czwartek, 24 sierpnia 2023

458. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (2/2)

458. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (2/2)

Rys. 1
Czy jest prawdą, że obowiązujące w Polsce i Polskę przepisy o ruchu drogowym pozwalają każdemu kierującemu na swobodne zajęcie po zmianie kierunku jazdy dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej?

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Wiadomym jest jakie miejsce na jezdni drogi należy zająć zamierzając opuścić jezdnię z jej lewej lub prawej strony czyli zamierzając zmienić kierunek jazdy w lewo lub w prawo, nie tylko zbliżając się do skrzyżowania. Ogromne kontrowersje budzi natomiast, mający ogromny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, wybór pasa ruchu jezdni drogi poprzecznej na który należy wjechać kończąc ten manewr. Jest to szczególnie istotne wtedy gdy ilość pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej jest większa od ilości pasów z których można zmienić kierunek jazdy (rys. 1).

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, do powrotu do tego tematu zainspirował mnie portal brd24.pl. Niestety dla redaktorów tego portalu niekwestionowanymi ekspertami z zakresu zasad ruchu są byli egzaminatorzy WORD, którzy sami siebie uznali ekspertami o niepodważalnym autorytecie i głośno o tym mówią przy każdej okazji, nie mając ku temu żadnego uprawnienia. W rzeczywistości ich wiedza w zakresie zasad ruchu i inżynierii ruchu drogowego to poziom przyzakładowego kursu dla kandydatów na kierowców, na których nowych pracowników szkolą wcześniej wyszkoleni w ten sam sposób koledzy z pracy. Nic więc dziwnego, że wciąż powielają te same błędy uznając je po latach za obowiązującą normę, a mających wątpliwości lekceważą lub przekonują, że to wina obowiązującego prawa.

W rozmowie z Agnieszką Niewińską dziennikarką brd24.pl Mariusz Sztal, wg niej ekspert ds. BRD z firmy o szumnej nazwie Introduction to Higher Level, a w rzeczywistości współwłaściciel OSK "IntroHL - nauka jazdy u egzaminatorów", szkoda że bez dopisku "byłych", chociaż i tak sugerująca powiązania z warszawskim WORD.

Mariusz Sztal stwierdza, że choć w przepisach nie ma wskazania, który pas należy zająć, to doradza zachowanie tak zwanej „tożsamości pasa” dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników ruchu drogowego.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że wadliwie tą tożsamość pasa ruchu rozumie, co wynika z dalszej jego wypowiedzi, niestety zgodnej z praktyką WORD, a nie z obowiązującym w Polsce prawem.

Najlepszym rozwiązaniem omawianej sytuacji byłoby aby skręcając z pasa prawego ustawić się po skręcie na prawym pasie, a skręcając z lewego na lewym. Wówczas środkowy pas zostanie w roli „bufora bezpieczeństwa”. Pamiętajmy, że jadąc po łuku mamy ograniczone pole widzenia, większy jest obszar martwego pola w lusterkach pojazdu. Jeśli ruszając z lewego pasa będziemy chcieli wjechać na skrajny prawy (co nie jest zabronione) podejmujemy większe ryzyko. Bezwzględnie natomiast w każdym przypadku zmiany kierunku jazdy należy zachować szczególną ostrożność – zastrzega.
Źródło:
https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/badz-dobrym-kierowca-32-jaki-pas-zajac-po-skrecie-w-ulice-o-wielu-pasach-ruchu/

Mariusz Sztal mając świadomość ograniczonej możliwości obserwowania ruchu na sąsiednich pasach podczas zmiany kierunku jazdy, zaprzeczając samemu sobie, powtarza wymysł o buforze bezpieczeństwa który jest de facto strefą kolizji zaprzeczającą bezpieczeństwu. Zajmowanie skrajnych pasów ruchu będzie problemem np. przy trzech skręcających na cztery lub pięć pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Poza tym po co pozostawiać wolne pasy między skrajnymi (bufor bezpieczeństwa) skoro wg Mariusza Sztala i praktyki WORD wolno tam każdemu kończącemu manewr zmiany kierunku jazdy wjechać ustępując pierwszeństwa jadącemu równolegle z prawej strony? Kończenie manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na prawym pasie ruchu wynika rzekomo z obowiązku jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a skoro tak, to dlaczego Mariusz Sztal i egzaminatorzy WORD twierdzą, że skręcający z lewego pasa ruchu ma kończyć manewr na lewym pasie ruchu, a nie możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.? Skoro każdemu wolno kończyć manewr gdzie chce, to gdy ten po prawej zechce zakończyć manewr zmiany kierunku jazdy w lewo na lewym pasie ruchu, to zgodnie z praktyką WORD ma pierwszeństwo przed jadącym lewym pasem ruchu, bo jest z jego prawej strony.

