Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sygnalizowanie zamiarów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sygnalizowanie zamiarów. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 lutego 2024

473. Z kierunkowskazem, czy bez? Dlaczego kierowcy się mylą?

 473. Z kierunkowskazem, czy bez? Dlaczego kierowcy się mylą?  

PATRONAT https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

artykule "Raz z kierunkowskazem, raz bez. Kierowcy często się mylą" autorstwa Marcina Łobodzińskiego (Autokult) ukazał się taki oto rysunek (rys. 1).

Źródło zdjęcia: © Autokult | Angeli
Rys. 1
Oznaczenie rzeczywistego przebiegu drogi z pierwszeństwem na skrzyżowaniu

Wg autora, dla którego obowiązującym w Polsce i Polskę prawem o ruchu drogowym jest wyłącznie prawo zwyczajowe WORD, jadący drogą z pierwszeństwem na skrzyżowaniu oznaczonym tabliczką T-6 tak jak na lewym rysunku, nie ma obowiązku włączenia lewego kierunkowskazu, ponieważ droga z pierwszeństwem zmienia na skrzyżowaniu łagodnie swój kierunek w lewo biegnąc prawie prosto po łagodnym łuku o dużym promieniu.

Zdaniem autora zamierzając wjechać na jezdnię drogi podporządkowanej na lewym rysunku kierujący pojazdem musi wcześniej włączyć prawy kierunkowskaz, bowiem przekraczając prawą krawędź jezdni będzie zmieniał kierunek ruchu pojazdu w prawo kręcąc w prawo kierownicą.

Natomiast ten sam autor twierdzi, bez jakiegokolwiek uprawnienia ze strony obowiązujących zasad ruchu zawartych w ustawie Prawo o ruchu drogowym, że jadący drogą z pierwszeństwem na skrzyżowaniu oznaczonym tabliczką T-6 tak jak na prawym rysunku, ma obowiązek sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo lewym kierunkowskazem, ponieważ droga z pierwszeństwem zmienia raptownie swój kierunek na skrzyżowaniu o kąt 90 stopni. Twierdzi, równie kłamliwie, że skoro tu wjazd na jezdnię drogi podporządkowanej nie wymaga kręcenia kierownicą czyli zmiany kierunku ruchu pojazdu, to nie ma obowiązku nie tylko zbliżenia się do prawej krawędzi jezdni ale nawet włączenia kierunkowskazu. 

Prawda jest taka, że dla obowiązku włączenia kierunkowskazów w celu sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy nie ma żadnego znaczenia zarówno miejsce na jezdni drogi (skrzyżowanie lub nie) jak i kąt lub promień jej załamania w dowolny jej miejscu, także na skrzyżowaniu. 

Po prostu jadący jezdnią drogi zgodnie z jej przebiegiem bez zamiaru zawrócenia na niej, zmiany na niej pasa ruchu lub jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony nie ma obowiązku włączania kierunkowskazów, ponieważ porusza się jezdnią drogi jadąc nią "na wprost" czyli bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu zasad ruchu (art. 22 ustawy p.r.d.). Nie ma żadnego znaczenia czy będzie musiał przy tym zmienić kierunek ruchu pojazdu np. kręcąc kierownicą.

Ponieważ wjazd na pobocze, jezdnię innej drogi, lub na leżącą przy drodze nieruchomość jest opuszczeniem jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony czyli zmiana kierunku jazdy Brak obowiązku włączenia kierunkowskazu przez jadącego jezdnią drogi z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony wynika wprost z obowiązującego prawa, co potwierdza jedno z pytań egzaminacyjnych (rys. 2).
Rys. 2 
Pytanie egzaminacyjne zgodne z prawem ustawowym oraz prawem korporacyjnym WORD

Niestety kolejne pytanie egzaminacyjne jest zgodne jedynie z wordowskim prawem o ruchu drogowym obowiązującym w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców. 

Niestety dalszą częścią artykułu jego autor potwierdza, że nie odróżniania zmiany kierunku ruchu pojazdu od zmiany kierunku jazdy oraz określenia "na wprost"  od określenia "prosto". Nie rozumie kiedy zgodne z wymaganiami zasad ruchu należy włączyć kierunkowskaz i co się nim tak naprawdę sygnalizuje. 

Redaktor Łobodziński, tak jak każdy przeciętny kierowca, czerpie swą wiedzę od osób związanych z szeroko rozumianą edukacją komunikacyjna naszego społeczeństwa. Wierząc w ich profesjonalizm zweryfikowany przez niedouczonych państwowych urzędników, bezkrytycznie powiela głoszone przez nich bzdury i wymysły utwierdzając siebie i czytelników w wadliwym rozumieniu obowiązujących zasad ruchu. 

W tym wszystkim najgorszym jest to, że te wymysły potwierdzają liczne pytania egzaminacyjne, a nawet odpowiedź na interpelację poselską przedstawiciela resortu w  randze podsekretarza stanu którego wiedza z zakresu zasad ruchu drogowego jest zgodna z prawem zwyczajowym obowiązującym bezprawnie egzaminatorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, o czym pisałem na blogu w 2018 roku (wpis 133).

Prawo korporacyjne WORD w wielu ważnych dla BRD sprawach oparte jest na nieuprawnionych wymysłach interpretacyjnych nieżyjących już twórców i komentatorów, wzorowanego na radzieckim, kodeksu drogowego z 1983 roku. Od 1998 roku obowiązuje w Polsce nowa Konstytucja oraz nowe prawo o ruchu drogowym, tym razem zgodne z europejskim. Czas najwyższy, by byli tego świadomi nie tylko kierujący pojazdami ale przede wszystkim urzędnicy, funkcjonariusze publiczni, egzaminatorzy WORD, biegli sądowi oraz prawnicy.

Podstawy prawne

Zobaczmy zatem co na powyższy temat mówi obowiązujące od ponad dwóch dekad prawo opisujące obowiązujące zasady ruchu. Mam jednak prośbę, by czytający zapomnieli na chwilę o tym czego dotychczas ich nauczono.

