środa, 24 marca 2021

364. Fałszywa opinia biegłego w sprawie o wykroczenie. Rondo w Piasecznie

364. Fałszywa opinia biegłego w sprawie  kolizji na zjeździe z ronda w Piasecznie

Bardzo proszę o przekazanie 1% swojego podatku na
Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA",
64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA" - OL (KRS 0000309320)

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu podam konkretny przykład wpływu fałszywej (nieprawdziwej, nierzetelnej, sprzecznej wewnętrznie, nieuprawnionej), przez analogię do fałszywego zeznania,  opinii biegłego sądowego w rozumieniu art. 233 § 4 KK, na treść orzeczenia w sprawie o wykroczenie lub wypadek w ruchu drogowym. Nie mówimy tu o  zfałszowanej opinii przez nieuprawnioną osobę, jak sugeruje to np., interpretując przywołany tu przepis, dr hab. Magdalena Budyn-Kulik

Opracowanie ma pokazać jakie skutki dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym niesie ze sobą brak właściwej wiedzy wśród przedstawicieli szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości.  

Ogólnopolskim problemem, wręcz patologią, jest brak świadomości tego czym od dwóch dekad jest okrężna organizacja ruchu, jakie ma znaczenie znak nakazu C-12 "ruch okrężny", bez i z dodanym do niego od góry znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa", czym wg ustawy Prawo o ruchu drogowym, w odróżnieniu od ustawy o drogach publicznych i przepisów budowlanych,   jest drogaskrzyżowanie, w tym skrzyżowanie o ruchu okrężnym, oraz kierunek jazdy

Nieuprawnione wymysły interpretacyjne, narodzone w ubiegłym wieku w PRL, przeniesione na nowe prawo przez wpływowych miernych ale wiernych ekspertów z tamtych czasów, stały się ogólnopolską patologią w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, oznakowaniu dróg oraz ocenie zdarzeń drogowych. Zamiast zgodnego, od dwóch dekad, z umowami europejskimi prawa o ruchu drogowym, w praktyce wciąż dominują nieuprawnione wymysły interpretacyjne współtwórców i komentatorów bubla prawnego w postaci poprzedniego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który formalnie przestał obowiązywać  w Polsce w 1997 roku. 

Rys. 1
Dwupasowa  jezdnia drogi wylotowej z dwupasowego
ronda o okrężnej organizacji ruchu w Piasecznie
https://www.google.rs/maps/@52.0889927,21.0231391,3a,75y,287.09h,74.62t/data=!3m6!1e1!3m4!1sHAqSi8gWREv9Ec_92vTA6w!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

OPIS ZDARZENIA

Uczestniczący w zdarzeniu samochód marki Mercedes był wyposażony w kamerę samochodową, która zarejestrowała tor jego jazdy od wjazdu na rondo aż do zdarzenia drogowego na jezdni drogi wylotowej z ronda. Zapis video obejmuje także moment samego zdarzenia oraz wyprzedzający mercedesa, bezpośrednio przed i na przejściu dla pieszych, samochód marki BMW (istotne dla sprawy kadry z filmu poniżej). 

Na wstępie ogólna uwaga dotycząca oceny zapisu video. Należy mieć świadomość tego, że odległość pojazdu od najbliżej widocznej na filmie powierzchni jezdni wynosi kilka metrów (rys. 2), a linie wyznaczające pas ruchu biegną w rzeczywistości w pewnej odległości od kół samochodu (rys. 3). 

Rys. 2
Ograniczenie pionowego kąta widzenia obiektywu kamery (przykład)
 
Rys. 3
Widok pasa ruchu w obiektywie kamery przy jeździe środkiem pasa ruchu (przykład)

Kluczowe kadry z filmu (żółta linia-kierunek ruchu)
Kadr 1. Moment opuszczenie prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni

Kadr 2. Moment wjazdu mercedesa na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej z okrężnie zorganizowanego ronda

Kadr 3. Moment pojawienia się w kadrze samochodu BMW (mercedes znajduje się przed linią zatrzymania przed przejściem) 

Kadr 4. Moment wjazdu mercedesa na przejście dla pieszych  (widoczna jest krawędź przejścia o szerokości ok. 4 metrów

Kadr 5. Chwila po zderzeniu samochodów podczas wyprzedzania na przejściu dla pieszych 
(bezpośrednio przed skrzyżowaniem)
                     
Zgodnie z zapisem video kierujący mercedesem wjechał na rondo jednopasowym wlotem na prawy pas ruch okrężnie biegnącej jezdni ronda. Jechał tym pasem do przeciwległego (pierwszego) wylotu, tak jak to pokazuje rys. 1, na którym opuścił prawy, dalej biegnacy okrężnie pas ruchu, z jego prawej strony (kadr 1).

Ponieważ skręt w prawo z okrężnie biegnącej jezdni dozwolony jest tu tylko z jednego prawego pasa ruchu, kierujący mercedesem miał prawo wyboru pasa ruchu na dwupasowej jezdni drogi wylotowej.  Zadaje to kłam temu, że pasy ruchu biegną tu na wprost od wlotu do wylotu.

Wjazd na lewy pas ruchu wymagałby jednak zmniejszenia prędkości i zmiany kierunku ruchu pojazdu w celu ominięcia linii ciągłej  przed przejściem dla pieszych. 

Ponieważ oba pasy ruchu były wolne, kierujący mercedesem wjechał na prawy pas ruchu bez potrzeby zmniejszania prędkości (kadr 2). 

Kiedy mercedes zbliżał się do osi jezdni, oznaczonej linią ciągłą, z zamiarem zmiany pasa ruchu na przejściu dla pieszych, wg zeznania kierującego lewy pas ruchu był nadal wolny (kadr 4). 

Linia ciągła o długości ok. 9 metrów kończy się na linii zatrzymania przed przejściem. Za przejściem jest linia przerywana, zatem nie ma żadnej prawnej przeszkody dla zmiany pasa ruchu na przejściu dla pieszych.  

Zanim kierujący mercedesem dojechał do przejścia dla pieszych,  z jego lewej strony, w bezpośredniej bliskości, ukazał się wyprzedzający go pojazd marki BMW (kadr 3).

BMW kontynuowało wyprzedzanie na przejściu dla pieszych (kadr 4).

Kierujący BMW kończąc manewr wyprzedzania zawadził tyłem swojego samochodu o  przedni zderzak mercedesa zarysowując na nim lakier, co ważne, w jego tylnej części. Kierujący mercedesem wykonał manewr obronny utrzymując pojazd na prawym pasie ruchu (kadr 5).

Wezwani na miejsce kolizji policjanci dokonali oględzin miejsca zdarzenia  oraz uczestniczących w kolizji pojazdów i wysłuchali wyjaśnień kierujących. 

Kierujący samochodem BMW potwierdził, że jedąc za samochodem marki Mercedes wjechał tym samym co on przeciwległym jednopasowym wlotem na lewy pas ruchu okrężnie biegnacej jezdni ronda. Na rondzie poruszał się lewym pasem ruchu  za jadącym prawym pasem mercedesem, który opuszczając rondo wjechał na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej. On sam, jak zeznał, wjechał wprost z lewego pasa ruchu ronda na wolny lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej. 

Stwierdził, że wyprzedzając mercedesa jego BMW został uderzone w prawy bok przez zmieniajacy na przejściu dla pieszych pas ruchu samochód marki Mercedes (rys. 4).

