wtorek, 20 czerwca 2023

452. Zjazd z ronda i pierwszeństwo rowerzysty (2/2 - ruch okrężny)

452. Zjazd z ronda i pierwszeństwo rowerzysty 
(2/2. Rondo o okrężnej czyli neutralnej kierunkowo organizacji ruchu)


Rys. 1
Rzut z góry  na okrężnie zorganizowane złożone skrzyżowanie typu rondo  z przejściami dla pieszych i przejazdami dla rowerów na jezdni dróg wylotowych.
Należy przyjąć, że droga dla rowerów biegnie tu równolegle do jezdni ronda. 
(rys. podesłany przez czytelnika z Inowrocławia)
"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Po tym jak opisałem sposób opuszczania i wjazdu na kierunkowo zorganizowane rondo o pięciu wylotach w zasadzie wszystko powinno być jasne.  Przypomnę tylko, że "ruch okrężny" jest neutralny kierunkowo zatem na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych nie ma prawa być strzałek kierunkowych, nawet tych "na wprost". Skoro jezdnia drogi na centralnie skanalizowanym skrzyżowaniu typu rondo o okrężnej organizacji ruchu biegnie od wlotu dalej "na wprost" dookoła centralnej wyspy lub takiego placu, to tylko wtedy gdy tak też będzie biegła droga dla rowerów lub chodnik na którym dopuszczono ruch rowerów w bezpośredniej bliskości tej jezdni, będzie mowa o pierwszeństwie jadących "'na wprost" przed zmieniającymi kierunek jazdy w prawo pojazdem w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej. 

Problemem w ocenie zdarzenia drogowego z udziałem rowerzysty może być wadliwe wyszkolenie policjantów i zdarzające się coraz częściej zastępowanie wiedzy ich arogancją wynikającą zapewne z bezkarności. 

Nie ma problemu gdy na rondzie pasy ruchu biegną zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" jedynie okrężnie i na wlotach nie ma znaku F-10, a na jezdni odpowiadających mu strzałek kierunkowych. Oczywistym jest wtedy to, że dookoła wyspy lub placu należy poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni jak i to, że aby opuścić okrężnie biegnąca jezdnię wolno zmienić kierunek jazdy w prawo, co do zasady, tylko z prawego pasa ruchu. 

Gorzej z oceną zdarzenia jest wtedy gdy niedouczony policjant stwierdzi, że wtedy wolno skręcającemu zakończyć manewr tylko na prawym pasie ruchu jezdni drogi wylotowej, bo lewy pas jest dla skręcających z pasa obok po ustąpieniu pierwszeństwa jadącym prawym pasem.  

Jeszcze gorzej gdy na wniosek komendanta lokalnej jednostki Policji, na wlotach ronda o okrężnej organizacji ruchu zostaną domalowane zaprzeczające tej organizacji ruchu strzałki kierunkowe (znak P-8). Wtedy podwładnym przełożony wmawia, że rondo staje się w całości jednym elementarnym kierunkowo zorganizowanym jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu na którym pasy ruchu nie biegną okrężnie, tak jak je oznaczono znakami na jezdni, lecz odśrodkowo "na wprost" od wlotu do przeciwległego wylotu. Wmawia się im także kolejną bzdurę, że strzałki kierunkowe prostują okrężnie biegnącą jezdnię tak, że nieoznaczone znakami pasy ruchu biegną "na wprost" od wlotu do wylotu, a skoro tak to do wylotu można jechać dowolnym pasem ruchu. Nie przeszkadza im nawet to, że sami sobie zaprzeczają. Skoro to wg nich jazda "na wprost" do wylotu, to na jakiej podstawie uważają, za egzaminatorami WORD, że przed opuszczeniem ronda należy włączyć prawy kierunkowskaz nazywając go, bez jakiegokolwiek uprawnienia, "zjazdowym". 

Skoro wiemy już, że przy okrężnie biegnącej jezdni każdy zjazd z tej jezdni to zmiana kierunku jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej, to zgodnie z art. 27.1a ustawy p.r.d., SKRĘCAJĄCY jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa (powstrzymać się od ruchu jeżeli ruch ten....) kierującemu rowerem, hulajnogą, (...), jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi którą zamierza opuścić (zmieniający kierunek jazdy czyli skręcający z jezdni).