W art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym (uprd) jest mowa o manewrze zmiany pasa ruchu na sąsiedni, o zawracaniu na jezdni drogi oraz o skręceniu z jezdni po to, by ją opuścić z jej lewej lub prawej strony w celu wjazdu na pobocze, miejsce parkingowe, jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze nieruchomość gruntową, w Konwencji nazwaną posiadłością. 

Zawracanie i opuszczanie jezdni z jej lewej lub prawej strony nazwano w art. 22 ustawy zmianą kierunku jazdy. Nakazano kierującemu pojazdem zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar wykonania tych manewrów ręką lub przez włączenie kierunkowskazów. Poza obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności kierujący musi przed wykonaniem manewru zmiany kierunku jazdy zbliżyć się do krawędzi lub osi jezdni po to, by nie zajechać drogi jadącym w tym samym kierunku pasem obok. Przepis mówi o skręcaniu z jezdni w rozumieniu jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony bez związku z jej krętością oraz miejscem na drodze w rozumieniu zasad ruchu. Z tego wprost wynika, że jeżeli kierujący nie zamierza wykonać manewru zmiany kierunku jazdy, t.j. zawrócenia na jezdni lub jej opuszczenia, to ma obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16.4 ustawy) i niczego nie sygnalizować. Oczywistym jest zatem, że skoro kierujący pojazdem porusza się wzdłuż jezdni drogi, w Polsce co do zasady możliwie blisko jej prawej krawędzi, bez włączonego kierunkowskazu czyli bez sygnalizowania zamiaru wykonania manewru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy (zawrócenia na jezdni lub skrętu z jezdni) to porusza się nią, niezależnie od jej krętości, "na wprost". Określenie "jazda na wprost" oznacza jazdy prosto bez kręcenia kierownicą lecz jazdę zgodnie z przebiegiem jezdni i jej pasów ruchu oraz wskazaniem strzałki kierunkowej P-8a "strzałka kierunkowa na wprost". 

Zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, jeżeli kierujący nie zamierza opuścić pasa ruchu (podłużnego pasa jezdni) z jego lewej lub prawej strony w celu jego zmiany na sąsiedni, zawrócenia na jezdni lub opuszczenia jezdni drogi po której się porusza z jej lewej lub prawej strony, nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów. Krętość drogi oraz to, że droga oznaczona znakami jako droga z pierwszeństwem zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek o dowolny kąt lub promień łuku, nie ma żadnego znaczenia. Dlatego na wszystkich skrzyżowaniach oznaczonych tak jak na rysunku poniżej (rys. 4) jadący drogą oznaczoną znakami jako droga z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczenia (wykonania manewru zmiany kierunku jazdy) nie ma podstaw do włączania przed wjazdem kierunkowskazu.

Każdy kierujący jest obowiązany sygnalizować ręką lub kierunkowskazem zawczasu i wyraźnie zamiar zmiany kierunku jazdy czyli poza zawracaniem zamiar opuszczenia jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony. Dlatego wszystkie poniżej pokazane skrzyżowania pokonuje się tak samo, zgodnie z przepisami zawartymi w art. 16.4 i art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym (rys. 4).

Rys. 4
Jadący droga z pierwszeństwem albo nie włącza kierunkowskazu (jazda drogą z pierwszeństwem) albo włącza prawy sygnalizując zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo w celu opuszczenia jezdni drogi z pierwszeństwem z jej prawej strony

Wadliwa praktyka w szkoleniu i egzaminowaniu 


Nie ma żadnego przepisu który uzależnia włączanie kierunkowskazów i zajmowania miejsca na jezdni drogi od kąta lub promienia załamania jezdni drogi, zarówno na jak i poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu.  Dotyczy to zarówno każdego elementarnego dla zasad ruchu skrzyżowania zwanego prawem budowlanym "zwykłym", jak i tego samego miejsca na drodze które tak rozumianym skrzyżowaniem nie jest, np. wtedy gdy drogi poprzeczne są np. drogami wewnętrznymi. Włączenie kierunkowskazów i zajęcie właściwego miejsca na jezdni drogi, także oznaczonej znakami jako droga z pierwszeństwem (rys,. 5) zależy tylko do tego z której strony jezdni drogi zamierzamy ją opuścić.

Rys. 5

Sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy, tu opuszczenia jezdni drogi oznaczonej znakami jako droga z pierwszeństwem z jej lewej i prawej strony


Zamiar jazdy "na wprost" czyli zgodnie z przebiegiem jezdni drogi bez zamiaru jej opuszczenia sygnalizuje się brakiem włączenia kierunkowskazu. Wymysły o woli kierującego co do możliwości wyboru kierunków tylko na skrzyżowaniu to bzdury, bowiem co do zasady kierunek jazdy można zmienić w dowolnym miejscu drogi opuszczając ją z jej lewej lub prawej strony. 


Zasady ruchu drogowego dotyczące zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy są elementarnie proste. Przypomnę zatem je kolejny raz. 


Przepis art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie mówi o opuszczaniu pasa ruchu w celu jego zmiany, czyli wjazdu na pas biegnący obok, lub zmiany kierunku jazdy, a nie ruchu. Wg polskiego prawa zmianą kierunku jazdy, poza manewrem zawracania, jest także skręcenie z jezdni drogi w celu jej opuszczania z jej lewej lub prawej strony. 

 

Sygnalizuje się zawczasu i wyraźnie zamiar wykonania powyższych manewrów, a nie tego czy się będzie przy tym zmuszonym do kręcenia kierownicą w celu zmiany kierunku ruchu pojazdu.  Poza zawracaniem, które prawo międzynarodowe opisuje wraz z cofaniem, jest to całkowicie zgodne z ustaleniami Porozumienia Europejskiego stanowiącymi uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej, o ruchu drogowym.


