sobota, 30 listopada 2019

195. Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu (art. 2.10 ustawy PRD). Czy jest niedozwolona?

195. Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu
(art. 2.10 w zw. z art. 2.1 ustawy PRD). 
Czy jest niedozwolona?
Jeżeli nie wiecie Państwo na jaki cel przeznaczyć 1,5% swojego podatku, to pozwolę sobie na małą prywatę i podpowiedź. Doskonałym wyborem będzie
Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA", 

64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA" - OL w Lesznie (KRS 0000309320) 
Po ostatnim wpisie (194 Blog MrErdek1) dotyczącym wadliwego oznakowania złożonej z elementarnych dla zasad ruchu skrzyżowań zwanych, niezależnie od zastosowanej organizacji ruchu,  budowli typu rondo w Kołobrzegu, jestem dopytywany dlaczego piszę, że prawo nie pozwala na manewr zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu? 

Piszący twierdzą, że skoro nie ma przepisu który tego zabrania, to taki manewr jest dozwolony. Argumentują swoją tezę tym, że skoro rondo jest skrzyżowaniem, a na nim, gdy ma przynajmniej dwa pasy ruchu, zmiana pasa ruchu jest nie tylko możliwa ale i dozwolona, a niekiedy nawet wprost wymuszona przepisami, np. obowiązkiem zajęcia prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni przed wykonaniem manewru zmiany kierunku jazdy w prawo, to zmiana pasa ruchu na każdym skrzyżowaniu jest możliwa i to bez łamania prawa.

Argument dotyczący zmiany pasa ruchu na rondzie jest całkowicie chybiony, gdyż żaden obiekt w formie placu lub skanalizowanej wyspą środkową budowli nie jest w rozumieniu zasad ruchu, zarówno naszych jak i europejskich, w całości jednym skrzyżowaniem. Jeżeli rondo jest na tyle duże, że między jego elementarnymi skrzyżowaniami są odcinki przeplatania potoków ruchu, zmiana pasów ruchu na tych odcinkach, oczywiście gdy zastosowane oznakowanie tego nie zabrania, jest dozwolone. Nie ma to jednak nic wspólnego ze zmianą pasa ruchu na elementarnym skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu. 

Zachowanie kierującego przed wjazdem na elementarne dla zasad ruchu skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) określają dwa przepisy. Jadący zgodnie z przebiegiem jezdni drogi, bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej, ma obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni bez sygnalizowania czegokolwiek (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym). 

Jeżeli kierujący zamierza na skrzyżowaniu zmienić kierunek jazdy, czego nie wolno mylić ze zmianą kierunku ruchu pojazdu, zatem zawrócić lub opuścić jezdnię z jej prawej lub lewej strony, ma obowiązek zająć przed wjazdem na skrzyżowanie właściwy pas ruchu, sygnalizując zawczasu i wyraźniej (przed wjazdem) swój zamiar przez włączenie kierunkowskazu lub użycie do tego celu ręki. Dla nikogo nie jest to zaskoczeniem pomimo, że w art. 22 ustawy prd nie ma słowa skrzyżowanie, bowiem przepis dotyczy zmiany kierunku jazdy w dowolnym miejscu na drodze!

Dlatego na elementarnym skrzyżowaniu zwykłym dróg publicznych  (skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu wg art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) kierujący co do zasady nie ma prawa do zmiany pasa ruchu, chyba że jest to wymuszone warunkami ruchu lub wadliwym oznakowaniem, przy czym taki zamiar musi być zawczasu, wyraźnie i jednoznacznie sygnalizowany.  

Polscy kierujący mają z tym problem za sprawą sprzecznych z  europejskim  prawem o ruchu drogowym nieuprawnionymi wymysłami uznawanych za ekspertów ignorantów z czasów PRL, wg których złożone, w tym skanalizowane, skrzyżowanie dróg publicznych, jest pod względem zasad ruchu drogowego w całości jednym skrzyżowaniem, co nie jest prawdą.

Są tacy którzy twierdzą, że czasy PRL są im obce, że to co było ich nie interesuje, że ważne jest to co tu i teraz. Nie mają świadomości tego, że w praktyce WORD oraz GDDKiA w wielu ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawach wciąż obowiązuje stare prawo o ruchu drogowym z 1983 roku.

Aby każdy sam mógł dojść do tego, że rondo to wszędzie na świecie pewien zbiór skrzyżowań zwykłych, elementarnych dla zasad ruchu drogowego, a nie w całości jedno skrzyżowanie, przedstawię serię rysunków złożonych ze  skrzyżowań zwykłych budowli drogowych tego typu.

Na początek rysunek 1 i związane z nim pytania.

Zapraszam do dyskusji. Z zainteresowaniem będę śledził wymianę poglądów i ich źródło, uzupełniał pytania, dodawał nowe rysunki, tak by każdy mógł sam zweryfikować swoją wiedzę i rozwiać wątpliwości.

Ciekawy jestem merytorycznych komentarzy. Te poddające w wątpliwość posiadanie przeze mnie legalnie zdobytego prawa jazdy oraz poddające w wątpliwość moją poczytalność i inteligencję, a nawet umiejętności samodzielnego myślenia oraz czytania ze zrozumieniem, skwituję uśmiechem.
Rys. 1
Złożona budowla drogowa skanalizowana kwadratową wyspą środkową, zorganizowana kierunkowo z pierwszeństwem ustalonym znakami na wszystkich kierunkach, tu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami


1.1 Czy to jest rondo?

Określenie "rondo" nie jest określeniem ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dla zasad ruchu jako całość nie istnieje. Nie będziemy wdawać się tu w dyskusję czy "rondo" to to samo co "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", gdyż to opisowe określenie dotyczy w zasadzie jedynie wyprzedzania pojazdów silnikowych i wcale nie chodzi o rondo. Dla zasad ruchu drogowego nie ma znaczenia czy taka budowla zostanie nazwana rondem, placem czy skwerem. 

2.1 Mamy na rysunku jedno, czy wiele skrzyżowań?

Drogowcy słusznie twierdzą, że ta budowla drogowa, to w całości jedno skrzyżowanie dróg publicznych z centralną wyspą, która dla tych którzy uważali na wykładach, nie jest budowlą typu rondo. Inżynierowie ruchu rozróżniają z punktu widzenia prawa budowlanego skrzyżowania zwykłe, skanalizowane, do których do niedawna zaliczane były całkiem słusznie budowle typu rondo, skrzyżowania z wyspą centralną i od tego roku skrzyżowania typu rondo, a nie jak na wielu uczelniach wciskają kit studentom "skrzyżowania o ruchu okrężnym" albo "skrzyżowania z ruchem okrężnym". 

Z punktu widzenia zasad ruchu, obiekt pokazany na rysunku 1, to zbiór czterech elementarnych skrzyżowań (art. 2.10 ustawy PoRD) potocznie zwanych zwykłymi lub klasycznymi. Jak na nich jechać? Kolejno je pokonując zgodnie z zastosowanym oznakowaniem i zasadami opisanymi w Kodeksie drogowym. 

3.1 Czy wszyscy zmienili pas ruchu na skrzyżowaniu?

Oczywiście, że nie. Uczynili to jedynie jadący śladem 2,3 i 4. 1 i 5 zmienili pas ruchu, tak jak na każdej innej drodze, na odcinku przeplatania między skrzyżowaniami. 

4.1 Czy wszyscy mieli prawo pojechać tak jak to pokazano na rysunku?

Poprawnie poruszali się jadący śladem 1, 5 i 6.

5.2 Czy takie oznakowanie jest czytelne dla kierujących i poprawne z punktu widzenia zasad ruchu? Wskażcie takie na mapie Google.

Nie powinno budzić zastrzeżeń zarówno co do czytelności jak i zgodności z obowiązującym od 20 lat prawem. Pokonuje się kolejne skrzyżowania zgodnie ze strzałkami kierunkowymi i wskazaniami drogowskazów. Niestety na mapie Google nikt takiej budowli w Polsce nie znajdzie.

6.1 Czy musi być uzupełnione znakami C-12 "ruch okrężny", a jeśli tak, to dlaczego i czy to wystarczy?

Zmiana oznakowania pionowego, to zmiana organizacji ruchu poszczególnych skrzyżowań i w efekcie całej budowli drogowej. Także jej oznakowania poziomego. Tak jak słusznie zauważono w dyskusji, skoro nie jest to jedno skrzyżowanie, a cztery osobne, tu nawet oddalone od siebie, to spokojnie może mieć podporządkowane wszystkie wloty. Poza tym prawo nie pozwala na dodawanie znaku C-12 do znaku A-7. By o tym nie zapominali projektanci i drogowcy, którzy 10 lat temu uwierzyli, że można, a nawet trzeba, powinni wciąż powtarzać wciąż sobie, że "węgiel kamienny" nie jest "kamieniem węgielnym". Na dziś wystarczy. 

