sobota, 30 grudnia 2017

111. Jak zmienić prawo, by było zgodne z wymysłami WORD?

Środowisko WORD, bez chwili refleksji i pokory, publicznie lekceważąc wyroki sądów, podważa obowiązujące prawo, uznając bezprawnie swoje wewnętrzne prawo korporacyjne, za prawnie obowiązujące. Nie jest prawdą twierdzenie Krajowej Rady Audytorów, elity dyrektorów WORD, że do czasu zakwestionowania, przez nich stanowionego prawa, przez sąd, ma ono taką samą moc prawną jak prawo ustawowe, szczególnie gdy jest z tym prawem sprzeczne. Poza tym KRA uzurpuje sobie prawo do interpretowania prawa ustawowego oraz określania zasad ruchu na tzw. trudnych obiektach.  

Czas najwyższy, by Komenda Główna Policji, Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Sprawiedliwości zrobiło z tym bezprawiem porządek, podobnie jak z bezprawnym dodawaniem znaku C-12 do znaków A-7 stawianych na wszystkich wlotach tzw. nowoczesnych rond odśrodkowych, spiralnych i turbinowych zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu, bez związku z organizacją ruchu o polskiej nazwie "ruch okrężny" w rozumieniu dyspozycji nakazu znaku C-12 będącego od 1999 roku wprost odpowiednikiem znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych.

Brakiem poszanowania umów międzynarodowych mających na celu poprawę BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM przez ujednolicenie zasad ruchu w Europie i na świecie, jest poza nie stosowaniem się do nich w praktyce, także brak oficjalnego tłumaczenia i publikacji w Dzienniku Ustaw znowelizowanych zapisów Konwencji wiedeńskiej, podpisanych przez prof. Marka Belkę, obowiązujących jej sygnatariuszy od 2006 roku. Okazuje się, że jedenaście  lat to mało, by wykonać podstawowy obowiązek sygnatariusza Konwencji, który tak wiele mówi o poprawie BRD. Preambuła do Konwencji wskazuje: Umawiające się Strony, pragnąc ułatwić międzynarodowy ruch drogowy i zwiększyć bezpieczeństwo na drogach przez przyjęcie jednolitych zasad ruchu, zgodziły się na następujące postanowienia (...).

W 1997 roku nastąpiła nie tylko formalna, ale i jakościowa zmiana prawa, czego niestety nigdy nie zrozumieli współtwórcy Kodeksu drogowego z 1983 roku, z czasów kiedy nie wiedza i wykształcenie decydowały o tym kto był uznanym i wpływowym urzędnikiem lub ekspertem. Nic więc dziwnego, że kiedy pojawiło się nowe prawo, było od razu publicznie krytykowane, gdyż nie pasowało do starego rozumienia zasad ruchu drogowego.

W 1999 roku weszło w życie nowe rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych oraz całkiem nowe rozporządzenie, będące aktem wykonawczym do ustawy Prawo budowlane, w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. To w nim, a nie w ustawie Prawo o ruchu drogowym, pojawiło się określenie rondo, w rozumieniu złożonej ze skrzyżowań zwykłych budowli drogowej.

W tym rozporządzeniu zdefiniowano drogę i skrzyżowanie, oraz skrzyżowanie zwykłe i skrzyżowanie skanalizowane  w rozumieniu budowli drogowej, bez związku z zasadami ruchu opisanymi w ustawie Prawo o ruchu drogowym.



I tu pojawia się pierwszy problem, praprzyczyna polskiej patologii, jakim jest brak odróżnienia skrzyżowania w rozumieniu prawa budowlanego, od skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu.

Niezależnie od prawa budowlanego, w którym droga, to droga publiczna, a skrzyżowanie, to skrzyżowanie dróg publicznych, które się łączą lub przecinają bez tworzenia wspólnych powierzchni, w ustawie Prawo o ruchu drogowym także zdefiniowano drogę, ale jako wydzielony pas terenu już bez bezpośredniego związku z drogą publiczną, a skrzyżowanie jako przecięcie się tych dróg posiadających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie ze wspólnymi powierzchniami powstałymi w wyniku tego przecięcia, połączenia lub rozwidlenia. 

Ze skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu wyłączono przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z droga gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze, a w 2010 roku także z drogą wewnętrzną.

Inaczej mówiąc, od 1998 roku skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu jest tylko najprostsze skrzyżowanie w rozumieniu budowli (skrzyżowanie zwykłe, czyli takie bez wysp i pasów dzielących na wlotach i wyłączonych z ruchu wysp środkowych), i to pod warunkiem, że spełni wymagania definicji legalnej skrzyżowania zawartej w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

W świetle powyższego oczywistym jest, że  w rozumieniu zasad ruchu nie jest skrzyżowaniem skrzyżowanie skanalizowane na wlotach wyspą lub pasem dzielącym jezdnie, kilka skrzyżowań zwykłych lub skanalizowanych dróg publicznych wybudowanych w jakimś dowolnym wzajemnym powiązaniu, w tym skrzyżowania o rozsuniętych lub przesuniętych wlotach, ciągi oraz zespoły skrzyżowań dróg publicznych, także powstałych w wyniku skanalizowania budowli drogowej wyłączoną z ruchu wyspą środkową, w tym, budowle typu rondo.

Kierujący poruszając się po drogach publicznych nie widzi skrzyżowań z lotu ptaka, z czym spotyka się w publikacjach dla kierowców, więc nie ma możliwości i potrzeby rozpatrywania układu i wzajemnych powiązań elementów takiego obiektu, co czyni inżynier ruchu opracowując projekt budowlany i projekt organizacji ruchu.

Kierujący ma obowiązek poruszać się na drogach publicznych zgodnie z obowiązującym Kodeksem drogowym, właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia.

Czy kierującego interesuje co się dzieje na skrzyżowaniu wlotowym  placu, ronda, czy rynku w mieście, które znajduje się po drugiej stronie wyniesionej wyspy, parku czy ratusza, którego nawet nie widzi, albo co się dzieje np. na trzecim z kolei skrzyżowaniu w ciągu jednej ulicy lub drogi, szczególnie gdy biegnie ona po łuku lub po okręgu? Czy kierującego interesują pojazdy oczekujące na wjazd na drogach podporządkowanych lub wjazdach, jeżeli jedzie on do wyznaczonego celu bez zamiaru opuszczania jezdni drogi po której się porusza? Przecież zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, jeżeli nie zamierza tej jezdni opuścić, zawracać lub zmienić na niej pasa ruchu, to nie musi nawet włączać kierunkowskazów, gdyż wbrew twierdzeniom ekspertów, kierunkowskazami nie wskazuje się ani strony, ani kierunku w jakim zamierza się udać kierujący, a jedynie zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, co ma związek z jezdnią, a nie stronami świata lub skrzyżowania.