Mylenie kierunku jazdy z kierunkiem ruchu wynika z  tego, że na prostych i prawie prostych nie budzących co do swego przebiegu żadnych wątpliwości odcinkach jezdni zmiana kierunku jazdy w związku z opuszczaniem jezdni (skrętu z jezdni) wymaga także zmiany kierunku ruchu pojazdu w lewo lub w prawo. Wyjątkiem są zakręty, szczególnie na skrzyżowaniach, na których kierunek jazdy można zmienić bez potrzeby zmiany kierunku ruchu pojazdu. Dotyczy to zarówno opuszczania jezdni drogi na skrzyżowaniu jak i poza nim (rys. 6). 

Rys. 6
Zmiana kierunku jazdy w lewo bez zmiany kierunku ruchu pojazdu


Wszelkie nieuprawnione wymysły interpretacyjne dotyczące zmiany kierunku jazdy pochodzą z czasów kiedy wzorowano się na prawie radzieckim uznając np. za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu każde  skanalizowane, a co za tym idzie złożone, skrzyżowanie dróg w rozumieniu budowli drogowej, w tym typu rondo, niezależnie od zastosowanego oznakowania. Neutralny kierunkowo ruch okrężny nakazany znakiem C-12 uznano za kierunkowy, a znak C-12 uczyniono symbolem ronda o znaczeniu znaku C-9. Skoro wg nich drogi na rondzie biegną zawsze prosto od wlotu do wylotu, nawet wtedy gdy oznaczono je zgodnie z nakazem znaku C-12 jedynie okrężnie, to na 1/4 ronda też muszą tak biec. Dlatego uważają, wbrew treści tabliczki T-6a, że kierunku na skrzyżowaniu nie zmienia droga lecz pierwszeństwo. Z takiego właśnie wadliwego rozumienia zmiany przebiegu jezdni drogi z pierwszeństwem na skrzyżowaniu narodziło się bezsensowne określenie "pierwszeństwo łamane". 


Usiłujący uzasadnić te bzdury zmuszeni są do tworzenia kolejnych wymysłów, tym razem opartych na prawie budowlanym, co uczyniono w ubiegłym roku rękoma inżynierów ruchu, którzy pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa, co samo w sobie jest bzdurą, zmienili wbrew międzynarodowym umowom definicje legalne drogi i skrzyżowania w ustawie Prawo o ruchu drogowym. 


Wg prawa budowlanego skrzyżowanie składa się z jego tarczy na której nie ma dróg, bowiem na budowli kończą się one przed i zaczynają za skrzyżowaniem tworząc wloty i wyloty. Dlatego twierdzą, że na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek są dwie drogi z pierwszeństwem, a kierujący na tarczy skrzyżowania skręca z jednej na drugą zmieniając zarówno kierunek jazdy jak i kierunek ruchu. Nie rozumieją tego, że droga w rozumieniu zasad ruchu oznaczona znakami jako droga z pierwszeństwem zaczyna się znakiem D-1 i kończy znakiem D-2, zatem kierujący pojazdem jadąc nią pokonuje skrzyżowania  jako miejsce na drodze bez jej opuszczania.  


Podsumowanie


Kierunkowskazy włącza się tylko w celu sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu na sąsiedni oraz do sygnalizowania zamiaru zawrócenia na jezdni drogi bez jej opuszczenia oraz do sygnalizowania zamiaru opuszczenia jej z jej lewej lub prawej strony. Zawracanie i skręcanie z jezdni drogi w rozumieniu jej opuszczenia z jej lewej lub prawej strony, w celu wjazdu na pobocze, jezdnię innej drogi lub na leżąca przy drodze nieruchomość, nosi nazwę zmiany kierunku jazdy, bez związku ze 

zmianą kierunku ruchu pojazdu. 


Prawdziwym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym jest zaprzeczanie obowiązującemu prawu i wmawianie, nie tylko kandydatom na kierowców i kierowcom, ale także funkcjonariuszom publicznym i urzędnikom oraz studentom prawa i inżynierii ruchu, że jadąc drogą z pierwszeństwem która na skrzyżowaniu zmienia swój kierunek, kierunek jazdy zmienia także nią jadący, co obliguje go do włączenia kierunkowskazu. Dwie różne zasady tworzą chaos i niepewność prowadząc do lekceważenia obowiązku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy. Nie ulega wątpliwości, że jedyną jest zasada opisana obowiązującym prawem ustawowym, a nie sprzecznym z nim prawem zwyczajowym.


mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski


Wspierając moją działalność
https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
otrzymasz w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki (plik PDF)
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy

wtorek, 11 lipca 2023

455 . Skrzyżowanie (plac) o przesuniętych wlotach z pierwszeństwem łamanym


Na końcu artykułu jest przycisk otwierający drzwi do wirtualnej kafejki.

455 . Skrzyżowanie (plac) o przesuniętych wlotach z pierwszeństwem łamanym 

Rys. 1
Plac Powstańców Wielkopolskich w Miejskiej Górce w formie skrzyżowania o przesuniętych wlotach na którym droga z pierwszeństwem zmienia dwukrotnie swój kierunek
"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.


W Miejskiej Górce, podobne jak w Lesznie, jest skrzyżowanie o przesuniętych wlotach na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Co ciekawe tym skrzyżowaniem jest tam pl. Powstańców Wielkopolskich z sugerowanym przejściem dla pieszych na środku. W rzucie z góry plac okazuje się skromnym placykiem, ale może to i lepiej dla właściwego zrozumienia obowiązujących zasad ruchu drogowego i możliwości uznania tego placu w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu budowli drogowej (rys. 1).

Skromny jednojezdniowy dwupasowy wjazd (rys. 2) nie zapowiada wjazdu na plac ale dzięki oznakowaniu pionowemu wiadomo, że nie będzie wymagało to od kierującego zajmowania miejsca przy osi jezdni i włączania lewego kierunkowskazu. Wjazd na plac drogą z pierwszeństwem to kontynuacja dotychczasowej jazdy "na wprost" czego nie wolno mylić z jazdą "prosto". 
Rys. 2
Wjazd w kierunku Centrum

Dzięki oznakowaniu znakami D-1, A-7 i tabliczką T-6 kierujący wie jak biegnie przez plac jezdnia drogi z pierwszeństwem. Wie, że jadąc zgodnie z jej przebiegiem nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu zasad ruchu zatem nie tylko, że nie musi, ale nie ma nawet podstawy do  zmiany miejsca na jezdni i włączania kierunkowskazów (rys. 3).

