Autor: mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski. Adres: mrerdek1@prokonto.pl, Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
wtorek, 16 listopada 2021
387. Potrącenie pieszego na przejściu?
387. Potrącenie pieszego na przejściu?
Zapowiadane wysokie kary w związku z przejściami dla pieszych i samowola oraz bezkarność i brak wiedzy tych na których spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo w ruchu drogowym, nie wróży nic dobrego.
Niestety Marek Dworak nie przestaje ogłupiać swoich widzów i kolejny raz, teraz w odc. 868 "Jedź (NIE)bezpiecznie", wmawia kierującym oraz miejscowej Policji bzdury, wg których składające się ze skrzyżowań rondo to w całości dla zasad ruchu drogowego jedno skrzyżowanie, tak też dwa osobne przejścia dla pieszych oraz dwie rozdzielone wyspą jednopasowe jezdnie, to jedno przejście i jedna jezdnia. Wbrew wymysłom Marka Dworaka nie ma tam ani omijania, ani wyprzedzania przed przejściem.
Niestety Marek Dworak jest ekspertem jedynie z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Ciekawe kiedy obecny dyrektor MORD, nauczyciel geografii, którego zasad ruchu za pieniądze egzaminowanych uczy Marek Dworak, jego etatowy doradca, zacznie występować w TVP Kraków jako ekspert od zasad ruchu drogowego?
Dwa osobne przejścia dla pieszych z wysepką bezpieczeństwa (kadr z filmu odc. 868 Jedź bezpiecznie TVP3)
Nie ma takiego prawa w Polsce, które daje bezwzględne pierwszeństwo pieszemu, szczególnie temu który jest jeszcze na chodniku. To były jedynie szumne zapowiedzi rządzących i nic więcej, a wmawianie kierowcom i pieszym, że obecne prawo daje pieszym bezwzględne pierwszeństwo, to kłamstwo.
Prawda jest taka, że takiego prawa o jakim opowiada Marek Dworak i jego bezmyślni naśladowcy, Sejm nie uchwalił.
Dla Marka Dworaka wejście bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd to odległość w centymetrach demonstrowana przez niego palcami jednej ręki.
Wejście bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, zwane wtargnięciem, to wkroczenie na jezdnię lub przejście w takim momencie, że kierujący pojazdem zgodnie z obowiązującymi przepisami i warunkami na drodze nie jest w stanie w sposób bezpieczny, bez awaryjnego hamowania, zatrzymać się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Przy 40 km/h i czasie reakcji ok. 1 sekundy samochód zacznie AWARYJNIE hamować i zwalniać dopiero po przejechaniu ponad 10 metrów, czyli prawie 3 szerokości typowego przejścia.
Wg nowych przepisów, które dyscyplinują jedynie pieszych, bowiem te dyscyplinujące kierowców są obowiązujące od dawna, pieszy ma obowiązek zachować szczególna ostrożność zarówno wtedy gdy zamierza wejść na przejście jak i wtedy gdy na nie wchodzi lub już się na nim znajduje.
Poza tym nie ma przepisu, który nakazuje zmniejszenie prędkości lub zatrzymanie pojazdu przed przejściem na którym nikogo nie ma i nikt na nie nie wchodzi, czyli nie przekracza granicy chodnika i jezdni. Zatrzymanie bezpośrednio przed przejściem jest wówczas wykroczeniem, które może zaskoczyć innych kierujących.
Pieszy na chodniku, nawet stojąc na nim przed przejściem, NIE MA NADAL PIERWSZEŃSTWA. Prawo to nie to samo, co dobre maniery przed wejściem do budynku. Jestem tu bezwzględny, bowiem wmawianie pieszym praw których nie mają, to zbrodnia!!!
https://youtu.be/ZTnF2JQl074
Wracając do filmów. Na pierwszym pieszy szedł chodnikiem nie widząc pojazdów za sobą. Zatrzymał się i ustawił twarzą do przejścia. Popatrzył w lewo, w prawo i pomimo że z lewej strony pojazd przekraczał już linię zatrzymania przed przejściem, wszedł na nie.
Wtedy kierujący samochodem nacisnął na hamulec, a pieszy wszedł w prawy bok samochodu i odbijając się od jego prawego przedniego błotnika upadł na chodnik. Na filmie jednoznacznie widać, że kierowca nie najechał na pieszego.
Dlaczego zwolnił nacisk na pedał hamulca i odjechał tego nie wiem, ale to już inna historia.