Niestety brak świadomości istoty tak ważnych zmian dla właściwego rozumienia zasad ruchu, oraz zmiany dyspozycji, a zatem i znaczenia niektórych znaków drogowych (znaków nakazu kierunku jazdy i znaku nakazu organizacji ruchu "ruch okrężny", a także znaczenia znaku A-7 lub znaku STOP, dla regulacji pierwszeństwa na wlotach "skrzyżowań o ruchu okrężnym", którymi nie są złożone budowle drogowe typu rondo, potocznie tak lub podobnie nazywane, a wlotowe skrzyżowania wg art. 2 pkt 10 ustawy p.r.d. na dowolny co do wielkości i kształtu obiekt, a zatem nie tylko typu rondo, zorganizowany zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny"), prowadzi do tego, że egzaminatorzy wymagają bezprawnego włączania lewego kierunkowskazu przed wjazdem na rondo zorganizowane wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" na którym jedzie się biegnącą okrężnie drogą, którą można opuścić jedynie skręcając z niej w prawo, a drogowcy dodają od 2005 roku bez jakiegokolwiek upoważnienia znak C-12 do znaku A-7 na wlotach obiektów zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu, czyli  z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów, a nie jedynie okrężnie, a zatem bez związku z organizacją ruchu "ruch okrężny" w rozumieniu znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej.

Gdy do tego dodamy, wynikający z  bezprawnego traktowania pod względem zasad ruchu rond w całości jak jednego skrzyżowania, i wskazywania kierunkowskazem strony w jaką zamierza się udać kierujący, włączania kierunkowskazów przed wjazdem na skrzyżowanie na którym kierujący porusza się drogą zmieniająca swój kierunek, w sytuacji gdy kierujący nie ma zamiaru opuszczać tej drogi, to będziemy mieli pełny obraz bezprawia szerzonego od dwudziestu lat przez środowisko WORD, także podczas szkoleń nauczycieli w szkołach oraz wykładowców i instruktorów Ośrodków Szkolenia Kierowców, nie bez znaczenia dla kształcenia inżynierów ruchu

Niestety na początku dyrektorzy i egzaminatorzy WORD "wychowani" na Kodeksie z 1983 roku, a obecni be do dziś lekceważą obowiązujące od dwóch dekad prawo, a to co im nie pasuje do starych rozwiązań albo zmieniają bez uprawnienia w swojej praktyce zawodowej, albo usiłują czego Niestety dla naszych ekspertów posługujących się starym Kodeksem drogowym, który

Minister załączniki   Czasy się zmieniły, ale a którzy czerwona książeczka" potrafili doskonale podporządkowac sobie tych wszystkich dla których to było oczywiste  szczególnie, że ignorancja zaczyna brać górę nad wiedzą, skoro egzaminatorzy krytykując obowiązujące prawo zaczynają publicznie domagać się, wbrew prawu międzynarodowemu np. wprowadzenia do ustawy  Prawo o ruchu drogowym definicji ronda i stosownych dla tej budowli drogowej specjalnych zasad ruchu. Nie tak dawno kierownik Wydziału Szkoleń i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie inż. Mariusz Sztal (na zdjęciu),  pisał o rondach i obowiązujących na nich wymyślonych w WORD  zasadach ruchu,  dając popis niewiedzy w odniesieniu do nakazu znaku C-12 "ruch okrężny", skrzyżowań  oraz zmiany kierunku jazdy.

Ciągle słyszymy od egzaminatorów i ich bezkrytycznych plagiatorów, że kierunkowskazami, wbrew obowiązującemu prawu, wskazuje się kierunek w jakim zamierza się udać kierujący, pomimo że WSA w Gliwicach jednoznacznie stwierdził, że zgodnie z obowiązującym prawem kierunkowskazami uprzedza się o zamiarze zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy. Niestety środowisko WORD nie bardzo rozumie czym jest kierunek jazdy i czym się różni od kierunku i kierunku ruchu w rozumieniu zasad ruchu, wiec zlekceważyło zarówno wyroki jak i sędziów, pomimo profesorskiego tytułu jednego z nich. 

W częstochowskim WORD, którego egzaminatorzy popisali się niewiedzą, nic się nie zmieniło i egzaminatorzy nadal bezprawnie wymagają tam zajęcia lewego pasa ruchu i włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na zorganizowane wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny"  rondo z zamiarem jazdy na jego lewą stronę, czym nie tylko łamią obowiązujące prawo, ale narażają także kierujących na niebezpieczeństwo wynikające ze zbędnych i niebezpiecznych zmian pasów ruchu, które szczególnie na małych obiektach powinny być ograniczone do niezbędnego minimum. WSA w Gliwicach uznał także książki, przedłożone przez egzaminatorów jako dowód w sprawie, za sprzeczne z obowiązującym prawem prywatne poglądy osób fizycznych

Teraz inż. Mariusz Sztal proponuje zmianę brzmienia art. 25 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym tak by ten przepis pasował do wymysłów WORD, wg których skanalizowane wyspą środkową budowle drogowe to pod względem zasad ruchu w całości pojedyncze skrzyzowania. Aż dziw bierze, że ów "ekspert" nie rozumie, że od 1998 roku prawo drogowe dotyczące zasad ruchu zostało oderwane od coraz to bardziej złożonych budowli drogowych i opisuje te zasady dla elementarnych obiektów zdefiniowanych w art. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Jeżeli chodzi o skrzyżowania dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych prawo drogowe dotyczy tylko tzw skrzyżowań zwykłych spełniających wymogi definicji, będących elementami składowymi, skrzyżowań złożonych i skanalizowanych dla których ani nasze, ani obowiązujące nas prawo międzynarodowe nie przewiduje żadnych specjalnych zasad ruchu.

Skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu są zatem tylko te elementarne skrzyżowania zwykłe (budowle), które spełniają wymagania definicji legalnej zawartej w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie są skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu budowle złożone i skanalizowane, w tym opisane prawem budowlanym obiekty typu rondo, zjazdy na posesje, place i parkingi, a także skrzyżowania zwykłe dróg twardych z drogami gruntowymi lub wewnętrznymi.

Nasz art. 25  ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który proponuje zmienić środowisko WORD Warszawa, to art. 18.1 oraz art. 16.2 Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym mówiący o pierwszeństwie nadjeżdżającego z kierunku przeciwnego przed zamierzającym opuścić jezdnię po której się porusza.  Właśnie z niewiedzy, że prawo drogowe dotyczące zasad ruchu od dwudziestu lat nie dotyczy wprost złożonych obiektów budownictwa drogowego, w tym takich budowli jak obiekty typu rondo.

Skąd więc pomysł by zmieniać podstawowy dla ruchu drogowego, skoro jest zgodny z art. 18 ust. 1  Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, który brzmi "Artykuł 18 Skrzyżowania i obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu 1. Każdy kierujący zbliżający się do skrzyżowania powinien zachować zwiększoną ostrożność dostosowaną do warunków lokalnych. Kierujący pojazdem powinien w szczególności prowadzić pojazd z taką szybkością, aby mieć możliwość zatrzymania się w celu przepuszczenia pojazdów mających pierwszeństwo przejazdu."? Ani słowa o szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu. 

Z tego, że uchodzący za super ekspertów dyrektorzy i egzaminatorzy WORD pomimo upływu prawie dwóch dekad od zmiany prawa, nadal nie odróżniają skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu od skrzyżowania w rozumieniu prawa budowlanego, o czym świadczy bezprawne wymaganie zajęcia lewego pasa ruchu przed wjazdem na zorganizowane wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" skrzyżowanie skanalizowane okrągłą wyspą środkową, czyli skrzyżowanie typu rondo,  i włączenie lewego kierunkowskazu, pomimo że egzaminowany nie będzie na tym obiekcie zmieniał kierunku jazdy w lewo.

Przepis mówi o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, a nie skrzyżowania w rozumieniu prawa budowlanego. Na obiektach złożonych i skanalizowanych kierujący pokonuje kolejno wchodzące w ich skład elementarne skrzyżowania zwykłe i to przed nimi ma kolejno zachować szczególną ostrożność, co jest w efekcie zachowaniem szczególnej ostrożności także NA BUDOWLACH w formie dowolnego skrzyżowania dróg publicznych. 