Rys. 3
Wjazd na plac

Jadąc dalej skręca w lewo na plac z którego, kontynuując jazdę drogą z pierwszeństwem, skręca w prawo cały czas jadąc możliwie blisko prawej krawędzi jezdni bez włączania kierunkowskazu i zmiany kierunku jazdy.

Jezdnia drogi z pierwszeństwem dwukrotnie zmienia tu swój kierunek na osobnych skrzyżowaniach  tej złożonej budowli drogowej. Pomimo zmiany w ustawie Prawo o ruchu drogowym definicji legalnej drogi i skrzyżowania na zgodne z prawem budowlanym, pod względem zasad ruchu sa tu nadal dwa skrzyżowania, a nie jedno. 

Zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym najwyraźniej dokonano po to, by stworzyć uzasadnienie do fałszywej tezy wg której złożone, w tym skanalizowane skrzyżowania, także centralnie, to w całości jedno skrzyżowanie. Nie było to potrzebne bowiem od zawsze tak jest, tyle tylko, że wg prawa budowlanego, a nie wg zasad ruchu, z czego nie zdają sobie sprawy nie tylko egzaminatorzy i urzędnicy ale nawet kadra naukowa zajmująca się inżynierią ruchu, której rękoma uczyniono proste prawo drogowe "prawem budowlanym".   Wg zasad ruchu taka budowla nigdy nie była, nie jest i nigdy nie będzie w całości jednym skrzyżowaniem. 

Chcąc opuścić jezdnię drogi z pierwszeństwem z jej prawej strony, po to by wjechać na jezdnię jednej z dwóch dróg poprzecznych (rys. 3), a nie po to, by kierunkowskazem zakomunikować zamiar kręcenia kierownicą, kierujący musi włączyć prawy kierunkowskaz  i poruszając się przy prawej krawędzi jezdni zmienić kierunek jazdy w prawo. 

                               mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski


czwartek, 29 czerwca 2023

454. Skrzyżowanie o przesuniętych wlotach z pierwszeństwem łamanym w Lesznie




454. Leszczyńskie skrzyżowanie o przesuniętych wlotach
na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek

Rys. 1
Skrzyżowanie ulic Marcinkowskiego, Ofiar Katynia i Narutowicza w Lesznie

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.. ki.

Kontynuując wpisy na temat leszczyńskich złożonych budowli drogowych w postaci skrzyżowań dróg publicznych które nigdy nie były, nie są i nigdy nie będą, bo być nie mogą, w całości jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu z punktu widzenia kierującego, tym razem proponuję przyjrzeć się skrzyżowaniu o przesuniętych wlotach. 

Warto mieć świadomość tego, że żaden przepis dotyczący zasad ruchu drogowego nie wspomina o jakiejkolwiek złożonej budowli drogowej zarówno w postaci skrzyżowania skanalizowanego w tym centralnie skanalizowanego typu rondo (połączenia dróg w jednym poziomie) jak i węzła drogowego (wielopoziomowe połączenie dróg). Nie ma też żadnego przepisu który mówiłby o tym od jakiej odległości miedzy elementarnymi skrzyżowaniami prawem budowlanym nazywanymi zwykłymi należy je traktować jako jedno, a od jakiej jako zespół osobnych skrzyżowań. Dotyczy to także odległości między jezdniami dróg dwujezdniowych oraz szerokości pasa dzielącego na wlotach skrzyżowania z rozsuniętymi wlotami. 

Określenia "skrzyżowanie zwykłe", "skrzyżowanie skanalizowane", "skrzyżowanie typu rondo", "skrzyżowanie o rozsuniętych wlotach", "węzeł drogowy", "droga główna" i "wlot" są określeniami prawa budowlanego których kierujący wcale nie musi znać ani rozumieć, bowiem nie są one do niego adresowane. 

Wydaje się to stwierdzenie być absurdalne, szczególnie po ubiegłorocznej ingerencji w prawo o ruchu drogowym zmanipulowanych, pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa w drogownictwie, inżynierów ruchu. Zmieniając definicje legalne drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu na definicje dotyczące budowli drogowych zrobili z siebie pośmiewisko, a obywateli, w tym policjantów tak skutecznie ogłupili, że zarówno Komenda Główna Policji jak i Rzecznik Praw Obywatelskich poprosili przedstawicieli resortu o wytłumaczenie co teraz jest skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Ta usłużność była możliwa z dwóch powodów. Jeden to pieniądze za zlecone przez rządzących opracowanie rekomendowanych wytycznych projektowania m.in. skrzyżowań drogowych, w tym budowli typu rondo, oraz  z tego prostego powodu, że dla inżynierów ruchu, także z tytułami profesorskimi, prawem o ruchu drogowym jest prawo zwyczajowe stosowane w szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej opartej na wymysłach współtwórców ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1983 roku, dla których wszystkie jednopoziomowe złożone budowle drogowe, w tym typu rondo, są w całości jednym skrzyżowaniem  w rozumieniu zasad ruchu. 

Wróćmy zatem do skrzyżowania dróg publicznych jakim jest skrzyżowanie o przesuniętych wlotach powstające w sposób naturalny lub w wyniku przebudowy niebezpiecznych skrzyżowań typu X lub K. Leszczyńskie skrzyżowanie o  którym tu mówię powstało w sposób naturalny (rys. 1).

Skrzyżowania o przesuniętych wlotach są najprostszymi skrzyżowaniami złożonymi. Mogą mieć drogi dolotowe po tej samej stronie drogi głównej jak i po różnych stronach tworząc osobne skrzyżowania zwykłe typu T, a nawet składać się z dwóch skrzyżowań typu X lub z nich obu. Tak jak każde inne złożone skrzyżowanie może być dowolnie zorganizowane, nawet tak, że każde jego elementarne skrzyżowanie zwykłe będzie  oznakowane inaczej, co na przykładzie pokazuję poniżej (rys. 2).

