czwartek, 3 września 2015

42. Zawracanie na drodze z pierwszeństwem.


Mało kto ma świadomość tego, że w 1983 roku zafundowano nam, bez jakiejkolwiek kontroli społecznej (stan wojenny), przygotowany przez miernych ale wiernych wpływowych ignorantów, w wielu ważnych sprawach sprzeczny z prawem europejskim, peerelowski Kodeks drogowy. 

Dopiero w 1997 roku, w roku powstania nowej polskiej Konstytucji, pojawiła się  także nowa "konstytucja" polskich kierowców, tym razem co do podstawowych zasad ruchu zgodna z Porozumieniami europejskimi i Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym.  Obowiązujące obecnie polskie przepisy dotyczące ruchu drogowego (ustawa Prawo o ruchu drogowym oraz rozporządzenie "170" w/s znaków i sygnałów drogowych) co do zasady dopiero od 20 lat są zgodne z prawem europejskim. 

W związku z powyższym Polska ma prawny obowiązek stosować nasze prawo krajowe zgodnie z obowiązującym nas jako sygnatariusza prawem międzynarodowym, a nie wymysłami dobrze ustosunkowanych członków przeróżnych koterii wywodzących się z czasów słusznie minionej epoki, w tym współtwórców i komentatorów  kodeksu drogowego PRL z 1983 roku, ze Zbigniewem Drexlewrem, do dziś wpływowym byłym peerelowskim ministerialnym urzędnikiem, bez właściwej wiedzy i wykształcenia niestety, na czele. 

   Wszyscy znają art. 22 p.r.d. i wiedzą co należy zrobić mając zamiar wykonać manewr zmiany kierunku jazdy ale mało kto wie kiedy zmiana kierunku jazdy wymaga zastosowania się do artykułu ustawy. Powszechny brak tej wiedzy, także wśród instruktorów OSK i egzaminatorów WORD,  sprawia, że kierujący często nie mają świadomości kiedy powinni sygnalizować zamiar wykonania skrętu.

  Zgodnie z art. 16 Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym (dalej KW) zmianą kierunku ruchu (dla jadących jazdy) wymagającą zastosowania się do wymagań tego przepisu jest skręt w lewo lub w prawo w celu wjazdu na inną drogę lub na położoną przy drodze posiadłość (nieruchomość).

  Wg polskiego prawa zmianą kierunku jazdy jest także zawracanie, czyli zmiana kierunku jazdy na przeciwny bez opuszczania drogi na której wykonuje się ten manewr. Jest to niezgodne z zapisami Konwencji wiedeńskiej w której zawracanie i cofanie umieszczono jako manewry szczególne i szczególnie niebezpieczne w jednym osobnym artykule. Poza tym zawracanie i cofanie są bardzo często manewrami ze sobą ściśle powiązanymi gdyż na wąskich drogach bardzo często zawracanie jest związane z koniecznością cofania. Dlatego zgodnie z art. 14.2 KW kierujący zamierzający zawrócić lub cofnąć się może rozpocząć ten manewr tylko po upewnieniu się, że może to uczynić nie stwarzając niebezpieczeństwa lub przeszkody dla innych użytkowników drogi.

   Wg naszego prawa kierujący przy cofaniu jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu, zachować szczególną ostrożność sprawdzając, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia (art. 23.1.3.a p.r.d.) zaś zawracający powinien zaprzestać tego manewru w warunkach, w których mogłyby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić. Ponieważ nie ma prawem opisanego sposobu sygnalizowania zamiaru zawracania kierujący de facto sygnalizuje zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo gdyż samo zawracanie związane jest ze skręcaniem w lewo i tak wysyłane przez zawracającego sygnały są odbierane przez innych kierujących. Nie wiedzą, że zamierza zawrócić natomiast są przygotowani na to, że chce on zmienić kierunek jazdy (zgodnie z art. 22 p.r.d.). Zawracający nie ma więc prawa do zaskakiwania innych kierujących i utrudniać im ruchu. W takiej sytuacji ma obowiązek odstąpić od wykonania manewru zawracania.

  Niestety znów za sprawą Zbigniewa Drexlera, który w swoich publikacjach namawia do bezprawia nie tylko na skrzyżowaniach dróg w rozumieniu obiektów budownictwa drogowego zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego czy na takich na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, ale nawet podczas zawracania. Zgodnie z wymysłami tego uznawanego zupełnie niesłusznie za niepodważalny autorytet człowieka (art.18.4 p.r.d. do 31.12.97) zawracający na drodze z pierwszeństwem ma pierwszeństwo przed oczekującym na wjazd na drodze podporządkowanej leżącej po lewej stronie drogi.  


Niestety egzaminatorzy WORD  uznają ten wymysł za zgodny z obowiązującym prawem i wymagają takiego zachowania na egzaminach. W związku z tym instruktorzy OSK uczą kursantów bezprawia i wymuszania pierwszeństwa na jadących drogą podporządkowaną leżącą po lewej stronie drogi z pierwszeństwem.

      Zawracanie to bardzo pojemne określenie dotyczące zmiany kierunku jazdy na przeciwny. Zawracać można w bardzo rożny sposób, włącznie z opuszczeniem jezdni, z wykorzystaniem infrastruktury drogowej, a nawet cofaniem. Elementarne zawracanie, to zmiana kierunku jazdy na przeciwny bez opuszczania jezdni drogi na której wykonuje się ten manewr. Zwykle to dwie zmiany kierunku jazdy w lewo, które zgodnie z art. 22.1 ustawy p.r.d. wymagają od kierującego zachowania szczególnej ostrożności i sygnalizowania swojego zamiaru zawczasu i wyraźnie. 

Oczywistym jest to, że nie wolno zawracać na odcinku drogi od znaku zakazu zawracania B-23 (§22.5 r.z.s.d.) do znaku odwołania tego zakazu. Przy braku znaku odwołania zakaz obowiązuje na odcinku od znaku do najbliższego skrzyżowania łącznie z tym skrzyżowaniem. O tym gdzie i kiedy nie wolno wykonywać manewru zawracania mówi art. 22.6 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

    Zgodnie z tym przepisem zabrania się zawracania:
1) w tunelu, na moście, wiadukcie, lub drodze jednokierunkowej;
2) na autostradzie;
3)na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego;
4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze  lub ruch ten utrudnić.

   Nie jest  więc zawracaniem w rozumieniu p.r.d. zjazd z drogi i ponowny wjazd na nią z innej drogi lub przydrożnej nieruchomości gruntowej, np. przejazd przez wiadukt nad autostradą, wjazd na drogę poprzeczną, gruntową, stanowiącą dojazd do nieruchomości czy wewnętrzną  a także na plac manewrowy lub przydrożny parking i ponowny wjazd na drogę by jechać w kierunku przeciwnym do poprzedniego.

   Nie jest także zawracaniem w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym przejazd przez dowolne skrzyżowanie w formie placu z jednokierunkowymi jezdniami w tym przez "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" w rozumieniu znaku C-12, czyli takie na którym jednokierunkowa jezdnia tego jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych będącego obiektem budownictwa drogowego biegnie OKRĘŻNIE dookoła wyspy na skrzyżowaniu z wyspą lub dookoła placu na skrzyżowaniu w formie placu i na jego wlotach nie ma strzałek kierunkowych. Zawracanie na jezdni tak zorganizowanych obiektów jest zabronione art. 22.6.1  (zakaz zawracania na jezdni jednokierunkowej). Można dojechać jadąc okrężnie biegnącą jezdnią lub skręcając permanentnie w lewo do jezdni drogi wlotowej przeznaczonej do jazdy w kierunku przeciwnym co będzie zawróceniem ale w potocznym tego słowa znaczeniu. Nie  będzie to zawracaniem w rozumieniu manewru na drodze wg obowiązujących zasad ruchu, analogicznie jak ma to miejsce na autostradzie z wykorzystaniem wiaduktu.

