Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmiana pasa ruchu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmiana pasa ruchu. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 listopada 2022

434. Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu. Czy jest dozwolona ?

Kolejne pytanie czytelnika związane z blogiem "433. Turbinowe rondo im. Ziętka w Katowicach oczami instruktora OSK".

Panie Ryszardzie.

Wiele razy pisał Pan, że zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu jest niedozwolona. Czy mógłby Pan napisać jakie przepisy to określają?

Od razu odpowiadam, że obecnie nie ma takiego przepisu który wprost tego zabrania, bowiem są dwa wyjątki z czego jeden jest wynikiem patologii mającej swoje źródło w poprzednim Kodeksie drogowym z 1983 roku i w oficjalnych komentarzach do niego, o czym za chwilę.

Najpierw przywołam pierwszą i podstawową zasadę w związku z którą nie można zmieniać pasa ruchu na elementarnym z punktu widzenia zasad ruchu skrzyżowaniu zwanym zwykłym, kolejno pokonywanym przez każdego kierującego na dowolnie złożonej budowli drogowej

Jest nią obowiązek zajęcia przed wjazdem na takie elementarne skrzyżowanie właściwego co do zamiaru pasa ruchu, właśnie po to, by nie czynić tego na skrzyżowaniu. 

Oczywiście nie mówimy tu o złożonych ze skrzyżowań zwykłych budowlach drogowych w postaci centralnie skanalizowanych wyspą lub placem o dowolnym kształcie i wielkości skrzyżowań dróg publicznych, w tym o skrzyżowaniach typu rondo.

Druga zasada to obowiązek sygnalizowania zawczasu i wyraźnie, jeszcze przed wjazdem na skrzyżowanie, swoich zamiarów, przy czym brak sygnalizowania jest sygnalizowaniem nie tylko braku zamiaru zmiany kierunku jazdy ale także braku zamiaru opuszczenia pasa ruchu po którym porusza się kierujący i wjazdu na sąsiedni pas i to niezależnie od jego przebiegu na skrzyżowaniu. 

Dlatego w 1997 roku w art. 22.4 obecnie obowiązującej ustawy Prawo o ruchu drogowym zapisano, że: "Kierujący pojazdem, zmieniając poza skrzyżowaniem zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi ..." i dalej jak teraz. Poza skrzyżowaniem bowiem na skrzyżowaniu, o czym była mowa wyżej, nie było to możliwe.

Niestety pod koniec ubiegłego wieku budowano małe dwupasowe ronda o okrężnej organizacji ruchu bez odcinków przeplatania, co było efektem wiary w to, że każde rondo jest kierunkowo zorganizowanym zwykłym skrzyżowaniem z czymś tam na środku co należy jadąc w lewo, w prawo lub prosto do wylotu omijać z prawej strony, czyli że pasy ruchu biegną na każdym rondzie zawsze "na wprost" od wlotu do przeciwległego wylotu, nawet jak temu zaprzecza nakaz znaku C-12 i godnie  tym nakazem okrężnie oznaczone znakami pasy ruchu, a nawet nieparzysta ilość wlotów i wylotów, a także długie odcinki przeplatania.  

Tu wspomnę, że do dziś, nawet profesorowie prawa zajmujący się ruchem drogowym i komentowaniem Kodeksu drogowego (np. prof. Ryszard A. Stefański) i ich bezkrytyczni młodzi naśladowcy publicznie twierdzą, że budowla typu rondo jest w całości jednym skrzyżowaniem zwykłym, czyli elementarnym skrzyżowaniem  w rozumieniu zasad ruchu.  Do dziś są wierzący także w to, że neutralny kierunkowo  "ruch okrężny", to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej lub takim placu centralnie skanalizowanej budowli drogowej z włączonym jeszcze przed wjazdem lewym kierunkowskazem. By ten nieuprawniony wymysł usankcjonować, w Kodeksie drogowym z 1983 roku ograniczono, wbrew umowom europejskim, znaczenie znaku C-12 "ruch okrężny" do znaczenia znaku C-9, uznając sam znak C-12 za symbol ronda, a neutralny kierunkowo wymyślony w USA "ruch okrężny" stał się dla peerelowskich ekspertów nowoczesnym radzieckim "ruchem okrężnym" czyli permanentną zmianą kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda. 

Po zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym w 1997 roku na zgodną z prawem europejskim, pojawiło się także nowe rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych w którym przywrócono znaczenie znak C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" do zgodności z obowiązującymi Polskę umowami europejskimi oraz Konwencją wiedeńską o ruchu oraz o znakach i sygnałach drogowych. 
 
W § 36 tego rozporządzenia był ust. 3 o następującej treści:
Kierujący, zmieniając pas ruchu na skrzyżowaniu oznaczonym znakiem C-12 jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa kierującemu poruszającemu się  po pasie ruchu, na który zamierza wjechać (wejść). 

Chodziło o zmianę pasa ruchu z lewego na prawy przez jadącego po obwiedni na skrzyżowaniu wlotowym okrężnie zorganizowanych budowli drogowych bez odcinków przeplatania, bowiem zmiana kierunku jazdy w prawo dozwolona jest co do zasady tylko z prawego pasa ruchu. 

Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu wlotowym, tu okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo

Zmiana pasa ruchu na odcinkach przeplatania dużych okrężnie zorganizowanych budowli z wyspą lub placem na środku nie ma z tym nic wspólnego, bowiem jest zmianą pasa ruchu poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. 

Przepisy pozwalały zatem na zmianę pasa ruchu tylko poza skrzyżowaniem z wyjątkiem wlotowych skrzyżowań okrężnie zorganizowanych małych dwupasowych budowli drogowych, zwykle typu rondo, bez odcinków przeplatania. 

Budowanie takich centralnie skanalizowanych skrzyżowań dróg publicznych było i jest do dziś efektem wiary w niczym nieuprawniony wymysł wg którego budowla typu rondo o okrężnej organizacji ruchu jest w całości jednym kierunkowo zorganizowanym pojedynczym skrzyżowaniem, na którym do przeciwległego wylotu można jechać lewym pasem ruchu bez potrzeby jego zmiany na prawy pas ruchu. 

Udowadniają ten wymysł rysunki pochodzące z wydawanych do dziś przez Grupę IMAGE z Warszawy podręczników przeznaczonych dla kandydatów na kierowców opartych na nieuprawnionych wymysłach Zbigniewa Drexlera i Henryka Próchniewicza, z których wiedzę czerpią także egzaminatorzy WORD, policjanci oraz biegli sądowi, a nawet prawnicy, w tym sędziowie np. z Gorzowa Wielkopolskiego krzywdzący wraz z gorzowskimi policjantami nie tylko gorzowskich kierowców.
Pokazywane jako zgodne z obowiązującym prawem karygodne i niedopuszczalne zachowanie kierujących jadących lewym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni
(z podręcznika "Kierowca doskonały" wg H. Próchniewicza)

Nowy Kodeks drogowy komentował Zbigniew Drexler, współtwórca i komentator poprzedniego prawa o ruchu drogowym z 1983 roku, uznawany wciąż przez dyrektorów WORD za eksperta o niepodważalnym autorytecie, pomimo tego, że od 1990 roku był już jedynie dobrze ustosunkowaną osobą fizyczną, a nie ministerialnym urzędnikiem. 

Uwierzyli mu nie tylko w to, że nowe prawo o ruchu drogowym jest wadliwie napisanym tym którego był współautorem, i nadal mają stosować w sowiej praktyce to z 1983 roku, ale także w to, że "ruch okrężny" można nakazać znakami C-1  lub C-9 (umieszczonymi na wyspie), co poparł następnym nieuprawnionym wymysłem, że takie oznakowanie nie może być łączone ze znakiem A-7 na wszystkich wlotach, dlatego zamiast znaku C-9 na wyspie należy do znaku A-7 na wszystkich wlotach dodać znak C-12 "ruch okrężny".  

Stwierdził także, że kierujący ma prawo zmieniać pas ruchu na każdym skrzyżowaniu i to bez potrzeby ustąpienia pierwszeństwa jadącemu na skrzyżowaniu pasem ruchu na który zamierza wjechać. Wyjątkiem wg niego było tylko skrzyżowanie oznaczone znakiem C-12 "ruch okrężny" rozumiane przez niego w całości jako rondo,  na którym zmieniający pas ruchu musi ustąpić pierwszeństwa. 

Aby zapobiec takim  komentarzom,  §36 usunięto ust. 3, a w art. 22 ust. 4 ustawy p.r.d. skreślono "poza skrzyżowaniem" precyzujące miejsce w którym można było zmienić pas ruchu. 

