Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
poniedziałek, 13 grudnia 2021
392. Marek Dworak w Ministerstwie Infrastruktury - gratulować czy płakać?
poniedziałek, 6 grudnia 2021
391. Odcinek 870 "Jedź (NIE)bezpiecznie" TVP Kraków JEDNO czy DWA PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH
391. Odcinek 870 "Jedź (NIE)bezpiecznie" TVP Kraków
JEDNO czy DWA PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH
Bardzo bym chciał pogratulować Markowi Dworakowi nagrody specjalnej (klik) za działalność na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego, którą wręczono mu 25 listopada 2021 roku.
Nie mogę tego uczynić bowiem Marek Dworak zbyt często ogłupia zamiast uczyć bowiem dla niego obowiązującym prawem o ruchu drogowym jest prawo korporacyjne WORD, co do zasady oparte na starym kodeksie drogowym z 1983 roku oraz na wymysłach interpretacyjnych jego współtwórców i komentatorów. Do tego trzeba dodać samowolę dyrektorów i egzaminatorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego którzy uwierzyli w to, że po kursie przyuczającym do zawodu stali się jedynymi w Polsce ekspertami z zakresu prawa o ruchu drogowym, na dodatek z uprawnieniami do jego interpretacji, a nawet do jego stanowienia. Na blogu jest wiele dowodów na potwierdzenie prawdziwości tych stwierdzeń.
Teraz Marek Dworak dostarczył kolejny .
W odcinku 868 "Jedź bezpiecznie" (klik) była mowa o przejściu dla pieszych z wysepką bezpieczeństwa, która wg Marka Dworaka nie dzieli przejścia na dwa osobne. Spotkało się to ze słusznymi protestami widzów. Niestety Marek Dworak postanowił nadal lekceważyć samodzielnie myślącą część polskich kierowców, by bez chwili refleksji pozostałym wmawiać w kolejnym odcinku "Jedź bezpiecznie" (klik), że wymysły które lansuje są obowiązującym w Polsce prawem.
Zobaczmy zatem co na ten temat mówi obowiązujące w Polsce prawo.
Art. 13 ust. 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym brzmi:
Jeżeli przejście dla pieszych jest wyznaczone na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.
Jednoznacznie dwa odrębne przejścia dla pieszych z wysepką bezpieczeństwa między nimi
5:50 Marek Dworak broniąc swojego stanowiska stwierdza, że nie jest zwolennikiem istniejącej, omawianej tu organizacji ruchu, bo ona nasuwa wg niego pewne wątpliwości. Hipokryzja, brak wiedzy, czy po prostu syndrom nieomylnego belfra?
Jest wysepka dzieląca z azylem dla pieszych, zatem z punktu widzenia zasad ruchu są dwie osobne jednopasowe jezdnie z osobnymi przejściami dla pieszych. Nie ma tu o czym dyskutować.
Jedna jezdnia jest tylko do skręcania w lewo, a druga do jazdy na wprost lub w prawo. Na każdej z tych jezdni jest osobne przejście dla pieszych. Jakie tu można mieć wątpliwości?
To rozwiązanie komunikacyjne wymyślił dziesiątki lat temu ten sam człowiek, który ponad wiek temu wymyślił neutralny kierunkowo "ruch okrężny". Niestety jego banalnie proste zasady wciąż są tajemnicą dla polskich policjantów, egzaminatorów oraz urzędników odpowiedzialnych za prawną regulacje ruchu drogowego oraz jego bezpieczeństwo. Czyżby i to proste rozwiązanie było zbyt trudne do zrozumienia przez "specjalistów" rodem z WORD, MORD i PORD?
5:52 Marek Dworak kwestionuje bezpieczne rozwiązanie komunikacyjne z wysepką o normatywnych wymiarach, a jeszcze nie tak dawno zachwycał się sprzecznym z prawem wydzielonym paskiem jezdni bez azylu, zagrażającym wprost bezpieczeństwu ruchu (ponizej).
6:17 Marek Dworak niby uznaje cytowany na wstępie przepis obowiązującego prawa, jak gdyby jego uznanie miało jakiekolwiek znaczenie, równocześnie kwestionujące przepis.
6:33 Marek Dworak namawia by nie wyprzedzać na istniejących tam jednokierunkowych jezdniach o jednym pasie ruchu, co tam, właśnie przez świadomy podział jezdni na dwie osobne, jest niemożliwe. Poza tym jazda po dwóch różnych jezdniach nie ma związku z wyprzedzaniem, omijaniem i wymijaniem, bowiem te manewry dotyczyć mogą jedynie jednej jezdni.