     Zasady zmiany kierunku jazdy są opisane prawem, więc nie może być mowy o zawracaniu wg własnych zasad kierującego. W Oddziale 4 "Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu" nie ma żadnego specjalnego opisu jak należy zawracać, bo przy ruchu prawostronnym, to zawsze opisany prawem skręt lub kilka skrętów w lewo (art. 22.2.2, art. 22.3, art. 22.5) z możliwością cofania (art. 23.1.3 i art. 23.2 p.r.d.). Nie jest więc prawdą, że to zawsze skręt o 180 stopni.

       Na zakończenie tego wstępu należy przypomnieć wszystkim. że USTAWA jest nadrzędnym aktem prawnym w stosunku do rozporządzenia, które NIE MA PRAWA BYĆ Z NIĄ SPRZECZNE, tworzyć nowych praw oraz zmieniać lub uzupełniać istniejących.

      Część starających się zrozumieć pozaustawowe wymysły autorytetu szuka wytłumaczenia w przepisach o znakach drogowych i to wcale nie tych dotyczących manewru zawracania.

Rozporządzenie "170" (§1.1) określa ZNAKI I SYGNAŁY obowiązujące w ruchu drogowym, ich znaczenie i zakres obowiązywania. §1.2. tego rozporządzenia opisuje używane w nim określenia "droga z pierwszeństwem" i "droga podporządkowana" ale nie dla nich samych, gdyż nie są ani znakami ani sygnałami drogowymi,  a dla określenia znaczenia znaków A-7 i D-1 i zrozumienia istoty ich dyspozycji.

      Nadrzędne nad zasadami ogólnymi zawartymi w ustawie są ZNAKI i ich dyspozycje, a nie rozporządzenie. Znaki A-7 i D-1 niczego nie nakazują ani niczego nie zabraniaj. Znak D-1 informuje kierującego, że wjeżdżając na skrzyżowanie drogą oznakowaną znakami D-1 nie musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony (art. 25.1 p.r.d.) drogą podporządkowaną, zaś znak ostrzegawczy A-7 ustawiony na drodze podporządkowanej ostrzega kierującego, że  nie przysługuje mu pierwszeństwo wynikającego z zasad ogólnych (art. 25.1 p.r.d.).

     Nie należy zapominać, że zawracający ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności aż do rezygnacji z zawracania włącznie, a kierujący mający zamiar jady na wprost lub skręcania na skrzyżowaniu na którym pierwszeństwo jest regulowane znakami, na pewno zachowania ostrożności. Jest tak dlatego, że zawracający nie jest w stanie jednoznacznie czyli wyraźnie i zawczasu zasygnalizować swego zamiaru (sygnalizuje zamiar skrętu w lewo na drogę poprzeczną, tu podporządkowaną) a inni kierujący nie mają obowiązku czytania w jego myślach.

      No i jeszcze jedno. Obowiązujące prawo jest tak skonstruowane, by WSZYSCY kierujący w danej sytuacji drogowej rozumieli jednakowo jego sens gdyż są prawem obowiązani do identycznych i jednoznacznych zachowań. Wymyślanie swoich własnych interpretacji obowiązującego prawa  jest niedopuszczalne tym bardziej, że musi być ono zgodne co do litery i ducha z obowiązującym nasz kraj prawem międzynarodowym. 

    Najlepiej powyższe pokazać na przykładzie.

     Na stronie Szkoły Nauki Jazdy SIGMA z Krakowa znalazłem taki oto rysunek dwujezdniowej drogi z pierwszeństwem i tekst (kursywa) będący przykładem bezkrytycznej wiary w EKSPERTÓW, z których zdecydowana większość została uznana za takich za sprawą zajmowanych stanowisk i nieformalnych powiązań towarzyskich a nie wiedzy i wykształcenia. Kursywą podano tekst oryginalny ze strony OSK zaś moje komentarze do omawianego tekstu wyróżniono kolorem niebieskim.
     Przyjrzyjmy się torom jazdy poszczególnych pojazdów. Pojazd A jadący drogą z pierwszeństwem przejazdu zamierza wykonać manewr zawracania. Auto B wyjeżdżające z podporządkowanej ul. Gurgacza zamierza skręcić w lewo w ul. Daszyńskiego. Występuje tu przecięcie się kierunków ruchu pojazdu A i B. 

     O tym, że pojazd "A" zamierza zawrócić wie tylko jego kierowca. Będzie  o tym wiadomo dopiero wtedy gdy po pierwszym skręcie w lewo  nie pojedzie na wprost do zjazdu z którego wjeżdża pojazd "B", a będzie nadal kontynuował zmianę kierunku jazdy w lewo. Dla kierującego pojazdem "B" nie będzie to zawracający a dokładnie taki sam kierujący jak jadący pojazdem "C", który zamierza także skręcić w lewo, co sygnalizuje zawczasu i wyraźnie lewym kierunkowskazem ustępując pierwszeństwa jadącemu z przeciwka. 

      Kierujący pojazdem "B" może nadjechać w momencie kiedy pojazdy "A" i "C" są już na skrzyżowaniu i stoją ustępując jadącym z ich prawej strony drogą z pierwszeństwem. Czy kierowca pojazdu "B" ma być wróżką by wiedzieć, że pojazd "A" zawraca" a pojazd "C" skręca? Z punktu widzenia kierującego pojazdem "B", zgodnie z obowiązującym prawem, oba pojazdy skręcają w lewo i mają ustawowy obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa (art. 25.1 p.r.d. - jeżeli skręca w lewo ma ustąpić pierwszeństwa jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo).

     Przypomnę szczególnie długoletnim kierowcom, że 
nie jest to prawdą, że od 1998 r. nie obowiązuje już przepis nakazujący zawracającemu ustąpienie pierwszeństwa innym uczestnikom ruchu. 

     Obowiązuje, bowiem zawracający, tak jak cofający i włączający się do ruchu, nie ma przed nikim pierwszeństwa!  Zlikwidowano zbędny  i nieprecyzyjny zapis pomysłu Zbigniewa Drexlera, a nie przepis wynikający z ogólnych zasad ruchu.

    Z obecnych przepisów kodeksu drogowego wynika, że w razie przecinania się kierunków ruchu, należy stosować ogólne zasady pierwszeństwa oraz te zasady wynikające ze znaków drogowych. Art. 5 kodeksu drogowego ustala ważniejszą rolę znaków drogowych nad ogólnymi przepisami ruchu drogowego. Tak więc na omawianym skrzyżowaniu pojazd A będący na drodze z pierwszeństwem przejeżdża przed samochodem B znajdującym się na drodze podporządkowanej. 