Ponieważ kierujący zbliżający się do skrzyżowania nie znają oznakowania jezdni drogi na wlotach dróg poprzecznych, włączenie kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie będzie zawsze odbierane jako sygnalizowanie zawczasu i wyraźnie zamiaru zmiany kierunku jazdy, czyli poza zawracaniem opuszczenia jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony, a nie sygnalizowaniem zamiaru zmiany pasa ruchu.

Także wjazd na skrzyżowanie wlotowe okrężnie zorganizowanej budowli drogowej jest zawsze kontynuacją jazdy "na wprost" bez zmiany kierunku jazdy i pasa ruchu podczas wjazdu na obwiednię, dlatego kierujący nie ma podstaw do włączania kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane budowle drogowe o dowolnym kształcie i wielkości. W niemieckim prawie drogowym zapisano to wprost, co niektórzy wadliwie tłumaczą to możliwością jazdy tylko w  "w prawo". U nas tego nie zrobiono po to, by można było, wzorem np. duńskiego prawa, włączyć przed wjazdem prawy kierunkowskaz, by sygnalizować zawczasu i wyraźnie zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo na najbliższym  blisko położonym skrzyżowaniu wylotowym. 

Zatem co do zasady na zwykłym, elementarnym dla zasad ruchu, skrzyżowaniu nie wolno zmieniać pasa ruchu, chyba że jest to wymuszone warunkami ruchu (np. tworzenie pasa ratunkowego, uszkodzenie jezdni albo awaria pojazdu blokującego przejazd) lub wynika z zastosowanej organizacji ruchu (np. brak odcinka przeplatania między elementarnymi skrzyżowaniami okrężnie zorganizowanej dwupasowej budowli, zwykle typu rondo). 

Sprawę niebezpiecznej zmiany pasa ruchu na okrężnie biegnącej jezdni załatwiono obecnie w ten sposób, że minister infrastruktury nie rekomenduje już budowy niewielkich dwupasowych rond o okrężnej organizacji ruchu bez odcinków przeplatania. Nowe wytyczne przewidują budowę nowych dwupasowych budowli typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu, która nie wymaga zmiany pasa ruchu, a niekiedy wręcz to uniemożliwia, np. na rondach turbinowych. 

Ryszard R. Dobrowolski

sobota, 21 sierpnia 2021

380. Kolizja na życzenie na "DZIWNYM" rondzie Hakena w Szczecinie

380. STOP CHAM
"Kolizja na życzenie" na trzypasowym rondzie o okrężnej organizacji ruchu z możliwością zjazdu z dwóch pasów ruchu
(Rondo im. Hermana Hakena w Szczecinie)

Seria STOP CHAM i filmik jakich wiele, ale tym razem nie chodzi o walkę dwóch bezmyślnych kogutów dla których pojęcie kultury i szacunku dla siebie, swoich bliskich i innych uczestników ruchu drogowego jest zerowe.

Jeden nie wie na czym polega zmiana pasa ruchu oraz tego, że włączenie kierunkowskazu do niczego nie uprawnia, a drugi, dla zrobienia filmu z kolizji, świadomie jej nie zapobiegł.


https://youtu.be/_Mwgeld4AAw

Obaj zapomnieli o PODSTAWOWYM PRZEPISIE dotyczącym zasad ruchu i bezpieczeństwa na drodze, a mianowicie o art. 3.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Zgodnie z nim obaj kierujący powinni zachować ostrożność, tu szczególną, i unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić, albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę!!!

Należy wierzyć w to, że obaj zostaną ukarani.
Tym razem zainteresowało mnie pokazane na filmie trzypasowe rondo o okrężnej, zgodnej z nakazem znaku C-12, organizacji ruchu, w rzadko spotykanej w Polsce odmianie pozwalającej na legalny zjazd z dwóch pasów ruchu.

Oczywistym jest, że skręt w prawo wprost z lewego pasa ruchu dwupasowej okrężnie biegnącej jezdni z tak też okrężnie biegnącym prawym pasem ruchu, jest co do zasady zabroniony art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jak to zatem możliwe, by zjazd był jednak dozwolony z dwóch pasów ruchu? Oczywiście należy miedzy bajki włożyć wymysł o tym, że zmieniający kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu może to zrobić pod warunkiem, że ustąpi pierwszeństwa jadącemu równolegle obok prawym pasem ruchu. Po pierwsze nie nadjeżdża on z prawej strony, bowiem jedzie równolegle swoim pasem ruchu tej samej jezdni, a zmianą kierunku jazdy w prawo nie jest zmianą pasa ruchu. W przypadku kolizji lub wypadku będzie ZAWSZE obwiniony za niewłaściwą zmianę pasa ruchu, a gdy skręci bez kolizji, za niewłaściwa zmianę kierunku jazdy.

Projekt okrężnej organizacji ruchu ronda im. H. Hakena w Szczecinie z możliwością opuszczenia obwiedni z dwóch pasów ruchu 
(foto. materiały UM Szczecin)

Jest to rozwiązanie o którym wcześnie nie pisałem, bowiem zależało mi na tym, by wszyscy zainteresowani najpierw zrozumieli, że rondo to jedynie budowla drogowa, złożona z elementarnych dla zasad ruchu skrzyżowań zwanych zwykłymi.

Każde rondo może być zorganizowane bezkierunkowo czyli okrężnie, co do zasady bez strzałek kierunkowych na wlotach i z jedynie okrężnym przebiegiem jezdni, o czym powiadamia kierującego znak nakazu C-12 "ruch okrężny". Może być zorganizowane także jednoznacznie kierunkowo ze skręcaniem w lewo z biegnącego na wprost do wylotu pasa ruchu, zatem ze strzałkami kierunkowymi na wielopasowych wlotach i zgodnymi z nimi strzałkami na obwiedni. Jest to oczywiście zaprzeczenie neutralnej kierunkowo okrężnej organizacji ruchu.

Nie chcę ale muszę kolejny raz, ponieważ by właściwie rozumieć obowiązujące od dwóch dekad w Polsce, zgodne z prawem europejskim, prawo o ruchu drogowym należy bezwzględnie zapomnieć o bublu prawnym w postaci wzorowanego na prawie drogowym ZSRR Kodeksie drogowym z 1983 roku, który wciąż jest podstawą praktyki WORD i GDDKiA.

Należy zatem zapomnieć o tym, że rzekomo rondo w Polsce to pod względem zasad ruchu w całości jedno zwykłe, zawsze kierunkowo zorganizowane, skrzyżowanie z wysepką na środku, na którym pasy ruchu zawsze biegną na wprost od wlotu do wylotu, nawet wtedy gdy oznaczono je znakami jedynie okrężnie.

Należy zapomnieć także o kolejnym wymyśle z 1983 roku, wg którego znak nakazu C-12 "ruch okrężny" to jedynie symbol ronda o znaczeniu znaku C-9 "nakaz jazdy z prawej strony znaku", który nakazuje jazdę w lewo, w prawo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda, na którym, jak wspomniałem wcześniej, przy kierunkowej organizacji ruchu pasy ruchu zawsze biegną na wprost od wlotu do wylotu.

Należy mieć też świadomość tego, że skrzyżowań zwykłych o podporządkowanych wszystkich wlotach znakiem "ustąp pierwszeństwa" nie ma, a dodawanie znaku C-12 do znaków A-7 na wlotach kierunkowo zorganizowany budowli drogowych typu rondo o podporządkowanych wszystkich wlotach jest bezprawne, bowiem nie ma na to żadnego przyzwolenia ani sensu, także ze strony obowiązującego w Polsce i Polskę prawa.

Traktowanie znaku C-12 wg Kodeksu drogowego z 1983 roku jako odpowiednika znaku C-9, stało się w 2005 roku, dziś już ogólnopolską, patologią. Niestety nikt nie reaguje na to bezprawie, także GDDKiA, która wprost podlega Ministerstwu Infrastruktury.

To takie samo bezprawie jak domalowywanie strzałek kierunkowych odpowiadających kierunkowej organizacji ruchu, ze zmianą kierunku jazdy w lewo, na wlotach okrężnie, czyli neutralnie kierunkowo, zorganizowanych budowli drogowych, szczególnie często spotykane na wschodzie Polski. Tam pomimo tego, że Policja przegrywa sprawy w sądach, wciąż pozytywnie opiniuje takie sprzeczne z prawem projekty stałej organizacji ruchu.