Domyślacie się Państwo, że te bezkrytycznie powtarzane przez byłego egzaminatora wymysły wg których szkoli swoich podopiecznych, bo najważniejsza jest zdawalność, a nie właściwa wiedza i troska o podnoszenie na wyższy poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, powstały w czasach słusznie minionych z pogwałceniem umów europejskich. Wzorem było prawo o ruchu drogowym ZSRR, gdzie usunięto zapisy Konwencji wiedeńskiej mówiące o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w prawo na prawym, a w lewo na lewym pasie ruchu. Wynikało to z tego, że był to jedyny kraj w którym prawo pozwalało na skręcanie z wielu pasów ruchu na jeden pas jezdni drogi poprzecznej, co wymusiło stworzenie tylko radzieckich zasad ruchu, bezmyślnie kopiowanych przez karierowiczów i ignorantów.

Najpierw usunięto z naszego prawa zapis o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w prawo na prawym pasie ruchu, a w 1983 roku, kiedy wypaczono także znaczenie znaku C-12 czyniąc go symbolem ronda o znaczeniu znaku C-9 ze wszystkimi tego konsekwencjami, usunięto także zapis o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na lewym pasie ruchu lub na pasie leżącym przy osi jezdni.

Dziwić może jedynie to, że nie przywrócono tych zapisów w nowym, zgodnym z prawem europejskim Kodeksie drogowym z 1987 roku. Na szczęście w Polsce obowiązującym prawem są ponownie Porozumienia europejskie stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej w sprawie ruchu na drogach dopuszczonych do ruchu publicznego oraz znaków i sygnałów drogowych, których Polska jest od 1988 roku, po ogłoszeniu ich tekstu w Dzienniku Ustaw Nr 5/88,  sygnatariuszem. Z powodu braku właściwego zapisu w naszym prawie o ruchu drogowym oczywistym jest, że skręcający ma obowiązek wykonać manewr zgodnie z zasadami opisanymi prawem europejskim, czego powinien zostać nauczony zanim zostanie kierowcą.

Wg tego prawa zmieniający kierunek jazdy ma obowiązek zajmowania na jezdni drogi poprzecznej możliwie mało miejsca, dlatego ma kończyć manewr, nikomu nie utrudniając ruchu, na najbliższym pasie ruchu biegnącym w wybranym przez niego kierunku, niezależnie od ilości "wolnych" pasów ruchu po zewnętrznej stronie skrętu. Ta zasada dotyczy zarówno skrętu dozwolonego z jednego jak i z wielu pasów ruchu. Skoro zmiana kierunku jazdy ma być wykonana tak, by zająć możliwie mało miejsca na jezdni drogi poprzecznej, to oczywistym jest, że pasy ruchu należy liczyć od strony skrętu, zatem co do zasady należy kończyć manewr obok skręcającego z pasa obok. Tożsamość pasa ruchu dotyczy jego usytuowania na jezdni drogi przed skrętem, a nie jego nazwy.

Oczywistym jest, że zasady ruchu drogowego muszą być proste i łatwe do zapamiętania, bowiem wraz ze znakami i sygnałami drogowymi są przeznaczone dla ogółu obywateli, czyli dla ludzi w różnym wieku, o różnym stopniu wykształcenia oraz o zróżnicowanej sprawności, nie tylko ruchowej.

Aby możliwie najbezpieczniej wykonać manewr zmiany kierunku jazdy należy wykonać go tak, by zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar jego wykonania, zająć właściwe miejsce na jezdni drogi przed jego wykonaniem i wykonać manewr tak, by nikomu nie utrudnić ruchu i nie zagrozić jego bezpieczeństwu, o czym jest wprost mowa w art. 3 i w art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Opisane wyżej zasady są stosowane, poza wspomnianym wyjątkiem, na całym świecie. Są uniwersalne i niezależne od istniejących rozwiązań komunikacyjnych, oczywiście pod warunkiem, że te rozwiązania są zgodne z obowiązującymi zasadami ruchu oraz znaczeniem i zakresem stosowania znaków i sygnałów drogowych, z czym w Polsce od czasów PRL jest wciąż problem.

Aby nie być gołosłownym najwygodniej jest przywołać ilustracje z oficjalnych rządowych stron związanych z prawną regulacją ruchu drogowego. Jest ich niewiele bowiem w Europie tylko prawo drogowe Wielkiej Brytanii posługuje się także rysunkami. Niestety nie ma tam rysunku przedstawiającego skręcanie z wielu pasów ruchu.