Istotne są trzy sprawy. Po pierwsze nie ma znaczenia czy na jezdni drogi poprzecznej jest wówczas przejazd dla rowerów czy go nie ma, po drugie ten przepis dotyczy jedynie zmieniającego kierunek jazdy (będącego w trakcie wykonywania tego manewru) i po trzecie to opuszczający okrężnie biegnącą jezdnię musi przeciąć tor jazdy rowerzysty jadącego na wprost (bez zmiany kierunku jazdy) okrężnie biegnąca drogą dla rowerów lub chodnikiem na którym dopuszczono ruch rowerów jednośladowych. 

Przepis nie dotyczy jazdy jezdnią drogi poprzecznej po zakończeniu manewru zmiany kierunku jazdy, czyli wtedy gdy np. miejsce oznaczone znakami jako przejazd dla rowerów jest oddalone od jezdni drogi którą opuszczał zmieniający wcześniej kierunek jazdy i który porusza się już po tej jezdni jadąc "na wprost". Wtedy kierującego pojazdem obowiązuje jedynie art. 27.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a rowerzysta ma pierwszeństwo jedynie znajdując się już na przejeździe, chociażby częściowo podczas wjeżdżania na przejazd.

Rowerzysta, tak jak przeciętny pieszy, zwykle nie rozumie wszystkich obowiązujących zasad ruchu, co nie powinno dziwić skoro mają z tym problem nie tylko kierowcy i policjanci. Dlatego rowerzysta powinien mieć świadomość tego, że pierwszeństwo ma dopiero na przejeździe dla rowerów, a wjazd na jezdnię z drogi dla rowerów, przy braku przejazdu dla rowerów, to włączanie się do ruchu z obowiązkiem ustąpienia pierwszeństwa wszystkim. Nie ma przy tym znaczenia czy droga dla rowerów biegnie wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem czy wzdłuż jezdni drogi podporządkowanej, a tym bardziej gdy biegnie poza pasem drogowym. 

Rys. 2
Rowerzysta ma pierwszeństwo przed jadącym po jezdni w kierunku ronda jak i przed opuszczającym jezdnię ronda jedynie będąc już na przejeździe, chociażby częściowo. Oznacza to, że nie może tu wjechać bezpośrednio przed zbliżający się do przejazdu pojazd.

Rys. 3
Tu rowerzysta zbliżający się do przejazdu ma pierwszeństwo tylko przed zmieniającym kierunek jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej (poprzecznej) dlatego może, zachowując szczególną ostrożność,  wjechać bezpośrednio przed zbliżający się od strony ronda (opuszczający jezdnię drogi) pojazd

Niestety nieodpowiedzialne wmawianie rowerzystom przez aktywistów rowerowych oraz nieodpowiedzialnych dziennikarzy, że droga dla rowerów biegnąca wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem, to ścieżka biegnąca nieprzerwanie, tak jak jezdnia tej drogi, na dodatek z takim samym pierwszeństwem, prowadzi do wielu tragedii. Dlatego w ramach obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, skręcając na jezdnię drogi poprzecznej należy obserwować ruch na chodniku i na drodze dla rowerów i w przypadku niebezpieczeństwa nie egzekwować swojego, często złudnego, pierwszeństwa przez żadną ze stron.
  
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

18 komentarzy:

  1. Panie Ryszardzie.
    O ile z pierwszeństwem rowerzysty przy zmianie kierunku jazdy nie mam problemów, to z określeniem pierwszeństwa lub jego braku gdy droga dla rowerów biegnie "w obrębie skrzyżowania" mam duże wątpliwości. Napisał Pan, że ""Rowerzysta ma pierwszeństwo przed jadącym po jezdni w kierunku ronda jak i przed opuszczającym jezdnię ronda jedynie będąc już na przejeździe, chociażby częściowo. Oznacza to, że nie może tu wjechać bezpośrednio przed zbliżający się do przejazdu pojazd." Ale jak sprawa się ma, jeśli znak ustąp pierwszeństwa znajduje się przed przejazdem dla rowerów? Wtedy chyba musimy traktować DDR jako część drogi na którą zamierzamy wjechać? Nie wiem czy wyraziłem jasno pytanie, ale to tak jakby na rys.3 przed przejazdem dla rowerów ustawić A-7.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Grzegorz - Rowerzysta zachowując szczególną ostrożność, ma pierwszeństwo przed pojazdem tylko wtedy gdy wjeżdża lub zjeżdża (jest na przejeździe częściowo) lub już wjechał (jest na przejeździe całkowicie) na przejazd dla rowerów. To kierowca skręcający na JEZDNIĘ drogi poprzecznej ma obowiązek ustąpić rowerzyście pierwszeństwa nawet wtedy gdy ten się dopiero zbliża do tej jezdni poruszając się "na wprost" jezdnią lub wzdłuż jezdni którą zamierza opuścić kierujący pojazdem. Zmieniający kierunek jazdy musi się liczyć z tym, szczególnie gdy jedzie przed skrętem za plecami rowerzysty, że ten nie ze swojej winy może wjechać bezpośrednio przed skręcający pojazd.