UWAGA dotycząca wpisów: Nie można na odróżnić komentujących "anonimów" od siebie, zatem podajcie swoje imię lub nazwę na początku tekstu i którego rysunku lub pytania dotyczy wpis, np. Anonim Piotr (1) albo Anonim punto (2.1). 


*******   05-12-2019  *******
Teraz pojawia się rysunek 2, tego samego obiektu, także zorganizowanego kierunkowo. Tak organizowanych budowli tego typu jest wiele.
Rys. 2 (5.12.19)
Rys. 2 (6.12.19)
Złożona budowla drogowa z rys. 1  skanalizowana kwadratową wyspą środkową, zorganizowana kierunkowo z pierwszeństwem ustalonym znakami tylko na jednym z kierunków

1.2 Czy zmiana organizacji ruchu zmieniła cokolwiek innego poza pierwszeństwem?

Oczywiście, że nie.

2.2 Czy jazda dookoła centralnej wyspy na rysunku 1 i 2 różnią się co do zmiany kierunku jazdy wg art. 22 ustawy PoRD?

Oczywiście, że nie. To nadal czterokrotna zmiana kierunku jazdy w lewo na każdym z jego elementarnych skrzyżowań (zwykłych) wykonywana z lewego pasa ruchu z włączonym lewym kierunkowskazem. 

3.2 Czy ruch odbywa się tu dookoła wyspy z woli nakazu jakiegokolwiek znaku, czy w lewo, w prawo lub na wprost zgodnie z ogólnymi zasadami ruchu i zastosowanym oznakowaniem kierunkowym?

Żaden znak nie nakazuje tu ruchu dookoła wyspy (lub placu). Ruch na wprost odbywa się tu zawsze do przeciwległego wylotu. Jazda dookoła wyspy jest permanentna zmianą kierunku jazdy w lewo.  

4.2. Czy wielkość tej budowli, szczególnie skrócenie odcinków przeplatania i zmniejszenia centralnej wyspy, ma wpływ na jej oznakowanie, a jeśli tak, to czy ma to wpływ na ilość jej elementarnych skrzyżowań i zasady ruchu?
Wyłączona z ruchu wyspa dzieli skrzyżowanie na osobne skrzyżowania pod względem zasad ruchu, ale sposób poruszania na małym obiekcie redukuje oznakowanie poziome do oznakowania wlotów, i postawienia na wyspie znaków C-9 zamiast B-2. Jedzie się wtedy, pomimo że obiekt jest złożony, tak na pojedynczym skrzyżowaniu. Z tego powodu wielu niedouczonym ministerialnych ekspertów z czasów PRL wyobrażało sobie, że wyspa niczego nie zmienia. 

******* 07-12-2019 *******
Budowle tego typu, znane inżynierom ruchu pod nazwą skanalizowanych skrzyżowań dróg publicznych z centralna wyspą i odsunietymi wlotami,  zwykle są organizowane jako kierowane sygnalizacja świetlną, która po okresie szczytu jest zwykle wyłączana. Niestety kierujący zapominają wtedy jak oznaczone są poszczególne wloty, a to z tej prostej przyczyny, że znaki określające pierwszeństwo, przy czynnej sygnalizacji, nie mają żadnego znaczenia (rys. 4). Równie dobrze każde z elementarnych skrzyżowań takiej budowli mogłoby być wtedy równorzędne. To jednoznacznie pokazuje, że oznakowanie z rys. 1 jest jak najbardziej właściwe i zgodne z obowiązującymi zasadami ruchu. 
Rys. 3 (7.12.19)
Przy czynnej sygnalizacji nie ma znaczenia czy ta budowla oznaczona jest wg rys. 1 czy wg rys. 2, gdyż każde jej elementarne skrzyżowanie jest regulowane sygnalizacją świetlną (rys.4)

******* 12-12-2019 *******
Oczywistym jest zatem, że jeżeli na takim obiekcie wloty są oddalone od siebie i jest miejsce przynajmniej na jeden  pojazd przed drugą jezdnią, to sygnalizacja musi być pełna na każdym z jego elementarnych skrzyżowań. 
Rys. 4 (12.12.19)
Elementarne skrzyżowanie zwykłe kierowane sygnalizacją świetlną. 
Może występować samodzielnie lub być elementem zespołów skrzyżowań 
np. takich jak na rys. 1 i 2 

Polecam to uwadze organizatorom ruchu ronda Śródka w Poznaniu, gdyż teraz to oni są prawdziwymi sprawcami nieszczęść na tym najniebezpieczniejszym rondzie w Poznaniu, dodatkowo z kierowanymi sygnalizacją świetlna liniami tramwajowymi. Należy usunąć z jego wlotów nieuprawnione tam znaki C-12, bo od 20 lat nie są to już wg wymysłów peerelowskich specjalistów odpowiedniki znaku C-9 i uzupełnić sygnalizację na każdym skrzyżowaniu tego ronda. Teraz na tym poznańskim rondzie, z powodu braku sygnalizatorów na obwiedni (rys. 5), będący na niej kierujący nie wie jaki sygnał wyświetlany jest na wlocie skrzyżowania do którego się zbliża. Mam nadzieję, że uczestnicy kolizji  i wypadków nie dadzą sobie wmówić, że to ich wina.
Rys. 5 (12.12.19)
Wadliwe oznakowanie  - brak sygnalizatorów  na obwiedni

******* 16-12-2019 *******

Myślę, że już nikt nie ma wątpliwości, że na obiekcie skanalizowanym wyspą o dowolnym kształcie i wielkości, w tym najbardziej popularnym okrągłym,  pod względem zasad ruchu mamy do czynienia z osobnymi skrzyżowaniami typu X lub T. Dla zasad ruchu nie ma znaczenia czy odcinki przeplatania będą biegły na wprost bez odgięcia toru jazdy, czy będą biegły łukiem, aż do przejścia w pętlę. Rondo Ossolińskich w Bydgoszczy ma okrągła wyspę i pierwszeństwo na dwóch przeciwnych do siebie kierunkach  wzdłuż ciągu komunikacyjnego. 


Skoro tak to nie ma żadnego uzasadnienia dla teorii, że rondo to w całości jedno skrzyżowanie, i jako takie nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów. Jak pokazałem na rysunkach może mieć, gdyż wyłączona z ruchu wyspa dzieli nawet najmniejsze skrzyżowanie na osobne skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu. 

Obiekty z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami coraz częściej są organizowane tak, że mają jezdnie biegnące na wprost do wylotów i mają podporządkowane wszystkie wloty (rys. 1). Niestety dodawane są wtedy bezprawnie do znaków A-7 znaki C-12. To narodzona w Krakowie w 2005 roku powszechna już w całej Polsce patologia dotycząca rond zorganizowanych kierunkowo, bez związku z organizacją ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" nakazanej znakiem C-12. 

Zanim przejdziemy do skrzyżowań skanalizowanych zorganizowanych zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" zobaczmy, że budowlę w formie placu lub typu rondo można zorganizować tak, że każde jego elementarne skrzyżowanie może być zorganizowane inaczej, co powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. 

Należy zapamiętać, że nigdzie na świecie zarówno dowolny co do kształtu i wielkości plac z okalającą go jezdnią jak i skanalizowane wyspą środkową o dowolnej wielkości i kształcie skrzyżowanie dróg publicznych, w tym typu rondo,  nie jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem. 

Niestety znak C-12 dodawany bezprawnie do znaków A-7 na rondach kierunkowych jest traktowany przez drogowców, tak samo jak w praktyce WORD wg wymysłu Zbigniewa Drexlera i Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie jako znak nakazu kierunku jazdy w lewo, w prawo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej  ronda na którym pasy ruchu biegną zawsze  na wprost do wylotu, nawet wtedy gdy zaprzecza temu zastosowane oznakowanie. 

Na rys. 6 omawiana wcześniej budowla typu rondo z centralną wyspą i rozsuniętymi wlotami zorganizowana kierunkowo. Na wszystkich jej elementarnych skrzyżowaniach droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w lewo. Warto zwrócić uwagę, że na jednym ze skrzyżowań droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w prawo. Podobnie zorganizowano np. Rynek w Kętach. Stary Rynek w Krakowie ma pierwszeństwo łamane jednakowo na wszystkich skrzyżowaniach. Jedzie się na nim jezdnią biegnącą dookoła Rynku, ale nawet taka organizacja ruchu  nie ma to nic wspólnego z "ruchem okrężnym".  
Rys. 6 (16.12.19)
Przykład oznakowania budowli typu rondo z centralną wyspą i rozsuniętymi wlotami zorganizowanej kierunkowo ze wszystkimi skrzyżowaniami z pierwszeństwem łamanym

Jest wiele przykładów podobnej organizacji ruchu zadających kłam tezie, że rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno skrzyżowanie. Takim rondem jest np. rondo Pileckiego we Wrocławiu (rys. 7a,7b i 7c).
Rys. 7a (16.12.19)
Droga z pierwszeństwem biegnie w kształcie litery U 
(oznakowanie istniejące)




Rys. 7b (21.12.19)
Droga z pierwszeństwem biegnie w kształcie litery U 
(oznakowanie wg prop. autora bloga)


Rys. 7c (21.12.19)
Niebieski ślad - właściwy tor jazdy,
Zielony ślad - niedozwolony tor jazdy
   (rondo Pileckiego we Wrocławiu w org. wg Google
uzupełnione linią prowadzącą)

Rys. 8 (16.12.19)
Jeszcze inny przykład na to, że każde z elementarnych skrzyżowań tego ronda jest nieco inaczej zorganizowane

******* 21-12-2019 *******

Wiemy już, że ani kształt, ani wielkość nie powodują zmiany ilości skrzyżowań na placu lub skanalizowanej wyspą środkową budowli drogowej. To zawsze budowla złożona z kolejno pokonywanych skrzyżowań zwykłych o dowolnej organizacji ruchu, w skrajnych przypadkach nawet tak, że każde elementarne skrzyżowanie może być inne od pozostałych.  Zwykle jednak określa się znakami pierwszeństwo w ciągu jakieś arterii lub podporządkowuje wszystkie wloty. Jeżeli na takim obiekcie zastosuje się sygnalizację świetlną o pierwszeństwie będą decydowały wyświetlane sygnały, a nie znaki drogowe, zatem podczas działania "świateł" nie ma znaczenia czy wszystkie wloty są podporządkowane, czy nie. 

Jest jednak jeden sposób oznakowania budowli skanalizowanych wyspą środkową lub centralnym palcem, gdzie wszystkie wloty muszą być oznakowane w jednakowy sposób. Przy tej, znanej od ponad wieku organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", każdy kierujący powiadamiany jest o tym, że na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, czyli wlotowym na dowolny obiekt zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego" ruch od wlotu odbywa się dalej jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym strzałkami na znaku C-12. Zatem przy tej organizacji ruchu na wszystkich wlotach muszą stać znaki nakazu C-12 "ruch okrężny". Od 20 lat nie jest to już symbol ronda i znak nakazu kierunku jazdy w prawo, w lewo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda, czyli odpowiednik znaku C-9 jak to sobie wymyślił w czasach PRL, wbrew prawu europejskiemu, ministerialny urzędnik  Zbigniew Drexler, lecz wprost odpowiednik międzynarodowego znaku "obowiązujący ruch okrężny" (D,3 wg Konwencji wiedeńskiej o ruchu oraz o znakach i sygnałach drogowych). Na obiekcie zorganizowanym wg zasad "ruchu okrężnego" musi być zatem przynajmniej jedno "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". 

Skrzyżowanie o ruchu okrężnym może być oznaczone samotnym znakiem C-12 lub z dodanym do niego od góry znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa".  Wg prawa międzynarodowego zamiast znaku "ustąp pierwszeństwa " można zastosować zna wybranych kierunkach znak STOP. Niestety takiej regulacji, obecnej w prawie europejskim od 1971 roku, w naszym prawie do dziś nie ma. 

Nie jest zatem prawdą, a tak uczy się np. do dziś policjantów, że skanalizowana wyspą środkową budowla w postaci skrzyżowania dróg publicznych, oznaczona na wszystkich wlotach jedynie znakami C-12, to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie równorzędne z jezdniami biegnącymi na wprost od wlotów do wylotów. Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, nie rondo, to połączenie ze sobą tej samej drogi. Przy samotnym znaku C-12 pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej strony, a po dodaniu, zgodnie z porozumieniami europejskimi, znaku A-7 pierwszeństwo jest odwrócone. Nadal nie ma tu drogi z pierwszeństwem i drogi podporządkowanej, dlatego wraz ze znakiem A-7 nie występuje na obwiedni znak D-1 "droga z pierwszeństwem" lub znak A-6 "skrzyżowanie z drogą podporządkowaną". na rysunku pokazano budowle z rys. 8 zorganizowaną  zgodnie z nakazem znaku C-12 i odwróconym pierwszeństwem na wlotach. Każda z jezdni wlotowych biegnie dalej bez końca dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Aby opuścić ta okrężnie biegnacą jezdnię należy zmienić kierunek jazdy w prawo, co jest dozwolone jedynie  z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. Wewnętrzny pas, przy tym rozwiązaniu komunikacyjnym, służy tylko do omijania i wyprzedzania innych kierujących.

Rys. 9 (21.12.19)
Obiekt typu rondo (semidwupasowy) organizowany zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego"

Rys. 10 (21.12.19)
Obiekt typu rondo (dwupasowy) organizowany zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" i odwróconym pierwszeństwie na wlotach


Rys. 11 (21.12.19)
Obiekt z rys. 1 zorganizowany zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego", 
 z odwróconym pierwszeństwem na wlotach

Jadąc okrężnie biegnącą jezdnią kierujący nie zmienia kierunku jazdy, zatem nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów. Czyni to dopiero mając zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo (opuszczenie okrężnie biegnącej jezdni z jej prawej strony) na skrzyżowaniu wylotowym z okrężnie zorganizowanego obiektu. Skoro tak, to nie ma też podstaw do włączania kierunkowskazu jadąc na skrzyżowaniu drogą z pierwszeństwem, która zmienia na nim swój kierunek (rys. 12). 

Rys. 12 (21.12.19)
Identyczny przebieg jezdni na obu skrzyżowaniach

Niestety w czasach PRL nie tylko, że uznawano rondo w całości za jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, na dodatek o ruchu okrężnym, to także i to, że na każdym skrzyżowaniu jezdnia drogi biegnie zawsze na wprost do wylotu bez zmiany swego kierunku. Wg tych miernych ale wiernych ówczesnej władzy i przewodniej sile PZPR specjalistów, na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo. Zaprzecza temu wprost nakaz tabliczka T-6 wskazująca rzeczywisty przebieg DROGI z pierwszeństwem. W ślad za nakazem znaku C-12 i treścią tabliczki T-6 mamy potwierdzające powyższe oznakowanie poziome jezdni. 

******* 22-12-2019 *******

Rondo Pileckiego we Wrocławiu miało być jedynie przykładem ronda o kierunkowej organizacji ruchu z pierwszeństwem łamanym. Ponieważ organizacja ruchu ronda Pileckiego we Wrocławiu wzbudziła zainteresowanie czytelników i co najważniejsze merytoryczne  uwagi, by nie było nieporozumień uzupełniłem wczorajsze rysunki rzeczywistym oznakowaniem i moją propozycją oznakowania tej wrocławskiej budowli drogowej. 

Ideą takiego oznakowania (organizacji ruchu) było zapewnienie właściwej przepustowości od strony lotniska w kierunku centrum miasta (wjazd i zjazd z dwóch pasów ruchu). 

Przy "ruchu okrężnym" na tym dwupasowym rondzie zjazd byłby dozwolony tylko z prawego pasa okrężnie biegnącej jezdni, tak jak przy obecnej organizacji przy pierwszym i drugim wylocie, licząc wyloty od wlotu drogi z pierwszeństwem. Szczególnie niebezpiecznym był drugi wylot, gdyż kierujący uważali, wbrew oznakowaniu, że jezdnia od wlotu biegnie na wprost do przeciwległego wylotu. By przestali wierzyć w praktykę WORD opartą na wymysłach Zbigniewa Drexlera i Henryka Próchniewicza, na rondzie Pileckiego linie ciagłą uzupełniono tabliczkami kierunkowymi.

Poniżej rondo Pileckiego zorganizowane zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" (rys. 13).


Rys. 13 (22.12.19)
Rondo Pileckiego we Wrocławiu 
(organizacja ruchu "ruch okrężny")


******* 25-12-2019 *******

Zanim przedstawię kierunkową organizację ruchu rodem XXI wieku, czyli ronda turbinowe i bardziej przydatne w naszych warunkach, spiralne, wyjaśnijmy sobie czym od ponad wieku jest "ruch okrężny". Aby właściwie rozumieć nasze i europejskie prawo o ruchu drogowym, należy raz na zawsze zapomnieć o wymysłach z czasów PRL, w tym że "ruch okrężny", to zwykłe skręcanie w lewo przy wyspie ronda z biegnących na wprost do wylotów, jak na tradycyjnym skrzyżowaniu, jednokierunkowych jezdni. Nie jest to żaden "nowoczesny ruch okrężny", gdyż nie ma takiego określenia. 

