czwartek, 29 czerwca 2023

454. Skrzyżowanie o przesuniętych wlotach z pierwszeństwem łamanym w Lesznie




454. Leszczyńskie skrzyżowanie o przesuniętych wlotach
na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek

Rys. 1
Skrzyżowanie ulic Marcinkowskiego, Ofiar Katynia i Narutowicza w Lesznie

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.. ki.

Kontynuując wpisy na temat leszczyńskich złożonych budowli drogowych w postaci skrzyżowań dróg publicznych które nigdy nie były, nie są i nigdy nie będą, bo być nie mogą, w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu z punktu widzenia kierującego, tym razem proponuję przyjrzeć się skrzyżowaniu o przesuniętych wlotach. 

Warto mieć świadomość tego, że żaden przepis dotyczący zasad ruchu drogowego nie wspomina o jakiejkolwiek złożonej budowli drogowej zarówno w postaci skrzyżowania skanalizowanego w tym centralnie skanalizowanego typu rondo (połączenia dróg w jednym poziomie) jak i węzła drogowego (wielopoziomowe połączenie dróg). Nie ma też żadnego przepisu który mówiłby o tym od jakiej odległości miedzy elementarnymi skrzyżowaniami prawem budowlanym nazywanymi zwykłymi należy je traktować jako jedno, a od jakiej jako zespół osobnych skrzyżowań. Dotyczy to także odległości między jezdniami dróg dwujezdniowych oraz szerokości pasa dzielącego na wlotach skrzyżowania z rozsuniętymi wlotami. 

Określenia "skrzyżowanie zwykłe", "skrzyżowanie skanalizowane", "skrzyżowanie typu rondo", "skrzyżowanie o rozsuniętych wlotach", "węzeł drogowy", "droga główna" i "wlot" są określeniami prawa budowlanego których kierujący wcale nie musi znać ani rozumieć, bowiem nie są one do niego adresowane. 

Wydaje się to stwierdzenie być absurdalne, szczególnie po ubiegłorocznej ingerencji w prawo o ruchu drogowym zmanipulowanych, pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa w drogownictwie, inżynierów ruchu. Zmieniając definicje legalne drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu na definicje dotyczące budowli drogowych zrobili z siebie pośmiewisko, a obywateli, w tym policjantów tak skutecznie ogłupili, że zarówno Komenda Główna Policji jak i Rzecznik Praw Obywatelskich poprosili przedstawicieli resortu o wytłumaczenie co teraz jest skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Ta usłużność była możliwa z dwóch powodów. Jeden to pieniądze za zlecone przez rządzących opracowanie rekomendowanych wytycznych projektowania m.in. skrzyżowań drogowych, w tym budowli typu rondo, oraz  z tego prostego powodu, że dla inżynierów ruchu, także z tytułami profesorskimi, prawem o ruchu drogowym jest prawo zwyczajowe stosowane w szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej opartej na wymysłach współtwórców ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1983 roku, dla których wszystkie jednopoziomowe złożone budowle drogowe, w tym typu rondo, są w całości jednym skrzyżowaniem  w rozumieniu zasad ruchu. 

Wróćmy zatem do skrzyżowania dróg publicznych jakim jest skrzyżowanie o przesuniętych wlotach powstające w sposób naturalny lub w wyniku przebudowy niebezpiecznych skrzyżowań typu X lub K. Leszczyńskie skrzyżowanie o  którym tu mówię powstało w sposób naturalny (rys. 1).

Skrzyżowania o przesuniętych wlotach są najprostszymi skrzyżowaniami złożonymi. Mogą mieć drogi dolotowe po tej samej stronie drogi głównej jak i po różnych stronach tworząc osobne skrzyżowania zwykłe typu T, a nawet składać się z dwóch skrzyżowań typu X lub z nich obu. Tak jak każde inne złożone skrzyżowanie może być dowolnie zorganizowane, nawet tak, że każde jego elementarne skrzyżowanie zwykłe będzie  oznakowane inaczej, co na przykładzie pokazuję poniżej (rys. 2).

