czwartek, 27 lipca 2017

97. Nowy Targ. Rynek i nie tylko jego skrzyżowania

            Pan inż. Marek Dworak, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego z Krakowa i sekretarz małopolskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, wraz z kierownikiem oddziału MORD w Nowym Targu Stanisławem Barnasiem usiłują wmówić oglądającym kolejny film z cyklu „Jedź bezpiecznie” (652), że jazda okrężnie biegnącą jednokierunkową jezdnią to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo wg art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym i art. 16 Konwencji wiedeńskiej w tej samej sprawie.

            Na domiar złego obaj prezentują pogląd, niestety także bez jakichkolwiek podstaw prawnych, że przy wcześniejszej organizacji ruchu obowiązującej na Rynku w Nowym Targu, zgodnej z nakazem znaku C-12 „ruch okrężny”, Rynek był w całości pod względem zasad ruchu jednym „skrzyżowaniem” (art. 2 ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku). Jak na ironię mówi to człowiek, który od lat przekonuje, zresztą zupełnie słusznie (potwierdził to także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach), że jadąc okrężnie biegnącą przeciwnie do ruchu wskazówek zegara jednokierunkową jezdnią na budowlach drogowych typu RONDO zorganizowanych wg nakazu znaku C-12 „ruch okrężny” nie włącza się lewego kierunkowskazu. Przy obu zastosowanych organizacjach ruchu na nowotarskim Rynku jednokierunkowa jezdnia, poza samymi wlotami, ma obowiązek biec w identyczny sposób, okrężnie.

            Zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz art. 16 Konwencji wiedeńskiej w tej samej sprawie, kierujący nie zmienia kierunku jazdy jeżeli nie zawraca i nie opuszcza jezdni drogi po której się porusza, czyli gdy NIE SKRĘCA Z NIEJ W LEWO LUB W PRAWO NA INNĄ DROGĘ LUB PRZYDROŻNĄ NIERUCHOMOŚĆ.
                       
`          Kierujący jadąc nawet najbardziej krętą drogą, w tym biegnącą bez końca okrężnie dookoła wyłączonej z ruchu wyspy, placu, czy tak jak tu dookoła Rynku, ma obowiązek w każdym jej miejscu, czyli także w obrębie skrzyżowań dróg wlotowych i wylotowych poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jej jezdni. Zamierzając ją opuścić ma zachować szczególną ostrożność (art. 22.1 prd), zająć na niej właściwe miejsce (art. 22.2 i art. 22.3 prd) oraz zawczasu i wyraźnie sygnalizować swój zamiar (art. 22.5 prd). Tak stanowi obowiązująca od dwóch dekad ustawa Prawo o ruchu drogowym, zgodna co do zasady z Porozumieniami europejskimi i Konwencjami o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych podpisanymi w Wiedniu i obowiązującymi Polskę od 1988 roku.

            Prawo korporacyjne obowiązujące bezprawnie w Ośrodkach Ruchu Drogowego w zakresie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców, a także w GDDKiA w zakresie znakowania dróg publicznych, jest oparte na nieobowiązującym Kodeksie drogowym z 1983 roku i na nieuprawnionych wymysłach interpretacyjnych jego twórców, co jest jawnym łamaniem obowiązującego od dwudziestu kat prawa ustawowego!

            Zarówno przy poprzednio (ruch okrężny), jak i przy obecnie obowiązującej (pierwszeństwo łamane na wszystkich skrzyżowaniach) organizacji ruchu, lewym kierunkowskazem można zasygnalizować jedynie zamiar zmiany pasa ruchu z zewnętrznego na wewnętrzny lub zamiar skrętu na miejsca PARKINGOWE ulokowane na wewnętrznej części Rynku. To, że kierujący opuszczając okrężnie biegnącą jezdnię nie kręci kierownicą wcale nie znaczy, że w rozumieniu prawa nie zmienia kierunku jazdy. Czyni to w stosunku do podłużnej osi jezdni drogi po której się porusza, a która zgodnie z tabliczkami T-6 zmienia na każdym narożnym skrzyżowaniu Rynku swój kierunek w lewo. Kierujący jadąc dookoła Rynku zarówno przy ruchu okrężnym jak i przy pierwszeństwie łamanym nie opuszcza okrężnie biegnącej jezdni, a jeśli tak to w rozumieniu prawa nie zmienia kierunku jazdy.

            Przed zmianą organizacji ruchu na Rynku w Nowym Targu było dokładnie tyle samo skrzyżowań dróg ile jest ich dzisiaj i ile ich było 7 wieków temu. „Ruch okrężny” wg dyspozycji znaku C-12 to znana i stosowana w Europie od ponad wieku organizacja ruchu na obiektach budownictwa drogowego skanalizowanych wyspą środkową lub centralnym placem. Wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych, znak „nakazany ruch okrężny” oznajmia kierującym, że mają oni obowiązek stosować się do zasad „ruchu okrężnego”. W Porozumieniach europejskich zapisano wprost, że znak ten nie ma innego znaczenia, oprócz oznajmienia obowiązującego dla pojazdów okrężnego kierunku ruchu. Innymi słowy brak znaku C-12 na wlocie takiego skanalizowanego obiektu oznacza, że jezdnia wlotowa biegnie na nim na wprost do przeciwległego wylotu, a przy znaku „ruch okrężny” biegnie okrężnie dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku.  