Rys. 4
Ruch pojazdów wg kierującego samochodem marki BMW
(przyjęty przez Policję za odpowiadający prawdzie)

OCENA ZDARZENIA
przez Policję

Ponieważ na jezdni drogi wylotowej nie było żadnych materialnych śladów kolizji, nie można było wskazać dokładnego miejsca zdarzenia. Policjanci KPP w Piasecznie, uzyskując potwierdzenie od jadącego samochodem marki Mercedes, że zamierzał na przejściu dla pieszych wjechać na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej oraz fakt zderzenia z pojazdem jadącym po jego lewej stronie, słusznie uznali na tej podstawie, że zmieniając pas ruchu nie  ustąpił pierwszeństwa pojazdowi który poruszał się pasem ruchu na który miał zamiar wjechać. 

Zaproponowali kierowcy mercedesa karę grzywny w postępowaniu mandatowym w wysokości 400 zł oraz 6 punktów karnych.

Obwiniony odmówił przyjęcia mandatu karnego, w związku z czym, na wniosek Policji, sprawa trafiła do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy w Piasecznie.   

Kierujacy utrzymywał, że został  zaskoczony nagłym pojawieniem się obok siebie na jezdni drogi wylotowej wyprzedzającego go na przejściu dla pieszych samochodu marki BMW, który wczseśniej jechał za nim lewym pasem ruchu okrężnie zorganizowanego dwupasowego ronda.  Przekonywał, że w momencie wjazdu na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej lewy pas ruchu był wolny, a ponieważ przy wjeździe na jezdnię drogi wylorowej miał prawo wyboru pasa ruchu i pierwszeństwo przed jadącym lewym pasem ruchu, to miałby też pierwszeństwo przy zajmowaniu lewego pasa ruchu po minięciu linii ciągłej na przejściu dla pieszych, przed którym i na którym wyprzedzanie jest zabronione.

OCENA ZDRZENIA 
przez Sąd Rejonowy w Piasecznie
(tryb nakazowy) 

Sąd Rejonowy w Piasecznie rozpatrzył sprawę w trybie nakazowym, opierając się wyłącznie na wniosku o ukaranie sporządzonym przez Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie. 

Podzielając zdanie oskarżyciela publicznego uznał obwinionego winnym zdarzenia drogowego z art. 86 §1 KW w zw. z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym i skazał go na karę grzywny w wysokości 400 zł oraz zobowiązał do pokrycia zryczałtowanych wydatków postępowania w wysokości 70 zł oraz 40 zł tytułem opłaty. 

Obwiniony się z tym wyrokiem nie zgodził i złożył do niego sprzeciw. 

SĄD REJONOWY w Piasecznie
(postepowanie w normalnym trybie)

Kierujący mercedesem w uzasadnieniu powołał się na nieuprawniony niczym wymysł, spotykany w popularnych poradnikach dla kierowców oraz praktyce wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, wg którego jadący prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni ronda ma pierwszeństwo przed opuszczającym okrężnie biegnący lewy pas ruchu w celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej. Obwiniony uznał, że skoro ma pierwszeństwo przy wyborze pasa ruchu na wylocie z okrężnie zorganiuizowanego ronda, to ma też pierwszeństwo przy  wjeździe na lewy pas ruchu  po minięciu linii ciągłej na przejściu dla pieszych, tym bardziej, że prawo zabrania wyprzedzania na przejściach dla pieszych (rys. 5).
Rys. 5
Zamiar zmiany pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej z okrężnie zorganizowanego ronda

Tu należy podkreślić, że ne ma przepisu który pozwala na zmianę kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni, bowiem taki manewr jest wprost zabroniony prawem (art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym). 

Zmiana kierunku jazdy w prawo, jeżeli nie ma zastosowania art. 22.3 tej ustawy,  jest dozwolona jedynie z prawego pasa ruchu. 

Jadący lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni ma jedynie prawo do kontynuowania jazdy tym pasem ruchu dookoła wyspy lub placu oraz do zmiany pasa ruchu na odcinku przeplatania, bez prawa zmiany kierunku jazdy w prawo. 

Wymysł o prawie do wjazdu na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej wprost z lewego okrężnie biegnącągo pasa ruchu wynika z bezprawnego traktowania złożonej budowli typu rondo w całości jako jednego kierunkowo zorganizowanego skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, tyle tylko, że wyspą na środku.

Zmiana kierunku jazdy w prawo, dozwolona jedynie z jednego, tu prawego pasa ruchu okrężnie biegnacej jezdni, pozwala kierującemu na wjazd na dowolony pas ruchu jezdni drogi wylotowej. Bywa, że dla ułatwienia wjazdu na lewy pas ruchu, przed przejściem dla pieszych na jezdni drogi wylotowej nie ma wyznaczonych znakami pasów ruchu (rys. 6).  
Rys. 6
Opuszczanie prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni
Jadący lewym pasem ruchu nie ma prawa do zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z tego pasa ruchu (niebieski ślad)


Nie miało to jednak znaczenia dla sprawy, bowiem sam fakt zaskarżenia wyroku nakazowego rozpoczyna proces w normalnym trybie od początku. 

W obliczu braku śladów materialnych kolizji na jezdni drogi wylotowej, które pozwoliłyby jednoznaczne wskazać miejsce zderzenia pojazdów, oraz wzajemnie wykluczające się zeznania uczestników kolizji, Sąd słusznie uznał za niezbędne powołanie biegłego sądowego, którego zadaniem jest odtworzenie przebiegu zdarzenia i uwiarygodnienie składanych wyjaśnień przez uczestników i świadków kolizji lub wypadku. 

Biegły miał też wypowiedzieć się na temat obowiązujących zasad ruchu, co do zarzutu niedozwolonej prawem zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni oraz wyprzedzania przez kierującego samochodem BMW bezpośrednio przed i na przejściu dla pieszych. 

Takie wymaganie stawiane biegłemu przez SSR jest nieuprawnione, karygodne i niedopuszczalne, bowiem sędzia nie ma prawa, nawet przy braku właściwej wiedzy, oddać swoich kompetencji osobie do tego nieuprawnionej. Biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków i kolizji drogowych nie ma prawa wskazywać winnego zdarzenia drogowego w związku z naruszeniem zasad ruchu drogowego, a tym bardziej interpretować obowiązującego prawa lub przytaczać swoich lub cudzych wymysłów jako obowiązujące zasady ruchu.  

Na biegłego w sprawie został powołany mgr Armand Konieczny, były naczelnik Wydziału Nadzoru i Profilaktyki, wcześniej radca, Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Zanim przejdziemy do omówienia dowodu z opinii biegłego przypomnijmy jak wyglądają czynnosci w związku z wykroczniem i kolizją.  Na drodze policjanci oglądają, wysłuchują i na tej podstawie typują winnego. W sądzie wyrok nakazowy zapada bez udowodnienia winy podejrzanemu i bez jego udziału w rpzprawie, zatem co do zasady jest potwierdzeniem stanowiska Policji występujacej w roli oskarzyciela publicznego. Na rozprawie w normalnym trybie, obwiniony ma prawo milczeć, opowiadać jak on widzi zdarzenie, a nawet konfabulować na swoją korzyść, natomast pokrzywdzony jest świadkiem w sprawie, który musi mówić prawdę pod rygorem odpowiedzialności karnej. 

Jeżeli sąd uzna potrzebę zbadania sprawy przez biegłego sądowego, powołuje go, zadając mu odpowiednie pytania.

Biegły nie ma prawa do subiektywnej oceny zdarzenia oraz wskazywania winnego. Odpowiada na pytania sądu wykorzystując doświadczenie i wiedzę specjalną, w tym programy symulacyjne i badania uwzględniające uszkodzenia pojazdów i ich pozycję po zdarzeniu, inne ślady materialne, zapisy z monitoringu oraz zeznania, weryfikując ich wiarygodność. To co stwierdzi jest, za zgodą sądu, często najistotniejszym dowodem w sprawie, tzw. "dowodem z opinii biegłego". 

