Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolizja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolizja. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 kwietnia 2022

413. Gorzów Wlkp. Zbiorowe ogłupianie kierowców (Sądy)

 413. Gorzów Wlkp. Zbiorowe ogłupianie kierowców, także przez gorzowskich sędziów 

Dlaczego opisuję ogłupianie kierowców akurat w Gorzowie Wielkopolskim skoro od ponad 20 lat jest to czynione bezkarnie w całej Polsce przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego? Dlatego, że to w tym mieście do karygodnego lekceważenia obecnego prawa o ruchu drogowym przez miejskich urzędników, egzaminatorów WORD oraz niedouczonych i mściwych policjantów dołączyli  sędziów obu gorzowskich sądów.

Ogłupianie polskich kierowców, w związku z brakiem wiedzy tych co uczą i egzaminują oraz znakują polskie drogi, a także tych którzy stoją na straży prawa, zaczyna się już na etapie zdobywania wiedzy wg sprzecznych z obecnym prawem podręczników i artykułów prasowych, a także podczas nauki w ośrodkach szkolenia kierowców oraz w szkołach Policji. Ogłupiają studentów także wykładowcy akademiccy na wydziałach inżynierii ruchu drogowego oraz, sądząc po wiedzy gorzowskich sędziów, także na wydziałach  prawa.

Nic więc dziwnego, że  odpowiedzialni za bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie wiedzą czym od ponad dwóch dekad, czyli od zmiany prawa w 1997 roku z radzieckiego na europejskie, jest droga i skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, czym jest organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", jakie znaczenie ma znak C-12 oraz co jest zmianą kierunku jazdy, skoro ich wiedza opiera się wciąż na  sprzecznym z umowom europejskim, stworzonym w stanie wojennym bublu prawnym w postaci Kodeksu drogowego z 1983 roku.

Problem braku właściwego rozumienia i co za tym idzie braku poszanowania obowiązującego prawa będzie narastał, bowiem każdego dnia przybywa na polskich drogach nie tylko ogłupionych przez egzaminatorów WORD kierowców i ich nauczycieli, ale także ogłupionych  funkcjonariuszy i urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Odpowiedzialni za to są przede wszystkim niedouczeni i zachowawczy ministerialni urzędnicy którzy pozostawili egzaminatorów WORD oraz urzędników podległej im GDDKiA bez jakiegokolwiek merytorycznego nadzoru i kontroli. Dotyczy to także braku merytorycznego nadzoru w zakresie właściwego stosowania prawa o ruchu drogowym ze strony resortu spraw wewnętrznych oraz wymiaru sprawiedliwości.

Pomimo zmiany prawa o ruchu drogowym w 1997 roku na zgodne z europejskim, a w nim zmiany definicji drogi (art. 2.1 ustawy p.r.d.) i co za tym idzie definicji skrzyżowania  (art. 2.10 ustawy p.r.d.) w rozumieniu zasad ruchu, nadal w WORD, w Policji i organach zarządzających ruchem drogowym bezprawnie uznaje się budowlę typu rondo w całości za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie

Z tej ślepej wiary wynika bezprawne domalowywanie strzałek kierunkowych na wlotach neutralnie kierunkowo, czyli  okrężnie, zorganizowanych złożonych budowli drogowych z centralną przeszkodą w postaci placu lub wyspy. Równie karygodnym jest bezprawne traktowanie wg poprzedniego Kodeksu drogowego, znaku C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" jako symbolu ronda oraz odpowiednika znaku C-9 "nakaz jazdy w lewo, w prawo lub prosto do przeciwległego wylotu z prawej strony wyspy środkowej ronda". Dla tych "ekspertów"  kierunek ruchu to kierunek jazdy, a "ruch okrężny" to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. 

Czynione jest to z premedytacją do dziś, pomimo prawomocnych wyroków sądowych zaprzeczających tej praktyce, jak np. wyrok II SA/GL 888/16. Pomimo stwierdzenia wprost, że zapisy w przedłożonych jako dowód w sprawie  poradnikach dla kierowców są sprzeczne z obowiązującym prawem, fundacja założona przez ich wydawcę wszczęła medialną nagonkę na sąd i sędziego. Na czele krytyków stanął Wojciech Pasieczny, były policjant stołecznej drogówki, biegły sądowy z racji tego kim był, obecnie pełniący funkcję wiceprezesa fundacji. Wspomagali go związani z fundacją różnej maści klakierzy, których wypowiedzi komentowałem na blogu. 

W wielu WORD egzaminatorzy, w sytuacji jazdy na lewą stronę okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo w stosunku do wjazdu udają, że nie widzą czy egzaminowany włącza lewy kierunkowskaz czy nie. Z niewiedzy czynią to także wtedy, gdy jego włączenie jest wymagane prawem, np. przy kierunkowej organizacji  ruchu budowli typu rondo. Ponieważ w Gorzowie Wielkopolskim egzaminatorzy nie odróżniają zmiany kierunku jazdy od zmiany kierunku ruchu, wbrew obowiązującemu prawu, wymagają od egzaminowanego włączenia lewego kierunkowskazu w sytuacji gdy ten jadąc na lewą stronę okrężnie zorganizowanego ronda nie opuszcza psa ruchu po którym się porusza i nie zmienia kierunku jazdy w lewo w rozumieniu art. 22 ustawy p.r.d. 

W Gorzowie Wielkopolskim kierowców ogłupiają wszyscy od których zależy bezpieczeństwo ruchu drogowego. Ogłupiają instruktorzy i egzaminatorzy, urzędnicy i policjanci oraz sędziowie zajmujący się sprawami wykroczeń drogowych. Ci ostatni albo są takimi samymi ignorantami jak wymienieni wcześniej albo wszyscy razem tworzą w Gorzowie Wielkopolskim swego rodzaju towarzystwo wzajemnej adoracji, w TVP nazywane kastą. 

Gorzowscy policjanci uwierzyli swoim przełożonym w to, że domalowane na wlotach strzałki kierunkowe (znak P-8) dyscyplinują kierujących, bowiem wg nich każda budowla typu rondo to w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu na którym pasy ruchu  biegną zawsze kierunkowo na wprost od wlotu do wyloty, nawet wtedy, gdy zgodnie z nakazem znaku C-12 zostały oznaczone znakami drogowymi jedynie okrężnie czyli bezkierunkowo. Uwierzyli, że domalowane na wlotach strzałki prostują okrężnie oznaczone znakami drogowymi pasy ruchu tak, że biegną one wbrew nakazowi znaku C-12, niestety tylko w ich wyobraźni, na wprost od wlotu do wylotu, a nie okrężnie w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku nakazu C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny". 