            Bardzo podobnym rozwiązaniem jest organizacja ruchu z „pierwszeństwem łamanym” w lewo na wszystkich czterech narożnych skrzyżowaniach Rynku w Nowym Targu. Okalająca Rynek jednokierunkowa jezdnia, przy tym rozwiązaniu, przynajmniej wg tabliczek T-6, też biegnie bez końca dookoła niego, co pokazano na poniższym szkicu.
Obowiązująca aktualnie organizacja ruchu na Rynku w Nowym Targu

            Niestety zarówno wcześniej jak i obecnie oznakowanie poziome jest sprzeczne z oznakowaniem pionowym, bowiem dwupasowe jezdnie przy obu rozwiązaniach powinny biec tu jedynie okrężnie. Poza tym poprzednio znak B-20 nie powinien stać osobno, lecz powinien być dodany do znaku C-12 tak jak dodaje się do niego znak A-7 w celu regulacji pierwszeństwa na skrzyżowaniach wlotowych obiektu zorganizowane wg nakazu znaku „ruch okrężny”. Także obecnie znak T-6, tabliczka będąca integralną częścią znaku B-20 "STOP" ma także obowiązek być umieszczona pod tym znakiem, a nie osobno. To wadliwe znakowanie daje świadectwo braku wiedzy i kompetencji nie tylko nowotarskich drogowców, ale także osób i instytucji odpowiedzialnych tam za BRD.

            Tu kierujący wykazali się lepszym rozumieniem prawa od urzędników GDDKiA i nowotarskiego magistratu oraz obu przedstawicieli MORD Kraków. Jadąc okrężnie biegnącą jednokierunkową jezdnią nie zmienia się kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 prd, a skoro tak to niczego się nie sygnalizuje. Jadący zewnętrznym pasem ruchu oznaczonym strzałką na wprost też nie są obowiązani sygnalizować zamiaru skrętu w prawo z tej okrężnie biegnącej jezdni, gdyż oznakowanie poziome jest sprzeczne z rzeczywistym przebiegiem drogi.

            Poniżej przedstawiam szkic poprawnej organizacji ruchu na Rynku w Nowym Targu, uwzględniającej istniejące oznakowanie poziome. Jest to rozwiązanie oparte wprost na ogólnych zasadach ruchu z klasycznym krzyżowaniem się dróg na narożnikach Rynku. Przy tej organizacji ruchu jazda dookoła rynku jest teraz rzeczywiście skręcaniem w lewo z lewego pasa ruchu jezdni biegnącej na wprost do wylotu, czyli zmianą kierunku jazdy wg art. 22.1, art. 22.2.2 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

            W oznakowaniu pionowym zastosowano znaki A-6 zamiast znaków D-1, gdyż przyjmuje się w Europie, że znak D-1 stosuje się na obiekcie z wyłączoną z ruchu wyspą środkową lub centralnym placem  z pierwszeństwem obowiązującym na jednym z kierunków. Przy podporządkowanych wszystkich, lub tak jak tu prawie wszystkich wlotach, znak A-6 lepiej odwzorowuje rzeczywisty układ krzyżujących się jezdni na takim złożonym pod względem zasad ruchu obiekcie.

            Po prawej stronie rysunku pokazano jedno ze skrzyżowań wlotowych nowotarskiego Rynku zorganizowane na cztery różne sposoby. Na dwóch górnych szkicach jezdnie krzyżujących się dróg biegną klasycznie na wprost do wylotów, zaś dolne szkice przedstawiają obecną i poprzednią organizację ruchu z jezdniami które na skrzyżowaniu zmieniają swój kierunek, tyle tylko że z poprawnym znakowaniem poziomym.

            W obu przypadkach jednokierunkowa jezdnia i jej oba podłużne pasy, czyli pasy ruchu, biegną okrężnie, natomiast drogi wylotowe nie są pod względem zasad ruchu ich integralną częścią. Aby na nie wjechać jadący musi zmienić kierunek jazdy wykonując manewr zmiany kierunku jazdy w prawo, który nie ma żadnego związku z kręceniem kierownicą i zmianą przebiegu drogi, gdyż zmiana kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 prd ma związek z zamiarem opuszczenia jednej dogi, by z niej wjechać na inną drogę lub przydrożną nieruchomość.
Proponowana organizacja ruchu na Rynku w Nowym Targu

            Jedynie na wlocie „skrzyżowania o ruchu okrężnym”, będącym wlotowym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu (art. 2.10 prd), a nie rondem, dowolnego co do wielkości i kształtu obiektu budownictwa drogowego z wyspą środkową lub centralnym placem, w tym, a nie wyłącznie typu rondo, zorganizowanego wg nakazu znaku C-12, kierujący jest powiadamiany o tym jak jest zorganizowany cały obiekt, a w szczególności jest powiadamiany, że wszystkie wloty są tak samo oznaczone oraz że jezdnia po której się porusza biegnie dalej bez końca dookoła wyspy lub placu, nawet wtedy gdy nie zostaną wyznaczone na niej pasy ruchu i/lub jej zewnętrzna linia krawędziowa.

            Tu uprzedzę ewentualnych oponentów, którzy słusznie zauważą, że znaki C-12 „ruch okrężny” widnieją też na wlotach tzw. nowoczesnych rond odśrodkowych, w tym spiralnych i turbinowych, z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, z segregacją kierunkową na wielopasowych wlotach i jednokierunkowmi jezdniami biegnącymi nie tak jak to pokazuje piktogram znaku C-12, czyli okrężnie, lecz na wprost do wylotów.

            Przy takiej organizacji ruchu jazda dookoła wyspy lub placu to permanentna zmiana kierunku jazdy, czyli skręcanie w lewo przy wyspie z jednej jezdni biegnącej do wylotu na następną, zaś opuszczenie tak zorganizowanego obiektu to nie skręcanie w prawo lecz jazda na wprost bez zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy.

            To wszystko prawda i niestety praprzyczyna toczących się bez końca dyskusji o dyspozycji znaku C-12, o ruchu okrężnym i rondach, o skrzyżowaniach i skrzyżowaniach o ruchu okrężnym oraz, tak jak tu, o skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym, także kierowanych, o kierunku jazdy i jego zmianie oraz o zawracaniu na drodze z pierwszeństwem i wyprzedzaniu pojazdów silnikowych, czyli o bardzo ważnych zagadnieniach dotyczących podstawowych zasad ruchu drogowego i jego bezpieczeństwa.