      Usuń
    2. @Grzegorz - Druga sprawa to temat obrębu skrzyżowania i znaczenia znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub B-20 "stop" ustawionego przy jezdni drogi podporządkowanej, poprzecznej dla rowerzystów. Pobożnym życzeniem aktywistów rowerowych jest to by rowerzysta jadący poza jezdnią drogi z pierwszeństwem miał takie samo pierwszeństwo jak gdyby jechał po jezdni tej drogi. To tak jak gdyby dać pierwszeństwo rowerzyście przed jadącymi pojazdami drogą podporządkowaną twierdząc, że pobocze, chodnik dla pieszych i droga dla rowerów, a nawet trawnik leżący w pasie drogowym drogi z pierwszeństwem biegną nieprzerwanie, tak jak jezdnia drogi z pierwszeństwem, od punktu A do punktu B. Droga dla pieszych, chodnik, droga dla rowerów oraz pobocze nie są częścią jezdni żadnej drogi zatem kończą się i zaczynają poza nią na krawędzi jezdni każdej drogi, także drogi podporządkowanej.

      Wbrew temu są "eksperci" którzy wmawiają rowerzystom, na ich nieszczęście, że znak A-7 lub B-20 ustawione w OBRĘBIE skrzyżowania, wg nich wewnątrz skrzyżowania dróg dwujezdniowych, dotyczą drugiej jezdni drogi dwujezdniowej. Wg nich znak ustawiony przed pierwszą jezdnią dotyczy wszystkiego co za nim w pasie drogowym, zatem wszystkich jezdni, przejść i przejazdów po obu stronach drogi, a nawet chodników i dróg dla rowerów których na jezdni być nie może, a ustawiony przed drugą jezdnią tylko tej jezdni bez tego co za nią.

      Prawda jest taka, że §1.2 rozporządzenia 170/2002 wyjaśnia jedynie co jest drogą z pierwszeństwem, a co drogą podporządkowaną o których jest mowa w rozporządzeniu w związku z ustaleniem pierwszeństwa znakami drogowymi. Natomiast zapis dotyczący każdego z tych znaków jednoznacznie mówi o tym, że znak dotyczy JEDYNIE jezdni przed którym go ustawiono i, wbrew rowerowym aktywistom, NICZEGO WIĘCEJ.

      Obręb czegoś wg SJP PWN to "wyraźnie odgraniczony obszar wewnętrzny". Ten obszar to obszar skrzyżowania obejmujący samo skrzyżowanie oraz wszystkie drogi dolotowe i wylotowe o dowolnej złożoności. Znak ustawiony przy jezdni dotyczy tylko kierujących poruszających się tą jezdnią i nikogo więcej. Ostrzega o drodze z pierwszeństwem gdzie postawiony przy jezdni znak D-1 informuje jadących jezdnią drogi z pierwszeństwem o ich pierwszeństwie przed jadącymi jezdnią drogi podporządkowanej.

      Wg przepisów budowlanych i wytycznych projektowych, których kierowcy nie muszą znać, obszar skrzyżowania obejmuje wspólną część przecinających lub łączących się dróg prowadzących ruch pojazdów samochodowych oraz odcinki tych dróg (wloty i wyloty) funkcjonalnie z nim związane, na których występuje oczekiwanie pojazdu w kolejce, zwalnianie manewr zmiany pasa ruchu oraz przyspieszanie przez pojazdy opuszczające skrzyżowanie. Zawiera poszerzenia wynikające z obecności dodatkowych pasów ruchu lub wysp kanalizujących, odcinki DOJAZDU do skrzyżowania wymuszające redukcję prędkości, odcinki akumulacji i zwalniania oraz przyspieszania. W przypadku braku poszerzenia jezdni obszar skrzyżowania obejmuje dłuższy z odcinków; na WLOCIE – łącznie zasięgu kolejki i długości odcinka zwalniania, a na WYLOCIE – przyspieszania pojazdów skręcających na skrzyżowaniu w dany wylot, lecz nie mniej niż 20 m . Wlot rozpoczyna się, a wylot kończy się na granicy obszaru skrzyżowania.
      Do obszaru skrzyżowania należą również funkcjonalnie związane ze skrzyżowaniem pasy do skrętu w prawo oraz jezdnie do zawracania wraz z odcinkami wyłączania i włączania prowadzone poza wspólną częścią przecinających się lub łączących się dróg.