Interesujące nas rysunki można znaleźć na oficjalnych stronach prawa Australii i Nowej Zelandii, a dla ruchu prawostronnego w prawach poszczególnych stanów USA. Prawo drogowe wszystkich stanów wymaga, tak jak wszędzie na świecie, aby kierowca skręcając na drogę z wieloma pasami zawsze kończył manewr na najbliższym pasie ruchu. Na przykład kierowca skręcający w prawo na drogę z wieloma pasami w tym samym kierunku musi skręcić na prawy pas, a kierowca skręcający w lewo na drogę z wieloma pasami w tym samym kierunku musi skręcić na lewy pas ruchu. Kierowca musi następnie sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu na odcinku około 30 metrów (100 stóp) przed zmianą pasa na biegnący obok i dopiero gdy ten pas jest wolny może go zmienić.

Oto rysunki ze stron:
https://driversed.com/driving-information/driving-techniques/making-right-and-left-turns/
https://www.oregon.gov/odot/dmv/pages/online_manual/study-section_3.aspx (22.08.23)

Rys. 1
Nowy Jork oraz stany Alabama, Alaska, Arizona, Arkansas, Kolorado, Connecticut, Delaware, Floryda, Nevada i Karolina Północna zabraniają wjeżdżania na prawy pas podczas skręcania w lewo. W stanie Oregon skręcanie, zarówno w lewo jak i w prawo, ma być zakończone bez prawa wyboru na najbliższym pasie ruchu dla zamierzonego kierunku jazdy, chyba że zastosowano linię prowadzącą

Rys, 2
Niektóre stany są mniej restrykcyjne i pozwalają kierowcom skręcającym z jednego możliwego pasa ruchu skręcić w lewo na dowolny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej pod warunkiem, że nie ma innego skręcającego na tą sama jezdnię
( np. Kalifornia, Missouri, Teksas)

Rys. 3
W Kalifornii i Teksasie kierujący może zatem skręcić, gdy dozwolone to jest tylko
z jednego pasa ruchu, na inny niż najbliższy, pas ruchu, jeśli jest to uzasadnione
i bezpieczne

Prawo europejskie nie zabrania wyboru pasa ruchu kierującemu który po swojej zewnętrznej stronie nie ma pasa ruchu do skręcania w tym samym kierunku. Oczywiście może to zrobić z zachowaniem szczególnej ostrożności i wjazdu na dany pas ruchu na powierzchni skrzyżowania, a nie już po jego opuszczeniu jadąc w poprzek pasów ruchu na jezdni drogi wylotowej z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do dokonywanych zmian. Pozwala to na kaskadowe zajmowanie pasów ruchu np. przed kolejnym skrzyżowaniem lub przejściem dla pieszych.

Rys. 4
W Polsce i w Europie skręt należy zakończyć na najbliższym pasie ruchu przeznaczonym do ruchu w danym kierunku. Jednak ten kto nie ma po swojej zewnętrznej stronie pasa z którego można skręcić w tą samą stronę, zachowując szczególną ostrożność może wjechać na powierzchni skrzyżowania na dowolny dalszy pas ruchu. Takiego uprawnienia nie ma jadący po lewej, nawet gdy pas obok jest wolny

Nie jest zatem prawdą, że skręcający się rozjeżdżają zostawiając między sobą "bufor bezpieczeństwa" będący tak naprawdę strefą konfliktu z wymyślonym pierwszeństwem jadącego równolegle po prawej stronie którego skręcający często nawet nie widzi w lusterku.

Na koniec, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, zamieszczam rysunek ze strony australijskiego ministerstwa transportu. Potwierdza on, że zmieniając kierunek jazdy należy przestrzegać wszelkich znaków drogowych wskazujących, w jaki sposób należy skręcić (linie prowadzące dla skręcających). Jeżeli na drodze nie ma oznaczeń drogowych, przy ruchu lewostronnym, obowiązującym w Australii, należy skręcić w prawo przejeżdżając jak najbliżej na prawo od środka skrzyżowania, a w lewo jak najbliżej lewej krawędzi jezdni (rys. 5).

Rys. 5
Ruch lewostronny
https://nt.gov.au/driving/safety/road-rules-in-nt/changing-lanes-and-turning

Odwracając rysunek, by był zgodny z ruchem prawostronnym, oczywistym jest, że jeżeli na drodze nie ma linii prowadzących dla skręcających, należy skręcić w lewo przejeżdżając jak najbliżej środka skrzyżowania, a w prawo jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Na dalszy pas ruchu może wjechać, tylko na powierzchni skrzyżowania, jedynie ten kierujący który po swojej zewnętrznej stronie nie ma pasów do skręcania w tym samym kierunku (rys. 6).

Rys. 6
Zasady zmiany kierunku jazdy z jednego pasa ruchu na dwa oraz z dwóch na trzy  pasy ruchu na jezdni drogi poprzecznej przy ruchu prawostronnym

Ta prosta i uniwersalna zasada jest niezależna od ilości oznaczonych znakami pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem, bowiem za skrzyżowaniem nie ma prawa być mniej pasów ruchu niż przed nim. Umożliwia to bezpieczne zajmowanie wszystkich pasów ruchu na powierzchni kumulacji przed kolejnym skrzyżowaniem lub np. przejściem dla pieszych (rys. 7).