            Otóż na tak zorganizowanych obiektach znak C-12 jest BEZPRAWNIE DODAWANY DO ZNAKU A-7, gdyż znak A-7 na wszystkich wlotach obala teorię twórców Kodeksu drogowego z 1983 roku, że RONDO, cokolwiek znaczy to niezdefiniowane prawem określenie, to pod względem zasad ruchu jedno klasyczne skrzyżowanie. Przecież panowie Dworak i Barnaś też uważają, że nowotarski Rynek ze znakami C-12 na wlotach to pod względem zasad ruchu drogowego w całości jedno klasyczne "skrzyżowanie" wg art. 2.10 prd, czym ośmieszają zarówno siebie jak i zajmowane stanowiska. Porozumienia europejskie, pozwoliły na regulację pierwszeństwa na wlotach obiektów zorganizowanych wg znaku „nakazany ruch okrężny” przez dodanie do niego wg uznania organizatora ruchu, znaku „ustąp pierwszeństwa” lub znaku STOP i nic więcej. Absolutnie nie upoważnia to do dodawania znaku C-12 do znaku A-7 na wszystkich podporządkowanych wlotach obiektów infrastruktury drogowej w postaci Rynku, placu czy tzw. nowoczesnego ronda odśrodkowego, zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu, które nie mają nic wspólnego z organizacją ruchu o polskiej nazwie „ruch okrężny”, tak jak ten sam obiekt z pierwszeństwem na jednym z kierunków.

            Niestety od 15 lat w GDDKiA oraz w WORD znak nakazu „ruch okrężny”, który w polskim prawie istnieje od roku 1960, jest wciąż rozumiany wg nieobowiązującego już Kodeksu drogowego z 1983 roku, w którym bezprawnie, wbrew Konwencji wiedeńskiej oraz Porozumieniom europejskim, ograniczono jego rolę jedynie do znaku nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej na skrzyżowaniu dróg typu rondo, którym jako odpowiednik znaku D,3 wg Konwencji wiedeńskiej nigdy nie był i być nie może.

            Wg twórców tego kodeksu jest on jedynie odpowiednikiem znaku C-1 lub C-9 na RONDZIE, o którym jako budowli drogowej pierwszy raz wspomniano dopiero w 1999 roku w rozporządzeniu wykonawczym do ustawy Prawo budowlane, określając dla tego typu budowli warunki techniczne. [Drexler Zb., „Kodeks drogowy. Komentarz”, Wydawnictwo Prawnicze, W-wa 1988, str. 354, teza 8. „Od dnia 1 stycznia 1984 r. znak według rys. C-12 oznacza jedynie obowiązujący kierunek jazdy na skrzyżowaniu zwanym popularnie rondem”, i dalej „W związku z ograniczeniem znaczenia znaku drogowego „ruch okrężny”(…), str. 355, teza 1]. Najwyraźniej polski przedstawiciel w grupie ekspertów przy EKG ONZ nie zrozumiał, że komisja po prostu opisała „ruch okrężny”, niczego nie ograniczając.

            W 2002 roku ostatecznie „naprawiono” ułomne prawo i od tego czasu znak C-12 „ruch okrężny” nie jest już znakiem nakazu kierunku jazdy. W związku z budową złożonych skrzyżowań dróg publicznych, także znaki C-1 do C-4 nie są już znakami nakazu skrętu, a wyłącznie znakami nakazu jazdy we wskazanym nimi kierunku. Podobnie sygnał zielony na sygnalizatorze pozwala obecnie jedynie na wjazd za sygnalizator, i nie otwiera już ruchu do przeciwległego wylotu.

            Najwyraźniej w GDDKiA i w Ministerstwie Infrastruktury oraz w Ośrodkach Ruchu Drogowego jeszcze o tym nie wiedzą! Nie wiedzą zapewne i tego, że od 2006 roku sygnatariuszy Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym obowiązują jej znowelizowane zapisy, jak na ironię podpisane przez prof. Marka Belkę. Okazuje się, że 10 lat to zbyt mało czasu, by je przetłumaczyć na język polski, opublikować i wdrożyć. To tam jest wprost napisane, że pierwszeństwo na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, czyli wlotowym na obiekt zorganizowany wg nakazu znaku C-12 „ruch okrężny”, można regulować poza znakiem „ustąp pierwszeństwa”, także znakiem STOP. Nigdzie jednak nie ma zapisu, że do znaku A-7 lub B-20 stawianych na wlotach tzw. nowoczesnych rond odśrodkowych zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu z jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów, co nie ma żadnego związku z „ruchem okrężnym”, można dodawać znak C-12.

            Niestety dla polskich urzędników, inżynierów ruchu, dyrektorów i egzaminatorów WORD, za sprawą powielanych bezkarnie od lat kłamstw i manipulacji, także w publikacjach autorstwa znanych i cenionych w środowisku prawniczym komentatorów problematyki prawnej ruchu drogowego i jego bezpieczeństwa, w tym, co może budzić największe zdziwienie, uczestników prac legislacyjnych związanych z uchwaleniem w 1997 roku nowej ustawy Prawo o ruchu drogowym, znak C-12 to wciąż znak nakazu kierunku jazdy z prawej strony okrągłej lub owalnej wyspy środkowej obiektu typu RONDO, wg sprzecznego w wielu miejscach z Konwencją wiedeńską i prawem europejskim Kodeksem drogowym z 1983 roku, ze wszystkimi konsekwencjami tego bezprawia. Znak D,3 „obowiązujący (nakazany) ruch okrężny” wg Konwencji wiedeńskiej i Porozumień europejskich nigdy nie był znakiem nakazu kierunku jazdy. Nie był nim także w polskim prawie w latach 1960 - 1984 i nie jest nim już od 15 lat. 