      Usuń
    3. Panie Ryszardzie dziękuję za odpowiedź.
      Rzeczywiście przypominam sobie opis znaku A-7 i oczywiście widnieje tam stwierdzenie, że dotyczy najbliższej jezdni. Tym samym zastanawiające jest przyznawanie pierwszeństwa jadącym ścieżką rowerową poza jezdnią. Media potrafią tak ogłupić, że traci się poczucie rzeczywistości

      Usuń
    4. @Grzegorz - Problemem wydaje się właśnie nieuprawnione używanie nazwy ścieżka która w prawie budowlanym oznaczała TRASĘ rowerową między jakimiś miejscami lub miejscowościami. Niestety uznawani za ekspertów ignoranci, w tym urzędnicy odpowiedzialni za ruch drogowy utożsamiają określenie "ścieżka rowerowa" z drogą dla rowerów w rozumieniu prawa o ruchu drogowym, która ma biec nieprzerwanie, tak jak jezdnia drogi.

      Znam nawet opinię biegłego sądowego, usłużnego wobec Policji, wg którego przejazdy dla rowerów wyznacza się na drodze dla rowerów.

      Prawda jest taka, ż elementem tzw. ścieżki rowerowej (trasy rowerowej) są drogi dla rowerów, drogi dla pieszych na których dopuszczono ruch rowerów jednośladowych, przejazdy dla rowerów oraz sugerowane przejścia dla pieszych na których ani pieszy, ani rowerzysta, nie mają pierwszeństwa przed jadącymi jezdnią drogi.

      Usuń
    5. Panie Ryszardzie, czytając Pana komentarz zrodziła się we mnie jeszcze jedna wątpliwość. Skoro znak A-7 dotyczy tylko najbliższej jezdni, co się dzieje na skrzyżowaniu drogi podporządkowanej z drogą dwujezdniową. Czy znak A-7 nie powinien być powtórzony przed drugą jezdnią?

      Usuń
    6. Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub B-20 "stop" dotyczą tylko najbliższej jezdni bowiem druga może być podporządkowana tak jak na skrzyżowaniach z centralna wyspą i kierunkowej organizacji ruchu i podporządkowanymi wszystkimi wlotami. Poza tym na drodze jednojezdniowej pierwszeństwo wynika ze znaku A-7 z lewej i z prawej, bo tym z prawej i tak się należy wg ogólnych zasad ruchu, a skrzyżowanie pokonuje się na raz. Przy drodze dwujezdniowej pierwszeństwo z prawej na drugiej jezdni też wynika z ogólnych zasad ruchu, jeżeli nie ma znaków mówiących o innej organizacji ruchu. Gdy pas dzielący jest szeroki to nic nie stoi na przeszkodzie by ustawić tam znak A-7 lub STOP dla przypomnienia braku pierwszeństwa.

      Usuń
    7. Panie Ryszardzie
      1. Z czego wynika, że rowerzysta ma zachować szczególną ostrożność wjeżdżając lub będąc na przejeździe? Żaden przepis tego nie nakazuje. Zasadniczo wg nie ma przepisów które opisywał by zachowanie rowerzysty, takich odpowiedników art. 13 i 14.

      2.Napisał Pan, że rowerzysta ma pierwszeństwo tylko wtedy gdy jest na przejeździe, choć by częściowo ale przecież art. 27.1a nakazuje skręcającemu kierowcy ustąpić pierwszeństwa rowerzyście.... Czy to nie oznacza jednocześnie, że rowerzysta ma pierwszeństwo nie tylko będąc na przejeździe ale również zbliżając się do niego? Oczywiście nie ogólnie ale względem skręcającego.