Przedłożona przez biegłego opinia potwierdziła wersję zdarzenia podaną przez kierującego samochodem marki BMW, przyjętą wcześniej przez Policję za prawdopodobną. 

Niestety biegły, wbrew swoim uprawnieniom i temu do czego został powołany, uznał a priori zeznania kierującego samochodem marki BMW za całkowicie wiarygodne, do czego nie ma uprwnienia.  Zaniechał ich weryfikacji bowiem, jak sam to stwierdził w opinii, nie miał wątpliwości, że samochód BMW przecinając prawy pas ruchu okrężnie biegnącej jezdni ronda zjechał z lewego pasa tej jezdni bezpośrednio na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej i jadąc tym pasem wyprzedzał bezpośrednio przed i na przejściu dla pieszych jadący prawym pasem ruchu samochód marki Mercedes. 

Bez przeprowadzenia fachowej analizy, symulacji lub eksperymentu, do czego powołano biegłego, ten po prostu stwierdził, że samochód marki BMW poruszał się od początku lewym pasem ruchu jezdni drogi wylotowej, na który wjechał samochód marki Mercedes uderzając w BMW (rys. 7).  
Rys. 7
Szkic sytuacyjny z opinii biegłego A. Koniecznego
(sam. czerwony - Mercedes, sam. biały - BMW)
oparty na daniu wiary w zeznania kierujacego samochodem marki BMW

Biegły sądowy, wbrew swoim uprawnieniom, wypowiedział się także na temat obowiazujacych zasad ruchu. Wg biegłego sądowego zjazd z lewego, oznaczonego znakami drogowymi, pasa ruchu okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo, przecinając prawy okrężnie biegnący pas ruchu, wpost na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej, jest zgodną z obowiązującym prawem o ruchu drogowym jadą na wprost bez zmiany kierunku jazdy, od wlotu do wylotu odśrodkowo biegnącym pasem ruchu. 

Biegły nie odróżnia kierunku jazdy od kierunku ruchu, skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu od skrzyżowania dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, w tym skrzyżowania o ruchu okrężnym od budowli typu rondo. Traktuje bezprawnie złożoną budowlę typu rondo o okrężnej organizacji ruchu w całości jako jedno klasyczne kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie, tyle tylko, że z wyspą na środku, na którym pasy ruchu biegną zawsze na wprost od wlotu do wylotu, nawet wtedy, gdy wprost zaprzecza temu, tak jak w omawianej sprawie, zastosowane oznakowanie. Biegły sądowy nie rozumie, że skoro pasy ruchu są podłużnymi pasami  jezdni, to tak jak biegną pasy ruchu, tak też biegnie jezdnia i odwrotnie.

Ten przedstawiony w opinii nieuprawniony wymysł, wprost zaprzeczający podstawowym zasadom ruchu drogowego oraz znakom drogowym co do ich znaczenia i zakresu stosowania, poparł rysunkiem z czasopisma Auto Świat, co samo w sobie jest kpiną z prawa, sądu i będących w sporze stron  (rys. 8). 
Rys. 8
Rysunek ze strony czasopisma Auto Świat, art. "Jak poprawnie jeździć na rondzie?", red. Piotr Szypulski, 2020 
https://www.auto-swiat.pl/porady/prawo/jak-poprawnie-jezdzic-po-rondzie/cg0pkz5

Armand Konieczny z jednej strony ptwierdza, że skręcający w prawo z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni ma prawo wyboru pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej, zatem nie kwestionuje okrężnego przebiegu jezdni i jej pasów ruchu, a z drugiej, zaprzeczając samemu sobie twierdzi, że zjazd z okrężnie zorganizowanego ronda wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni jest jazdą na wprost dowolnym odśrodkowo biegnącym pasem ruchu. 

Wg ogłupiającego czytelników "Auto Śwait"  rysunku, jadący lewym okrężnie biegnącym pasem ruchu na lewą stronę okrężnie zorganizowanego ronda może przecinając pozistałe pasy ruchu wjechać od razu na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej, co samo w soboe jest zaprzeczeniem wcześniejszej pozbawionej sensu prawnego tezie o odśrodkowym prebiegu pasów ruchu. Biegły sądowy okazuje się być takim samym ignorantem jak autor rysunku. 

Skoro pasy ruchu to podłużne pasy jezdni, które na okrężnie zorganizowanej budowli drogowej biegną jedynie okrężnie i to niezależnie od tego czy są oznaczone znakami drogowymi czy nie, to tak też okrężnie biegnie jezdnia, a to wprost zaprzecza kierunkowej organizacji  ruchu takiej budowli drogowej (rys. 9). 
Rys. 9
Kierunkowa organizacja ruchu

Biegły sądowy powołał się na sprzeczne z obowiązującym prawem prywatne poglądy osoby fizycznej, oparte na sprzecznych z prawem europejskim wymysłach współtwórców i komentatorów bubla prawnego jakim był stary kodeks drogowy z 1983 roku. Dla biegłego budowla typu rondo, bez jakiegokolwiek uprawnienia, to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno kierunkowo zorganizowane klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko, że z wyspą na środku. Wbrew umowom europejskim oraz obowiązującemu w Polsce od 1998 roku prawu o ruchu drogowym, dla biegłego znak C-12 to wciąż jedynie symbol ronda i odpowiednik znaku C-9, a znana i stosowana w Europie od ponad 110 lat organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", to jedynie zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. I pomyśleć, że biegły to były radca Biura Ruchu Drogowego KG Policji. 

Oczywistym jest, że gdyby jezdnie i ich pasy ruchu biegły odśrodkowo na wprost od wlotu do wylotu, to jadący prawym pasem ruchu nie miałby prawa wyboru pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej i zmiany kierunku jazdy w lewo, bo zjazd nie byłby zmianą kierunku jazdy w prawo z okrężnie biegnącej jezdni lecz jazdą na wprost do wylotu biegnącą jezdnią . 

Biegły sądowy, tak jak red. Piotr Szypulski z "Auto Świat", nie odróżnia elementarnego skrzyżowania dróg posiadających jezdnię w rozumieniu zasad ruchu, czyli ustawy Prawo o ruchu drogowym, od skrzyżowania dróg publicznych wybudowanego w pasie drogowym, w rozumieniu budowli drogowej i ustawy o drogach publicznych. Jest oczywiste, że definicja legalna drogi publicznej i skrzyżowania dróg publicznych w rozumieniu budowli drogowej nie jest definicją legalną drogi i skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, czyli ustawy Prawo o ruchu drogowym, bowiem poszczególne akty prawne, szczególnie dotyczące różnych dziedzin prawa, definiują użyte określenia na swoje potrzeby i wg swoich kryteriów. Prawo o ruchu drogowym nie ma nic wspólnego z prawem budowlanym, a tylko w aktach wykonawczych do tego prawa jest mowa o rondach.

Rondo jest albo okrągłym placem z okalającą ten plac jezdnią i promieniście rozchodzącymi się drogami, albo miniaturą takiego placu, tak samo złożoną z elementarnych skrzyżowań zwykłych, będącą budowlą w postaci skanalizowanego okrągłą wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych o neutralnej kierunkowo (okrężnej) lub, będącej jej zaprzeczeniem kierunkowej organizacji ruchu, co oczywiste, zależne jest od zastosowanego oznakowania. 