        Jakże łatwo przychodzi osobom z urzędu odpowiedzialnym za BEZPIECZEŃSTWO w ruchu drogowym obciążać winą jedynie  kierowców, gdy samemu w swojej praktyce zawodowej posługują się prawem korporacyjnym sprzecznym z obowiązującym prawem ustawowy i wg niego egzaminują i edukują polskich kierowców, a drogowcy wg niego znakują polskie drogi.

           I na koniec jeszcze dwa prezenty. Propozycja zmiany oznakowania, czyli organizacji ruchu na skrzyżowaniu "zakopianki" z ul. Szaflarską  i ul. Szaflarskiej z al. 1000-lecia w Nowym Targu. Będzie jednoznacznie i bezpieczne. 
Zakopianka/Szaflarska.
Skręcający w prawo z "zakopianki" na Szaflarską mają podporządkowany wylot, co ułatwia opuszczanie skrzyżowanie skręcającym w lewo z "zakopianki", a skręt w lewo na "zakopiankę" jest czytelny  i skanalizowany.
Szaflarska/ al. 1000-lecia.
Wysepka środkowa kanalizująca ruchu i likwidacja pasa ruchu do lewoskrętu w kierunku Waksmundzkiej pozwala na utworzenie dwóch stref akumulacji, co przy wyłączonej sygnalizacji pozwala bezpiecznie pokonać to skrzyżowanie na dwa razy. Obecnie kierujący wyjeżdżający z ul. Szaflarskiej, przy wyłączonej sygnalizacji i dużym ruchu na al. 1000-lecia, musi pokonać  pięć pasów ruchu na raz i to mając skręcających bezkolizyjnie wprost na nich. 

Opracował
mgr inż. Ryszard Roman Dobrowolski 








niedziela, 16 lipca 2017

96. Szkoła krakowska o rondach



Pan inż. Marek Dworak od kilkunastu lat próbuje przekonać do właściwego rozumienia dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny" najbardziej wpływowe warszawskie środowisko WORD powiązane z licznymi tam stowarzyszeniami oraz instytucjami występującymi pod wyjątkowo pojemnym i bardzo bezpiecznym dla prowadzenia wszelkiej działalności, także biznesowej, hasłem Bezpieczeństwo Ruchu Drogowego. 

Już samo to pokazuje jak patologiczne jest całe środowisko WORD, skoro to samo prawo jest interpretowane inaczej w Krakowie i inaczej w Warszawie. Innymi słowy ministerialni urzędnicy pozwalają na to, by od 15 lat o tym jak należy rozumieć obowiązujące w Polsce prawo o ruchu drogowym decydowali regionalni dyrektorzy WORD. Wg ich wizji i rozumienia prawa są szkoleni i egzaminowani w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej kandydaci na kierowców, co WORD inaczej. Od 15 lat mamy więc bałagan interpretacyjny i niekończące się dyskusje o kierunku jazdy i jego zmianie, rondach, skrzyżowaniach, w tym o skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek oraz o skrzyżowaniach o ruchu okrężnym.

Egzaminatorzy z Warszawy, którzy w odróżnieniu od Pana Marka mają czelność publicznie i bezpardonowo krytykować, także pod szyldem i przy czynnym udziale stołecznej Fundacji "Zapobieganie Wypadkom Drogowym" z byłym egzaminatorem i funkcjonariuszem stołecznej drogówki na czele, nie tylko niedawno wydane orzeczenia Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Gliwicach dotyczące nieuprawnionego wymagania przez egzaminatora włączenia przez egzaminowanego lewego kierunkowskazu przed wjazdem na skanalizowane wyspą środkową skrzyżowanie dróg publicznych typu rondo, ale mają czelność poddawać publicznie w wątpliwość kompetencje sędziów. 

Zapewne uważają, że po rocznych studiach podyplomowych z zakresu BRD, sama bliskość Ministerstwa Infrastruktury, Komend Głównej i Stołecznej Policji, oraz licznych wpływowych warszawskich fundacji i stowarzyszeń, że nie wspomnę o osobach i Grupie IMAGE która opanowała cały rynek wydawniczy dotyczący edukacji motoryzacyjnej, daje monopol na nieomylność i wiedzę absolutną. 

Niestety prawda jest taka, że ci warszawscy eksperci uwierzyli na słowo współtwórcom Kodeksu drogowego z 1983 roku, którzy do dziś krytykują obecne prawo, a wcześniej zapowiadając rychły powrót do ich radosnej twórczości, zalecali interpretować to "złe" prawo wg ich wymysłów z przed wielu lat. Do starego prawa nigdy nie wrócono, gdyż w wielu miejscach było ono sprzeczne z ustaleniami Porozumień europejskich i Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym i z tego powodu je zmieniono, ale w GDDKiA oraz WORD do dziś np. znak C-12 jest BEZPRAWNIE znakiem nakazu kierunku jazdy, pomimo że od 2002 roku takim nie jest, z prawej strony wyspy środkowej na obiektach typu rondo. Znak ten dodawany bez żadnego uprawnienia do znaków A-7 widniejących na wszystkich wlotach obiektów typu rondo, które wg ich kolejnego wymysłu są w całości pod względem zasad ruchu jednym "skrzyżowaniem", którym nie jest i nigdy nie było.

Cenię Pana Marka Dworaka za to, że stara się jak może, także we współpracy z KW Policji, Radiem i TV Kraków, tłumaczyć polskim kierowcom jak należy poprawnie poruszać się na obiektach typu RONDO zorganizowanych wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny", ale nie rozumiejąc znaczenia dyspozycji znaku C-12, oraz tego czym jest "ruch okrężny" w rozumieniu zasad ruchu, jest w tym niewiarygodny. Nie wystarczy podpatrzeć jak stosują prawo w Niemczech, trzeba jeszcze to prawo właściwie rozumieć. 