Rys. 2
Skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu budowli drogowej 
A- bez określenia pierwszeństwa znakami drogowymi
B, C i D - z pierwszeństwem ustalonym znakami drogowymi

Wg rysunku  2 leszczyńskie skrzyżowanie o przesuniętych wlotach jest takim skrzyżowaniem w odmianie C. Droga z pierwszeństwem na obu skrzyżowaniach zwykłych typu T zmienia swój kierunek natomiast jadący jej jezdnią bez zamiaru jej opuszczenia porusza się nią bez zmiany kierunku jazdy czyli "na wprost", czego nie wolno mylić z kierunkiem ruchu "prosto". Pasy ruchu, tu nieoznaczone znakami drogowymi, co nie jest problemem, bowiem jezdnia tej dwukierunkowej drogi z pierwszeństwem jest jednoznacznie tylko dwupasowa, biegną dokładnie tak jezdnia, bo to przecież jej podłużne pasy. Skoro tak, to wątpiących co do braku zmiany kierunku jazdy podczas jazdy jezdnią krętej drogi z pierwszeństwem i co za tym idzie podstawy do włączania kierunkowskazów, namawiam do zastanowienia się, czy jadąc pasem ruchu bez zamiaru jego opuszczenia z jego lewej lub prawej strony jest jakakolwiek podstawa do włączania kierunkowskazu? Niech zerkną przy okazji do art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym i sprawdzą, czy jest tam mowa o skrzyżowaniu lub skrzyżowaniach dla których przewidziano inne zachowanie niż na zakrętach o których też tam nie ma mowy. 

Wiem, że wielu będzie to czytać z niedowierzaniem, a nawet z oburzeniem, bowiem to podważa ich dotychczasową wiedzę  zdobytą przed egzaminem w WORD, a także wprost od pełnomocnika ministra infrastruktury Marka Dworaka lub od nierzetelnych dziennikarzy wierzących na słowo ignorantom uznanym za ekspertów jedynie z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Nie dziwię się im skoro nauczono ich, by mogli zdać egzamin, że zmiana kierunku ruchu jadącego nosi nazwę kierunku jazdy, a kierunkowskaz, jak sama nazwa wskazuje, służy do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania. Część z nich, wbrew treści tabliczki T-6, uwierzyła nawet w to, że na każdym skrzyżowaniu, także z tzw. "pierwszeństwem łamanym",  kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo.

Skoro przekonani już wiedzą, że poruszając się jezdnią drogi z pierwszeństwem bez zamiaru zawrócenia na niej, zmiany pasa ruchu na sąsiedni lub opuszczenia jej z jej lewej lub prawej strony nie mają podstaw do włączmy kierunkowskazu, i to niezależnie od miejsca na jezdni drogi i jej krętości oraz odległości między kolejnymi elementarnymi skrzyżowaniami (zwykłymi),  to wiedzą także to, że każdy zamiar wykonania jednego z tych manewrów wymaga od nich zajęcia właściwego miejsca na jezdni i sygnalizowania zamiaru zawczasu i wyraźnie przez włączenie kierunkowskazu lub wskazanie ręką, bez żadnego związku z kręceniem kierownicą i ewentualną potrzebą zmiany kierunku ruchu pojazdu. 

Jeszcze raz przypominam, bo niczego tu nie wymyśliłem, że sygnalizuje się jedynie zamiar zawrócenia, zamiar zmiany pasa ruchu na sąsiedni oraz zamiar opuszczenia  jezdni (skrętu z jezdni) w celu wjazdu na pobocze, miejsce do parkowania, jezdnię innej drogi, na leżącą przy drodze nieruchomość gruntową lub do przydrożnego obiektu.