O historii niezmiennego od ponad wieku "ruchu okrężnego", jako organizacji ruchu, napiszę innym razem, ale na teraz wystarczy zapamiętać, że "ruch okrężny" to, od zawsze i bez jakichkolwiek zmian, organizacja ruchu polegająca na tym, że każda jezdnia drogi wlotowej na obiekt skanalizowany dowolnej wielkości i dowolnego kształtu wyspą środkową lub centralnym palcem biegnie dalej z nakazu znaku C-2 dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Innymi słowy każda z tych dróg dolotowych biegnie dalej  jedynie okrężnie. 

Skoro tak, to każdy zjazd z tej okrężnie biegnącej jezdni jest zmianą kierunku jazdy w prawo z jej prawego pasa ruchu. Tak zorganizowany, dowolny co do kształtu i wielkości obiekt, w tym, a nie tylko, typu rondo, to pod względem zasad ruchu nic innego, jak to opisują obrazowo dla potrzeb szkół nauki jazdy ministerialni urzędnicy z Francji, nawinięta na siebie jednokierunkowa droga, a skrzyżowanie o ruchu okrężnym to nie rondo, a połączenie z samą sobą tej okrężnie biegnącej drogi.  

To na obiektach, także typu rondo, zorganizowanych kierunkowo jezdnie biegną na wprost do wylotów, a jazda dookoła wyspy to klasyczna zmiana kierunku jazdy w lewo z tych jezdni. Nie ma to nic wspólnego z nakazem znaku C-12  "ruch okrężny" i obowiązującą od 20 lat jego dyspozycją. 

Niestety niedouczeni urzędnicy w 2005 roku najpierw w Krakowie, a następnie w 2008 roku w Prądach, wierząc w geniusz specjalistów z czasów PRL, dodali BEZPRAWNIE do znaków A-7 znaki C-12, traktując te znaki  jedynie jako odpowiednik znaku C-9, jakim znak "ruch okrężny", wbrew prawu międzynarodowemu, uczyniono w 1983 roku.  

*******   30-12-2019  *******

Poprzedni wpis uzupełnię tym, że pomysł na dodanie znaku C-12 do A-7 (prawo pozwala na dodanie znaku A-7 do C-12 w celu odwrócenia pierwszeństwa na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych, nie tylko typu rondo, a nigdy odwrotnie) narodził się w Krakowie w 2005 roku. Zauważono, że  skoro rondo to wg wymysłu z czasów PRL, klasyczne skrzyżowanie, to nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów. 

Zamiast zweryfikować swą wiedzę i zrozumieć, że budowla typu rondo, to pod względem zasad ruchu na całym świecie to samo co "miniaturowy" plac (mini rondo), czyli pewien zbiór elementarnych dla ruchu skrzyżowań zwanych zwykłymi, uparcie trwali przy swoim. Dla ratowania swojej reputacji uznali, bez jakichkolwiek podstaw, że do znaków A-7 należy dodać znak C-12 będący wg starego Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie odpowiednikiem znaku C-9, lekceważąc to, że wg obecnego, zgodnego z europejskim, prawa znak C-12 to wprost odpowiednik międzynarodowego znaku nakazu "obowiązujący ruch okrężny".

Od dawien dawna duże budowle typu rondo organizowano zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego". Tak zorganizowane budowle były znakowane na wlotach samotnymi znakami "obowiązujący ruch okrężny" (nasz znak C-12). Pierwszeństwo wjeżdżających powodowało blokowanie się tych budowli, a na obwiedni dochodziło do licznych kolizji i wypadków. W efekcie w Europie, poza Francją i Portugalią, stopniowo rezygnowano z tej organizacji ruchu na rzecz kierowanych sygnalizacja świetlną budowli z centralną, mniej lub bardziej zaokrągloną kwadratową wyspą  i odsuniętymi względem siebie wlotami  (rys. 3). 

Niestety, poza dużymi kosztami zasilania sygnalizatorów, po wyłączeniu sygnalizacji dochodziło na nich do licznych kolizji  i wypadków zarówno z powodu braku odgięcia toru jazdy jak i z powodu zabronionego prawem wyprzedzania pojazdów silnikowych na skrzyżowaniach tej złożonej budowli drogowej.

W Wielkiej Brytanii opracowano, do dziś stosowany, własny system organizowania niewielkich rond. Tam też zbudowano pierwsze trójwlotowe skrzyżowanie skanalizowane malowaną maleńką wyspą środkową z nakazanym na jej wlotach "ruchem okrężnym", czyniąc z takiego obiektu miniaturę tak zorganizowanego placu typu rondo.  Dlatego tak zorganizowane skrzyżowanie nazwano "mini roundabout" czyli "mini rondo". Na Wyspach ten pomysł się nie przyjął, za to na kontynencie europejskim, głównie w nieco większym wydaniu, od końca ubiegłego wieku bije rekordy popularności. Taka organizacja ruchu, czyli okrężnie biegnąca dookoła wyspy jezdnią, doskonale sprawdza się na obiektach jednopasowych. Wadą tej wyjątkowo bezpiecznej organizacji ruchu jest stosunkowo mała przepustowość.

Lekarstwem na poprawę przepustowości jest możliwość zjazdu z ronda z kilku pasów ruchu, co zapewnia, jak to pokazano wcześniej, kierunkowa organizacja ruchu, przy której pasy ruchu biegną w różnych konfiguracjach na wprost do wylotów. 

W 2000 roku zbudowano w Holandii pierwsze "turbo rotonde" (rondo turbinowe), czyli rondo kierunkowe z ingerencją w wyspę środkową, i co jest tu najważniejsze, na którym nigdzie nie wolno zmieniać pasów ruchu. Na odcinkach przeplatania uniemożliwiają to skutecznie wystające ponad powierzchnię jezdni betonowe separatory zamontowane w miejscu linii przerywanych lub jednostronnie prekraczalnych, a na skrzyżowaniach tej złożonej budowli zabraniają tego przepisy, o czym jest mowa od początku tego opracowania.      
Organizacja ruchu "ronda turbinowego" jest połączeniem "ruchu okrężnego" i kierunkowej organizacji ruchu, co podkreślają holenderskie kołowe strzałki kierunkowe. Należy zwrócić uwagę na to, że wszystkie wloty ronda turbinowego są podporządkowane (rys. 14), wjazdy to kontynuacja jazdy na wprost bez zmiany kierunku jazdy, a zjazdy to albo zmiana kierunku jazdy w prawo dozwolona tylko z prawego pasa ruchu, albo jazda na wprost do wylotu bez zmiany kierunku jazdy.  W miejscu podwójnych linii przerywanych, czyli na powierzchni elementarnych skrzyżowań holenderskiego ronda turbinowego, zmiana pasa ruchu jest, tak jak u nas i w całej Europie, zabroniona prawem. 

Na rondzie turbinowym typu EGG, takim jak na rysunku, wjeżdżając wlotami jednopasowymi, nie można objechać wyspy, co jest wadą tego rozwiązania komunikacyjnego. Oczywistym powinno być dla naszych inżynierów ruchu, że kopiowanie wprost tego holenderskiego pomysłu jest naruszeniem prawa, gdyż ani nasze, ani europejskie prawo nie przewiduje tego typu strzałek kierunkowych oraz podwójnych linii ciągłych przy ruchu na sąsiednich pasach ruchu w tym samym kierunku.  Nawet amerykańskie kołowe strzałki kierunkowe mają inne znaczenie niż te holenderskie. O tym jak powinno być oznakowane pionowo i poziomo rondo turbinowe wg naszego i europejskiego prawa o ruch drogowym, napiszę następnym razem. 

Rys. 14 (30.12.19)
Holenderskie "turbo rotonde" (rondo turbinowe) typu EGG z ingerencja w wyspę środkową tworząc kształt  wirnika turbiny (stąd nazwa),
z betonowymi separatorami (na rys. oznaczone czerwonym kolorem) i ciągłymi liniami po ich obu stronach, z częściowo okrężnym przebiegiem jezdni i z pasami ruchu biegnącymi na wprost do wylotów

*******   06-01-20120  *******

Jak zatem jeździ się na rondach turbinowych z kołowymi strzałkami kierunkowymi? Tak jak to wskazują te strzałki na wlotach, czyli na wprost do wylotu po biegnącej łukiem lub prawie w pętli jezdni albo skręcając z tej jezdni w prawo. 