Rys. 7
Powyższe zasady są uniwersalne i niezależne od ilości pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem.

Jeżeli na jezdni będą namalowane linie prowadzące dla skręcających to wtedy prawo wyboru pasa ruchu, z zachowaniem szczególnej ostrożności ma, poza jadącym zewnętrznym pasem ruchu, także jadący pasem wewnętrznym (rys. 8).

Rys. 8
Powyższe zasady są uniwersalne. Linie prowadzące dla skręcających pozwalają na uznanie kolejnego pasa ruchu za najbliższy, wtedy gdy ten jest przeznaczony np. tylko do skręcania lub tylko dla określonej grupy pojazdów

      mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

28 komentarzy:

  1. "Na szczęście w Polsce obowiązującym prawem są ponownie Porozumienia europejskie stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej w sprawie (...) , których Polska jest od sygnatariuszem."

    Podejrzewam, że za "od" miała być data.

    Czy treść tych porozumień jest dostępna na jakiejś polskiej rządowej stronie jako umowa międzynarodowa? Czy mógłby Pan podać link do tego dokumentu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @markwiat - Na szczęście w Polsce obowiązującym prawem są ponownie, od 1998 roku już bez zastrzeżeń, Porozumienia europejskie stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej w sprawie ruchu na drogach dopuszczonych do ruchu publicznego oraz znaków i sygnałów drogowych, których Polska jest od 1988 roku, po ogłoszeniu ich tekstu w Dzienniku Ustaw Nr 5/88, sygnatariuszem.

      Usuń
    2. W treści Konwencji w rozdziale 16 znalazłem taki tekst "... i wykonać ten manewr zajmując możliwie najmniej przestrzeni;". Tu jest mowa tylko o skręcaniu w prawo. Przy skręcaniu w lewo nie ma już takiego wymogu podanego w Konwencji. W Porozumieniach europejskich nie znalazłem nic na ten temat. Pewnie nie za bardzo wiem gdzie szukać. Czy mógłby Pan wkleić tekst mówiący o tym, że "Wg tego prawa zmieniający kierunek jazdy ma obowiązek zajmowania na jezdni drogi poprzecznej możliwie mało miejsca"?

      Usuń
    3. @markwiat - zapisując w konwencji zasady dla zmiany kierunku, nie kierunku ruchu jak to jest w polskim tłumaczeniu, chodziło o to, by skręcający w możliwie minimalny sposób wpływał na ruch na jezdni drogi poprzecznej. Skoro dotyczy to skrętu w prawo, to dlaczego nie maiłoby dotyczyć skrętu w lewo? Zapis o skręcaniu w lewo możliwie najciaśniej zastąpiono tym, by skręcający trafił na tą część drogi która biegnie zgodnie z jego zamiarem. Dlatego w prawach krajowych sygnatariuszy konwencji pojawiły się zapisy, tak było też w naszym, że w prawo kończymy się skręt na prawym, a w lewo na lewym pasie ruchu lub przy osi jezdni. To co pokazuję na blogu, a co nie jest moim wymysłem, jest jedynym bezpiecznym sposobem skręcania z możliwością zajmowania kolejnych pasów ruchu po skręcaniu.

      Usuń
    4. Dziękuję za wyjaśnienia.
      Skoro już jestem przy KW to miałbym jeszcze dwa pytania.
      1. Kiedyś Pan pisał, że z Porozumień wynika, że pojazdy (powolne i długie), które są w trakcie wjeżdżania na obwiednię ruchu okrężnego maja pierwszeństwo przed tymi pojazdami, które już jadą po obwiedni. Mógłby Pan podać, o który zapis chodziło?

      2. Zawsze jak coś chciałem przeczytać w KW to znajdowałem tekst na jakimś prawniczym portalu np tu
      https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/konwencja-o-ruchu-drogowym-wieden-1968-11-08-16792648
      A czy kojarzy Pan czy tekst KW jest dostępny na rządowych stronach?
      W dzienniku ustaw mogę znaleźć jedynie dokument ogłaszający ważność KW na terenie Polski
      https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19880050040
      A sam tekst KW jest w jakimś oficjalnym dokumencie rządowym dostępnym przez internet?