Rys. 2
Skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu budowli drogowej 
A- bez określenia pierwszeństwa znakami drogowymi
B, C i D - z pierwszeństwem ustalonym znakami drogowymi

Wg rysunku  2 leszczyńskie skrzyżowanie o przesuniętych wlotach jest takim skrzyżowaniem w odmianie C. Droga z pierwszeństwem na obu skrzyżowaniach zwykłych typu T zmienia swój kierunek natomiast jadący jej jezdnią bez zamiaru jej opuszczenia porusza się nią bez zmiany kierunku jazdy czyli "na wprost", czego nie wolno mylić z kierunkiem ruchu "prosto". Pasy ruchu, tu nieoznaczone znakami drogowymi, co nie jest problemem, bowiem jezdnia tej dwukierunkowej drogi z pierwszeństwem jest jednoznacznie tylko dwupasowa, biegną dokładnie tak jezdnia, bo to przecież jej podłużne pasy. Skoro tak, to wątpiących co do braku zmiany kierunku jazdy podczas jazdy jezdnią krętej drogi z pierwszeństwem i co za tym idzie podstawy do włączania kierunkowskazów, namawiam do zastanowienia się, czy jadąc pasem ruchu bez zamiaru jego opuszczenia z jego lewej lub prawej strony jest jakakolwiek podstawa do włączania kierunkowskazu? Niech zerkną przy okazji do art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym i sprawdzą, czy jest tam mowa o skrzyżowaniu lub skrzyżowaniach dla których przewidziano inne zachowanie niż na zakrętach o których też tam nie ma mowy. 

Wiem, że wielu będzie to czytać z niedowierzaniem, a nawet z oburzeniem, bowiem to podważa ich dotychczasową wiedzę  zdobytą przed egzaminem w WORD, a także wprost od pełnomocnika ministra infrastruktury Marka Dworaka lub od nierzetelnych dziennikarzy wierzących na słowo ignorantom uznanym za ekspertów jedynie z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Nie dziwię się im skoro nauczono ich, by mogli zdać egzamin, że zmiana kierunku ruchu jadącego nosi nazwę kierunku jazdy, a kierunkowskaz, jak sama nazwa wskazuje, służy do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania. Część z nich, wbrew treści tabliczki T-6, uwierzyła nawet w to, że na każdym skrzyżowaniu, także z tzw. "pierwszeństwem łamanym",  kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo.

Skoro przekonani już wiedzą, że poruszając się jezdnią drogi z pierwszeństwem bez zamiaru zawrócenia na niej, zmiany pasa ruchu na sąsiedni lub opuszczenia jej z jej lewej lub prawej strony nie mają podstaw do włączmy kierunkowskazu, i to niezależnie od miejsca na jezdni drogi i jej krętości oraz odległości między kolejnymi elementarnymi skrzyżowaniami (zwykłymi),  to wiedzą także to, że każdy zamiar wykonania jednego z tych manewrów wymaga od nich zajęcia właściwego miejsca na jezdni i sygnalizowania zamiaru zawczasu i wyraźnie przez włączenie kierunkowskazu lub wskazanie ręką, bez żadnego związku z kręceniem kierownicą i ewentualną potrzebą zmiany kierunku ruchu pojazdu. 

Jeszcze raz przypominam, bo niczego tu nie wymyśliłem, że sygnalizuje się jedynie zamiar zawrócenia, zamiar zmiany pasa ruchu na sąsiedni oraz zamiar opuszczenia  jezdni (skrętu z jezdni) w celu wjazdu na pobocze, miejsce do parkowania, jezdnię innej drogi, na leżącą przy drodze nieruchomość gruntową lub do przydrożnego obiektu.

Dziękuję za wsparcie  Postaw mi kawę na buycoffee.to 
                               mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski


piątek, 13 sierpnia 2021

379. Odwieczny problem z kierunkowskazami

379. Odwieczny problem z kierunkowskazami

Mamy okres wakacyjny zatem odgrzewanie kotletów jest czymś normalnym, dlatego i ja na to sobie pozwoliłem sprowokowany publikacją MOTO.PL, gdzie wciąż odgrzewa się te same spalone kotlety i zatruwa nimi kierujących.

Wg redaktorów portalu www.moto.pl kierunkowskazy włącza się przed wjazdem na skrzyżowanie wtedy, gdy na skrzyżowaniu będzie wymagane kręcenie kierownicą, czyli kiedy nastąpi zmiana kierunku ruchu pojazdu w lewo lub w prawo (skręcanie w lewo lub w prawo z linii prostej), co nie dotyczy jazdy po łukach drogi poza skrzyżowaniami.


Szukam więc potwierdzenia dla tych pozbawionych sensu wymysłów, opartych na prawie zwyczajowym wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego odpowiedzialnych w Polsce za prawidłową edukacje komunikacyjną polskiego społeczeństwa, w ustawie Prawo o ruchu drogowym. To ono od dwóch dekad jest w Polsce obowiązującym prawem o ruchu drogowym, które w 1998 roku zastąpiło to z 1983 roku, o czym do dziś nie wiedzą "państwowi" egzaminatorzy oraz nadzorujący ich pracę urzędnicy. Dotyczy to także urzędników MI oraz GDDKiA.

W art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym nie ma mowy o żadnym skrzyżowaniu, zatem ani o skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, ani o takim na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Nie ma też mowy o łukach drogi, a zatem ani o kącie lub promieniu ich załamania, by wiedzieć od jakiego kąta to już krzywo, a nie prosto.

Skąd zatem przychodzą do głowy ludziom takie pomysły jak to przedstawia MOTO.PL, skoro obowiązujące prawo jest tak proste i elementarne?

Aż wstyd przypominać, że aby zmienić pas ruchu lub kierunek jazdy nie zawsze należy użyć kierownicy, czyli zmienić kierunek ruchu pojazdu, np. na łuku drogi, co nie zwalnia z obowiązku sygnalizowania swojego zamiaru przez włączenie kierunkowskazu lub wskazanie ręką (rys. 1).

