383. Kłopotliwe skrzyżowanie w Nakle nad Notecią
Na portalu www.nakło24.pl pojawił się temat kłopotliwego zespołu skrzyżowań.
Chodzi o skrzyżowanie ulicy Bydgoskiej z ulicą ks. Piotra Skargi oraz Wąską w Nakle. Budzi ono wiele wątpliwości wśród kierowców, bowiem nie dość, że mamy tam odsunięte od siebie dwa osobne skrzyżowania zwykłe, elementarne z punktu widzenia zasad ruchu, to na dodatek jedno z nich jest skrzyżowaniem na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek (rys. 1).
Wg st. asp. Jana Poźniaka, zastępcy naczelnika wydziału prewencji i ruchu drogowego KMP w Nakle skrzyżowanie ulic Bydgoska, ks. Skargi i Wąska w Nakle oznaczono tabliczką T-6a i T-6c w całości jako jedno skrzyżowanie, pomimo tego że w rzeczywistości ul. Wąska jest odsunięta od ul. ks. Piotra Skargi. Jest to wada oznakowania, bowiem tabliczka ma obowiązek pokazywać rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem i układ dróg podporządkowanych, nawet wtedy, gdy odsunięcie jest niewielkie, ale na tyle duże, że między skrzyżowaniami jest odcinek jezdni.
Wjazd z ul. Bydgoskiej (dla kierunku od Potulic) jest oznaczony znakiem „STOP”, co obliguje uczestników ruchu nie tylko do ustąpienia pierwszeństwa jadącym drogą z pierwszeństwem, ale także do zatrzymania przed wjazdem na skrzyżowanie. Wjazd z ul. Wąskiej jest oznaczony znakiem „ustąp pierwszeństwa”, który jedynie ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem.
Jak zdaniem Policji powinni zachować się na tym skrzyżowaniu kierowcy?
Zgodnie ze znakami, zatem kierowca wjeżdżający z ul. Wąskiej na skrzyżowanie, powinien ustąpić pierwszeństwa pojazdowi wjeżdżającemu na nie z prawej strony, czyli z ul. Bydgoskiej od strony Potulic.
Problem w tym, że po wyjeździe z ulicy Wąskiej na jezdnię drogi z pierwszeństwem jadący nią pojazd, oznaczony jako "1", nie ma już komu ustępować pierwszeństwa, bowiem są tam dwa, a nie jedno skrzyżowanie.
https://www.google.rs/maps/@53.1381045,17.6048778,3a,75y,35.64h,89.23t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTdEZ7QWuNwsU4nZEo1Qv2Q!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
Gdy w tym samym miejscu znajdzie się pojazd jadący ul. Bydgoską, który minie skrzyżowanie z ul. Wąską, to przecież nie ma on podstaw do ustępowania pierwszeństwa pojazdowi "2" (rys. 3).
I tu wkraczamy na temat właściwego używania kierunkowskazów. Zgodnie z obowiązującym w Polsce i Polskę prawem o ruchu drogowym, wbrew praktyce WORD, PORD i MORD i naukom Marka Dworaka, skręcający w prawo z ul. Wąskiej mając zamiar pojechać dalej ul. Bydgoską musi sygnalizować swój zamiar prawym kierunkowskazem, bowiem opuszcza jezdnię drogi z pierwszeństwem z jej prawej strony, zatem po skręcie nie powinien wyłączać prawego kierunkowskazu. Jeżeli go wyłączy, to zasygnalizuje tym samym, że zakończył manewr i dalej będzie się poruszał jezdnią drogi z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczania lub zawracania.
Niestety Marek Dworak w najnowszym odcinku (855) "Jedź bezpiecznie" kolejny raz ogłupia zamiast uczyć, o czym niebawem napiszę.
Zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru opuszczenia pasa ruchu w celu jego zmiany na sąsiedni lub zawrócenia oraz do sygnalizowania zamiaru opuszczenia jezdni drogi po której porusza się kierujący z jej lewej lub prawej strony, w dowolnym jej miejscu i niezależnie od jej krętości, bowiem nie ma w tym przepisie ani słowa skrzyżowanie i ani słowa zakręt i jakichkolwiek wyjątków lub specjalnych zasad dla tych miejsc na drodze!!!
Dalej policjant tłumaczy dlaczego na ul. Bydgoskiej jest ustawiony znak STOP.
Znak B-20 „STOP” nie bez przyczyny znajduje się na wlocie od strony Potulic, gdyż poprzez nakaz zatrzymania dla pojazdu poruszającego się ul. Bydgoską „daje on” dodatkowe 2-5 sekundy pojazdowi wyjeżdżającemu z ul. Wąskiej, który zyskuje czas na przejazd przez skrzyżowanie, ale tylko w momencie, kiedy tamten pojazd dopiero dojeżdża do miejsca zatrzymania.
W przypadku, kiedy kierowca od strony Potulic już wjeżdża na skrzyżowanie, to kierujący pojazdem z ul. Wąskiej powinien zastosować zasadę prawej strony.
Byłaby to prawda, gdyby rzeczywiście drogi przecinały się w jednym miejscu tworząc jedno skrzyżowanie. Niestety policjant popełnia błąd, bowiem są to dwa osobne, a nie jedno skrzyżowanie z punktu widzenia zasad ruchu. Skoro mamy jeden pojazd na drodze z pierwszeństwem i drugi na drodze podporządkowanej, to nie może być mowy o pierwszeństwie z prawej. Po prostu pojazd który wjechał na skrzyżowanie od strony Potulic, bez wymuszenia pierwszeństwa, ma prawo do jego opuszczenia, także wtedy gdy jest pojazdem powolnym lub długim, albo gdy na skrzyżowanie wchodzi kolumna pieszych, o czym należy pamiętać także w przypadku rond i blisko położonych na ich obwiedni skrzyżowań wlotowych.
Na koniec st. asp. Jan Poźniak słusznie dodaje, że:
Niezbędnym elementem bezpiecznego przemieszania się przez powyższe skrzyżowanie jest respektowanie przepisów przez wszystkich kierujących, a okazanie uprzejmości i dobrej woli z pewnością przyczyni się do usprawnienia ruchu.
Tych wszystkich, którzy wierzą w wymysł z czasów PRL, że kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru kręcenia kierownicą (zmiany kierunku ruchu pojazdu), zapraszam na skrzyżowanie ul. Bydgoskiej z Potulicką w Nakle.
Tabliczka T-6a wskazuje, że droga z pierwszeństwem biegnie w prawo, co tu jest oczywiste i widoczne z obu kierunków, zatem tabliczka jest tam zbędna. Tabliczka i tak nie ma żadnego znaczenia dla sygnalizowania zamiarów przez jadących drogą z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczania lub zawrócenia na niej, bowiem stosuje się ją tylko w sytuacji, kiedy zmiana kierunku drogi z pierwszeństwem nie jest dla kierujących łatwa do zauważenia.
Prawy kierunkowskaz włączać powinni tu jedynie zamierzający skręcić w prawo na teren posesji znajdującej się przy skrzyżowaniu po prawej stronie jezdni drogi z pierwszeństwem.
Opracował Ryszard R. Dobrowolski