Niestety udzielonym wywiadem obciąża winą, za samowolę interpretacyjną dyrektorów WORD, nie to środowisko, lecz obowiązujące prawo, które od 15 lat jest co do zasady zgodne z Porozumieniami europejskimi. Pan Marek Dworak jest też skażony syndromem nieomylnego belfra, tak jak wszyscy pozostali dyrektorzy i egzaminatorzy regionalnych Ośrodków Ruchu Drogowego, i nie słucha nawet tych którzy mu dobrze życzą.

Wbrew twierdzeniom środowiska WORD, które np. domaga się wprowadzenia do Kodeksu drogowego definicji RONDA i specjalnych zasad ruchu dla tego typu obiektów, nasze prawo w kwestiach zasadniczych jest proste, oczywiste. Jest niezrozumiałe i nielogiczne tylko dla tych którzy uznali nieuprawnione wymysły wpływowych ignorantów za uprawnioną wykładnię obowiązującego prawa.

I tu przyznam rację Panu Markowi, że główną winę za taki stan rzeczy ponosi Ministerstwo Transportu (obecnie Infrastruktury i Budownictwa), które mogło już dawno temu jednym zdaniem zdyscyplinować WORD-y i GDDKiA. Zamiast tego w 2005 roku, zdając sobie sprawę z dualizmu interpretacyjnego dotyczącego "ruchu okrężnego", zwołano pod patronatem nieżyjącego już prof. Ryszarda Krystka, wtedy w randze wiceministra, sympozjum w tej sprawie. Niczego nie ustalono, ale podważono w ten sposób autorytet państwa i obowiązujące prawo. Uznani za ekspertów dawni urzędnicy, w tym współtwórcy prawa z 1983 roku, otrzymali niepisane prawo do nieograniczonego publikowania swoich pozaustawowych i sprzecznych z Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym wymysłów, jako oficjalnej wykładni obowiązującego prawa, na której opierają swoją praktykę zawodową w GDDKiA oraz w WORD. Do dziś MI przy każdej okazji podpiera się wiedza wybrańców z warszawskiego środowiska i ich bezkrytycznych naśladowców. 

Wbrew pozorom to czy kierujący wjeżdżając na obiekt typu rondo zorganizowany zgodnie z nakazem znaku C-12 włączy lewy kierunkowskaz czy nie, i jakie zajmie miejsce na jezdni przed wjazdem, jest istotne dla właściwego rozumienia i stosowania prawa w ruchu drogowym w ogóle, także poza tymi obiektami.

Sprawa zasadnicza to właściwe rozumienie określenia "skrzyżowanie". Dla każdego powinno być oczywistym, niestety dzięki takim fachowcom jak eksperci WORD, nie jest, że "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu (art. 2 ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) nie jest "skrzyżowaniem" w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, a tym bardziej "skrzyżowaniem" wg aktu wykonawczego do ustawy Prawo budowlane ustalającego warunki technoczno-budowlane dla dróg publicznych, w tym dla obiektów typu rondo.

RONDO jest rzeczywiście specyficznym rodzajem "skrzyżowania", ale w rozumieniu budowli drogowej, czyli wg Prawa budowlanego, a nie w rozumieniu zasad ruchu, czyli ustawy Prawo o ruchu drogowym. Inaczej mówiąc, nieobecne w ustawie Prawo o ruchu drogowym RONDO, tak jak każdy inny co do kształtu i wielkości obiekt budownictwa drogowego skanalizowany wyłączoną z ruchu wyspą środkową lub centralnym placem, niezależnie od obowiązującej na takim obiekcie organizacji ruchu, jest pod względem zasad ruchu obiektem złożonym. 

Poza tym "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" (wg Konwencji "skrzyżowanie z ruchem okrężnym") o którym jest mowa w art. 24 ust. 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym i przed którym ostrzega znak A-8, o tej właśnie nazwie, wbrew ekspertom WORD, to wcale nie synonim RONDA, tak jak znak C-12 nie symbolizuje RONDA lecz "ruch okrężny", który jest specjalnym, znanym i stosowanym w Europie od ponad wieku rodzajem organizacji ruchu (rozwiązaniem komunikacyjnym). 

I cóż z tego, że Pan Marek ma rację twierdząc, że na obiekcie typu RONDO zorganizowanym wg nakazu znaku C-12 kierujący ma obowiązek kontynuować jazdę na wprost jednokierunkową jezdnią biegnącą dookoła, co nie znaczy tylko po okręgu, wyspy lub placu o dowolnej wielkości i kształcie? 

Cóż z tego, że ma rację twierdząc, że skręt w lewo na drogę wylotową z tej okrężnie biegnącej jednokierunkowej jezdni jest niemożliwy, gdyż jedyny możliwy manewr zmiany kierunku jazdy to skręt w prawo, zgodnie z art. 22.1, art. 22.2.1 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, na skrzyżowaniu wylotowym, które niekoniecznie musi być "skrzyżowaniem" w rozumieniu zasad ruchu. Kierujący opuszczając okrężnie biegnącą jezdnię może wjechać zarówno na drogę publiczną jak i na parking przy centrum handlowym, drogę dojazdową do posesji, strefę zamieszkania czy drogę wewnętrzną, a te nie tworzą "skrzyżowań" w rozumieniu zasad ruchu. 

Cóż z tego, że Pan Marek Dworak słusznie nie każe włączać lewego kierunkowskazu przed wjazdem na obiekt zorganizowany wg nakazu znaku C-12, co potwierdził WSA w Gliwicach, i co było wprost zapisane w naszym prawie do czasu zmiany tego prawa w 1983 roku, gdyż to, poza skrętem w prawo bezpośrednio za wjazdem, zawsze kontynuacja jazdy na wprost?