Przy okrężnej organizacji ruchu każdy zjazd z okrężnie biegnącej jezdni, to zmiana kierunku jazdy w prawo, natomiast przy organizacji kierunkowej jedzie się do wylotu zgodnie z oznakowaniem kierunkowym, zatem albo zmieniając kierunek jazdy w prawo, albo jadąc do wylotu bez zmiany kierunku jazdy pasem ruchu oznaczonym na wlocie i powtórzonym na obwiedni strzałką na wprost ku jezdni drogi wylotowej. Aby pojechać na lewą stronę kierunkowo zorganizowanego ronda, kierujący musi zmienić kierunek jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda.
Zgodnie z wytycznymi projektowania skrzyżowań dróg publicznych typu rondo o okrężnej organizacji ruchu, gdyż wytyczne i warunki techniczne dotyczą jedynie tej organizacji ruchu w jej podstawowym wydaniu, przy trójpasowej okrężnie biegnącej jezdni, co ma miejsce tylko na dużych obiektach, powinna być stosowana sygnalizacja świetlna.

W Polsce bardzo dużych budowli typu rondo o trzech pasach okrężnie biegnącej jezdni jest niewiele, a na dodatek projektanci, zarządzający ruchem drogowym i Policja nie bardzo wiedzą jak ma wyglądać sygnalizacja świetlna dla "ruchu okrężnego". Dla wielu z nich "ruch okrężny" to jedynie permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda, co jest wprost zaprzeczeniem idei tego rozwiązania komunikacyjnego.

Zasadą "ruchu okrężnego", w rozumieniu nakazu znaku C-12, jest wyeliminowanie niebezpiecznych lewoskrętów, co wprost zaprzecza zmianie kierunku jazdy w lewo na rondzie z jedynie okrężnie biegnącymi pasami ruchu. Dlatego brak właściwej wiedzy powoduje, że w Polsce nie ma sygnalizacji świetlnej na okrężnie zorganizowanych budowlach drogowych. Wszystkie ronda w Polsce, na których jest sygnalizacja świetlna są zorganizowane kierunkowo, z podporządkowanymi wszystkimi wlotami lub z pierwszeństwem na wybranym kierunku, co przy czynnej sygnalizacji nie ma żadnego znaczenia.

Innym rozwiązaniem dla okrężnie biegnącej trzypasowej jezdni jest uczynienie jej dwupasową. Czyni się to wprost likwidując pas przy wyspie środkowej poszerzając pas ochronny wyspy lub tak jak to pokazano na filmie. Jest to dla mnie dużym zaskoczeniem, bowiem takie rozwiązania spotykałem jedynie poza Polską.

Na filmie pokazano niekierowane sygnalizacją świetlną okrężnie zorganizowane rondo o trzech pasach ruchu na obwiedni, na którym zgodnie z obowiązującym prawem można skręcić w prawo na skrzyżowaniach wylotowych z dwóch pasów na dwa pasy ruchu jezdni drogi wylotowej. Tak właśnie zorganizowano Rondo im. Hermana Hakena w Szczecinie.

Wcześniej zaprojektowano je jako trójpasowe rondo o okrężnej organizacji ruchu z dwupasowymi wlotami i wylotami i możliwością zjazdu z okrężnie zorganizowanego ronda na ogólnych zasadach ruchu, czyli tylko z prawego pasa ruchu na dowolny pas ruchu jezdni drogi wylotowej, bowiem zjazdu z innego pasa ruchu zabrania wprost art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym (rys. 1).

W górnym prawym rogu rysunku pokazano schematycznie niezmienną zasadę "ruchu okrężnego", czyli kontynuowanie jazdy bez zmiany kierunku jazdy od skrzyżowania wlotowego oznaczonego znakiem C-12 dookoła wyspy lub placu o dowolnej wielkości i kształcie w pętli bez końca, zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku.

Rys. 1
Duże trójpasowe rondo o dwupasowych wlotach i wylotach i okrężnej organizacji ruchu
(brak strzałek kierunkowych na wlotach i obwiedni oraz jedynie okrężnie biegnące pasy ruchu)

Na filmie pokazano rondo im. Hermana Hakena w Szczecinie po zmianie oznakowania.

Ten kto zaprojektował to rozwiązanie bez wątpienia rozumie ideę neutralnej kierunkowo organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" jako poruszanie się od wlotu biegnącą w pętli bez końca jezdnią dookoła wyspy środkowej lub placu o dowolnym kształcie i wielkości, u nas przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.

Prawy pas przekształcono w pas tylko do skręcania w prawo, o czym powiadamiają kierujących linie prowadzące o jeden pas dalej niż zwykle. Jeżeli kierujący zamierza opuścić okrężnie biegnącą jezdnię na pierwszym skrzyżowaniu wylotowym kończy wjazd na prawym lub środkowym pasie ruchu, a jeżeli dalej, to z lewego pasa ruchu wjeżdża na lewy pas okrężnie biegnącej jezdni (rys. 2).


Rys. 2
Na rondzie z rys. 1 prawy pas ruchu oznakowano jako dodatkowy bezpieczny pas do skręcania w prawo
(brak strzałek na wlotach i dwa okrężnie biegnące pasy ruchu)

Z lewego pasa ruchu można zatem wjechać tylko na wewnętrzy pas ruchu dwupasowej okrężnie biegnącej jezdni.

Niestety w oryginale brak jest strzałek na wprost (po obwiedni) na lewym pasie ruchu okrężnie biegnącej jezdni oraz na skrzyżowaniach wlotowych, skoro prawy jest tylko do skręcania w prawo, linii prowadzącej na pas środkowy (rys. 3).

Rys. 3
Projekt organizacji ruchu ronda im. H. Hakena w Szczecinie 
(foto. materiały UM Szczecin)

Oczywiście jest to budowla o jednoznacznie okrężnej organizacji ruchu, a nie kierunkowo zorganizowane rondo "półturbinowe" cokolwiek to znaczy, jak to podaje https://infoludek.pl/komunikacja/od-soboty-w-szczecinie-bedzie-trzecie-rondo-polturbinowe/).

Przy kierunkowej organizacji ruchu na wielopasowych wlotach obowiązuje segregacja kierunkowa, ze zmianą kierunku jady w lewo, a jezdnie i ich pasy ruchu nie biegną jedynie okrężnie lecz na wprost od wlotów do wylotów, co nie ma tu miejsca.

Jeżeli odległość między skrzyżowaniami wlotowymi i wylotowymi, przy okrężnej organizacji ruchu, jest wystarczająco duża dla bezpiecznej zmiany pasa ruchu, lepszym rozwiązaniem jest wydzielenie pasa wyłączania wysepką, co czyni jezdnię jednoznacznie dwupasową z możliwością zmiany kierunku jady z jej prawego pasa ruchu oraz dodatkowego pasa wyłączania (rys. 4).

Rys. 4
Tak jak na rys. 2 prawy pas ruchu oznakowano jako dodatkowy bezpieczny pas do skręcania w prawo wydzielony wysepkami
(brak strzałek na wlotach i dwa okrężnie biegnące pasy ruchu)

Na uwagę zasługuje oznakowanie kierunkowe na obwiedni i jego brak na wlotach. Strzałki na wprost wskazują kierunek zgodny z przebiegiem ruchu na obwiedni, co jednoznacznie zaprzecza temu, że pasy ruchu i jezdnie przy "ruchu okrężnym" biegną na wprost od wlotu do wylotu.

Rys. 5
Projekt organizacji ruchu ronda im. H. Hakena w Szczecinie 
(autor R. R. Dobrowolski)
Wzorując się na rysunku 4 przedstawiam moją propozycję bezpiecznego, zgodnego z zasadami "ruchu okrężnego", poziomego oznakowania ronda im. H. Hakena w Szczecinie (rys. 5).

Tekst i rysunki Ryszard R. Dobrowolski
akt. 29-08-2021

sobota, 1 maja 2021

368. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 841 - Nieoznaczone pasy ruchu, nawrotka i kierunkowskazy

368. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 841
Nieoznaczone pasy ruchu, zawracanie na nawrotce oraz używanie kierunkowskazów

Marek Dworak, przedstawiciel środowiska odpowiedzialnego za prawidłową edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa, z zawodu instruktor nauki jazdy i państwowy egzaminator, były wieloletni dyrektor MORD w Krakowie, dziś doradca w zakresie BRD, który jest także sekretarzem Małopolskiej Rady BRD, z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji, dla wielu jest ekspertem o niepodważalnym autorytecie. Niestety praktyka WORD i wiedza takich ekspertów jak Marek Dworak, a tym samy ogromnej rzeszy polskich kierowców, oparta jest na bublu prawnym w postaci starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który przestał obowiązywać dwie dekady temu. 

W kolejnym odcinku "Jedź bezpiecznie" Marek Dworak powraca do tematu zawracania na dwujezdniowych drogach publicznych, do pasów ruchu na jezdni na której nie oznaczono ich znakami drogowymi oraz do używania kierunkowskazów.  