      Usuń
    5. @markwiat - Mówi o tym wprost zarówno aktualny zapis Konwencji oraz §36 ust. 2 r.z.d. Znak C-12 występujący ŁĄCZNIE ze znakiem A-7, nie odwrotnie wg wymysłów Zbigniewa Drexlera, oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu przed wjeżdżającym na to skrzyżowanie. W 1983 roku komentowano to twierdząc, że tym skrzyżowaniem jest rondo o którym milczało prawo o ruchu drogowym, nawet wtedy. Ot taki wymysł ignoranta na stanowisku ministerialnego urzędnika, który będąc przedstawicielem PRL w Genewie nie zrozumiał nawet tego co tam i dlaczego ustalono. Tym skrzyżowaniem nie jest rondo lecz elementarne wlotowe skrzyżowanie zwykłe dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej o okrężnej organizacji ruchu. Przy samotnym znaku C-12 pierwszeństwo ma ten kto ZBLIŻA się do tego skrzyżowania z prawej strony, czyli od strony znaku C-12. Gdy znakiem A-7 zostanie odwrócone pierwszeństwo na pierwszeństwo z lewej , gdzie nie ma drogi z pierwszeństwem, pierwszeństwo ma ten który jest już na powierzchni skrzyżowania, tego elementarnego. Nie może bowiem być tak, że wjeżdżający bez wymuszenia pierwszeństwa będąc już na skrzyżowaniu wlotowym jest taranowany przez pojazd który gdzieś tam wjechał na obwiednię, a taranowany nawet go przez moment nie widział bo albo był za wyniesioną wyspą, albo wjechał po chwili sąsiednim wlotem. Zapraszam tu: https://mrerdek1.blogspot.com/2018/08/137-policja-kolejny-raz-przegra-w-sadzie.html

      Usuń
    6. @markwiat - Tłumaczenia były załącznikiem do poz. 40 i 44 w Dz. U. 5/88, ale na są dostępne bowiem od 2006 roku obowiązuje ich tekst ujednolicony który rzekomo przetłumaczono z poważniejszymi błędami niż poprzednio i dlatego do dziś go nie ogłoszono w Dz. U.

      Usuń
    7. Wiem, ze temat trochę odbiega od tej notki blogowej, ale mnie zainteresował.
      To jak to jest, że jakaś umowa międzynarodowa obowiązuje, ale nie ma jej w Dzienniku Ustaw?
      Albo inaczej. Jak ktoś chciałby oficjalnie, np przed sądem, powołać się na treść KW to skąd miałby tę treść wziąć?
      Można wziąć np z portalu sip.lex.pl, ale to nie jest oficjalne źródło.
      Może istnieje jakieś oficjalne źródło papierowe.
      Czy wiem pan jak to działa?

      Usuń
    8. @markwiat - odpowiedź jest jedna. Trzeba posługiwać się oryginałami. Proszę zobaczyć jak silna jest jest do dziś peerelowska nomenklatura,. która od 1998 roku nieprzerwanie nas ogłupia w sprawie rond, ruchu okrężnego, zmiany kierunku jazdy, znaku C-12,.....
      PRL ratyfikuje Konwencję w 1984 roku, z zastrzeżeniami co do międzynarodowego arbitrażu, dlatego że w roku 1983 tworzy sprzeczne z nią prawo o ruchu drogowym obowiązujące od 1.1.84. Dopiero w 1988 roku tłumaczy z błędami tekst konwencji i porozumień i ogłasza w go w Dz.U. Przemilcza podpisaną przez prof. Marka Belkę nowelę konwencji która obowiązuje jej sygnatariuszy od 2006 roku, w tym Polskę, od 1998 roku już bez zastrzeżeń. I co z tego skoro nie ma do dziś tłumaczenia jej tekstu jednolitego i ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Ten który w PRL czynił polskie prawo o ruchu drogowym zgodnym z radzieckim i m.in. zmienił znaczenie znaku C-12 czyniąc go odpowiednikiem znaku C-9 , w 2020 roku, 30 lat po zakończeniu kariery peerelowskiego ministerialnego urzędnika, tłumaczy że promulgacja konwencji wcale nie jest potrzebna. https://www.prawodrogowe.pl/informacje/tag/1/promulgacja

      Usuń
  2. Z wielką chęcią przeczytałbym opinie o tym skrzyżowaniu
    https://maps.app.goo.gl/ixxf8BE3esT3tBWJ8
    Szczególnie w jaki sposób należy skręcić w lewo jadąc z drogi podporządkowanej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz problem w takiej sytuacji? To spójrz na to: https://www.google.com/maps/@51.0903624,22.364815,3a,75y,65.39h,84.86t/data=!3m6!1e1!3m4!1s12rEFC5pLMekyjiPiFZL7g!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu

      Usuń
    2. @Anonimowy - Albo robisz sobie ze mnie żarty, albo jesteś wyjątkiem potwierdzającym, że nie tylko odpowiedzi bywają głupie. Robisz sobie żarty, ale to wykorzystam. Jest taki peerelowski dyletant wśród stołecznej elity, uznawany przez miernych ale zawsze wiernych przewodniej sile jednej partii, że "ruch okrężny" można nakazać znakiem C-9, więc mamy tu trójkątne rondo o okrężnej organizacji ruchu który to ruch wg niego jest kierunkowy. Uważaj jednak na tych co na tym rondzie jadą pod prąd.