Ogłupieni przez swoich przełożonych policjanci, uznają za winnego kolizji lub wypadku jadącego prawym psem ruchu okrężnie biegnącej jezdni zarzucając mu opuszczenie prawego pasa ruchu z jego lewej strony, co jest popisem nie tylko ich bezmyślności albo także charakterystycznego dla tego typu instytucji ślepego posłuszeństwa. 

Co ciekawe, gdy na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, zgodne z obowiązującym prawem nie ma namalowanych strzałek kierunkowych, a pasy ruchu biegną identycznie jedyne okrężnie, ci sami policjanci nie mają problemu z właściwą kwalifikacją zdarzenia jako zabronioną prawem zmianę pasa ruchu przez jadącego lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni. 

Skąd taka zmiana skoro dla nich rondo to w całości jedno zwykłe kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie o dwóch pasach ruchu? Przecież gdyby tak rzeczywiście było, to nawet bez strzałek kierunkowych P-8e i P-8f obowiązywałby kierujących te same kierunki jazdy które wynikają ze wskazania tych strzałek. Domalowanie strzałek mało za zadanie jedynie to potwierdzić i tym samym dyscyplinować kierujących!!!  Niestety gorzowscy policjanci nawet się nad tym nie zastanawiają. Zupełnie ignorują odcinki przeplatania na których pojazdy jadąc ze wszystkich wlotów poruszają się względem siebie równolegle biegnącymi pasami ruchu.

Wróćmy zatem do sprawy kolizji na rondzie Szczecińskim w Gorzowie Wielkopolskim. Na wlotach okrężnie zorganizowanego ronda domalowano bezprawnie, z punktu widzenia zasad ruchu i nakazu znaku C-12, strzałki kierunkowe. 

W ten sposób na każdym skrzyżowaniu wlotowym ronda Szczecińskiego kierujący otrzymuje dwie sprzeczne ze sobą informacje dotyczące obowiązującej organizacji ruchu. Znak C-12 nakazuje mu stosowanie się do zasad neutralnego kierunkowo "ruchu okrężnego", a namalowane na jezdni strzałki kierunkowe (znak P-8), zaprzeczając nakazowi znaku C-12 zobowiązują do jazdy zgodnej z ich wskazaniem. 

Ponieważ po pokonaniu skrzyżowania wlotowego, co przy "ruchu okrężnym" oraz wskazaniu strzałek jest jazdą "na wprost" czyli jazdą bez zmiany kierunku jazdy, kierujący nie widzi już żadnych strzałek kierunkowych, za to widzi biegnące jedynie okrężnie dwa pasy ruchu. Oczywistym jest dla niego, że organizacja ruchu jest jednoznacznie okrężna. Wie zatem, że ma prawo do zmiany pasa ruchu i wyprzedzania pojazdów silnikowych na całej obwiedni tak zorganizowanego ronda. Skoro jezdnia i jej podłużne pasy ruchu biegną jedynie okrężnie, to każde opuszczenie tej jezdni na skrzyżowaniach wylotowych tej złożonej budowli drogowej jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, co dozwolone jest tylko z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni (art. 22.2.1 ustawy p.r.d.).  Poniżej istniejące oznakowanie ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim (rys. 1). 
Rys. 1
Rondo Szczecińskie w Gorzowie Wlkp.
Ślady torów jazdy pojazdów i oznakowanie

Wezwani na miejsce kolizji gorzowscy policjanci uznali winnym kolizji jadącego prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni. Kierującemu samochodem ciężarowym marki MAN zarzucili zmianę pasa ruchu z prawego na lewy którym poruszał się samochód osobowy marki Volkswagen. Wg policjantów pasy ruchu, wbrew ich okrężnemu oznaczeniu znakami drogowymi, biegły na wprost do wylotu zgodnie ze wskazaniem strzałek na jezdni wlotu z ul. Myśliborskiej. 

Jeśli tak, to kierujący popełniłby wykroczenie, wbrew tym strzałkom, już na wylocie w ulicę Londyńską, bowiem wg strzałek na ul. Słowiańskiej i głoszonym przez policjantów wymysłom, pasy ruchu biegły tam na wprost od wlotu ze Słowiańskiej do wylotu w Londyńską. Podobnie w drugą stronę. Jadący lewym pasem z Londyńskiej nie może skręcić w prawo w Myśliborską, a jadący prawym pasem może kontynuować jazdę w kierunku Słowiańskiej, czyli tak jak jechała ciężarówka. 

Na wysokości żółtej linii poprzecznej na rysunku pasy ruchu biegną względem siebie, tak jak na całej obwiedni, równolegle. Wg policjantów od tego miejsca  dalej biegną nie tak jak je oznaczono znakami okrężnie, lecz różnie w zależności od wskazania strzałek na wlotach, które są niewidoczne dla jadących po obwiedni.  

Ponieważ zawodowy kierowca miał czelność zakwestionować nie tylko fałszywe wskazanie winnego kolizji, ale także brak właściwej wiedzy  gorzowskich urzędników odpowiedzialnych za zarządzaniem ruchem drogowym oraz akceptujących to bezprawie stróżów prawa, ci poczuli się tak bardzo urażeni, że postanowili mu udowodnić, że w Polsce policjanci, tak jak milicjanci w PRL, zawsze mają rację, szczególnie wtedy gdy jej nie mają. 

Bardzo nierozsądnym jest, nawet posiadając właściwą wiedzę, nauczanie na ulicy zasad ruchu drogowego bezkarnego, bywa że stronniczego i zawsze nieomylnego policjanta. 

Dużo lepszym rozwiązaniem jest spokojne wysłuchanie stawianych zarzutów i prośba o pouczenie lub ukaranie grzywną z dokładnym wskazaniem naruszonego, wg policjantów oczywiście, przepisu. Mając właściwą wiedzę i determinację, w przypadku braku zgody na ukaranie grzywną zawsze można się rozmyślić i po spisaniu numeru mandatu odmówić złożenia na nim podpisu, wnosząc o skierowanie sprawy do sądu i rozpatrzenie jej w normalnym trybie. Liczenie na sprawiedliwość w postępowaniu nakazowym to naiwność, bowiem sędzia podejmuje decyzję jedynie na podstawie złożonego przez Policję wniosku o ukaranie. 

