, a nie ministerialnym urzędnikiem. 

Uwierzyli mu nie tylko w to, że nowe prawo o ruchu drogowym jest wadliwie napisanym tym którego był współautorem, i nadal mają stosować w sowiej praktyce to z 1983 roku, ale także w to, że "ruch okrężny" można nakazać znakami C-1  lub C-9 (umieszczonymi na wyspie), co poparł następnym nieuprawnionym wymysłem, że takie oznakowanie nie może być łączone ze znakiem A-7 na wszystkich wlotach, dlatego zamiast znaku C-9 na wyspie należy do znaku A-7 na wszystkich wlotach dodać znak C-12 "ruch okrężny".  

Stwierdził także, że kierujący ma prawo zmieniać pas ruchu na każdym skrzyżowaniu i to bez potrzeby ustąpienia pierwszeństwa jadącemu na skrzyżowaniu pasem ruchu na który zamierza wjechać. Wyjątkiem wg niego było tylko skrzyżowanie oznaczone znakiem C-12 "ruch okrężny" rozumiane przez niego w całości jako rondo,  na którym zmieniający pas ruchu musi ustąpić pierwszeństwa. 

Aby zapobiec takim  komentarzom,  §36 usunięto ust. 3, a w art. 22 ust. 4 ustawy p.r.d. skreślono "poza skrzyżowaniem" precyzujące miejsce w którym można było zmienić pas ruchu. 

Ponieważ kierujący zbliżający się do skrzyżowania nie znają oznakowania jezdni drogi na wlotach dróg poprzecznych, włączenie kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie będzie zawsze odbierane jako sygnalizowanie zawczasu i wyraźnie zamiaru zmiany kierunku jazdy, czyli poza zawracaniem opuszczenia jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony, a nie sygnalizowaniem zamiaru zmiany pasa ruchu.

Także wjazd na skrzyżowanie wlotowe okrężnie zorganizowanej budowli drogowej jest zawsze kontynuacją jazdy "na wprost" bez zmiany kierunku jazdy i pasa ruchu podczas wjazdu na obwiednię, dlatego kierujący nie ma podstaw do włączania kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane budowle drogowe o dowolnym kształcie i wielkości. W niemieckim prawie drogowym zapisano to wprost, co niektórzy wadliwie tłumaczą to możliwością jazdy tylko w  "w prawo". U nas tego nie zrobiono po to, by można było, wzorem np. duńskiego prawa, włączyć przed wjazdem prawy kierunkowskaz, by sygnalizować zawczasu i wyraźnie zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo na najbliższym  blisko położonym skrzyżowaniu wylotowym. 

Zatem co do zasady na zwykłym, elementarnym dla zasad ruchu, skrzyżowaniu nie wolno zmieniać pasa ruchu, chyba że jest to wymuszone warunkami ruchu (np. tworzenie pasa ratunkowego, uszkodzenie jezdni albo awaria pojazdu blokującego przejazd) lub wynika z zastosowanej organizacji ruchu (np. brak odcinka przeplatania między elementarnymi skrzyżowaniami okrężnie zorganizowanej dwupasowej budowli, zwykle typu rondo). 

Sprawę niebezpiecznej zmiany pasa ruchu na okrężnie biegnącej jezdni załatwiono obecnie w ten sposób, że minister infrastruktury nie rekomenduje już budowy niewielkich dwupasowych rond o okrężnej organizacji ruchu bez odcinków przeplatania. Nowe wytyczne przewidują budowę nowych dwupasowych budowli typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu, która nie wymaga zmiany pasa ruchu, a niekiedy wręcz to uniemożliwia, np. na rondach turbinowych. 

Ryszard R. Dobrowolski

sobota, 5 listopada 2022

433. Turbinowe rondo im. Ziętka w Katowicach oczami instruktora OSK.

Jeszcze jedno spojrzenie na nową organizację ruchu ronda im. Ziętka w Katowicach. Wbrew tablicom przeddrogowskazowym oraz znakom C-12 "ruch okrężny" obecna organizacja ruchu nie jest okrężna lecz jednoznacznie kierunkowa (rys. 1).

Rys. 1
Obecna organizacja ruchu ronda m. Ziętka w Katowicach jest wzorowana na holenderskim rondzie turbinowym typu EGG na którym kierujący nie ma prawa zmieniać pasa ruchu 

Na poniższym filmie nową organizację ruchu ocenił instruktor nauki jazdy Pan Marcin Płaszewski z Dąbrowy Górniczej. Na uwagę zasługuje słuszna krytyka bezprawnego ustawienia na wlotach tego ronda znaków C-12 nakazujących neutralny kierunkowo "ruch okrężny", który jest zaprzeczeniem zastosowanej na rondzie kierunkowej organizacji ruchu.   

