Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gorzowska Policja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gorzowska Policja. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 kwietnia 2022

413. Gorzów Wlkp. Zbiorowe ogłupianie kierowców (Sądy)

 413. Gorzów Wlkp. Zbiorowe ogłupianie kierowców, także przez gorzowskich sędziów 

Dlaczego opisuję ogłupianie kierowców akurat w Gorzowie Wielkopolskim skoro od ponad 20 lat jest to czynione bezkarnie w całej Polsce przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego? Dlatego, że to w tym mieście do karygodnego lekceważenia obecnego prawa o ruchu drogowym przez miejskich urzędników, egzaminatorów WORD oraz niedouczonych i mściwych policjantów dołączyli  sędziów obu gorzowskich sądów.

Ogłupianie polskich kierowców, w związku z brakiem wiedzy tych co uczą i egzaminują oraz znakują polskie drogi, a także tych którzy stoją na straży prawa, zaczyna się już na etapie zdobywania wiedzy wg sprzecznych z obecnym prawem podręczników i artykułów prasowych, a także podczas nauki w ośrodkach szkolenia kierowców oraz w szkołach Policji. Ogłupiają studentów także wykładowcy akademiccy na wydziałach inżynierii ruchu drogowego oraz, sądząc po wiedzy gorzowskich sędziów, także na wydziałach  prawa.

Nic więc dziwnego, że  odpowiedzialni za bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie wiedzą czym od ponad dwóch dekad, czyli od zmiany prawa w 1997 roku z radzieckiego na europejskie, jest droga i skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, czym jest organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", jakie znaczenie ma znak C-12 oraz co jest zmianą kierunku jazdy, skoro ich wiedza opiera się wciąż na  sprzecznym z umowom europejskim, stworzonym w stanie wojennym bublu prawnym w postaci Kodeksu drogowego z 1983 roku.

Problem braku właściwego rozumienia i co za tym idzie braku poszanowania obowiązującego prawa będzie narastał, bowiem każdego dnia przybywa na polskich drogach nie tylko ogłupionych przez egzaminatorów WORD kierowców i ich nauczycieli, ale także ogłupionych  funkcjonariuszy i urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Odpowiedzialni za to są przede wszystkim niedouczeni i zachowawczy ministerialni urzędnicy którzy pozostawili egzaminatorów WORD oraz urzędników podległej im GDDKiA bez jakiegokolwiek merytorycznego nadzoru i kontroli. Dotyczy to także braku merytorycznego nadzoru w zakresie właściwego stosowania prawa o ruchu drogowym ze strony resortu spraw wewnętrznych oraz wymiaru sprawiedliwości.

Pomimo zmiany prawa o ruchu drogowym w 1997 roku na zgodne z europejskim, a w nim zmiany definicji drogi (art. 2.1 ustawy p.r.d.) i co za tym idzie definicji skrzyżowania  (art. 2.10 ustawy p.r.d.) w rozumieniu zasad ruchu, nadal w WORD, w Policji i organach zarządzających ruchem drogowym bezprawnie uznaje się budowlę typu rondo w całości za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie

Z tej ślepej wiary wynika bezprawne domalowywanie strzałek kierunkowych na wlotach neutralnie kierunkowo, czyli  okrężnie, zorganizowanych złożonych budowli drogowych z centralną przeszkodą w postaci placu lub wyspy. Równie karygodnym jest bezprawne traktowanie wg poprzedniego Kodeksu drogowego, znaku C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" jako symbolu ronda oraz odpowiednika znaku C-9 "nakaz jazdy w lewo, w prawo lub prosto do przeciwległego wylotu z prawej strony wyspy środkowej ronda". Dla tych "ekspertów"  kierunek ruchu to kierunek jazdy, a "ruch okrężny" to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. 