Tu warto przypomnieć, że w konwencji zawracanie, jako manewr niebezpieczny i niejednokrotnie złożony, został omówiony łącznie z cofaniem. Oba manewry mają być tak przeprowadzone, by nikomu nie utrudnić ruchu i temu ruchowi nie zagrozić, do odstąpienia od tych czynności włącznie, z czego jednoznacznie wynika, że zawracający nie ma żadnych uprawnień, nawet gdy wykonuje te czynności na drodze z pierwszeństwem. Nie jest zatem prawdą, że z powodu nieuwzględnieniu w nowym Kodeksie drogowym, wadliwego co do formy art. 18 ust. 4  autorstwa Zbigniewa Drexlera z Kodeksu Drogowego z 1983 roku, należy domniemywać, że zawracający na drodze z pierwszeństwem ma pierwszeństwo przed pojazdami na drodze podporządkowanej leżącej po lewej stronie drogi z pierwszeństwem, więc argument, że zmiana art. 25 ust. 1 ustawy p.r.d. ułatwi ustalenie pierwszeństwa przy zawracaniu, to następny popis braku merytorycznej wiedzy byłego kierownika Wydziału Szkoleń i BRD WORD Warszawa, a dziś współwłaściciela firmy podnoszącej umiejętności szkolących kandydatów na kierowców na wyższy poziom. Przypomina mi się tu dowcip o dojściu do skraju przepaści i po pełnej mobilizacji zrobieniu kroku do przodu.

Kolejny raz eksperci rodem z WORD udowadniają, że nie rozumieją obowiązującego od dwóch dekad prawa i nie odróżniają skrzyżowania zdefiniowanego w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym od skrzyżowania dróg publicznych będącego budowlą drogową zdefiniowaną przepisami budowlanymi. Nie każde skrzyżowanie wybudowane na drogach publicznych spełnia wymagania definicji skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu. Przepisy dotyczące zasad ruchu są tak skonstruowane jak klocki lego, dotyczą elementarnych elementów z których składają się nawet najbardziej skomplikowane budowle drogowe. Przypominam, że nie dotyczą żadnych złożonych obiektów w sposób bezpośredni. Dotyczą drogi jednojezdniowej i skrzyżowania takich właśnie dróg. Przecież żaden przepis dotyczący zasad ruchu nie uzależnia przepisów od ilości wlotów i ich odległości od siebie, tak jak nie ma dla nich znaczenia jakiej szerokości jest pas dzielący jezdnie drogi dwujezdniowej. Dla przepisów dotyczących zasad ruchu, zgodnych z prawem europejskim, to osobne skrzyżowania (art. 2.10 p.r.d.) i osobne drogi (art. 2.1 p.r.d.), nawet jak odległość będzie za mała, by stworzyć powierzchnie akumulacji. 


Pod względem zasad ruchu (art. 25 ustawy p.r.d.) po lewej  jedno, a po prawej dwa osobne skrzyżowania (art. 2.10 ustawy p.r.d.). Przed tym drugim skrzyżowaniem w rozumieniu zasad  ruchu (wewnątrz budowli w formie  jednego złożonego ze skrzyżowań zwykłych skrzyżowania skanalizowanego) też należy zachować szczególną ostrożność.

Wiara w wymysły, że prawo drogowe dotyczy złożonych budowli, takich np. jak budowle typu rondo, powoduje, że pan Mariusz Sztal nie dość, że usiłuje nagiąć prawo do pozaustawowych wymysłów, to na dodatek kłamie twierdząc, że w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym nie ma zapisu o konieczności ustąpienia pierwszeństwa jadącemu z kierunku przeciwnego. W art. art. 16 ustęp 2 Konwencji o ruchu drogowym z dnia 8 listopada 1968 roku czytamy: podczas wykonywania manewru zmiany kierunku ruchu [w roz. kierunku jazdy wg ustawy p.r.d. - uzup. autora] kierujący (...) jest obowiązany przepuścić pojazdy jadące z przeciwnego kierunku na jezdni, którą zamierza opuścić (...).


Kolejny raz okazuje się, że z powodu braku wiedzy czym jest skrzyżowanie w rozumieniu budowli, a czym w rozumieniu zasad ruchu, ubliżono chłopskiemu rozumowi, a zdrowy rozsądek okazał się nie do końca zdrowy.

Poniżej komentowany tekst.

Nasz kodeks drogowy jaki jest, wiemy wszyscy. Można użyć wielu określeń, mniej lub bardziej kategorycznych. Powiem jednak tylko tyle, że jest bardzo wiele do zrobienia. I uzasadnię równie krótko - ustawa jest już przestarzała. Dzisiaj podzielę się z Państwem jedną, lecz konkretną myślą. Mam pomysł zmiany fragmentu kodeksu drogowego, gdzie napotykamy fundamentalną ułomność przepisu ustawowego.

I przejdźmy do meritum. Otóż - moim zdaniem - do zmiany jest artykuł 25 w ustępie 1. Według obowiązującego na dzień dzisiejszy stanu prawnego, ten brzmi: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo."

Taki stan powoduje niejako zamrożenie sytuacji sprzed wjazdu na skrzyżowanie i jednocześnie powoduje szereg wątpliwych i niebezpiecznych sytuacji jak np. zawracanie na skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym, które to na łamach tygodnika Prawo Drogowe@News i portalu L-instruktor było tak żywo komentowane przez różnych ekspertów. W mojej ocenie przepis powinien być uniwersalny i co najważniejsze dynamiczny i jednocześnie odpowiadający założeniom Konwencji Wiedeńskiej.

Moja propozycja zmiany jest następująca:

„Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania i na skrzyżowaniu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność.

1a. Kierujący pojazdem na skrzyżowaniu jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony.”

Powyższa propozycja, w mojej ocenie, rozwiązuje dyskusje na temat tych newralgicznych problemów. Znika też problem ustalenia pierwszeństwa podczas zawracania - co w obecnym zapisie rozumiane jest tylko przez domniemanie, a nie przez czytelne wskazanie.
Źródło:prawodrogowe.pl

sobota, 23 grudnia 2017

110. Rondo w Piastowie wadliwie oznakowane.

110. Rondo w Piastowie wadliwie oznakowane.


Na rondzie Kaczorowskiego w Piastowie zmieniono organizację ruchu. Było źle, a wg opinii wielu kierowców, jest jeszcze gorzej. Ponieważ wmawia się kierującym, że rondo stało się bezpiecznym rondem turbinowym, należy na początku wyjaśnić czym jest rondo turbinowe, bo to piastowskie niestety nie ma z nim nic wspólnego. W odróżnieniu od ronda turbinowego, na skrzyżowaniach wylotowych ronda Kaczorowskiego, mamy niebezpieczne dla ruchu przecinanie się kierunków ruchu.

Rondo turbinowe (turborotonde) wymyślił w 1996 roku holenderski inżynier Bertus Fortuijn. Pierwsze, z ingerencją w wyspę środkową i wystającymi ponad jezdnię separatorami zamiast linii ciągłych, powstało w Holandii w 2000 roku. Ideą jest, wymuszony konstrukcją, przepisami i fizyczną separacją ruchu, brak możliwości zmiany pasa ruchu. Poniżej pokazuję rondo turbinowe wg holenderskiego pomysłu, z ingerencją w wyspę środkową.  