 https://youtu.be/kBH_SH29NME

Autor filmu ubolewa, że wjeżdżając jednopasowym wlotem kierujący nie może wykorzystać tego ronda do zawrócenia. Niestety jest to wadą rond turbinowych typu EGG na których nie zmienia się pasa ruchu.  Instruktor radzi sobie z tym problemem przekraczając na skrzyżowaniu wlotowym linię prowadzącą, przejezdną tylko dla ruchu poprzecznego, w miejscu które wprost swoim kształtem zaprzecza takiej możliwości. Niestety jest to zgodne z nauką zasad ruchu  wg wymagań WORD, co przedstawił na jednym z filmów z serii "Jedź bezpiecznie" jako poprawne zachowanie, pełnomocnik ministra ds. BRD, były egzaminator i dyrektor MORD w Krakowie, Marek Dworak. W świetle powyższego nie można mieć pretensji do instruktora który musi uczyć swoich podopiecznych zgodnie z wymaganiami egzaminatorów. 

Nie wdając się w szczegóły,  można by temu zapobiec  znakując jezdnię ronda holenderskimi (niderlandzkimi) kołowymi strzałkami kierunkowymi (rys. 2), bowiem nie dopuszcza ich do stosowania ani polskie ani europejskie prawo o ruchu drogowym.

Rys. 2
Kołowe strzałki kierunkowe stosowane na 
niderlandzkich rondach turbinowych

Można to zrobić także klasycznymi strzałkami kierunkowymi (znak P-8) dostosowując do ich wskazań także przebieg pasów ruchu (rys. 3). 
Rys. 3
Rondo im. Ziętka jako rondo turbinowe typu EGG 
z oznakowaniem kierunkowym wlotów oraz jezdni ronda  znakami P-8 "strzałka kierunkowa" (propozycja autora)

Oczywiście i tu nie ma możliwości zmiany pasa ruchu na obwiedni ronda, dlatego lepszym rozwiązaniem jest rondo spiralne na którym zmiana pasa ruchu z prawego na lewy  jest możliwa  i bezpieczna, co umożliwia wykorzystanie ronda do zawracania wjeżdżając dowolnym wlotem (rys. 4). 
Rys. 4
Rondo im. Ziętka jako rondo spiralne z oznakowaniem kierunkowym wlotów oraz jezdni ronda  
strzałkami kierunkowymi (propozycja autora)

Ryszard R. Dobrowolski

piątek, 4 listopada 2022

432. Skrzyżowanie o przesuniętych wlotach. Pytanie czytelnika.

Drogą podporządkowaną poruszał się pojazd A wg niebieskiego śladu z zamiarem zmiany kierunku jazdy w lewo na skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem.  Drogą podporządkowaną po drugiej stronie drogi z pierwszeństwem jechał pojazd B (żółty ślad) bez włączonego kierunkowskazu sygnalizując tym samym brak zamiaru zmiany kierunku jazdy. Oba pojazdy ruszyły niemal równocześnie po zatrzymaniu wynikającym z nakazu znaku B-20 STOP. Na jezdni drogi z pierwszeństwem doszło do niebezpiecznej sytuacji. Kierujący pojazdem B miał pretensje do kierowcy pojazdu A, twierdząc, że jako jadący "na wprost" miał pierwszeństwo przed zmieniającym kierunek jazdy w lewo. 

1. Czy jego pretensje są zasadne?

2. Czy miał prawo traktować to złożone skrzyżowane jako jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu i jechać "na wprost", a nie najpierw w prawo i dopiero w następnej kolejności w lewo?

3. Czy ma znaczenie kto w tej sytuacji jako pierwszy znajdzie się na jezdni drogi z pierwszeństwem, czyli kto pierwszy ruszy.  
Rys. 1
Układ jezdni dróg na skrzyżowaniu oraz ślady poruszania się pojazdów
**************************************************
Zacznijmy od tego, z dawne klasyczne skrzyżowanie dróg jednojezdniowych (zwykłe) typu X (ozn. 1), dla poprawy kąta przecięcia  postanowiono kiedyś uczynić skrzyżowaniem złożonym z dwóch skrzyżowań typu T (ozn. 3) o odsunięciu osi jezdni jedynie o ok. 4 metry czyli o szerokość jezdni, zatem bez azylu i możliwości etapowania przejazdu. Lepszym rozwiązaniem byłoby większe odsunięcie wlotów (ozn. 2), ale w opisanej sytuacji nie ma to znaczenia (rys. 2). 
Rys. 2
Układ jezdni dróg na skrzyżowaniu 

Jeżeli odsunięcie wlotów nie tworzy powierzchni kumulacji czyli możliwości etapowania przekraczania jezdni drogi poprzecznej, to należy potraktować takie złożone skrzyżowanie jak gdyby było jednym zwykłym skrzyżowaniem (rys. 3). Nie jest ono w rozumieniu zasad ruchu jednym skrzyżowaniem ale należy je tak tu potraktować podejmując decyzję o wjeździe na nie.

Rys. 3
Widok  na skrzyżowanie o przesuniętych nieznacznie wlotach 

Jadący niebieskim śladem (A) nie ma żadnych podstaw do uzurpowania sobie prawa do pierwszeństwa przed jadącym żółtym śladem (B), także wtedy gdyby kierujący pojazdem B zamierzał zmienić  kierunek jazdy w prawo, zatem także wtedy gdyby wloty były odsunięte od siebie na większą odległość (poz. 2 na rys. 2). 

Ryszard R. Dobrowolski

niedziela, 30 października 2022

431. Zjazd z drogi do nieruchomości na skrzyżowaniu. Pytania czytelnika.

 Dzień dobry. Nauczony, że pytanie policji o ruch drogowy w Polsce ma rzadko sens, mimo wszystko zapytam, gdyż nie do końca jestem pewny jak powinienem się zachować mając zamiar wjechać ze skrzyżowania z możliwością jazdy tylko w lewo na leżąca przy drodze nieruchomość. 

Odp. By nie było wątpliwości, nie mam nic wspólnego z rozumieniem prawa o ruchu drogowym przez funkcjonariuszy Policji, których ogłupiają ich niedouczeni przełożeni wierzący w to, że egzaminatorzy miejscowych WORD są ekspertami z zakresu zasad ruchu oraz inżynierii ruchu drogowego.

Pytanie 1. Chodzi tu o skręt w lewo.
Rys. 1
https://www.google.pl/maps/@54.5385459,18.4933141,3a,75y,131.27h,75.43t/data=!3m6!1e1!3m4!1snLRK14iwClIYeZzERbXSSA!2e0!7i13312!8i6656?hl=en   

Jak mam się zachować chcąc wjechać do obiektu przydrożnego który znajduje się za estakadą?

Odp. Wbrew wypowiedziom rzecznika Ministerstwa Infrastruktury skrzyżowania skanalizowane, co jest określeniem prawa budowlanego, składają się z elementarnych skrzyżowań zwanych tym prawem zwykłymi. To każde z tych skrzyżowań zwykłych jest elementarnym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. 

Przed wjazdem na pierwsze skrzyżowanie dróg jednokierunkowych  zamierzający zmienić kierunek jazdy w lewo za wiaduktem na kolejnym skrzyżowaniu zajmuje  lewy pas ruchu. Przecina jezdnię drogi poprzecznej i zbliża się do kolejnego skrzyżowania jadąc z prawej stony wyspy kanalizującej ruch.

Na jezdni  nie oznaczono  znakami pasów ruchu. Ponieważ droga poprzeczna jest drogą jednokierunkową to w lewo wolno skręcać na jej jezdnię z obu pasów ruchu pilnując swoich pasów na jezdni drogi poprzecznej. Dlatego na posesję można pojechać jedynie jadąc z prawego pasa ruchu.

Rys. 2
  
Z uwagi na położenie wylotu w osi tego elementarnego skrzyżowania można pojechać do wylotu jadąc "na wprost".  Można też pojechać, skręcając do drugiego wjazdu, najpierw skręcając w lewo, a następnie zmieniając kierunek jazdy w prawo, traktując to jako opuszczanie jezdni drogi poprzecznej z jej prawej strony. 

Pytanie 2. Drugi przykład dotyczy Sopotu.

Tu powiedziałbym, że wjazd jest przesunięty i mimo, że i tak mam strzałkę poziomą w lewo i muszę pierw zmienić kierunek jazdy w lewo , to tu już nie mówiłbym o jeździe na wprost.
Rys. 4

Odp. Tu także mamy skrzyżowanie skanalizowane czyli z punktu widzenia zasad ruchu dwa skrzyżowania. Jedzie się identycznie jak poprzednio.  Tak małego przesunięcia bym nie uwzględniał, tym bardziej, że tu przesunięcie wynika  z powodu zbyt długiej linii ciągłej. Na jezdni nie ma strzałek kierunkowych, zatem startujemy od prawej krawędzi jezdni podobnie jak poprzednio. 

Pytanie 3. A tu skrzyżowanie które obecnie jest kierowane sygnalizacją świetlną, co nie zmienia tego, że wjazd do strefy zamieszkania traktuję jako jazdę na wprost, gdyż wjazd jest centralnie od czoła.

Rys. 5

Odp. Tu jest skrzyżowanie zwykle typu T zatem w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu. Tu można zmienić kierunek jazdy zarówno w lewo jak i w prawo, zatem nie ulega wątpliwości, że tu wjazd na jezdnię drogi łączącej strefę zamieszkania z jezdnią drogi publicznej będzie jazdą "na wprost", co do zasady z prawego pasa ruchu. Całość powinna być  kierowanym sygnalizacją świetlną elementarnym skrzyżowaniem typu X.
 
(rrd)