Rys. 1
Zmiana pasa ruchu bez zmiany kierunku ruchu pojazdu
nie zwalnia z obowiązku włączenia kierunkowskazu


Te pomysły to bezmyślne powielanie wymysłów z czasów PRL, kiedy ronda o okrężnej organizacji ruchu były rzadkością i miały jeden okrężnie biegnący pas ruchu, a skrzyżowań na których droga z pierwszeństwem, nie pierwszeństwo, zmieniała swój kierunek było też pomijalnie mało.

Wtedy mierni ale wierni specjaliści odpowiedzialni za prawną regulację ruchu drogowego w PRL uznali, że rondo o okrężnej organizacji ruchu to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie z pasami ruchu zawsze biegnącymi na wprost od wlotu do wylotu, tyle tylko że z wysepką na środku którą, jadąc w lewo, w prawo lub na wprost, należy omijać z jej prawej strony, co wyjaśnia nieuprawnioną tezę o włączaniu lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane budowle typu rondo oraz traktowanie znaku C-12 jedynie jako symbolu ronda o znaczeniu znaku C-9.
Tak już nie jest od dwóch dekad!!!

Skoro tak, to konsekwencją było twierdzenie, że na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek jezdnie krzyżujących się dróg także nie zmieniają swojego kierunku, tak jak niby jest przy ruchu okrężnym, a kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo, czemu wprost zaprzecza oznakowanie poziome oraz tabliczka T-6a, która wskazuje rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem na skrzyżowaniu.

Dlatego i tu wymagano włączania kierunkowskazów tak jak gdyby drogi krzyżowały się pod kątem prostym, a kierunkowskaz służył do wskazywania strony skrzyżowania, co jest jedynie nieuprawnionym wymysłem z tamtych lat do dziś bezprawnie stosowanym w egzaminowaniu i szkoleniu kandydatów na kierowców i kierowców.

Oczywistym jest, że jedynie zmiana pasa ruchu lub kierunku jazdy wymaga wcześniejszego sygnalizowania zamiaru, a to że zwykle wymagane jest przy tym kręcenie kierownicą, czyli zmiana kierunku ruchu pojazdu, nie ma żadnego znaczenia, bowiem zamiaru zmiany kierunku ruchu pojazdu się nie sygnalizuje.

Zmiana kierunku jazdy to, poza zawracaniem na jezdni drogi dwukierunkowej, opuszczenie jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony, w dowolnym jej miejscu i bez związku z jej krętością!!!

Mamy taki sam obowiązek sygnalizowania zamiaru wjazdu na jezdnię drogi podporządkowanej na skrzyżowaniu, jak zamiaru wjazdu poza skrzyżowaniem na stację paliw, drogę gruntową czy dojazdową do posesji, i nie ma znaczenia pod jakim kątem jak jest ona usytuowana w stosunku do jezdni drogi z pierwszeństwem po której się poruszamy oraz czy biegnie ona po łuku czy nie. Jeżeli droga lub obiekt na który zamierza się wjechać leży po prawej stronie jezdni drogi po której się poruszamy, to wjeżdżając na nią musimy zastosować się do wymagania art. 22.1, art. 22.2.1 i art. 22.5, a gdy leży po lewej stronie jezdni tej drogi, do art. 22.1, art. 22.2.2 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Kierunkowskazy już dawno nie służą do wskazywania kierunku ruchu pojazdu lub strony skrzyżowania, lecz do sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy.

Jak zatem najłatwiej wytłumaczyć kiedy używamy kierunkowskazów? Wtedy gdy mamy zamiar opuścić PAS RUCHU jezdni drogi po której się poruszamy z jego lewej lub prawej strony, co oczywiste, w celu zawrócenia, zmiany pasa ruchu na sąsiedni lub w celu opuszczenia jezdni drogi po której się poruszamy.

I na koniec jeszcze jedna bardzo ważna informacja. Wbrew nieuprawnionym wymysłom tych samych ekspertów dla których na żadnym skrzyżowaniu drogi nie zmieniają swojego przebiegu, co jest oczywista bzdurą, nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku, kierunku jazdy, nie ruchu, dla jadącego drogą jest zawsze jadący tą samą drogą. Zatem dla jadącego drogą z pierwszeństwem, jadącym z kierunku przeciwnego jest zawsze ten kto jedzie tą samą drogą z pierwszeństwem bez związku z jej krętością, a nie ten który patrzy jadącemu drogą z pierwszeństwem w oczy stojąc na jezdni drogi podporządkowanej​ (rys. 2).
Rys. 2
Rysunek ze strony 78 Podręcznika kursanta kat. B
z 2018 roku

Wbrew opisowi na rysunku z prawej strony drogi z pierwszeństwem, dla jadącego czerwonym samochodem jest pobocze, a nie droga z pierwszeństwem. Dla niego nadjeżdżającym z kierunku przeciwnego jest niebieski, a nie żółty samochód. Tu też mówimy o kierunku jazdy, a nie o kierunku ruchu pojazdów. Ciekawe kiedy to zrozumieją ci którzy są odpowiedzialni za naszą edukację?

Dla poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach podnosi się wysokość grzywien i ilość punktów karnych, a równocześnie zupełnie nie dba o właściwą edukację polskich kierowców oraz o zgodne z obowiązującym prawem znakowanie polskich dróg i ulic.

Niech każdy odpowie sobie na pytanie, czy na załączonym rysunku właściwie przedstawiono zachowanie kierujących wg wymagań obowiązującego od dwóch dekad prawa o ruchu drogowym? Czy zamierzający wjechać na parking musi wcześniej zająć lewy pas ruchu i włączyć lewy kierunkowskaz sygnalizując zawczasu i wyraźnie swój zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo? Czy nie wymaga takiego zachowania art. 22.2.2 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym? Kierujący rezygnuje z jazdy drogą z pierwszeństwem i postanawia zmienić kierunek jazdy opuszczając jezdnię tej drogi z jej lewej strony. Będzie musiał ustąpić pierwszeństwa jadącym drogą z pierwszeństwem z kierunku przeciwnego i w związku z tym być może będzie zmuszony zwolnić lub się zatrzymać, zatem inni kierujący powinni znać jego zamiary. 