7:10 Marek Dworak publicznie proponuje, by za obowiązujące prawo uznać jego wymysły obowiązuje w szkoleniu i egzaminowaniu na terenie działania krakowskiego WORD.
7:36 Prawdą jest, że przepis art. 13 ust. 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym dotyczy pieszych przechodzących w poprzek dwujezdniowej drogi, co nie zmienia faktu, że są tam, z punktu widzenia zasad ruchu, dwa osobne przejścia i dwie osobne jezdnie.
Pieszy pokonuje kolejno każde przejście biegnące w poprzek dwujezdniowej drogi osobno, natomiast kierujący ma do pokonania tylko jedno.
8:50 Kolejna karkołomna próba przekonania widza do nieuprawnionego wymysłu, że w omawianym miejscu obowiązuje zakaz omijania, pomimo że są tam dwie osobne jednopasowe jezdnie.
9:36 Marek Dworak jadąc z zamiarem zmiany kierunku jazdy w lewo, miał tu jedynie obowiązek zachowania szczególnej ostrożności bez związku z ruchem pojazdów i pieszych na sąsiedniej jezdni.
Kadr z filmu 9:52
9:52 Podobnie tu. Pojazdy jadące na wprost lub w prawo nie muszą ani zwalniać, ani się zatrzymywać, w związku z zachowaniem pojazdów jadących po ich lewej stronie na sąsiedniej, z punktu widzenia zasad ruchu, jezdni.
Recenzował Ryszard R. Dobrowolski
niedziela, 5 grudnia 2021
390. Odcinek 870 "Jedź (NIE)bezpiecznie" TVP Kraków TRAMWAJE i PRZEJŚCIA
390. Odcinek 870 "Jedź (NIE)bezpiecznie" TVP Kraków
TRAMWAJE i PRZEJŚCIA
Wbrew przekazom medialnym nowe przepisy dyscyplinują jedynie pieszych, a nie kierowców, bowiem tych dyscyplinują od dawna. Co innego praktyka, ale nie o tym jest mowa w kolejnym odcinku ogłupiania kierowców przez Marka Dworaka.
Dotychczas wmawiano pieszym, że jako niechronieni uczestnicy ruchu drogowego nie muszą znać przepisów, nie muszą obserwować jezdni, nie muszą zwracać uwagi ani na szybkość ani na odległość pojazdu od przejścia, bowiem ustawodawca przerzucił te obowiązki na kierowców i motorniczych.
Przez lata zachęcano pieszych, by korzystali z przejść dla pieszych, wmawiając im, że to po prostu nic innego jak przedłużenie chodnika.
Władza traktując pieszych jako ułomną część społeczeństwa wymagającą szczególnej troski, pewna tego że sejmowa większość i tym razem bez problemu zaklepie to co się jej poleci, zaczęła wmawiać pieszym i kierowcom ustami i piórem bezkrytycznych ekspertów i pismaków, że przejście dla pieszych zaczyna się na chodniku. Były miasta, gdzie zaczęto nawet domalowywać na chodnikach pasy, by tam, w związku z rzekomym pierwszeństwem pieszego znajdującego się jeszcze na chodniku, było wchodzenie na przejście.
Okazało się, że tym razem Sejm nie dał się ogłupić i nie uczynił tak jak poprzednio, gdy głosował za tworzeniem korytarza ratunkowego, jak nigdzie na świecie, przez zjechanie do krawędzi PASA RUCHU. Ciekaw, że nikomu ta bzdura nie przeszkadza.
Tym razem Sejm zdyscyplinował pieszych nakładając na nich obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i obserwowania jezdni przed wejściem, podczas wchodzenia i przechodzenia przez jezdnię na przejściu.
Pierwszeństwo pieszego będącego na przejściu i wchodzącego na nie to nic nowego. Nowym jest brak pierwszeństwa wchodzącego pieszego na przejście przed pojazdem szynowym, w praktyce przed tramwajem.
Pieszy na chodniku, nawet wtedy gdy stoi bezpośrednio przed przejściem NIE MIAŁ i nadal NIE MA PIERWSZEŃSTWA przed nikim, natomiast wchodzący na przejście ma pierwszeństwo od "zawsze".
W § 47.4 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych wyraźnie jest od lat zapisane, że kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6 "przejście dla pieszych" jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się na przejściu lub na nie wchodzących.
Po prostu ten przepis znalazł się teraz w ustawie, bowiem tam jest jego miejsce, i nic więcej.
Wbrew wymysłom i domysłom, od zawsze wchodzącym na przejście był i nadal jest ten, kto przekracza granicę jezdni i chodnika lub jezdni i pobocza, bowiem tylko to miejsce można jednoznacznie określić jako przekraczalną granicę.
Teraz pieszy, tak samo jak kierujący pojazdem musi zachować szczególną ostrożność, obserwować jezdnię, ocenić szybkość i odległość pojazdu od przejścia tak, by wchodząc na przejście nie czynił tego nagle i niespodziewanie (wtargnięcie bezpośrednio przed pojazd) i nie zmusił kierującego do nagłego awaryjnego hamowania. Bzdurą są opowieści Marka Dworaka, że "bezpośrednio przed" można pokazać palcami jednej ręki.
Zgodnie z art. 2.23 ustawy Prawo o ruchu drogowym ustąpienie pierwszeństwa, to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku.
Zgodnie z nowym prawem motorniczy nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu podczas wchodzenia pieszego na przejście, natomiast nadal ma ten obowiązek wobec pieszego, który znajduje się na przejściu. Oznacza to, że pojazd szynowy ma pierwszeństwo przed wchodzącym na przejście pieszym, nawet wtedy, gdy ten to czyni zachowując szczególną ostrożność.
*********************
Na przejściu nie ma pieszych i piesi na nie nie wchodzą, zatem jadące pojazdy nie mają prawa i powodu do zmniejszania prędkości lub zatrzymania się przed przejściem, zmuszając się wzajemnie do wyprzedzania lub omijania przed lub na przejściu.
Pieszy zbliżając się do przejścia lub przed nim stojąc, nie ma przed nikim pierwszeństwa.
Niestety kierujący VW zamiast kontynuować jazdę zatrzymuje pojazd bezpośrednio przed pustym przejściem i to w momencie gdy nikt na nie nie wchodzi, czym łamie prawo i prowokuje pieszego do wejścia przed jadący z tyłu obok tramwaj. Zmusza tym samym zaskoczonego motorniczego do hamowania i podczas tego, do "wyprzedzania" jadących obok samochodów .
I tu nasuwa mi się pewna wątpliwość. Czy zmniejszenie prędkości bez uzasadnienia, lub niespodziewanie i nieuprawnione zatrzymanie pojazdu przed pustym przejściem dla pieszych na które nikt nie wchodzi, przez jeden z pojazdów, ma prawo być uznawane za wyprzedzanie przez drugi, w oparciu o jego definicję służącą jedynie do odróżnienia wyprzedzania od omijania i wymijania? Czy za wyprzedzanie przed lub na przejściu nie powinno być uznawane jedynie świadome poruszanie się z przyspieszaniem lub stałą różnicą prędkości, a nie spowodowane nieuprawnionym i niespodziewanym zachowaniem jadącego obok pojazdu?
Kadr z filmu 1:10
Piesza zachęcona do wejścia wchodzi na przejście, ale widząc z prawej strony nadjeżdżający tramwaj powstrzymuje się od ruchu i ustępuje mu pierwszeństwa.
W takiej sytuacji piesi wchodząc na przejście przenoszą, niestety zbyt wcześnie, uwagę na prawą stronę jezdni i wchodzą pod omijające lub wyprzedzające zatrzymującego się niespodziewanie pojazdu.
Kadr z filmu 2:04
Tu nie może być mowy o pierwszeństwie tramwaju.
Uber stoi na przejeździe dla rowerzystów. Motorniczy ma obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa rowerzyście który opuszcza przejazd. Poganianie go dzwonkiem jest tu nieuprawnione.
Kadr z filmu 3:57
Piesi przechodzą przez przejście, nie mają zatem żadnego powodu do ustępowania pierwszeństwa tramwajowi i samochodom. Po przejściu pieszej jedynie Marek Dworak może kontynuować tu jazdę
Do drugiej części filmu odniosę się w kolejnym wpisie na blogu.
Recenzję opracował Ryszard R. Dobrowolski
czwartek, 25 listopada 2021
389. Rondo H. Hakena w Szczecinie o okrężnej organizacji ruchu
niedziela, 21 listopada 2021
388. Potrącenie pieszej z winy kierującego samochodem.
wtorek, 16 listopada 2021
387. Potrącenie pieszego na przejściu?



