Dziękuję za wsparcie  Postaw mi kawę na buycoffee.to 
                               mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski


piątek, 23 czerwca 2023

453. Zjazd z ronda semi-dwupasowego na przykładzie ronda w Lesznie

453. Zjazd z ronda semi-dwupasowego na przykładzie ronda w Lesznie

Rys. 1
Rondo semi-dwupasowe (okrężna organizacja ruchu) na zbiegu ulic Spółdzielczej i Wilkowickiej w Lesznie
"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Zdjęcie ronda o okrężnej organizacji ruchu nakazanej znakiem C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" z poprzedniego wpisu pokazuje, że kierowcy wcale nie poruszają się na rondach możliwie blisko prawej krawędzi jezdni lecz blisko kanalizującej ruch wyspy środkowej lub jej pasa ochronnego. Po prostu, zwykle z powodu zbyt dużej prędkości, prostują tor jazdy co na zakrętach nazywane jest ich ścinaniem. 

Na rondach jednopasowych zorganizowanych zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" nakazanego znakiem C-12 takie zachowanie nie ma dużego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Nieco gorzej jest na rondach semi-dwupasowych i zupełnie fatalnie na  rondach z wielopasowymi wlotami i wylotami oraz kilkoma oznaczonymi znakami drogowymi pasami ruchu na obwiedni. 

Rondo semi-dwupasowe to okrężnie, w rozumieniu nakazu znaku C-12, zorganizowane rondo o jednopasowych wlotach i wylotach oraz szerokiej na dwa osobowe samochody jezdni będącą jednopasową jezdnią dla dużych i długich pojazdów. Nie jest prawdą, że takim rondem jest rondo o dwupasowych wlotach i nieoznaczonych na obwiedni okrężnie biegnących pasach ruchu na których mieszczą się obok siebie duże pojazdy. Takie rondo jest rondem wielopasowym. Jeżeli nie mieszczą się na nim obok siebie szerokie normatywne pojazdy, to ich wloty i wyloty mają obowiązek być jednopasowe.    

Tu chcę uspokoić kierowców, że wcale nie muszą wiedzieć czym jest rondo, a skoro tak, to także czym jest okrężnie czyli neutralnie kierunkowo zorganizowane rondo jedno i wielopasowe, w tym semi-dwupasowe. Nie muszą wiedzieć czym jest mini rondo, małe rondo, średnie rondo i duże rondo bowiem sa to określenia prawa budowlanego. Nie muszą też wiedzieć czym jest zorganizowane kierunkowo wielopasowe rondo odśrodkowe, spiralne, turbinowe a nawet magiczne, ponieważ ta wiedza jest także wiedzą z zakresu budownictwa, a nie zasad ruchu drogowego. Świadomie nie wspomniałem tu o rondzie typu "hantle" oraz o rondzie typu "psia kość", bowiem takie budowle rondami nie są, tak samo jak nie są nimi budowle z centralną przeszkodą o innym kształcie niż okrągły lub owalny. 

Rondo w drogownictwie to okrągły lub owalny plac z okalająca go jezdnią lub upodobnione do takiego placu skanalizowane okrągłą lub owalną wyspą środkową skrzyżowanie dróg. Obie te budowle mogą być dowolnie, okrężnie lub kierunkowo, zorganizowane tzn. oznakowane. Różnica polega tylko na tym, że plac jest dostępny publicznie bowiem jest zagospodarowany na cele publiczne, a wstęp na wyspę jest zabroniony.  Z tego powodu małe budowle typu rondo mają na środku wyspy nie place. 

Ten wpis jest zatem po części dedykowany budowniczym dróg oraz inżynierom ruchu, szczególnie tym którym zawdzięczamy ostatnie zmiany prawa o ruchu drogowym. Pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa podyktowano im nowe definicje drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, a ci posłusznie przygotowali poprawki które przedstawiciele narodu, ślepo wierząc w ich mądrość i profesjonalizm, pomimo ich sprzeczności z umowami europejskimi,  postanowili posłusznie  te bzdury uczynić polskim prawem.  Na szczęście Polskę obowiązują w pierwszej kolejności umowy międzynarodowe, więc i z tą legislacyjną samowolą można sobie stosunkowo łatwo poradzić.  