      3.Czy rowerzysta mający zamiar wjechać na przejazd jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi zbliżającemu się do przejazdu i jadącemu na wprost( moim zdaniem nie jest) czy po prostu musi zachować ostrożność i nie ma prawa stwarzać zagrożenia?

      4.Ostania sprawa powizana z pytaniem nr 2. Art. 27.1a obowiązuje również w odniesieniu do rowerzysty który przejeżdżając przez jezdnię drogi poprzecznej w którą skręca kierujący pojazdem nie korzysta z przejazdu rowerowego czyli defakto włącza się do ruchu co wg art. 17 zobowiązuje go do ustąpienia pierwszeństwa. Czegoś tu nie rozumiem. Włączający się do ruchu jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa, a jednocześnie to mu trzeba tego pierwszeństwa ustąpić.

      5.Jeszce zastanawia samo włączanie do ruchu. Jest nim np wjeżdżanie z drogi dla rowerów na pobocze lub jezdnię ale również z pobocza na jezdnię. Niby opuszczając DDR i wjeżdżając na pobocze włączyłem się do ruchu ale kawałek dalej wjeżdżam z pobocza na jezdnię co znowu jest włączaniem się do ruchu?

      Usuń
    8. @DrzewoRMT - Ad 1. To prawda, że rowerzysta ma obowiązek zachować szczególną ostrożność jadąc drogą przeznaczoną dla ruchu pieszych i rowerów i to niezależnie, czy chodnik podzielono na osobne drogi czy nie. Ta szczególna ostrożność jest podyktowana bezpieczeństwem pieszych. Szczególna ostrożność dotyczy także wszystkich kierujących pojazdami gdy zbliżają się do skrzyżowania, przejścia dla pieszych i przejazdu dla rowerów. Nawet jak to nie do końca jest wprost opisane prawem, to rowerzysta i inni uprawnieni do jazdy drogą dla rowerów, drogą dla pieszych i rowerów oraz pasem dla rowerów, pokonując jezdnie lub torowisko na przejeździe lub poza nim, jako niechronieni moim zdaniem powinni zachować ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie dla ochrony życia i zdrowia swojego i innych, szczególnie niechronionych uczestników ruchu drogowego, a to jest "szczególna ostrożność". Sąd określa, czy rowerzysta lub inny uczestnik darzenia drogowego zachował wymaganą w danych okolicznościach właściwą ostrożność, zatem lepiej gdy opuszczając drogę dla rowerów zachowa na jezdni lub przejeździe szczególną ostrożność, a nie tylko ostrożność.
      Ad 2. i Ad 3. Przecież to właśnie opisuję. Przed jadącym na wprost zbliżając się do przejazdu pierwszeństwa nie ma. Ma je przed SKRĘCAJĄCYM na jezdnię drogi poprzecznej, czyli tylko przed będącym w trakcie manewru zmiany kierunku jazdy, szczególnie gdy to czyni jadąc wcześniej za rowerzystą a droga dla rowerów biegnie w bliskiej odległości od jezdni (brak powierzchni kumulacji przed przejazdem).
      Ad 4. Sprawa równoczesnego obowiązku ustąpienia pierwszeństwa wszystkim przy włączaniu się do ruchu i pierwszeństwa przed skręcającym budzi wątpliwości także wśród prawników i biegłych sądowych. Zupełnie niepotrzebnie, bowiem wystarczy uświadomić sobie, że ustąpienie pierwszeństwa w ruchu drogowym to nie "Panie przodem" lecz powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości pojazdu. Nikt nie zwalnia włączającego się do ruchu do zachowania się zgodnego z art. 17 ustawy p.r.d. Ustawodawca nałożył dodatkowy obowiązek na skręcającego którego może nie widzieć lub którego nie musi obserwować jadący poza jezdnia drogi rowerzysta.
      Ad 5. Zarówno poboczem mogą poruszać się uprawnione do tego osoby i pojazdy które mają wtedy pierwszeństwo. Tak samo jest przy wjeździe z pobocza na jezdnię.

      Usuń
    9. Panie Ryszardzie.
      Ad. 1. Czyli rowerzysta nie ma obowiązku ale lepiej aby zachował szczególną ostrożność.
      Ad. 2. Czyli rowerzysta ma pierwszeństwo nie tylko będąc na przejeździe( a tak pan po prostu napisał) ale również zbliżając się do niego( przed skręcającym pojazdem).
      Ad. 3 tutaj zapytałem czy rowerzysta mający zamiar wjechać na przejazd jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu na wprost?
      Nie czy rowerzysta ma pierwszeństwo tylko czy jest obowiązany go ustąpić?