Niestety tak też się stało w omawianej sprawie. Zwykle przy kolizji skutkującej otarciem zderzaków, co miało miejsce w omawianej sprawie, grzywna to 450 zł wg starego taryfikatora. Niestety gorzowscy policjanci nie dość, że wnioskowali o ukaranie w postępowaniu nakazowym pouczającego ich kierowcę grzywną w wysokości 2000 zł, to na dodatek zatrzymali mu prawo jazdy z wnioskiem o zawieszenie jego uprawnień na okres pół roku, pozbawiając tym samym jedynego żywiciela wieloosobowej rodziny możliwości zarobkowania. 

Otrzymał pokwitowanie uprawniające do prowadzenia pojazdów przez okres 7 dni i w tym czasie powinien złożyć wniosek o zwrot zatrzymanych bezprawnie uprawnień, bowiem czyn którego się rzekomo dopuścił nie jest zagrożony taką dolegliwością. 

W tej sytuacji kierowca przez adwokata zwrócił się do gorzowskiego sądu o zwrot prawa jazdy. 

I tu zaczynają się już popisy gorzowskich sędziów. Zdarzyło się coś dziwnego. Okazało się, że dzień wcześniej niż data złożenia wniosku o zwrot zatrzymanego bezprawnie prawa jazdy, sąd przychylił się do wniosku Policji i pozbawił kierowcę uprawnień na okres pół roku. Co ciekawe wyrokiem nakazowym wydanym znacznie później nałożył na kierowcę grzywnę w wysokości wnioskowanej przez Policję, czyli dwa tysiące złotych. 

Po złożonym sprzeciwie do wyroku nakazowego sprawa zaczyna się od początku, tym razem w normalnym trybie, a obwiniony nadal jest osobą niewinną, tu jednak bez prawa jazdy i możliwością zarobkowania za pouczanie policjantów. Co ciekawe, gdy na późniejszej rozprawie zapytano jednego z nich co wg niego oznacza nakaz znaku C-12 odpowiedział, że nie wie bowiem nie pracuje już w drogówce.   

Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim procedując w normalnym trybie także odrzucił wniosek obrony o zwrot prawa jazdy, broniąc w ten sposób zarówno policjantów jak i kolegi którzy niewątpliwie skrzywdzili bezprawnym działaniem zawodowego kierowcę. Odrzucił także  oraz wniosek  o powołanie biegłego sądowego który miałby się odnieść do zarzutu nieuprawnionego domalowania strzałek kierunkowych na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo. 

Sędzia stwierdził, że dokona oceny prawnej zdarzenia w miejscu jego zaistnienia, a do tego nie jest mu potrzebna wiedza specjalna biegłego dotycząca oznakowania ronda Szczecińskiego. 

Przypomnijmy, że na obwiedni nie było strzałek kierunkowych, a pasy ruchu w miejscu zdarzenia były oznaczone jednoznacznie okrężnie, zatem oczywistym staje się to, że to jadący lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni zmienił kierunek jazdy w prawo zajeżdżając drogę jadącemu prawym pasem ruchu samochodowi marki MAN, który tego pasa ruchu nie opuszczał (rys. 2). 
Rys. 2
Okrężna, zgodna z nakazem znaku C-12, organizacja ruchu ronda Szczecińskiego. Strzałki kierunkowe na wlotach, będące jej zaprzeczeniem,  są nieuprawnione

Niestety sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, wbrew złożonemu zapewnieniu, że dokonał oceny prawnej zdarzenia w miejscu jego zaistnienia, tj. na skrzyżowaniu wylotowym okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, tu typu rondo, bowiem uznał bezprawnie całe rondo Szczecińskie za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, a znak C-12 jedynie za symbol ronda i odpowiednik znaku C-9. Na dodatek udowodnił, że nie wie co oznacza określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". 

Na tej podstawie stwierdził, że to jadący prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni na okrężnie zorganizowanym rondzie Szczecińskim w Gorzowie Wielkopolskim nie zastosował się do wskazania strzałki kierunkowej namalowanej bezprawnie na jezdni wlotu i skręcił w lewo z prawego pasa ruchu biegnącego jedynie w wyobraźni sędziego na wprost do wylotu w ul. Myśliborską. Zdaniem sędziego z tego powodu uderzył w bok samochodu osobowego marki Volkswagen który bezpośrednio przed opuszczeniem lewego pasa ruchu go wyprzedził i zajechał drogę nie dając szansy na uniknięcie zderzenia. To dzięki zachowaniu szczególnej ostrożności przez jadącego prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni nie doszło do tragedii, a jedynie do zarysowania zderzaków w obu pojazdach. Wg policjantów i sędziego to jadący lewym pasem poruszał się cały czas lewym pasem ruchu na wprost do przeciwległego wylotu. 

Przyjmując nawet, że organizacja ruchu ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim jest rzeczywiście kierunkowa, czemu wprost zaprzecza nakaz znaku C-12 i okrężnie biegnące psy ruchu, należy zadać pytanie dlaczego sąd nie zadał sobie trudu, by wskazać jak biegną pasy ruchu od kolejnego wlotu oznaczonego tak samo jak poprzedni (rys. 3) oraz jak biegną pasy ruchu dla jadącego od wlotu poprzedzającego ten którym wjechali obaj kierujący, skoro na jezdni ronda nie ma strzałek kierunkowych, a te na wlotach nie są widoczne dla poruszających się okrężnie biegnącą jezdnią?
Rys. 3
Oznakowanie kierunkowe wlotu poprzedzającego wylot na którym doszło do kolizji pojazdów. Także tu jadący lewym pasem ruchu nie ma prawa do zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu i zajechania drogi jadącemu prawym pasem ruchu bez jego opuszczania  

 
Sędzia uznając winę jadącego prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni zmniejszył grzywnę do wysokości jednego tysiąca złotych. Uznał także za słuszne zatrzymanie prawa jazdy. 

Kierowca samochodu marki MAN zaskarżył wyrok w całości prosząc mnie o wsparcie. Na tym etapie postępowania to niestety zbyt późno i to z wielu powodów. Przede wszystkim sprawę prowadził wg swej wiedzy i obrończej strategii adwokat, co oczywiste za przyzwoleniem obwinionego wierzącego w jego profesjonalizm. Po drugie sąd odwoławczy tylko wyjątkowo może dopuścić nowe dowody w sprawie, zatem prywatna opinia  specjalisty z zakresu inżynierii ruchu drogowego powinna być przedłożona niezwłocznie po odmowie przez Sąd Rejonowy powołania biegłego sądowego o tej specjalności.

Ponieważ zarówno policjanci jak i niedouczony lub stronniczy sędzia jednoznacznie skrzywdzili kierującego samochodem ciężarowym opinię sporządziłem, licząc na obiektywizm i właściwą wiedzę sędziego Sądu Okręgowego.   

Niestety Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim dokonał oceny postępowania Sądu Rejonowego w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i wiedzę z zakresu zasad ruchu drogowego zgodną z wiedzą policjantów oraz sędziego Sądu Rejonowego, czyli wg Kodeksu drogowego z czasów PRL i wymysłów interpretacyjnych jego współtwórcy i komentatora Zbigniewa Drexlera. Sędzia uznała wyrok Sądu Rejonowego w całości za prawidłowy. Niestety pisemne uzasadnienie wyroku to wykład z prawa i cytowanie przepisów bez związku ze sprawą. 

W tej sytuacji skazanemu prawomocnym wyrokiem pozostaje jedynie kasacja wyroku przez Sąd Najwyższy z wniosku np. rzecznika Praw Obywatelskich. 

Na koniec przykład spełniającego wymagania bezpieczeństwa w ruchu drogowym oznakowania poziomego ronda Szczecińskiego przy kierunkowej organizacji ruchu, zgodnej ze wskazaniem strzałek kierunkowych P-8e i P-8f namalowanych na jezdni ul. Myśliborskiej (rys. 4). Czy tak rzeczywiście oznaczono znakami poziomymi kierunkowy (odśrodkowy) przebieg pasów ruchu na rondzie Szczecińskim i wielu innych w Gorzowie Wielkopolskim?
Rys. 4
Przykładowa, zgodna z obowiązującym prawem o ruchu drogowym,  organizacja kierunkowa ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim. 

Kierowca samochodu ciężarowego, a z powodu wymagań formalnych w rzeczywistości jego obrońca, złożył na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o Kasację wyroku przez Sąd Najwyższy. 

Wnioskujący przywołał szereg wyroków w podobnych sprawach, w których sędziowie dokonywali oceny prawnej w miejscu zaistnienia kolizji tj. na skrzyżowaniach wylotowych okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo, także tych z bezprawnie domalowanymi na wlotach strzałkami kierunkowymi. Takimi są też opisane na blogu przegrane Policji jako oskarżyciela publicznego, w których miałem także swój doradczy udział. 
   Opracował: Ryszard R. Dobrowolski
https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

wtorek, 10 sierpnia 2021

378. JB - odc. 848. Marek Dworak o kolizji na rondzie (2)

378. 
 JB - odc. 848.  Marek Dworak o kolizji na rondzie (2)

Drugi z filmów w odcinku Jedź bezpiecznie - 848 pokazuje kolizję miedzy dwoma pojazdami wjeżdżającymi przy dużej różnicy prędkości różnymi wlotami na niewielkie rondo o okrężnej organizacji ruchu. Film pokazałem już  wcześniej przy omawianiu roli biegłego w procesie sadowym: 

https://mrerdek1.blogspot.com/2021/03/363-rola-biegego-w-nieuczciwym-procesie.html/ .

Kadr z filmu
Kierowca mercedesa został uznany przez Policję za pokrzywdzonego 
https://trojmiasto.tv/Kolizja-na-rondzie-przy-Parku-Naukowo-Technologicznym-w-Gdansku-05-08-2020-video-45000.html

Moja odpowiedź na pytanie, kto jest winnym zdarzenia drogowego jest zaprzeczeniem oceny kolizji drogowej dokonanej przez miejscową Policję. Ta uznała winnym kierującego białym pojazdem, a wg obowiązującego prawa  winnym jest kierujący czarnym samochodem.  Ponieważ kierujący samochodem dostawczym przyjął mandat i tym samym przyznał się do winy, jest sprawcą kolizji i nic tego, z formalnego punktu widzenia, zmienić nie może. Pomijam tu fakt, że obaj kierujący poruszali się przy lewej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni,  przy wyspie środkowej, mając obowiązek jazdy możliwie blisko jej prawej krawędzi.

Policjanci, zapewne nie mając wglądu w nagranie z kamery samochodowej, dokonali oceny zdarzenia na podstawie tego co zastali na miejscu w oparciu o pierwszeństwo ustalone znakami drogowymi dotyczącymi drogi podporządkowanej i drogi z pierwszeństwem, traktując bezprawnie całe rondo jak jedno skrzyżowanie, nie zastanawiając się nad tym, że w rozumieniu zasad ruchu drogowego nie ma skrzyżowań o podporządkowanych wszystkich wlotach.

Przy organizacji ruchu  o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" karygodnym błędem jest ustalanie pierwszeństwa w oparciu o samotny znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" który nie jest tu samodzielnym znakiem. Niestety ten błąd jest nazbyt często popełniany także przez biegłych sądowych, których wiedza oparta jest na prawie korporacyjnym WORD wzorowanym na poprzednim Kodeksie drogowym z 1983 roku i oficjalnych komentarzach do tego stworzonego w czasie stanu wojennego bubla prawnego.

Przy organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" w rozumieniu nakazu znaku D,3 "compulsory roundabout" (obowiązujący ruch okrężny, a nie nakazane rondo) wg Konwencji wiedeńskiej, a C-12 wg naszego prawa o ruchu drogowym, skrzyżowanie wlotowe to skrzyżowanie tej samej drogi posiadającej jezdnię z sobą samą, bowiem biegnie ona od wlotu dalej jedynie w pętli bez końca. W tej sytuacji nie może być mowy o drodze z pierwszeństwem i drodze podporządkowanej, co potwierdza brak znaku D-1 na obwiedni złożonej budowli o dowolnym kształcie i wielkości. 

Przy samotnym znak C-12 który, poza powiadomieniem kierującego o okrężnej organizacji ruchu, wskazuje kierunek "ruchu okrężnego", przy ruchu prawostronnym, przeciwny do ruchu wskazówek zegara, pierwszeństwo ma, zgodnie z ogólnymi zasadami ruchu, nadjeżdżający z prawej strony.  Wymusza to na nadjeżdżających z lewej strony, czyli jadących po obwiedni, zachowanie szczególnej ostrożności oraz ustąpienia pierwszeństwa tym którzy już znajdują się na powierzchni skrzyżowania wlotowego, na nie wjeżdżają lub się do niego zbliżają. Niestety taka bezpieczna organizacja ruchu, przy wzroście jego natężenia, powoduje blokowanie ruchu przez wjeżdżających. To tak jak przyzwolenie na pierwszeństwo wchodzącego do budynku tłumu.  

By zapobiegać blokowaniu okrężnie zorganizowanych budowli drogowych odwraca się pierwszeństwo na skrzyżowaniach wlotowych, z pierwszeństwa z prawej na pierwszeństwo z lewej strony,  wg pomysłu Franka Blackmore, znakiem "ustąp pierwszeństwa". 

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wcześniej sam znak "obowiązujący ruch okrężny" oznaczał pierwszeństwo z lewej strony i traktowanie obwiedni jak autostrady. Porozumieniami europejskimi z 1971 roku postanowiono, że to znak "ustąp pierwszeństwa" dodawany od góry do znaku "obowiązujący ruch okrężny", będzie odwracał pierwszeństwo na pierwszeństwo z lewej przy równoczesnym zachowaniu  pierwszeństwa znajdującego się już na powierzchni skrzyżowania wlotowego, tak jak to było w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku i jest teraz,  przy samotnym znaku "ruch okrężny" czyli przy pierwszeństwie z prawej wg ogólnych zasad ruchu. Oczywistym jest, że ten kto wjeżdża (wchodzi) na powierzchnię skrzyżowania wlotowego okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości od strony znaku C-12 z dodanym do niego znakiem A-7 nie może wymusić pierwszeństwa na jadącym po obwiedni, który zbliża się do tego skrzyżowania z lewej strony.

Szukając analogii można powiedzieć, że to pierwszeństwo warunkowe, takie samo jak pierwszeństwo pieszego wchodzącego lub znajdującego się już na przejściu dla pieszych, pod warunkiem że zachowując szczególną ostrożność nie wejdzie wprost przed nadjeżdżający pojazd. 

Wróćmy zatem do omawianego zdarzenia drogowego. Zgodnie z obowiązującym od 20 lat prawem o ruchu drogowym, na podstawie nagrania z rejestratora samochodowego, całkowitą winę za zaistniałe zdarzenie drogowe ponosi kierujący czarnym samochodem, który miał obowiązek, co zapewne wielu zdziwi, zwolnić lub ustąpić pierwszeństwa białemu samochodowi, bowiem gdy ten wjeżdżał, bez wymuszenia pierwszeństwa, na wlotowe skrzyżowanie okrężnie zorganizowanego ronda, czarny pojazd był jeszcze poza nim i lekceważąc to, nie zachował szczególnej ostrożności doprowadzając do zderzenia pojazdów. 

Kierujący czarnym samochodem miał obowiązek zachować się dokładnie tak jak to zrobił Marek Dworak na tymczasowym rondzie (6:24 filmu).  

Tu świadomość tego, czym jest "skrzyżowanie" o którym jest mowa w dyspozycji znaku nakazu C-12 "ruch okrężny", jest wprost niezbędna. Oczywiście każdy powie, że to "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" i będzie miał rację, ale zdziwi się, gdy się dowie, że nie jest nim budowla typu rondo bezprawnie traktowana w całości, pod względem zasad ruchu,  jako jedno skrzyżowanie. Niestety to, że określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" jest uznawane za synonim ronda, a dokładnie za synonim budowli typu rondo, jest jedynie nieuprawnionym wymysłem z czasów słusznie minionej epoki i obowiązywania opartego na wschodnich wymysłach Kodeksu drogowego z 1983 roku. Niestety to wciąż  powtarzane kłamstwo utrwaliło się w świadomości wielu jako obiektywna prawda i na stałe weszło nie tylko do języka potocznego. 

Już czuję się palonym żywcem heretykiem skazanym na stos przez urażone autorytety i ich bezkrytycznych naśladowców.

Oczywistym jest, że łatwiej jest wierzyć  niż rozumieć, że  przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, że powtarzane wciąż kłamstwo zaczyna być z czasem uznawane za prawdę,  a błędy darzonych zaufaniem ekspertów za normę. Jeszcze gorzej gdy autorytet eksperta wynika jedynie z racji zajmowanego stanowiska i  pełnionej funkcji, a nie wiedzy i wykształcenia, a  partykularne interesy są ważniejsze od prawdy. Pozostaje jeszcze argument większości, ale ten nie ma znaczenia, gdy ta większość jest bardziej lub mniej świadomie zmanipulowana lub wręcz oszukana.  

Wróćmy zatem do rzeczywistości i obowiązującego prawa o ruchu drogowym, od dwóch dekad zgodnego z prawem europejskim. Należy mieć świadomość tego, że przepisy ruchu drogowego dotyczą ogólnodostępnych dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, a te by istnieć musiały zostać zbudowane, stąd to co widzimy to budowle drogowe.

Oczywistym jest, że przepisy  ruchu drogowego dotyczą wszystkich dróg dopuszczonych do ruchu publicznego, zatem zarówno prostych jak i złożonych oraz ich skrzyżowań. Należy jednak mieć świadomość tego, że zasady ruchu drogowego, by były proste i uniwersalne, muszą być elementarne, dlatego dotyczą elementarnych dla ruchu dróg jednojezdniowych, jedno lub dwukierunkowych, i ich skrzyżowań, tym bardziej, że każdy kierujący porusza się właśnie po nich kolejno je pokonując  (rys. 1).



Rys. 1
Złożona, centralnie skanalizowana, budowla drogowa o dowolnej wielkości i kształcie zorganizowana wg zasad "ruchu okrężnego" z odwróconym pierwszeństwem na skrzyżowaniach wlotowych ( §36.2 rozp.  170/2002)


Wyprzedzanie na odcinkach przeplatania miedzy skrzyżowaniami złożonych, centralnie skanalizowanych wyspą lub placem budowli drogowych,  o ile z uwagi na wielkość obiektu istnieją, czyni się, niezależnie od zastosowanej organizacji ruchu, na ogólnych zasadach ruchu. Nie dotyczy to jednak elementarnych skrzyżowań takiej budowli, bowiem zabrania tego wprost przepis art. 24.7 ustawy Prawom o ruchu drogowym. Ten sam przepis  pozwala jednak na wyprzedzanie pojazdów silnikowych na elementarnych dla zasad ruchu "skrzyżowaniach o ruchu okrężnym" lub na których ruch jest kierowany np. sygnalizacją świetlną.  