      Usuń
    3. Kto pyta nie błądzi. Czyli jak zrozumiałem skręt w lewo jadąc z podporządkowanej należy robić przy prawej krawędzi tej wyspy?

      Usuń
    4. @Ryszard R. Dobrowolski (MrErdek1) Moim zdaniem pytanie zadane przez @Anonimowy jest zasadne, ponieważ dostrzegam pewien problem z oznakowaniem. Na jezdni z prawej strony znaku C-9 „nakaz jazdy z prawej strony znaku” nie może być dopuszczony ruch z przeciwnego kierunku, a właśnie na tę część jezdni wjeżdżałby skręcający w lewo kierujący nadjeżdżający drogą z pierwszeństwem z lewej strony - przy przybliżeniu ledwie widoczny jest nawet znak poziomy P-4 „linia podwójna ciągła” (rozdzielająca pasy ruchu o kierunkach przeciwnych). Co więcej ten skręcający w lewo (na drodze z pierwszeństwem) nie może ominąć wysepki, ponieważ mijałby znak C-5 „nakaz jazdy prosto”. W przykładzie podanym przez @Grzegorz problem ten jest bardziej widoczny (tym razem znak C-11 „nakaz jazdy z prawej lub lewej strony znaku” i znak P-4).

      Usuń
    5. @Ryszard R. Dobrowolski (MrErdek1) Sam jestem lekko zaniepokojony tym skrzyżowaniem, bo następuje tutaj rozwidlenie jezdni dwukierunkowej w dwie jezdnie dwukierunkowe co raczej jest rzadko spotykane.
      Ale linia podwójna ciągła jednoznacznie stanowi że obie jezdnie są dwukierunkowe, ale pojazd skręcający z drogi z pierwszeństwem może źle ocenić sytuację :P

      Usuń
    6. A jeszcze natrafiłem na stan z przed zainstalowaniem oznakowania
      https://www.google.com/maps/@51.090374,22.364914,3a,75y,75.06h,83.66t/data=!3m6!1e1!3m4!1syOjupUL2m2mAPVAp5OSMgg!2e0!7i13312!8i6656?entry=ttu
      Ja rozumiem że wszystkie jezdnie są dwukierunkowe niezależnie od ich szerokości chyba że napotkamy znak D-3

      Usuń
    7. @Sarinphosgen, Marek, Grzegorz, Anonimowy - Jeżeli na wyspie dzielącej jest znak C-9 to przepisy wykonawcze mówią o tym, że jezdnia drogi po prawej stronie znaku jest jednokierunkowa. Dlatego nie doszukiwałem się zaprzeczającemu temu oznakowania poziomego. Ba, tam nawet nie ma znaku A-7. Dlatego napisałem, że skręcając w lewo należy trzymać się lewej strony jezdni. Anonimowy nie wspomniał o wadliwym oznakowaniu które kiedyś tam było, a co nie przyszło mi do głowy, że być mogło.
      Znak C-10 dopuszcza ruch dwukierunkowy po lewej stronie znaku.
      Znak C-11 to połączenie znak C-9 i znaku C-10. Przepisy wykonawcze (Zał. nr 1 Znaki pionowe do rozp. 220/83) wyraźnie mówią, że po prawej stronie wyspy ruch może być jedynie jednokierunkowy.
      W obu przypadkach zarządzający ruchem drogowym popełnił przestępstwo drogowe znakując drogę sprzecznie z obowiązującym prawem.

      Usuń
    8. Tu mam problem dlaczego to przepisy wykonawcze a nie rozporządzenie o znakach i sygnałach mówią o tym, że z prawej strony znaku C-9 i C-11 nie może być ruchu dwukierunkowego. Czy kierowca musi znać prawo budowlane, żeby wiedział, że jedzie droga jednokierunkową?
      Tak jakby kierowca nie do końca mógł być pewny czy po prawej stronie jest jezdnia jedno czy dwu kierunkowa. Śliskie to trochę.

      Usuń
    9. @markwiat - Jesteś w błędzie, bowiem rozporządzenie 220/2003 jest aktem wykonawczym do rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych , a nie ustawy Prawo budowlane. Dyspozycja znaku C-9 mówi o tym, że należy go omijać z prawej strony. To organizator ruchu ma prawo stawiać znak C-9 lub C-11 na drodze TYLKO WYEDY, gdy po prawej stronie znaku będzie jednokierunkowa jezdnia. Dlatego pytany czy zamierzając skręcić w lewo za wysepką należy jechać przy jej prawej krawędzi uznałem za żart i tylko z grzeczności odpowiedziałem, że TAK, bowiem nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że opiniująca stałą organizacje ruchu Policja oraz urzędnicy odpowiedzialni za ruch drogowy mogą być aż takimi cymbałami. Dlatego napisałem, że przykład ze znakiem C-11 to przestępstwo drogowe czynione przez odpowiedzialnych za BRD.

