453. Zjazd z ronda semi-dwupasowego na przykładzie ronda w Lesznie
Zdjęcie ronda o okrężnej organizacji ruchu nakazanej znakiem C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" z poprzedniego wpisu pokazuje, że kierowcy wcale nie poruszają się na rondach możliwie blisko prawej krawędzi jezdni lecz blisko kanalizującej ruch wyspy środkowej lub jej pasa ochronnego. Po prostu, zwykle z powodu zbyt dużej prędkości, prostują tor jazdy co na zakrętach nazywane jest ich ścinaniem.
Na rondach jednopasowych zorganizowanych zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" nakazanego znakiem C-12 takie zachowanie nie ma dużego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Nieco gorzej jest na rondach semi-dwupasowych i zupełnie fatalnie na rondach z wielopasowymi wlotami i wylotami oraz kilkoma oznaczonymi znakami drogowymi pasami ruchu na obwiedni.
Rondo semi-dwupasowe to okrężnie, w rozumieniu nakazu znaku C-12, zorganizowane rondo o jednopasowych wlotach i wylotach oraz szerokiej na dwa osobowe samochody jezdni będącą jednopasową jezdnią dla dużych i długich pojazdów. Nie jest prawdą, że takim rondem jest rondo o dwupasowych wlotach i nieoznaczonych na obwiedni okrężnie biegnących pasach ruchu na których mieszczą się obok siebie duże pojazdy. Takie rondo jest rondem wielopasowym. Jeżeli nie mieszczą się na nim obok siebie szerokie normatywne pojazdy, to ich wloty i wyloty mają obowiązek być jednopasowe.
Tu chcę uspokoić kierowców, że wcale nie muszą wiedzieć czym jest rondo, a skoro tak, to także czym jest okrężnie czyli neutralnie kierunkowo zorganizowane rondo jedno i wielopasowe, w tym semi-dwupasowe. Nie muszą wiedzieć czym jest mini rondo, małe rondo, średnie rondo i duże rondo bowiem sa to określenia prawa budowlanego. Nie muszą też wiedzieć czym jest zorganizowane kierunkowo wielopasowe rondo odśrodkowe, spiralne, turbinowe a nawet magiczne, ponieważ ta wiedza jest także wiedzą z zakresu budownictwa, a nie zasad ruchu drogowego. Świadomie nie wspomniałem tu o rondzie typu "hantle" oraz o rondzie typu "psia kość", bowiem takie budowle rondami nie są, tak samo jak nie są nimi budowle z centralną przeszkodą o innym kształcie niż okrągły lub owalny.
Rondo w drogownictwie to okrągły lub owalny plac z okalająca go jezdnią lub upodobnione do takiego placu skanalizowane okrągłą lub owalną wyspą środkową skrzyżowanie dróg. Obie te budowle mogą być dowolnie, okrężnie lub kierunkowo, zorganizowane tzn. oznakowane. Różnica polega tylko na tym, że plac jest dostępny publicznie bowiem jest zagospodarowany na cele publiczne, a wstęp na wyspę jest zabroniony. Z tego powodu małe budowle typu rondo mają na środku wyspy nie place.
Ten wpis jest zatem po części dedykowany budowniczym dróg oraz inżynierom ruchu, szczególnie tym którym zawdzięczamy ostatnie zmiany prawa o ruchu drogowym. Pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa podyktowano im nowe definicje drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, a ci posłusznie przygotowali poprawki które przedstawiciele narodu, ślepo wierząc w ich mądrość i profesjonalizm, pomimo ich sprzeczności z umowami europejskimi, postanowili posłusznie te bzdury uczynić polskim prawem. Na szczęście Polskę obowiązują w pierwszej kolejności umowy międzynarodowe, więc i z tą legislacyjną samowolą można sobie stosunkowo łatwo poradzić.
Jak wspomniałem wcześniej, to że wielu kierujących nie wie czym jest rondo w rozumieniu zasad ruchu nie ma większego znaczenia, ale brak wiedzy czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych, to już poważny problem, bowiem nie jest on rondem. Wielu nie rozumie także znaczenia znaku C-12 oraz tego, że zgodne z prawem dodanie znaku ostrzegawczego A-7 "ustąp pierwszeństwa" do znaku nakazu "ruch okrężny" nie jest tym samym co bezprawne i bezsensowne dodanie znaku C-12 do znaku A-7 stawianego na wlotach kierunkowo zorganizowanych budowli drogowych o podporządkowanych wszystkich wlotach.