Ktoś powie, że widząc pieszego mógł się na wszelki wypadek zatrzymać przed przejściem, tak jak to zrobili policjanci. Mógł, ale nie musiał, ba nawet zatrzymujący się pojazd po przeciwnej stronie pustego przejścia do tego nie obliguje. Być może, że to właśnie zatrzymanie policyjnego samochodu skłoniło pieszego do bezmyślnego wejścia na jezdnię i w nadjeżdżający samochód.
Kiedy pieszy się zatrzymał samochód był już bardzo blisko przejścia, a zachowanie pieszego nie wskazywało na to, że jest pijany lub pod wpływem, że jest samobójcą lub, co zabrzmi brutalnie, ślepcem, bowiem nie miał ani opaski, ani białej laski. Poza tym rozglądał się, by upewnić się czy może wejść bezpiecznie na przejście. Pomimo tego, że nie miał do tego prawa, wszedł. Tym razem miał szczęście, bo to on wszedł w bok samochodu. Niezależnie od miłości do bliźniego lub empatii nie wolno obciążać kierowców odpowiedzialnością za bezmyślność pieszych.
Na drugim filmie piesza nagle skręca w prawo iprzebiega przez przejście i wbiega na przejście wprost przed hamujący samochód. Za to gliwiccy policjanci ukarali pieszą mandatem. Niestety obawiam się, że w przyszłości praktyka niedouczonych policjantów będzie zgodna z naukami Marka Dworaka.
Piesi muszą wreszcie zrozumieć, że przejście to nie chodnik, że wchodząc na przejście nie mają bezwzględnego pierwszeństwa przed pojazdami, nawet jak wydaje się im, że pojazd nie jedzie szybko i zdąży się zatrzymać.
Przypomnę, że przy 20 km/h i czasie reakcji ok. 1 sekundy samochód zacznie AWARYJNIE hamować dopiero po przejechaniu ok. 5 metrów, zatem gdyby nagle zahamował będąc o szerokość przejścia przed nim, dopiero na przejściu zacznie zwalniać! Piesi muszą mieć tego pełną świadomość, jeżeli chcą żyć lub nie zostać kalekami.
Przejście dla pieszych to część jezdni drogi przeznaczonej do ruchu pojazdów, dlatego piesi nie mają prawa traktować go jako przedłużenia chodnika. Bezwzględne pierwszeństwo piesi mają jedynie na chodniku i w strefie zamieszkania, ale nawet tam warto by zadbali o swoje bezpieczeństwo, bowiem żaden samochód, nawet jadący z bardzo małą prędkością, nie zatrzyma się w miejscu gdy pieszy zaskoczy kierowcę np. swoim nieprzewidywalnym zachowaniem.
Absolutnie nie rozgrzeszam kierujących i wciąż uważam, że za łamanie obowiązującego prawa powinni być surowo karani. Nie wolno jednak karać ich za przewinienia pieszych.
Witam. Pozwolę sobie na uwagi dotyczące drugiego filmiku. Policjanci stwierdzili winę pieszej i ukarali ją mandatem. Link dla ciekawości : https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zostala-potracona-na-przejsciu-dla-pieszych-dostala-mandat,nId,5445845#crp_state=1 Jeszcze mam taką uwagę że niepotrzebnie Pan spekuluje, że piesza szła i nagle skręciła w prawo bo równie dobrze mogła stać lub iść wprost na kamerę i nagle skręcić w lewo. Niestety z powodu takiego a nie innego usytuowania kamery wszystkie te spekulacje są jednakowo prawdziwe jak i fałszywe :) a z uwagi na dotychczasowe poszanowanie faktów takie podejście spekulacyjne wymaga drobnej "reprymendy". Takie jest moje zdanie z uwagi na wysokiej jakości Pańskich wpisów. :) Pozdrawiam.
@Ewok Endor - Reprymenda mi się należy i z pokorą ją przyjmuję. Fakt, że wyobraziłem sobie sytuację poprzedzającą wbiegnięcie pieszej na przejście, co mogło całkowicie zaskoczyć obie panie, także jadącą samochodem. Widząc na filmie w dali inną poruszająca się osobę, który uciekła widząc zdarzenie, wykluczyłem że zapis jest od momentu wbiegnięcia pieszej na przejście. Uznałem, że poruszała się ona na wprost za drzewem i nagle skręciła w lewo (niestety napisałem w prawo i tego nie poprawiłem). Wbiegając na przejście nie widziała za sobą jadącego pojazdu. Oczywiście mogła stać przed przejściem i widząc jeden jedyny nadjeżdżający z lewej pojazd postanowiła przed nim przebiec. To jednak wydało mi się mniej prawdopodobne, właśnie z uwagi na jednoznaczne obciążenie jej winą. Przyznaję, że nie widząc sytuacji powinienem tu mówić jedynie o faktach. Na szczęście nie zmienia to istoty sprawy.
Polecam ostatnie wydanie programu JB. Pan Marek odniósł się do zarzutu wysepka vs art. 13 pkt. 8 POD. Jego zdaniem, pieszych obowiązują inne przepisy niż kierowców. Mimo, iż przejście z azylem jest dla pieszego 2ma przejściami to kierowce obowiązuje art. 26 pkt. 3 i dla niego to jest jedno przejście. Taki fikołek - cóż, cyrkowiec by się nie powstydził.
@Piotrek Maciąg - Przepisy związane z przejściami dla pieszych dotyczą wszystkich uczestników ruchu drogowego, przed i na przejściu dla pieszych, adekwatnie do tego po czym się poruszają. Art. 13.8 ustawy prd wyraźnie mówi, że jeżeli na jezdni ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych URZĄDZEŃ na jezdni, to dla pieszego są wówczas dwa osobne przejścia z bezpiecznym azylem na którym może się zatrzymać, by ocenić ruch na jezdni. Dla kierującego, skoro rozdzielono jezdnię wysepką, jest tylko jedno przejście na tej jezdni po której się porusza.
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog. Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane. Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga. Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.
Witam.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na uwagi dotyczące drugiego filmiku. Policjanci stwierdzili winę pieszej i ukarali ją mandatem. Link dla ciekawości : https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zostala-potracona-na-przejsciu-dla-pieszych-dostala-mandat,nId,5445845#crp_state=1
Jeszcze mam taką uwagę że niepotrzebnie Pan spekuluje, że piesza szła i nagle skręciła w prawo bo równie dobrze mogła stać lub iść wprost na kamerę i nagle skręcić w lewo. Niestety z powodu takiego a nie innego usytuowania kamery wszystkie te spekulacje są jednakowo prawdziwe jak i fałszywe :) a z uwagi na dotychczasowe poszanowanie faktów takie podejście spekulacyjne wymaga drobnej "reprymendy". Takie jest moje zdanie z uwagi na wysokiej jakości Pańskich wpisów. :)
Pozdrawiam.
@Ewok Endor - Reprymenda mi się należy i z pokorą ją przyjmuję. Fakt, że wyobraziłem sobie sytuację poprzedzającą wbiegnięcie pieszej na przejście, co mogło całkowicie zaskoczyć obie panie, także jadącą samochodem. Widząc na filmie w dali inną poruszająca się osobę, który uciekła widząc zdarzenie, wykluczyłem że zapis jest od momentu wbiegnięcia pieszej na przejście. Uznałem, że poruszała się ona na wprost za drzewem i nagle skręciła w lewo (niestety napisałem w prawo i tego nie poprawiłem). Wbiegając na przejście nie widziała za sobą jadącego pojazdu. Oczywiście mogła stać przed przejściem i widząc jeden jedyny nadjeżdżający z lewej pojazd postanowiła przed nim przebiec. To jednak wydało mi się mniej prawdopodobne, właśnie z uwagi na jednoznaczne obciążenie jej winą. Przyznaję, że nie widząc sytuacji powinienem tu mówić jedynie o faktach. Na szczęście nie zmienia to istoty sprawy.
UsuńPolecam ostatnie wydanie programu JB. Pan Marek odniósł się do zarzutu wysepka vs art. 13 pkt. 8 POD. Jego zdaniem, pieszych obowiązują inne przepisy niż kierowców. Mimo, iż przejście z azylem jest dla pieszego 2ma przejściami to kierowce obowiązuje art. 26 pkt. 3 i dla niego to jest jedno przejście. Taki fikołek - cóż, cyrkowiec by się nie powstydził.
OdpowiedzUsuń@Piotrek Maciąg - Przepisy związane z przejściami dla pieszych dotyczą wszystkich uczestników ruchu drogowego, przed i na przejściu dla pieszych, adekwatnie do tego po czym się poruszają. Art. 13.8 ustawy prd wyraźnie mówi, że jeżeli na jezdni ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych URZĄDZEŃ na jezdni, to dla pieszego są wówczas dwa osobne przejścia z bezpiecznym azylem na którym może się zatrzymać, by ocenić ruch na jezdni. Dla kierującego, skoro rozdzielono jezdnię wysepką, jest tylko jedno przejście na tej jezdni po której się porusza.
Usuń