  Rys. 15 (06.01.20)
Kołowe strzałki kierunkowe kończące i z kontynuacją
(propozycja, gdyż nie są przewidziane ani w polskim, ani w europejskim 
prawie drogowym))


Przede  wszystkim należy pamiętać, że na elementarnych skrzyżowaniach ronda turbinowego nie zmienia się pasa ruchu, że zastosowana organizacja ruchu przypominająca okrężną jest jednoznacznie kierunkowa, że znak na wyspie to odpowiednik naszego i europejskiego znaku nakazu jazdy w prawo przed wyspą (C-1) lub z prawej strony znaku (C-9). 

Niestety do czasu zalegalizowania w prawie europejskim kołowych strzałek kierunkowych, takich jak np. na rys. 15, należy układ pasów ruchu i znaki dostosować do polskiego prawa, czyli wg wskazania tradycyjnych strzałek kierunkowych odśrodkowo (rys. 16). 

Oczywistym powinno być dla każdego kierującego, że nadal na elementarnych skrzyżowaniach tej złożonej budowli drogowej nie wolno, co do zasady, zmieniać pasów ruchu (czerwony ślad na rysunku). Ślad niebieski to jazda bez zmiany kierunku jazdy, a pomarańczowy, to zmiana kierunku jazdy. 
Rys. 16 (06.01.20)
Rondo turbinowe oznakowane odśrodkowo
z wykorzystaniem tradycyjnych strzałek kierunkowych
(brak możliwości zmiany pasa ruchu)


W Polsce nie ma ani wytycznych, ani warunków technicznych dla rond zorganizowanych inaczej niż wg zasad "ruchu okrężnego" o jednym lub dwóch pasach ruchu. Pierwsze rondo turbinowe zbudowano w Holandii w roku 2000, a w Polsce malowane (bez separatorów), bezprawnie oznaczone na wlotach znakami C-12 "ruch okrężny" i możliwością zmiany pasa ruchu na odcinku przeplatania, co zaprzecza jego idei, zbudowano w 2008 roku.  

Obszar oznaczony na rysunku 16 czerwonym okręgiem to specjalnie "na ostro" ukształtowany uskok krawędzi wyspy środkowej, by nikt tu nie zmieniał (na skrzyżowaniu wlotowym) pasa ruchu. Dlatego też  polscy inżynierowie ruchu ustalili podczas licznych narad i sympozjów z udziałem zagranicznych specjalistów, że na rondach turbinowych nie będzie się malowało strzałek kierunkowych na wysokości tego uskoku. Linia przerywana tuż za nim ma być traktowana jako linia prowadząca przy skręcie w lewo na prawy pas ruchu. Ma być przekraczalna tylko dla jadących na wprost z lewego pasa ruchu drogi wlotowej. Separatory, tak jak w Holandii mają, być montowane już na drodze dolotowej, by tym sposobem informować kierujących  o tym, że rondo jest "turbinowe", a nie okrężne. Niestety bezprawnie uznano znak C-12 "ruch okrężny" za stawiany na wyspie holenderski znak "rotonde".  Zalecono, by w przypadku braku separatorów "holenderskie" podwójne linie przerywane i ciągłe rozdzielać czerwoną chemoutwardzalną masą, taką jakiej używa się na przejazdach dla rowerzystów. 

Niestety, poza zakazem zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu, reszta to jedynie zalecenia dla projektantów. Tej wiedzy z zakresu inżynierii ruchu nie mają do dziś nie tylko inżynierowie ruchu i specjaliści od zasad ruchu, ale także biegli sądowi, egzaminatorzy WORD, instruktorzy OSK, kierowcy i policjanci. Nie tylko, że są ślepi na nieuprawniony znak C-12 na wlotach kierunkowo zorganizowanych rond odśrodkowych, ale na dodatek uczą, tak jak np. w MORD Kraków, że zamierzając objechać wyspę ronda turbinowego typu EGG, takiego jak na rys. 16, należy zmienić, łamiąc prawo, pas ruchu na lewy na skrzyżowaniu wlotowym. 

Takie niewielkie dwupasowe ronda turbinowe, jeżeli nikt na nich nie zmienia pasów ruchu, są równie bezpieczne jak jednopasowe i semidwupasowe  ronda zorganizowane okrężnie, czyli zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny". Mają poza tym wyższa przepustowość. Niestety mokre separatory są niebezpieczne dla pojazdów jednośladowych, są wyrywane przez tylne koła długich pojazdów oraz utrudniają odśnieżanie. 

Dlatego większą popularność zdobyły u nas tańsze, bo jedynie malowane ronda turbinowe. Niestety nieuprawniony na ich wlotach znak C-12 wprowadza kierujących w błąd. Dlatego ci nagminnie lekceważą prawidłowe oznakowanie poziome i skręcają w lewo z prawego pasa ruchu, czyli robią to co przy "ruchu okrężnym" skręcający w prawo z lewego pasa ruchu. 

W Holandii strzałki kołowe i separatory już na wlocie informują kierujących o turbinowym układzie jezdni i braku możliwości zmiany pasa ruchu, dlatego u nas przy braku separatorów, zgodnie z zaleceniami, powinny być malowane podwójne linie ciągłe rozdzielone czerwoną linią. Z wlotów rond kierunkowych powinny zniknąć znaki C-12, a kierujący powinni być wreszcie właściwie szkoleni. Prawidłowo oznakowane malowane rondo turbinowe typu EGG pokazano na rysunku 17. Na rysunku pokazano właściwe tory jazdy jadących na wprost, czyli bez zmiany kierunku jazdy (niebieski ślad) oraz  zmieniających kierunek jazdy (pomarańczowy ślad). Holenderskie ronda turbinowe mają dziś wiele odmian i typów. Budowane są place i węzły typu rondo nawet o pięciu pasach ruchu na każdym z wlotów. Nie ma dla nich żadnych specjalnych zasad ruchu.
  
Rys. 17 (06.01.20)
Malowane rondo turbinowe typu EGG zorganizowane wg polskiego i europejskiego prawa o ruchu drogowym
(brak możliwości zmiany pasa ruchu)

W naszych warunkach lepszym rozwiązaniem wydają się być malowane ronda spiralne (rys. 18), na których jest możliwość bezpiecznej zmiany pasa ruchu z prawego na lewy, co ważne, poza skrzyżowaniem (wjazd na spiralnie pojawiający się pas ruchu) i objechanie wyspy. Zmiana pasa ruchu jest tu możliwa na odcinkach pojawiania się spiralnie pasów ruchu między skrzyżowaniami oddzielonymi od siebie pasem zieleni. Oczywiście do zmiany pasa ruchu mogło by dojść także, gdyby dopuścił to organizator ruchu, na kierunku poprzecznym, gdzie obok siebie biegną dwa pasy ruchu. Byłoby to jednak niebezpieczne, dlatego pasy ruchu oddziela się tu od siebie linią ciągłą lub separatorami.  

Są skrzyżowania na których ja osobiście zmieniam pas ruchu i nie obawiam się za to odpowiedzialności. Są skrzyżowania na których muszę zmienić pas ruchu zawczasu i wyraźnie sygnalizując swój zamiar.

Nie napiszę tu jednak, że na skrzyżowaniach, co do zasady wolno zmieniać pas ruchu, tylko z tego powodu, że nie ma przepisu który tego wprost zabrania, gdyż byłoby z tego więcej szkody niż pożytku. To tak jak z brakiem właściwego rozumienia NIEPISANEGO PRAWA wg którego, przy możliwości zmiany kierunku jazdy tylko z jednego pasa ruchu skręcający ma prawo do zajęcia dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Egzaminatorom WORD przyszło do głowy, że po opuszczeniu skrzyżowania kierujący ma obowiązek jazdy na wprost prawym pasem ruchu, zatem musi jechać w poprzek pasów ruchu od lewego do prawego z włączonym lewym kierunkowskazem.
Aby właściwie rozumieć przepisy prawa niezbędna jest niekiedy tzw. wykładnia historyczna albo znajomość jego ducha. Przysłowiowy chłopski rozum jest bardzo przydatny w domu i zagrodzie, natomiast zbyt często zawodzi w ruchu drogowym. Tak jak "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" nie ma nic wspólnego z rondem, a dookoła i ruch okrężny w rozumieniu nakazu znaku C-12 nie oznacza jazdy po okręgu, tak jazda bez zmiany kierunku jazdy nie oznacza jazdy po linii prostej. Piszę, że co do zasady na skrzyżowaniu nie zmienia się pasa ruchu, tak jak co do zasady zmieniając kierunek jazdy mamy obowiązek wykonać ten manewr zajmując możliwie mało miejsca na jezdni drogi czyli wykonać go możliwie najciaśniej pilnując swojego pasa ruchu. Nadrzędnym jest właściwe sygnalizowanie swoich zamiarów, zachowanie szczególnej ostrożności i nie utrudnianie innym ruchu oraz zadbanie o jego bezpieczeństwo.
Ze zmianą pasa ruchu jest ten problem, że penalizowane jest zachowanie prowadzące bezpośrednio do stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, a samo sygnalizowanie zamiarów do niczego nie upoważnia i na nic nie pozwala.
Panie Kamilu. Ja pisuję prawo takim jakim ono jest co do jego litery i ducha. To czy ktoś to właściwie zrozumie to co przekazuję zależy tylko od tego czy ja potrafiłem to właściwie i przystępnie opisać, a odbiorca właściwie to zrozumieć.
Właśnie na świadomości prawa najbardziej mi zależy, szczególnie na tym by każdy zrozumiał jego sens, bowiem tylko wtedy będzie miał dla niego szacunek i będzie właściwie je stosował w praktyce. Wtedy też zrozumie kiedy i na jakich skrzyżowaniach będzie miał prawo do zmiany pasa ruchu.