Jak wspomniałem wcześniej, to że wielu kierujących nie wie czym jest rondo w rozumieniu zasad ruchu nie ma większego znaczenia, ale brak wiedzy czym jest  "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych, to już poważny problem, bowiem nie jest on rondem.  Wielu nie rozumie także znaczenia znaku C-12 oraz tego, że zgodne z prawem dodanie znaku ostrzegawczego A-7 "ustąp pierwszeństwa" do znaku nakazu "ruch okrężny" nie jest tym samym co bezprawne i bezsensowne dodanie znaku C-12 do znaku A-7 stawianego na wlotach kierunkowo zorganizowanych budowli drogowych o podporządkowanych wszystkich wlotach. 

Mijają dekady i zamiast dążyć do właściwego rozumienia obowiązującego w Polsce prostego i uniwersalnego prawa o ruchu drogowym, dopasowuje się prawo i znakowanie dróg do sprzecznych z nim ekwilibrystycznych wymysłów interpretacyjnych tworzonych przez wciąż wpływowych ignorantów z czasów obowiązywania kodeksu drogowego z 1983 roku i ich bezkrytycznych naśladowców, albo bezczelnych cwaniaków mających świadomość tego, że im bardziej ogłupione i skonfliktowane społeczeństwo tym "ekspertom", tak jak urzędnikom i funkcjonariuszom publicznym, jest lepiej i bezpieczniej.

Wróćmy zatem do zasad ruchu obowiązujących na budowlach o okrężnej organizacji ruchu, tu na semi-dwupasowym rondzie w Lesznie. Każda skanalizowana budowla drogowa składa się z elementarnych (zwykłych) skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu. Na jednopasowych mini-rondach, na małych jednopasowych oraz na  średnich semi-dwupasowych zawsze obowiązuje neutralna kierunkowo organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny". 

Przy "ruchu okrężnym" wjazd i jazda po obwiedni biegnącej z nakazu znaku C-12  w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu to kontynuacja jazdy na wprost, czego nie wolno mylić z jazdą prosto, natomiast każdy zjazd z okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości to opuszczenie prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni z jego prawej strony. Wjazd na jezdnię drogi wylotowej, tu poprzecznej, to po prostu zmiana kierunku jazdy w prawo. Skoro tak, to kierujący, nie wcześniej niż po minięciu poprzedniego wylotowego skrzyżowania okrężnie zorganizowanej budowli drogowej musi zasygnalizować swój zamiar prawym kierunkowskazem lub ręką. Przy okrężnej organizacji ruchu dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, najczęściej co nie znaczy, że tylko i wyłącznie typu rondo, nie ona jak całość lecz każde jej elementarne skrzyżowanie jest "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym".  

Ponieważ kierujący mają tendencję do prostowania toru jazdy jadąc możliwie blisko lewej, a nie prawej, krawędzi jezdni, po ich prawej stronie robi się wolne miejsce dla innego samochodu osobowego lub jednośladu. Oczywiście wyprzedzanie z prawej strony jest wtedy zakazane, ale gdy z jakiegoś powodu pojazdy stoją, to bez problemu wolno ominąć taki pojazd z prawej strony lub się obok niego zatrzymać. Jest to nauczka dla prostujących tor jazdy, że lepszym rozwiązaniem jest jazda zgodna z przepisami czyli przy prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni. Gdy obok nas stoi lub porusza się inny pojazd problemem jest wtedy kolejność opuszczania okrężnie biegnącej jezdni.

Filmujący wjechał na rondo gdy jadący przed nim zatrzymał się za samochodem dostawczym 

Nie chcąc blokować zjazdu z ronda (na zdjęciu po prawej) kontynuował jazdę po obwiedni przy prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni

Zatrzymał samochód na prawym nieoznaczonym znakami pasie ruchu obok stojącego czarnego samochodu

Kiedy wylot został odblokowany ruszył jako pierwszy bowiem jako jadący prawym nieoznaczonym znakami pasem ruchu miał prawo zmienić z tego pasa ruchu kierunek jazdy w prawo. Jako drugi ruszył samochód stojący po jego lewej stronie bowiem chcąc opuścić rondo musiał najpierw zmienić pas ruchu z lewego na prawy

Jadący lewym pasem, gdyby ruszył jako pierwszy, mógłby zajechać drogę jadącemu wolniej od niego po jego prawej stronie lub musiałby zmienić kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu.