Gdyby postanowił kontynuować jazdę drogą z pierwszeństwem może to czynić lewym lub prawym pasem ruchu bez włączania kierunkowskazów sygnalizując w ten sposób, że nie zamierza opuścić jezdni drogi po której się porusza (rys. 3). 
Rys. 3
Opuszczanie jezdni drogi z pierwszeństwem na łuku drogi oznaczonym znakiem A-1 "niebezpieczny zakręt w prawo"

Czy ma znaczenie dla przedstawionej sytuacji postawienie na wylocie z parkingu znaku A-7, a na drodze z pierwszeństwem znaku D-1 z tabliczka T-6a, skoro kierujący opuszcza jezdnię lub kontynuuje jazdę, teraz na skrzyżowaniu, dokładnie w ten sam sposób jak wcześniej na niebezpiecznym zakręcie w prawo  (rys. 4)? 

Rys. 4
Opuszczanie jezdni drogi z pierwszeństwem na skrzyżowaniu oznaczonym znakiem D-1 z tabliczką T-6a "rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem przez skrzyżowanie"

Tych którzy wprost o tym mówią, także w uzasadnieniach do prawomocnych wyroków, wpływowe lobby, dbając o partykularne interesy i wpływy, ignoruje i lekceważy, za cichym przyzwoleniem ministerialnych urzędników.

Pytam więc gdzie się podziała ta prawdziwa, a nie ta jedynie deklarowana troska o życie i zdrowie uczestników ruchu drogowego, skoro w szkoleniu i egzaminowaniu, projektowaniu dróg i ulic, zarządzaniu ruchem oraz prewencji panuje zupełna samowola i bezkarność w interpretowaniu obowiązującego prawa?

Rysunki i opracowanie Ryszard R. Dobrowolski
uzup. 17-08-2021

niedziela, 9 maja 2021

369. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 842 
 czyli problem "eksperta" z  kierunkowskazami.

Na wstępie pragnę podziękować tym wszystkim z Państwa, którzy przekazali 1% swojego podatku na rzecz 
Środowiskowego Domu Samopomocy
"WENA" w Lesznie Wielkopolskim
(KRS 0000309320)
***********************************

W odcinku 842 "jedź bezpiecznie" Marek Dworak słusznie gani kierowców, którzy nie stosując się do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym nie sygnalizują zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu, nie zajmują właściwego pasa ruchu przed zmianą kierunku jazdy oraz nagminnie najeżdżają i przekraczają linie ciągłe. 

Ponieważ ten blog jest reakcją na sprzeczną z prawem praktyką w zakresie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców, zmuszony jestem kolejny raz wytknąć autorowi odcinka, specjaliście i doradcy ministra w zakresie BRD, do niedawna odpowiedzialnego za edukację komunikacyjną w regionie, jego błędy.

Niestety Marek Dworak, ganiąc innych sam włącza kierunkowskazy tam gdzie nie wymaga tego obowiązujące prawo, co może wprowadzić w błąd innych kierujących. Jest to tak samo naganne jak nie włączanie kierunkowskazów wtedy, gdy jest to wymagane
https://youtu.be/SP_ajh4-2hA

Takie zachowanie wynika przede wszystkim z braku umiejętności odróżniania kierunku jazdy od kierunku ruchu pojazdu, o czym była mowa na blogu wiele razy.

Podobnie jest z brakiem świadomości tego, że w Polsce, tak jak na całym świecie, budowla typu rondo, niezależnie od tego jak została zorganizowana, to budowla złożona z elementarnych dla zasad ruchu drogowego skrzyżowań, którymi są pojedyncze zwykłe skrzyżowania dróg publicznych, a nie cała budowla. 

Pokazane na filmie rondo będące złożoną budowlą drogową z centralną przeszkodą, to zorganizowane kierunkowo skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych, którego nie wolno mylić ze skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej pierwszeństwo na tej złożonej budowli drogowej zostało ustalone znakami drogowymi na kierunku Kamieńskiego - Konopnickiej. 

Przy czynnej sygnalizacji nie ma znaczenia, jak oznaczono znakami pierwszeństwo. Równie dobrze każdy wlot można oznaczyć samotnymi znakami A-7 "ustąp pierwszeństwa", a nawet znakami B-20 STOP, bowiem nie jest to w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym.  

W tytule filmu jest mowa o niekontrolowanej zmianie pasa ruchu na skrzyżowaniu. Sugeruje to, że na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu można zmieniać pas ruchu w sposób kontrolowany sygnalizując zawczasu i wyraźnie, słowem jednoznacznie, swój zamiar przez włączenie kierunkowskazu. Włączony kierunkowskaz przed skrzyżowaniem sygnalizuje, poza nielicznymi wyjątkami, nie zamiar zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu lecz zamiar zmiany kierunku jazdy. 

Marek Dworak wjeżdżając na skrzyżowanie wlotowe budowli ronda Matecznego w Krakowie, pomimo że nie zamierza zmienić na nim kierunku jazdy w prawo, włącza prawy kierunkowskaz, tak jak kierujący pojazdem po jego prawej stronie (rys. 1). Błędnie uważa, że wjazd na oznaczony znakami prawy pas ruchu  na odcinku przeplatania, jest tu zmianą pasa ruchu.
Rys. 1
Włączony prawy kierunkowskaz powiadamia tu o zamiarze zmiany kierunku jazdy w prawo

Przypomnijmy zasady pokonywania skrzyżowań, tych elementarnych dla zasad ruchu drogowego, z których składa się każda złożona budowla drogowa, w tym budowla typu rondo, o dowolnej organizacji ruchu. 