Mijają dekady i zamiast dążyć do właściwego rozumienia obowiązującego w Polsce prostego i uniwersalnego prawa o ruchu drogowym, dopasowuje się prawo i znakowanie dróg do sprzecznych z nim ekwilibrystycznych wymysłów interpretacyjnych tworzonych przez wciąż wpływowych ignorantów z czasów obowiązywania kodeksu drogowego z 1983 roku i ich bezkrytycznych naśladowców, albo bezczelnych cwaniaków mających świadomość tego, że im bardziej ogłupione i skonfliktowane społeczeństwo tym "ekspertom", tak jak urzędnikom i funkcjonariuszom publicznym, jest lepiej i bezpieczniej.
Wróćmy zatem do zasad ruchu obowiązujących na budowlach o okrężnej organizacji ruchu, tu na semi-dwupasowym rondzie w Lesznie. Każda skanalizowana budowla drogowa składa się z elementarnych (zwykłych) skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu. Na jednopasowych mini-rondach, na małych jednopasowych oraz na średnich semi-dwupasowych zawsze obowiązuje neutralna kierunkowo organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny".
Przy "ruchu okrężnym" wjazd i jazda po obwiedni biegnącej z nakazu znaku C-12 w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu to kontynuacja jazdy na wprost, czego nie wolno mylić z jazdą prosto, natomiast każdy zjazd z okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości to opuszczenie prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni z jego prawej strony. Wjazd na jezdnię drogi wylotowej, tu poprzecznej, to po prostu zmiana kierunku jazdy w prawo. Skoro tak, to kierujący, nie wcześniej niż po minięciu poprzedniego wylotowego skrzyżowania okrężnie zorganizowanej budowli drogowej musi zasygnalizować swój zamiar prawym kierunkowskazem lub ręką. Przy okrężnej organizacji ruchu dowolnej co do wielkości i kształtu budowli drogowej, najczęściej co nie znaczy, że tylko i wyłącznie typu rondo, nie ona jak całość lecz każde jej elementarne skrzyżowanie jest "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym".
Ponieważ kierujący mają tendencję do prostowania toru jazdy jadąc możliwie blisko lewej, a nie prawej, krawędzi jezdni, po ich prawej stronie robi się wolne miejsce dla innego samochodu osobowego lub jednośladu. Oczywiście wyprzedzanie z prawej strony jest wtedy zakazane, ale gdy z jakiegoś powodu pojazdy stoją, to bez problemu wolno ominąć taki pojazd z prawej strony lub się obok niego zatrzymać. Jest to nauczka dla prostujących tor jazdy, że lepszym rozwiązaniem jest jazda zgodna z przepisami czyli przy prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni. Gdy obok nas stoi lub porusza się inny pojazd problemem jest wtedy kolejność opuszczania okrężnie biegnącej jezdni.
Jadący lewym pasem, gdyby ruszył jako pierwszy, mógłby zajechać drogę jadącemu wolniej od niego po jego prawej stronie lub musiałby zmienić kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu.
Dzień dobry P. Ryszardzie.
OdpowiedzUsuńSkoro mowa o niewyznaczonych pasach ruchu, to na myśl przychodzą mi wjazdy i zjazdy na węzłach dróg szybkiego ruchu. Otóż te pasy ruchu są tak szerokie, że z powodzeniem można je traktować jak co najmniej dwa. Czy na tych odcinkach wolno wyprzedzać? Oczywiście istnieje problem ograniczenia prędkości na nich, ale fizycznie wyprzedzanie jest możliwe. A jak to wygląda prawnie?
@Grzegorz - Jeżeli obok siebie na jezdni na której nie oznaczono znakami pasów ruchu mieszczą się dwa pojazdy to, jeżeli nie ma zakazu wyprzedzania, to mogą się wyprzedzać z tym zastrzeżeniem, że nie może tego robić pojazd po prawej stronie.
UsuńProszę jednak uważać na uczonych mężów dla których prawem o ruchu drogowym są wymysły byłych współtwórców opartego na radzieckim kodeksu z 1983 roku i ich bezmyślnych naśladowców uznawanych za ekspertów z zakresu zasad ruchu drogowego jedynie z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Wbrew ich wymysłom na zwężeniu jezdni jadący po lewej stronie nie ma pierwszeństwa przed jadącym przy prawej krawędzi jezdni. Poza tym taka jezdnia poszerza się i zwęża tylko po swojej lewej stronie. Jazda przy lewej krawędzi może skutkować zablokowaniem się lub zderzeniem pojazdów na zwężeniu z winy jadącego po lewej stronie oraz brakiem miejsca na powrót na prawy pas ruchu, co ma miejsce także na obwiedniach rond, szczególnie niewielkich rond semi-dwupasowych.