Cóż z tego, skoro Pan Marek uważa, że jadąc na lewą stronę ronda zorganizowanego wg zasad "ruchu okrężnego", czyli zgodnie z nakazem znaku C-12, należy zająć lewy pas ruchu tak jak przed każdym innym skrzyżowaniem, pomimo że w Polsce ma się obowiązek jechać na wprost przy prawej krawędzi jezdni (art. 16 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym), czym daje dowód na to, że tak jak eksperci z Warszawy nie odróżnia "skrzyżowania", nie tylko typu rondo, w rozumieniu budowli od elementarnego dla opisu zasad ruchu "skrzyżowania" wg ustawy Prawo o ruchu drogowym. 

Już dawno minęły czasy gdy budowano jedynie proste obiekty na krzyżujących się drogach publicznych, które pod względem zasad ruchu też były jednym skrzyżowaniem. Dziś budowle w postaci jednopoziomowych skrzyżowań dróg publicznych mogą mieć rozsunięte lub przesunięte wloty, a także przypominać skomplikowaną pajęczynę z bajpasami, pasami włączenia i wyłączenia, a także centralne wyspy i place oraz wysepki kanalizujące ruch na wlotach.

Cóż z tego skoro, Pan Marek Dworak wbrew pozorom nie rozumie co znaczy nakaz znaku C-12, gdyż mając zaufanie do drogowców, szczególnie krakowskich i tych z GDDKiA, nie widzi, że znak C-12 na RONDACH zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, jest BEZPRAWNIE DODAWANY do znaku A-7 (nie mylić z uprawnionym dodawaniem znaku A-7 do znaku C-12 w celu regulacji pierwszeństwa na wlotach obiektów zorganizowanych wg jego nakazu) widniejącym na podporządkowanych wszystkich wlotach tzw "rond odśrodkowych" w tym na specyficznych spiralnych i turbinowych z jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów? Przecież znak C-12 na ich wlotach zaprzecza temu co twierdzi Pan Marek Dworak, gdyż bezprawnie (wg "starego" prawa z 1983 roku) jest na nich znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej, a nie nakazującym jazdę wg zasad "ruchu okrężnego". Na nich nie jedzie się "okrężnie biegnącą jednokierunkową jezdnią" przy jej prawej krawędzi i nie da się ich porównać do "zwiniętej" jezdni autostrady. Na nich do wylotów jedzie się na wprost, bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 prd. 

Cóż z tego, że Pan Marek ma rację twierdząc, że jadąc po okrężnie biegnącej jezdni obiektu zorganizowanego wg nakazu znaku C-12 nie zmienia się kierunku jazdy w stosunku do tej jezdni, bo to nie kierujący, a ona zmienia swój kierunek, skoro równocześnie przy tzw. pierwszeństwie łamanym powtarza bezkrytycznie po ekspertach z Warszawy, że jazda po łuku drogi z pierwszeństwem to zmiana kierunku jazdy wymagająca włączenia kierunkowskazu?

Ostatnio Pan Marek Dworak powtarza te bzdury w odcinku 652 "Jedź bezpiecznie", nie oponując wobec twierdzenia kierownika MORD z Nowego Targu, że RYNEK w Nowym Targu był pod względem zasad ruchu "jednym skrzyżowaniem", a teraz po zmianie organizacji ruchu składa się z czterech skrzyżowań. Przecież one wszystkie cztery tam są od 14-go wieku, a "ruch okrężny" to jedna z możliwych do zastosowania tam organizacji ruchu.

Pan dyrektor mazowieckiego ośrodka nie raczy nawet zauważyć, że w ten sposób staje się zupełnie niewiarygodny. 

Szanowny Pan Marek Dworak wycina wszystkie moje komentarze do odcinków "Jedź bezpiecznie", uznając je za podważanie jego autorytetu, nie podejmując nawet próby polemiki poza programem. Tak jak on postępują także eksperci z Warszawy w stosunku do swoich oponentów, także Pana Marka. 

Na dodatek to silne stołeczne lobby blokuje tłumaczenie i publikację znowelizowanych, jak na ironię podpisanych przez prof. Marka Belkę, obowiązujących od piętnastu lat zapisów Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, a na dodatek proponuje zmiany w załącznikach do rozporządzenia "220", całkowicie z nimi sprzeczne. 

Przy takiej postawie i wiedzy nic dziwnego, ze kilkunastoletnie wysiłki Pana Dworaka nie dają pożądanych rezultatów nawet w Krakowie, nad czym od dawna ubolewam.

95. Oświęcimskie RONDA.

Poniżej film Pana Marcina Płaszewskiego
Instruktora Nauki Jazdy na którym pokonuje on kilka częstochowskich skrzyżowań drogowych typu rondo zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego" w rozumieniu nakazu znaku C-12.