Jak zwykle Marek Dworak uważa, że wszystkiemu co złe na polskich drogach są winni kierujący. Wg niego i jemu podobnym zarządcy dróg i zarządzający ruchem drogowym, policjanci i funkcjonariusze publiczni oraz odpowiedzialni za właściwą edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa instruktorzy OSK i egzaminatorzy WORD, to eksperci o niepodważalnym autorytecie. 

Dyskutowanie o tym ile jest pasów ruchu na odcinku jezdni na której ich nie oznaczono znakami drogowymi, a tym bardziej o zanikaniu czegoś czego nie oznaczono, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Równie absurdalnym jest wymysł, wg którego kierujący ma obowiązek wyobrazić sobie przebieg nieoznaczonych znakami pasów ruchu wg ich oznaczonego odpowiednika, który jak wiadomo jest nieprzewidywalny, bowiem może byc różny (rys. 1). 

Rys. 1
Poszerzenie jezdni 
Zajmowanie oznaczonego znakami drogowymi pasa ruchu
z jego zmianą (A i B) oraz bez zmiany pasa ruchu (C)

Każda jezdnia drogi, by być jezdnią, musi mieć przynajmniej jeden pas ruchu. Na całym świecie, przy ruchu prawostronnym i nieoznaczonych znakami pasach ruchu, tym pasem jest pas ruchu, którego prawa krawędź cały czas pokrywa się z prawą krawędzią jezdni. Dlatego biegnie on, bez jakichkolwiek nieuprawnionych wymysłów, będąc jej podłużnym pasem, dokładnie tak samo jak prawa krawędź jezdni. 

Ten pas poszerza się na poszerzeniach i zwęża na zwężeniach zawsze od lewej strony. Jeżeli jego szerokość jest wystarczająca do ruchu kolejnego rzędu pojazdów wielośladowych, to znaczy, że pas ruchu po prawej stronie rozwidlił się na dwa nieoznaczone znakami drogowymi osobne pasy ruchu

Inaczej mówiąc, gdy dwa pojazdy jadą drogą o jednopasowej jezdni, przy czym ten pierwszy jedzie przy jej prawej krawędzi, a ten z tyłu, oczekując np. na możliwości wyprzedzenia lub zmiany kierunku jazdy w lewo, porusza się przy jej lewej krawędzi, to na poszerzeniu jezdni ten pas zacznie się rozwidlać. 

Najpierw te dwa pasy ruchu pokrywają się całkowicie, następnie częściowo, aż do powstania dwóch osobnych nieoznaczonych znakami pasów ruchu którymi poruszają się obok siebie pojazdy wielośladowe. Należy przy tym pamiętać, że pojazd wielośladowy może być węższy nawet od najmniejszego samochodu osobowego, zatem szerokość nieoznaczonego znakami pasa ruchu nie ma żadnego związku z normatywnymi szerokościami oznaczonych znakami pasami ruchu. 

Żaden z kierujących zbliżając się do poszerzenia jezdni na której nie oznaczono znakami pasów ruchu nie ma podstawy do włączania kierunkowskazów, bowiem żaden z nich nie opuszcza swojego pasa ruchu. To jest dokładnie tak jak zajmowanie pasa ruchu bez zmiany pasa ruchu oznaczonego neutralnie znakami dopiero za poszerzeniem (rys. 2).

Rys. 2
Neutralne kierunkowo rozwidlenie pasa ruchu
(zajmowanie pasa ruchu bez jego zmiany)


Wróćmy zatem do produkcji TVP3 Kraków. 

1. Zacznijmy zatem do drugiej części filmu. Kolejny raz widzimy to samo krakowskie złożone skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych. Składa się ono  z dwóch skrzyżowań zwykłych, elementarnych z punktu widzenia zasad ruchu, oraz łączącego je odcinka jezdni drogi poprzecznej z nieoznaczonymi znakami drogowymi pasami ruchu. 

Oczywistym jest, że lewy pas ruchu jezdni drogi poprzecznej w stosunku do dwujezdniowej drogi z dzielącym jezdnie pasem zieleni, rozwidla się na poszerzeniu jezdni, dla dwóch samochodów osobowych na dwa pasy ruchu. Zgodnie z wymaganiami art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym  kierujący który nie ma  zamiaru opuścić jezdni powinien poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, natomiast zamierzający zmienić kierunek jazdy w lewo, zgodnie z art. 22 tej ustawy, możliwie blisko osi dwukierunkowej jezdni.

Zaparkowane pojazdy na jezdni drogi wylotowej za drugim skrzyżowaniem kuszą do jazdy prosto z lewego pasa ruchu. Problemem w tym, że jest tam oznaczony znakami, także poziomymi, parking. Prawy pas ruchu tej jezdni nie biegnie wzdłuż krawężnika lecz wzdłuż prawej linii krawędziowej jezdni drogi wylotowej, bowiem ten parking nie jest jej częścią. Nieoznaczone znakami pasy ruchu łączą się na zwężeniu ze sobą. Jadący prosto z lewego pasa ruchu musi zatem ustąpić pierwszeństwa (art. 25 ustawy Prawo o ruchu drogowym) jadącemu po prawej stronie (rys. 3). 


Rys. 3
Rozwidlenie na poszerzeniu jezdni i połączenie na zwężeniu jezdni nieoznaczonych znakami pasów ruchu


Niestety Marek Dworak jezdnię drogi poprzecznej między dwoma osobnymi skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu nazywa przełączką, co jest dowodem na zupełny brak wiedzy czym jest skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu drogowego, bowiem miejsce do zawracania nie ma nic wspólnego ze skrzyżowaniem. Na dodatek nie ma świadomości tego, że zbliżając się do prawej krawędzi jezdni przed drugim skrzyżowaniem nie zmienia pasa ruchu, zatem nie ma podstaw do włączania prawego kierunkowskazu. Wjeżdżając na skrzyżowanie i będąc na nim sygnalizuje prawym kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo z lewego pasa ruchu (rys. 4). 

Rys. 4 (kadr z filmu)
Nieuprawnione sygnalizowanie na skrzyżowaniu zamiaru zmiany pasa ruchu

Na dodatek przed wjazdem na kolejne skrzyżowanie (wylotowe) sygnalizuje lewym kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej za skrzyżowaniem, co de facto jest tym razem sygnalizowaniem zamiaru zmiany kierunku jazdy w lewo z prawego pasa ruchu. Jadąc wzdłuż krawędzi jezdni prawym nieoznaczonym znakami drogowymi pasem ruchu nie opuszcza się tego pasa, zatem nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów i wprowadzania w błąd innych kierujących (rys. 5). 

Rys. 5 (kadr z filmu)
Włączony lewy kierunkowskaz przed wjazdem na kierowane sygnalizacją świetlną skrzyżowanie typu X

Sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu dopiero po wjeździe  na jezdnię drogi wylotowej byłoby uzasadnione, gdyby celem było ominięcie przeszkody znajdującej się na prawym, oznaczonym lub nieoznaczonym znakami prawym pasie ruchu (rys. 6).

Rys. 6
Zmiana pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej w celu ominięcia przeszkody zaparkowanej przy prawej krawędzi jezdni

Niestety w praktyce WORD stosuje się nieuprawnione wymysły "ekspertów" wyszkolonych na Kodeksie drogowym z 1983 roku. Wg nich na rys. 2 "zanika" prawy nieoznaczony znakami pas ruchu, bowiem lewy pas ruchu ma tu swoją wizualną kontynuację, co nie ma żadnego związku z obowiązującym prawem. Właśnie z tego powodu Marek Dworak włącza na skrzyżowaniu, wbrew obowiązującemu prawu, lewy kierunkowskaz, kolejny raz dając dowód na to, że jego wiedza jest bezmyślnym powielaniem wymysłów uznawanych za ekspertów ignorantów z czasu obowiązywania poprzedniego Kodeksu drogowego, co jest powszechne w praktyce wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego i państwowych egzaminatorów.  

Aby poprawić tu bezpieczeństwo należałoby oznaczyć pasy ruchu znakami drogowymi. Jeżeli szerokość jezdni jest na to zbyt mała, można bez trudu ją poszerzyć kosztem pasa zieleni.  Można także bez trudu, na wysięgniku do sygnalizacji świetlnej, umieścić znaki F-11 "kierunki na pasie ruchu", lewy tylko do skręcania w lewo i prawy do jady prosto (rys. 7).