Jeżeli kierujący zamierza zmienić na elementarnym dla zasad ruchu skrzyżowaniu kierunek jazdy, czyli poza zawracaniem opuścić jezdnię drogi po której się porusza, ma obowiązek zajęcia, przed wjazdem na skrzyżowanie, właściwego pasa ruchu i sygnalizowania swojego zamiaru kierunkowskazem, a po wykonaniu manewru niezwłocznie kierunkowskaz wyłączyć.

Brak włączenia kierunkowskazu jest sygnalizowaniem zamiaru pokonania skrzyżowania bez zmiany kierunku jazdy oraz pasa ruchu, zatem bez opuszczania pasa ruchu i jezdni, czego nie wolno mylić ze zmianą kierunku ruchu pojazdu wynikająca np. z ruchu kierownicą.

Zmienić pas ruchu na kierunkowo zorganizowanym rondzie , jeżeli pozwoli na to jego długość i oznakowanie, można jedynie na odcinku przeplatania. Kierunkowskaz można wtedy włączyć dopiero po wjeździe na ten odcinek jezdni po opuszczeniu skrzyżowania wlotowego na rondo. Je żeli pasy ruchu biegną na wprost do wylotu, to także nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów. Nie ma w polskim i europejskim prawie zapisu nakładającego obowiązek sygnalizowania zamiaru opuszczenia ronda. Sygnalizuje zamiar opuszczenia jezdni z jej lewej lub prawej strony, a nie zamiar opuszczenia ronda.

Marek Dworak najwyraźniej zapomniał, jak karcił zmieniających pas ruchu cwaniaków na elementarnym dla zasad ruchu skrzyżowaniu z pasa do skręcania w lewo na pas do jazdy prosto, co czyniono na liniach przerywanych, przejezdnych tylko dla kierunku poprzecznego. Niestety Marek Dworak w sposób nieodpowiedzialny i bezkarny uczy także zmiany pas ruchu na skrzyżowaniach wlotowych rond turbinowych, co zaprzecza zarówno zasadom ruchu drogowego jak i idei tego rozwiązania komunikacyjnego. 

Na filmie, na rondzie Matecznego w Krakowie,  Marek Dworak nie zmienia ani kierunku jazdy, ani pasa ruchu, i łamiąc prawo załącza, będąc na skrzyżowaniu, prawy kierunkowskaz.

Przejeżdżając przez skrzyżowanie, to elementarne dla zasad ruchu wlotowe i wylotowe, bez zamiaru zmiany kierunku jazdy, należy "pilnować" swojego pasa ruchu. Można go zmieniać dopiero po opuszczeniu takiego elementarnego skrzyżowania.

Jazda na wprost powinna być realizowana prawym pasem ruchu, możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli przed skrzyżowaniem jest tylko jeden pas ruchu do jazdy prosto, a za skrzyżowaniem jest ich kilka, należy kontynuować jazdę na wprost prawym pasem ruchu lub, gdy ten pas jest np. zajęty, pasem obok, także bez włączania kierunkowskazów.

Nie wolno włączać kierunkowskazów jeżeli kierujący nie ma zamiaru opuszczać pasa ruchu, także wtedy gdy ten pas się rozwidla. Nie wolno tego mylić ze zmianą pasa ruchu już na jezdni drogi wylotowej. 

Dawniej na skrzyżowaniu wlotowym ronda Matecznego, z ul. Wadowickiej w kierunku ul. Kalwaryjskiej, prawy pas ruchu był przeznaczony do jazdy prosto i w prawo. Wtedy oba sąsiadujące ze sobą pasy ruchu miały swoją kontynuację od wlotu z ul. Wadowickiej aż do wylotu w ul. Kalwaryjską.

Obecnie prawy pas jest przeznaczony tylko do jazdy w prawo, a pas obok tylko do jazdy prosto (rys. 2). 
Rys. 2
Oznakowanie kierunkowe przed skrzyżowaniem wylotowym z ronda

Teraz środkowy pas ruchu rozwidla na na skrzyżowaniu na dwa osobne pasy ruchu oznaczone znakiem w postaci linii przerywanej na odcinku przeplatania. Zarówno jadący na prawy jak i na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej jadą przez skrzyżowanie swoimi nieoznaczonymi znakami pasami ruchu bez ich opuszczania, zatem bez włączonych kierunkowskazów. 

Przed i za skrzyżowaniem wylotowym mamy dwa pasy ruchu do jazdy prosto, zatem każdy kierujący, dokładnie tak jak pokazuje to Marek Dworak, jedzie swoim, tu biegnącym równolegle, pasem ruchu bez prawa do jego zmiany na skrzyżowaniu.   

Warto zwrócić uwagę na to, że Marek Dworak, pomimo że opuszczał rondo Matecznego jechał bez włączonego prawego kierunkowskazu, bowiem tu zjazd nie jest zmianą kierunku jazdy w prawo. 

Opracował Ryszard R. Dobrowolski

Suplement 

Być może ten rysunek wyjaśni to, że uświadamianie sobie jak by biegły oznaczone znakami pasy ruchu tam, gdzie ich nie  oznaczono, to pozbawiony sensu wymysł, bowiem można oznaczyć pasy na różne sposoby. Poza tym trójkołowce mogą być wąskimi pojazdami wielośladowymi których na szerokości jezdni może zmieścić się wiele.
Na rysunku poniżej mamy poszerzenie jezdni. 

Na rys. A oznaczono znakami prawy pas ruchu jako kontynuację pasa przed poszerzeniem. Jadący nim nie ma podstaw do włączenia prawego kierunkowskazu, bowiem nie opuszcza pasa ruchu.

Na rys. B  kontynuację ma lewy pas ruchu. Jazda tym pasem nie wymaga zmiany pasa, zatem włączania lewego kierunkowskazu.

Na rys. oznaczono znakami oba rozwiązania, co jest równoznaczne z rozwidleniem pasa ruchu na poszerzeniu na dwa osobne pasy ruchu (rys. D). Kontynuowanie jazdy każdym z nich nie wymaga włączenia kierunkowskazu.  

(28-05-2021)