      Usuń
    10. Przepraszam, że nie byłem zbyt dokładnym. Nie chciałem sugerować odpowiedzi :( dodatkowo teraz znaków poziomych nie widać. Aby było zabawniej autobus miejski robi tam skręt w lewo z drogi głównej. jak coś problem zgłosiłem przez krajową mape zagrożeń bezpieczeństwa drogowego

      Usuń
    11. @Anonimowy - Najważniejsze, że doszliśmy do sedna sprawy. Że obnażył Pan brak profesjonalizmu tych którzy są odpowiedzialni za bezpieczeństwo na polskich drogach.

      Usuń
    12. Panowie sukces! Zgłoszenie poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa zostało potwierdzone! Mam nadzieję, że skrzyżowanie zostanie szybko poprawione jednak nie jestem w stanie tego sprawdzać na żywo bo mam 300km a powyższą sytuacja miałem podczas wakacyjnego wyjazdu.

      Usuń
    13. @Anonimowy - Gratuluję. Może @Grzegorz też to zrobi?

      Usuń
  3. W mojej okolicy jest skrzyżowanie, na którym jest skręt w lewo z drogi głównej (tylko jeden pas przeznaczony do skrętu) na jezdnię z dwoma pasami. Nie ma linii prowadzącej, a początkowy odcinek linii rozdzielającej pasy na drodze poprzecznej jest oznaczony linią przerywaną, co umożliwia zgodne z przepisami zajęcie prawego pasa. Niestety wielu kierowców zajmuje lewy pas, po czym po 20-30 metrach zmieniają pas na prawy bo 50m od skrzyżowania zaczyna się pas skrętu w prawo do marketu (tu jest jeszcze osobna kwestia, o której niżej). Na skrzyżowaniu zjazdu do marketu jest też możliwy skręt w lewo co uzasadniałoby zajęcie lewego pasa po skręcie z drogi głównej. Zgodnie z zasadą, że skręcając z jednego pasa mogę zająć dowolny z pasów, zajmuję prawy pas (co wynika z zamiaru kontynuacji jazdy tym pasem) nie raz dochodziło do sytuacji kolizyjnych, gdzie inny kierowca zajmując lewy pas, a tym samym pokonując ciaśniejszy zakręt z mniejszą prędkością, powodował, że ja jadąc za nim z początkowego pasa do skrętu, ale zajmując prawy pas, znajdowałem się na równi z nim lub tuż za, w momencie gdzie ten postanawiał zmienić pas na prawy. Ja nauczony, że to nagminne zawsze staram się trzymać odstęp ale nie raz zdarzyło się, że kierowca kontynuował jazdę lewym jeszcze dalej a i tak dokonywał manewru nie patrząc w lusterka, często jeszcze nieprawidłowo skręcając w lewo do marketu.
    I tu wracając do "osobnej kwestii", o której wspomniałem wcześniej - pas do skrętu w prawo do marketu połączony jest z przystankiem autobusowym tj. na początkowym odcinku pasa jest znak P-17. Nie jest to buspas, nie jest też wyznaczony przystanek na jezdni - na pasie, z którego można wjechać na ten pas do skrętu są znaki P-8f. Niestety wielu kierowców ma jakiś nawyk omijania znaku P-17 i wjeżdżania na pas do skrętu, który ma jakieś 70 metrów, na jego samym końcu na ostatnich 20 metrach kiedy kończy się P-17, często wymuszając pierwszeństwo na kierowcach poruszających się już tym pasem. A argumentacja (niestety zdarzyło mi się kilka razy mieć wymianę zdań po dojechaniu pod market) bywa tak przerażająca, że nawet szkoda pisać.

    Panie Ryszardzie, dziękuję za Pana wpisy, otworzyły mi oczy na to jak wiele przepisów jest błędnie interpretowanych i wpajanych młodym kierowcom, żeby tylko zdali egzamin. A potem tacy kierowcy jadą za granicę i odstawiają cyrki na drodze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @HoueK! Zasada jest taka, że mając prawo do wybór dowolnego pasa ruchu dokonujemy go na powierzchni skrzyżowania. Przerywana linia lub jej brak na początku jezdni drogi wylotowej (wg prawa budowlanego) jest przejezdna tylko dla tylnych osi skręcających pojazdów. Po wjeździe na pas ruchu, gdy nie ma linii prowadzących dla skręcających, trzeba zmienić pas ruchu na ogólnych zasadach. Żmijka przystankowa nie pozwala zatrzymać się na niej nieuprawnionym pojazdom, np. jadąc w korku, i nic więcej.