Rys. 7
Znaki F-11 nad jezdnią


2.pierwszej części odcinka nr 841 "Jedź bezpiecznie" jest mowa o zawracaniu na dwujezdniowej drodze publicznej. Ponieważ Marek Dworak, wbrew obowiązującemu prawu, twierdzi że na skanalizowanym skrzyżowaniu dróg publicznych jest przełączka czyli specjalne miejsce do zawracania budowane poza skrzyżowaniami na dwujezdniowych drogach publicznych, nie sposób pominąć także ten temat. 

W jednym przypadku mamy do czynienia z dwujezdniową drogą publiczna w rozumieniu ustawy o drogach publicznych z pasem dzielącym w postaci pasa zieleni (rys. 8),a w drugim jezdnie dzieli wydzielone torowisko pojazdów szynowych (rys. 9).

Rys. 8 (kadr z filmu JB-841)
Jednokierunkowe miejsce do zawracania
w dzielącym jezdnie pasie zieleni

Rys. 9 (kadr z filmu JB-841)
Jednokierunkowe miejsce do zawracania
w dzielącym jezdnie wydzielonym torowiskiem pojazdów szynowych

Przede wszystkim należy mieć świadomość tego, że:

Zarówno pas dzielący jezdnie jak i wydzielone torowisko pojazdów szynowych, będące częściami dwujezdniowej drogi publicznej w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, od 20 lat nie są już częścią drogi w rozumieniu zasad ruchu.

Wg ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku droga przeznaczona do ruchu pojazdów, to od dwóch dekad wydzielony pas terenu składający się z jednej jedno lub dwukierunkowej jezdni oraz przylegającej do niej drogi dla rowerów, pobocza, chodnika lub drogi dla pieszych bez pasów zieleni, powierzchni wyłaczonych z ruchu i wydzielonych torowisk pojazdów szynowych, bez związku z pasem drogowym, czyli tak jak to było wg peerelowskiego kodeksu z 1983 roku. 

Przepisy dotyczące zasad ruchu drogowego odnoszą się do dróg publicznych oraz stref ruchu, ale oczywistym jest, że żaden kierujący nie porusza się równocześnie po kilku jezdniach lub kilku zwykłych, elementarnych dla zasad ruchu, skrzyżowaniach żadnej drogi publicznej.     

Przecięcie poprzecznej drogi publicznej z dwujezdniową drogą publiczną tworzy w całości jedno skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych. Jest ono złożone z dwóch  skrzyżowań zwykłych. To te elementarne skrzyżowania zwykłe są skrzyżowaniami z punktu widzenia zasad ruchu drogowego (art. 2.10 w związku z art. 2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym)

Zawracanie na takim skanalizowanym skrzyżowaniu dróg publicznych to dwa osobne manewry zmiany kierunku jazdy w lewo na dwóch skrzyżowaniach zwykłych takiej złożonej budowli drogowej, której przykład omawiany był w pierwszej części recenzji. Nie ma to nic wspólnego z zawracaniem w specjalnych miejscach do zawracania. 

Miejsce do zawracania, zwane potocznie nawrotką, zawrotką lub przecinką nie tworzy z jezdniami dwujezdniowej drogi publicznej skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Będzie to dla wielu zaskoczeniem, ale takie miejsce leży poza jezdniami, zatem z punktu widzenia zasad ruchu należy je traktować na równi z poboczem lub przydrożnym placem

Wjazd na nawrotkę jest opuszczeniem jednokierunkowej jezdni z jej lewej strony czyli zmianą kierunku jazdy w lewo (art. 22 ustawy prd). Kierujący zmieniając kierunek jazdy w lewo skręca co do zasady z lewego pasa ruchu jednokierunkowej jezdni jadąc przy lewej krawędzi jezdni, by następnie włączając się do ruchu bezpiecznie wjechać, co do zasady na lewy, oznaczony znakami, pas ruchu jezdni drogi biegnącej w przeciwnym kierunku.

Kierujący mogą ustawiać się na przełączce wachlarzem obok siebie. Muszą jednak pamiętać o tym, by sobie wzajemnie nie przeszkadzać w obserwowaniu drogi na która zamierzają wjechać jak i podczas włączania się do ruchu

Nie jest prawdą, że w pokazanych na filmie miejscach do zawracania są po dwa nieoznaczone znakami drogowymi pasy ruchu. Zmieści się tam np.  tylko jeden autobus przegubowy i np. pięć wąskich trójkołowych motocykli z homologacją L5e (rys. 10), które są pojazdami wielośladowymi. Warto o tym pamiętać w związku z zakazem wyprzedzania bowiem jest niewiele trójkołowych skuterów z homologacją L3e uznawanych za pojazd jednośladowy. 

Rys. 10 
Trójkołowy skuter 
(pojazd wielośladowy - homologacja L5e)

Reasumując. Wjazd z nawrotki na jezdnię drogi jest włączaniem się do ruchu (art. 17 ustawy Prawo o ruchu drogowym), bowiem nawrotka będąca częścią dwujezdniowej drogi publicznej nie jest ani drogą, ani skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Wjazd z nawrotki na jezdnię drogi, to dokładnie to samo, co wjazd na tą jezdnię z jej drugiej strony, np. z przydrożnej nieruchomości. 

Opracowanie recenzji Ryszard R. Dobrowolski





niedziela, 21 lutego 2021

362. Jak instruktor pomógł oblać egzamin.

362. Skrzyżowanie z pierwszeństwem czy bez pierwszeństwa, czyli jak instruktor pomógł oblać egzamin? 

Jeżeli nie wiecie Państwo na jaki cel przeznaczyć 1% swojego podatku, to pozwolę sobie na mała prywatę i podpowiedź. Doskonałym wyborem będzie
Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA", 
64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA" - OL w Lesznie (KRS 0000309320) 

Do napisania tego bloga zainspirował mnie filmik na YT pewnego przyuczonego do zawodu na kursie kaskadowym nauczyciela zasad ruchu drogowego i techniki jazdy, który w swojej zawodowej praktyce musi stosować się bezkrytycznie do wymagań egzaminatorów warszawskiego WORD. 

Niestety wciąż będę przypominał, że te zasady są prawem zwyczajowym obowiązującym w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego, co ośrodek nieco inne. Np. inne prawo korporacyjne WORD obowiązuje w Warszawie i inne w Krakowie. Wszystkie są oparte na nieuprawnionych wymysłach współtwórców i komentatorów starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który zakończył swój żywot 20 lat temu.  
https://youtu.be/tw0xNz6KDP4

Autor filmu, od 4:45 minuty nagrania, pokazał jak z rozmysłem przyczynił się do stworzenia niebezpiecznej sytuacji na drodze i być może oblania egzaminu przez kandydata na kierowcę. Jego naiwne i żenujące tłumaczenie pomijam  milczeniem. Zakładam bowiem, że nie jest to cynizm lecz brak właściwego rozumienia obowiązującego prawa.

Powyższe, kierowane sygnalizacją świetlną, zwykłe elementarne skrzyżowanie dróg posiadających jezdnię jest bezkolizyjne, ponieważ łączące się ze sobą drogi się nie przecinają.

Linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów, która dotyczy zatrzymania przy czynnej sygnalizacji świetlnej, jest tam umieszczona w niewłaściwym miejscu, gdyż już na powierzchni skrzyżowania. Niestety nie ma takiej linii na drodze z pierwszeństwem. Słusznie nie ma ma na jezdni drogi podporządkowanej linii warunkowego zatrzymania złożonej z trójkątów, bowiem przy zastosowanym oznakowaniu poziomym nie byłoby żadnego powodu, by się na jej wysokości zatrzymać.

Ten rodzaj skrzyżowania czyni z dwóch osobnych dróg jedną drogą o sumarycznej ilości biegnących równolegle pasów ruchu, a to wyklucza przecinanie się kierunków ruchu i tym samym zasadność ustalania pierwszeństwa znakami drogowymi, na dodatek  podporządkowując  ruch  na głównym wielopasowym ciągu komunikacyjnym, a nie na wylocie z łącznicy.

Zapewne filmujący nie zdawał sobie sprawy z tego, że zmieniając pas ruchu wymusił pierwszeństwo. Najwyraźniej nie wie, że znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" dotyczący skrzyżowania nie ma żadnego związku z pierwszeństwem przy  zmianie pasa ruchu już po jego opuszczeniu, gdyż to reguluje art. 22.1, art. 22.4 i art. 22.5 ustawy prawo o ruchu drogowym. 

Zastosowana sygnalizacja świetlna ma na celu zapewnienie bezpiecznej zmiany pasów ruchu każdego ze strumieni pojazdów, ze szczególnym naciskiem na zmianę pasa ruchu od lewej strony jezdni na prawy pas ruchu przeznaczony do skręcania w lewo. 

Przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, a tak jest na filmie, obecne oznakowanie nie daje nikomu żadnego uprawnienia do zmiany pasa ruchu bez ustąpienia pierwszeństwa jadącemu pasem, na który zmieniający pas zamierza wjechać!!!

https://www.google.rs/maps/@52.2920743,21.0175317,3a,75y,349.79h,68.56t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTd3oYqbHRWuJdsDAWdpNeg!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

Powyższe zdjęcia przedstawiają omawiane skrzyżowanie. Na dolnym zdjęciu widać jak kierujący autobusem jadąc po skosie w poprzek jezdni przecina linie wyznaczające pasy ruchu, które seryjnie zmienia. Dokładnie tak pojechał filmujący, który uważa, że ma w tej sytuacji pierwszeństwo przed wcześniej jadącymi drogą podporządkowaną.  Jazda w poprzek jezdni i jej pasów ruchu nie jest tu zgodna z prawem, bowiem nie ma tu ani przeciwległego wylotu, ani przecinania się jezdni. Należy mieć świadomość tego, że każda zmiana pasa ruchu jest osobnym manewrem wykonywanym tu poza skrzyżowaniem. 

Istniejące oznakowanie pokazano schematycznie na rys. 1. Brakuje linii warunkowego zatrzymania w związku z sygnalizacją świetlną na drodze z pierwszeństwem.      



Skrzyżowanie wielopasowej drogi z łącznicą
(schemat)

Na kolejnym rysunku (2) pokazano poprawne oznakowanie skrzyżowania z łącznicą. Przy czynnej sygnalizacji świetlnej znaki A-7 i D-1 nie mają żadnego znaczenia. Tak samo jest przy równoległym bezkolizyjnym połączeniu dróg. Jest skrzyżowanie i tyle. Po połączeniu droga ma sumaryczną ilość równolegle biegnących pasów ruchu. Tu np. na łącznicy nie ma znaku ustalającego pierwszeństwo:
https://www.google.rs/maps/@51.9324485,15.4837138,3a,75y,125.69h,79.38t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTQc--hf965hMQ6iEahBP2g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

Z uwagi na równoległy bieg pasów ruchu jezdni obu połączonych dróg zmiana pasa ruchu z prawego na lewy, przy dużym natężeniu ruchu, wyłączonej sygnalizacji świetlnej i krótkiego odcinka drogi do następnego skrzyżowania, będzie tu utrudniona lub wręcz niemożliwa. To właśnie wymusiło uczynienie łącznicy drogą z pierwszeństwem. Niestety nie zmieniono przy tym  oznakowania poziomego skrzyżowania niwecząc tym samym zasadność takiego rozwiązania. 

Trzecie rozwiązanie (rys. 3), przy braku sygnalizacji świetlnej, spełnia zarówno wymagania dotyczące oznakowania jak i ułatwia zajęcie lewego pasa  ruchu bez potrzeby wykonywania manewru zmiany pasa ruchu przez kierujących. 

Poniżej pokazano jak wygląda i jak powinno wyglądać oznakowanie poziome omawianego skrzyżowania. To przykład na to, jak  wiele znaczy dla bezpieczeństwa kierujących niewielka różnica w oznakowaniu. 

Takie rozwiązanie ułatwia zajęcie lewego pasa ruchu wjeżdżającym z łącznicy. Wadą tego rozwiązania jest niestety zbyt ostry kąt przecięcia się jezdni dróg w stosunku do wymagań warunków technicznych i bezpieczeństwa ruchu drogowego.  Z tego powodu  zarządca drogi powinien dbać o to, by działała tam, pomimo spowolnienia ruchu, sygnalizacja świetlna.  

Rysunki i tekst  Ryszard R. Dobrowolski
uakt. g. 16:30  d. 22.02.2021

wtorek, 12 stycznia 2021

358. Jedź bezpiecznie 643 i 827. Jak nie skręcać w lewo na skrzyżowaniu? Recenzja



358. Jedź bezpiecznie (643 i 827). Jak nie skręcać w lewo na skrzyżowaniu
Recenzja

Jak nie skręcać w lewo, to tytuł 827 odcinka na ten sam temat co odcinek 643 (Pierwszeństwo przy skręcaniu) z serii "Jedź bezpiecznie" autorstwa Marka  Dworaka, byłego już dyrektora Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. 

2:00 Zacznijmy od pierwszego filmu z odc. 827 i niby niewinnego ostrzeżenia Marka Dworaka, by nie myliło nas odgięcie toru jazdy, cokolwiek ma to znaczyć w ustach , gdyż wg niego widoczne na filmie skanalizowane skrzyżowanie dwóch ulic w formie budowli drogowej, to z punktu widzenia zasad ruchu drogowego w całości jedno skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy p.r.d.). Pomimo zapewnień p. Dworaka, że wszyscy inni się mylą, to jedynie jego prywatna opinia. Nie jest to prawdą!!!

Każdy z nas kierujących każdego dnia pokonuje odcinki dróg publicznych i ich skrzyżowania na których musi wykonać określone przepisami ruchu drogowego manewry, co równie oczywiste, uwzględniając zastosowane oznakowanie czyli organizację ruchu. Obiekty budownictwa drogowego (drogi publiczne, ich skrzyżowania i węzły drogowe) różnią się miedzy sobą konstrukcyjnie, w tym wielkością i stopniem złożoności. By je pokonać taka budowlę drogową każdy kierujący musi kolejno pokonywać ich elementarne odcinki dróg oraz ich elementarne skrzyżowania. 

Mówiąc o zasadach ruchu drogowego zawsze mówimy o tych elementarnych drogach posiadających jezdnię oraz o ich elementarnych skrzyżowaniach, czyli o drogach i skrzyżowaniach zdefiniowanych ustawą Prawo o ruchu drogowym, a nie ustawą o drogach publicznych i ustawą prawo budowlane. 

By bezpiecznie poruszać się na drogach, każdy kierujący musi mieć tego pełną świadomość. Musi mieć także świadomość tego, że to on, a nie jego nauczyciel, nawet gdy jest uznawany za eksperta, będzie ponosił pełną odpowiedzialność za swoje i cudze życie  oraz zdrowie.

Marek Dworak wciąż tkwi w Kodeksie drogowym z 1983 roku, w którym peerelowscy eksperci, nie rozumiejąc postanowień umów europejskich, zmienili bezmyślnie definicję drogi tak, by pasowała do głoszonej przez nich nieuprawnionej niczym tezy, którą bezkrytycznie powtarza Marek Dworak, że każda złożona ze skrzyżowań zwykłych budowla, w tym budowla typu rondo, to w całości, jak nigdzie na świecie, z punktu widzenia zasad ruchu drogowego jedno "skrzyżowanie" (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym). 

Przy okazji przypominam o kolejnym nieuprawnionym niczym, mocno zakorzenionym w społeczeństwie nieuprawnionym wymyśle, który bezkrytycznie powiela nawet polska Wikipedia. Otóż złożona ze skrzyżowań zwykłych budowla typu rondo, niezależnie od wielkości i sposobu jej zorganizowania, nie jest elementarnym "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy p.r.d., w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych!!! 

Niestety właściwe zrozumienie czym dla zasad ruchu drogowego jest "skrzyżowanie", "ruch okrężny" i "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", to dla ekspertów z czasów stanu wojennego i przewodniej siły jednej partii oraz ich uczniów i bezkrytycznych naśladowców, wciąż poważny problem. W obawie o utratę autorytetu, układów i wpływów nie raczyli uszanować w 1997 roku zmiany prawa drogowego na zgodne z umowami europejskimi i wykorzystując swoje dawne wpływy przekonali dyrektorów nowopowstałych WORD, by nadal stosowali w swojej praktyce stary Kodeks drogowy. 

Nie rozumiejąc obecnego prawa oraz widząc jak bardzo się mylili, tworzą bezkarnie kolejne nieuprawnione wymysły interpretacyjne oparte na starym Kodeksie drogowym, obarczając winią za to nie siebie i swoich nauczycieli, lecz zgodne od dwóch dekad z prawem europejskim polskie prawo o ruchu drogowym. 

Miejmy wszyscy świadomość tego, że dwadzieścia lat temu przestała obowiązywać w Polsce zarówno peerelowska Konstytucja jak i sprzeczny z prawem europejskim peerelowski Kodeks drogowy z 1983 roku.  

https://www.youtube.com/watch?v=a39aU1XdGfs

Na całym świecie każda wyspa  oraz "powierzchnia wyłączona" z ruchu (znak P-21) kanalizująca ruch na skrzyżowaniu dróg publicznych dzieli takie skanalizowane skrzyżowanie (budowlę drogową) na elementarne skrzyżowania zwykłe. 