Gdyby oba pojazdy ruszyły równocześnie i jechały obok siebie i jadący po prawej jechałby nieco wolniej i nie przyspieszał, do czego ma prawo, to byłby wyprzedzany przez jadącego po lewej stronie, co nie jest zabronione. Gdyby jadący z lewej nie zamierzał kontynuować jazdy "na wprost" po obwiedni jadąc dookoła wyspy lecz też chciałby zmienić kierunek jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej (poprzecznej) nie miałby tu miejsca na bezpieczny powrót na prawy pas ruchu by z niego opuścić okrężnie biegnąca jezdnię.  Zmieniając pas ruchu nie może zajechać drogi wyprzedzanemu i zmusić go swoim zachowaniem do zmniejszenia prędkości, zatrzymania lub zmiany toru jazdy czyli nie ustąpić mu pierwszeństwa.

Jazda przy prawej krawędzi jezdni okrężnie biegnącej jezdni gdy na niej nie oznaczono znakami pasów ruchu, być może minimalnie wolniej niż przy wyprostowanym torze jazdy, jest obwarowana jedynie zakazem wyprzedzania z prawej strony, co nie znaczy, że wyprzedzany ma obowiązek się zatrzymać lub zwolnić. 

Proszę nie wierzyć na słowo w bzdury o pierwszeństwie tego z lewej strony wynikającego rzekomo z zakazu wyprzedzania z prawej strony przed zwężeniem przy braku na jezdni oznaczonych znakami pasów ruchu. Prawy nieoznaczony znakami pas ruchu biegnie zawsze przy prawej krawędzi jezdni i zanika tylko wtedy gdy kończy się jezdnia drogi i to niezależnie od jej szerokości i krętości. Jezdnia na której nie oznaczono znakami pasów ruchu, z punktu widzenia zasad ruchu, poszerza się i zwęża tylko po swojej lewej stronie.

                           mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski
Brak dostępnego opisu zdjęcia.

wtorek, 20 czerwca 2023

452. Zjazd z ronda i pierwszeństwo rowerzysty (2/2 - ruch okrężny)

452. Zjazd z ronda i pierwszeństwo rowerzysty 
(2/2. Rondo o okrężnej czyli neutralnej kierunkowo organizacji ruchu)


Rys. 1
Rzut z góry  na okrężnie zorganizowane złożone skrzyżowanie typu rondo  z przejściami dla pieszych i przejazdami dla rowerów na jezdni dróg wylotowych.
Należy przyjąć, że droga dla rowerów biegnie tu równolegle do jezdni ronda. 
(rys. podesłany przez czytelnika z Inowrocławia)
"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Po tym jak opisałem sposób opuszczania i wjazdu na kierunkowo zorganizowane rondo o pięciu wylotach w zasadzie wszystko powinno być jasne.  Przypomnę tylko, że "ruch okrężny" jest neutralny kierunkowo zatem na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych nie ma prawa być strzałek kierunkowych, nawet tych "na wprost". Skoro jezdnia drogi na centralnie skanalizowanym skrzyżowaniu typu rondo o okrężnej organizacji ruchu biegnie od wlotu dalej "na wprost" dookoła centralnej wyspy lub takiego placu, to tylko wtedy gdy tak też będzie biegła droga dla rowerów lub chodnik na którym dopuszczono ruch rowerów w bezpośredniej bliskości tej jezdni, będzie mowa o pierwszeństwie jadących "'na wprost" przed zmieniającymi kierunek jazdy w prawo pojazdem w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej. 

Problemem w ocenie zdarzenia drogowego z udziałem rowerzysty może być wadliwe wyszkolenie policjantów i zdarzające się coraz częściej zastępowanie wiedzy ich arogancją wynikającą zapewne z bezkarności. 

Nie ma problemu gdy na rondzie pasy ruchu biegną zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" jedynie okrężnie i na wlotach nie ma znaku F-10, a na jezdni odpowiadających mu strzałek kierunkowych. Oczywistym jest wtedy to, że dookoła wyspy lub placu należy poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni jak i to, że aby opuścić okrężnie biegnąca jezdnię wolno zmienić kierunek jazdy w prawo, co do zasady, tylko z prawego pasa ruchu. 

Gorzej z oceną zdarzenia jest wtedy gdy niedouczony policjant stwierdzi, że wtedy wolno skręcającemu zakończyć manewr tylko na prawym pasie ruchu jezdni drogi wylotowej, bo lewy pas jest dla skręcających z pasa obok po ustąpieniu pierwszeństwa jadącym prawym pasem.  

Jeszcze gorzej gdy na wniosek komendanta lokalnej jednostki Policji, na wlotach ronda o okrężnej organizacji ruchu zostaną domalowane zaprzeczające tej organizacji ruchu strzałki kierunkowe (znak P-8). Wtedy podwładnym przełożony wmawia, że rondo staje się w całości jednym elementarnym kierunkowo zorganizowanym jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu na którym pasy ruchu nie biegną okrężnie, tak jak je oznaczono znakami na jezdni, lecz odśrodkowo "na wprost" od wlotu do przeciwległego wylotu. Wmawia się im także kolejną bzdurę, że strzałki kierunkowe prostują okrężnie biegnącą jezdnię tak, że nieoznaczone znakami pasy ruchu biegną "na wprost" od wlotu do wylotu, a skoro tak to do wylotu można jechać dowolnym pasem ruchu. Nie przeszkadza im nawet to, że sami sobie zaprzeczają. Skoro to wg nich jazda "na wprost" do wylotu, to na jakiej podstawie uważają, za egzaminatorami WORD, że przed opuszczeniem ronda należy włączyć prawy kierunkowskaz nazywając go, bez jakiegokolwiek uprawnienia, "zjazdowym". 

Skoro wiemy już, że przy okrężnie biegnącej jezdni każdy zjazd z tej jezdni to zmiana kierunku jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej, to zgodnie z art. 27.1a ustawy p.r.d., SKRĘCAJĄCY jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa (powstrzymać się od ruchu jeżeli ruch ten....) kierującemu rowerem, hulajnogą, (...), jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi którą zamierza opuścić (zmieniający kierunek jazdy czyli skręcający z jezdni).

Istotne są trzy sprawy. Po pierwsze nie ma znaczenia czy na jezdni drogi poprzecznej jest wówczas przejazd dla rowerów czy go nie ma, po drugie ten przepis dotyczy jedynie zmieniającego kierunek jazdy (będącego w trakcie wykonywania tego manewru) i po trzecie to opuszczający okrężnie biegnącą jezdnię musi przeciąć tor jazdy rowerzysty jadącego na wprost (bez zmiany kierunku jazdy) okrężnie biegnąca drogą dla rowerów lub chodnikiem na którym dopuszczono ruch rowerów jednośladowych. 

Przepis nie dotyczy jazdy jezdnią drogi poprzecznej po zakończeniu manewru zmiany kierunku jazdy, czyli wtedy gdy np. miejsce oznaczone znakami jako przejazd dla rowerów jest oddalone od jezdni drogi którą opuszczał zmieniający wcześniej kierunek jazdy i który porusza się już po tej jezdni jadąc "na wprost". Wtedy kierującego pojazdem obowiązuje jedynie art. 27.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a rowerzysta ma pierwszeństwo jedynie znajdując się już na przejeździe, chociażby częściowo podczas wjeżdżania na przejazd.

Rowerzysta, tak jak przeciętny pieszy, zwykle nie rozumie wszystkich obowiązujących zasad ruchu, co nie powinno dziwić skoro mają z tym problem nie tylko kierowcy i policjanci. Dlatego rowerzysta powinien mieć świadomość tego, że pierwszeństwo ma dopiero na przejeździe dla rowerów, a wjazd na jezdnię z drogi dla rowerów, przy braku przejazdu dla rowerów, to włączanie się do ruchu z obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa wszystkim. Nie ma przy tym znaczenia czy droga dla rowerów biegnie wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem czy wzdłuż jezdni drogi podporządkowanej, a tym bardziej gdy biegnie poza pasem drogowym. 