Przy okrężnej organizacji ruchu dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej w postaci placu lub skanalizowanego wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych, najczęściej, co nie znaczy że tylko i wyłącznie, typu rondo, tak jak w Piasecznie, jezdnia i jej pasy ruchu biegną od każdego wlotu dalej okrężnie, czyli dookoła wyspy środkowej lub centralnego placu. Przy tej organizacji ruchu każdy wjazd jest kontynuacją dotychczasowej jazdy na wprost, zatem bez zmiany kierunku jazdy, a każdy zjazd z tak zorganizowanej budowli drogowej wymaga na skrzyżowaniu wylotowym zmiany kierunku jazdy w prawo, co do zasady dozwolone jest tylko z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. Poza obowiązującym w Polsce i Polskę prawie o ruchu drogowym potwierdza to np. uzasadnienie do prawomocnego wyroku II SA/GL 888/16 (prof. prawa SSA Grzegorz Dobrowolski).

Biegły sądowy, nie dość, że cytuje bezkrytycznie cudze wymysły jako obowiązującą wykładnię prawa, to na dodatek uzurpuje sobie prawo do interpretowania obowiązujących zasad ruchu. Stwierdził bowiem, że wyprzedzanie bezpośrednio przed i na niekierowanym przejściu dla pieszych położonym bezpośrednio przed niekierowanym skrzyżowaniem nie jest zabronione prawem, jeżeli na tym przejściu i w jego pobliżu nie ma pieszych, a tym samym wtedy, gdy taki manewr nie zagraża ich bezpieczeństwu. 

Biegły uzurpuje sobie prawo do podważania bezwzględnego zakazu wyprzedzania przed i na przejściach dla pieszych oraz bezpośrednio przed  i na niekierowanych skrzyżowaniach w rozumieniu zasad ruchu drogowego oraz oceniania kiedy ich naruszenie, i w jakim stopniu, zagroziło bezpieczeństwu ruchu drogowego.  

Zgodnie z art. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym jadący samochodem marki Mercedes miał prawo liczyć na to, że jadący samochodem marki BMW przestrzega przepisów ruchu drogowego. Wjeżdżając na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej lewy pas ruchu był wolny. Prawym pasem jezdni okrężnie biegnącej jezdni ronda nie poruszał się żaden inny pojazd uprawniny do wjazdu na jezdnię drogi wylotowej. Czas przejazdu wzdłuż kilkumetrowej linii ciągłej wynosi ułamek sekundy, a zmieniający kierunek jazdy ma obowiązek obserwowania także jezdni drogi poprzecznej, w tym przejścia dla pieszych oraz skrzyżowania. Jadący mercedesem w momencie niespodziewanego i nieuprawnionego pojawienia się na lewym pasie ruchu jezdni drogi wylotowej samochodu BMW zaczął wykonywać odruchowo manewr obronny, co biegły uznał bezpodstawnie za ruch będący efektem odrzucenia w wyniku  uderzenia, czemu wprost zaprzecza jedynie zadrapanie powłoki lakierniczej na obu pojazdach.  

Budząca uzasadnione zastrzeżenia opinia biegłego sądowego została poddana z inicjatywy obwinionego pozaprocesowej ocenie przez biegłego prywatnego.

Obwiniony, na podstawie tej oceny, złożył na piśmie szczegółowe uwagi do opinii biegłego sądowego wraz z wnioskiem o jej odrzucenie jako fałszywej i wewnętrznie sprzecznej.

Ocena dostarczonego przez obwinionego materiału dowodowego pozwoliła, uwzględniając minimalne uszkodzenia pojazdów oraz brak materialnych śladów zdarzenia na jezdni drogi wylotowej,  zweryfikować zeznania uczestników zdarzenia, w tym pokrzywdzonego. 

Kierujący samochodem marki BMW nie mając prawa do zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni ronda, bowiem zabrania tego wprost art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, tej zmiany dokonał, czemu nie zaprzeczył. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że jadący samochodem BMW widząc, że mercedes skręca na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej założył, że będzie się on dalej poruszał tym pasem ruchu. W związku z tym postanowił, nie zwalniając i nie zmieniając kierunku ruchu swojego pojazdu, pojechać na wprost w kierunku lewego pasa ruchu jezdni drogi wylotowej, przy okazji wyprzedzając mercedesa. 

Jadąc niemal równolegle w martwym polu za mercedesem przeciął prawy pas ruchu okrężnie biegnącej jezdni ronda, prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej oraz linię ciągłą, by za przejsciem dla pieszych znaleźć się, bez potrzeby zmiany kierunku ruchu swojego pojazdu, na zmieniajacym swój kierunek w lewo lewym pasie ruchu jezdni drogi wylotowej.

Nie wiedział, że kierujący mercedesem ma dokładnie taki sam zamiar wjazdu na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej bez zmiany kierunku ruchu swojego samochodu po minięciu linii ciągłej na przejściu dla pieszych. 

Kiedy jadący BMW, jadąc za mercedesem zorientował się, że mercedes zbliża się do osi jezdni, przyspieszył starając się wjechać na przejście przed mercedesem.  Nie udało się uniknąć kontaktu, ale na szczęście wszystko skończyło się jedynie na zadrapaniach lakieru (rys. 10). 
Rys. 10
Przewidywany i rzeczywisty tor jazdy mercedesa przez kierującego BMW (wg opinii biegłego prywatnego)

Obwiniony, po konsultacji z prywatnym biegłym, złożył w sądzie pismo procesowe wraz z uzasadnieniem wniosku o odrzucenie dowodu z opinii biegłego sądowego, jako fałszywej i wewnętrznie sprzecznej.

Niespodziewanie sprawę przekazano nowemu sędziemu. Sąd zawiadamiając obwinionego o terminie kolejnej rozprawy, zaznaczył, że jego obecność na rozprawie nie jest obowiązkowa.

Obwiniony, pod naporem obowiązków służbowych, w rozprawie nie uczestniczył. Był przekonany, że sąd wezwał biegłego sądowego do złożenia wyjaśnień w związku z wadliwością opinii. Niestety bardzo się pomylił. 

Sędzia, korzystając z nieobecności stron zignorowała wniosek o odrzucenie dowodu z fałszywej opinii biegłego sądowego i zakończyła postępowanie. Uznając obwinionego winnym zarzucanego mu czynu Sąd skazał go na karę grzywny w wysokości 500 zł oraz pokrycie kosztów postępowania w wysokości 1828 zł, w tym 1778 zł za wykonanie opinii przez biegłego sądowego oraz 50 zł tytułem opłaty. 

Obwiniony zapoznając się z protokołem z rozprawy stwierdził, że poświadczono w nim nieprawdę. Zaprotokołowano bowiem, że w rozprawie uczestniczyły obie strony postępowania, którym sąd udzielił głosu i odczytał wyrok!!!

Obwiniony złożył wniosek o uzasadnienie wyroku na piśmie i po jego otrzymaniu ten wyrok zaskarżył. 

SĄD OKRĘGOWY w Warszawie
(postępowanie odwoławcze) 
 
Zaskarżając wyrok na swoją korzyść, z wnioskiem o uniewinnienie, kierujący mercedesem zwrócił  uwagę m.in. na to, że Sąd Rejonowy w Piasecznie:
- nie udowodnił mu winy,
- popełnił błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu fałszywego dowodu z opinii biegłego za wiarygodny, zatem mający wpływ na orzeczenie,
- zlekceważył merytoryczne uwagi obwinionego do opinii biegłego, uznając je,  w brew faktom, za pozbawioną podstaw subiektywną ocenę faktyczną i prawną
- wykazał się, w pisemnym uzasadnieniu wyroku, brakiem podstawowej wiedzy z zakresu zasad ruchu drogowego,
- uznał w całości, bez jakiegokolwiek weryfikacji, za wiarygodne zeznanie złożone przez pokrzywdzonego, świadka w sprawie,
- poświadczył nieprawdę w protokole z rozprawy,
- nie udowodnił, że obwiniony opuścił prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej, co kilkakrotnie podnosi jako bezsporny fakt,
- stwierdził, wbrew obowiązującemu prawu, że opuszczając prawy pas ruchu okrężnie biegnącej jezdni kierujący nie ma prawa wyboru pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej, 
- w innym miejscu, zaprzeczając zaprzeczając samemu sobie stwierdził, że zajęcie przy zjeździe prawego pasa ruchu  spowodowało, że uprawnienie do swobodnego wyboru pasa ruchu wygasło, zatem tego prawa tym razem nie zakwestionował,  
- stwierdził błędnie, że zmiana pasa ruchu na przejściu dla pieszych za którym nie ma linii rozdzielającej pasy ruchu lub jest linia przerywana, jest zabronione prawem, 
- uznał, wbrew obowiązującym zasadom ruchu drogowego, że pokrzywdzony  poruszał się zgodnie z obowiązującym prawem, pomimo że ten zmienił kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni przecinając jej prawy pas ruchu oraz wyprzedzał bezpośrednio przed i na przejściu dla pieszych oraz niekierowanym skrzyżowaniu, co jest wprost zabronione prawem.
 
Sędzia sądu odwoławczego, głosząc podobne obrażające prawo poglądy jak sędzia z Pruszkowa, pokusił się o ich uzasadnienie, wmawiając sobe i innym, że to co głosi jest obowiązującą wykładnią prawa. 

Okazuje się, że im bliżej Warszawy, tym przywiązanie do wymysłów interpretacyjnych współtwórców i komentatorów bubla prawnego w postaci kodeksu drogowego z 1983 roku, jest większe. 

Sędzia stwierdził m.in., że: Nie można przyjąć, że manewr wykonany przez pokrzywdzonego polegający na zjechaniu z lewego pasa ruchu na skrzyżowaniu na lewy pas ruchu za skrzyżowaniem  jest zabroniony tylko dlatego, że odbywa się na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym. 

Sędzia używa opisanego prawem określenia "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" w potocznym, zupełnie innym znaczeniu, niż to wynika z ustawy Prawo o ruchu drogowym, wypaczając sens swojej wypowiedzi, równocześnie przemilczając fakt okrężnego przebiegu jezdni. 

Przy okrężnej organizacji ruchu pasy ruchu biegną jedynie okrężnie, a przy kierunkowej organizacji ruchu odśrodkowo w kierunku wylotu.   Reszta to już tylko i wyłącznie obowiązujące zasady ruchu (rys. 11).
Rys. 11
Porównanie organizacji ruchu
Dwa górne rysunki - kierunkowa, a dolny - okrężna w rozumieniu nakazu znaku C-12 "ruch okrężny"

Wg sędziego sądu odwoławcego:
Taki sposób przejeżdżania przez skrzyżowanie jaki zademonstrował pokrzywdzony nie jest zabroniony przepisami ruchu drogowego.

Powyższa konkluzja, to obraza obowiązującego prawa, bowiem prawo zabrania zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu jezdni oraz wyprzedzania bezpośrednio przed jak i na przejściach dla pieszych. 

Sąd odwoławczy uznając fałszywą opinię biegłego za uprawniony dowód w sprawie, wymysły sędzi Sądu Rejonowego za obowiązujące prawo, a jazdę łamiącego prawo kierującego samochodem marki BMW za zgodną z prawemuznał winę oskarżonego, przy czym:
UWAGA, UWAGA, UWAGA 
- na podst. art. 36§1 KK, postanowił odstąpić od wymierzenia mu kary grzywny, oraz
- na podstawie art. 624 KPK, postanowił zwolnić go z obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych II instancji.

Niestety skazany prawomocnym wyrokiem był nadal obowiązany do pokrycia kosztów fałszywej opinii biegłego i opłaty w związku z rozprawą w I-instancji, o łącznej wysokości 1828 złotych, z czego się wywiązał.

Tak wygląda nierówna walka samotnego obywatela z państwem, bowiem Sądy w Polsce wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej.  

KASACJA

W kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia przewidziano nadzwyczajne środki zaskarżenia, w tym kasację.

Kasację można wnieść m.in. z powodu rażącego naruszenia prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, a z taką sytuacją mamy do czynienia w omawianej sprawie.

Wg art. 110 § 1, kasację w sprawach o wykroczenia może wnieść wyłącznie Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich (...). Kasację można wnieść od każdego prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie sądowe.

Zgodnie z przepisami rozdziału 22 KPK (biegli, tłumacze i specjaliści), a więc wydający opinię w oparciu o postanowienie sądu, prokuratora lub Policji, podlegające odpowiedzialności karnej.

Zgodnie z art. 233 § 4 k.k., przedstawienie przez biegłego sądowego fałszywej opinii służącej za dowód w postępowaniu sądowym jest czynem karalnym. Gdy fałszywa opinia ma wpływ na rozstrzygnięcie w sprawie, a w tej sprawie miała,  a biegły pomimo wskazania mu błędów i wewnętrznych sprzeczności, co uczyniono, tej opinii nie sprostował, czyn taki można uznać za umyślny, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do lat dziesięciu. Świadoma akceptacja takiego stanu rzeczy przez Sąd, to osobna sprawa.

Pokrzywdzony fałszywą opinią biegłego sądowego i niesprawiedliwym, opartym na jej podstawie wyrokiem, uzasadnionym na piśmie przez sędziego, który interpretuje obowiązujące zasady ruchu wg wymysłów biegłego sądowego i rysunków z miesięcznika "Auto Świat", ma prawo domagać się sprawiedliwości w postępowaniu kasacyjnym, wnioskując równocześnie o ukaranie rzeczywistego sprawcy zdarzenia oraz winnych naruszenia prawa, tym bardziej, że w gruncie rzeczy skazano go bez udowodnienia winy.

Opracował na podstawie posiadanych materiałów źródłowych  -  
Ryszard R. Dobrowolski


czwartek, 11 marca 2021

363. Rola biegłego w nieuczciwym procesie sądowym

363. Rola biegłego w nieuczciwym procesie sądowym

Bardzo proszę o przekazanie 1% swojego podatku na 
Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA", 
64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA" - OL  (KRS 0000309320) 

Dowód z opinii biegłego sądowego w postępowaniu przygotowawczym oraz procesie sądowym w sprawach o wykroczenia i wypadki w ruchu drogowym odgrywa kluczową rolę. 

"Opiniowanie wypadków drogowych jest jednym z najtrudniejszych zagadnień, z którymi spotykają się rzeczoznawcy samochodowi i biegli sądowi. Opracowanie takiej opinii wymaga od rzeczoznawcy samochodowego i biegłego sądowego staranności i wnikliwości oraz zastosowania właściwych metod analityczno-obliczeniowych" - Emil Wolski,  Prezes Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego.

Teoretycznie biegłego powołuje się wtedy, gdy okoliczności zdarzenia oraz zeznania jego uczestników lub świadków budzą wątpliwości, a wiedza i doświadczenie sądu nie są wystarczające do ich wyjaśnienia, bowiem wymaga to np. specjalistycznej wiedzy lub badań. Z tego wynika też mała skuteczność właściwego weryfikowania składanych opinii przez sądy, które tej spcjalistycznej wiedzy nie mają.  

W praktyce biegłych powołuje się także w innych, mniej szczytnych lub wręcz kryminalnych celach, oraz  jako prosty sposób na zarobek i wreszcie jako przykrywkę na brak wiedzy i kompetencji śledczego lub sądu, wtedy gdy ten wymaga od biegłego wskazania winnego, co nie należy do jego kompetencji.  

Na domiar złego tzw. konstytucyjna równość wobec prawa będących w sporze stron ma miejsce, przynajmniej teoretycznie, dopiero w postępowaniu zwyczajnym. 

Pod pretekstem "dobra śledztwa" obwiniony nie ma wglądu ani w dokumenty ani w treść opinii powołanych na etapie śledztwa biegłych. 

Podobnie jest w wyrokowaniu w trybie nakazowym opartym tylko i wyłącznie na subiektywnej ocenie zdarzenia przez oskarżyciela publicznego, którym zwykle jest Policja.

Oskarżyciel publiczny może powołać przed rozprawą biegłego wg własnego uznania i to jego opinia będzie jednym z dowodów uzasadniających sporządzenie wniosku o ukaranie. Z praktyki wiadomo, że to właśnie ten biegły, współpracujący z Policją na etapie czynności przygotowawczych i przez nią opłacany, zostanie powołany także przez sąd do pełnienia roli biegłego w procesie sądowym, co czyni oskarżyciela publicznego, tak jak to było w czasach PRL, uprzywilejowaną i jedynie godną zaufania stroną postępowania.

Obwiniony, którego walka o sprawiedliwość jest z góry uznawana za chęć uniknięcia odpowiedzialności, a powoływani przez niego świadkowie podejrzani a priori o stronniczość, ma jedynie  prawo do złożenia wniosku o powołanie lub zmianę biegłego oraz odrzucenie lub przyjęcie dowodu. To czy dany wniosek zostanie uwzględniony i w jakim zakresie,  zależy jedynie od arbitralnej decyzji sądu. 

Warto mieć świadomość tego, że sąd nie może odmówić stronie przyjęcia pisma procesowego, dlatego wszystko to co ważne w spawie należy dokładnie opisać i za potwierdzeniem złożyć w sądzie.  Na to czy sąd się tym należycie zajmie i w jakim stopniu uwzględni, strona postępowania nie ma już wpływu.

Dotyczy to także oceny opinii powołanego przez sąd biegłego oraz złożenia np. dowodu z pozaprocesowej prywatnej opinii w sprawie. 

Szanując wiedzę i doświadczenie, mam nadzieję zdecydowanej większości biegłych sądowych w zakresie techniki samochodowej oraz rekonstrukcji zdarzeń drogowych, potępić należy tych wszystkich, którzy nadużywając zaufania sądu,  sporządzają niechlujne, fałszywe i wewnętrznie sprzeczne opinie, oraz tych wszystkich którzy interpretują w sposób nieuprawniony obowiązujące zasady ruchu, wskazując  na tej podstawie winnych kolizji lub wypadku. 

Kuriozalnym jest np. ustalanie przez biegłego momentu wjazdu samochodów różnymi wlotami na dwupasowe okrężnie zorganizowane rondo, by ustalić który z nich był o ułamek sekundy wcześniej na rondzie, a następnie na tej podstawie ustalić pierwszeństwo na jego wylocie. 

Wynika to z braku wiedzy i  bezprawnego traktowania złożonej ze skrzyżowań zwykłych budowli typu rondo w całości jako jednego skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, z którym nie ma ono nic wspólnego. Nieobecne w prawie o ruchu drogowym rondo nie ma też nic wspólnego ze "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" w rozumieniu art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, przed którym ostrzega znak A-8 o tej nazwie. 

"Skrzyżowanie  [art. 2.10 ustawy prd - przyp. RRD] o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy prd w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych, to nie rondo lecz każde z elementarnych skrzyżowań zwykłych centralnie skanalizowanej wyspą lub placem budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości okrężnie zorganizowanej zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny".  

Poniżej jeden z wielu przykładów bezkarnej samowoli w ocenie zdarzenia drogowego spowodowanej brakiem właściwej wiedzy policjantów, egzaminatorów WORD oraz biegłych sądowych. 

Dla nich wszystkich budowla typu rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno skrzyżowanie (o ruchu okrężnym), zawsze o kierunkowej organizacji ruchu, zatem z pasami ruchu biegnącymi zawsze na wprost od wlotu do wylotu,  nawet wtedy gdy wyznaczono je,  zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku C-12, jedynie okrężnie. 


Kierowca mercedesa szybki i zadowolony, ponieważ został uznany przez Policję za pokrzywdzonego 
https://trojmiasto.tv/Kolizja-na-rondzie-przy-Parku-Naukowo-Technologicznym-w-Gdansku-05-08-2020-video-45000.html

Wg Policji, która nie musi właściwie rozumieć  prawa o ruchu drogowym, bowiem dla niej winnym jest ten, kto przyzna się do winy, winnym zderzenia pojazdów był kierujący białym  samochodem który uwierzył policjantom, że jest winnym zaistniałego zdarzenia drogowego i przyjął mandat za  wymuszenie pierwszeństwa. 

Wg dyrektora PORD w Gdańsku winnym jest  kierujący czarnym pojazdem, ponieważ wg niego przyspieszając świadomie doprowadził do zderzenia pojazdów.  Czy gdyby nie przyspieszał, a nawet zwolnił, a pomimo tego uderzył w tył białego samochodu, wg dyrektora winnym byłby wtedy kierujący białym samochodem, niestety nie wiemy? 

I pomyśleć, że mamy tu do czynienia ze specjalistami, być może nawet biegłymi sądowymi. 

Państwo też macie swoje typy, a mając uprawnienia zdobyte na takich samych kursach jak egzaminatorzy WORD, jesteście takimi samymi fachowcami jak oni. 

Policjanci są uczeni  w Szkołach Policji  podstaw prawa, prewencji, zasad postępowania oraz pełnienia funkcji oskarżycielskich, ale zasad ruchu drogowego są uczeni także na kursach wg tych samych wymysłów co przeciętny Kowalski. 

W Szkole Policji w Słupsku uczą np. że rondo oznaczone na wlotach samotnymi znakami C-12 to w całości jedno zwykłe skrzyżowanie równorzędne ze znakiem C-9 na wyspie środkowej, ponieważ znak C-12 to, wg policyjnych nauczycieli zasad ruchu, jedynie symbol ronda  o znaczeniu znaku C-9, stawiany na wlotach zamiast na wyspie, dla  ułatwia wjazdu na wyspę środkową w przypadku jej małych wymiarów lub gdy jest ona  malowana.  

Dla tych którzy uczą i oceniają, karzą oraz występują w roli oskarżyciela publicznego, a nawet opiniują projekty stałej organizacji ruchu, RONDO to w całości zawsze jedno kierunkowo zorganizowane klasyczne skrzyżowanie.  

Jestem ciekawy Waszego zdania. Wskażcie, bawiąc się w odpowiedzialnego sędziego, winnego tego zdarzenia  drogowego, uzasadniając swoje stanowisko obowiązującym od dwóch dekad "ustawowym", a nie "zwyczajowym"  obowiązującym w WORD prawem o ruchu drogowym. 

Fałszywa lub nieuprawniona opinia biegłego, to takie samo przestępstwo jak sprzeczna z obowiązującym prawem praktyka zarządzającego ruchem drogowym w zakresie  oznakowania dróg, sprzeczna z prawem o ruchu drogowym praktyka wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego w szkoleniu i egzaminowaniu oraz sprzeczne z prawem o ruchu drogowym działanie Policji powołanej do stania na straży praworządności.


Jak wcześniej wspomniałem, biegli sądowi, zarządzający ruchem, egzaminatorzy WORD oraz policjanci, w swojej zawodowej praktyce posługują się prawem zwyczajowym w wielu ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawach, sprzecznym z obowiązującym od dwóch dekad w Polsce prawem drogowym opisanym właściwymi aktami normatywnymi. 

Niestety wyżej wymienieni są w tych działaniach praktyczne bezkarni, a to prowadzi w konsekwencji do samowoli,  nadużyć oraz braku szacunku dla obowiązującego prawa i obywatela.

Nieświadomi tego kierowcy dopiero w obliczu kolizji lub wypadku uświadamiają sobie, że ich wiedza nie jest tak doskonała jak wcześniej sądzili oraz że konstytucyjna równość stron wobec prawa jest jedynie fikcją. W praktyce obwiniony, mając nierówne szanse w sporze, musi udowodnić przed sądem, nie tyle swoją niewinność, lecz to, że oskarżyciel stawiając go w stan oskarżenia jest w błędzie lub świadomie opiera się na fałszywych dowodach broniąc za wszelką cenę swojego stanowiska.

Są też biegli, którzy mając właściwą wiedzę i doświadczenie oraz świadomość swojej roli, nie wypowiadają się w swoich opiniach na temat winy, nawet jak wymaga od nich tego bezprawnie sąd.

Rolą biegłego sądowego nie jest rozstrzyganie zagadnień prawnych. Nie jest on bowiem wyręczycielem, lecz pomocnikiem sądu w ustaleniu lub ocenie stanu faktycznego (Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 26 listopada 1949 r., WaC 167/47). 

W następnym wpisie (364) podam przykład konkretnej sprawy i roli biegłego sądowego, byłego funkcjonariusza BRD KG Policji, który okazał się totalnym i niestety bezkarnym ignorantem https://mrerdek1.blogspot.com/2021/03/364-faszywa-opinia-biegego-w-sprawie-o.html.

Opracował Ryszard R. Dobrowolski


niedziela, 21 lutego 2021

362. Jak instruktor pomógł oblać egzamin.

362. Skrzyżowanie z pierwszeństwem czy bez pierwszeństwa, czyli jak instruktor pomógł oblać egzamin? 

Jeżeli nie wiecie Państwo na jaki cel przeznaczyć 1% swojego podatku, to pozwolę sobie na mała prywatę i podpowiedź. Doskonałym wyborem będzie
Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA", 
64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA" - OL w Lesznie (KRS 0000309320) 

Do napisania tego bloga zainspirował mnie filmik na YT pewnego przyuczonego do zawodu na kursie kaskadowym nauczyciela zasad ruchu drogowego i techniki jazdy, który w swojej zawodowej praktyce musi stosować się bezkrytycznie do wymagań egzaminatorów warszawskiego WORD. 

Niestety wciąż będę przypominał, że te zasady są prawem zwyczajowym obowiązującym w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego, co ośrodek nieco inne. Np. inne prawo korporacyjne WORD obowiązuje w Warszawie i inne w Krakowie. Wszystkie są oparte na nieuprawnionych wymysłach współtwórców i komentatorów starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który zakończył swój żywot 20 lat temu.  
https://youtu.be/tw0xNz6KDP4

Autor filmu, od 4:45 minuty nagrania, pokazał jak z rozmysłem przyczynił się do stworzenia niebezpiecznej sytuacji na drodze i być może oblania egzaminu przez kandydata na kierowcę. Jego naiwne i żenujące tłumaczenie pomijam  milczeniem. Zakładam bowiem, że nie jest to cynizm lecz brak właściwego rozumienia obowiązującego prawa.

Powyższe, kierowane sygnalizacją świetlną, zwykłe elementarne skrzyżowanie dróg posiadających jezdnię jest bezkolizyjne, ponieważ łączące się ze sobą drogi się nie przecinają.

Linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów, która dotyczy zatrzymania przy czynnej sygnalizacji świetlnej, jest tam umieszczona w niewłaściwym miejscu, gdyż już na powierzchni skrzyżowania. Niestety nie ma takiej linii na drodze z pierwszeństwem. Słusznie nie ma ma na jezdni drogi podporządkowanej linii warunkowego zatrzymania złożonej z trójkątów, bowiem przy zastosowanym oznakowaniu poziomym nie byłoby żadnego powodu, by się na jej wysokości zatrzymać.

Ten rodzaj skrzyżowania czyni z dwóch osobnych dróg jedną drogą o sumarycznej ilości biegnących równolegle pasów ruchu, a to wyklucza przecinanie się kierunków ruchu i tym samym zasadność ustalania pierwszeństwa znakami drogowymi, na dodatek  podporządkowując  ruch  na głównym wielopasowym ciągu komunikacyjnym, a nie na wylocie z łącznicy.

Zapewne filmujący nie zdawał sobie sprawy z tego, że zmieniając pas ruchu wymusił pierwszeństwo. Najwyraźniej nie wie, że znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" dotyczący skrzyżowania nie ma żadnego związku z pierwszeństwem przy  zmianie pasa ruchu już po jego opuszczeniu, gdyż to reguluje art. 22.1, art. 22.4 i art. 22.5 ustawy prawo o ruchu drogowym. 

Zastosowana sygnalizacja świetlna ma na celu zapewnienie bezpiecznej zmiany pasów ruchu każdego ze strumieni pojazdów, ze szczególnym naciskiem na zmianę pasa ruchu od lewej strony jezdni na prawy pas ruchu przeznaczony do skręcania w lewo. 

Przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej, a tak jest na filmie, obecne oznakowanie nie daje nikomu żadnego uprawnienia do zmiany pasa ruchu bez ustąpienia pierwszeństwa jadącemu pasem, na który zmieniający pas zamierza wjechać!!!

https://www.google.rs/maps/@52.2920743,21.0175317,3a,75y,349.79h,68.56t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTd3oYqbHRWuJdsDAWdpNeg!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

Powyższe zdjęcia przedstawiają omawiane skrzyżowanie. Na dolnym zdjęciu widać jak kierujący autobusem jadąc po skosie w poprzek jezdni przecina linie wyznaczające pasy ruchu, które seryjnie zmienia. Dokładnie tak pojechał filmujący, który uważa, że ma w tej sytuacji pierwszeństwo przed wcześniej jadącymi drogą podporządkowaną.  Jazda w poprzek jezdni i jej pasów ruchu nie jest tu zgodna z prawem, bowiem nie ma tu ani przeciwległego wylotu, ani przecinania się jezdni. Należy mieć świadomość tego, że każda zmiana pasa ruchu jest osobnym manewrem wykonywanym tu poza skrzyżowaniem. 

Istniejące oznakowanie pokazano schematycznie na rys. 1. Brakuje linii warunkowego zatrzymania w związku z sygnalizacją świetlną na drodze z pierwszeństwem.      



Skrzyżowanie wielopasowej drogi z łącznicą
(schemat)

Na kolejnym rysunku (2) pokazano poprawne oznakowanie skrzyżowania z łącznicą. Przy czynnej sygnalizacji świetlnej znaki A-7 i D-1 nie mają żadnego znaczenia. Tak samo jest przy równoległym bezkolizyjnym połączeniu dróg. Jest skrzyżowanie i tyle. Po połączeniu droga ma sumaryczną ilość równolegle biegnących pasów ruchu. Tu np. na łącznicy nie ma znaku ustalającego pierwszeństwo:
https://www.google.rs/maps/@51.9324485,15.4837138,3a,75y,125.69h,79.38t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTQc--hf965hMQ6iEahBP2g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

Z uwagi na równoległy bieg pasów ruchu jezdni obu połączonych dróg zmiana pasa ruchu z prawego na lewy, przy dużym natężeniu ruchu, wyłączonej sygnalizacji świetlnej i krótkiego odcinka drogi do następnego skrzyżowania, będzie tu utrudniona lub wręcz niemożliwa. To właśnie wymusiło uczynienie łącznicy drogą z pierwszeństwem. Niestety nie zmieniono przy tym  oznakowania poziomego skrzyżowania niwecząc tym samym zasadność takiego rozwiązania. 

Trzecie rozwiązanie (rys. 3), przy braku sygnalizacji świetlnej, spełnia zarówno wymagania dotyczące oznakowania jak i ułatwia zajęcie lewego pasa  ruchu bez potrzeby wykonywania manewru zmiany pasa ruchu przez kierujących. 