Rys. 1
Holenderskie (typowe) rondo turbinowe (turborotonde)

Rondo Kaczorowskiego w Piastowie to złożona budowla drogowa, którą można dowolnie zorganizować, stosując odpowiednie oznakowanie. Teraz rondo jest zorganizowane wprost wg ogólnych zasad ruchu. Jest tzw. "rondem odśrodkowym" z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, co jest możliwe, gdyż budowla typu rondo przez skanalizowanie wyłączoną z ruchu wyspą środkową jest zawsze, niezależnie od zastosowanej organizacji ruchu, obiektem złożonym. Przy tej organizacji ruchu pasy ruchu, a zatem i jezdnie, biegną na nim odśrodkowo do wylotów, a nie jedynie okrężnie, z czym mamy do czynienia przy zorganizowaniu takiego obiektu zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny".

Niestety układ wlotów na rondzie Kaczorowskiego nie pozwala na zastosowanie wprost tej rodem z USA organizacji ruchu. 

Poprzednio rondo Kaczorowskiego w Piastowie było zorganizowane wprost wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny". Każdy polski kierujący wie, że na tak zorganizowany obiekt z jednym okrężnie biegnącym pasem ruchu wjeżdża się, kontynuując jazdę na wprost, bez włączania kierunkowskazów i jedzie się okrężnie biegnącą dookoła wyspy lub placu jednokierunkową jezdnią do interesującego kierującego skrzyżowania wylotowego. Po minięciu wylotu poprzedzającego zamierzony, by zasygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo, a nie jak uczą w WORD w celu wskazania kierunku w jakim zamierza się udać kierujący, należy włączyć prawy kierunkowskaz. Po osiągnięciu zamierzonego wylotu kierujący skręca w prawo na jezdnię drogi wylotowej i wyłącza prawy kierunkowskaz. Ani na wlocie, ani podczas jazdy okrężnie biegnącą jezdnią nie następuje zmiana kierunku jazdy, gdyż kierujący nie opuszcza zmieniającej swój kierunek jezdni, po której się porusza. 

Gdyby na wlocie nie było znaku C-12, a na wyspie stał znak C-1 lub C-9, to wtedy kierujący miałby informację, że jezdnia nie biegnie bez końca dookoła wyspy, lecz obok wyspy lub placu od wlotu do wylotu, co pokazano poniżej.

Rys. 2
"Ruch okrężny" to organizacja ruchu na dowolnym co do kształtu i wielkości obiekcie drogowym z wyspą lub placem na środku

Oczywistym jest, że pas ruchu to podłużny pas jezdni, a zatem tak jak biegnie pas ruchu, tak też biegnie jezdnia. "Ruch okrężny" to nic innego jak jazda od wlotu jednokierunkowa jezdnią biegnącą okrężnie dookoła dowolnej co do wielkości i kształtu wyspy środkowej lub dowolnego placu. W rozumieniu zasad ruchu skrzyżowaniem jest miejsce przecięcia, połączenia lub rozwidlenia się jezdni krzyżujących się ze sobą dróg, włącznie ze wspólnymi powierzchniami powstałymi w wyniku ich wzajemnej interakcji. Na rysunku powyżej widzimy, że tak rozumianym  "skrzyżowaniem" nie jest  cała budowla, a jedynie, tu połączenie ze sobą tej samej jednokierunkowej drogi posiadającej jezdnię. Wbrew wiedzy rozpowszechnianej przez ekspertów WORD i narzucanej szkołom nauki jazdy, "skrzyżowaniem (art. 2.10  p.r.d.) o ruchu okrężnym" jest takie właśnie wlotowe skrzyżowanie na obiekt budownictwa drogowego z wyspą lub placem na środku, nie tylko typu rondo, co najważniejsze zorganizowany zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny".

Przy dwóch okrężnie biegnących pasach ruchu jedzie się więc dokładnie tak samo jak przy jednym pasie ruchu tyle tylko, że co do zasady możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Przy ruchu okrężnym zjazd z okrężnie biegnącej jezdni, to zawsze skręt w prawo z prawego (zewnętrznego pasa ruchu), a przy ogólnych zasadach ruchu, to jazda do wylotu na wprost.

Bogatsi o tą wiedzę zobaczmy jak to było na piastowskim rondzie, zanim "uszczęśliwiono" Piastowian nową organizacją ruchu? Mieliśmy wtedy okrężnie biegnącą dwupasową jednokierunkowa jezdnię i niestety nieuprawniona przy tej organizacji ruchu segregację kierunkową na wlotach, czyli dwie wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu na jednym obiekcie. Z tą patologią mamy do czynienia od 2005 roku i jakoś nikomu nie zależy na tym, by jednym wpisem na stronie Ministerstwa Infrastruktury dać temu kres.

Znak C-12 na wlocie i zgodnie z jego nakazem jedynie okrężnie biegnące od wlotu dwa pasy ruchu jednokierunkowej jezdni, tu z wyznaczoną nawet zewnętrzną linią krawędziową, to organizacja ruchu "ruch okrężny", czemu zaprzeczają strzałki kierunkowe  na wlotach sugerujące, że pasy ruchu wcale nie biegną okrężnie, lecz na wprost od wlotu do wylotu.

Rys. 3
Rondo Kaczorowskiego w Piastowie 
(organizacja ruchu do 2017 roku)
Neutralny kierunkowo "ruch okrężny" i zaprzeczająca mu segregacja kierunkowa na wlotach. 

W efekcie jedni kierowcy stosując się do nakazu znaku C-12 i strzałek na jego tarczy, jechali okrężnie zewnętrznym pasem ruchu, a inni stosując się do strzałek na jezdni, jechali z obu pasów NIBY to na wprost do przeciwległego wylotu. Ci wjeżdżający lewym pasem ruchu, de facto skręcali w prawo z wewnętrznego (lewego) pas ruchu wprost na jezdnię drogi wylotowej, naruszając art. 22.2.1 ustawy p.r.d. i powodując liczne kolizje i wypadki. Takie wadliwe oznakowanie (brak zgodności oznakowania pionowego z poziomym) jest przestępstwem drogowym i czekam kiedy wreszcie polscy prawnicy to zauważą. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi zarządca drogi i jego urzędnicy, którzy uwierzyli "ekspertom" z minionej epoki, że rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko, że z wysepką na środku którą, jadąc wg własnego uznania w prawo, w lewo lub na wprost, należy omijać z jej prawej strony. Takie myślenie powoduje, że bezpodstawnie domalowywane są strzałki kierunkowe na wlotach, pomimo że pasy ruchu biegnąc jedynie okrężnie nie biegną do przeciwległego wylotu.

Zgodnie z wolą nakazu znaku C-12 ruch odbywa się, bez prawa wyboru ze strony kierującego, dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku. Ponieważ znak C-12 nie jest znakiem nakazu kierunku jazdy, to w każdej chwili kierujący może skręcając w prawo opuścić okrężnie biegnącą jezdnię.
Rys. 3
Obaj kierujący mieli strzałki na wprost, pomimo, że jezdnie wcale tak nie biegły

A tu potwierdzenie powyższego na filmie:


Dla poprawy bezpieczeństwa konieczna jest właściwa edukacja, jak się okazuje, nie tylko kierowców. Na rondzie Kaczorowskiego wystarczyło zamalować strzałki na jezdni wlotów i zlikwidować linie ciągłe na wylotach przed przejściami dla pieszych, by w ten sposób ułatwić zajmowanie miejsca przed nimi skręcającym w prawo z zewnętrznego pasa ruchu okrężnie biegnącej jednokierunkowej jezdni. Przypominam, że jezdnia tak biegnie, jak biegną jej podłużne pasy, pasy ruchu, więc wadliwym jest wprowadzanie, przy tej organizacji ruchu, segregacji kierunkowej  na wlotach, wg której pas ruchu oznaczony strzałką na wprost prowadzi do przeciwległego wylotu.

Obiekt typu rondo to złożona budowla drogowa. Wg prawa budowlanego to skrzyżowanie skanalizowane złożone ze skrzyżowań zwykłych. Pod względem zasad ruchu RONDO nie jest w całości jednym klasycznym skrzyżowaniem z wysepką na środku, która należy, jadąc w lewo, w prawo lub na wprost, omijać z jej prawej strony.  

Poniżej pokazano poprawnie oznakowane rondo Kaczorowskiego zorganizowane zgodnie z dyspozycją znaku nakazu organizacji ruchu C-12 "ruch okrężny". Gdyby kierujący uświadomili sobie, że dodatkowy pas ruchu nie zmienia zasad ruchu, a jedynie umożliwia wyprzedzanie i omijanie innych kierujących, nie mieliby problemu z poruszaniem się na dwóch okrężnie biegnących pasach ruchu, tak jak nie mają ich przy jednym tak biegnącym pasie ruchu.

Rys. 4
Poprawne oznakowanie (na wlotach znaki C-12 z dodanym znakiem A-7) ronda Kaczorowskiego zorganizowanego wg zasad "ruchu okrężnego" 
Rysunek przedstawia poprawne zachowanie kierujących

Wjazd i jazda okrężnie biegnącą jezdnią ma obowiązek odbywać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym), a zmiana pasa ruchu wg art. 22 ust. 1, art. 22 ust. 4 i art. 22 ust. 5 ustawy p.r.d. Zjazd z tej okrężnie biegnącej bez końca jednokierunkowej jezdni, jest zawsze skrętem w prawo na jezdnię drogi wylotowej. Manewr zmiany kierunku jazdy w prawo jest dozwolony,  wg art. 22 ust. 1, art. 22 ust. 2 pkt 1 i art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, co do zasady z prawego pasa ruchu.

Starostwo Powiatowe, które jest zarządcą ronda Kaczorowskiego, zmieniło jego organizację ruchu na opartą wprost na ogólnych zasadach ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. Poprzednio nieuprawnionymi były strzałki na wlotach, a teraz, jak wspomniano wcześniej, nieuprawnione są znaki C-12 dodane bezprawnie do znaków A-7.  

Rys. 5
Aktualne oznakowanie poziome ronda Kaczorowskiego w Piastowie
Na wlotach stoją znaki A-7 z dodanymi do nich znakami C-12

Kierowca jeszcze przed wjazdem na rondo wybiera kierunek lub zjazd i zgodny z tym wyborem pas ruchu oznaczony właściwą strzałką kierunkową. Niestety organizator ruchu popełnił tu wiele błędów, także wynikających z geometrii tego obiektu. Do dwóch wylotów pojazdy jadą z dwóch różnych wlotów równolegle względem siebie. Na rysunku poniżej, żółtą linią zaznaczono miejsce zrównania się pojazdów na dwóch pasach ruchu tej samej jezdni.

Rys. 6
Miejsca możliwych kolizji 

W tej sytuacji jadący prawym pasem ruchu, niby to na wprost, musi tak naprawdę skręcić w lewo z prawego pasa ruchu, czego zabrania mu art. 22 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jednostronnie przekraczalna linia pozwala co prawda zmienić pas ruchu, na odcinku przeplatania, ale to manewr niebezpieczny i trudny, szczególnie przy wzmożonym ruchu na lewym pasie ruchu, oraz sprzeczny z oznakowaniem kierunkowym wlotu. Strzałka na wprost oznacza przecież jadę pasem ruchu, do przeciwległego wylotu, bez potrzeby jego opuszczania W efekcie może dochodzić, tak jak poprzednio, do licznych kolizji między jadącymi na wprost z kierunków poprzecznych względem siebie.

Poprzednio naruszali prawo skręcający w prawo z lewego (wewnętrznego) pasa ruchu, a teraz łamią prawo skręcający w lewo z prawego pasa ruchu.  Ponieważ pojazdy poruszają się równolegle na wprost do wylotu, to nie może być mowy o nadjeżdżającym z prawej strony, a jadący prawym pasem ruchu nie jedzie na wprost, tak jak to sugerowała strzałka na wlocie, gdyż de facto skręca w lewo z prawego pasa ruchu, co pokazano poniżej na pierwszym zdjęciu. Na drugim zdjęciu pokazano, że brak linii prowadzącej może prowadzić do nawet nieumyślnej zmiany pasa ruchu w obrębie skrzyżowania wlotowego. 

Rys. 7
Rzeczywiste sytuacje kolizyjne uchwycone z drona (Peter Smith) 

Obecna organizacja ruchu wymaga zatem zmiany, gdyż bezpieczeństwo kierujących jest wartością nadrzędną, także w stosunku do przepustowości danego obiektu.  Przypominam, że wadliwe oznakowanie, a szczególnie brak zgodności oznakowania pionowego z poziomym, jest bardzo poważnym naruszeniem obowiązującego prawa. Aby na rondzie Kaczorowskiego w Piastowie było bezpiecznie, jego oznakowanie musi być czytelne i jednoznacznie.  Tu jest to o tyle łatwe, że zachowując prawie niezmienione oznakowanie kierunkowe, wystarczy wprowadzić tylko kilka prostych poprawek w istniejącym oznakowaniu, co pokazano poniżej. 

Rys. 8
Poprawna organizacja ruchu na rondzie Kaczorowskiego w Piastowie.
Na wylotach nie ma przecinania się kierunków ruchu pojazdów będących już na  rondzie

Aby rondo Kaczorowskiego stało się przyjaznym i bezpiecznym dla kierujących wystarczy znikomym kosztem, z możliwością powrotu do obecnego oznakowania, zmienić linie jednostronnie przekraczalne na linie ciągłe oraz dokonać korekty strzałek kierunkowych, pamiętając, że strzałka na wprost na wlocie oznacza, że kierujący nie opuszczając tak oznaczonego pasa ruchu, wjedzie na przeciwległą drogę wylotową.

Do pełni szczęścia przydałoby się jeszcze usunięcie z wlotów znaków C-12, gdyż obecna organizacja ruchu nie ma żadnego związku z organizacją ruchu "ruch okrężny" w rozumieniu dyspozycji tego znaku. Pomimo, że byłoby to całkowicie zgodne z obowiązującym prawem, trudno będzie znaleźć odważnego, więc nie należy zawracać sobie tym w tej chwili głowy, lecz skoncentrować się na zaproponowanym oznakowaniu poziomym.

Rys. 9
Sposób poruszania się i sygnalizowania zamiarów przy proponowanej organizacji ruchu.
Linia niebieska i zielona - możliwe  kierunki ruchu pojazdów
Linia żółta - zmiana kierunku jazdy w lewo (opuszczenie jezdni z jej lewej strony)
Linia pomarańczowa - opuszczenie ronda bez zmiany kierunku jazdy



Na rysunku powyżej pokazano właściwe tory jazdy po poprawieniu, w ramach autopoprawki, obecnej organizacji ruchu, w miejscu niebezpiecznego przecinania się kierunków ruchu.