      Usuń
    10. @DrzewoRMT - Ad 1. Rowerzysta ma obowiązek zachować szczególną ostrożność wg ogólnych zasad ruchu dotyczących kierujących pojazdami oraz jadąc po chodniku lub drodze dla pieszych przeznaczonej także dla ruchu rowerów jednośladowych. Uważam, że jako niechroniony uczestnik ruchu, często niechroniony także znajomością prawa, że o innych predyspozycjach nie wspomnę, przez szacunek dla chorych i starych, powinien wszędzie zachować szczególną ostrożność.
      Ad 2. Nie jest prawdą, że napisałem, że rowerzysta ma pierwszeństwo tylko będąc na przejeździe, chociażby częściowo wjeżdżając lub zjeżdżając z przejazdu, bowiem napisałem, że ma pierwszeństwo zbliżając się do jezdni drogi poprzecznej przed skręcającym niezależnie od tego czy na jezdni jest przejazd czy go nie ma.
      Ad 3. Nie bardzo rozumiem. Rowerzysta ustępuje pierwszeństwa (POWSTRZYMUJE SIE OD RUCHU) wtedy gdy jest do tego zobowiązany przepisem lub znakiem i sytuacją drogową. Ma pierwszeństwo i udziela pierwszeństwa to potoczne rozumienie tego określenia. Zmniejszenie prędkości by ktoś przejechał przede mną nie jest ustąpieniem pierwszeństwa. Rowerzysta zamierzający wjechać na przejazd ma prawo liczyć na to, że zmieniający kierunek jazdy z zamiarem wjazdu na jezdnię drogi poprzecznej powstrzyma się od ruchu by go nie zabić lub pokaleczyć dlatego może nawet go nie widzieć i wjechać mu bezpośrednio przed pojazd. W żadnym innym przypadku liczyć na to nie ma prawa.
      Nigdy nie było przepisu który dawałby rowerzyście pierwszeństwo kiedy zbliża się do przejazdu przed jadącymi drogą poprzeczną na wprost. Wg rozporządzenia miał pierwszeństwo wjeżdżając (bez wjeżdżania bezpośrednio przed pojazd) i będąc już na przejeździe, Teraz ma pierwszeństwo będąc na przejeździe, chociażby częściowo, bowiem nie powtórzono błędu z pieszym wchodzącym. Tu jest pewien problem, bowiem dla aktywistów rowerowych jest oczywistym, że skoro wjazd z drogi dla rowerów na przejazd dla rowerów nie jest włączaniem się do ruch, to wg nich rowerzysta ma pierwszeństwo przed jadącymi jezdnią drogi na którą wjeżdża. Wg nich podobnie jest z jadącymi na wprost wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem.

      Usuń
    11. Panie Ryszardzie. Ad. 3. Gdybym zapytał czy kierowca zbliżając się do przejazdu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście będącemu na tym przejeździe to bez zastanowienia odpowie pan, że tak i poda na to konkretny artykuł.

      Moje pytanie było proste i raczej zrozumiałe dla Pana.
      Tak jak Pan napisał ustąpić pierwszeństwa nakazują przepisy lub znaki, a to, że rowerzysta zwalnia czy zatrzymuje się przed przejazdem aby przepuścić pojazd nie oznacza, że ustępuje mu pierwszeństwa.
      Choć jest to dla mnie oczywiste to w związku z pomyjami wylewanymi na mnie przez osoby które uważają, że ten rowerzysta ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa, postanowiłem zadać to pytanie.