      Usuń
  4. Chodzi dokładnie o to miejsce i dalszy skręt w lewo:
    https://www.google.pl/maps/@51.2067346,16.1792451,3a,75y,126.33h,91.99t/data=!3m7!1e1!3m5!1sccd2xL6sUe7aJMtd7rxL0A!2e0!5s20120501T000000!7i13312!8i6656?hl=pl&entry=ttu

    "Przerywana linia lub jej brak na początku jezdni drogi wylotowej (wg prawa budowlanego) jest przejezdna tylko dla tylnych osi skręcających pojazdów." - to bardzo ciekawe, niestety na kursie na prawo jazdy nie było zajęć z prawa budowlanego ;) Ale tak całkiem poważnie to jest to linia prowadząca P-1d - czyli w teorii jest przejezdna dla ruchu poprzecznego, gdyż nie wyznacza pasa dla lewoskrętu a jest przedłużeniem w osi pasów z kierunku drogi na wprost.
    https://www.google.pl/maps/@51.2067567,16.1800044,3a,75y,191.93h,75.91t/data=!3m6!1e1!3m4!1sr6q8iHVRMY1ir-Tl_6-3Jw!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl&entry=ttu

    Poniżej link do rzutu skrzyżowania. Czy w takim układzie jadąc z kierunku 1 do 2 prawidłowym będzie zająć pas prawy i czy według toru czerwonego czy niebieskiego? Skoro 50m za skrzyżowaniem będę skręcał w prawo, to z punktu bezpieczeństwa uzasadnione jest zajęcie pasa prawego, zamiast jak wielu kierowców, wjechać na lewy, a następnie przeciąć całą szerokość jezdni z pasa lewego, przez środkowy, na pas do skrętu w prawo. Oczywiście nie jest to manewr niewykonalny, ale zgoła niebezpieczny.

    Z przeciwnego kierunku skręt w lewo z 3 do 4 jest ograniczony linią ciągłą oddzielającą pasy, a sam kąt raczej wyklucza zajęcie pasa prawego torem żółtym.
    Na szaro oznaczyłem to co oczywiste przy jeździe z 2 na 2 pasy.
    https://drive.google.com/file/d/1ZymtBbNhu0EYyN8g9vEhda8KAF7fbl9S/view?usp=drive_link

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @HoueK! - Wyjaśniam, że chodziło mi o drogi wylotowe, bowiem wlot i wylot ze skrzyżowania jak i ono same, to osobne budowle. Dlatego niektórym wydaje się, że na pierwszeństwie łamanym mamy dwie drogi z pierwszeństwem i osobne skrzyżowanie na którym nie ma zmieniających się kierunków, że zawsze jest prosto, w lewo i w prawo. Wg zasad ruchu droga biegnie nieprzerwanie zmieniając swój kierunek lub nie , zarówno na jak i poza skrzyżowaniami. To tak na marginesie.
      A co do rysunku. Linia prowadząca przerywana NA SKRZYZOWANIU, poza linią prowadzącą dla skręcających, jest przejezdna dla tylko dla ruchu poprzecznego. Linia na zdjęciu leży poza skrzyżowaniem zatem jest przejezdna tylko dla tylnych osi skręcających pojazdów jadących wg niebieskiego śladu Jadący wg śladu czerwonego de facto zmieniają w tym miejscu pas ruchu na prawy z włączonym lewym kierunkowskazem. Dobrze gdy mają tego świadomość i opuszczając powierzchnię skrzyżowani przełączają kierunkowskaz na prawy bacznie obserwując prawy pas i jadących wg niebieskiego śladu. nie musieliby tego robić gdyby była tam linia prowadząca dla skręcających. Nie robi się jednak tego, jeżeli lewy pas ruchu nie jest tylko do skręcania lub dla określonej grupy pojazdów. Po drugiej stronie skrzyżowania linia ciągła ma zniechęcać do kończenia skrętu na prawym pasie ruchu. Ma to na celu ułatwienie wjazdu z bajpasa . Oczywiście jazda żółtym śladem nie jest prawnie zabroniona, ale mało kto, gdy nie ma blisko skrętu w prawo, wybierze taki tor jazdy.
      I na koniec pas do skręcania w prawo ze znakiem P-17. Na mapie żmijka jest zakreskowana. Kierowcy zmieniają pas dopiero za nią, bo dopiero za nią oznaczono pas jako pas do skręcania w prawo. Wcześniejsze oznakowanie sugeruje, że jest to otwarta zatoka przystankowa (żmijka bez strzałek do skręcania). Tu bym winił zarządzającego ruchem drogowym za wadliwą organizację ruchu, nie kierowców.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.