Czynione jest to z premedytacją do dziś, pomimo prawomocnych wyroków sądowych zaprzeczających tej praktyce, jak np. wyrok II SA/GL 888/16. Pomimo stwierdzenia wprost, że zapisy w przedłożonych jako dowód w sprawie  poradnikach dla kierowców są sprzeczne z obowiązującym prawem, fundacja założona przez ich wydawcę wszczęła medialną nagonkę na sąd i sędziego. Na czele krytyków stanął Wojciech Pasieczny, były policjant stołecznej drogówki, biegły sądowy z racji tego kim był, obecnie pełniący funkcję wiceprezesa fundacji. Wspomagali go związani z fundacją różnej maści klakierzy, których wypowiedzi komentowałem na blogu. 

W wielu WORD egzaminatorzy, w sytuacji jazdy na lewą stronę okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo w stosunku do wjazdu udają, że nie widzą czy egzaminowany włącza lewy kierunkowskaz czy nie. Z niewiedzy czynią to także wtedy, gdy jego włączenie jest wymagane prawem, np. przy kierunkowej organizacji  ruchu budowli typu rondo. Ponieważ w Gorzowie Wielkopolskim egzaminatorzy nie odróżniają zmiany kierunku jazdy od zmiany kierunku ruchu, wbrew obowiązującemu prawu, wymagają od egzaminowanego włączenia lewego kierunkowskazu w sytuacji gdy ten jadąc na lewą stronę okrężnie zorganizowanego ronda nie opuszcza psa ruchu po którym się porusza i nie zmienia kierunku jazdy w lewo w rozumieniu art. 22 ustawy p.r.d. 

W Gorzowie Wielkopolskim kierowców ogłupiają wszyscy od których zależy bezpieczeństwo ruchu drogowego. Ogłupiają instruktorzy i egzaminatorzy, urzędnicy i policjanci oraz sędziowie zajmujący się sprawami wykroczeń drogowych. Ci ostatni albo są takimi samymi ignorantami jak wymienieni wcześniej albo wszyscy razem tworzą w Gorzowie Wielkopolskim swego rodzaju towarzystwo wzajemnej adoracji, w TVP nazywane kastą. 

Gorzowscy policjanci uwierzyli swoim przełożonym w to, że domalowane na wlotach strzałki kierunkowe (znak P-8) dyscyplinują kierujących, bowiem wg nich każda budowla typu rondo to w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu na którym pasy ruchu  biegną zawsze kierunkowo na wprost od wlotu do wyloty, nawet wtedy, gdy zgodnie z nakazem znaku C-12 zostały oznaczone znakami drogowymi jedynie okrężnie czyli bezkierunkowo. Uwierzyli, że domalowane na wlotach strzałki prostują okrężnie oznaczone znakami drogowymi pasy ruchu tak, że biegną one wbrew nakazowi znaku C-12, niestety tylko w ich wyobraźni, na wprost od wlotu do wylotu, a nie okrężnie w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku nakazu C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny". 

Ogłupieni przez swoich przełożonych policjanci, uznają za winnego kolizji lub wypadku jadącego prawym psem ruchu okrężnie biegnącej jezdni zarzucając mu opuszczenie prawego pasa ruchu z jego lewej strony, co jest popisem nie tylko ich bezmyślności albo także charakterystycznego dla tego typu instytucji ślepego posłuszeństwa. 

Co ciekawe, gdy na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, zgodne z obowiązującym prawem nie ma namalowanych strzałek kierunkowych, a pasy ruchu biegną identycznie jedyne okrężnie, ci sami policjanci nie mają problemu z właściwą kwalifikacją zdarzenia jako zabronioną prawem zmianę pasa ruchu przez jadącego lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni. 

Skąd taka zmiana skoro dla nich rondo to w całości jedno zwykłe kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie o dwóch pasach ruchu? Przecież gdyby tak rzeczywiście było, to nawet bez strzałek kierunkowych P-8e i P-8f obowiązywałby kierujących te same kierunki jazdy które wynikają ze wskazania tych strzałek. Domalowanie strzałek mało za zadanie jedynie to potwierdzić i tym samym dyscyplinować kierujących!!!  Niestety gorzowscy policjanci nawet się nad tym nie zastanawiają. Zupełnie ignorują odcinki przeplatania na których pojazdy jadąc ze wszystkich wlotów poruszają się względem siebie równolegle biegnącymi pasami ruchu.

Wróćmy zatem do sprawy kolizji na rondzie Szczecińskim w Gorzowie Wielkopolskim. Na wlotach okrężnie zorganizowanego ronda domalowano bezprawnie, z punktu widzenia zasad ruchu i nakazu znaku C-12, strzałki kierunkowe. 

W ten sposób na każdym skrzyżowaniu wlotowym ronda Szczecińskiego kierujący otrzymuje dwie sprzeczne ze sobą informacje dotyczące obowiązującej organizacji ruchu. Znak C-12 nakazuje mu stosowanie się do zasad neutralnego kierunkowo "ruchu okrężnego", a namalowane na jezdni strzałki kierunkowe (znak P-8), zaprzeczając nakazowi znaku C-12 zobowiązują do jazdy zgodnej z ich wskazaniem. 

Ponieważ po pokonaniu skrzyżowania wlotowego, co przy "ruchu okrężnym" oraz wskazaniu strzałek jest jazdą "na wprost" czyli jazdą bez zmiany kierunku jazdy, kierujący nie widzi już żadnych strzałek kierunkowych, za to widzi biegnące jedynie okrężnie dwa pasy ruchu. Oczywistym jest dla niego, że organizacja ruchu jest jednoznacznie okrężna. Wie zatem, że ma prawo do zmiany pasa ruchu i wyprzedzania pojazdów silnikowych na całej obwiedni tak zorganizowanego ronda. Skoro jezdnia i jej podłużne pasy ruchu biegną jedynie okrężnie, to każde opuszczenie tej jezdni na skrzyżowaniach wylotowych tej złożonej budowli drogowej jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, co dozwolone jest tylko z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni (art. 22.2.1 ustawy p.r.d.).  Poniżej istniejące oznakowanie ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim (rys. 1). 
Rys. 1
Rondo Szczecińskie w Gorzowie Wlkp.
Ślady torów jazdy pojazdów i oznakowanie

Wezwani na miejsce kolizji gorzowscy policjanci uznali winnym kolizji jadącego prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni. Kierującemu samochodem ciężarowym marki MAN zarzucili zmianę pasa ruchu z prawego na lewy którym poruszał się samochód osobowy marki Volkswagen. Wg policjantów pasy ruchu, wbrew ich okrężnemu oznaczeniu znakami drogowymi, biegły na wprost do wylotu zgodnie ze wskazaniem strzałek na jezdni wlotu z ul. Myśliborskiej. 

Jeśli tak, to kierujący popełniłby wykroczenie, wbrew tym strzałkom, już na wylocie w ulicę Londyńską, bowiem wg strzałek na ul. Słowiańskiej i głoszonym przez policjantów wymysłom, pasy ruchu biegły tam na wprost od wlotu ze Słowiańskiej do wylotu w Londyńską. Podobnie w drugą stronę. Jadący lewym pasem z Londyńskiej nie może skręcić w prawo w Myśliborską, a jadący prawym pasem może kontynuować jazdę w kierunku Słowiańskiej, czyli tak jak jechała ciężarówka. 

Na wysokości żółtej linii poprzecznej na rysunku pasy ruchu biegną względem siebie, tak jak na całej obwiedni, równolegle. Wg policjantów od tego miejsca  dalej biegną nie tak jak je oznaczono znakami okrężnie, lecz różnie w zależności od wskazania strzałek na wlotach, które są niewidoczne dla jadących po obwiedni.  

Ponieważ zawodowy kierowca miał czelność zakwestionować nie tylko fałszywe wskazanie winnego kolizji, ale także brak właściwej wiedzy  gorzowskich urzędników odpowiedzialnych za zarządzaniem ruchem drogowym oraz akceptujących to bezprawie stróżów prawa, ci poczuli się tak bardzo urażeni, że postanowili mu udowodnić, że w Polsce policjanci, tak jak milicjanci w PRL, zawsze mają rację, szczególnie wtedy gdy jej nie mają. 

Bardzo nierozsądnym jest, nawet posiadając właściwą wiedzę, nauczanie na ulicy zasad ruchu drogowego bezkarnego, bywa że stronniczego i zawsze nieomylnego policjanta. 

Dużo lepszym rozwiązaniem jest spokojne wysłuchanie stawianych zarzutów i prośba o pouczenie lub ukaranie grzywną z dokładnym wskazaniem naruszonego, wg policjantów oczywiście, przepisu. Mając właściwą wiedzę i determinację, w przypadku braku zgody na ukaranie grzywną zawsze można się rozmyślić i po spisaniu numeru mandatu odmówić złożenia na nim podpisu, wnosząc o skierowanie sprawy do sądu i rozpatrzenie jej w normalnym trybie. Liczenie na sprawiedliwość w postępowaniu nakazowym to naiwność, bowiem sędzia podejmuje decyzję jedynie na podstawie złożonego przez Policję wniosku o ukaranie. 

Niestety tak też się stało w omawianej sprawie. Zwykle przy kolizji skutkującej otarciem zderzaków, co miało miejsce w omawianej sprawie, grzywna to 450 zł wg starego taryfikatora. Niestety gorzowscy policjanci nie dość, że wnioskowali o ukaranie w postępowaniu nakazowym pouczającego ich kierowcę grzywną w wysokości 2000 zł, to na dodatek zatrzymali mu prawo jazdy z wnioskiem o zawieszenie jego uprawnień na okres pół roku, pozbawiając tym samym jedynego żywiciela wieloosobowej rodziny możliwości zarobkowania. 

Otrzymał pokwitowanie uprawniające do prowadzenia pojazdów przez okres 7 dni i w tym czasie powinien złożyć wniosek o zwrot zatrzymanych bezprawnie uprawnień, bowiem czyn którego się rzekomo dopuścił nie jest zagrożony taką dolegliwością. 

W tej sytuacji kierowca przez adwokata zwrócił się do gorzowskiego sądu o zwrot prawa jazdy. 

I tu zaczynają się już popisy gorzowskich sędziów. Zdarzyło się coś dziwnego. Okazało się, że dzień wcześniej niż data złożenia wniosku o zwrot zatrzymanego bezprawnie prawa jazdy, sąd przychylił się do wniosku Policji i pozbawił kierowcę uprawnień na okres pół roku. Co ciekawe wyrokiem nakazowym wydanym znacznie później nałożył na kierowcę grzywnę w wysokości wnioskowanej przez Policję, czyli dwa tysiące złotych. 

Po złożonym sprzeciwie do wyroku nakazowego sprawa zaczyna się od początku, tym razem w normalnym trybie, a obwiniony nadal jest osobą niewinną, tu jednak bez prawa jazdy i możliwością zarobkowania za pouczanie policjantów. Co ciekawe, gdy na późniejszej rozprawie zapytano jednego z nich co wg niego oznacza nakaz znaku C-12 odpowiedział, że nie wie bowiem nie pracuje już w drogówce.   

Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim procedując w normalnym trybie także odrzucił wniosek obrony o zwrot prawa jazdy, broniąc w ten sposób zarówno policjantów jak i kolegi którzy niewątpliwie skrzywdzili bezprawnym działaniem zawodowego kierowcę. Odrzucił także  oraz wniosek  o powołanie biegłego sądowego który miałby się odnieść do zarzutu nieuprawnionego domalowania strzałek kierunkowych na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo. 

Sędzia stwierdził, że dokona oceny prawnej zdarzenia w miejscu jego zaistnienia, a do tego nie jest mu potrzebna wiedza specjalna biegłego dotycząca oznakowania ronda Szczecińskiego. 

Przypomnijmy, że na obwiedni nie było strzałek kierunkowych, a pasy ruchu w miejscu zdarzenia były oznaczone jednoznacznie okrężnie, zatem oczywistym staje się to, że to jadący lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni zmienił kierunek jazdy w prawo zajeżdżając drogę jadącemu prawym pasem ruchu samochodowi marki MAN, który tego pasa ruchu nie opuszczał (rys. 2). 
Rys. 2
Okrężna, zgodna z nakazem znaku C-12, organizacja ruchu ronda Szczecińskiego. Strzałki kierunkowe na wlotach, będące jej zaprzeczeniem,  są nieuprawnione

Niestety sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, wbrew złożonemu zapewnieniu, że dokonał oceny prawnej zdarzenia w miejscu jego zaistnienia, tj. na skrzyżowaniu wylotowym okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, tu typu rondo, bowiem uznał bezprawnie całe rondo Szczecińskie za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, a znak C-12 jedynie za symbol ronda i odpowiednik znaku C-9. Na dodatek udowodnił, że nie wie co oznacza określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". 

Na tej podstawie stwierdził, że to jadący prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni na okrężnie zorganizowanym rondzie Szczecińskim w Gorzowie Wielkopolskim nie zastosował się do wskazania strzałki kierunkowej namalowanej bezprawnie na jezdni wlotu i skręcił w lewo z prawego pasa ruchu biegnącego jedynie w wyobraźni sędziego na wprost do wylotu w ul. Myśliborską. Zdaniem sędziego z tego powodu uderzył w bok samochodu osobowego marki Volkswagen który bezpośrednio przed opuszczeniem lewego pasa ruchu go wyprzedził i zajechał drogę nie dając szansy na uniknięcie zderzenia. To dzięki zachowaniu szczególnej ostrożności przez jadącego prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni nie doszło do tragedii, a jedynie do zarysowania zderzaków w obu pojazdach. Wg policjantów i sędziego to jadący lewym pasem poruszał się cały czas lewym pasem ruchu na wprost do przeciwległego wylotu. 

Przyjmując nawet, że organizacja ruchu ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim jest rzeczywiście kierunkowa, czemu wprost zaprzecza nakaz znaku C-12 i okrężnie biegnące psy ruchu, należy zadać pytanie dlaczego sąd nie zadał sobie trudu, by wskazać jak biegną pasy ruchu od kolejnego wlotu oznaczonego tak samo jak poprzedni (rys. 3) oraz jak biegną pasy ruchu dla jadącego od wlotu poprzedzającego ten którym wjechali obaj kierujący, skoro na jezdni ronda nie ma strzałek kierunkowych, a te na wlotach nie są widoczne dla poruszających się okrężnie biegnącą jezdnią?
Rys. 3
Oznakowanie kierunkowe wlotu poprzedzającego wylot na którym doszło do kolizji pojazdów. Także tu jadący lewym pasem ruchu nie ma prawa do zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu i zajechania drogi jadącemu prawym pasem ruchu bez jego opuszczania  

 
Sędzia uznając winę jadącego prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni zmniejszył grzywnę do wysokości jednego tysiąca złotych. Uznał także za słuszne zatrzymanie prawa jazdy. 

Kierowca samochodu marki MAN zaskarżył wyrok w całości prosząc mnie o wsparcie. Na tym etapie postępowania to niestety zbyt późno i to z wielu powodów. Przede wszystkim sprawę prowadził wg swej wiedzy i obrończej strategii adwokat, co oczywiste za przyzwoleniem obwinionego wierzącego w jego profesjonalizm. Po drugie sąd odwoławczy tylko wyjątkowo może dopuścić nowe dowody w sprawie, zatem prywatna opinia  specjalisty z zakresu inżynierii ruchu drogowego powinna być przedłożona niezwłocznie po odmowie przez Sąd Rejonowy powołania biegłego sądowego o tej specjalności.

Ponieważ zarówno policjanci jak i niedouczony lub stronniczy sędzia jednoznacznie skrzywdzili kierującego samochodem ciężarowym opinię sporządziłem, licząc na obiektywizm i właściwą wiedzę sędziego Sądu Okręgowego.   

Niestety Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim dokonał oceny postępowania Sądu Rejonowego w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i wiedzę z zakresu zasad ruchu drogowego zgodną z wiedzą policjantów oraz sędziego Sądu Rejonowego, czyli wg Kodeksu drogowego z czasów PRL i wymysłów interpretacyjnych jego współtwórcy i komentatora Zbigniewa Drexlera. Sędzia uznała wyrok Sądu Rejonowego w całości za prawidłowy. Niestety pisemne uzasadnienie wyroku to wykład z prawa i cytowanie przepisów bez związku ze sprawą. 

W tej sytuacji skazanemu prawomocnym wyrokiem pozostaje jedynie kasacja wyroku przez Sąd Najwyższy z wniosku np. rzecznika Praw Obywatelskich. 

Na koniec przykład spełniającego wymagania bezpieczeństwa w ruchu drogowym oznakowania poziomego ronda Szczecińskiego przy kierunkowej organizacji ruchu, zgodnej ze wskazaniem strzałek kierunkowych P-8e i P-8f namalowanych na jezdni ul. Myśliborskiej (rys. 4). Czy tak rzeczywiście oznaczono znakami poziomymi kierunkowy (odśrodkowy) przebieg pasów ruchu na rondzie Szczecińskim i wielu innych w Gorzowie Wielkopolskim?
Rys. 4
Przykładowa, zgodna z obowiązującym prawem o ruchu drogowym,  organizacja kierunkowa ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim. 

Kierowca samochodu ciężarowego, a z powodu wymagań formalnych w rzeczywistości jego obrońca, złożył na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o Kasację wyroku przez Sąd Najwyższy. 

Wnioskujący przywołał szereg wyroków w podobnych sprawach, w których sędziowie dokonywali oceny prawnej w miejscu zaistnienia kolizji tj. na skrzyżowaniach wylotowych okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo, także tych z bezprawnie domalowanymi na wlotach strzałkami kierunkowymi. Takimi są też opisane na blogu przegrane Policji jako oskarżyciela publicznego, w których miałem także swój doradczy udział. 
   Opracował: Ryszard R. Dobrowolski
https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

piątek, 25 marca 2022

412. Gorzów Wlkp. - Zbiorowe ogłupianie kierowców (Policja)


412. Gorzów Wlkp. - Zbiorowe ogłupianie kierowców, 
tym razem przez gorzowskich policjantów 

Zgodnie z zapowiedzią opisuję tu konkretne zdarzenie drogowe do jakiego doszło na skrzyżowaniu wylotowym wadliwie oznakowanego gorzowskiego ronda Szczecińskiego.

Niestety do listy ogłupiaczy kierowców w postaci gorzowskich urzędników muszę dopisać także gorzowskich policjantów, którzy braki wiedzy nadrabiają nadużywaniem władzy.

Rondo Szczecińskie w Gorzowie Wlkp., pomimo strzałek kierunkowych na wlotach, jest zorganizowane okrężnie czyli zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny". Zgodnie z obowiązującym od ponad dwóch dekad prawem znak ten, tak jak to było w Polsce latach 1960-1983, jest ponownie odpowiednikiem międzynarodowego znaku D,3 "compulsory roundabout" (obwiązujący ruch okrężny). 

Znak ten zobowiązuje każdego kierującego do przestrzegania zasad znanej na całym świecie, powstałej na początku ubiegłego stulecia, organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny". Powiadamia zatem kierującego, że na skrzyżowaniu na które wjeżdża (wlotowe, typu T lub X, dowolnej okrężnie zorganizowanej budowli drogowej) ruch odbywa się okrężnie dookoła widocznej przed kierującym wyspy lub placu o dowolnym kształcie i wielkości, w tym, a nie tylko i wyłącznie, typu rondo, w kierunku wskazanym strzałkami na znaku, zatem przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. 

Przy okrężnej organizacji ruchu ruch odbywa się bez zmiany kierunku jazdy (art. 22 ustawy p.r.d.) od wjazdu dalej w pętli bez końca, co do zasady, prawym pasem ruchu (art. 16.4 ustawy p.r.d.), okrężnie biegnącej jezdni dookoła centralnej przeszkody o dowolnym kształcie i wielkości w postaci niedostępnej publicznie wyspy (np. trawnika, klombu lub monumentu) albo zagospodarowanego na cele publiczne placu (np. parku, skweru, Rynku lub kwartału ulic w mieście). Okrężnie oznacza dookoła czegoś o dowolnym kształcie, a nie tylko i wyłącznie po okręgu.

Ponieważ tak jadąc nie wjedzie się na jezdnię żadnej z dróg wylotowych, ta organizacja ruchu jest neutralna kierunkowo. Aby opuścić okrężnie biegnącą jezdnię kierujący musi zmienić kierunek jazdy w prawo, co dozwolone jest, co do zasady, tylko z prawego okrężnie biegnącego pasa ruchu.

Dlatego na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych, o dowolnym kształcie i wielkości, nie ma prawa być strzałek kierunkowych, nawet na wprost, bowiem żaden pas ruchu na wlocie nie biegnie dalej "na wprost" do wylotu, a jedynie okrężnie.

Każde elementarne skrzyżowanie dowolnej co do kształtu i wielkości złożonej budowli drogowej zorganizowanej okrężnie, czyli zgodnie z nakazem znaku C-12, nosi nazwę "skrzyżowania o ruchu okrężnym", o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy p.r.d. Dzięki temu przepisowi wyprzedzanie pojazdów silnikowych dozwolone jest, poza odcinkami przeplatania, także na poszczególnych elementarnych skrzyżowaniach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych.

Oczywistym jest, że kierujący jadąc od wlotu dalej okrężnie biegnącą jezdnią nie zmienia kierunku jazdy, zatem nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów.

Niestety w Gorzowie Wlkp. pozbawieni właściwej wiedzy urzędnicy postanowili, za zgodą lub na wniosek gorzowskiej Policji, domalować na jezdniach wlotowych ronda Szczecińskiego strzałki kierunkowe bez ingerencji w istniejące oznakowanie pniowe i poziome nakazujące neutralny kierunkowo "ruch okrężny".

Dla nich złożona z elementarnych skrzyżowań budowla typu rondo, to w całości jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie. Dla nich wyspa na środku skrzyżowania znaczy tyle co pozostawione tam wiadro, a znak nakazu C-12 "ruch okrężny", to jedynie zgodny z poprzednim Kodeksem drogowym z 1983 roku symbol ronda i odpowiednik znaku C-9. Najwyraźniej nie wiedzą, że ponad 20 lat temu zmieniono polskie prawo o ruchu drogowym na zgodne z europejskim.

Na okrężnie zorganizowanym rondzie Szczecińskim pojazdy poruszają się od wlotu równolegle względem siebie tą samą jezdnią która biegnie dalej okrężnie dookoła wyspy, a nie od wlotu do wylotu jak to sugerują nieuprawnione na wlotach strzałki kierunkowe P-8e i P-8f oraz znak F-10 (rys. 1).
Rys. 1
Pojazdy wjechały tym samym wlotem, a do kolizji doszło na przeciwległym wylocie

Policjanci uznali, ignorując obowiązujący od ponad dwóch dekad nakaz znaku C-12 oraz zgodny z jego nakazem okrężny przebieg jezdni i jej pasów ruchu, że domalowane strzałki na wlocie, znane tylko wjeżdżającym, prostują okrężnie biegnące pasy ruchu, na przeciwległym wylocie. Na tej podstawie zarzucili jadącemu prawym pasem kierującemu (niebieski ślad), że zmienił pas ruchu z prawego na lewy, kiedy w rzeczywistości cały czas poruszał się prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni bez jego opuszczania, dokładnie tak samo, jak gdyby wjechał następnym wlotem, także bezprawnie oznaczonym strzałkami na wprost (żółte  ślady - linia przerywana). 

Ponieważ jezdnia ronda biegnie jedynie okrężnie to pojazdy jadą tą samą okrężnie biegnącą dwupasową jezdnią równolegle obok siebie,  niezależnie od tego kiedy i którym wlotem wjechały. Na rysunku w miejscu żółtej linii poprzecznej, czyli przed skrzyżowaniem wylotowym z ronda także. Wg oznakowania wlotu przed wylotem jadący lewym pasem (żółta linia przerywana) nie ma prawa zmienić kierunku jazdy w prawo. Przy takim oznakowaniu i braku na jezdni strzałek kierunkowych nie wolno nikomu skręcić w prawo z lewego pasa ruchu. 

Gdyby pasy ruchu biegły w ciągu ulicy Myśliborskiej rzeczywiście na wprost od wlotu do wylotu czyli zgodnie ze wskazaniem strzałek kierunkowych, to oznakowanie musiałoby wyglądać tak jak to pokazano poniżej, a tak nie wygląda bowiem jest jednoznacznie okrężne (rys. 2). 
Rys. 2
Tak powinno wyglądać oznakowanie poziome i pionowe w okolicy wylotu, by być zgodnym ze wskazaniem strzałek na wlocie którym wjechały oba uczestniczące w kolizji pojazdy 


Niedouczeni policjanci poczuli się urażeni, i nadużywając swoich kompetencji oraz bezkarności  postanowili pokazać pouczającemu ich kierowcy, że Policja ma zawsze rację, także wtedy gdy jej nie ma.  

Tak jak pisałem w poście 410, Policja skierowała wniosek do sądu o pozbawienie kierującego uprawnień na okres pół roku i ukaranie go grzywną w wysokości 2000 złotych. Policjanci nawet nie zaproponowali mandatu pomimo tego, że straty materiale to jedynie zarysowane zderzaki uczestniczących w zdarzeniu pojazdów.

Normalnie karą za takie wykroczenie, wg poprzedniego taryfikatora, i to wymierzoną skręcającemu w prawo z lewego pasa okrężnie biegnącej jezdni, byłaby grzywna w wysokości 450 zł. 

Niestety policjanci uwierzyli swoim niedouczonym przełożonym, wg których strzałki na wlotach (znaki P-8) dyscyplinują kierujących, bowiem wg ich wiedzy z czasów obowiązywania poprzedniego Kodeksu drogowego i praktyki WORD, każde rondo, niezależnie od jego wielkości i oznakowania, to w całości jedno kierunkowo zorganizowane zwykłe skrzyżowanie, tyle tylko, że z wyspą na środku, którą znak C-12 nakazuje omijać z jej prawej strony. Uwierzyli, wbrew zastosowanemu oznakowaniu, że znak C-12 to odpowiednik znaku C-9, a pasy ruchu i jezdnia nie biegną okrężnie, tak jak to wskazują strzałki na znaku C-12, lecz biegną na wprost od wlotu do wylotu wg strzałek na jezdni i na znaku F-10.

Stwierdzili brew oznakowaniu obwiedni, na której wolno kierującemu swobodnie zmieniać pasy ruchu oraz wyprzedzać pojazdy silnikowe, że to jadący prawym okrężnie biegnącym pasem ruchu zmienił pas z prawego na lewy, natomiast jadący okrężnie biegnącym lewym pasem ruchu jechał nim na wprost do wylotu bez jego opuszczania, zatem bez zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy.

Patologia znakowania wlotów strzałkami kierunkowymi w towarzystwie znaku C-12 wprowadza dwie sprzeczne ze sobą organizacje ruchu, bezkierunkową okrężną i kierunkową, zmuszając kierującego do wyboru. Do zignorowania nakazu znaku C-12 lub oznakowania kierunkowego. O tym jak zorganizowano daną budowlę drogową kierujący dowiaduje się nie ze znaków na wlocie lecz dopiero po wjeździe na nią, co może niekiedy zaskakujące lub trudne do rozpoznania. 

Obwiniony skorzystał z usług adwokata, bowiem zatrzymanie uprawnień było równoznaczne z pozbawieniem go dochodów i tym samym możliwości zaspokojenia potrzeb wielodzietnej rodziny, której ukarany kierowca był jedynym żywicielem.

Obrońca obwinionego złożył najpierw wniosek o zwrot bezprawnie zatrzymanego prawa jazdy, bowiem zdarzenie nie kwalifikowało się do takiego działania. 

O tym jakie stanowisko w sprawie  przyjął sąd w Gorzowie Wielkopolskim napiszę niebawem. 
Opracował Ryszard R. Dobrowolski