Rys. 2
Rowerzysta ma pierwszeństwo przed jadącym po jezdni w kierunku ronda jak i przed opuszczającym jezdnię ronda jedynie będąc już na przejeździe, chociażby częściowo. Oznacza to, że nie może tu wjechać bezpośrednio przed zbliżający się do przejazdu pojazd.

Rys. 3
Tu rowerzysta zbliżający się do przejazdu ma pierwszeństwo tylko przed zmieniającym kierunek jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej (poprzecznej) dlatego może, zachowując szczególną ostrożność,  wjechać bezpośrednio przed zbliżający się od strony ronda (opuszczający jezdnię drogi) pojazd

Niestety nieodpowiedzialne wmawianie rowerzystom przez aktywistów rowerowych oraz nieodpowiedzialnych dziennikarzy, że droga dla rowerów biegnąca wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem, to ścieżka biegnąca nieprzerwanie, tak jak jezdnia tej drogi, na dodatek z takim samym pierwszeństwem, prowadzi do wielu tragedii. Dlatego w ramach obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, skręcając na jezdnię drogi poprzecznej należy obserwować ruch na chodniku i na drodze dla rowerów i w przypadku niebezpieczeństwa nie egzekwować swojego, często złudnego, pierwszeństwa przez żadną ze stron.
  
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

sobota, 3 czerwca 2023

451. Zjazd z ronda i pierwszeństwo rowerzysty (1/2 - ruch kierunkowy)

451. Zjazd z ronda i pierwszeństwo rowerzysty 
(1/2 Rondo o kierunkowej organizacji ruchu)
na przykładzie ronda "turbinowego" w Inowrocławiu

Rys. 1
Widok z lotu ptaka inowrocławskiego ronda o kierunkowej organizacji ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami
(przebieg pasów ruchu niezgodny ze wskazaniem strzałek kierunkowych)

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Zanim zajmę się oceną wiedzy i profesjonalizmu biegłego rodem z tarnowskiego WORD, o którym wspomniałem w poprzednim wpisie na blogu, teraz zajmę się pierwszeństwem rowerzystów opuszczających rondo, najpierw o kierunkowej a w kolejnym wpisie o okrężnej organizacji ruchu.

Opuszczanie dowolnie zorganizowanej budowli drogowej z centralną przeszkodą to albo zmiana kierunku jazdy, przy ruchu jednokierunkowym zawsze w prawo, albo jazda "na wprost" do wylotu. Opuścić taką budowlę zmieniając kierunek jazdy w lewo można by było tylko wtedy gdyby obowiązywał na niej ruch dwukierunkowy.

Poniżej widok z góry kierunkowo zorganizowanego dwupasowego pięciowlotowego ronda "turbinowego" wybudowanego na skrzyżowaniu ul. Poznańskiej z ul. Górniczą w Inowrocławiu z oznaczonym wylotem na którym zjazd jest zmianą kierunku jazdy w prawo (rys. 1).

To inowrocławskie rondo o kierunkowej organizacji ruchu, udające rondo turbinowe, tak jak każda budowla z centralną przeszkodą o dowolnym kształcie i wielkości, to budowla złożona. Przy kierunkowej organizacji ruchu jezdnie na takiej budowli biegną od wlotu do wylotu, a nie tak jak to jest przy okrężnej organizacji ruchu w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu. O tym jak ma się zachować kierujący pojazdem w stosunku do pieszych i np. rowerzystów na wlocie i wylocie z ronda decyduje oznakowanie konkretnego elementarnego skrzyżowania takiej złożonej budowli drogowej.

Na pokazanym na filmie wylocie z ronda (rys. 2) oba pasy ruchu biegną na wprost do następnego wylotu, zatem aby opuścić na tym wylocie jezdnię i rondo należy skręcić z jezdni (zmienić kierunek jazdy) w prawo, co tu wolno zrobić tylko z prawego pasa ruchu z prawem wyboru dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej.