   Całkowicie błędny i pozbawiony podstaw prawnych wniosek. Ne ma takiego przepisu, który upoważnia kierującego pojazdem "A" do przejazdu przed samochodem "B". Pojazd "A", gdyby nie znak A-7 na drodze poprzecznej, musiałby ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom zgodnie z art. 25.1 ustawy. Jedynym pojazdem któremu nie musi ustąpić pierwszeństwa, z racji wyższości znaku A-7 nad zasadami ogólnymi,   jest pojazd "C". Pojazd "A" ustępuje mu pierwszeństwa tylko z racji pierwszeństwa z prawej. Po skręcie w lewo z jezdni drogi z pierwszeństwem zmienił kierunek jazdy i porusza się na wprost do zjazdu już na jezdni drogi poprzecznej leżącej na wspólnej powierzchni krzyżujących się dróg. Musiałby tylko ustąpić pierwszeństwa pojazdom nadjeżdżającym z jego prawej strony (przed skrętem jadącym z kierunku przeciwnego). Nie jedzie jednak na wprost drogą poprzeczną a sygnalizuje, zgodnie z art. 22.5 ustawy zamiar wykonania kolejnego skrętu w lewo (art. 22.2.2 ustawy) na jezdnię drogi z pierwszeństwem.   Zgodnie z art. 25.1. ustawy ma ustąpić  jadącemu z prawej i jadącemu z kierunku przeciwnego by nie wymusić na nich pierwszeństwa przejazdu, więc ma ustawowy obowiązek zachować się identycznie jak zamierzający skręcić w lewo kierujący pojazdem "C"! Przed wykonaniem skrętu w lewo na jezdnię drogi z pierwszeństwem pojazd "B" jedzie w stosunku do obu kierujących na wprost z kierunku przeciwnego.
      
     Inaczej, w tym samym miejscu zachowa się kierowca pojazdu C wyjeżdżający z podporządkowanej ul. W. Pola z zamiarem skrętu w lewo w al. Daszyńskiego. Będąc na jezdni (powierzchni azylowej), musi ustąpić pierwszeństwo pojazdowi B jadącemu na wprost z kierunku przeciwnego. Pamiętajmy o tym w czasie nauki jazdy. 

   Nie ma czegoś takiego jak powierzchnia azylowa. Jest za to wspólna powierzchnia krzyżujących się dróg. Na skrzyżowaniu, które jest nazwą miejsca przecięcia się, połączenia lub rozwidlenia dróg, drogi nie znikają. Kierujący pojazdem "C" jedzie drogą z której zamierza skręcić w lewo, tak samo jak kierujący pojazdem "A" po zmianie kierunku jazdy z drogi posiadającej pierwszeństwo. Owszem, zapamiętać trzeba, że zarówno zawracający jak i skręcający w lewo z drogi poprzecznej zmieniają kierunku jazdy w lewo by wjechać na tą samą jezdnię drogi z pierwszeństwem. Wykonując skręt w lewo mają ustawowy obowiązek zastosowania się do art. 25.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym i ustąpić jadącemu z przeciwka. Zawracający na skrzyżowaniu ma taką sytuację dwa razy. 

    Omówione wyżej teoretycznie zasady często nie mają zastosowania w praktyce, gdyż nie zawsze wiadomo, z jakiego wlotu pojazd wjechał na krzyżówkę. Pierwszeństwo przejazdu ustala się wobec pojazdów zbliżających się do skrzyżowania. Tak więc dla uniknięcia podobnych wątpliwości opisanych dzisiaj wskazane byłoby powtórzenie znaków A-7 “ustąp pierwszeństwa” na powierzchniach azylowych przed jezdnią poprzeczną wszędzie tam, gdzie występują szerokie pasy dzielące szosę. Przy minimalnym koszcie zwiększyłoby to bezpieczeństwo uczestników ruchu.

     Na szczęście autor zauważył, że przestawiona przez niego teoria autorstwa uznanego bezpodstawnie za autorytet EKSPERTA budzi wątpliwości. Zgodnie z obowiązującym prawem zarówno kierujący pojazdem "A" jak i "C" zamierzając skręcić w lewo mają ustawowy obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującemu pojazdem "B". Dla zasad ruchu nie ma znaczenia czy droga jest jedno czy dwujezdniowa oraz czy na skrzyżowaniu jest czy nie ma powierzchni akumulacyjnych.
    Znak A-7 można powtórzyć, co się czyni przy szerokich pasach dzielących, ale jedynie dla przypomnienia konieczności ustąpienia pierwszeństwa z prawej wg ogólnych zasad ruchu. Znak A-7 nie zmienia tu zasad ruchu, bo kierujący kiedy zamierza skręcić w lewo lub dokończyć manewr zawracania (drugi skręt w lewo) musi ustąpić pierwszeństwa zarówno  jadącemu z prawej drogą z pierwszeństwem jak i jadącemu z naprzeciwka. Na rysunku pokazano poprawnie wykonany manewr skrętu w lewo i zawracania na omawianym krzyżowaniu. Prosto i jednoznacznie!!!
       
    Obaj kierujący mają USTAWOWY obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi który zamierza pojechać na wprost lub skręcić w prawo na drogę z pierwszeństwem, a który wcale nie ma obowiązku wiedzieć, szczególnie przy dużym natężeniu ruchu, skąd nadjechały pojazdy zamierzające skręcić w lewo. Ma przed sobą znak A-7 "Ustąp pierwszeństwa" który obowiązuje go do ustąpienia pierwszeństwa jadącym z jego lewej strony, a nie nadjeżdżającym z kierunku przeciwnego. PRZYPOMNIJMY, Znaki A-7 OSTRZEGA kierującego, że zbliża się do skrzyżowania na którym nie będzie miał pierwszeństwa przed nadjeżdżającym z jego lewej strony i tyle. Nadjeżdżającemu z jego prawej strony ustępuje pierwszeństwa na zasadach ogólnych.  Po wjeździe na skrzyżowanie drogi dwujezdniowej ustępuje pierwszeństwa także na zasadach ogólnych nawet jak postawiono "dla przypomnienia" przed tą jezdnią znak A-7, który dotyczy pierwszeństwa tylko nadjeżdżających jezdnią przed którą go postawiono z prawej strony.
********************
     W uzupełnieniu tematu zawracania należy jeszcze wspomnieć o  jedno i dwukierunkowych "przełączkach". Na nich, czyli w miejscach przeznaczonych wyłącznie do zawracania,  manewr zawracania zawsze wykonuje się po małym łuku, identycznie jak skręt w lewo przy wysepce wg art. 22.2.2. i 22.5 z ewentualnym wykorzystaniem art. 22.3 ustawy. Proszę zwrócić uwagę na to, że przy wyznaczonych w obrębie przełączki pasach ruchu (dolna jezdnia na rysunku) kierujący musi zakończyć zawracanie (skręt w lewo) na lewym pasie ruchu i dopiero w następnej kolejności zmienić ten pas na prawy. Jazda w poprzek pasów ruchu, na dodatek z włączonym lewym kierunkowskazem jest sprzeczna z prawem, chociaż praktykowana także przez pojazdy OSK. Zakończyć skręt w lewo na dowolnym pasie ruchu wolno tylko wtedy, gdy w obrębie przełączki nie wyznaczono pasów ruchu (górna jezdnia na rysunku). Przy dwupasowych przełączkach jednokierunkowych można skręcić w lewo z dowolnego pasa ruchu (art. 22.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym) pamiętając, że podczas skrętu nie zmieniamy pasa ruchu.
    Prawo mamy jedno ale praw korporacyjnych obowiązujących w WORD-ach wiele. By nie być gołosłownym załączam rysunek ze strony OSK z Bytomia. Zadanie 14 ZAWRACANIE ( http://www.januszs-prawojazdy.pl/manewry-na-drodze--nauka-jazdy--prawo-jazdy-katb.html). 
Zawracający ustępuje pierwszeństwa pojazdowi jadącemu drogą podporządkowaną leżącą po lewej stronie drogi.
      Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju w odpowiedzi na próby przywrócenia starych zapisów o zawracaniu tłumaczy, że wykonywanie na drodze poszczególnych manewrów m.in. zmiany kierunku jazdy (zawracania) wymaga od kierującego pojazdem respektowania zasad określonych w przepisach kodeksu drogowego oraz zastosowanego w organizacji ruchu oznakowania. – Jeżeli zachowanie kierującego pojazdem będzie zgodne z przepisami odnoszącymi się do wykonywania manewrów ZMIANY KIERUNKÓW RUCHU to nie powinny występować niebezpieczne sytuacje w ruchu drogowym – tłumaczy Piotr Popa, rzecznik resortu. Organy zarządzające ruchem mogą oddziaływać na ruch drogowy poprzez organizację ruchu, nie ma więc konieczności wprowadzenia poprawek w obowiązującym stanie prawnym.

      Aby usatysfakcjonować zwolenników wymuszania pierwszeństwa przy zawracaniu z rozgrzeszeniem udzielonym przez Zbigniewa Drexlera w jego książce "Przepisy ruchu drogowego z ilustrowanym komentarzem" informuję, że mogą spokojnie zawracać bez naruszania przepisów np. na takich obiektach jak na zdjęciu niżej.
          Kierujący musi odróżnić skrzyżowania dróg publicznych rozumiane jako obiekty infrastruktury drogowej np. z bay-pasami czy w formie placów, w tym typu RONDO lub SKWER, gdyż to zawsze pewien zbiór opisanych prawem, dla potrzeby określenia zasad ruchu, dróg (art. 2.1 p.r.d.) i ich "skrzyżowań" (art. 2.10 p.r.d.). Na OBIEKTACH z bay-pasami zawracający ma pierwszeństwo przed chcącym wjechać na drogę, GDYŻ W OBRĘBIE JEGO WJAZDU JEDZIE JUŻ NA WPROST. Przykładem jest też przełączka tuż PRZED SKRZYŻOWANIEM.
                                                               Szerokości

Wpis uzup. 03.03.2020 r. Zapraszam na https://mrerdek1.blogspot.com/2020/03/209-o-zawracaniu-na-drodze-z.html





    

wtorek, 1 września 2015

41. "Pierwszeństwo łamane".

41.   "Pierwszeństwo łamane"
czyli skrzyżowanie na którym droga z pierwszeństwem, a nie pierwszeństwo, zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek

Mało kto ma świadomość tego, że praktyka WORD od 20 lat opiera się, wbrew obowiązującemu prawu,  na poprzednim, sprzecznym z prawem międzynarodowym  peerelowskim, tworzonym w czasie stanu wojennego, kodeksie drogowym z 1983 roku oraz na  nieuprawnionych wymysłach interpretacyjnych jego współtwórców i komentatorów.

Dwadzieścia lat temu, w związku  z koniecznością dostosowywania naszego prawa do obowiązujących Polskę umów europejskich, całkowicie zmieniono prawo o ruchu drogowym, bowiem nową ustawą zmieniono definicję drogi i co za tym idzie, niejako automatycznie, definicję  skrzyżowania, podstawowych określeń dla właściwego rozumienia obowiązujących zasad ruchu drogowego.  

Nowe prawo zmieniło także znaczenie sygnałów świetlnych oraz wielu znaków drogowych, w tym znaku C-12 "ruch okrężny", strzałek kierunkowych i byłych znaków nakazu kierunku jazdy, z których wyłączono znak C-12. Dawne znaki nakazu kierunku jazdy (C-1 do C-11) stały się znakami nakazu jazdy we wskazanym nimi kierunku, bowiem nie każda zmiana kierunku jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, np. gdy nakaz postawiono na drodze z pierwszeństwem. 
   
Obowiązujący od dwudziestu lat Kodeks drogowy, co do podstawowych zasad ruchu,  pomimo podobieństw, w wielu ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawach, nie ma  nic wspólnego z tym z czasów PRL.

*******************************

PIERWSZEŃSTWO ŁAMANE

Pierwszeństwo łamane to popularna, ale myląca, nazwa sytuacji drogowej w której droga z ustalonym znakami drogowymi pierwszeństwem (droga z pierwszeństwem) zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek, czyli nie biegnie tradycyjnie na wprost do przeciwległego wylotu i nie krzyżuje się z drogą lub drogami podporządkowanymi klasycznie pod kątem zbliżonym do kąta prostego.

Tu warto zauważyć, że ani polskie, ani obowiązujące Polskę międzynarodowe prawo o ruchu drogowym, poza oznakowaniem informacyjnym i ostrzegawczym, nie przewiduje dla tak zorganizowanych skrzyżowań, żadnych specjalnych zasad ruchu dotyczących poruszania się jezdnią drogi z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczenia.

Należy tak samo poruszać się krętą drogą z pierwszeństwem w obrębie skrzyżowań, jak na zakrętach poza nimi, czyli zgodnie z jej przebiegiem bez zmiany kierunku jazdy.  Nie opuszczając jej jezdni z jej lewej lub prawej strony, kierujący nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a jedynie kierunek ruchu swojego pojazdu wymuszony krętością drogi, a tego się nie sygnalizuje.  

Wszystko co potrzebne do właściwego poruszania się na polskich i europejskich drogach, opisuje obowiązujący od 20 lat Kodeks drogowy, w którym wbrew kłamliwym opiniom, opisane nim zasady ruchu drogowego są oczywiste, elementarne i proste. Muszą być takie, bowiem nie są adresowane do prawników, lecz do ogółu obywateli w różnym wieku i o różnym stopniu wykształcenia.

Wystarczy zatem wiedzieć, że to jak biegnie w terenie dana droga, na lub poza skrzyżowaniami, nie ma znaczenia dla ogólnych zasad ruchu oraz to, że zmianą kierunku jazdy, poza zawracaniem, jest skręt z jezdni drogi w celu jej opuszczenia, z jej lewej lub prawej strony. Taki zamiar, tak jak zamiar zmiany pasa ruchu, także bez związku z potrzebą kręcenia kierownicą, czyli bez zmiany kierunku ruchu pojazdu, należy zawczasu i wyraźnie sygnalizować, a po zakończeniu manewru, niezwłocznie zaprzestać sygnalizowania.

Jadący drogą bez zamiaru opuszczenia jej pasa ruchu w celu jego zmiany na sąsiedni, zawrócenia lub opuszczenia jezdni z jej lewej lub prawej strony, nie ma podstaw do włączenia kierunkowskazów, tym bardziej, że brak włączonych kierunkowskazów  SYGNALIZUJE brak zamiaru opuszczania pasa ruchu z jego lewej lub prawej strony.

Aby nietypowa organizacja ruchu lub naturalny przebieg drogi z pierwszeństwem na skrzyżowaniu nie było zaskoczeniem dla kierujących, rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem oznaczony grubą kreską odzwierciedla tabliczka T-6a (rys. 1).

Rys. 1
Znak "tabliczka T-6a"

Treść tabliczki, a nie ona sama, stanowi integralną część znaku INFORMACYJNEGO D-1 "droga z pierwszeństwem" (rys. 2)

Rys. 2
Znak "droga z pierwszeństwem" 

Na drogach podporządkowanych ta sama tabliczka dodana do znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub znaku B-20 "STOP", pokazuje układ dróg podporządkowanych (rys. 3).
Rys. 3
 Tabliczki T-6 pod znakami drogowymi - przykłady

Powyższe znaki, poza znakiem STOP, niczego nie nakazują i niczego nie zabraniają, a co najważniejsze nie nadają żadnych uprawnień kierującym, także przy zawracaniu. Służą jedynie do ostrzegania i informowania ich na jakiej drodze się znajdują. Jedynie znak STOP zobowiązuje dodatkowo do zatrzymania przed wjazdem na drogę z pierwszeństwem lub w innym miejscu przecinania się kierunków ruchu. 

I tu uwaga ogólna. Gdyby nie było tabliczek T-6 pod w/w znakami, organizacja ruchu skrzyżowania byłaby identyczna. Droga z pierwszeństwem biegłaby tak samo, niestety zaskakując kierujących, szczególnie przy braku oznakowania poziomego. Można by powiedzieć, że tabliczka T-6a pełni rolę znaku ostrzegawczego A-1 lub A-2 "niebezpieczny zakręt", które by tam postawiono, gdyby droga podporządkowana była drogą wewnętrzną lub gruntową. 

Tabliczki odzwierciedlają zatem jedynie rzeczywisty układ dróg i służą poprawie bezpieczeństwa ruchu, gdyż kierujący zbliżając się do skrzyżowania drogą z pierwszeństwem o nietypowym przebiegu jej jezdni, nie musi wyszukiwać na drogach podporządkowanych kształtu znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub B-20 "stop", by wiedzieć jaki przebieg ma droga z pierwszeństwem. 

Często nietypowy układ jezdni mogący wprowadzić kierującego w błąd jest tylko z jednej ze stron skrzyżowania, ale znakuje się w ten sposób wszystkie jego wloty, także te które nie budzą wątpliwości.

Jeżeli układ krzyżujących się ze sobą dróg, których jezdnie zmieniają na skrzyżowaniu swój kierunek jest na tyle jednoznaczny, że nie jest w stanie tym zaskoczyć kierującego, nie stosuje się tabliczki T-6a (rys. 4).


Rys. 4 
Przy takim  jednoznacznym przebiegu drogi z pierwszeństwem w lewo nie stosuje się w oznakowaniu tabliczek T-6

Wprowadzenie w drugiej połowie ubiegłego wieku omawiane rozwiązanie komunikacyjne miało na celu usprawnienie jazdy przede wszystkim w związku przebiegiem linii komunikacji zbiorowej oraz głównych ciągów komunikacyjnych. Dzięki temu rozwiązaniu jadący drogą z pierwszeństwem nie musiał nie tylko ustępować pierwszeństwa jadącym drogami podporządkowanymi, ale zmieniając kierunek ruchu, nie musiał zmieniać kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zatem opuszczać jezdni drogi po której się porusza z jej lewej lub prawej strony.

Tu warto przypomnieć, że zmiana pasa ruchu to jego opuszczenie z jego lewej lub prawej strony w celu wjazdu na biegnący obok pas ruchu tej samej jezdni, a zmiana kierunku jazdy to, poza zawracaniem, czyli wjazdem na pas ruchu przeznaczony do jazdy w przeciwnym kierunku, opuszczenie jezdni po której porusza się kierujący z jej lewej lub prawej strony. W Konwencji jest to wprost opisane jako zamiar wjazdu na jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze  nieruchomość gruntową (posiadłość), jak np. plac, pole lub parking. 

Dla wielu kierunek, kierunek jazdy i kierunek ruchu są rozumiane potocznie jako synonimy. Błędnie uważają, że kierunek jazdy znaczy to samo co kierunek ruchu jadącego, a co za tym idzie, że zmiana kierunku jazdy jest zmianą kierunku ruchu pojazdu spowodowana kręceniem kierownicą. Aby wytłumaczyć brak obowiązku włączania kierunkowskazów na krętych odcinkach dróg, które wymuszają konieczność kręcenia kierownicą, powiązali to z rzekomym brakiem możliwości wyboru kierunku jazdy poza skrzyżowaniem, co jest niczym nieuzasadnionym wymysłem. 

Nie ma znaczenia czy kierujący skręca na jezdnię drogi publicznej na skrzyżowaniu czy na jezdnię drogi wewnętrznej poza nim, a nawet na pobocze lub do lasu, bowiem by to uczynić musi opuścić jezdnię drogi po której się porusza z jej lewej lub prawej strony. 

Każdy zamiar zmiany kierunku jazdy wynikający z woli kierującego, bo tylko wtedy jest on w stanie zająć właściwe miejsce na jezdni drogi i sygnalizować zawczasu i wyraźnie swój zamiar,  na skrzyżowaniu i poza nim, wymaga zastosowania się kierującego do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. 

Zmienić kierunek jazdy (skręcić z jezdni drogi lub zawrócić) można, jeżeli nie zabrania tego przepis lub znak drogowy, zarówno na skrzyżowaniu jak i  poza nim, także w miejscu przecinania się z drogą twardą drogi gruntowej, dojazdowej lub wewnętrznej, które nie tworzą skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu.

Utożsamianie zmiany kierunku jazdy z kręceniem kierownicą, czyli zmianą kierunku ruchu, to poważny błąd, na domiar złego sprzeczny z obowiązującym prawem. To dwa różne określenia tego samego prawa. Jedno opisuje art. 22 (zmiana kierunku jazdy), a drugie art. 25 (przecinanie się kierunków ruchu)  ustawy Prawo o ruchu drogowym. W tej samej ustawie nie dopuszcza się używania różnych nazw dla tego samego określenia jak i stosowania tej samej nazwy dla różnych czynności. 

Wg Słownika języka polskiego PWN kierunek ma dwa znaczenia: «strona, w którą ktoś lub coś się porusza albo zwraca; ale też: linia, droga prowadząca do jakiegoś miejsca».

Nie zmienia kierunku ten, kto z niego nie zbacza. 

Oczywistym jest, że strona w którą się ktoś zwraca lub porusza, np. w kierunku północnym, do widniejącej w dali wieży  lub miejscowości, jest linią prostą, więc zwrócenie się lub skręt będzie zmianą tak rozumianego kierunku, w prawie drogowym zwanym kierunkiem ruchu. Kierunek ruchu pokrywa się z podłużną osią pojazdu, albo dla bardziej wtajemniczanych wektor prędkości.

Zgodnie ze słownikową definicją kierunkiem jest też linia lub droga prowadząca do jakiegoś miejsca, a ta może mieć dowolny przebieg w terenie, zarówno w pionie jak i w poziomie.  Tu kierunek pokrywa się z podłużną osią jezdni, czyli jest zgodny z rzeczywistym przebiegiem drogi. Aby odróżnić od siebie ten kierunek od kierunku ruchu,  w ustawie Prawo o ruchu drogowym nazwano go kierunkiem jazdy. 

Zmianą kierunku w rozumieniu zasad ruchu jest, poza zawracaniem, skręt z jezdni drogi w celu jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony, co w ustawie prawo o ruchu drogowym nazwano zmianą kierunku jazdy, dla odróżnienia od zmiany kierunku ruchu, czyli skrętu z linii prostej spowodowanego np. kręceniem kierownicą, czego się nie sygnalizuje. 