Tylko te skrzyżowania zwykłe, po spełnieniu wymagań definicji skrzyżowania w rozumieniu art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym, mogą być elementarnymi skrzyżowaniami  z punktu widzenia zasad ruchu*.


Pokazane na filmie skrzyżowanie dróg publicznych to w całości jedna budowla drogowa umiejscowiona w pasie drogowym, to  złożone skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych, a nie w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Z punktu widzenia zasad ruchu pierwszy film dotyczy tylko jednego elementarnego dla zasad ruchu skrzyżowania zwykłego tej złożonej budowli drogowej. Dotyczy skrzyżowania typu  T, oznaczonego na zdjęciu czerwoną linią krawędziową. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, że trójkątna wyspa podzieliła jezdnię na dwie osobne 
(rys. 1). To nie jest odgięcie toru jazdy, jak twierdzi Marek Dworak, lecz osobna jezdnia ograniczona z obu stron krawężnikami. 
Rys. 1
Istniejące oznakowanie poziome omawianego na filmie skrzyżowania typu T

Skręcający w lewo opuszczając  skrzyżowanie typu X wjeżdża na lewy oznaczony znakami pas ruchu kończąc na nim manewr zmiany kierunku jazdy w lewo. Zatem wjeżdżając na ten pas ruchu ma obowiązek niezwłocznie wyłączyć lewy kierunkowskaz i dalej poruszać się tym pasem ruchu. Kontynuując jazdę lewym pasem ruchu wjeżdża na kolejne skrzyżowanie, tu typu T. Będzie mógł opuścić ten pas dopiero po opuszczeniu tego skrzyżowania, zawczasu i wyraźnie sygnalizując swój zamiar PRAWYM kierunkowskazem. 

Jadący z prawej strony wyspy dzielącej wykonuje manewr zmiany kierunku jazdy w prawo. Zbliża się zatem do prawej krawędzi jezdni i zajmując możliwie mało miejsca na jezdni drogi poprzecznej, tak by nie utrudniać ruchu innym kierującym, wjeżdża na prawy oznaczony znakami pas ruchu, na którym kończy manewr zmiany kierunku jazdy w prawo i wyłącza prawy kierunkowskaz.

Nie jest prawdą, że dla skręcającego w lewo (zielony ślad na rysunku) nadjeżdżającym z kierunku przeciwnego jest jadący wg białego śladu. On nadjeżdża z prawej strony jadącego już drogą poprzeczną, który zmienił kierunek jazdy w lewo na poprzednim elementarnym skrzyżowaniu zwykłym typu X. To jadący żółtym śladem jest dla niego nadjeżdżającym z kierunku przeciwnego (rys. 1). Odległość podporządkowanego wylotu od rozwidlającej się drogi jest tu na tyle duża, że między skrzyżowaniami powstała nawet powierzchnia kumulacji, a sygnalizator, zapewne wbrew intencjom organizatora ruchu, de facto dotyczy tu tylko przejścia dla pieszych, czego Marek Dworak nie jest niestety świadomy.

Nie ma w przepisach ruchu drogowego zapisu mówiącego o uzależnianiu zasad ruchu od odległości od siebie skrzyżowań opisanych tą ustawą. 

Tylko przy bardzo małej wyspie dzielącej, braku powierzchni kumulacji na jezdni drogi poprzecznej praktyka nakazuje rozsądek i jazdę, która nie utrudni nikomu ruchu, czyli umowne traktowanie takiej "mini wysepki" jak linii ciągłej.   

https://www.google.rs/maps/@50.2781259,19.1475847,3a,75y,323.84h,72.69t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTdV_Ng_3EBIwh5MCVFcv4w!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl



Wg nieuprawnionej niczym praktyki ośrodków ruchu drogowego, zarówno jadący białym jak i zielonym śladem, skoro skręt dozwolony jest tylko z jednego pasa ruchu, może w nieprzewidywalny dla innych sposób szaleć na drodze poprzecznej zajmując dowolny oznaczony znakami pas ruchu, zarówno na jak i po opuszczeniu skrzyżowania. Na dodatek wg WORD może to robić z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do kierunku przemieszczania, co jest oczywistym łamaniem obowiązującego prawa. 


Przy skręcie możliwym tylko z jednego pasa ruchu, zmieniający kierunek jazdy może dokonać wyboru pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej lub poprzecznej, z zachowaniem szczególnej ostrożności, tylko na powierzchni skrzyżowania bez linii prowadzących lub z oznaczonego na powierzchni skrzyżowania prawego pasa ruchu, np. drogi z pierwszeństwem lub prawego pasa ruchu okrężnie zorganizowanej budowli drogowej.


Nasuwa się pytanie, czy można oznakować to skrzyżowanie tak, by nikt z jadących nie miał wątpliwości jak się powinien zachować? Co zrobić, by skręcający w prawo mógł bezpiecznie od razu wjechać na środkowy pas ruchu omijając zatokę dla autobusów oraz, by skręcającym nie przyszło do głowy opuszczanie swojego pasa ruchu na powierzchni skrzyżowania?


Sprawa jest bardzo prosta, gdyż wymaga jedynie przysłowiowej puszki farby. Należy namalować linię prowadzącą dla skręcających w prawo, dzięki której będą mogli od razu wjechać na środkowy, dalej prawy, pas ruchu. Na wszelki wypadek, gdyby ktoś zapomniał, że nie można na skrzyżowaniu zmieniać pasa ruchu, należy linię przerywaną przemalować na ciągłą oddzielającą pas środkowy od lewego pasa ruchu (rys. 2).
Rys. 2
Poprawne oznakowanie poziome omawianego na filmie skrzyżowania typu T

*) Skrzyżowanie w rozumieniu ustawy o drogach publicznych to cała budowla, także złożona i skanalizowana,  znajdująca się w pasie drogowym będącym działką budowlaną, wraz z tym wszystkim co znajduje się zarówno pod jak i nad ziemią w jej obrębie, bez związku z jej późniejszym oznakowaniem, czyli zastosowaną organizacją i zasadami ruchu.

Skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, czyli wg ustawy Prawo o ruchu drogowym, to miejsce na drodze posiadającej jezdnię wraz z jego powierzchnią utworzoną przez krzyżujące się jezdnie.


2:35 Marek Dworak z rozbrajającą szczerością twierdzi, że nie wie dlaczego kierowca zakończył manewr zmiany kierunku jazdy w lewo, nie na lewym, lecz na prawym pasie ruchu? 
Dlatego, że uczono go zasad ruchu zgodnie z wymaganiami egzaminatora lub dyrektora ośrodka ruchu drogowego, nie wyłączając tych z Krakowa. 

2:43 Pan Marek ze zdziwieniem pyta skąd się berze ta niebezpieczna jazda w poprzek pasa ruchu z lewym kierunkowskazem na prawy pas ruchu? 
 
Jak wspomniałem wcześniej, to właśnie egzaminatorzy wymagają od egzaminowanych tego, by po skręcie w lewo jechali z włączonym lewym kierunkowskazem aż na prawy pas ruchu, gdyż wg nich tego wymaga ruch prawostronny (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym), co jest kolejnym nieuprawnionym wymysłem
 
Wspomniany przepis dotyczy jazdy drogą bez zamiaru zmiany kierunku jazdy, zgodnej z jej przebiegiem. W omawianej sytuacji wjazd z lewego na prawy pas może być wykonany jedynie jako manewr zmiany pasa ruchu, na pewno nie z włączonym lewym kierunkowskazem.  

Poza tym skręcający, szczególnie w lewo, nie zna oznakowania kierunkowego drogi na która wjeżdża, dlatego wykonuje manewr "pilnując" swojego pasa ruchu sprzed zmiany kierunku jazdy, licząc pasy od strony skrętu. Na omawianym skrzyżowaniu nie wie, że prawy pas ruchu prowadzi wprost do zatoki przystankowej.  

3:04 Marek Dworak brnie w wymysłach dalej i kolejny raz bezprawnie twierdzi, że kierującemu wolno wjechać na, usytuowany w zatoce lub na wydzielonym znakami pasie ruchu, przystanek autobusowy, a nawet się na nim na chwilę zatrzymać. 

To, że przepis zabrania zatrzymania się nieuprawnionym pojazdom na przystanku, nie jest przyzwoleniem na jazdą po zatokach przystankowych, bowiem zatoka autobusowa, tak jak pobocze, nie jest przeznaczona do ruchu dowolnego pojazdu. 

Tu niestety nie ma linii prowadzącej. Po skręcie okazuje się, że to zatoka autobusowa. Brak tego oznakowania nie pozwala legalnie ominąć zatoki, przeznaczonej tylko dla ruchu autobusów, co jest ewidentną winą organizatora ruchu i zarządcy drogi. 