      Usuń
    12. @DrzewoRMT - Proszę nie przejmować się krytyką. Albo utwierdza nas w posiadanej wiedzy, albo zmusza do zastanowienia, analizy i nauki. A co do tematu, to napisałem, że zmniejszenie prędkości, by przepuścić pojazd lub pieszego, nie ma związku z ustąpieniem pierwszeństwa, bowiem jest nim tylko powstrzymanie się od ruchu, gdyby ten ruch .......
      Jeżeli kierujący nie powstrzyma się od ruchu i dojdzie do kolizji lub wypadku, to znaczy, że nie ustąpił pierwszeństwa. Jeżeli to uczyni, ale zmusi kierującego lub pieszego do uniku, skrętu, znacznej zmiany prędkości i dzięki takim działaniom obronnym nie dojdzie do kolizji lub wypadku, to będzie to takie nie ustąpienie pierwszeństwa nazywane potocznie wymuszeniem pierwszeństwa. Zatem rowerzysta zbliżający się drogą dla rowerów do przejazdu dla rowerów oznaczonego znakami na jezdni drogi poprzecznej, także jadąc wzdłuż jezdni drogi z pierwszeństwem, nie ma pierwszeństwa przed jadącymi na wprost po jezdni drogi poprzecznej. Ma pierwszeństwo tylko przed wykonującymi manewr zmiany kierunku jazdy w celu wjazdu na jezdnię tej drogi.

      Usuń
    13. Panie Ryszardzie. Żeby nie było wątpliwości. Nigdy nie twierdziłem i nie twierdzę, że rowerzysta chcący wjechać na przejazd ma pierwszeństwo przed pojazdem jadącym na wprost. Jedynie pytam czy ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa takiemu pojazdowi.

      Podsumowując. Jeżeli wszystko dobrze rozumiem, czyli jest tak jak mi się wydawało. Skoro nie ma żadnego przepisu nakazującego rowerzyście ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu na wprost, czyli żaden przepis nie nakazuje mu przed wjazdem na przejazd powstrzymać się od ruchu.... I nie ma też żadnych znaków które by taki nakaz sugerowały to oznacza, że rowerzysta nie ma takiego obowiązku, a jedynie przed wyjechaniem na przejazd musi zachować ostrożność( czy też jak Pan to sugeruje szczególną ostrożność) tak aby nie stworzyć zagrożenia?

      Usuń
  2. Panie Ryszardzie,
    zastanawia mnie, jak należy rozumieć wynikający z opisu znakow B-20 stop i A-7 ustąp pierwszeństwa zakres obowiązywania znaku tylko na najbliższej jezdni. Chodzi o skrzyżowanie drogi podporządkowanej z drogą dwujezdniową. Czy w takim przypadku znak A-7 dotyczy tylko jednej jezdni i powinien być powtórzony przed drugą jezdnią? Z czego wynika, że jednak znaku się nie powtarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Michał - Odpowiedziałem Anonimowemu na to samo pytanie. Jak coś będzie jeszcze niejasne, to proszę pytać. Postaram się to jeszcze raz, być może lepiej, wyjaśnić.

      Usuń
  3. A co w sytuacji kiedy "DDR" biegnie przez przejście pieszo-rowerowe w dodatku rozdzielone wyspą? Czy przejazd rowerowy rozdzielony wyspą będzie już dwoma przejazdami w nawiązaniu do art. 27.1?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - Po pierwsze droga dla rowerów, droga dla rowerów i pieszych oraz droga dla pieszych i chodnik kończą się i zaczynają na krawędzi jezdni drogi poprzecznej na skrzyżowaniu dróg posiadających jezdnię. Nie biegną one na jezdniach dróg. Tam można co najwyżej oznaczyć znakami przejścia dla pieszych lub/i przejazdy dla rowerów. Przejścia i przejazdu nie są ani chodnikiem ani drogą dla rowerów.

      Co do przejścia z wyspą azylu, to wiadomo, że wyspa która nie jest tylko wymalowana dzieli je, tak jak pas zieleni między jezdniami, na dwa osobne przejścia. Przez analogię dzieli także przejazd dla rowerów. Nie ma to jednak takiego znaczenia jak przy przejściu bowiem wjazd na przejazd z drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych nie jest włączaniem się do ruchu. Obaj kierujący zbliżając się do przejazdu muszą zachować szczególną ostrożność. Kierujący pojazdem musi ustąpić pierwszeństwa będącemu, chciałby częściowo przy wjeździe lub zjeździe, a rowerzysta nie może wjechać na przejazd nie dając kierowcy szansy na umożliwienie mu przejazdu włącznie z wjazdem na którym jest już pojazd. Kierujący pojazdem nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa zbliżającemu się do przejazdu rowerzyście jeżeli porusza się jezdnią jadąc na wprost. Niestety rowerzyści nie są tego świadomi, szczególnie wtedy, gdy na jezdni drogi poprzecznej nie ma przejazdu. Wtedy rowerzysta wjeżdżając na jezdnię jest włączającym się do ruchu.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.