Rys. 18 (06.01.20)
Rondo spiralne zorganizowane wg polskiego i europejskiego prawa o ruchu drogowym
z możliwością bezpiecznej zmiany pasa ruchu

Opracował Ryszard R. Dobrowolski akt. 25.04.2021

niedziela, 24 listopada 2019

194. Wadliwe oznakowanie ronda Borowinowego w Kołobrzegu

194. Wadliwe oznakowanie ronda  Borowinowego w Kołobrzegu

Rondo Borowinowe w Kołobrzegu, pomimo zmiany jego organizacji ruchu w 2016 roku z  okrężnej na autorską, w takim wydaniu sprzeczną z obowiązującym prawem, "kierunkową", jest nadal miejscem wielu nieporozumień i niebezpiecznych sytuacji drogowych. 

Wcześniej to rondo, tak jak inne kołobrzeskie ronda, było zorganizowane zgodnie z nakazem znaku C-12, czyli wg znanej i stosowanej w Europie od ponad wieku organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" (rys. 1). 

Rys. 1
Rondo Borowinowe w Kołobrzegu tak powinno być zorganizowane, by organizacja była  zgodna z obowiązującym od 20 lat nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" 

Niestety inżynierowie ruchu oraz osoby odpowiedzialne za edukację komunikacyjną naszego społeczeństwa nie mają świadomości tego, że przy "ruchu okrężnym" zjazd dozwolony jest, co do zasady, tylko z jednego pasa ruchu, prawego czyli zewnętrznego. Dwadzieścia lat temu zmieniono prawo o ruchu drogowym na zgodne z umowami europejskimi, a w nim m.in.  zmieniono dyspozycję i znaczenie znaku C-12 "ruch okrężny" na zgodne z prawem europejskim, a nie wymysł z czasów PRL. 

Od dwóch dekad znak C-12 jest wprost odpowiednikiem znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych. 

Na wlotach budowli o dowolnym kształcie i wielkości, w tym, a nie tylko i wyłącznie typu rondo, zorganizowanej zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" nakazanego znakiem C-12, nie ma strzałek kierunkowych, gdyż "ruch okrężny" to bezkierunkowe kontynuowanie dotychczasowej jazdy na wprost okrężnie biegnącą bez końca dookoła wyspy lub placu jezdnią, z której zjazd jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, co do zasady dozwolonej tylko z prawego pasa ruchu. 

Niestety kierowcy uczeni zasad ruchu wg nieuprawnionych wymysłów prawa zwyczajowego WORD opartego na wymysłach interpretacyjnych współtwórców i komentatorów starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, zbyt często opuszczają okrężnie zorganizowane budowle wprost z lewego pasa ruchu. Takie sprzeczne z obowiązującym w Europie i w Polsce zachowanie jest do dziś przedstawiane w podręcznikach do nauki jazdy, jako zgodne z prawem (rys. 2)!!! 

Rys. 2
Jeden ze sposobów, poza praktyką WORD, 
ogłupiania polskich kierowców 

W latach 1984-1997 uznawano  w PRL,, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko że z wyspą na środku, na którym pasy ruchu, niezależnie od zastosowanego oznakowania, biegną zawsze na wprost do wylotów, zatem nawet wtedy, gdy wbrew tym wymysłom biegną, zgodnie z dyspozycją znaku C-12, jedynie okrężnie.

Takie karygodne i niedopuszczalne zachowanie kierujących, poza ewidentnymi wymuszeniami poerwszeństwa, jest najczęstszą przyczyną kolizji i wypadków na wielopasowych obiektach zorganizowanych zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego". Nieuprawnionym wymysłem jest teza, że kierującemu wolno zmienić kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu, pod warunkiem ustapienia pierwszeństwa jadącemu prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni. 

Brak wiedzy czym jest "ruch okrężny" w rozumieniu zasad ruchu jest przyczyną niechęci do tego prostego  i bezpiecznego rozwiązania komunikacyjnego.

Zjazd z dowolnej co do kształtu i wielkości złożonej budowli drogowej zorganizowanej zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo (art. 22 ustawy PoRD). Kierujący ma wtedy prawo zakończyć manewr na dowolnym pasie ruchu drogi wylotowej. Oczywistym powinno być zatem dla każdego kierującego, że skręt w prawo z innego pasa ruchu niż prawy jest zabroniony (rys. 3). 

Rys. 3
Niedozwolony prawem skręt w prawo z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni (art. 22 ustawy PoRD)

Kołobrzescy "eksperci", nie rozumiejąc idei i zasad "ruchu okrężnego" postanowili, jak na ironię "dla poprawy bezpieczeństwa", dwupasowe wloty okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo oznakować nieuprawnionymi tu znakami poziomymi  F-8 w postaci strzałek kierunkowych. Nie mieli zatem wiedzy i świadomości, że to wprost zaprzecza zasadom bezkierunkowości "ruchu okrężnego" wynikającej z okrężnie biegnącej jezdniMożna spotkać nawet i takich "ekspertów", wg których nieuprawnione strzałki na wlocie mają taką magiczną moc, że prostują okrężnie biegnące pasy ruchu tak, że biegna one na wprost do wylotów, pomimo że one jak na złość nadal biegną zgodnie z nakazem znaku C-12  jedynie okrężnie.

Zamiast poprawy bezpieczeństwa wprowadzono na kołobrzeskich rondach jeszcze większy chaos, gdyż tym sposobem zaczęto ogłupiać także tych, którzy dotąd właściwie rozumieli i stosowali obowiązujące od 20 lat prawo o ruchu drogowym. 

Nic więc dziwnego, że na tak oznakowanych rondach nadal dochodzi do licznych kolizji i wypadków, często wykorzystywanych lub wręcz prowokowanych przez znających obowiązujące prawo cwaniaków i naciągaczy. Mając na dwupasowych wlotach dwie sprzeczne ze sobą organizacje ruchu jedni lekceważyli nieuprawnione strzałki kierunkowe, a drudzy nakaz znaku C-12, który od 20 lat nie jest już peerelowskim znakiem nakazu kierunku jazdy w prawo, w lewo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda, jakim był w polskim prawie, wbrew umowom europejskim, w latach 1960-1983.

O dziwo łowcy okazji "na stłuczkę" doskonale wiedzą, że przy "ruchu okrężnym" nakazanym znakiem C-12 jazda prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej, dookoła wyspy lub placu, jezdni jest obowiązkiem kierującego (art. 16.4 ustawy PoRD). Wiedzą także, że jadący wewnętrznym pasem ruchu, omijając lub wyprzedzając innego kierującego, ma obowiązek powrotu na zewnętrzny pas ruchu, tym bardziej, że tylko z niego można zmienić kierunek jazdy w prawo.
  
Gdyby w Kołobrzegu zarządca dróg oraz osoby lub instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo w ruchu drogowym byli świadomi obowiązującego prawa, tak jak eksperci od stłuczek, oznaczyli by rondo Borowinowe tak, by w prosty sposób wymusić na kierujących stosowanie się do zasad "ruchu okrężnego" (rys. 4). 


Rys. 4
Znakowanie wymuszające poszanowanie obowiązującego w Polsce i Polskę prawa o ruchu drogowym

Zamiast bezprawnego domalowywania na wlotach strzałek kierunkowych, wystarczyło namalować trzy linie ciągłe i zamontować na nich elastyczne tablice kierunkowe, tak jak to zrobiono np. na rondzie Pileckiego we Wrocławiu (rys. 5). Dzięki nim nikt już nie skręca w prawo z lewego pasa ruchu.