2:10 Tablica przedrogowskazowa informuje, że najbliższe skrzyżowanie dróg (w rozumieniu budowli drogowej) jest skrzyżowaniem z wyspą środkową, zapewne w formie ronda, o nieznanej jeszcze organizacji ruchu.
2:14 Znak C-12 z dodanym do niego znakiem A-7 powiadamia kierującego, że to skrzyżowanie z wyspą środkową jest zorganizowane wg nakazu tego znaku zgodnie z obowiązującą od 2002 roku, a nie wg Kodeksu drogowego z 1983 roku, jego dyspozycją. Znak A-7 dodany do znaku C-12 odwraca pierwszeństwo na skrzyżowaniu wlotowym w stosunku do ogólnych zasad ruchu.
W poprzednich przepisach (1984-2002) znak C-12 zaliczono bezprawnie do znaków nakazu kierunku jazdy i ograniczono jego znaczenie do nakazu jazdy z prawej strony wyspy środkowej na obiekcie typu rondo, traktowanym bez jakichkolwiek podstaw prawnych w całości jako jedno klasyczne skrzyżowanie, pomimo podporządkowania wszystkich wlotów. Niestety takie rozumienie tego znaku obowiązuje nadal BEZPRAWNIE zarówno w GDDKiA jak i WORD-ach, co jest praprzyczyną niekończących się dyskusji o ruchu okrężnym, rondach, zmianie kierunku jazdy i skrzyżowaniach. Kierujący wykorzystując najbliższe "skrzyżowanie dróg".powróci na drogą wlotową. Zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu, RUCH OKRĘŻNY to ORGANIZACJA RUCHU na obiekcie z wyspą środkową o dowolnej wielkości i kształcie, której istotą jest wyeliminowanie niebezpiecznej zmiany kierunku jazdy w lewo.
To wjazd i jazda na wprost jednokierunkową jezdnią zmieniającą swój kierunek biegnąc bez końca dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Kierujący nie włącza zatem na wlocie kierunkowskazu i jedzie do wylotu prowadzącego go na jezdnię drogi którą wjechał przeznaczoną do jazdy w kierunku przeciwnym. Nie wcześniej niż po minięciu wylotu poprzedzającego zamierzony włącza prawy kierunkowskaz (art. 22.5 prd) i zachowując szczególną ostrożność wykonuje skręt w prawo na jezdnię drogi wylotowej (art. 22.1 , art. 22.2.1 prd).

3:19 Kolejny obiekt typu RONDO, tym razem bez tablicy przeddrogowskazowej, wg znaku C-12 też zorganizowane wg zasad "ruchu okrężnego". Tak też jest w istocie. Kierujący jedzie na tym skrzyżowaniu dróg na wprost. Tak jak poprzednio na skrzyżowaniu wlotowym kontynuuje jazdę na wprost, wiec przed wlotem nie włącza kierunkowskazu. Czyni to dopiero po minięciu pierwszego wylotu, by zasygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo na następnym wylocie.

4:20 Kolejne jednopasowe skrzyżowanie drogowe typu rondo zorganizowane wg zasad "ruchu okrężnego" przez które przejechano na wprost, co wcale nie znaczy, że nie wykonano na nim manewru zmiany kierunku jazdy. Skręcono na skrzyżowaniu wylotowym, zgodnie z art. 22 prd, w prawo.

4:35 Tablica przedrogowskazowa i kolejne rondo, tym razem z łacznicą w prawo.
4:46 Pierwszy błąd w oznakowaniu sugerujący, że RONDO jest zorganizowane wprost wg ogólnych zasad ruchu, czyli że jego jednokierunkowe jezdnie nie biegną okrężnie, lecz na wprost do przeciwległego wylotu. Mamy zaprzeczenie idei "ruchu okrężnego" w postaci strzałki do skręcania w lewo. Była tablica przeddrogowskazowa, wiec można było sobie odpuścić oznakowanie kierunkowe sprzeczne nawet z rzeczywistym układem jezdni, która wbrew znakowi F-10 jest jednopasowa.
4:49 Przy organizacji ruch okrężny zamiast strzałki na wprost i w lewo powinna być ewentualnie namalowana strzałka na wprost (do ronda), na którym można jechać we wszystkich kierunkach, ale skręcać (zmieniać kierunek jazdy wg art. 22 prd) można tylko w prawo. Kierujący wg znaku F-10 zmienia pas ruchu na pas wyłączenia, a w rzeczywistości skręca w prawo z jezdni prowadzącej do ronda na jezdnię łącznicy z której ponownie wykona skręt w prawo na jezdnię drogi prowadzącej od RONDA.

6:27 Kolejna tablica przeddrogowskazowa ukazująca czterowlotowe skrzyżowanie dróg z okrągła wyspą środkową kanalizująca ruch na tym skrzyżowaniu drogowym. Kierujący pojedzie na tym skrzyżowaniu dróg na wprost wykonując takie manewry jakie wynikają z organizacji ruchu obowiązującej na tym obiekcie.
6:47 Wg oznakowania skrzyżowania wlotowego mamy znów organizację ruchu "ruch okrężny". Wjazd i jazda okrężna bez włączania kierunkowskazu i sygnalizowanie skrętu w prawo na drugim wylocie.

7:20 Kolejny obiekt typu RONDO z łącznicą w prawo z pasem wyłączenia i ten sam błąd w oznakowaniu poziomym - strzałka w lewo i na wprost przy "ruchu okrężnym".
7:36 Nie tylko, że na rondzie można pojechać w prawo, to można tez z niego skręcić w prawo.
7:43 Kierujący pojechał na tym skrzyżowaniu dróg na wprost w kierunku Centrum, ale wg zasad ruchu opisanych ustawa Prawo o ruchu drogowym na skrzyżowaniu (art. 2.10 prd) wylotowym zmienił kierunek jazdy w prawo wg art. 22 prd.

16:54 Skrzyżowanie dróg z pierwszeństwem łamanym. Kierujący jedzie na nim w prawo, co wcale nie oznacza, że zmienia kierunek jazdy w rozumieniu art. 22 prd. Tak jak przy "ruchu okrężnym" jezdnia zmieniała tu swój kierunek, a jadący nią zmieniał KIERUNEK JAZDY wymagający zastosowania się do wymogów art. 22 prd dopiero gdy miał zamiar ją opuścić, tak samo tu jadąc drogą z pierwszeństwem biegnącą w prawo kierujący jej nie opuszcza, a jeśli tak to ma obowiązek jechać możliwie blisko jej prawej krawędzi nie wg art. 22.2.1 prd, a art. 16.4 prd NICZEGO NIE SYGNALIZUJĄC.