- Wjazd na rondo ułatwia linia prowadząca, dzięki czemu nie będzie zajeżdżania drogi i zmiany pasa ruchu podczas wjazdu.
- Wjazd nie wymaga włączania kierunkowskazów, gdyż na wjeździe nie następuje zmiana kierunku jazdy, Kierujący kontynuuje na skrzyżowaniu wlotowym dotychczasową jazdę na wprost.

- Jadący prawym pasem ruchu na wlocie wjeżdża, bez jego opuszczania, na prawy pas ruchu pierwszego wylotu, wiec nie ma podstaw do włączania tu prawego kierunkowskazu. Dotyczy to także jadącego  na wprost do wylotu prawym pasem na obwiedni.
- Linia ciągła uniemożliwia teraz skręt w lewo z prawego pasa ruchu.
- Jadący lewym pasem na rondzie, tak jak i wjeżdżający lewym pasem na rondo może pojechać prosto do wylotu po prawej tak jak jadący prawym pasem ruchu, lub bezpiecznie skręcić z tego pasa ruchu (lewego) w lewo, na jeden z pasów ruchu jezdni drogi wylotowej. Pasy nie są oznaczone od samego początku, by ułatwić zajmowanie miejsca przed przejściem dla pieszych.
- Kierujący, który zamierza kolejny raz skręcić w lewo, wybiera lewy pas ruchu.


Rys. 10
Oznakowanie poziome na obwiedni ronda kieruje kierujących na wprost do wylotów.
Jadący prawym pasem nie może zmienić kierunku jazdy w lewo i zajechać drogi jadącemu do wylotu lewym pasem

Rysunki i tekst Ryszard R. Dobrowolski

piątek, 8 grudnia 2017

109. MINI RONDO, a "przejezdna wyspa".

      Jeden z Internautów  spotkał się z sytuacją przejazdu na skrzyżowaniu dróg publicznych skanalizowanym wysepką środkową przez tą jego centralną "przeszkodę" i pyta, czy jest to dozwolone, a jeśli tak to w jakich przypadkach?
Prefabrykowany próg zwalniający typu "pinezka" pełniący rolę wyłączonej z ruchu wysepki środkowej kanalizującej ruch  na skrzyżowaniu dróg publicznych zorganizowanym zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny"(wg prawa budowlanego "mini rondo")
    Skrzyżowanie w rozumieniu budowli drogowej opisanej prawem budowlanym, czyli skrzyżowanie dróg jakie widzimy jeżdżąc drogami publicznymi, może mieć na środku wysepkę w formie płytowego okrągłego progu zwalniającego. Oczywistym jest, że każdy próg zwalniający jest przejezdny i bezpieczny dla ruchu przy prędkości ok. 20 km/godz.
Kołowy próg zwalniający 

          Taka wyniesiona wysepka lub płaska malowana może być jednak wyłączona z ruchu. Wtedy mówimy o skrzyżowaniu skanalizowanym wyspą środkową, które niezależnie od kształtu i wielkości jest obiektem złożonym z wielu skrzyżowań zwykłych, które mogą,  ale wcale nie muszą spełniać wymogów definicji skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu (art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym). 

       Przy organizacji ruchu na takim obiekcie opartej wprost na ogólnych zasadach ruchu, z oznaczonym lub nie pierwszeństwem znakami drogowymi, przy której ruch bez żadnego nakazu odbywa się np. z prawej strony wyspy środkowej we wszystkich kierunkach, oczywiście jeżeli nie zabrania tego oznakowanie, wyspa jest całkowicie nieprzejezdna i powinna być oznaczona znakami C-1 lub C-9 oraz, jeżeli nie jest malowana białą farbą, ciągłą białą linią krawędziową. Kierujący zbliżając się do skrzyżowania wlotowego na tak zorganizowany obiekt jest zobowiązany do jazdy w prawo przed znakiem lub z jego prawej strony. Przy tej organizacji ruchu, pasy ruchu, nawet jak nie są wyznaczone, biegną od wlotu do wylotu, a wloty nie mają prawa (Uwaga: co wcale nie znaczy, że nie są) być oznaczone znakami C-12.

Wysepka środkowa kanalizująca ruch przy ogólnych zasadach ruchu

             Budowla drogowa w formie skrzyżowania skanalizowanego wyspą środkową może być też zorganizowana zgodnie z nakazem znaku organizacji ruchu C-12 "ruch okrężny". Wtedy jej wszystkie wloty są oznaczone znakiem C-12, bez lub z dodanym do niego znakiem A-7 (wg Konwencji wiedeńskiej znakiem "ustąp pierwszeństwa" lub znakiem STOP). Na wyspie nie stawia się znaków C-1 lub C-9 gdyż one nie maja nic wspólnego z nakazem znaku C-12 i "ruchem okrężnym". Przy tej organizacji ruchu psy ruchu, nawet gdy nie zostały wyznaczone, biegną jedynie okrężnie tak jak to pokazuje piktogram znaku. Wyspa środkowa, jeżeli nie jest namalowana białą farbą powinna mieć , jak na zdjęciu powyżej, namalowaną białą lub żółtą farbą linię krawędziową. O tym, że jest wyłączona z ruchu mówi wprost dyspozycja znaku C-12. Skoro ruch z woli nakazu tego znaku odbywa się okrężnie dookoła wyspy lub placu, to nie wyspie lub placu.

            W tej sytuacji wyłączona z ruchu niewielka wysepka środkowa jest przejezdna, ale tylko dla tylnych osi długich pojazdów, tak jak np. wyłączony z ruchu, zwykle lekko wyniesiony, pas biegnący dookoła wyspy środkowej na małych i średnich obiektach typu rondo. Znak C-12 swoją dyspozycją jednoznacznie wskazuje, że ruch nie odbywa się w dowolnym kierunku obok wyspy wg woli kierującego, a z mocy nakazu znaku, bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, dookoła wyspy lub placu który kierujący widzi przed sobą zbliżając się do skrzyżowania wlotowego na tak zorganizowany obiekt. Mini-ronda budowane są głównie na drogach osiedlowych, gdzie odbywa się głównie ruch samochodów osobowych lub gdzie wprowadzono zakaz wjazdu dla samochodów ciężarowych. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by np. kierujący śmieciarką, nie mogąc zmieścić się na jezdni, wjechał na wyspę także przednia osią.
a)
b)
Przejezdna dla tylnych osi długich pojazdów wyłączona z ruchu wysepka środkowa na mini-rondzie
a) przy nieskanalizowanych wlotach; b) przy skanalizowanych wlotach

Wyłączony z ruchu przejezdny dla tylnych osi długich pojazdów pierścień dookoła  kanalizującej ruch wyniesionej wyspy środkowej  na małym rondzie

                Należy wiedzieć, że od 1999 roku znak C-1 nie jest już znakiem nakazu skrętu w prawo w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, lecz jedynie zobowiązuje kierującego do ruchu w kierunku zgodnym ze wskazaniem strzałki na znaku, gdyż na nowoczesnych rozbudowanych budowlach drogowych nie zawsze musi się to wiązać ze zmianą kierunku jazdy. 

            Podobnie znak C-12 nie jest od 1999 roku znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej na obiekcie typu rondo, jakim uczyniono go bezprawnie Kodeksem drogowym z 1983 roku, a znakiem nakazu organizacji ruchu o polskiej nazwie "ruch okrężny", zgodnym ze znakiem D,3 "compulsory roundabout", czyli "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej i Porozumień europejskich. 