Rys. 5
Oznakowanie pasa ruchu linią ciągła z wykorzystaniem, zamiast niebezpiecznych betonowych separatorów, elastycznych tablic kierunkowych

Przy takim oznakowaniu ruch wyglądałby tak jak to pokazano na rysunku 6. Jadący wewnętrznym pasem ruchu, aby zmienić kierunek jazdy w prawo, musiałby najpierw, tak jak tego wymaga art. 22.2.1 ustawy Prawo mo ruchu drogowym, zmienić pas ruchu na prawy

Rys. 6
Prawidłowe zachowanie kierujących przy znanej i stosowanej w Europie od ponad wieku organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny"

W 2016 roku na rondzie Borowinowym w Kołobrzegu zmieniono organizację ruchu. Zmianę organizacji ruchu zalecił zespół zadaniowy ds. rozpatrywania wniosków z zakresu zarządzania ruchem na drogach powiatowych i gminnych powołany Zarządzeniem Starosty Kołobrzeskiego. W skład zespołu wchodzą m.in. przedstawiciele Straży Miejskiej, Komendy Powiatowej Policji, Zarządu Dróg Powiatowych i Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym, czyli fachowcy uznawani, przede wszystkim z powodu pełnionych funkcji i zajmowanych stanowisk, za ekspertów z zakresu inżynierii ruchu i zasad ruchu drogowego. 

Przede wszystkim postanowiono zrezygnować z okrężnego przebiegu jezdni  i co za tym idzie, z okrężnego przebiegu jej pasów ruchu.  Zalecono dostosować ich przebieg do  wskazań strzałek kierunkowych na wlotach. Efekt tych zmian przedstawia rysunek 7.


Rys. 7
Obowiązująca od 2016 roku "kierunkowa" organizacja ruchu 
na rondzie Borowinowym w Kołobrzegu

Pomimo zmiany organizacji ruchu z okrężnej na kierunkową, pozostawiono na wlotach, wbrew obowiązującemu prawu, znaki C-12 "ruch okrężny", które w czasach obowiazywania poprzedniego Kodeksu drogowego były, wbrew prawu europejskiemu, jedynie odpowiednikami znaku C-9.  

Niestety jest to już ogólnopolska patologia, która ma swoje początki jeszcze w ubiegłym wieku. Zmaterializowała się  w 2005 roku, kiedy pojawiło się w Krakowie pierwsze w Polsce rondo odśrodkowe o podporządkowanych wszystkich wlotach. Źródłem tego bezprawia jest peerelowski wymysł, że rondo pod względem zasad ruchu, to w całości jedno zwykłe (klasyczne) skrzyżowanie, tyle tylko, że z wyspą na środku, pomimo że nigdzie na świecie nim nie jest, które jako takie, nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów. Niestety w 2008 roku do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" dodano bez jakiegokolwiek uprawnienia znaku C-12 "ruch okrężny" na pierwszym w Polsce rondzie semi turbinowym w Prądach k. Opola. 

Bezkarne powielanie tych wymysłów trwa nieprzerwanie do dziś w całej Polsce, co źle świadczy o ludziach i instytucjach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na polskich drogach. Niestety ministerialnymi doradcami są wciąż eksperci z czasów PRL i ich bezkrytyczni uczniowie. 

Efekt jest taki, że kierujący są powiadamiani na wlotach o dwóch wzajemnie wykluczających się organizacjach ruchu, co jest wprost zaprzeczeniem troski o poprawę bezpieczeństwa i przestępstwem drogowym.

Zgodnie z obowiązującym od 20 lat prawem, przy kierunkowej organizacji ruchu znaki C-12 powinny zostać usunięte, a na wyspie powinny stanąć znaki C-9 "nakaz jazdy z prawej strony znaku" lub znaki C-1 "nakaz jazdy w prawo przed znakiem". Można też zamiast nich, by nikt nie pojechał "pod prąd", zastosować znaki B-2 "zakaz wjazdu". Poza tym, przy samotnych znakach A-7 na wlotach,  prawo wymaga zastosowania na obwiedni znaków D-1 lub A-6.

Niestety zamysł, by pasy ruchu biegły zgodnie ze wskazaniem strzałek na wlotach, co wprost widać na rysunku 7, nie został zrealizowany. Na domiar złego strzałki kierunkowe na rondzie Borowinowym zaprzeczają same sobie, co jest szczególnym popisem braku szacunku dla prawa oraz kierujących. Pokazano to na rysunkach od 8 do 11 opartych o mapie Google


Rys. 8
Wlot z ul. Toruńskiej od strony Centrum

Na wylocie z Centrum Kołobrzegu (rys. 8), na lewym pasie ruchu mamy strzałkę na wprost i w lewo, a na prawym, na wprost i w prawo, a zaraz za tym wlotem (rys.9) na prawym pasie ruchu strzałkę do skręcania w prawo, a na lewym na wprost i w prawo, nie w lewo.

Rys. 9
Widok na obwiednię  za wylotem z Centrum

Niestety nie da się skręcić w prawo z tego pasa ruchu, by pojechać w kierunku Dźwirzyna, gdyż wylot na Dźwirzyno jest jednopasowy.  Wjechać na drogę wylotową można zatem tylko jadąc prawym pasem ruchu oznaczonym strzałką do skręcania w prawo. Osoby przyjezdne, a nie jest ich w Kołobrzegu mało, jadąc lewym pasem ruchu, zbyt późno dowiadują się o tym fakcie i trafiają na linię ciągłą i strzałkę na wprost (rys. 10). Jedni łamiąc prawo przekraczają linię ciągłą, a inni robią rundę honorową wokół wyspy, i nauczeni doświadczeniem wcześniej zmieniają pas ruchu z lewego na prawy. 
 Rys. 10
Wylot na Dźwirzyno 

Jadącemu dalej lewym pasem ruchu pojawia się strzałka w prawo i na wprost (rys. 11). Niestety tu oznakowanie nakłania kierujących wprost do łamania prawa. Zmuszani są do skrętu w prawo wprost z lewego pasa ruchu, gdyż nie ma tu miejsca na zmianę pasa ruchu, tak  jak na wlocie z Centrum.


Rys. 11
Zabroniony prawem skręt w prawo z lewego pasa ruchu, przy ruchu na wprost prawym pasem ruchu

Zobaczmy teraz  jak wygląda oznakowanie wlotu od strony Koszalina (rys. 12).

Rys. 12
Wlot z kierunku Koszalina

Tablica przeddrogowskazowa jest zgodna z zasadami "ruchu okrężnego", a nie kierunkową organizacją ruchu. Strzałki kierunkowe wskazują, że droga do Centrum  biegnie w prawo tylko z prawego pasa ruchu, a na Dźwirzyno dwoma pasami ruchu na wprost po obwiedni.

Zaraz po wjeździe kierowca jest zaskoczony całkowicie odmiennym oznakowaniem kierunkowym.  Na prawym pasie ruchu zamiast strzałki prosto lub w prawo jest strzałka tylko do skręcania w prawo, a na lewym nie na wprost i w lewo, lecz na wprost i w prawo (rys. 13). 


Rys. 13
Wylot z kierunku Centrum

Jadący z kierunku Koszalina do Dźwirzyna, tak  jak jadący lewym pasem z Centrum Kołobrzegu, którzy nie znają tego ronda i jego oznakowania, nie wiedzą, że zamierzając jechać w kierunku Dźwirzyna muszą jechać prawym pasem ruchu, co prowadzi do nieporozumień i niebezpiecznych sytuacji drogowych.  

Mieszkańcy miasta i znający zastosowane oznakowanie, zmieniają pas ruchu  z lewego na prawy, zwykle tak jak to pokazano na rysunku 14 i sekwencji zdjęć poniżej, czyli na początku linii przerywanej.

Rys. 14
Szkic ewentualnego zdarzenia drogowego na rondzie Borowinowym w Kołobrzegu

Zgodnie ze szkicem kierujący pojazdem A postanawia wjechać na prawy pas tak jak to wskazuje czarny ślad na rysunku. W tym samym czasie kierujący pojazdem B, mając wolny prawy pas ruchu, wjeżdża na skrzyżowanie (biały ślad). 

Dzięki szczególnej ostrożności kierującego pojazdem B nie dochodzi do kolizji drogowej. Kierujący  pojazdem A jadąc od strony Koszalina jest przekonany, że ma pierwszeństwo w stosunku do kierującego pojazdem B, wynikające z podporządkowania wlotu znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa". 

Poproszony o ocenę prezentowanej na rysunku 14 sytuacji drogowej kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu, aspirant Łukasz Pierzchalski stwierdził, że w sytuacji przedstawionej na szkicu (rys. 14) kierujący pojazdem A ma pierwszeństwo przed kierującym pojazdem B.