4:11 Marek Dworak twierdzi, że skoro wg niego skręcający w prawo ma pierwszeństwo, to ma prawo wyboru oznaczonego znakami pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej. 
Po pierwsze skręcający w prawo nie ma przed sobą skręcającego w lewo na tej samej jezdni drogi, a po drugie  mając zielony sygnał na sygnalizatorze S-1 przed przejściem dla pieszych ma jedynie prawo do wjazdu za sygnalizator, czyli na to przejście.  Piesi w tym czasie mają wyświetlany sygnał czerwony, bez związku z kolejnym przejściem i ruchem na "głównym" skrzyżowaniu oraz jezdni drogi poprzecznej.  

Na omawianym filmie skręcającego w prawo ma obowiązek interesować tylko to skrzyżowanie do którego się zbliża, a zbliża się do skrzyżowania typu T oznaczonego znakiem A-7, na którym nie ma nadjeżdżających z przeciwnego kierunku. Na dodatek na drodze poprzecznej przed tym skrzyżowaniem nie ma sygnalizatora.  
 
Sygnalizator dotyczy zatem tylko przejścia dla pieszych. Gdyby miał być tam rzeczywiście sygnalizator dla skręcającego w prawo, powinien być sygnalizatorem  S-2 z włączonym na stałe czerwonym sygnałem i sterowaną  strzałką.  

5:14 Kolejny film odcinka to kolejny popis braku wiedzy organizatora ruchu i zarządcy drogi oraz kierującego BMW. 
Skręcający  z pasa po prawej SUW ma prawidłowo oznaczoną linię prowadzącą aż na prawy pas ruchu, gdyż są tam dwa pasy tylko do skręcania w lewo. Niestety skręcający w lewo z lewego pasa ruchu nie ma żadnej linii prowadzącej, którą maluje się po lewej, a nie po prawej stronie w stosunku do skręcającego w lewo. Powinny być tam zatem dwie linie prowadzące dla dwóch pasów ruchu. Teraz skręcający w lewo z lewego pasa ruchu, szczególnie przyjezdny, nie mając linii prowadzącej i prawa wyboru, najpewniej zakończy manewr na lewym pasie ruchu bez szans na jego zmianę na pas prowadzący na wprost do wylotu. Linia prowadząca od lewego pasa ruchu, żółta na rysunku 3, pozwala skręcającemu zorientować się, że aby pojechać w lewo do wylotu  musi poruszać się wzdłuż tej linii legalnie przecinając aż dwa pasy ruchu przeznaczone tylko do zmiany kierunku jazdy w lewo. 
Rys. 3
Poprawne oznakowanie poziome omawianego na filmie skrzyżowania typu X dróg jednokierunkowych

6:23 Kolejne krakowskie skrzyżowanie o dwóch pasach ruchu do skręcania w lewo, niestety także wadliwie oznakowane.
Nie dość, że nie oznakowano kierunkowo wlotów skrzyżowań przy wyspie, to nie zadbano także o właściwe oznakowanie poziome jezdni.

7:15 Marek Dworak stwierdził, że skręcając w lewo  wzdłuż linii prowadzącej z innego pasa ruchu niż skrajny lewy, można zignorować linię prowadzącą i podczas zmiany kierunku jazdy w lewo wjechać na pas obok po jego lewej stronie. 

Marek Dworak kolejny raz tworzy prawo drogowe wg krakowskiej szkoły ogłupiania kierujących. Uczył już jak zmieniać pasy ruchu na skrzyżowaniach rond turbinowych, zaprzeczając ich idei i obowiązujący zasadom ruchu, a teraz uczy tego na rondach kierunkowych o odśrodkowym układzie jezdni. 
Okazuje się, że na poprzednim filmie nie potępiał kierującego SUV-em BMW za to, że łamiąc prawo nie poruszał się wzdłuż linii prowadzącej i zmieniał pas ruchu podczas pokonywania skrzyżowania, lecz za to, że nie zawracał sobie głowy tym czy pas obok jest zajęty! Podobnie tutaj. 

7:53 Brak oznaczenia kierunkowego przed skrzyżowaniem oraz linii prowadzącej dla lewego pasa ruchu do skręcania w lewo. 
Ponieważ lewy pas ruchu po skręcie jest pasem do jazdy prosto i skręcania w lewo, nie są wymagane linie prowadzące na jeden pas dalej niż wynikałoby to z ogólnych zasad ruchu. Ponieważ jednak prawy pas do skręcania skierowano  na prawy pas jezdni drogi poprzecznej, to dla wykorzystania pozostałych dwóch pasów należałoby także zastosować linię prowadzącą dla skrętu w lewo z lewego pasa ruchu (żółta linia na rys. 4). 
Rys. 4
Poprawne oznakowanie poziome omawianego na filmie skrzyżowania typu T dróg jednokierunkowych na rondzie Matecznego w Krakowie


9:40 Marek Dworak przypomina art. 25 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Słusznie stwierdza, że skręcający w prawo i jadący prosto mają pierwszeństwo przed skręcającymi w lewo. Problem w tym, że ta zasada nie ma żadnego związku z przedstawionymi na filmach sytuacjami.

Art. 25.1 ustawy p.r.d. dotyczy kierujących pojazdami poruszającymi się tą samą drogą w rozumieniu zasad ruchu, a nie w rozumieniu budowli drogowej, o czym była mowa na początku tego opracowania.

Na pierwszym filmie był jadący prosto na drodze poprzecznej i skręcający w prawo na jezdnię tej drogi z jednego pasa ruchu.  Na drugim i trzecim filmie były tylko pojazdy skręcające w lewo przy braku ruchu poprzecznego.

Tu najważniejsza jest świadomość tego, że złożone skrzyżowanie w rozumieniu budowli drogowej nie jest w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Równie ważna jest wiedza dotycząca zajmowania pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem w powiązaniu z przebiegiem linii prowadzących, z czym eksperci z WORD, MORD i PORD wciąż mają ogromny problem.

Panie Marku Dworaku. Do jak dużej wyspy dzielącej, także tej środkowej na budowlach typu rondo, wg obowiązujących w ośrodkach ruchu drogowego wymysłów, to wciąż w całości jedno skrzyżowanie, bowiem wg obowiązujących   w Polsce i Polskę przepisów dotyczących zasad ruchu drogowego żadna złożona budowla drogowa nim być nie może?
Rys. 5
Skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych to zespół skrzyżowań zwykłych, elementarnych z punktu widzenia zasad ruchu  

Czy na rysunku 5 pokazano, z punktu widzenia obowiązujących w Polsce i Polskę i zasad ruchu, w całości jedno skrzyżowanie?     
Opracował Ryszard Roman Dobrowolski

SUPLEMENT.

Podobną sytuację jak w odcinku omawiał Marek Dworak w odcinku 643 "Jedź bezpiecznie", z tymi samymi wymysłami jako argumenty. 
https://www.youtube.com/watch?v=pYxxqLLKLhM&t



Podobną sytuację jak w odcinku 827 Marek Dworak omawiał w odcinku 643. Jadący pojazdem 2 powinien wjechać na lewy pas ruchu drogi poprzecznej, jednak tego nie zrobił i poruszał się na wprost prawym pasem ruchu drogi poprzecznej mając pierwszeństwo przed pojazdem 1. 

W filmie pokazano jeszcze jedną sytuację na podobnym skrzyżowaniu, jednak bez wysepek dzielących. Tu mamy do czynienia z jadącymi z przeciwnego kierunku jezdnią tej samej drogi.

Niestety tu nieprawidłowo pojechał zarówno skręcający w lewo (prawego pasa ruchu), jak i skręcający w prawo, którego pierwszeństwo nie upoważniało do wjazdu na lewy oznaczony znakami pas ruchu. To, że pierwszeństwo dotyczy wszystkich pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej wcale nie oznacza, że skręcający nie mając linii prowadzących może jechać na lewy oznaczony znakami pas ruchu z włączonym prawym kierunkowskazem.   
Rys. 6
Kadr z odc. 643 jedź bezpiecznie"

Gdyby na powierzchni skrzyżowania nie oznaczono znakami pasów ruchu, to wtedy to wszystko co mówił Marek Dworak byłoby na tym skrzyżowaniu prawdą (rys. 7).

Rys. 7
Brak na powierzchni skrzyżowania linii prowadzących dla ruchu poprzecznego pozwalałby na wybór, jeszcze na powierzchni skrzyżowaniapasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Skręcający powinni to czynić z zachowaniem szczególnej ostrożności, zatem bez prawa do utrudniania sobie ruchu, wymuszania pierwszeństwa i stworzenia zagrożenia