Poniżej pokazano jak wygląda i jak powinno wyglądać oznakowanie poziome omawianego skrzyżowania. To przykład na to, jak  wiele znaczy dla bezpieczeństwa kierujących niewielka różnica w oznakowaniu. 

Takie rozwiązanie ułatwia zajęcie lewego pasa ruchu wjeżdżającym z łącznicy. Wadą tego rozwiązania jest niestety zbyt ostry kąt przecięcia się jezdni dróg w stosunku do wymagań warunków technicznych i bezpieczeństwa ruchu drogowego.  Z tego powodu  zarządca drogi powinien dbać o to, by działała tam, pomimo spowolnienia ruchu, sygnalizacja świetlna.  

Rysunki i tekst  Ryszard R. Dobrowolski
uakt. g. 16:30  d. 22.02.2021

środa, 10 lutego 2021

361. Rondo Bankowe w Ostrowie - Odpowiedzialność za wadliwe oznakowanie

wtorek, 2 lutego 2021

360. Jedź bezpiecznie 831 i 832 - Przejścia dla pieszych - Ogłupiania ciąg dalszy

Jedź bezpiecznie  - 831 i 832

Dlaczego Marek Dworak wraz z krakowską Policją, zamiast uczyć obowiązujących zasad ruchu wciąż ogłupia kierujących? 


 Jeżeli nie wiecie Państwo na jaki cel przeznaczyć 1% swojego podatku, to pozwolę sobie na mała prywatę i podpowiedź. Doskonałym wyborem będzie Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA", 

64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA - OL" w Lesznie (KRS 0000309320) 

Opowieść o tym jak dobre intencje i brak wiedzy prowadzą do łamania prawa przez tych, którzy powinni stać na jego straży.

Tym razem dwie sprawy związane z przejściami dla pieszych i ogłupianiu kierowców przez Marka Dworaka wspomaganego niedouczonymi  funkcjonariuszami krakowskiej drogówki, którzy powinni odpowiadać za nakładanie mandatów za wykroczenie, którego obwiniony nie popełnił. 


Zacznę od noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym dotyczącej rzekomego "pierwszeństwa" pieszych wchodzących na jezdnię drogi przeznaczonej do ruchu pojazdów. Otóż wbrew wymysłom dziennikarzy i takich ekspertów jak Marek Dworak,  nie wprowadza ona żadnych nowych obowiązków w stosunku do kierujących pojazdami, gdyż ma ona za zadanie, tak naprawdę, dyscyplinować PIESZYCH. 

Jedynie nieuprawnionym wymysłem  Marka Dworaka jest obowiązek ZWOLNIENIA PRZED PUSTYM PRZEJŚCIEM DLA PIESZYCH i gdy nikt na nie nie wchodzi.  Tym bardziej nie ma obowiązku przed takim przejściem niespodziewanie dla innych się zatrzymać. Niespodziewanie, skoro nie wynika to ani z warunków ruchu, ani z przepisu. 

W wyjątkowych sytuacjach, jadąc prawym pasem ruchu, można spokojnie zmniejszać prędkość tak, by inni kierujący mogli dostosować się do takiej jazdy, a  pieszy mógł bezpiecznie wejść na przejście nie wchodząc wprost przed nadjeżdżający pojazd. 

Wmawianie pieszym przez lata, że niekierowane przejście dla pieszych jest bezpiecznym chodnikiem, w sytuacji kiedy to jest wciąż jezdnia drogi przeznaczona dla ruchu pojazdów,  skutkuje tym co widzimy każdego dnia na naszych drogach. 

Dlatego słusznie zabrano się za bezpieczeństwo pieszych dyscyplinując także ich obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności, uświadamiając im tym samym, że opuszczają chodnik i wchodzą na jezdnię.   

Niekierowane sygnalizacją świetlną przejścia przez chociażby dwa pasy ruchu  bez wysepek bezpieczeństwa, wysepek wymyślonych przez pomysłodawcę znaku STOP, dróg ekspresowych oraz "ruchu okrężnego",  szczególnie na drodze o dopuszczalnej prędkości 90 czy 70 km/h, nazywając to delikatnie, to brak wyobraźni osób za to odpowiedzialnych.

Nowela  ustawy Prawo o ruchu drogowym w obecnej wersji wprowadza następujące regulacje: 

1. Pieszy wchodzący na jezdnię  lub torowisko albo przechodzący przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, czego wcześniej w przepisach nie było.
2. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, co obecnie obowiązuje

3. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem (jest w rozporządzeniu), z wyłączeniem tramwaju (nowe).

Ponadto zabrania się pieszemu (nowa regulacja):
4. Korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko oraz na przejściu dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych.

W NOWELI NIE MA  ANI JEDNEGO SŁOWA O PIESZYM OCZEKUJĄCYM PRZED PRZEJŚCIEM  oraz o ZBLIŻAJĄCYM SIĘ DO NIEGO. 

Ostatecznie w art. 14 w pkt 7 kropkę zastąpiono średnikiem i dodano nowy pkt 8 w brzmieniu: (zabrania się) korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko oraz na przejściu dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych.

Art. 26 ust. 1 otrzymał brzmienie:  Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście, z zastrzeżeniem ust. 1a.

Art. 26 ust. 1a brzmi następująco: 
Kierujący tramwajem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu.
--------------------------
A teraz druga sprawa. Odcinek 832 "Jedź bezpiecznie" to już kolejny raz, bo była już o tym mowa, popis nie tylko nieodpowiedzialnych kierowców, lecz również braku kompetencji zarządzającego ruchem na krakowskich ulicach, opiniującej projekt organizacji ruchu Polucji oraz  przemiłego zapewne z natury, a nie z roli jaką mu przypisano w "Jedź bezpiecznie" - jej przedstawiciela.

Mowa o wyjątkowym popisie braku wiedzy miejskich urzędników i krakowskiej Policji, którzy posługując się niby to zdrowym rozsądkiem, niestety przebywającym na zwolnieniu lekarskim, stworzyli kuriozalne w skali kraju  przejściu dla pieszych na Al. Mickiewicza przy Parku Krakowskim. 
https://youtu.be/t7pGDLyyTiY

Otóż przed przejściem rozdzielono dwa pasy ruchu nie linią ciągłą, czyli znakiem drogowym P-1, lecz wąską wyspą dzielącą, co powoduje, że nie może być już mowy o wyprzedzaniu się pojazdów na dwóch sąsiadujących ze sobą pasach ruchu bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, gdyż wyspa rozdziela tu jezdnię na dwa osobne byty. 

Nie mówię tu o obowiązku zachowania przez kierujących szczególnej ostrożności przed zbliżaniem się do przejścia, lecz o nadużyciu władzy, bowiem każdy kto został tu ukarany mandatem i PK za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, został ukarany  z naruszeniem obowiązującego prawa. 

Skoro rozdzielono jezdnię, a nie oznaczono znakami dwóch leżących obok siebie pasów ruchu tej samej jezdni, to nie ma w tym miejscu, tak jak obok po prawej, dwóch pasów jednej jezdni i wyprzedzania. 

A tak przy okazji. Jezdnię dzieli się przed przejściem dla pieszych po to, by podzielić przejście i stworzyć wymyśloną przez tego samego Amerykanina,  który wymyślił m.in. znak STOP, jednokierunkowe drogi ekspresowe oraz "ruch okrężny", wyspę bezpieczeństwa dla pieszych o określonej przepisami szerokości, o czym z powodu oszczędności, niewiedzy i braku miejsca, krakowscy geniusze BRD zapomnieli.  Wielka szkoda, że brakiem tej podstawowej wiedzy popisał się też Marek Dworak, czyniąc zawsze i za wszystko winnymi kierujących.  

Oprac. Ryszard R. Dobrowolski