Podstawowym argumentem jest to, że wg policjanta kierujący pojazdem znajduje się na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. Poza tym kierujący pojazdem B przed wjazdem na skrzyżowanie ma ustawiony znak A-7 "ustąp pierwszeństwa", do którego ma obowiązek się stosować. Natomiast znak poziomy P-2 w postaci linii pojedynczej ciągłej, której nie wolno przekraczać i najeżdżać obu kierującym, oddziela od siebie pasy ruchu przeznaczone do ruchu w tym samym kierunku przed wjazdem na skrzyżowanie (https://e-kg.pl/home-page/category-news-1/10744-kto-ma-pierwszenstwo-wy-pytacie-my-wyjasniamy-wraz-z-kolobrzeska-policja). 

Pierwszy argument jest całkowicie bezzasadny, gdyż rondo Borowinowe po zmianie organizacji ruchu z okrężnej na kierunkową, nie ma już nic wspólnego z "ruchem okrężnym", a zatem jego skrzyżowanie wlotowe, pomimo oznakowania znakiem C-12, nie jest "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym". 

Wielka szkoda, że policjant, który ocenia zachowanie kierujących, nie wie czym jest "ruch okrężny", czym jest znak C-12 i czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" oraz tego, że znak C-12 na wlotach ronda Borowinowego jest tam od 2016 roku nieuprawniony.

Nie ulega jednak wątpliwości, że pojazd A ma rzeczywiście pierwszeństwo przed pojazdem B przy wjeździe na skrzyżowanie wlotowe ronda Borowinowego, gdyż tak znakami drogowymi ustalono  pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu. Faktem jest jednak to, że nie do końca właściwie. Skoro nie ma tam już "ruchu okrężnego", prawo wymaga ustawienia na drodze z pierwszeństwem znaku D-1 "droga z pierwszeństwem" lub znaku ostrzegawczego A-6. 

Sprawa pierwszeństwa na wlocie wydaje się być oczywista, jednak taką nie jest, gdyż wbrew opinii przedstawiciela Policji nie chodzi tu o pierwszeństwo przy wjeździe na skrzyżowanie wlotowe ronda, lecz o pierwszeństwo przy manewrze zmiany pasa ruchu, która  ma prawo być wykonany na odcinku przeplatania za skrzyżowaniem wlotowym na rondo.  

Aby to co mówił policjant było prawdą, pas ruchu po którym porusza się kierujący pojazdem A musiałby mieć swoją kontynuację na prawym pasie ruchu, co schematycznie przedstawiono na rysunku 15b.  Przy takim oznakowaniu kierujący pojazdem A miałby prawo swobodnego wyboru pasa ruchu za skrzyżowaniem, bez potrzeby jego zmiany, a kierujący pojazdem B musiałby ustąpić mu pierwszeństwa niezależnie od tego wyboru. 

Rzeczywiste oznakowanie jest jednak inne i prezentuje je rysunek 15a. Wlot od strony Centrum Kołobrzegu został tak oznakowany poziomo, że dla jadącego prawym pasem ruchu jest on bezkolizyjny, tak jak przy wjeździe z podporządkowanej łącznicy na pas włączania drogi  z pierwszeństwem, np. na autostradzie. 

Kierujący pojazdem A, minąwszy wylot do Centrum, porusza się dalej lewym pasem ruchu przy wyspie, który jest dla niego jedynym możliwym do ruchu. Natomiast kierujący pojazdem B porusza się prawym pasem ruchu dwupasowej jezdni drogi biegnącej z Centrum. Linia ciagła rozdzielajaca  pasy ruchu dochodzi do prawej krawędzi pasa ruchu po którym porusza się kierujący pojazdem A. Od tego miejsca oba pasy ruchu biegną dalej równolegle obok siebie. Kierujący pojazdem A, aby wjechać na prawy pas ruchu musi ten pas zmienić, co ma obowiązek sygnalizować zawczasu i wyraźnie prawym kierunkowskazem oraz ustąpić pierwszeństwa kierującemu pojazdem B, który porusza się już tym pasem. Gdyby kierujący pojazdem B poruszał się lewym pasem ruchu, miałby wtedy, obowiązek ustąpić pierwszeństwa na wlocie pojazdowi A


Rys. 15
Skrzyżowanie powstałe z połączenia dróg

Jak wynika z sekwencji zdjęć kierujący pojazdem A jest świadomy tego, że będzie musiał zmienić pas ruchu z lewego na prawy, gdyż sygnalizuje ten zamiar prawym kierunkowskazem. Zapomniał jednak o tym, że włączony kierunkowskaz nie uprawnia go do zmiany pasa ruchu oraz, że pierwszeństwo przy zmianie pasa ruchu nie ma nic wspólnego z pierwszeństwem w związku ze znakiem A-7. 

By nie było żadnych wątpliwości i zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu wlotowym, należy oznakować skrzyżowanie wg rysunku 15b, lub przedłużyć linię ciągłą na wlocie (rys. 16).

Rys. 16
Propozycja przedłużenia linii ciągłej, którą można uzupełnić elastycznymi tablicami kierunkowymi, tak by wymusić zmianę pasa ruchu  na odcinku przeplatania, już po opuszczeniu przez kierujących skrzyżowania wlotowego 

W ramach podsumowania przedstawiam dwie propozycje stałej organizacji ruchu ronda Borowinowego w Kołobrzegu (rys. 17 i 18), która będąc zgodną zarówno z polskim jak i obowiązującym Polskę prawem o ruchu drogowym, po uzupełnieniu drogowskazami, zapewni oczekiwaną poprawę bezpieczeństwa ruchu na tej złożonej budowli drogowej. 

Różnią się między sobą jedynie organizacją wlotu od strony Centrum Kołobrzegu. Na rys.  17 przedłużono linie ciągłą poza skrzyzowanie wlotowe, tak by wymusić zmianę pasa ruchu na odcinku przeplatania poza skrzyżowaniem wlotowym, a na rys. 18 jadący po obwiedni ma prawo ZAJĄĆ wprost lewy lub prawy pas ruchu za skrzyżowaniem wlotowym, a nie na zasadzie jego zmiany. Na osobną uwagę zasługuje sposób organizacji wylotu na Koszalin oraz zmiana oznakowania kierunkowego wlotów.  


Rys. 17
Propozycja 1

Rys. 18
Propozycja 2

Niezbędnym jest też, po tablicach przeddrogowskazowych z symbolem ronda, jednoznacznych przy "ruchu okrężnym", zamontowanie dodatkowo drogowskazów tablicowych wskazujących kierunki na poszczególnych skrzyżowaniach i ich pasach ruchu. Duże ronda odśrodkowe muszą mieć znakowane poszczególne skrzyżowania, natomoast małe, bez odcinków przeplatania, mogą mieć znakowane kierunkowo tylko wloty. 

W listach do mnie podnoszony jest problem braku widoczności oznakowania poziomego jezdni podczas opadów atmosferycznych, gdyż wtedy kierujący nie ma żadnej informacji o sposobie oznakowania jezdni, szczególnie że znak C-12 powiadamia, wbrew rzeczywistości, o okrężnym przebiegu jezdni. Dlatego zaproponowałem przy zjazdach zamontowanie elastycznych tablic kierunkowych, tak samo znienawidzonych przez odśnieżających jezdnię, jak betonowe separatory. 

 
Obrazki z kołobrzeskiej zimy. Taka będzie czytelność oznakowania kierunkowego każdego ronda odśrodkowego, a na wlocie będzie znak nakazujący "ruch okrężny" wg którego jezdnia i pasy ruchu biegną jedynie okrężnie

Czytelnicy  mego bloga dopytują dlaczego wg tego co piszę prawo nie pozwala na manewr zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu? Piszący twierdzą, zapewne nie czytają w ogóle lub  z należytą uwagą mego bloga, że skoro nie ma przepisu, który tego zabrania, to taki manewr na skrzyżowaniu jest dozwolony. Poza tym twierdzą, że rondo jest skrzyżowaniem, a na  nim, gdy ma przynajmniej dwa pasy ruchu, zmiana pasa ruchu jest nie tylko możliwa ale i dozwolona, a niekiedy nawet wprost wymuszona przepisami, np. obowiązkiem zajęcia prawego pasa ruchu przed wykonaniem manewru zmiany kierunku jazdy w prawo z okrężnie biegnącej jezdni ronda.  

Podtrzymuję z pełną odpowiedzialnością to, że nasze prawo zabrania, poza  sytuacjami wymuszonymi warunkami ruchu lub błędami w organizacji (oznakowania), że na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu ( art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) kierujący nie ma prawa do zmiany pasa ruchu. Ciekaw jestem komentarzy. 

Opracował Ryszard Roman Dobrowolski