Warto, by wreszcie uświadomili to sobie nie tylko polscy kierowcy, ale także biegli sądowi, policjanci, dyrektorzy i egzaminatorzy WORD oraz urzędnicy GDDKiA.

                

sobota, 2 grudnia 2017

108. RONDO. Zrozumieć "ruch okrężny".

Sędzia sprawozdawca,  profesor nauk prawnych Grzegorz Dobrowolski,  w uzasadnieniu do wyroku WSA w Gliwicach II SA/GL 888/16 wykazał, że egzaminator Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Częstochowie wymagał od egzaminowanego, wydając mu polecenie jazdy na jego lewą stronę,  włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na obiekt typu rondo zorganizowany zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny"wbrew obowiązującej ustawie Prawo o ruchu drogowym. Sąd stwierdził także, że przedłożone jako dowód w sprawie poradniki Grupy IMAGE, z których czerpał swą wiedzę  egzaminator, są sprzeczne z obowiązującym prawem.

Nic więc dziwnego, że zarówno środowisko WORD jak i wydawca tych poradników publicznie lekceważą wyrok, sąd i sędziego. 

Wbrew pozorom sprawa nie dotyczy tylko kierunkowskazów, jednego egzaminatora i jednego WORD, gdyż wszystkie WORD od dwudziestu lat posługują się w swojej praktyce prawem korporacyjnym opartym na sprzecznym z prawem międzynarodowym Kodeksie drogowym z 1983 roku i książkach autorstwa Zbigniewa Drexlera, współtwórcy i komentatora tego Kodeksu drogowego, żarliwego krytyka obecnego prawa, co do zasady zgodnego z takimi umowami międzynarodowymi, jak Porozumienia europejskie i Konwencja o ruchu drogowym podpisana w Wiedniu w 1968 roku, których Polska, będąc ich sygnatariuszem, zobowiązała się w roku 1988 roku do ich stosowania i przestrzegania.

Część WORD opiera swoje prawo korporacyjne, równie bezprawnie, na tzw. stanowisku Krajowej Rady Audytorów, czyli grupy dyrektorów WORD którzy sami sobie nadali prawo, przy milczącej aprobacie Ministerstwa ds. Transportu (obecnie MIiB), do interpretowania i stanowienia prawa zwyczajowego, obowiązującego w zrzeszonych Ośrodkach. 

Aby nie zanudzać powiem tylko, że baza pytań egzaminacyjnych jest oparta na wspomnianych poradnikach i weryfikowana pod względem merytorycznym przez dyrektorów i egzaminatorów WORD, co skutkuje tym co orzekł WSA w Gliwicach.

Teraz czekam, kiedy myśląca część kandydatów na kierowców, egzaminowanych przez niedouczonych i bezmyślnych, pomimo wymaganego prawem "wyższego" wykształcenia, egzaminatorów WORD, zakwestionuje oblanie egzaminu z powodu bezprawnego wymagania od nich  włączenia kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie na którym droga z pierwszeństwem miała czelność zmienić swój kierunek, a jadący nią nie miał zamiaru jej opuścić lub na niej zawrócić, albo gdy zostanie ukarany za zasygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy, czyli zamiaru opuszczenia drogi po której się porusza w celu wjazdu na drogę podporządkowaną, np. bez kręcenia kierownicą.

Ale wróćmy do złożonych i specyficznych budowli drogowych jakimi są skrzyżowania dróg publicznych, których nie wolno mylić ze skrzyżowaniem dróg w rozumieniu zasad ruchu, czyli tym  zdefiniowanym w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Nasze prawo o ruchu drogowym, zgodne od dwóch dekad z prawem międzynarodowym, nie dotyczy wprost złożonych i skanalizowanych budowli drogowych lecz ich poszczególnych elementów zdefiniowanych w art. 2  ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Budowla drogowa w postaci skrzyżowania (dróg publicznych) skanalizowanego wyspą środkową, w tym budowla typu rondo, to obiekt złożony. Obiekty  skanalizowane dowolną co do wielkości i kształtu wyspą środkową lub centralnym placem mogą być zorganizowane albo wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" (brak segregacji kierunkowej na jego wielopasowych wlotach, a jednokierunkowe jezdnie biegną od wlotów bez końca  okrężnie dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem znaku C-12 stawianym na wszystkich jego wlotach), albo  wprost wg ogólnych zasad ruchu, bez jakiegokolwiek związku z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny",  z segregacją kierunkową na wielopasowych wlotach i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi od wlotu w różnych konfiguracjach (odśrodkowo, spiralnie, turbinowo) na wprost od wlotów.

Dla zilustrowania obu niezależnych organizacji ruchu przedstawiam rysunek tego samego złożonego obiektu typu rondo zorganizowanego na dwa różne sposoby. Wprost wg ogólnych zasad ruchu (rondo odśrodkowe) z jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi obok wyspy środkowej na wprost do wylotów,  oraz wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" z jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi od wlotu bez końca  dookoła wyspy lub placu.

Kierunkowa i okrężna organizacja ruchu nakazana znakiem C-12

Pytanie o obowiązujące zasady ruchu dotyczące budowli typu rondo, to tak jak pytać o zasady ruchu obowiązujące na placach. Odpowiedź na pytanie jak poruszać się na takich złożonych obiektach brzmi banalnie prosto, "Zgodnie z obowiązującym Kodeksem drogowym właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia, bez potrzeby wymyślania pozaustawowych zasad i manipulowania prawem".

Wszystko okaże się jasne i oczywiste pod warunkiem, że zapomnimy o pozaustawowych wymysłach przysłowiowego małego Kazia, by nie wymieniać z imienia i nazwiska uznanych za autorytety ignorantów i świadomych swych błędów oszustów, który zamiast rozumu i wiedzy posługuje się przysłowiowym "chłopskim rozumem", nazywając go logiką.

Zapamiętajmy zatem, że budowla drogowa typu RONDO, to budowla złożona, dla której ani nasze, ani międzynarodowe prawo o ruchu drogowym nie przewiduje żadnych specjalnych zasad ruchu, tak jak to ma miejsce w USA i Wielkiej Brytanii. Z powodu swej złożoności nie może być w całości pod względem zasad ruchu jednym klasycznym skrzyżowaniem, i to niezależnie od zastosowanej na nim organizacji ruchu.

Dla niedowiarków nieco teorii:
1. Skrzyżowanie dróg publicznych, to które widzimy każdego dnia  poruszając się na drogach publicznych, to budowla drogowa zdefiniowana prawem budowlanym, która nie ma nic wspólnego z określeniem skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, które zdefiniowano w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
2. Skrzyżowania dróg publicznych dzielą się na skrzyżowania wielopoziomowe (węzły drogowe) i skrzyżowania jednopoziomowe.
3. Jednopoziomowe skrzyżowania dróg publicznych dzielą się na skrzyżowania zwykłe (tradycyjne, zwykle dwóch dróg publicznych, bez elementów kanalizujących ruch) i złożone ze skrzyżowań zwykłych skrzyżowania skanalizowane (wysepka lub pas dzielący jezdnię przynajmniej na jednym z wlotów).
4. Do skrzyżowań skanalizowanych, z powodu skanalizowania ruchu okrągłą lub owalną wyspą, budowaną na środku skrzyżowania zwykłego lub skanalizowanego,  zaliczono złożone budowle drogowe typu RONDO, które w znowelizowanych przepisach budowlanych, gdyż tylko w nich jest mowa o RONDACH, mają być zaliczone do osobnej grupy skrzyżowań skanalizowanych wyspą środkową.
5. Zasady ruchu drogowego dotyczące skrzyżowań dotyczą jedynie skrzyżowań zwykłych będącymi elementami skrzyżowań złożonych i skanalizowanych, i to pod warunkiem, że spełnią wymagania definicji skrzyżowania wg art. 2 pkt 10 ustawy p.r.d.  Np. zwykłe skrzyżowanie (budowla drogowa) typu T nie będzie skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, po oznakowaniu jednego z jego wlotów znakiem "droga wewnętrzna".