Z powyższego wynika, że tu droga wylotowa jest drogą poprzeczną, a skoro tak, to zgodnie z art. 27.1a ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem zmieniający kierunek jazdy w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem (...) jadącemu ma wprost, czyli równolegle do jezdni, także po drodze dla rowerów, nawet wtedy gdy na jezdni drogi poprzecznej nie oznaczono znakami przejazdu dla rowerów. Zmieniający kierunek jazdy w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa także tym którzy znajdują się już na jezdni tej drogi, tu na przejeździe, chociażby częściowo.
Rys. 2
Wylot z ronda na którym kierujący zmienia kierunek jazdy w prawo
(tu rondo o kierunkowej organizacji ruchu)

Na rondach o kierunkowej organizacji ruchu, zwykle o czterech lub trzech wlotach, opuszczanie ronda to przede wszystkim kontynuowanie jazdy "na wprost" w kierunku wylotu czyli jazda bez opuszczania pasa ruchu i jezdni oraz zmiany kierunku jazdy (rys. 3). Na takim skrzyżowaniu wylotowym z ronda kierujący pojazdem ustępuje pierwszeństwa jedynie rowerzystom będącym już, chociażby częściowo, na przejeździe dla rowerów. 

Niestety oznakowanie kierunkowe tego inowrocławskiego ronda (rys. 4) jest niewłaściwe co jest przestępstwem drogowym zagrażającym bezpieczeństwu ruchu drogowego. Projektant nie rozumiejąc idei tego holenderskiego rozwiązania komunikacyjnego zastosował układ jezdni i pasów ruchu zgodny z jedynie holenderskimi kołowymi strzałkami kierunkowymi znakując je strzałkami klasycznymi, dopuszczonymi do stosowania w Europie. Prawy pas ruchu  oznaczono strzałką kierunkową do skręcania w prawo pomimo tego, że kierujący jedzie do wylotu "na wprost" czyli bez zmiany kierunku jazdy. Lewy pas ruchu oznaczono kierunkowo właściwie za to poprowadzono go "na wprost", wbrew temu oznakowaniu, do następnego wylotu tak jak to jest w oryginale z kołowymi strzałkami kierunkowymi. 



Rys. 3
Prawidłowe oznakowanie wylotu z ronda o kierunkowej organizacji ruchu na którym pojazdy poruszają się do wylotu "na wprost"
Rys. 4
Wadliwe oznakowanie poziome wylotu na którym z obu pasów ruchu do wylotu kierujący porusza się jadąc "na wprost"


Warto zadbać o to, by z wlotów tego ronda zniknęły nieuprawnione tam znaki C-12 i zamiast nich na wyspie zawitały znaki C-9 z tablicami prowadzącymi U-3 (rys. 5).
Rys. 5
Znak C-9 z tablicami U-3

Będzie to tyle trudne, że bezprawne dodawanie znaków C-12 do znaków A-7 na wlotach kierunkowo zorganizowanych budowli drogowych z centralną przeszkodą i podporządkowanymi wszystkimi wlotami, to już ogólnopolska patologia nie mająca żadnego uprawnienia zarówno w przepisach dotyczących zasad ruchu drogowego jak i określających znaczenie oraz zakres stosowania znaków drogowych. Wynika to z bezprawnego uznania złożonej budowli typu rondo w całości za jedno elementarne skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu które gdyby takim było nie mogłoby mieć podporządkowanych wszystkich wlotów. 

O wiele łatwiej będzie poprawić oznakowanie poziome tego inowrocławskiego ronda czyniąc je jednoznacznym, przy okazji poprawiając jego przepustowość (rys. 6).

Rys. 6
Poprawnie oznakowane poziome pięciowlotowego ronda spiralnego 

Ponieważ w oryginale to rondo udaje jedynie oryginalne holenderskie rondo turbinowe, warto je lekko zmodyfikować czyniąc je rondem spiralnym, bardziej przyjaznym dla kierujących niż oryginalne holenderskie ronda turbinowe których ideą jest brak zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy w lewo. 

  Dziękuję wszystkim patronom za postawioną mi kawę w kafejce
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski