sobota, 21 października 2023

463. Pokonywanie rond o okrężnej i kierunkowej organizacji ruchu

463. Pokonywanie rond o okrężnej i kierunkowej organizacji ruchu

Wspierając moją działalność otrzymasz w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
PATRONAT - wejdź na stronę https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
ewentualnie kliknij przycisk na końcu wpisu

Wychodząc na przeciw oczekiwaniom wspomnianego w poprzednim poście internauty postarałem się wyjaśnić, w możliwie zwięzły sposób, zasady ruchu na wlotach i wylotach oraz na obwiedni budowli typu rondo o okrężnej oraz o będącej jej zaprzeczeniem, kierunkowej organizacji ruchu. 

Najprostsze wyjaśnienie można sprowadzić do jednego zdania. 

Wbrew fałszywej opinii, że polskie prawo nie określa jednoznacznych zasad dotyczących pokonywania rond, pokonując te złożone budowle drogowe należy postępować zgodnie z zasadami ruchu opisanymi ustawą Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku oraz rozporządzeniem z 2002 roku w sprawie znaków i sygnałów drogowych. 

Świadomie przywołałem daty wymienionych wyżej aktów prawnych, bowiem należy zapomnieć o nieuprawnionych wymysłach z czasów słusznie minionych i obowiązywania kodeksu drogowego z 1983 roku, kiedy to wbrew prawu europejskiemu wymyślono, wzorując się na prawie ZSRR, że znak C-12 "ruch okrężny" jest symbolem ronda o znaczeniu znaku C-9, wówczas nakazu kierunku jazdy, który wolno było wówczas umieszczać poza wlotami także na wyspie w jego miejsce, że "ruch okrężny" to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda z włączonym jeszcze przed wjazdem lewym kierunkowskazem, bowiem bezprawnie uznano, że rondo jest w całości jednym zwykłym kierunkowo zorganizowanym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, takim samym jak bez wyspy na środku, po prostu, ze rondo to w całości jedno skrzyżowanie o ruchu okrężnym, co jest wierutnym kłamstwem. Obecny w dzisiejszej praktyce chaos interpretacyjny wynika z tego, że takie właśnie wadliwe rozumienie obowiązującego prawa wg poprzedniego kodeksu drogowego z 1983 roku ma miejsce w szkoleniu kierowców, funkcjonariuszy publicznych, urzędników odpowiedzialnych za właściwą organizację ruchu, a nawet inżynierów ruchu oraz biegłych sądowych. 

Bardziej zwięźle nie potrafię, za co serdecznie przepraszam. 

Wątpiących zapraszam do dalszej lektury. Centralnie skanalizowane budowle o dowolnym kształcie i wielkości, w tym okrągłe lub owalne typu rondo, a nie tylko typu rondo, mogą być dowolnie oznakowane i co za tym idzie różnie zorganizowane. Ich organizacja ruchu może być neutralna kierunkowo (okrężna) lub będąca jej zaprzeczeniem kierunkowa (odśrodkowa). 

Porównam zatem ze sobą dwie budowle typu rondo o podobnej wielkości mające na środku, zamiast niedostępnej publicznie wyspy, która może mieć dowolny kształt i wielkość, zagospodarowane na cele publiczne place w postaci parków. To o takich centralnych placach i wyspach środkowych jest mowa w dyspozycji znaku C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny", co ważne, nie tylko okrągłych i owalnych, chociaż tych jest zdecydowanie najwięcej. 

Dla porównania najpierw chciałem przyjąć okrężnie zorganizowany plac 1000-lecia w Siedlcach z parkiem i kościołem na środku. Jest to jednak semidwupasowe rondo (dwa nieoznaczone znakami okrężnie biegnące pasy ruchu) o jednopasowych wlotach i wylotach. W praktyce pokonuje się je tak jak małe jednopasowe ronda z wyspą na środku, zatem bez problemów. Jedynie czego nie wolno, to wyprzedzać na obwiedni z prawej strony oraz zmieniać kierunku jazdy w prawo z lewego okrężnie biegnącego nieoznaczonego znakami pasa ruchu czyli bez wcześniejszego zbliżenia się do prawej krawędzi jezdni.  Nie jest bowiem prawdą, co można wyczytać w książkach dla kierowców, że prawo pozwala na równoczesną zmianę kierunku jazdy i pasa ruchu, tym bardziej, że jazda w poprzek pasów ruchu nie ma nic wspólnego ze zmianą pasa.

Okrężna organizacja ruchu.

Ostatecznie uznałem, że bardziej przydatnym dla porównania będzie trójpasowy okrężnie zorganizowany Pac Grunwaldzki w Szczecinie, do niedawna z trzema okrężnie biegnącymi pasami ruchu i brakiem sygnalizacji świetlnej. Na jego wielopasowych wlotach nie ma strzałek kierunkowych. Wszystkie skrzyżowania wlotowe  są oznaczone znakiem C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" z dodanym do niego od góry znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa" zatem zgodnie z okrężną organizacją ruchu. 

Pokażę to okrężnie zorganizowane rondo na uproszczonym rysunku, przed i po zmianie oznakowania poziomego, by łatwiej było zrozumieć istotę tej organizacji ruchu. 
Rys. 1
Okrężna organizacja ruchu na trzypasowym rondzie 

Wjazd to kontynuowanie jazdy na wprost bez włączania kierunkowskazów, z prawego pasa ruchu na prawy pas ruchu i z lewego na środkowy,  a opuszczanie okrężnie biegnącej jezdni to zmiana kierunku jazdy w prawo tylko z prawego pasa ruchu na dowolny pas ruchu jezdni drogi wylotowej.  

Jeżeli zechcesz wesprzeć mnie w działaniach na rzecz poprawy BRD,
to kliknij ten przycisk   i postaw mi wirtualna kawę na "Buy coffee".
Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z praktyką w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.

Rys. 2
Okrężna organizacja ruchu na dwupasowym rondzie z dodatkowymi pasami do skręcania w prawo (pasami wyłączania) 

Wjazd to kontynuowanie jazdy na wprost bez włączania kierunkowskazów, z prawego pasa ruchu na prawy pas ruchu i z lewego na lewy, bowiem są tylko dwa okrężnie biegnące pasy ruchu,  a opuszczanie okrężnie biegnącej jezdni to zmiana kierunku jazdy w prawo tu, pomimo okrężnej organizacji ruchu dozwolona z dwóch pasów ruchu odpowiednio na prawy i lewy bez prawa wyboru. 

Tu muszę wyjaśnić, że  znak A-7 nie jest tu samotnym znakiem umieszczony przy jezdni drogi podporządkowanej której przy ruchu okrężnym w rozumieniu nakazu znaku C-12 po prostu nie ma. Dlatego na obwiedni nie ma też znaku D-1 "droga z pierwszeństwem". Zadaniem znaku A-7, a wg przepisów międzynarodowych zamiennie także znaku STOP dodanym od góry do znaku C-12, jest odwrócenie na skrzyżowaniach wlotowych pierwszeństwa z prawej (przy samotnym znaku C-12) na pierwszeństwo z lewej strony. Uzgodniono to w Genewie Porozumieniem europejskim w 1971 roku. Ta regulacja zastąpiła wcześniejszy radziecki pomysł, obecny także w naszym prawie do końca 1983 roku, wg którego samotny znak nakazu "ruch okrężny" oznaczał pierwszeństwo  z lewej strony, tak jak to jest dziś w prawie drogowym Rosji. 

Reasumując, właściwie wyszkolony kierowca widząc znak C-12 z dodanym do niego od góry znakiem A-7 powinien wiedzieć, że dalej jezdnia drogi po której się porusza  biegnie w pętli bez końca dookoła widocznej przed nim wyspy lub placu o dowolnym kształcie, wielkości i zagospodarowaniu, zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku C-12. Wie, że wszystkie wloty okrężnie zorganizowanej budowli drogowej są tak samo oznakowane, że na wlotach nie ma strzałek kierunkowych oraz, że wjazd jest kontynuacją dotychczasowej jazdy na wprost. 

Przy ruchu okrężnym kierujący ma prawo do wyprzedzania pojazdów silnikowych, o ile nie ma na jezdni przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerów, nie tylko na obwiedni wg ogólnych zasad ruchu ale także na elementarnych skrzyżowaniach o ruchu okrężnym takiej złożonej budowli drogowej, bowiem pozwala na to art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.  Oznacza to, że na okrężnie zorganizowanych budowlach drogowych kierującemu wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe na całej obwiedni, co wcale nie znaczy, że cała okrężnie zorganizowana budowla drogowa jest jednym skrzyżowaniem o ruchu okrężnym.  

Niestety w czasach PRL uznano, że skoro wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe na całej obwiedni okrężnie zorganizowanego ronda, to dla uproszczenia można uznać okrężnie zorganizowane rondo w całości za skrzyżowanie o ruchu okrężnym.

Takie nieuprawnione uproszczenie prowadzi do licznych kolizji i wypadków na rondach i skrzyżowaniach o rozsuniętych wlotach i wylotach o kierunkowej czyli odśrodkowej organizacji ruchu. Jeżeli nie są kierowane, wolno wyprzedzać na nich  jadące na wprost pojazdy silnikowe tylko na obwiedni między  ich elementarnymi skrzyżowaniami.

Wadą okrężnej organizacji ruchu, z uwagi na zjazd dozwolony tylko z jednego pasa ruchu, jest ich stosunkowo mała przepustowość oraz nagminne naruszanie prawa przez zmieniających kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. Z tego powodu minister infrastruktury rekomenduje budowę małych i średnich rond o okrężnej organizacji ruchu jedynie jako jednopasowe. Na dwupasowych istniejących tego typu budowlach o okrężnej organizacji ruchu należy do minimum ograniczyć zmianę pasa ruchu i co do zasady poruszać się okrężnie biegnąca jezdnią możliwie blisko jej prawej krawędzi. 

Kierunkowa organizacja ruchu

Kierunkową organizację ruchu ma przyjęte do porównania trzypasowe rondo o nazwie Plac Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Ponieważ nie ma ono podporządkowanych wszystkich wlotów nie będzie problemu z patologią polegającą na bezprawnym dodawaniu znaku C-12 do znaków A-7 (odwrotnie do pozwolenia na dodawanie znaku A-7 do znaku C-12 przy okrężnej organizacji ruchu) na wlotach kierunkowo zorganizowanych centralnie skanalizowanych budowli drogowych. Problemem jest niestety oryginalne oznakowanie kierunkowe wlotów i wylotów w ciągu drogi z pierwszeństwem która biegnie wzdłuż ul. Powstańców Śląskich tak, że rondo stało się de facto poszerzonym pasem zieleni między jezdniami tej ulicy z dwoma miejscami do zawracania. Na uproszczonym rysunku placu Powstańców Śląskich oznakowanie kierunkowe jest zgodne z obowiązującym prawem o ruchu drogowym. Jazda jezdnią drogi z pierwszeństwem  jest jazdą "na wprost" czyli jazdą bez zmiany kierunku jazdy (rys. 3). W oryginale oznakowanie kierunkowe temu zaprzecza (rys. 4).
Rys. 3
Kierunkowa organizacja ruchu na trzypasowym rondzie z pierwszeństwem na jednym z kierunków

Rys. 4
Oryginalne oznakowanie kierunkowe wylotu z pl. Powstańców Śląskich

Jadący jezdnią drogi z pierwszeństwem, zarówno wjeżdżając na plac jak i go opuszczając, zmienia kierunek ruchu bez zmiany kierunku jazdy, zatem bez włączania kierunkowskazów. Na pozostałych czterech wlotach wjeżdżający zmienia zarówno kierunek ruchu jak i kierunek jazdy w prawo z dwupasowych wlotów z obu pasów ruchu. Na czterech wylotach zjazd dozwolony jest tylko z prawego pasa ruchu na dowolny pas ruchu  jezdni drogi wylotowej, tak jak to jest przy ruchu okrężnym.

Klikając tu   postawisz mi wybraną przez Ciebie wirtualną kawę
 na "Buy coffee".


mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

piątek, 20 października 2023

462. Jak dogodzić wszystkim tłumacząc zakłamane zasady ruchu?

462. Jak dogodzić wszystkim tłumacząc zakłamane zasady ruchu? 

Jeden z internautów zarzucił mi "akademicki" sposób tłumaczenia obowiązujących zasad ruchu, uznający że rozmówca ma taką samą wiedzę i sposób myślenia jak ja. Twierdzi, że moje wypowiedzi powinny ograniczać się do 2-3 zdań, a nie kilku kartek formatu A-4.

Z drugiej strony twierdzi, że to co piszę jest niespójne i nielogiczne, że nie jest zgodne z Konwencją wiedeńską, a np. oznakowanie rond w innych krajach zaprzecza moim tezom. 

Przykro mi, ale ocenia wypowiedzi innych najwyraźniej nie mając należytej wiedzy. Pomijam obecną w naszym kraju patologię wynikającą m.in. z uznawania znaku C-12 za znak nakazu kierunku jazdy o znaczeniu znaku C-9 wg poprzedniego kodeksu drogowego z 1983 roku, traktowania rond za zwykłe skrzyżowania o kierunkowej organizacji ruchu, za takie same jak te bez wyspy lub placu na środku oraz mylenia zmiany kierunku ruchu ze zmianą kierunku jazdy. Można tak oszukiwać kandydatów na kierowców w przypadku małych centralnie skanalizowanych zwykłych skrzyżowań, ale gdy rondo ma na środku duży zadrzewiony plac (wrocławski plac Powstańców Śląskich o kierunkowej organizacji ruchu) lub kościół (plac 1000-lecia w Siedlcach) albo okrężnie zorganizowana budowla ma powierzchnię 5 hektarów (głogowski plac 3 Maja), to jest to niemożliwe.  Warto przywołać tu kierunkowo zorganizowane rondo składające się nawet ze skrzyżowań na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. 
Rondo o kierunkowej organizacji ruchu ze skrzyżowaniami na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek

Co do zagranicy, to podam przykład Niderlandów, oraz Francji, gdzie nie ma znaku "obowiązujący ruch okrężny", a gdzie są okrężnie zorganizowane budowle typu rondo. We Francji jest ich najwięcej na świecie. Co równie ciekawe, na wlotach i obwiedni pierwszego na kontynencie europejskim ronda o okrężnej organizacji ruchu nie ma żadnego znaku. Po prostu kiedy powstało ono na początku ubiegłego wieku zasady ruchu były komunikowane, tak jak w USA, kierującym przez policjantów. Znak "obowiązujący ruch okrężny", pojawił się we francuskim  kodeksie drogowym znacznie wcześniej niż u nas, ale został z niego usunięty na znak protestu w związku z Porozumieniem europejskim wg którego samotny znak "ruch okrężny"  miał oznaczać i oznaczał do 1971 roku pierwszeństwo z lewej strony na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli.  W naszym prawie ten radziecki pomysł obowiązywał do końca 1983 roku. Co ciekawe w Rosji obowiązuje także dziś. 

Internauta radzi mi także, bym wkładał tyle pracy w podawanie podstaw prawnych, co wkładam w plucie jadem na egzaminatorów i WORD-y. Jak można z sympatią wypowiadać się o ludziach uznawanych za ekspertów, w co wierzą miliony Polaków, którzy stosują w swojej praktyce prawo korporacyjne zamiast ustawowego, bezprawnie oparte w wielu ważnych dla BRD sprawach na stworzonym w stanie wojennym kodeksie drogowym z 1983 roku. 

No cóż.  Od 1998 roku obowiązuje w Polsce prawo zgodne z prawem europejskim. Trudno o nim mówić godząc oczekiwania wszystkich, tym bardziej, że czytelnicy bloga są przypadkowi, w różnym wieku i o różnym stopniu wiedzy i wykształcenia. Jedni twierdzą, że przywoływanie przepisów to konieczność, a inni, że to zaciemnianie wypowiedzi. Na blog trafiają i sięgają po książkę zwykle ci, którzy mają wątpliwości, którzy szukają innej odpowiedzi niż ta z książek dla kandydatów na kierowców, zmuszeni do ślepej wiary w profesjonalizm ich autorów. Okazuje się, że na drodze są karani za to, co w tych książkach jest uznane za zgodne z prawem.

Na blog trafiają szukający pomocy po kolizjach i wypadkach, kiedy są, wg nich, niesłusznie obwiniani. Przykłady przegranych Policji w sądach opisuję na blogu i przywołuję w książce.

Co do egzaminatorów WORD, to nie jest moją winą, że od czasu powołania ośrodków egzaminatorzy są szkoleni kaskadowo przez wcześniej ogłupionych kolegów. Nie jest też moją winą, że w Polsce, za sprawą lekceważenia problemu przez kolejne rządy, jest kilka szkół ogłupiania kierujących i kilka ośrodków skupiających, pod hasłem troski o BRD, wpływowych ignorantów dbających o swoje partykularne interesy.

Nikt nie musi mi w cokolwiek wierzyć. Chodzi mi o to, by pomóc mającym wątpliwości w samodzielnym dojściu do prawdy, bo tylko wtedy będą świadomymi i bezpiecznymi kierowcami. Mając właściwą wiedzę nie dadzą się zastraszać i nie będą przyjmować niesłusznie wystawianych mandatów. 

Do niedawna nikomu nie przyszłoby do głowy walczyć w sądach z nieuprawnionymi wymaganiami wadliwie wyszkolonych egzaminatorów i policjantów. Czas zająć się także wadliwie szkolonymi urzędnikami odpowiedzialnymi za zgodną z prawem organizacją ruchu i znakowanie dróg. 

Jeżeli zechcesz wesprzeć mnie w działaniach na rzecz poprawy BRD,
to kliknij ten przycisk   i postaw mi wirtualna kawę na "Buy coffee".
Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z praktyką w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

środa, 4 października 2023

461. Pieszy wchodzący na przejście - sprawa w sądzie

461. Pieszy wchodzący na przejście - sprawa w sądzie. 

Redaktor naczelny portalu BRD24.pl Łukasz Zboralski, który deklaruje tak jak ja troskę o poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach, uwierzył niestety na słowo niedouczonym prawnikom i policjantom, jak wielu innych dziennikarzy, i od dłuższego czasu wmawia polskim kierowcom, że wchodzącym na przejście dla pieszych jest zarówno idący po chodniku jak i na nim stojący w nieokreślonej żadnym przepisem odległości od krawędzi jezdni. Sprzeciwiający się temu są obrażani oskarżeniami o to, że chcą zabijać pieszych. 

Przemysław Przybysz, zawodowy kierowca posiadający wszystkie możliwe uprawnienia i międzynarodowe doświadczenie w transporcie, postanowił zaprotestować nie tylko swoimi wypowiedziami. Wybrał ze swoich nagrań filmiki na których piesi będący poza jezdnią, zachowując szczególną ostrożność do czego zobowiązały ich ostatnie zmiany przepisów, oczekiwali na możliwość bezpiecznego wejścia na jezdnię w miejscu oznaczonym znakami jako przejście dla pieszych. 
Kadr z jednego z filmów

Jeżeli zechcesz wesprzeć mnie w działaniach na rzecz poprawy BRD,
to kliknij ten przycisk i   na "Buy coffee".
Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z praktyką w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.
Ryszard R. Dobrowolski

Nie ma znaczenia czy uczynił to świadomy konsekwencji z własnej woli czy za namową kogoś komu zależało na tym, by to zrobił dla dobra sprawy. Faktem jest, że sprowokował myślących inaczej i filmiki zainteresowały przełożonych policjantów którzy także uwierzyli w bzdury i wymysły niektórych prawników i dziennikarzy wietrząc okazję do karania kierowców i budowania swojej kariery. Skierowali sprawę do sądu w Starogardzie Gdańskim z wnioskiem o ukaranie kierowcy za brak ustąpienia pierwszeństwa pieszym wchodzącym na przejście dla pieszych. Sąd, nie widząc na filmie żadnego wchodzącego na przejście przechodnia, uznał wniosek za nieuzasadniony i go odrzucił. Urażeni odnową wszczęcia postępowania policjanci poskarżyli się sądowi wyższej instancji i z woli Sądu Okręgowego w Gdańsku sprawa, nagłośniona m.in. przez portal brd24.pl jako aprobata sądu dla lekceważenia życia i zdrowia pieszych,  wróciła do ponownego rozpatrzenia. 

W związku z tym na portalu BRD24.pl ukazał się artykuł o kłamliwym tytule 
Kierowca chce udowodnić, że nie musi ustępować pieszym. Właśnie się potknął? Sąd okręgowy mocno o jego sprawie.

Kłamliwy, bowiem nie jest prawdą, że Przemysław Przybysz chce udowodnić, że nie musi ustąpić pierwszeństwa pieszym w sytuacji gdy taki obowiązek nakłada na niego polskie prawo o ruchu drogowym. 

Przypomnę zatem, że do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na chodniku lub drodze dla pieszych kierujący pojazdem jest obowiązany tylko wtedy gdy przejeżdża przez ten chodnik lub drogę dla pieszych. Podobnie jest w strefie zamieszkania gdzie pieszy ma pierwszeństwo na całej szerokości jezdni drogi i poza nią. Nikt nie kwestionuje tego, że jadąc po jezdni drogi kierujący pojazdem ma obowiązek, jeżeli wymaga tego sytuacja drogowa, powstrzymać się od ruchu, co jest ustąpieniem pierwszeństwa w świetle obowiązującego prawa, jeżeli ten ruch zmusiłby pieszego wchodzącego na jezdnię w miejscu oznaczonym znakami jako przejście dla pieszych, przechodzącego w tym miejscu przez jezdnię i opuszczającego przejście, do zatrzymania, przyspieszenia lub zwolnienia kroku. Jeżeli kierowca skręca na jezdnię drogi poprzecznej także musi ustąpić pierwszeństwa pieszemu będącemu na jezdni, chociażby częściowo podczas wchodzenia i schodzenia z jezdni, także gdy na jezdni nie oznaczono znakami przejścia dla pieszych.

Obiektywna prawda jest taka, że "ustąpienie pierwszeństwa" pieszemu przez kierującego pojazdem poruszającym się po jezdni drogi, w związku z przejściem dla pieszych, to w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym tylko i wyłącznie POWSTRZYMANIE SIĘ kierującego pojazdem OD RUCHU i to tylko wtedy, gdyby ten ruch zmusił pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku, co oczywiste NA PRZEJŚCIU, a nie poza nim.

W SJP PWN utożsamiono słowo wejść ze słowem wchodzić, bowiem zapisano, że: wejść — wchodzić , to «przekroczyć granicę jakiegoś pomieszczenia lub obszaru», a także «idąc, nadepnąć na coś nogą». Gdyby w omawianym przepisie inaczej rozumiano określenie wchodzić, to musiałoby mieć ono w ustawie Prawo o ruchu drogowym swoją definicję legalną. Skoro nie ma takiej definicji, to wbrew wszelkiej maści ignorantom i samozwańczym ekspertom, także wśród prawników z naukowymi tytułami, wchodzenie na przejście jest przekraczaniem granicy jezdni i chodnika lub pobocza.

Na filmach żaden pieszy nie wchodził na przejście, nie szedł po nim i go nie opuszczał. Nie mam wątpliwości, że filmujący mając obowiązek zachowania szczególnej ostrożności obserwował pieszych znajdujących się poza jezdnią drogi po której się poruszał, by w sytuacji braku poszanowania prawa przez pieszego, co tu NIE MIAŁO MIEJSCA, odpowiednio do zaistniałej sytuacji właściwie zareagować, z przyspieszeniem, spowolnieniem lub powstrzymaniem się od ruchu włącznie. Takie powstrzymanie się od ruchu nie miałoby jednak związku z ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście.  

Pieszy będąc na chodniku lub poboczu nie znajduje się na jezdni i na nią nie wchodzi, zatem kierowca nie ma żadnych podstaw do zmniejszania prędkości przed przejściem, a tym bardziej do powstrzymywania się od ruchu. Prawo wymaga zwolnienia tylko w celu ułatwienia pieszemu pokonania przejścia. Nieuzasadnione zwalnianie, tak na wszelki wypadek, może spowodować zagrożenie w ruchu oraz sprowokować będącego poza jezdnią pieszego do wejścia na jezdnię w sytuacji gdy zatrzymanie pojazdu przed przejściem, i jadących za nim, nie będzie już możliwe. Być może, że  wtedy bardziej uzasadnionym będzie nawet przyspieszenie pozwalające na ograniczenie lub unikniecie ryzyka. To wszystko zależy od konkretnej sytuacji na drodze i zachowania pieszych, którzy na filmie pozostawali cały czas poza jezdnią i na nią nie wchodzili.  

Tu warto zwrócić uwagę na to, że w PRL wmawiano pieszym, by zachęcić ich do korzystania z przejść dla pieszych, że niekierowane przejście jest bezpiecznym przedłużeniem chodnika. Budowano je, w odróżnieniu od naszego zachodniego sąsiada, gdzie niekierowanych przejść dla pieszych jest ich jak na lekarstwo, wszędzie i bez zastanowienia. 

Nie bronię Pana Przemysława, lecz miliony polskich kierowców oraz wprowadzanych w błąd pieszych. Bronię ich i siebie przed samowolą interpretacyjną i bezkarnością dziennikarzy, organów prewencji i sądownictwa. 

Przypominam, że zanim przeniesiono zapis o pierwszeństwie pieszego wchodzącego na przejście, wchodzącego z zachowaniem szczególnej ostrożności i tak by nie było to wejście wprost przed jadący pojazd, za wchodzącego uznawano przekraczającego granicę jezdni, bowiem tylko takie rozumienie tej czynności może być jednoznaczne i wymierne, co musi być istotą prawa. Nie może być tak, że jeden prawnik uzna za wchodzącego na przejście pieszego idącego w jego kierunku w dowolnym oddaleniu od niego, inny, jak np. prof. Ryszard A. Stefański, uzna za takiego będącego w odległości 1,5 metra od jezdni, a jeszcze inny geniusz za wchodzącego uzna stojącego na chodniku.  

Takie działania są zaprzeczeniem troski o poprawę BRD. Dotyczy to także trwającej od lat samowoli interpretacyjnej w stosunku do wielu innych zasad ruchu, znaczenia znaków drogowych oraz znakowania dróg, w tym budowli typu rondo, o czym od wielu lat piszę na blogu.  

Mam nadzieję, że sędziowie SR w Starogardzie Gdańskim nie dadzą się zastraszyć i zmanipulować policyjnym karierowiczom, że nie będzie tak jak to się stało w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie na wniosek policjantów sąd ukarał kierującą samochodem za brak powstrzymania się od ruchu w sytuacji gdy piesza stała na chodniku przed przejściem dla pieszych po drugiej stronie dwukierunkowej jezdni. 

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

poniedziałek, 4 września 2023

460. Książka Vademecum kierującego - Droga, skrzyżowanie oraz zmiana kierunku jazdy.



460. Książka 
Vademecum kierującego
Droga, skrzyżowanie oraz zmiana kierunku jazdy


Chcesz ją mieć? Jeśli tak, to kliknij na Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania, także w formie darowizny, najnowsze wydanie książki (plik PDF) dla własnego użytku.

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję.

Ukazała się na rynku wydawniczym wyjątkowa książka dotycząca wybranych zagadnień prawa o ruchu drogowym uwzględniająca ostatnie zmiany definicji legalnych drogi i skrzyżowania.

Jej wyjątkowość polega na tym, że nie ma ona nic wspólnego z praktyką wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego narzucających swoje rozumienie obowiązującego prawa ośrodkom szkolenia kierowców.

Jako jedyna na rynku wydawniczym jest w wielu ważnych dla BRD sprawach zaprzeczeniem poradników dla kandydatów na kierowców których autorzy interpretują obecne prawo o ruchu drogowym w oparciu o poprzedni, wzorowany na radzieckim, kodeks drogowy z 1983 roku.
Jest zgodna z prawomocnymi wyrokami Sądów, w których przegranymi są policjanci uznający za obowiązujące prawo zwyczajowe miejscowego WORD, a nie obowiązujące prawo ustawowe.

Książka opisuje w przystępny sposób obowiązujące od 1998 roku proste i elementarne zasady ruchu, a ewentualne wątpliwości wyjaśnia w oparciu o obowiązujące Polskę umowy europejskie, a nie wymysły wpływowych specjalistów, uznawanych za takich jedynie z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji.

Dedykowana jest osobom posiadającym uprawnienia do prowadzenia pojazdów oraz osobom zawodowo związanym z ruchem drogowym. Ma za zadanie poprawę BRD przez właściwe rozumienie i stosowanie obowiązujących od 1998 roku zasad ruchu przez użytkowników dróg, funkcjonariuszy prewencji oraz urzędników odpowiedzialnych za ruch drogowy i jego bezpieczeństwo.

Książka dedykowana jest osobom posiadającym uprawnienia do prowadzenia pojazdów oraz osobom zawodowo związanym z ruchem drogowym. Ma za zadanie poprawę BRD przez właściwe rozumienie i stosowanie obowiązujących zasad ruchu przez użytkowników dróg, funkcjonariuszy publicznych, przede wszystkim funkcjonariuszy Policji, oraz przez urzędników odpowiedzialnych za ruch drogowy i organizacje ruchu, szczególnie złożonych budowli drogowych, w tym budowli typu typo rondo o neutralnej kierunkowo okrężnej oraz kierunkowej organizacji ruchu.

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

piątek, 1 września 2023

459. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (Podsumowanie)


459. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy

 (Próba podsumowania)


"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Zamierzając zmienić kierunek jazdy na skrzyżowaniu należy wiedzieć, że:

1. Skrzyżowanie dróg publicznych, to budowla drogowa. Może być elementarnie prosta (skrzyżowanie zwykłe) lub złożona ze skrzyżowań zwykłych (skrzyżowanie o przesuniętych wlotach, skrzyżowanie skanalizowane na wlotach oraz centralnie skanalizowane skrzyżowanie wyspą lub placem o dowolnym kształcie i wielkości, w tym typu rondo).
2. Elementarnym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu może być, po spełnieniu definicji legalnej uwzględniając wyłączenia, tylko skrzyżowanie zwykłe dróg jednojezdniowych typu X, T, Y, 1/2Y, rzadziej K lub 2K, dalej nazywane skrzyżowaniem. 
3. Na skrzyżowaniu oznacza się liniami prowadzącymi pasy ruchu biegnące wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem, także wtedy gdy na skrzyżowaniu dowolnie zmienia swój kierunek. Linie przerywane na skrzyżowaniu są przejezdne tylko dla kierunku poprzecznego.
4. Zamierzający zmienić kierunek jazdy nie jest powiadamiany o ilości pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej oraz o ich oznakowaniu kierunkowym oraz o ich przeznaczeniu dla określonej grupy pojazdów. Kierujący wie jedynie, że Ilość oznaczonych znakami pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej nigdy nie jest mniejsza od ilości pasów ruchu dla danego kierunku przed skrzyżowaniem.
5. Właściwy co do zamiaru pas ruchu zajmuje się przed wjazdem na skrzyżowanie, bowiem na nim nie można już zmienić pasa ruchu. Nie da się zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiaru wykonania dwóch różnych manewrów. Brak sygnalizowania oznacza zamiar pozostania na zajmowanym pasie ruchu.
6. Zmiany pasa ruchu należy dokonać przed wjazdem lub dopiero po opuszczeniu  skrzyżowania. Zmiana pasa ruchu na odcinkach przeplatania złożonych budowli drogowych nie ma żadnego związku ze zmianą pasa ruchu na skrzyżowaniu. 
7. Manewr zmiany kierunku jazdy (dalej skręcanie), jeżeli znaki nie stanowią inaczej, wykonuje się tak, by na jezdni drogi poprzecznej zająć możliwie  najmniej miejsca. Zmieniając na skrzyżowaniu kierunek jazdy w prawo należy jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni i kończyć manewr na prawym pasie ruchu jezdni drogi poprzecznej, natomiast zmieniając kierunek jazdy w lewo należy jechać możliwie blisko lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej lub możliwie blisko środka jezdni dwukierunkowej kończąc manewr na lewym pasie ruchu prawej części jezdni. Skręcających z kilku pasów ruchu obowiązuje tzw. tożsamość pasa ruchu przed i po skręceniu, licząc pasy ruchu od strony zmiany kierunku jazdy.
8. Jeżeli pierwsze pasy ruchu na jezdni drogi poprzecznej, licząc je od strony skrętu, są przeznaczone tylko do skręcania lub dla określonej grupy pojazdów, organizator ruchu może skierować ruch liniami prowadzącymi dla skręcających ze wszystkich pasów do skręcania o jeden lub kilka pasów ruchu dalej, niż to wynika z ogólnych zasad ruchu.
9. Jeżeli skręcanie dozwolone jest tylko z jednego pasa ruchu, kierujący, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, może zakończyć manewr na dalszym pasie ruchu niż najbliższy. Nie może jednak, po opuszczeniu skrzyżowania, zmieniać pasa ruchu z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do dokonywanej zmiany pasa. 
10. Przy liniach prowadzących dla skręcających,  zmieniający kierunek jazdy od wewnętrznej strony skrętu ma prawo wyboru czy pojedzie wg linii prowadzącej czy wg ogólnych zasad ruchu kończąc manewr na najbliższym pas ruchu. Tylko skręcający wzdłuż linii prowadzącej po zewnętrznej stronie skrętu (brak kolejnych pasów do skręcania w tym samym kierunku) ma prawo, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, zakończyć manewr  na dalszym pasie ruchu. 

Opracował mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

czwartek, 24 sierpnia 2023

458. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (2/2)

458. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (2/2)

Rys. 1
Czy jest prawdą, że obowiązujące w Polsce i Polskę przepisy o ruchu drogowym pozwalają każdemu kierującemu na swobodne zajęcie po zmianie kierunku jazdy dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej?

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Wiadomym jest jakie miejsce na jezdni drogi należy zająć zamierzając opuścić jezdnię z jej lewej lub prawej strony czyli zamierzając zmienić kierunek jazdy w lewo lub w prawo, nie tylko zbliżając się do skrzyżowania. Ogromne kontrowersje budzi natomiast, mający ogromny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, wybór pasa ruchu jezdni drogi poprzecznej na który należy wjechać kończąc ten manewr. Jest to szczególnie istotne wtedy gdy ilość pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej jest większa od ilości pasów z których można zmienić kierunek jazdy (rys. 1).

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, do powrotu do tego tematu zainspirował mnie portal brd24.pl. Niestety dla redaktorów tego portalu niekwestionowanymi ekspertami z zakresu zasad ruchu są byli egzaminatorzy WORD, którzy sami siebie uznali ekspertami o niepodważalnym autorytecie i głośno o tym mówią przy każdej okazji, nie mając ku temu żadnego uprawnienia. W rzeczywistości ich wiedza w zakresie zasad ruchu i inżynierii ruchu drogowego to poziom przyzakładowego kursu dla kandydatów na kierowców, na których nowych pracowników szkolą wcześniej wyszkoleni w ten sam sposób koledzy z pracy. Nic więc dziwnego, że wciąż powielają te same błędy uznając je po latach za obowiązującą normę, a mających wątpliwości lekceważą lub przekonują, że to wina obowiązującego prawa.

W rozmowie z Agnieszką Niewińską dziennikarką brd24.pl Mariusz Sztal, wg niej ekspert ds. BRD z firmy o szumnej nazwie Introduction to Higher Level, a w rzeczywistości współwłaściciel OSK "IntroHL - nauka jazdy u egzaminatorów", szkoda że bez dopisku "byłych", chociaż i tak sugerująca powiązania z warszawskim WORD.

Mariusz Sztal stwierdza, że choć w przepisach nie ma wskazania, który pas należy zająć, to doradza zachowanie tak zwanej „tożsamości pasa” dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników ruchu drogowego.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że wadliwie tą tożsamość pasa ruchu rozumie, co wynika z dalszej jego wypowiedzi, niestety zgodnej z praktyką WORD, a nie z obowiązującym w Polsce prawem.

Najlepszym rozwiązaniem omawianej sytuacji byłoby aby skręcając z pasa prawego ustawić się po skręcie na prawym pasie, a skręcając z lewego na lewym. Wówczas środkowy pas zostanie w roli „bufora bezpieczeństwa”. Pamiętajmy, że jadąc po łuku mamy ograniczone pole widzenia, większy jest obszar martwego pola w lusterkach pojazdu. Jeśli ruszając z lewego pasa będziemy chcieli wjechać na skrajny prawy (co nie jest zabronione) podejmujemy większe ryzyko. Bezwzględnie natomiast w każdym przypadku zmiany kierunku jazdy należy zachować szczególną ostrożność – zastrzega.
Źródło:
https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/badz-dobrym-kierowca-32-jaki-pas-zajac-po-skrecie-w-ulice-o-wielu-pasach-ruchu/

Mariusz Sztal mając świadomość ograniczonej możliwości obserwowania ruchu na sąsiednich pasach podczas zmiany kierunku jazdy, zaprzeczając samemu sobie, powtarza wymysł o buforze bezpieczeństwa który jest de facto strefą kolizji zaprzeczającą bezpieczeństwu. Zajmowanie skrajnych pasów ruchu będzie problemem np. przy trzech skręcających na cztery lub pięć pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Poza tym po co pozostawiać wolne pasy między skrajnymi (bufor bezpieczeństwa) skoro wg Mariusza Sztala i praktyki WORD wolno tam każdemu kończącemu manewr zmiany kierunku jazdy wjechać ustępując pierwszeństwa jadącemu równolegle z prawej strony? Kończenie manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na prawym pasie ruchu wynika rzekomo z obowiązku jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a skoro tak, to dlaczego Mariusz Sztal i egzaminatorzy WORD twierdzą, że skręcający z lewego pasa ruchu ma kończyć manewr na lewym pasie ruchu, a nie możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.? Skoro każdemu wolno kończyć manewr gdzie chce, to gdy ten po prawej zechce zakończyć manewr zmiany kierunku jazdy w lewo na lewym pasie ruchu, to zgodnie z praktyką WORD ma pierwszeństwo przed jadącym lewym pasem ruchu, bo jest z jego prawej strony.

Domyślacie się Państwo, że te bezkrytycznie powtarzane przez byłego egzaminatora wymysły wg których szkoli swoich podopiecznych, bo najważniejsza jest zdawalność, a nie właściwa wiedza i troska o podnoszenie na wyższy poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, powstały w czasach słusznie minionych z pogwałceniem umów europejskich. Wzorem było prawo o ruchu drogowym ZSRR, gdzie usunięto zapisy Konwencji wiedeńskiej mówiące o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w prawo na prawym, a w lewo na lewym pasie ruchu. Wynikało to z tego, że był to jedyny kraj w którym prawo pozwalało na skręcanie z wielu pasów ruchu na jeden pas jezdni drogi poprzecznej, co wymusiło stworzenie tylko radzieckich zasad ruchu, bezmyślnie kopiowanych przez karierowiczów i ignorantów.

Najpierw usunięto z naszego prawa zapis o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w prawo na prawym pasie ruchu, a w 1983 roku, kiedy wypaczono także znaczenie znaku C-12 czyniąc go symbolem ronda o znaczeniu znaku C-9 ze wszystkimi tego konsekwencjami, usunięto także zapis o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na lewym pasie ruchu lub na pasie leżącym przy osi jezdni.

Dziwić może jedynie to, że nie przywrócono tych zapisów w nowym, zgodnym z prawem europejskim Kodeksie drogowym z 1987 roku. Na szczęście w Polsce obowiązującym prawem są ponownie Porozumienia europejskie stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej w sprawie ruchu na drogach dopuszczonych do ruchu publicznego oraz znaków i sygnałów drogowych, których Polska jest od 1988 roku, po ogłoszeniu ich tekstu w Dzienniku Ustaw Nr 5/88,  sygnatariuszem. Z powodu braku właściwego zapisu w naszym prawie o ruchu drogowym oczywistym jest, że skręcający ma obowiązek wykonać manewr zgodnie z zasadami opisanymi prawem europejskim, czego powinien zostać nauczony zanim zostanie kierowcą.

Wg tego prawa zmieniający kierunek jazdy ma obowiązek zajmowania na jezdni drogi poprzecznej możliwie mało miejsca, dlatego ma kończyć manewr, nikomu nie utrudniając ruchu, na najbliższym pasie ruchu biegnącym w wybranym przez niego kierunku, niezależnie od ilości "wolnych" pasów ruchu po zewnętrznej stronie skrętu. Ta zasada dotyczy zarówno skrętu dozwolonego z jednego jak i z wielu pasów ruchu. Skoro zmiana kierunku jazdy ma być wykonana tak, by zająć możliwie mało miejsca na jezdni drogi poprzecznej, to oczywistym jest, że pasy ruchu należy liczyć od strony skrętu, zatem co do zasady należy kończyć manewr obok skręcającego z pasa obok. Tożsamość pasa ruchu dotyczy jego usytuowania na jezdni drogi przed skrętem, a nie jego nazwy.

Oczywistym jest, że zasady ruchu drogowego muszą być proste i łatwe do zapamiętania, bowiem wraz ze znakami i sygnałami drogowymi są przeznaczone dla ogółu obywateli, czyli dla ludzi w różnym wieku, o różnym stopniu wykształcenia oraz o zróżnicowanej sprawności, nie tylko ruchowej.

Aby możliwie najbezpieczniej wykonać manewr zmiany kierunku jazdy należy wykonać go tak, by zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar jego wykonania, zająć właściwe miejsce na jezdni drogi przed jego wykonaniem i wykonać manewr tak, by nikomu nie utrudnić ruchu i nie zagrozić jego bezpieczeństwu, o czym jest wprost mowa w art. 3 i w art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Opisane wyżej zasady są stosowane, poza wspomnianym wyjątkiem, na całym świecie. Są uniwersalne i niezależne od istniejących rozwiązań komunikacyjnych, oczywiście pod warunkiem, że te rozwiązania są zgodne z obowiązującymi zasadami ruchu oraz znaczeniem i zakresem stosowania znaków i sygnałów drogowych, z czym w Polsce od czasów PRL jest wciąż problem.

Aby nie być gołosłownym najwygodniej jest przywołać ilustracje z oficjalnych rządowych stron związanych z prawną regulacją ruchu drogowego. Jest ich niewiele bowiem w Europie tylko prawo drogowe Wielkiej Brytanii posługuje się także rysunkami. Niestety nie ma tam rysunku przedstawiającego skręcanie z wielu pasów ruchu.

Interesujące nas rysunki można znaleźć na oficjalnych stronach prawa Australii i Nowej Zelandii, a dla ruchu prawostronnego w prawach poszczególnych stanów USA. Prawo drogowe wszystkich stanów wymaga, tak jak wszędzie na świecie, aby kierowca skręcając na drogę z wieloma pasami zawsze kończył manewr na najbliższym pasie ruchu. Na przykład kierowca skręcający w prawo na drogę z wieloma pasami w tym samym kierunku musi skręcić na prawy pas, a kierowca skręcający w lewo na drogę z wieloma pasami w tym samym kierunku musi skręcić na lewy pas ruchu. Kierowca musi następnie sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu na odcinku około 30 metrów (100 stóp) przed zmianą pasa na biegnący obok i dopiero gdy ten pas jest wolny może go zmienić.

Oto rysunki ze stron:
https://driversed.com/driving-information/driving-techniques/making-right-and-left-turns/
https://www.oregon.gov/odot/dmv/pages/online_manual/study-section_3.aspx (22.08.23)

Rys. 1
Nowy Jork oraz stany Alabama, Alaska, Arizona, Arkansas, Kolorado, Connecticut, Delaware, Floryda, Nevada i Karolina Północna zabraniają wjeżdżania na prawy pas podczas skręcania w lewo. W stanie Oregon skręcanie, zarówno w lewo jak i w prawo, ma być zakończone bez prawa wyboru na najbliższym pasie ruchu dla zamierzonego kierunku jazdy, chyba że zastosowano linię prowadzącą

Rys, 2
Niektóre stany są mniej restrykcyjne i pozwalają kierowcom skręcającym z jednego możliwego pasa ruchu skręcić w lewo na dowolny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej pod warunkiem, że nie ma innego skręcającego na tą sama jezdnię
( np. Kalifornia, Missouri, Teksas)

Rys. 3
W Kalifornii i Teksasie kierujący może zatem skręcić, gdy dozwolone to jest tylko
z jednego pasa ruchu, na inny niż najbliższy, pas ruchu, jeśli jest to uzasadnione
i bezpieczne

Prawo europejskie nie zabrania wyboru pasa ruchu kierującemu który po swojej zewnętrznej stronie nie ma pasa ruchu do skręcania w tym samym kierunku. Oczywiście może to zrobić z zachowaniem szczególnej ostrożności i wjazdu na dany pas ruchu na powierzchni skrzyżowania, a nie już po jego opuszczeniu jadąc w poprzek pasów ruchu na jezdni drogi wylotowej z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do dokonywanych zmian. Pozwala to na kaskadowe zajmowanie pasów ruchu np. przed kolejnym skrzyżowaniem lub przejściem dla pieszych.

Rys. 4
W Polsce i w Europie skręt należy zakończyć na najbliższym pasie ruchu przeznaczonym do ruchu w danym kierunku. Jednak ten kto nie ma po swojej zewnętrznej stronie pasa z którego można skręcić w tą samą stronę, zachowując szczególną ostrożność może wjechać na powierzchni skrzyżowania na dowolny dalszy pas ruchu. Takiego uprawnienia nie ma jadący po lewej, nawet gdy pas obok jest wolny

Nie jest zatem prawdą, że skręcający się rozjeżdżają zostawiając między sobą "bufor bezpieczeństwa" będący tak naprawdę strefą konfliktu z wymyślonym pierwszeństwem jadącego równolegle po prawej stronie którego skręcający często nawet nie widzi w lusterku.

Na koniec, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, zamieszczam rysunek ze strony australijskiego ministerstwa transportu. Potwierdza on, że zmieniając kierunek jazdy należy przestrzegać wszelkich znaków drogowych wskazujących, w jaki sposób należy skręcić (linie prowadzące dla skręcających). Jeżeli na drodze nie ma oznaczeń drogowych, przy ruchu lewostronnym, obowiązującym w Australii, należy skręcić w prawo przejeżdżając jak najbliżej na prawo od środka skrzyżowania, a w lewo jak najbliżej lewej krawędzi jezdni (rys. 5).

Rys. 5
Ruch lewostronny
https://nt.gov.au/driving/safety/road-rules-in-nt/changing-lanes-and-turning

Odwracając rysunek, by był zgodny z ruchem prawostronnym, oczywistym jest, że jeżeli na drodze nie ma linii prowadzących dla skręcających, należy skręcić w lewo przejeżdżając jak najbliżej środka skrzyżowania, a w prawo jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Na dalszy pas ruchu może wjechać, tylko na powierzchni skrzyżowania, jedynie ten kierujący który po swojej zewnętrznej stronie nie ma pasów do skręcania w tym samym kierunku (rys. 6).

Rys. 6
Zasady zmiany kierunku jazdy z jednego pasa ruchu na dwa oraz z dwóch na trzy  pasy ruchu na jezdni drogi poprzecznej przy ruchu prawostronnym

Ta prosta i uniwersalna zasada jest niezależna od ilości oznaczonych znakami pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem, bowiem za skrzyżowaniem nie ma prawa być mniej pasów ruchu niż przed nim. Umożliwia to bezpieczne zajmowanie wszystkich pasów ruchu na powierzchni kumulacji przed kolejnym skrzyżowaniem lub np. przejściem dla pieszych (rys. 7).

Rys. 7
Powyższe zasady są uniwersalne i niezależne od ilości pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem.

Jeżeli na jezdni będą namalowane linie prowadzące dla skręcających to wtedy prawo wyboru pasa ruchu, z zachowaniem szczególnej ostrożności ma, poza jadącym zewnętrznym pasem ruchu, także jadący pasem wewnętrznym (rys. 8).

Rys. 8
Powyższe zasady są uniwersalne. Linie prowadzące dla skręcających pozwalają na uznanie kolejnego pasa ruchu za najbliższy, wtedy gdy ten jest przeznaczony np. tylko do skręcania lub tylko dla określonej grupy pojazdów

      mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

457. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (1/2)

457. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (1/2)

W ustawie Prawo o ruchu drogowym z 1983 roku nie pojawił się, obecny w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, zapis mówiący o zajmowaniu pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy w lewo. Czy  jest zatem prawdą, że skręcający w tym samym kierunku jazdy maja prawo zająć po skręcie dowolny pas ruchu na jezdni drogi poprzecznej (rys. 1).

Rys. 1
Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy w lewo dozwolonej z dwóch pasów ruchu wg portalu brd.24.pl (z drugiego pasa tak samo)
https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/badz-dobrym-kierowca-32-jaki-pas-zajac-po-skrecie-w-ulice-o-wielu-pasach-ruchu/

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Ostatnio zajmował mnie bardzo portal BRD24.pl, w którym swego czasu pokładałem ogromne nadzieje bowiem miał być bezstronny i profesjonalny.  Bardzo żałuję, bo stał się niestety tendencyjną tubą warszawskiego WORD i wyznawców przeróżnych dogmatów prezentowanych przez członków Stołecznej Szkoły Ogłupiania Kierujących im. Zb. Drexlera, działającej nieformalnie przy  Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym z Wojciechem Pasiecznym, byłym policjantem stołecznej drogówki, na jej czele. 

Nie jest tajemnicą, że ta wpływowa koteria głosi od dawna, że rondo to w całości jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie o ruchu okrężnym, takie jak bez wyspy, że znak C-12 to symbol ronda o kierunkowej organizacji ruchu,  ruch okrężny to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem, że kierunkowskazy służą do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania, że na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, kierunku nie zmienia droga lecz pierwszeństwo, bowiem na takim skrzyżowaniu są dwie drogi z pierwszeństwem. Gdyby ktoś szukał wzorców dla tych bredni i wymysłów to przypominam, że narodziły się one w czasach słusznie minionych, a teraz są jedynie bezkrytycznie powielane.

Za czasów PRL, tak jak w innych sprawach dla zgodności z prawem drogowym ZSRR, skreślono z naszego prawa zgodny z prawem europejskim zapis dotyczący zajmowania pasa ruchu po skręcie. Skreślono bowiem w ZSRR, a w Rosji do dziś, wolno było skręcać z wielu pasów ruchu na jeden. 

Ponieważ od 1998 roku Polska zobowiązała się przestrzegać umów europejskich bez wcześniejszych ograniczeń, wszelkie wątpliwości jesteśmy obowiązani rozstrzygać w oparciu o to prawo.

Zgodnie z obowiązującymi Polskę zasadami ruchu zmieniający kierunek jazdy, jeżeli oznakowanie poziome nie wskazuje inaczej, ma obowiązek wykonać manewr zajmując na jezdni drogi poprzecznej możliwie mało miejsca minimalizując w ten sposób możliwość "zajechania drogi" pojazdom poruszającym się na drodze poprzecznej. "Pilnuje" zatem swojego pasa ruchu licząc pasy ruchu od strony skrętu, albo inaczej mówiąc, ignoruje dodatkowe pasy ruchu po zewnętrznej stronie skrętu. Zasada jest prosta i jednoznaczna, bowiem takim jest i musi być prawo o ruchu drogowym dla wszystkich.

Wynikająca ze skreślenia zapisów niepisana dowolność zajmowania pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy na wielopasowej jezdni, dozwolona tylko z jednego pasa ruch, przełożyła się na nieuprawniony wymysł, że taka zasada obowiązuje także przy zmianie kierunku jazdy dozwolonej z wielu pasów ruchu.

Ponieważ ten nieuprawniony niczym wymysł okazał się szalenie niebezpieczny zaczęto tworzyć kolejne wyssane z palca zasady ruchu, w tym zajmowanie skrajnych pasów na jezdni drogi poprzecznej z pozostawieniem pośrodku wolnych pasów ruchu nazywając je "buforem bezpieczeństwa", z zaprzeczającej jego nazwie prawem wjazdu nań z lewego pasa ruchu z włączonym lewym kierunkowskazem i pierwszeństwem wjazdu jadących z prawej strony.

Na dowód tego wystarczy obejrzeć liczne filmy autorstwa byłych egzaminatorów WORD bezpodstawnie uznawanych za ekspertów w zakresie zasad ruchu drogowego tylko dlatego, że takimi być powinni. Nie dość, że w wymienionych na wstępie sprawach nie mają właściwej wiedzy, to dbając o swoje partykularne interesy bywają bezczelni i chamscy próbując w ten sposób uciszyć krytyków. Ta warszawska koteria miała nawet czelność szydzić z sędziego i wyroku II SA/GL 888/16 w sprawie braku kompetencji i uprawnienia egzaminatora z Częstochowy do wymagania od egzaminowanego włączania lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane rondo. 

W jednym z artykułów opublikowanym przez brd24.pl pada pytanie na który pas ruchu powinni wjechać skręcający z dwóch pasów ruchu na trzypasową jezdnię ulicy Puławskiej w Warszawie? Wg portalu który deklaruje, że priorytetem dla niego jest BRD, wjazd z obu pasów ruchu jest dozwolony, tak jak w Rosji, na dowolny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej, co jest kpiną z czytelników i prawa (rys. 1).

Niestety redaktor naczelny  portalu brd24.pl Łukasz Zboralski kolejny raz uwierzył na słowo byłemu egzaminatorowi WORD Mariuszowi Sztalowi, obecnie instruktorowi nauki jazdy o wiedzy z zakresu zasad ruchu drogowego na poziomie przyzakładowego kursu i poradników dla kandydatów na kierowców z czasów PRL. 

Wg Mariusza Sztala zmieniając kierunek jazdy można zająć dowolny pas ruchu na jezdni drogi poprzecznej, także wtedy gdy skręt dozwolony jest z wielu pasów ruchu. Proszę sobie wyobrazić skręcających z trzech na pięć pasów ruchu z prawem do zajmowania na jezdni drogi poprzecznej przez każdego z nich dowolnego pasa ruchu, na dodatek z pierwszeństwem tego co jedzie po prawej stronie i w trakcie zmiany kierunku jazdy dowolnie zmienia pas ruchu. Totalna głupota.  

Zaprzeczając temu doradza jednak, by dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników ruchu drogowego zmieniający kierunek jazdy zachowali podczas wykonywania tego manewru „tożsamość pasa ruchu” kolejny raz interpretując to po swojemu. Zgodnie z prawem europejskim które nakłada obowiązek jazdy  w ten sposób, by na jezdni drogi poprzecznej zajmować możliwie mało miejsca, skręcając w prawo należy jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a skręcając w lewo możliwie blisko lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej lub możliwie blisko środka jezdni dwukierunkowej. Dotyczy to także zmiany kierunku jazdy dozwolonej z wielu pasów ruchu przy dowolnej, jednak nigdy mniejszej od tych sprzed skrętu, ilości pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Zmieniający kierunek jazdy pilnuje zatem swojego pasa ruchu licząc pasy ruchu od strony skrętu, ignorując przy tym pasy ruchu leżące po zewnętrznej stronie w stosunku do kierunku w który zmienia kierunek jazdy. 

Niestety od czasów kodeksu z 1983 roku krąży nieuprawniony wymysł, że "tożsamość pasa ruchu" oznacza zgodność pasów ruchu co do ich nazwy, a nie miejsca na jezdni w celu możliwie ciasnego wykonania manewru. Pomijam wymysł o obowiązku kończenia manewru na prawym pasie z uwagi na ruch prawostronny, bo gdyby tak było, to wszyscy skręcający musieliby równać do prawej. 

Mariusz Sztal uważa, bez jakiegokolwiek uprawnienia poza stosowaną w WORD praktyką, że najlepszym jego zdaniem rozwiązaniem w omawianej sytuacji byłoby skręcanie z pasa leżącego po prawej stronie jezdnia na prawy skrajny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej, a skręcanie z pasa leżącego po lewej stronie na skrajny lewy tej jezdni. Wówczas środkowe pasy ruchu pozostają wolne i stają się wg niego „buforem bezpieczeństwa” na który może wjechać każdy z dowolnego pasa ruchu. W tej sytuacji "bufor bezpieczeństwa" staje się miejscem zaprzeczającym deklarowanej trosce o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, a pomysł przypomina dawne dwukierunkowe trzypasowe jezdnie ze środkowym pasem śmierci.

W kolejnym odcinku podam jednoznaczne i proste, a zarazem zgodne z obowiązującymi Polskę umowami międzynarodowymi, w tym z prawem europejskim, zasady dotyczące zajmowania pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy z jednego i wielu pasów ruchu.
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski