wtorek, 12 kwietnia 2022

413. Gorzów Wlkp. Zbiorowe ogłupianie kierowców (Sądy)

 413. Gorzów Wlkp. Zbiorowe ogłupianie kierowców, także przez gorzowskich sędziów 

Dlaczego opisuję ogłupianie kierowców akurat w Gorzowie Wielkopolskim skoro od ponad 20 lat jest to czynione bezkarnie w całej Polsce przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego? Dlatego, że to w tym mieście do karygodnego lekceważenia obecnego prawa o ruchu drogowym przez miejskich urzędników, egzaminatorów WORD oraz niedouczonych i mściwych policjantów dołączyli  sędziów obu gorzowskich sądów.

Ogłupianie polskich kierowców, w związku z brakiem wiedzy tych co uczą i egzaminują oraz znakują polskie drogi, a także tych którzy stoją na straży prawa, zaczyna się już na etapie zdobywania wiedzy wg sprzecznych z obecnym prawem podręczników i artykułów prasowych, a także podczas nauki w ośrodkach szkolenia kierowców oraz w szkołach Policji. Ogłupiają studentów także wykładowcy akademiccy na wydziałach inżynierii ruchu drogowego oraz, sądząc po wiedzy gorzowskich sędziów, także na wydziałach  prawa.

Nic więc dziwnego, że  odpowiedzialni za bezpieczeństwo w ruchu drogowym nie wiedzą czym od ponad dwóch dekad, czyli od zmiany prawa w 1997 roku z radzieckiego na europejskie, jest droga i skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, czym jest organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", jakie znaczenie ma znak C-12 oraz co jest zmianą kierunku jazdy, skoro ich wiedza opiera się wciąż na  sprzecznym z umowom europejskim, stworzonym w stanie wojennym bublu prawnym w postaci Kodeksu drogowego z 1983 roku.

Problem braku właściwego rozumienia i co za tym idzie braku poszanowania obowiązującego prawa będzie narastał, bowiem każdego dnia przybywa na polskich drogach nie tylko ogłupionych przez egzaminatorów WORD kierowców i ich nauczycieli, ale także ogłupionych  funkcjonariuszy i urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Odpowiedzialni za to są przede wszystkim niedouczeni i zachowawczy ministerialni urzędnicy którzy pozostawili egzaminatorów WORD oraz urzędników podległej im GDDKiA bez jakiegokolwiek merytorycznego nadzoru i kontroli. Dotyczy to także braku merytorycznego nadzoru w zakresie właściwego stosowania prawa o ruchu drogowym ze strony resortu spraw wewnętrznych oraz wymiaru sprawiedliwości.

Pomimo zmiany prawa o ruchu drogowym w 1997 roku na zgodne z europejskim, a w nim zmiany definicji drogi (art. 2.1 ustawy p.r.d.) i co za tym idzie definicji skrzyżowania  (art. 2.10 ustawy p.r.d.) w rozumieniu zasad ruchu, nadal w WORD, w Policji i organach zarządzających ruchem drogowym bezprawnie uznaje się budowlę typu rondo w całości za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie

Z tej ślepej wiary wynika bezprawne domalowywanie strzałek kierunkowych na wlotach neutralnie kierunkowo, czyli  okrężnie, zorganizowanych złożonych budowli drogowych z centralną przeszkodą w postaci placu lub wyspy. Równie karygodnym jest bezprawne traktowanie wg poprzedniego Kodeksu drogowego, znaku C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" jako symbolu ronda oraz odpowiednika znaku C-9 "nakaz jazdy w lewo, w prawo lub prosto do przeciwległego wylotu z prawej strony wyspy środkowej ronda". Dla tych "ekspertów"  kierunek ruchu to kierunek jazdy, a "ruch okrężny" to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. 

Czynione jest to z premedytacją do dziś, pomimo prawomocnych wyroków sądowych zaprzeczających tej praktyce, jak np. wyrok II SA/GL 888/16. Pomimo stwierdzenia wprost, że zapisy w przedłożonych jako dowód w sprawie  poradnikach dla kierowców są sprzeczne z obowiązującym prawem, fundacja założona przez ich wydawcę wszczęła medialną nagonkę na sąd i sędziego. Na czele krytyków stanął Wojciech Pasieczny, były policjant stołecznej drogówki, biegły sądowy z racji tego kim był, obecnie pełniący funkcję wiceprezesa fundacji. Wspomagali go związani z fundacją różnej maści klakierzy, których wypowiedzi komentowałem na blogu. 

W wielu WORD egzaminatorzy, w sytuacji jazdy na lewą stronę okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo w stosunku do wjazdu udają, że nie widzą czy egzaminowany włącza lewy kierunkowskaz czy nie. Z niewiedzy czynią to także wtedy, gdy jego włączenie jest wymagane prawem, np. przy kierunkowej organizacji  ruchu budowli typu rondo. Ponieważ w Gorzowie Wielkopolskim egzaminatorzy nie odróżniają zmiany kierunku jazdy od zmiany kierunku ruchu, wbrew obowiązującemu prawu, wymagają od egzaminowanego włączenia lewego kierunkowskazu w sytuacji gdy ten jadąc na lewą stronę okrężnie zorganizowanego ronda nie opuszcza psa ruchu po którym się porusza i nie zmienia kierunku jazdy w lewo w rozumieniu art. 22 ustawy p.r.d. 

W Gorzowie Wielkopolskim kierowców ogłupiają wszyscy od których zależy bezpieczeństwo ruchu drogowego. Ogłupiają instruktorzy i egzaminatorzy, urzędnicy i policjanci oraz sędziowie zajmujący się sprawami wykroczeń drogowych. Ci ostatni albo są takimi samymi ignorantami jak wymienieni wcześniej albo wszyscy razem tworzą w Gorzowie Wielkopolskim swego rodzaju towarzystwo wzajemnej adoracji, w TVP nazywane kastą. 

Gorzowscy policjanci uwierzyli swoim przełożonym w to, że domalowane na wlotach strzałki kierunkowe (znak P-8) dyscyplinują kierujących, bowiem wg nich każda budowla typu rondo to w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu na którym pasy ruchu  biegną zawsze kierunkowo na wprost od wlotu do wyloty, nawet wtedy, gdy zgodnie z nakazem znaku C-12 zostały oznaczone znakami drogowymi jedynie okrężnie czyli bezkierunkowo. Uwierzyli, że domalowane na wlotach strzałki prostują okrężnie oznaczone znakami drogowymi pasy ruchu tak, że biegną one wbrew nakazowi znaku C-12, niestety tylko w ich wyobraźni, na wprost od wlotu do wylotu, a nie okrężnie w pętli bez końca dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku nakazu C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny". 

Ogłupieni przez swoich przełożonych policjanci, uznają za winnego kolizji lub wypadku jadącego prawym psem ruchu okrężnie biegnącej jezdni zarzucając mu opuszczenie prawego pasa ruchu z jego lewej strony, co jest popisem nie tylko ich bezmyślności albo także charakterystycznego dla tego typu instytucji ślepego posłuszeństwa. 

Co ciekawe, gdy na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, zgodne z obowiązującym prawem nie ma namalowanych strzałek kierunkowych, a pasy ruchu biegną identycznie jedyne okrężnie, ci sami policjanci nie mają problemu z właściwą kwalifikacją zdarzenia jako zabronioną prawem zmianę pasa ruchu przez jadącego lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni. 

Skąd taka zmiana skoro dla nich rondo to w całości jedno zwykłe kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie o dwóch pasach ruchu? Przecież gdyby tak rzeczywiście było, to nawet bez strzałek kierunkowych P-8e i P-8f obowiązywałby kierujących te same kierunki jazdy które wynikają ze wskazania tych strzałek. Domalowanie strzałek mało za zadanie jedynie to potwierdzić i tym samym dyscyplinować kierujących!!!  Niestety gorzowscy policjanci nawet się nad tym nie zastanawiają. Zupełnie ignorują odcinki przeplatania na których pojazdy jadąc ze wszystkich wlotów poruszają się względem siebie równolegle biegnącymi pasami ruchu.

Wróćmy zatem do sprawy kolizji na rondzie Szczecińskim w Gorzowie Wielkopolskim. Na wlotach okrężnie zorganizowanego ronda domalowano bezprawnie, z punktu widzenia zasad ruchu i nakazu znaku C-12, strzałki kierunkowe. 

W ten sposób na każdym skrzyżowaniu wlotowym ronda Szczecińskiego kierujący otrzymuje dwie sprzeczne ze sobą informacje dotyczące obowiązującej organizacji ruchu. Znak C-12 nakazuje mu stosowanie się do zasad neutralnego kierunkowo "ruchu okrężnego", a namalowane na jezdni strzałki kierunkowe (znak P-8), zaprzeczając nakazowi znaku C-12 zobowiązują do jazdy zgodnej z ich wskazaniem. 

Ponieważ po pokonaniu skrzyżowania wlotowego, co przy "ruchu okrężnym" oraz wskazaniu strzałek jest jazdą "na wprost" czyli jazdą bez zmiany kierunku jazdy, kierujący nie widzi już żadnych strzałek kierunkowych, za to widzi biegnące jedynie okrężnie dwa pasy ruchu. Oczywistym jest dla niego, że organizacja ruchu jest jednoznacznie okrężna. Wie zatem, że ma prawo do zmiany pasa ruchu i wyprzedzania pojazdów silnikowych na całej obwiedni tak zorganizowanego ronda. Skoro jezdnia i jej podłużne pasy ruchu biegną jedynie okrężnie, to każde opuszczenie tej jezdni na skrzyżowaniach wylotowych tej złożonej budowli drogowej jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, co dozwolone jest tylko z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni (art. 22.2.1 ustawy p.r.d.).  Poniżej istniejące oznakowanie ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim (rys. 1). 
Rys. 1
Rondo Szczecińskie w Gorzowie Wlkp.
Ślady torów jazdy pojazdów i oznakowanie

Wezwani na miejsce kolizji gorzowscy policjanci uznali winnym kolizji jadącego prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni. Kierującemu samochodem ciężarowym marki MAN zarzucili zmianę pasa ruchu z prawego na lewy którym poruszał się samochód osobowy marki Volkswagen. Wg policjantów pasy ruchu, wbrew ich okrężnemu oznaczeniu znakami drogowymi, biegły na wprost do wylotu zgodnie ze wskazaniem strzałek na jezdni wlotu z ul. Myśliborskiej. 

Jeśli tak, to kierujący popełniłby wykroczenie, wbrew tym strzałkom, już na wylocie w ulicę Londyńską, bowiem wg strzałek na ul. Słowiańskiej i głoszonym przez policjantów wymysłom, pasy ruchu biegły tam na wprost od wlotu ze Słowiańskiej do wylotu w Londyńską. Podobnie w drugą stronę. Jadący lewym pasem z Londyńskiej nie może skręcić w prawo w Myśliborską, a jadący prawym pasem może kontynuować jazdę w kierunku Słowiańskiej, czyli tak jak jechała ciężarówka. 

Na wysokości żółtej linii poprzecznej na rysunku pasy ruchu biegną względem siebie, tak jak na całej obwiedni, równolegle. Wg policjantów od tego miejsca  dalej biegną nie tak jak je oznaczono znakami okrężnie, lecz różnie w zależności od wskazania strzałek na wlotach, które są niewidoczne dla jadących po obwiedni.  

Ponieważ zawodowy kierowca miał czelność zakwestionować nie tylko fałszywe wskazanie winnego kolizji, ale także brak właściwej wiedzy  gorzowskich urzędników odpowiedzialnych za zarządzaniem ruchem drogowym oraz akceptujących to bezprawie stróżów prawa, ci poczuli się tak bardzo urażeni, że postanowili mu udowodnić, że w Polsce policjanci, tak jak milicjanci w PRL, zawsze mają rację, szczególnie wtedy gdy jej nie mają. 

Bardzo nierozsądnym jest, nawet posiadając właściwą wiedzę, nauczanie na ulicy zasad ruchu drogowego bezkarnego, bywa że stronniczego i zawsze nieomylnego policjanta. 

Dużo lepszym rozwiązaniem jest spokojne wysłuchanie stawianych zarzutów i prośba o pouczenie lub ukaranie grzywną z dokładnym wskazaniem naruszonego, wg policjantów oczywiście, przepisu. Mając właściwą wiedzę i determinację, w przypadku braku zgody na ukaranie grzywną zawsze można się rozmyślić i po spisaniu numeru mandatu odmówić złożenia na nim podpisu, wnosząc o skierowanie sprawy do sądu i rozpatrzenie jej w normalnym trybie. Liczenie na sprawiedliwość w postępowaniu nakazowym to naiwność, bowiem sędzia podejmuje decyzję jedynie na podstawie złożonego przez Policję wniosku o ukaranie. 

Niestety tak też się stało w omawianej sprawie. Zwykle przy kolizji skutkującej otarciem zderzaków, co miało miejsce w omawianej sprawie, grzywna to 450 zł wg starego taryfikatora. Niestety gorzowscy policjanci nie dość, że wnioskowali o ukaranie w postępowaniu nakazowym pouczającego ich kierowcę grzywną w wysokości 2000 zł, to na dodatek zatrzymali mu prawo jazdy z wnioskiem o zawieszenie jego uprawnień na okres pół roku, pozbawiając tym samym jedynego żywiciela wieloosobowej rodziny możliwości zarobkowania. 

Otrzymał pokwitowanie uprawniające do prowadzenia pojazdów przez okres 7 dni i w tym czasie powinien złożyć wniosek o zwrot zatrzymanych bezprawnie uprawnień, bowiem czyn którego się rzekomo dopuścił nie jest zagrożony taką dolegliwością. 

W tej sytuacji kierowca przez adwokata zwrócił się do gorzowskiego sądu o zwrot prawa jazdy. 

I tu zaczynają się już popisy gorzowskich sędziów. Zdarzyło się coś dziwnego. Okazało się, że dzień wcześniej niż data złożenia wniosku o zwrot zatrzymanego bezprawnie prawa jazdy, sąd przychylił się do wniosku Policji i pozbawił kierowcę uprawnień na okres pół roku. Co ciekawe wyrokiem nakazowym wydanym znacznie później nałożył na kierowcę grzywnę w wysokości wnioskowanej przez Policję, czyli dwa tysiące złotych. 

Po złożonym sprzeciwie do wyroku nakazowego sprawa zaczyna się od początku, tym razem w normalnym trybie, a obwiniony nadal jest osobą niewinną, tu jednak bez prawa jazdy i możliwością zarobkowania za pouczanie policjantów. Co ciekawe, gdy na późniejszej rozprawie zapytano jednego z nich co wg niego oznacza nakaz znaku C-12 odpowiedział, że nie wie bowiem nie pracuje już w drogówce.   

Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim procedując w normalnym trybie także odrzucił wniosek obrony o zwrot prawa jazdy, broniąc w ten sposób zarówno policjantów jak i kolegi którzy niewątpliwie skrzywdzili bezprawnym działaniem zawodowego kierowcę. Odrzucił także  oraz wniosek  o powołanie biegłego sądowego który miałby się odnieść do zarzutu nieuprawnionego domalowania strzałek kierunkowych na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo. 

Sędzia stwierdził, że dokona oceny prawnej zdarzenia w miejscu jego zaistnienia, a do tego nie jest mu potrzebna wiedza specjalna biegłego dotycząca oznakowania ronda Szczecińskiego. 

Przypomnijmy, że na obwiedni nie było strzałek kierunkowych, a pasy ruchu w miejscu zdarzenia były oznaczone jednoznacznie okrężnie, zatem oczywistym staje się to, że to jadący lewym pasem okrężnie biegnącej jezdni zmienił kierunek jazdy w prawo zajeżdżając drogę jadącemu prawym pasem ruchu samochodowi marki MAN, który tego pasa ruchu nie opuszczał (rys. 2). 
Rys. 2
Okrężna, zgodna z nakazem znaku C-12, organizacja ruchu ronda Szczecińskiego. Strzałki kierunkowe na wlotach, będące jej zaprzeczeniem,  są nieuprawnione

Niestety sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, wbrew złożonemu zapewnieniu, że dokonał oceny prawnej zdarzenia w miejscu jego zaistnienia, tj. na skrzyżowaniu wylotowym okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, tu typu rondo, bowiem uznał bezprawnie całe rondo Szczecińskie za jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, a znak C-12 jedynie za symbol ronda i odpowiednik znaku C-9. Na dodatek udowodnił, że nie wie co oznacza określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". 

Na tej podstawie stwierdził, że to jadący prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni na okrężnie zorganizowanym rondzie Szczecińskim w Gorzowie Wielkopolskim nie zastosował się do wskazania strzałki kierunkowej namalowanej bezprawnie na jezdni wlotu i skręcił w lewo z prawego pasa ruchu biegnącego jedynie w wyobraźni sędziego na wprost do wylotu w ul. Myśliborską. Zdaniem sędziego z tego powodu uderzył w bok samochodu osobowego marki Volkswagen który bezpośrednio przed opuszczeniem lewego pasa ruchu go wyprzedził i zajechał drogę nie dając szansy na uniknięcie zderzenia. To dzięki zachowaniu szczególnej ostrożności przez jadącego prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni nie doszło do tragedii, a jedynie do zarysowania zderzaków w obu pojazdach. Wg policjantów i sędziego to jadący lewym pasem poruszał się cały czas lewym pasem ruchu na wprost do przeciwległego wylotu. 

Przyjmując nawet, że organizacja ruchu ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim jest rzeczywiście kierunkowa, czemu wprost zaprzecza nakaz znaku C-12 i okrężnie biegnące psy ruchu, należy zadać pytanie dlaczego sąd nie zadał sobie trudu, by wskazać jak biegną pasy ruchu od kolejnego wlotu oznaczonego tak samo jak poprzedni (rys. 3) oraz jak biegną pasy ruchu dla jadącego od wlotu poprzedzającego ten którym wjechali obaj kierujący, skoro na jezdni ronda nie ma strzałek kierunkowych, a te na wlotach nie są widoczne dla poruszających się okrężnie biegnącą jezdnią?
Rys. 3
Oznakowanie kierunkowe wlotu poprzedzającego wylot na którym doszło do kolizji pojazdów. Także tu jadący lewym pasem ruchu nie ma prawa do zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu i zajechania drogi jadącemu prawym pasem ruchu bez jego opuszczania  

 
Sędzia uznając winę jadącego prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni zmniejszył grzywnę do wysokości jednego tysiąca złotych. Uznał także za słuszne zatrzymanie prawa jazdy. 

Kierowca samochodu marki MAN zaskarżył wyrok w całości prosząc mnie o wsparcie. Na tym etapie postępowania to niestety zbyt późno i to z wielu powodów. Przede wszystkim sprawę prowadził wg swej wiedzy i obrończej strategii adwokat, co oczywiste za przyzwoleniem obwinionego wierzącego w jego profesjonalizm. Po drugie sąd odwoławczy tylko wyjątkowo może dopuścić nowe dowody w sprawie, zatem prywatna opinia  specjalisty z zakresu inżynierii ruchu drogowego powinna być przedłożona niezwłocznie po odmowie przez Sąd Rejonowy powołania biegłego sądowego o tej specjalności.

Ponieważ zarówno policjanci jak i niedouczony lub stronniczy sędzia jednoznacznie skrzywdzili kierującego samochodem ciężarowym opinię sporządziłem, licząc na obiektywizm i właściwą wiedzę sędziego Sądu Okręgowego.   

Niestety Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim dokonał oceny postępowania Sądu Rejonowego w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i wiedzę z zakresu zasad ruchu drogowego zgodną z wiedzą policjantów oraz sędziego Sądu Rejonowego, czyli wg Kodeksu drogowego z czasów PRL i wymysłów interpretacyjnych jego współtwórcy i komentatora Zbigniewa Drexlera. Sędzia uznała wyrok Sądu Rejonowego w całości za prawidłowy. Niestety pisemne uzasadnienie wyroku to wykład z prawa i cytowanie przepisów bez związku ze sprawą. 

W tej sytuacji skazanemu prawomocnym wyrokiem pozostaje jedynie kasacja wyroku przez Sąd Najwyższy z wniosku np. rzecznika Praw Obywatelskich. 

Na koniec przykład spełniającego wymagania bezpieczeństwa w ruchu drogowym oznakowania poziomego ronda Szczecińskiego przy kierunkowej organizacji ruchu, zgodnej ze wskazaniem strzałek kierunkowych P-8e i P-8f namalowanych na jezdni ul. Myśliborskiej (rys. 4). Czy tak rzeczywiście oznaczono znakami poziomymi kierunkowy (odśrodkowy) przebieg pasów ruchu na rondzie Szczecińskim i wielu innych w Gorzowie Wielkopolskim?
Rys. 4
Przykładowa, zgodna z obowiązującym prawem o ruchu drogowym,  organizacja kierunkowa ronda Szczecińskiego w Gorzowie Wielkopolskim. 

Kierowca samochodu ciężarowego, a z powodu wymagań formalnych w rzeczywistości jego obrońca, złożył na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek o Kasację wyroku przez Sąd Najwyższy. 

Wnioskujący przywołał szereg wyroków w podobnych sprawach, w których sędziowie dokonywali oceny prawnej w miejscu zaistnienia kolizji tj. na skrzyżowaniach wylotowych okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo, także tych z bezprawnie domalowanymi na wlotach strzałkami kierunkowymi. Takimi są też opisane na blogu przegrane Policji jako oskarżyciela publicznego, w których miałem także swój doradczy udział. 


Opracował: Ryszard R. Dobrowolski

17 komentarzy:

  1. Ten marazm trwa w każdym Word.
    Jesteśmy otoczeni kierowcami wychowanymi w tej propagandzie od prawie 30lat.
    Dla własnego bezpieczenstwa nieraz wolę dawać kierunkowskaz lewy na łamanym pierwszeństwie :-(
    Zgroza !!! ( też muszę to robić )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Paweł.RBK - Wcale nie musisz. Jadąc drogą z pierwszeństwem masz pierwszeństwo przed pojazdami na drogach podporządkowanych. Brak włączonego kierunkowskazu sygnalizuje, że nie masz zamiaru opuszczać pasa ruchu (podłużny pas jezdni biegnący tak jak ona) zarówno z jego lewej jak i prawej strony. Jadąc drogą z pierwszeństwem, nawet gdy jakiś geniusz namaluje na wlocie strzałki kierunkowe do skręcania pomimo, że jazda tym pasem ruchu jest jazdą bez opuszczania pasa ruchu, jak na obwiedni ronda o okrężnej organizacji ruchu, kierunkowskazu się nie włącza. Zapraszam na https://www.youtube.com/watch?v=CwkXmFTzItM

      Usuń
    2. Niestety zdecydowana większość kierowców uważa podobnie jak Marek Dworak, że kierunkowskazy służą do pokazywania stron świata. Stąd też sporo wymuszeń pierwszeństwa na tzw "łamanym".
      Co kilka tygodni na portalach typu Onet czy gazeta.pl pojawiają się artykuły o kierunkowskazach na "łamanym". Oczywiście w stylu Dworaka.
      Na kanałach YT np Stop Cham też pojawiają się sytuacje na "łamanym". Komentujący i na Yt i na portalach, którzy uważają, że jazda drogą z pierwszeństwem nie jest żadnym manewrem i się tego nie sygnalizuje są traktowani jak plaskoziemcy głoszący herezję.
      Paradoksalnie używanie kierunkowskazów niezgodnie z prawem może być bardziej bezpiecznie bo jest zrozumiałe przez wadliwie wyszkolonych kierowców. Smutne, ale prawdziwe.
      Poza tym czytając powyższa notkę blogową mam wątpliwości co sądy orzeklyby nt kierunkowskazow na tzw łamanym.

      Usuń
    3. @markwiat - Nie podzielam zdania, że większość kierowców podziela zdanie Dworaka i jemu podobnych. Zdarza się to na typowych skrzyżowaniach typu X lub T na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek pod kątem prostym. Tam gdzie droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek łagodniejszym łukiem niewielu ma problem, nawet L-ki. Dla ZASAD RUCHU ani promień łuku, ani kąt załamania drogi, a nawet miejsce na drodze, nie ma żadnego znaczenia dla obowiązku włączania kierunkowskazów. Jadący jezdnią drogi sygnalizuje zamiar OPUSZCZENIA PASA RUHU tej jezdni, z jego lewej lub prawej strony, w celu jego zmiany lub zmiany kierunku jazdy.

      Usuń
  2. Panie Ryszardzie niedawno, po długotrwałym remoncie, otworzono w Poznaniu Rondo Rataje. Jest to dość spore rondo, z tramwajami, po 4 pasy ruchu. Kierowcy narzekają na organizację ruchu mimo, że tam jest odcinkowa sygnalizacja świetlna - ciekawe co się będzie działo jak nie będzie działać sygnalizacja. Ciekawe co Pan sądzi o organizacji ruchu w tym miejscu.
    Zamieszczam link do filmiku PIM Poznań https://youtu.be/eTpfTgJavQ0 oraz do statycznego obrazu ronda: https://epoznan.pl/storage/gallery/88606/HgTlIqiUDpXZCFFTYgqui8wM1q9kc8hR.jpg?1649865119

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @aCzemu - Przyjrzę się i napiszę coś na ten temat na blogu. Teraz koncentruję się na bezprawnym znakowaniu wlotów okrężnie zorganizowanych rond w Gorzowie Wielkopolskim.

      Usuń
  3. Wiem wiem ale jak się jest otoczonym wkoło kierowcami wychowanymi w tej WORDowskiej filozofii lepiej dla swojego bezpieczeństwa dawać bo w razie kolizji nawet Sąd może naszego zdania nie podzielić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @PawełRBK - Ja tam gdzie nie wymaga tego prawo kierunkowskazu nie włączam. Jadąc drogą z pierwszeństwem mam pierwszeństwo, a jadąc bez włączonego kierunkowskazu sygnalizuję, że nie zamierzam opuścić pasa ruchu po którym się poruszam ani z jego lewej ani z
      prawej strony. Co zatem można mi zarzucić? Mając wiedzę na temat tego jak są ogłupiani kandydaci na kierowców i kierowcy, jestem uważny, a wyjeżdżając z drogi podporządkowanej bardzo szczególnie ostrożny.

      Usuń
  4. A z innego tematu. Panie Ryszardzie, kto tu miał pierwszeństwo? Wszyscy twierdzą, że nagrywający bo ciemne kombi włączało się do ruchu z parkingu. Ale chyba kiedyś czytałem u Pana na blogu, że pojazd, który wjechał na tzw zwrotkę ma status pobocza. Jeśli tak to pierwszeństwo ma ciemne kombi.
    https://m.youtube.com/watch?v=t8oCs0O-P4E&t=144

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszeństwo było tam określone ogólnymi zasadami ruchu (art. 25 ust.1 i ust. 3 ustawy p.r.d.), bowiem przecinanie się kierunków ruchu nastąpiło poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu (art. 2.10 w zw. z art. 2.1 ustawy p.r.d.). Filmujący miał obowiązek ustąpienia pierwszeństwa, bowiem on także włączał się do ruchu z "miejsca do zawracania" po opuszczenia jezdni drogi z pierwszeństwem z jej lewej strony.

      Usuń
    2. A jeżeli na ten fragment pasa zieleni - pobocza może wjechać tez auto z przeciwka po skosie jak litera V ?

      Usuń
    3. @paweł.RBK - Nie bardzo rozumiem o co chodzi, zatem nie wiem czy odpowiedź będzie zadowalająca. Wjeżdżający na pobocze z jezdni ma pierwszeństwo przed tym który z pobocza chce wjechać na jezdnię. Na miejsce do zawracania wjeżdża się z lewego pasa ruchu jezdni, a nie jadąc po skosie przez pasy ruchu.

      Usuń
  5. Czy jest dostępne orzeczenie? Wyrok wydaje się tak absurdalny, że być może czegoś nie wiemy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @JAn - Zarzut i wyrok dotyczyły tego co opisałem. Jadącemu prawym pasem okrężnie biegnącej jezdni, zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", zarzucono to, że z prawego pasa ruchu skręcił w lewo doprowadzając tym do zderzenia z prawidłowo jadącym lewym pasem ruchu w kierunku wylotu z ronda, co zakwalifikowano jako wykroczenie. Zdaniem oskarżyciela publicznego oraz sądu, strzałki kierunkowe domalowane na wlotach ronda w towarzystwie znaku nakazu C-12 powodują, że pasy ruchu, wbrew ich jednoznacznie okrężnemu oznakowaniu poziomymi znakami drogowymi, na jezdni ronda biegną zgodnie ze wskazaniem strzałek kierunkowych na wprost do wylotów, a nie okrężnie zgodnie z nakazem znaku C-12.

      W sprawę zostałem zaangażowany prze kierowcę ciężarówki dopiero po jego przegranej w Sądzie Rejonowym, dlatego przemilczałem błędy obwinionego i jego zawodowego obrońcy podczas składania wyjaśnień przed sądem. Dało to sądowi NIEUPRAWNIONY pretekst do nieuczciwego, zgodnego z oskarżeniem, sprzecznego z obowiązującym prawem o ruchu drogowym oraz faktami, karygodnego rozstrzygnięcia. Ten błąd obrony, która natychmiast powinna skorygować wypowiedź obwinionego, skwapliwie wykorzystał nieobiektywny, chociażby z braku właściwej wiedzy, sędzia. Na ten fragment zeznania, jako jedyny argument, powołał się także sąd odwoławczy.

      Sporządzona przeze mnie, już po przegranej, opinia została odrzucona przez sąd II instancji, co było do przewidzenia, skoro Sąd Rejonowy odrzucił wcześniej wniosek o powołanie biegłego sądowego. Wykonałem ją na prośbę obwinionego zbulwersowany postawą sądu, głównie by posłużyła obronie do sformułowania zarzutów co do wyroku oraz sporządzenia wniosku kasacyjnego.

      Usuń
  6. https://www.sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/interpelacja.xsp?documentId=4AD70D0AB898ADF6C125882100465C83

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Paweł.RBK - Dziękuję za link. Poseł PO to z wykształcenia filozof z Krakowa. Sprawa jest oczywista, ale z zaciekawieniem zapoznam się z odpowiedzią ministra.

      Usuń
  7. chętnie poznałbym nazwisko i imię tego sędziego. On się nadaje do leczenia w zakładzie zamkniętym. A najgorsze ze taki CEP będzie tak jeździł i stwarzał zagrożenie dla innych. trudno w to uwierzyć i komentować.

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.