Równie ważne jest to by nie dać się zwieść hochsztaplerom i oszustom, i pamiętać, że zgodnie z art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym (p.r.d.) kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu, a nie do wskazywania gdzie, w którą stronę lub w jakim kierunku zamierza się udać kierujący.

Określenie kierunek jazdy nie odnosi się do stron świata lub skrzyżowania, a do jezdni i pokrywa się z jej przebiegiem (przebiegiem pasów ruchu, linii krawędziowych lub jej osi). Nie zmierza zmienić kierunku jazdy ten, który nie zamierza zmienia skręcić na jezdni by na niej zawrócić, lub skręcić z niej, by ją opuścić, o czym mówi wprost art. 16 Konwencji o ruchu drogowym, a nasze prawo z powodu zawracania w sposób pośredni. Oczywistym jest, że skręcając z jezdni w lewo lub w prawo się tą jezdnię opuści.

Poniżej  przedstawiam tą samą budowlę drogową typu rondo co na rysunku 1, zorganizowaną wprost wg ogólnych zasad ruchu, ale tym razem o dwóch pasach ruchu, co rodzi najwięcej kontrowersji i niekończące się od dwóch dekad dyskusje na temat obowiązujących na nich zasad ruchu. Odpowiedź jak na nich jechać jest równie banalna, jak przy obiektach jednopasowych. Dotyczy to zarówno obiektów zorganizowanych wg nakazu znaku C-12, jak i tych zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. gdyż dodatkowy pas ruchu nie zmienia zasad ruchu, a jedynie poprawia przepustowość i umożliwia omijanie i wyprzedzanie innych kierujących, co na małych obiektach tego typu (jazda po małym łuku i martwe pole w prawym lusterku) powinno być ograniczone do niezbędnego minimum. 

Obiekty skanalizowane wyspą środkowa lub centralnym placem, niezależnie od ilości pasów ruchu, kształtu, ilości wlotów i zastosowanej organizacji ruchu,  NIE SĄ W CAŁOŚCI pod względem zasad ruchu w jednym skrzyżowaniem (art. 2 pkt 10 ustawy p.r.d.).

Przy "ruchu okrężnym" skręcanie w prawo z okrężnie biegnącej jezdni dozwolone jest tylko i wyłącznie z prawego, tu zewnętrznego pasa ruchu, a jazda okrężnie biegnącą jezdnią ma się od wlotu odbywać, co do zasady, możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni (art. 16 ust. 4 ustawy p.r.d.), gdyż jazda okrężnie biegnąca jezdnią, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Na obiektach zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu zjazd jest jazdą na wprost z każdego pasa ruchu oznaczonego strzałką kierunkową na wprost, natomiast objeżdżanie centralnej przeszkody wymaga permanentnej zmiany kierunku jazdy w lewo, czyli kolejnego opuszczania jezdni biegnącej na wprost do wylotu w celu wjazdu na tak biegnąca drogę poprzeczną, a zatem skręcania w lewo przy wyspie z włączonym przed zmiana kierunku jazdy lewym kierunkowskazem ( art. 22 ust. 1, ust. 2.2. i ust. 5 ustawy prd).

Skoro można na takim obiekcie znakami drogowymi ustalić pierwszeństwo na jednym z kierunków, to nic nie stoi na przeszkodzie, by znakami podporządkować na nim wszystkie wloty, gdyż różnica polegać będzie jedynie na  innej regulacji pierwszeństwa przejazdu. Znaki A-6 jednoznacznie potwierdzają, że taki obiekt jest zespołem skrzyżowań i ewentualnie zjazdów. Dodawanie na takich obiektach znaków C-12 do znaków A-7 przy pasach ruchu biegnących na wprost do wylotów to całkowite bezprawie i zagrażająca BRD trwająca od 2005 roku patologia.

Jeżeli wierzyć w to, że wszystkim zależy na życiu i zdrowiu chociażby jednego człowieka, to dziwnym jest, że nikogo nie martwi, że statystycznie na bezpiecznych obiektach typu rondo, niestety także dzięki naukom WORD i wiary zarządców dróg publicznych w geniusz dyrektorów WORD i sekretarzy Regionalnych Rad BRD,  statystycznie co miesiąc ginie na nich jeden człowiek, a pięćdziesiąt osób zostaje rannych. Warto mieć świadomość, że to w ciągu 10 lat więcej ofiar niż w smoleńskiej tragedii. Do tego należy dodać brak wiedzy czym jest kierunek jazdy oraz, że kierunkowskazy, wbrew naukom WORD nie służą do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania na która zamierza się udać kierujący, także na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, oraz że jazda drogą z pierwszeństwem nie nadaje kierującemu żadnych innych przywilejów poza pierwszeństwem przed nadjeżdżającym na skrzyżowaniu z prawej strony. 

Tym, którzy widząc załączone do opracowania rysunki nadal uważają, że obiekt typu rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno zdefiniowane ustawą (art. 2 pkt 10 prd) jedno skrzyżowanie na wlotach którego nie mogą stać samotne znaki A-7, proponuję najpierw na obu obiektach rozsunąć wloty, tak by stworzyć większe powierzchnie akumulacji ruchu.


To pod względem zasad ruchu jest to ten sam obiekt co z kanalizującą okrągłą wyspą środkową, tyle tylko, że z dłuższymi odcinkami jezdni pomiędzy narożnymi skrzyżowaniami zwykłymi (większe powierzchnie akumulacji).  Wtedy powstanie znana wszystkim złożona budowla zwana skrzyżowaniem dróg publicznych z rozsuniętymi wlotami i centralną wyspą, zwykle kierowana sygnalizacją świetlną, co pokazano poniżej.


Jak wspomniano wcześniej Prawo o ruchu drogowym nie dotyczy bezpośrednio złożonych obiektów, a jedynie  opisanych prawem ich poszczególnych elementów. Kierujący nie widzi skrzyżowań z lotu ptaka,  czyli tego co my na przedstawionych rysunkach,. Pokonuje je zgodnie z obowiązującym Kodeksem drogowym właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia.

Po włączeniu sygnalizacji świetlnej będzie to dokładnie taki sam kierowany sygnalizacja świetlna obiekt jak przy pierwszeństwie na jednym z kierunków, gdyż nie będą mieć wtedy znaczenia znaki regulujące pierwszeństwo przejazdu. Pasy ruchu nadal będą biegły zgodnie ze wskazaniem strzałek P-8 na jezdni na wprost do wylotów, a nie jedynie okrężnie, nawet gdy nie zostaną wyznaczone, tak jak to wskazują strzałki na znaku C-12  przy  obowiązującej organizacji ruchu "ruch okrężny", co pokazano poniżej. 
Oba obiekty pod względem zasad ruchu są identyczne

Ryszard Roman Dobrowolski