To właśnie te elementarne skrzyżowania okrężnie zorganizowanych złożonych  budowli drogowych o dowolnym kształcie i wielkości, zatem nie tylko i wyłącznie typu rondo, noszą nazwę "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" (rys. 2)
Rys. 2
Skrzyżowanie typu X i T o różnej organizacji ruchu 
1. Skrzyżowanie na którym pierwszeństwo ustalono znakami drogowymi
2. Skrzyżowanie na którym ruch jest kierowany sygnalizacją świetlną
3. Skrzyżowanie o ruchu okrężnym  

Świadomość tego czym w rozumieniu zasad ruchu jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" jest ważna także z punktu widzenia pokazanego na filmie zdarzenia drogowego.


W dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny" nie ma słowa rondo, a występujące w niej określenie "skrzyżowanie" dotyczy elementarnego z punktu widzenia zasad ruchu (tu wlotowego) skrzyżowania (art. 2.10 w zw. z art. 2.1 ustawy prd)  okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości, a nie ronda jako całości.

W 1997 roku zmieniono  definicję legalną drogi z punktu widzenia zasad ruchu drogowego, co spowodowało równoczesną zmianę definicji skrzyżowania z tego punktu widzenia, eliminując nieuprawniony prawem europejskim wymysł, wg którego złożone ze skrzyżowań zwykłych rondo było uznawane w całości za zwykłe, jako jeden z rodzajów skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, a znak nakazu C-12 jedynie za odpowiednik znaku nakazu kierunku jazdy C-9, o takiej oto dyspozycji: 

Znak C-12 "ruch okrężny" dookoła wysepki (placu) na skrzyżowaniu.  

Współtwórcy tego sprzecznego z prawem europejskim bubla prawnego tak komentowali nowe znaczenie znaku nakazu "ruch okrężny", czyniąc go bezprawnie znakiem nakazu kierunku jazdy, którym w prawie europejskim nigdy nie był i nie jest: Od 1 stycznia 1984 roku znak wg rys. C-12 oznacza jedynie obowiązujący kierunek jazdy na skrzyżowaniu zwanym popularnie rondem [o dowolnej organizacji ruchu - przyp. RRD]

Poza tym nie rozumiejąc ustaleń Porozumień europejskich nie dość, że bezprawnie ograniczono znaczenie znaku C-12, to tak komentowano znaczenie znaku A-7 dodawanego od góry do znaku C-12: W związku z ograniczeniem  znaczenia znaku drogowego "ruch okrężny" utrzymanie pierwszeństwa przejazdu [do końca 1983 roku samotny znak nakazu "ruch okrężny" oznaczał pierwszeństwo z lewej - przyp. RRD] (...) wymaga umieszczenia na wszystkich wlotach na skrzyżowanie (rondo) znaków ostrzegawczych "ustąp pierwszeństwa przejazdu". 

Niestety utożsamianie do dziś  "skrzyżowania" w dyspozycji znaku C-12 z budowlą typu rondo to powielanie wymysłu z oficjalnych komentarzy do Kodeksu drogowego z 1983 roku.  

Obowiązująca od dwóch dekad dyspozycja zgodnego ze znakiem D,3 wg Konwencji wiedeńskiej naszego znaku C-12 "ruch okrężny", który nie jest już znakiem nakazu kierunku jazdy w lewo, w prawo lub na wprost do przeciwległego wylotu z prawej strony wyspy środkowej ronda, niczym znak C-9, a która wyjaśnia zasadę "ruchu okrężnego", brzmi następująco:

§36.1. Znak C-12 "ruch okrężny" [znak, nie "ruch okrężny" - przyp. RRD] oznacza, że na skrzyżowaniu [o ruchu okrężnym, tu wlotowym na okrężnie zorganizowaną budowlę drogową o dowolnym kształcie i wielkości - przyp. RRD] ruch odbywa się dookoła [widocznej przed kierującym przeszkody w postaci - przyp. RRD] wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku [przy ruchu prawostronnym przeciwnym do ruchu wskazówek zegara - przyp. RRD].

§36.2. Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu  [o ruchu okrężnym, tu wlotowym na okrężnie zorganizowaną budowlę drogową o dowolnym kształcie i wielkości - przyp. RRD] przed kierującym wjeżdżającym (wchodzącym) na to skrzyżowanie.

W Konwencji wiedeńskiej o znakach drogowych z 1968 roku, która obowiązuje w Polsce, znak "ruch okrężny" oznacza, że 

Znak D,3 "Obowiązujący ruch okrężny" oznajmia kierującym, że są obowiązani przestrzegać zasad dotyczących ruchu okrężnego. W razie ruchu lewostronnego, kierunek strzałek powinien być odwrócony. 

Po znowelizowaniu konwencji w 2006 roku, której to noweli do dziś dnia nie ogłoszono w Dzienniku Ustaw, naruszając tym samym międzynarodowe prawo, zapis jest następujący:

3. Compulsory roundabout

3. Sign D, 3 ‘COMPULSORY ROUNDABOUT’, shall notify drivers that they must follow the direction at the roundabout indicated by the arrows. 

If the roundabout is indicated by the sign D, 3 together with the sign B, 1 or B, 2, the driver in the roundabout has priority.

W nieoficjalnym tłumaczeniu, gdyż oficjalnego do dziś dnia nie opublikowano, brzmi to następująco:

 Obowiązujący ruch okrężny

Znak D,3 „OBOWIĄZUJACY RUCH OKRĘŻNY” powiadamia kierujących, że mają oni obowiązek  poruszać się na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym [wg polskiego prawa "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym" - przyp. RRD] zgodnie z ze wskazaniem strzałek.

Jeśli skrzyżowanie z ruchem okrężnym  jest oznaczone znakiem D,3 w połączeniu ze znakiem B,1 [nasz znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" - przyp. RRD] lub B,2 [nasz znak B-20 "STOP" - przyp. RRD], to z pierwszeństwa korzysta kierujący znajdujący się na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym.

Zadbano o to, by nie było takiej niebezpiecznej sytuacji jak na filmie. Pierwszeństwo z lewej ma zapobiegać blokowaniu się okrężnie zorganizowanych budowli i bezpieczny przejazd przez skrzyżowane wlotowe pojazdów jadących po obwiedni. Równocześnie ma to gwarantować będącym już na powierzchni wlotowego skrzyżowania o ruchu okrężnym, zarówno jadącym po obwiedni jak i wchodzącym lub wjeżdżającym od strony znaku C-12, w tym długim lub powolnym pojazdom, prawo do bezpiecznego opuszczenia skrzyżowania wlotowego i wjazdu na obwiednię wyspy lub placu. Absolutnie niedopuszczalnym jest tolerowanie szybkiej i niebezpiecznej jazdy po obwiedni okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, bowiem ani taka budowla w całości nie jest jednym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, ani  jezdnią drogi z pierwszeństwem

Dlatego każde uderzenie w tylną część pojazdu wjeżdżającego na skrzyżowanie powinno być oceniane jako brak ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi, który znajdował się już na skrzyżowaniu wlotowym okrężnie zorganizowanej   budowli drogowej. 

Należy mieć świadomość tego, że obwiednia okrężnie zorganizowanej budowli drogowej nie jest tym samym co droga z pierwszeństwem biegnąca dookoła wyspy lub placu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami. Tam nie ma ani "ruchu okrężnego" ani "skrzyżowań o ruchu okrężnym", a gdy ruch dookoła wyspy lub placu odbywa się jednokierunkowo, wjazd jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, a pierwszeństwo na wlotach zgodne ze znaczeniem samotnego znaku A-7 i znaku D-1.  

Opracował Ryszard R. Dobrowolski 



wtorek, 26 marca 2019

162. Kolizja na rondzie Otolińska w Płocku

Jeżeli nie wiecie Państwo na jaki cel przeznaczyć 1,5% swojego podatku, to pozwolę sobie na podpowiedź. Doskonałym wyborem będzie Środowiskowy Dom Samopomocy "WENA", 
64-100 Leszno, ul. Starozamkowa 14a.
ŚDS "WENA - OLA" w Lesznie (KRS 0000309320) 

https://youtu.be/xZ3jZPYhtkQ

Autor filmu p. Krzysztof Klejna jest instruktorem OSK i byłym egzaminatorem WORD, przyuczonym do obu zawodów na poziomie "przyzakładowego" kursu. Nic dziwnego, że za obowiązujące w Polsce prawo o ruchu drogowym uważa bezprawnie prawo zwyczajowe płockiego WORD, a nie prawo ustawowe. Dlatego pod filmem nie zobaczycie Państwo moich komentarzy, które są przez niego usuwane. Tak rozumiane prawo jest także obowiązującym dla płockich policjantów oraz miejskich urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu drogowego.

KOLIZJA NA RONDZIE Otolińska w Płocku

Rondo Otolińska w Płocku stało się miejscem niejednego wypadku lub stłuczki. Takie nieszczęście  przytrafiło się mojemu czytelnikowi, który zauważył, że na tym rondzie są dwie sprzeczne ze sobą organizacje ruchu. 

Założył, że obowiązuje nakaz znaku C-12, czyli że jezdnia i jej pasy ruchu na rondzie Otolińska biegną zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" jedynie okrężnie, tak jak to wskazuje piktogram znaku. Zignorował zatem strzałki kierunkowe na skrzyżowaniu wlotowym, których nie powtórzono na obwiedni, oraz linię prowadzącą  do wylotu i kontynuował jazdę (żółty ślad na rys. 1) na skrzyżowaniu wylotowym prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni. Lewym pasem ruchu na obwiedni poruszał się (czerwony ślad na rys. 1) inny kierujący, który uznał za obowiązujące oznakowanie poziome z linią prowadzącą do wylotu, a znak C-12 potraktował  jedynie za odpowiednik znaku C-9 nakazujący jazdę z jego prawej strony  (z prawej strony wyspy środkowej ronda). 

Rys. 1
Kolizja na rondzie Otolińska w Płocku
wykorzystano kadr z animacji:
 www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=O4a3XxXhSw8

Czytelnik przyznał, że będąc w stresie uznał się winnym i przyjął mandat, jednak gdy ochłonął doszedł do wniosku, że winnym jest tu zarządca drogi, co tak argumentował:

"Może się mylę, ale znak C-12 od 1999 roku nie jest już znakiem nakazu kierunku jazdy (te znaki są opisane w § 35, a nie 36 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych), to kierujący w każdej chwili może opuścić tą okrężnie biegnącą jezdnię i skręcić z niej na wylotowym skrzyżowaniu lub zjeździe TYLKO Z ZEWNĘTRZNEGO PASA RUCHU w prawo zgodnie z art. 22.1, art. 22.2.1 i art. 22.5 p.r.d. na dowolny pas ruchu na drodze wylotowej. 

Dlatego przy wielu pasach na drodze wylotowej nie wyznacza się przed przejściami dla pieszych pasów ruchu. Na wlotach "obiektu zorganizowanego wg zasad ruchu okrężnego" nie ma prawa być strzałek kierunkowych, gdyż kierujący kontynuuje dotychczasową jazdę na wprost drogą która zmieniając swój kierunek biegnie dookoła wyspy lub placu, a nie na wprost do żadnego z wylotów."

Rys. 2
Rzeczywisty układ pasów ruchu na rondzie Otolińska w Płocku

Czytelnik spytał, czy może się odwołać od mandatu (złożyć wniosek w sądzie rejonowym o jego uchylenie) i obciążyć winą zarządcę drogi? 

Został ukarany z art. 86 § 1 k.w. „Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny”.  

Przedmiotem ochrony jest bezpieczeństwo ruchu drogowego, które opiera się zarówno na opisanych prawem, jak i na nieskodyfikowanych wprost zasadach ruchu. 

 Art. 86 § k.w.  Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym podlega karze grzywny.

Dla dalszego działania konieczne jest zadbanie o to, by organ nakładający grzywnę w postępowaniu mandatowym jednoznacznie podał w związku z naruszeniem jakiego przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym powstało zagrożenie w ruchu. Należy też pamiętać, że złożenie wniosku dotyczy jedynie anulowania mandatu nałożonego bezprawnie za czyn, który jest zgodny z obowiązującym prawem. Gdyby tu organizacja ruchu była jednoznacznie okrężna, to niesłuszne nałożenie grzywny byłoby łatwe do wykazania. 

Tu kierujący nie powinien przyjąć mandatu i w zwykłym trybie przed sądem wykazać, że przynajmniej współwinnym zaistniałej sytuacji jest zarządca drogi. 

Strzałki na wlotach wskazują, że rondo jest zorganizowane kierunkowo, czyli że zarówno prawy, jak i lewy, pas ruchu na wlocie biegnie dalej na wprost do przeciwległego wylotu w poprzek drogi z pierwszeństwem, natomiast przed wylotem ta podporządkowana droga staje się drogą z pierwszeństwem.

Niestety i to rondo ma wadę wrodzoną, czyli bezprawne oznakowanie wlotu znakiem C-12 "ruch okrężny" dodanym do znaku A-7. To konsekwencja nieuprawnionego niczym wymysłu, że rondo jako całość jest jednym klasycznym skrzyżowaniem, tyle tylko, że z wyspą na środku. Jako takie nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów, czyli ustalonego znakiem A-7 pierwszeństwa, stad pomysł na dodanie znaku C-12, pomimo braku jakiegokolwiek uprawnienia. 

Ta narodzona w 2005 roku w Krakowie patologia. To wymysł współtwórców i komentatorów starego, pełnego sprzeczności z prawem europejskim, Kodeksu drogowego z 1983 roku. Wg tych miernych ale wiernych ekspertów PRL, znak C-12 to jedynie odpowiednik znaku C-9.


Czytelnik pominął fakt, że na wlotach ronda Otolińska w Płocku namalowano jednak strzałki kierunkowe, co jak sam stwierdził, zaprzecza nakazowi znaku C-12 "ruch okrężny". Wjeżdżając powinien zatem sprawdzić jak na jezdni ronda oznaczono znakami przebieg pasów ruchu. Czy okrężnie zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", czy kierunkowo zgodnie ze wskazaniem strzałek na jezdni.

Problem pojawia się w sytuacji, gdy linie w oznakowaniu poziomym są nieczytelne lub gdy oznakowanie poziome jest wyrazem radosnej twórczości jakiegoś ignoranta, który wewnętrzny pas ruchu oznacza jako okrężny, a zewnętrzny jako "kierunkowy", co ma miejsce na omawianym rondzie. Na dodatek na samym rondzie nie ma oznakowania kierunkowego, zatem jadący tu wewnętrznym, okrężnie biegnącym pasem ruchu, nie wie czy ten pas rzeczywiście biegnie okrężnie, czy na wprost do wylotu. 

Animacja innej kolizji
Rondo Otolińska w Płocku
www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=O4a3XxXhSw8

Biorąc pod uwagę okrężny przebieg lewego pasa ruchu jadący nim, wbrew strzałce na wlocie, nie miałby prawa do skrętu w prawo z lewego pasa ruchu. Wbrew temu namalowano jednak linię prowadzącą kierującego z lewego pasa ruchu na wprost do wylotu. Podobnie z jadącym prawym pasem ruchu, gdyż linia po jego lewej stronie biegnie JEDNOZNACZNIE OKRĘŻNIE, czyli dla obu tak jak to pokazuje znak C-12, a na wylotach na wprost do wylotu, zaprzeczając okrężnie biegnącej linii środkowej.

Oznakowanie poziome ronda Otolińska w Płocku zgodne z organizacją ruchu "ruch okrężny", czyli nakazem znaku C-12, pokazano na rysunku 2 i 3, a zgodne z segregacją kierunkową wlotów, czyli wprost wg ogólnych zasad ruchu kierunkowo zgodnie ze wskazaniem strzałek na jezdni, na rysunku 4 i 5. 

Aby poprawnie oznakować to rondo należy wybrać jedno z pokazanych rozwiązań, a nie ich połączenie,  co wprost zaprzecza obowiązującemu od 20 lat prawu.

Rys. 2
Rondo Otolińska zorganizowane wg zasad "ruchu okrężnego",
czyli zgodnie z nakazem znaku C-12

Rys. 3
Zasady "ruchu okrężnego" czyli obowiązujące przy, zgodnie z nakazem znaku C-12, okrężnie biegnącej jezdni

Rys. 4
Rondo Otolińska zorganizowane kierunkowo, wprost wg ogólnych zasad ruchu, 
czyli zgodnie z oznakowaniem kierunkowym wlotów

Rys. 5
Rondo Otolińska w Płocku 
Zasady poruszania się przy poprawnym oznakowaniu kierunkowym
ronda odśrodkowego

Po właściwym oznakowaniu pionowym i poziomym wszystko staje się jasne i oczywiste, i co najważniejsze, bez związku z Kodeksem drogowym z 1983 roku oraz nieuprawnioną praktyką WORD i zarządców dróg.

Przy ogólnych zasadach ruchu, bo bez wątpienia taka była intencja organizatora ruchu, jadący prawym pasem ruchu, który biegnie na wprost do wylotu,  NIE MOŻE SKRĘCIĆ W LEWO, a jadący lewym pasem ruchu, też biegnącym jednoznacznie na wprost do wylotu, ma świadomość tego, że co skrzyżowanie może pojechać na wprost do wylotu bez zmiany kierunku jazdy, natomiast zamierzając jechać do następnego wylotu musi skręcić  w lewo na lewy pas ruchu drogi poprzecznej. 

Kierujący który odmówi przyjęcia mandatu i udowodni przed sądem, w trakcie normalnej rozprawy, że został wprowadzony w błąd wadliwym oznakowaniem, wymusi na sądzie zajęcie stanowiska w sprawie trwającej od 2005 roku patologii bezprawnego dodawania do znaku A-7 znaku C-12 opartej na pełnym sprzeczności z prawem międzynarodowym poprzednim  Kodeksie drogowym z 1983 roku. 

Będzie za darmo i mam nadzieję, że zgodnie z obowiązującym od ponad 20 lat prawem o ruchu drogowym. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że sąd powoła biegłego, który nie wie czym jest "ruch okrężny" w rozumieniu nakazu znaku C-12, nie wie, że znak ten w 1999 roku stał się ponownie odpowiednikiem znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej. 

W konkretnej sprawie sąd może zarzucić obwinionemu, pod warunkiem że mu to udowodni, działanie rozmyślne lub brak szczególnej ostrożności i w związku z tym nie wykonanie manewru obronnego lub odstąpienia od wykonania manewru.  Nie będzie jednak mógł pominąć milczeniem istniejącej tu podwójnej, sprzecznej ze sobą, organizacji ruchu, co jest przestępstwem drogowym. 

Opracował Ryszard R. Dobrowolski