Jeżeli zatem kierujący porusza się daną drogą bez zamiaru jej opuszczenia, zawrócenia na jej jezdni lub zmiany na niej pasa ruchu nie jest obowiązany do innej jazdy, niż jazda możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. m16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Jeżeli jest to droga z pierwszeństwem nie musi na dodatek, jadąc tą drogą do wybranego celu, ustępować pierwszeństwa jadącym drogami podporządkowanymi, co poprawia płynność jazdy i bezpieczeństwo ruchu.


Rys. 5
 Skrzyżowanie dróg typu X z pierwszeństwem ustalonym znakami drogowymi

Na lewym skrzyżowaniu (rys. 5) droga z pierwszeństwem przebiega od południa w kierunku północnym, więc jadący tą drogą nie zmienia ani kierunku ruchu (nie zbacza z linii prostej), ani kierunku jazdy (nie skręca z jezdni tej drogi w celu jej opuszczenia).
`
Na prawym skrzyżowaniu droga z pierwszeństwem przebiega z południa na zachód. Jadący tą drogą kierujący zmienia kierunek (ruchu), tak jak biegnie droga, ale dzięki zmianie organizacji ruchu, nie musi już opuszczać jezdni drogi z pierwszeństwem. Nie zmienia zatem kierunku jazdy, a skoro tak, to ma obowiązek poruszać się i na tym skrzyżowaniu możliwie blisko prawej krawędzi jezdni drogi z pierwszeństwem. Natomiast opuszczenie jezdni z jej prawej strony jest manewrem zmiany kierunku jazdy, co wymaga zastosowania się kierującego do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, bez związku z ilością dróg po tej stronie jezdni. 

Kierunkowskazy, zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, od dawna nie służą do wskazywania drogi lub strony skrzyżowania oraz kierunku ruchu pojazdu, gdyż tylko na klasycznych skrzyżowaniach zmiana kierunku jazdy wymaga także zmiany kierunku ruchu pojazdu.  

Gdyby nie nieuprawniona praktyka WORD oparta na starym Kodeksie drogowym i pozaustawowych wymysłach autorów popularnych poradników dla kierowców (Zbigniew Drexler, Henryk Próchniewicz), każdy kierujący zbliżając się do skrzyżowania drogą podporządkowaną, widząc pojazd jadący drogą z pierwszeństwem bez włączonych kierunkowskazów otrzymywałby jednoznaczną informację, że jadący tą drogą nie ma zamiaru zmienić na niej pasa ruchu, zawrócić na niej ani jej opuścić z jej lewej lub prawej strony.

Teraz, przez wadliwe szkolenie, gdzie kierunek jazdy utożsamia się bezprawnie z kierunkiem ruchu pojazdu,  na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek oraz na tych będących elementem złożonych budowli drogowych, jak np. budowle typu rondo, kierujący nie wie co oznacza włączony lub wyłączony kierunkowskaz. Musi zatem zachować szczególnie szczególną ostrożność i pamiętać, że niezależnie od tego czy jadący drogą z pierwszeństwem będzie jechał z włączonym kierunkowskazem, czy ten kierunkowskaz będzie wyłączony, ciąży na nim obowiązek ustąpienia mu pierwszeństwa.

Tu warto przypomnieć, że kierunkowskazy do niczego nie uprawniają i niczego nie nakazują, gdyż ich zadaniem jest jedynie zasygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu lub zmiany kierunku jazdy. Od dawna nie służą do wskazywania kierunku w rozumieniu strony świata, drogi lub strony skrzyżowania na którą zamierza się udać kierujący. 

Przepisy art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym nie mówią nic ani o skrzyżowaniu, ani o kątach lub promieniu załamania drogi, woli kierującego na skrzyżowaniu i innych bzdurach wymyślonych przez "ekspertów"

W oddziale 4 "Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu" , art. 22.2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czytamy:
Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

Inaczej mówiąc każdy kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić z niej w prawo;

2) do środka jezdni dwukierunkowej jeżeli zamierza skręcić z niej w lewo lub na niej zawrócić, albo do lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej, jeżeli zamierza skręcić z niej w lewo.


Efektem skręcenia z jezdni drogi jest zawsze jej opuszczenie i wjazd na jezdnię innej drogi lub np. na  parking, plac, pole lub posesję.

Potwierdza to art. 16 Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym (dalej KW), gdzie wprost napisano, że kierujący ma obowiązek zbliżyć się do krawędzi jezdni lub jej osi w związku z zamiarem wjazdu na inną drogę lub na położoną przy tej drodze posiadłość (nieruchomość). Oczywistym jest, że zamiar wykonania takiego manewru ma obowiązek zawczasu i wyraźnie zasygnalizować.

Wg prawa zwyczajowego, zwanego korporacyjnym, WORD, które jest odzwierciedleniem  poglądów opartych na Kodeksie drogowym z 1983 roku oraz na publikacjach  ekspertów z czasów PRL, kiedy rond i skrzyżowań na których droga zmienia swój kierunek było jak na  lekarstwo,  jadący drogą z pierwszeństwem, która zmienia swój kierunek poza skrzyżowaniem nie włącza kierunkowskazów, gdyż ta jazda wynika z przebiegu drogi, a nie z woli kierującego. Jest to totalna bzdura, bowiem  zarówno jazda krętą drogą, zarówno na jak i poza skrzyżowaniem, lub jej świadome opuszczenie nie odbywa się bez udziału woli kierującego.

Myląc kierunek jazdy z kierunkiem ruchu głoszą od dwudziestu lat bezkarnie bzdury, wbrew treści tabliczki T-6a, że to nie droga zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek lecz bezkierunkowe pierwszeństwo. Jest to konsekwencją kolejnej bzdury, wg której  na rondach, niezależnie od sposobu ich zorganizowania (oznaczenia) pasy ruchu zawsze biegną na wprost od wlotu do wylotu, nawet wtedy, gdy zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", biegną jedynie okrężnie. To wyjaśnia dlaczego przed wjazdem na okrężnie zorganizowane rondo z zamiarem jazdy na jego lewą stronę wymagają, wbrew obowiązującemu prawu,  zajęcia lewego pasa ruchu i włączenia lewego kierunkowskazu, pomimo obowiązku wjazdu prawym pasem ruchu bez włączania kierunkowskazów. 

Dlatego uczniowie diabła jadąc na wprost na drogę podporządkowaną nie włączają prawego kierunkowskazu pomimo, że opuszczają jezdnię drogi z pierwszeństwem (zmieniają kierunek jazdy) z jej prawej strony, bo nie kręcą kierownicą. Nie kręcąc kierownicą nie zmieniają kierunku ruchu pojazdu, ale zmieniają kierunek jazdy, co wymaga sygnalizowania tego zamiaru.


Rys. 6
 Ten sam obiekt budownictwa drogowego w formie klasycznego skrzyżowania zwykłego dróg dopuszczonych do ruchu publicznego

Skrzyżowanie dróg po lewej i po prawej stronie rysunku 6, to ten sam obiekt budownictwa drogowego, z tym, że ten po lewej to zdefiniowane ustawą Prawo o ruchu drogowym SKRZYŻOWANIE na którym droga (od 1998 roku wydzielony pas terenu, a nie część drogi publicznej) z pierwszeństwem zmienia swój kierunek.

Po prawej jest ten sam obiekt, który w rozumieniu zasad ruchu nie jest SKRZYŻOWANIEM.  Jadący tą samą drogą z pierwszeństwem jedzie dokładnie tak samo i w obu przypadkach zmienia zgodnie z przebiegiem jezdni kierunek ruchu pojazdu, ale ani w jednym, ani w drugim przypadku NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY, bowiem nie opuszcza jezdni drogi po której się porusza ani z jej lewej, ani z jej prawej strony.

Na rysunku po prawej zamiast znaków D-1 z tabliczką T-6 (nie ma tu dróg podporządkowanych) należy zastosować znaki "niebezpieczny zakręt", gdyż wyjeżdżający z drogi wewnętrznej jest włączającym się do ruchu (art. 17 ustawy Prawo o ruchu drogowym)

Niestety każdy egzaminator, a tym samym i instruktor ośrodka szkolenia kierowców, jest obowiązany, decyzją dyrektorów WORD i egzaminatorów nadzorujących, stosować się do prawa korporacyjnego obowiązującego bezprawnie w danym WORD, opartego na nieuprawnionej interpretacji obecnego prawa na starym Kodeksie drogowym z 1983 roku. 

Poniższy film przedstawia sposób pokonywania skrzyżowania wg wymagań WORD, co ośmiesza nie tylko egzaminatorów, ale przede wszystkim państwo, które pozwala na taką samowolę i bezprawie. 

https://www.youtube.com/watch?v=8CSqEVbGZ7U



Rys. 7
 Sprzeczny z obowiązującym prawem komentarz do filmu.
Droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w lewo, a jadący nią nie ma zamiaru jej opuścić, wiec niczego nie sygnalizuje

Na kadrze z filmu (rys. 7) widnieje napis będący zaprzeczeniem obowiązującego prawa (zdj. Kierujący porusza się jezdnią drogi bez zamiaru wykonania na niej jakiegokolwiek manewru, a zatem NIE WŁĄCZA KIERUNKOWSKAZÓW.

Na filmie i na rysunku powyżej wyraźnie widać linię krawędziową oraz pasy ruchu będące podłużnymi pasami jezdni drogi z pierwszeństwem. Jazda tą drogą po łuku, bez zamiaru jej opuszczania, nie wymaga zastosowania się kierującego do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, albo inaczej, kierujący nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym". Nie ma znaczenia pod jakim kątem lub promieniem droga zmienia swój kierunek. Podobnie jest z czerwonym samochodem na filmie jadącym z przeciwnego kierunku. Tu tabliczka T-6 została zastosowana głownie dla jadących z kierunku przeciwnego.


Na rysunku 8 mamy to samo skrzyżowanie o pełnym wyborze kierunków, zorganizowane na dwa różne sposoby. Po lewej droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, a po prawej jezdnie przecinają się tradycyjnie.


Rys. 8
 To samo skrzyżowanie i dwie różne organizacje ruchu

Na lewym szkicu kierujący jadąc na wprost do wylotu opuszcza drogę z pierwszeństwem i pomimo, że nawet nie musi kręcić kierownicą, de facto wykonuje manewr skrętu w prawo z jezdni, czego nie wolno mylić ze skręcaniem w prawo na skrzyżowaniu. Zgodnie z art. 22.5 kierujący powinien zasygnalizować swój zamiar prawym kierunkowskazem oraz zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni (art. 22.2.1 p.r.d). Nie ma prawa opuścić skrzyżowania wprost z lewego pasa ruchu, gdyż jest to niedozwolony prawem skręt w prawo z lewego pasa ruchu. Kierujący na drodze poprzecznej zna układ jezdni więc ma świadomość, że opuszczający drogę z pierwszeństwem ma do wyboru dwie drogi podporządkowane, a on musi mu udzielić pierwszeństwa. Kierujący pojazdem D wie, że może wjechać na skrzyżowanie nie wymuszając pierwszeństwa.

Na prawym szkicu pokazano ten sam obiekt, jednak zorganizowany klasycznie. Tu kierujący zamierzając pojechać na wprost do przeciwległego wylotu nie musi opuścić jezdni, więc nie zmienia kierunku jazdy, a jeśli tak to niczego nie musi sygnalizować i może pojechać na wprost także lewym pasem ruchu, jeżeli np. prawy jest zajęty.

Przed wjazdem na skrzyżowanie wybieramy kierunek w jakim zamierzamy się udać, a to jak będziemy musieli się zachować będzie zależało od zastosowanej organizacji ruchu.

Dla wielu jazda na wprost to jazda bez kręcenia kierownicą, niezależnie od rzeczywistego przebiegu jezdni, czyli tak jak gdyby poruszać się po placu, a nie po drodze. Zgodnie z obowiązującym prawem nie zmienia kierunku jazdy, którego nie wolno mylić z kierunkiem ruchu, o czym była mowa na początku opracowania, ten który nie zawraca i nie opuszcza jezdni po której się porusza z jej lewej lub prawej strony.

Jeżeli kierujący zamierza pojechać na obu skrzyżowaniach w lewo (kierunek w lewo od wjazdu, na lewą stronę skrzyżowania), to na lewym rysunku może zrealizować swój zamiar jadąc  co do zasady przy prawej krawędzi zmieniającej swój kierunek jezdni, a jeśli ten pas jest zajęty, może wybrać pas obok. Nie włącza kierunkowskazów i pokonuje skrzyżowanie pamiętając, że w Polsce nie ma prawa wyprzedzać  pojazdów silnikowych.

Na skrzyżowaniu po prawej jazda na lewą stronę obiektu wymaga zbliżenia się do osi jezdni i zasygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy w lewo, czyli opuszczenia biegnącej na wprost jezdni skręcając z niej w lewo na jezdnię drogi poprzecznej.

Zamierzając przejechać oba skrzyżowania na wprost, sytuacja się odwraca. Na lewym rysunku kierujący musi zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni i włączyć prawy kierunkowskaz pamiętając, że kierunkowskazem sygnalizuje się zamiar zmiany kierunku jazdy (opuszczenia jezdni), a nie wskazuje się nim, gdzie kierujący zamierza się udać lub w którą drogę wjechać. Na prawym rysunku może jechać oboma pasami ruchu, niczego nie sygnalizując. Kierujący muszą pamiętać, że nie wolno im wyprzedzać pojazdów silnikowych.

Poniżej pokazano obiekty na których droga z pierwszeństwem jest wielopasowa, co jednoznacznie określa, że droga z pierwszeństwem nie ma związku z drogami podporządkowanymi. Na dolnym rysunku jadący w relacji do góry z włączonym lewym kierunkowskazem, jednoznacznie sygnalizowałby zamiar opuszczenia jezdni drogi z pierwszeństwem w celu wjazdu na jezdnię drogi podporządkowanej leżącej po jej lewej stronie.

Rys. 9
 Jadąc drogą z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej, kierujący ma obowiązek jechać przy jej prawej krawędzi bez włączania kierunkowskazów



Rys. 10
 Sygnalizowanie zamiaru opuszczenia jezdni drogi z pierwszeństwem

Kierunkowskazami nie wskazuje się po której stronie skrzyżowania leży zamierzony zjazd w stosunku do wjazdu, co nagminnie każą robić kandydatom na kierowców instruktorzy OSK przed wjazdem na każde złożone skrzyżowania w rozumieniu obiektu infrastruktury drogowej w tym na "jednopoziomowe skanalizowane wyspą środkową skrzyżowanie dróg publicznych zorganizowane wg zasad ruchu okrężnego". Kierunkowskazami sygnalizuje się jedynie zamiar zmiany  pasa ruchu lub kierunku jazdy związanego z zawracaniem lub opuszczeniem drogi, które na tym ostatnim "okrężnym" następuje dopiero na wylotach i zjazdach, a jazda okrężnie biegnącą drogą to jazda po sekwencji łuków i tak jak jazda drogą biegnąca po łuku bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej nie wymaga sygnalizowania czegokolwiek poza zamiarem zmiany pasa ruchu.

Oznakowanie poziome powinno być zgodne z oznakowaniem pionowym, bo jeśli tak nie jest to wprost zagraża to bezpieczeństwu ruchu drogowego i może być uznane za przestępstwo drogowe. 

Należy przypomnieć, że przepisy nie różnicują zasad ruchu w zależności od kąta czy promienia krzywizny drogi. Zjazd z jednej drogi (np. z pierwszeństwem) na inną (np. podporządkowaną) jest zawsze manewrem zmiany kierunku jazdy wymagającym zastosowania się do art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, co łatwo sobie uświadomić patrząc na tabliczki pod znakami na rysunku poniżej (rys. 11). 

Na wszystkich pokazanych tu trzech rysunkach opuszczenie drogi z pierwszeństwem i wjazd z niej na drogę podporządkowaną jest, w rozumieniu zasad ruchu, MANEWREM zmiany kierunku jazdy który należy wykonać zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Rys. 11
 Jadąc drogą z pierwszeństwem wg wszystkich trzech schematów kierujący ma ustawowy obowiązek jechać przy prawej krawędzi jezdni (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym) i nie włączać kierunkowskazów, bowiem nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 tej ustawy 

Najczęściej pokazywanym jako przykład skrzyżowania na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, jest skrzyżowanie typu X. Czyni się to by udowodnić, że nie można kierunkowskazami wskazać jednoznacznie w którą z dróg kierujący zamierza skręcić. Oczywiście jest to zabieg pozbawiony podstaw, gdyż jak już tu wielokrotnie wspominałem, kierunkowskazy nie służą do wskazywania drogi, wylotu lub strony skrzyżowania, a do sygnalizowania zamiaru opuszczenia jezdni drogi po której porusza się kierujący z jej lewej lub prawej strony.

By przy takim pojmowaniu znaczenia obowiązku sygnalizowania swoich zamiarów można tego typu obiekt zorganizować tak, jak to pokazano na rysunku poniżej (rys. 12). Drogi podporządkowane mogą być np. ulicami jednokierunkowymi. Będzie bezpiecznie, jednoznacznie, bez domysłów i nieuprawnionych wymysłów i nadinterpretacji.

Rys. 12
 Skrzyżowanie typu X  z jednokierunkowymi drogami podporządkowanymi, na którym dwukierunkowa droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek

Na koniec pokażę typową budowlę drogową typu RONDO, zorganizowaną wprost wg ogólnych zasad ruchu, bez związku z organizacja ruchu "ruch okrężny", na której droga z pierwszeństwem, biegnąc wokół wyspy środkowej, zmienia permanentnie swój kierunek (rys.13 i 14). Jadąc nią bez zamiaru jej opuszczenia, nie włącza się kierunkowskazów, natomiast mając zamiar ją opuścić kierujący musi zająć właściwy pas ruchu i włączyć prawy lub lewy kierunkowskaz w zależności od tego, czy skręt z tej jednokierunkowej jezdni nastąpi na skrzyżowaniu wylotowym w prawo, czy w lewo. Obiektem tym jest złożona ze skrzyżowań zwykłych budowla drogowa typu rondo zorganizowana wprost wg ogólnych zasad ruchu z jednokierunkową drogą z pierwszeństwem zmieniającą na tym obiekcie swój kierunek. Tak zorganizowane jest  rondo im. rotmistrza Pileckiego we Wrocławiu.
Rys. 13
 Rondo rotmistrza Pileckiego we Wrocławiu  
(poprawne znakowanie)

Rys. 14
 Rondo rotmistrza Pileckiego we Wrocławiu 
(oznakowanie istniejące)

Oczywistym powinno być dla wszystkich kierujących oraz zarządców dróg, że każda budowla drogowa skanalizowana wyłączona z ruchu wyspą środkową, w tym najpopularniejsza typu rondo, tak jak dowolny plac, nie jest pod względem zasad ruchu w całości jednym klasycznym skrzyżowaniem. Wyspa powoduje, że taki obiekt, niezależnie od wielkości i sposobu oznakowania,  to zawsze obiekt złożony. Składa się on, w nomenklaturze budowlanej, ze skrzyżowań zwykłych, które mogą, ale wcale nie musza, spełniać wymagania  definicji "skrzyżowania" w rozumieniu  zasad ruchu (art. 2 ust. 10 u p.r.d.), jakim jest np. skrzyżowanie wylotowe na parking przy centrum handlowym.

Na rondzie Pileckiego wszystkie skrzyżowania wlotowe i wylotowe spełniają wymagania art. 2 ust. 10  ustawy Prawo o ruchu drogowym.  Skręt na ulicę Mińską, tak jak przy "ruchu okrężnym" jest dozwolony tylko z zewnętrznego pasa ruchu, dlatego by ukrócić nagminne skręcanie w prawo z wewnętrznego pasa ruchu (pod pretekstem jazdy na wprost z lewego pasa ruchu na wlocie ronda), nie dość, że wylot zmieniono na jednopasowy, to poza ciągłą linią postawiono widoczne z daleka elastyczne słupki.  

Nikt nie powinien mieć już wątpliwości, że jazda drogą z pierwszeństwem nie ma związku ze zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy p.r.d., że włączenie lewego kierunkowskazu na tym obiekcie ma sens tylko w jednym jego miejscu, i nie jest nim wjazd na rondo. Oczywistym powinno być także to, że budowla typu rondo, to obiekt złożony z wielu skrzyżowań, tu takich na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. 

Przy okazji warto sobie uświadomić, że przy organizacji tego obiektu zgodnie z nakazem znaku "ruch okrężny", czyli bez strzałek kierunkowych na wlotach, i z jedynie okrężnym przebiegiem pasów ruchu, a zatem i jego jednokierunkowej jezdni, ilość skrzyżowań zwykłych na tym obiekcie pozostanie dokładnie ta sama, nie będzie gdzie skręcić w lewo, każdy wjazd będzie kontynuacją jazdy na wprost, tak jak to ma miejsce teraz teraz przy wjeździe z ulicy Strzegomskiej, a każde opuszczenie okrężnie biegnącej bez końca jednokierunkowej jezdni, będzie skrętem w prawo, co do zasady dozwolonym tylko z zewnętrznego pasa ruchu.

 http://mrerdek1.blogspot.com/2016/05/59-pierwszenstwo-amane-i-zawracanie.html
http://mrerdek1.blogspot.com/2016/06/60-kierunkowskazy-na-pierwszenstwie.html
90Egzaminator milczy. Jak jechać?
http://mrerdek1.blogspot.com/2017/05/90-egzaminator-milczy-jak-jechac.html

379. Odwieczny problem z kierunkowskazami

https://mrerdek1.blogspot.com/2021/08/379-odwieczny-problem-z-kierunkowskazami.html
https://mrerdek1.blogspot.com/2021/09/384-jedz-niebezpiecznie-855-do-czego.html 

Tekst i rysunki  Ryszard R. Dobrowolski
      Akt. 24-09-2021