17:35 Żółta tablica przeddrogowskazowa informująca o układzie jezdni wylotowych. Kierujący jedzie na tym skrzyżowaniu dróg w lewo bez włączania lewego kierunkowskazu, a używa prawego kierunkowskazu dopiero po minięciu drugiego skrzyżowania wylotowego, do zasygnalizowania zamiaru skrętu w prawo z okrężnie biegnącej jezdni na jezdnię drogi wylotowej.
********************

Na szczęście wszystkie pokazane obiekty typu RONDO są jednopasowe i zorganizowane wg zasad "ruchu okrężnego". Żadne z nich nie było wielopasowe. Należy pamiętać, że ilość pasów ruchu nie zmienia zasad ruchu, a służy jedynie poprawie przepustowości. Przy organizacji ruchu "ruch okrężny" skręt w prawo na drogę wylotowa lub przydrożną nieruchomość jest dozwolony tylko z zewnętrznego pasa ruchu (art. 22.2.1 prd). Nie jest prawdą, że wolno skręcić w prawo z wewnętrznego pasa ruchu po ustąpieniu pierwszeństwa jadącym zewnętrznym pasem ruchu, gdyż nie nadjeżdżają oni z prawej strony. Jadą równolegle biegnącym pasem ruchu, a ustąpienie pierwszeństwa w takiej sytuacji może dotyczyć jedynie zmiany pasa ruchu.
Żaden z pokazanych obiektów typu rondo nie był też zorganizowany wprost wg ogólnych zasad ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do przeciwległych wylotów, nie był tzw. rondem odśrodkowym, do których zalicza się ronda spiralne i turbinowe. Na nich znaki C-12 są NIEUPRAWNIONYMI od 2002 roku znakami nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej na obiektach typu RONDO, czyli odpowiednikami znaku C-1 lub C-9. Należy na takich obiektach jechać zgodnie z ich oznakowaniem kierunkowym bez prawa do zmiany pasa ruchu i wyprzedzania pojazdów silnikowych w obrębie skrzyżowań wlotowych i wylotowych. Przy takiej organizacji ruchu jazda do wylotów jest jazdą na wprost.

Żadne RONDO, niezależnie od obowiązującej na nim organizacji ruchu, nie jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem (art. 2.10 prd). Jest w całości specyficznym jednopoziomowym skrzyżowaniem dróg publicznych skanalizowanym wyspą środkową, zatem jest
budowlą drogową złożoną ze skrzyżowań zwykłych.



czwartek, 15 czerwca 2017

94. System szkolenia i egzaminowania


Drugiego czerwca 2017 r. odbył się w Warszawie Kongres Instruktorów i Wykładowców Nauki Jazdy zorganizowany przez Fundację Zapobieganie Wypadkom Drogowym, której współzałożycielem obok Grupy IMAGE jest dr inż. Sławomir Gołębiowski (post 93) . Wśród zaproszonych Gości znalazł się pan Bogdan Oleksiak, dyrektor Departamentu Transportu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, który stwierdził, że działający pod jego kierownictwem Zespół ekspertów opracował projekt noweli ustawy o kierujących pojazdami, który nie jest rewolucyjny, gdyż samo prawo jest dobre. Wymaga tylko modyfikacji zapewniających pogodzenie interesów wszystkich zainteresowanych i wymienia przedsiębiorstwa OSK i WORD, które to zainwestowały w infrastrukturę i nie mogą na tym stracić.

OSK inwestują swoje prywatne pieniądze i nie sądzę by martwił się tym Pan Oleksiak. WORD inwestuje pieniądze egzaminowanych, gdyż jest przedsiębiorstwem działającym na zasadzie samofinansowania. Imperium rośnie, buduje stacje obsługi i stacje diagnostyki pojazdów, Ośrodki Doskonalenia Techniki Jazdy, płyty poślizgowe, szkoli siebie i innych, i rozbudowuje administrację .

Dyrektor WORD, nazbyt często z politycznego nadania zarabia w podstawie kilkanaście tysięcy złotych, czyli nie mniej niż prezydent średniej wielkości miasta. W świetle pogłosek o likwidacji stworzonych w 1997 roku dla byłej nomenklatury WORD Pan Dyrektor zapewnił, że WORD nic złego nie grozi.

W tym wszystkim zarówno MI jak i Kongres zapomnieli, że podmiotem jest tu obywatel, który chce uzyskać bez wyzysku monopolisty i ubezwłasnowolnionych przez niego instruktorów, wykładowców i właścicieli OSK (nawet się nie zorientują, kiedy i ich dziedziną działalności zawładnie WORD) pozwolenie na poruszanie się na drogach publicznych własnym środkiem lokomocji.

Mamy więc wspaniałe i rozbudowane WORD-y ze swoimi prawami. OSK z restrykcyjnym sposobem szkolenia i dyscypliny. Rozbudowany z przerażającą sprawozdawczością system kontroli - oczywiście w trosce o dobro kursanta i funkcjonowanie OSK. Mamy programy - instrukcje, mamy wspaniały system szkolenia i kontroli instruktorów nauki jazdy. Mamy wreszcie jak nigdzie, wieczny problem z korupcją podczas egzaminów, mamy żenującą i nikogo niezadowalającą zdawalność za pierwszym razem na poziomie 20 proc. i - co jest przerażające - najwyższy wskaźnik śmiertelnych wypadków.

niedziela, 11 czerwca 2017

93. Stowarzyszenie FZWD - Sławomir Gołębiowski o rondach.

          Od dawna czekałem na takie jak to wystąpienie kogoś kompetentnego z wpływowego w Warszawie Stowarzyszenia Fundacja Zapobieganie Wypadkom Drogowym.  

             Tą osobą jest Pan dr inż. Sławomir Gołębiowski, który słusznie twierdził, że przepisy ruchu drogowego nie odnoszą się w sposób szczególny do przejeżdżania obiektów w postaci skrzyżowań dróg publicznych skanalizowanych wyłączoną z ruchu wyspą środkową, w tym typu RONDO, stąd jazda po takich obiektach odbywać się musi wg wynikających wprost z przepisów o ruchu drogowym zasad wykonywania koniecznych w danej sytuacji manewrów, z uwzględnieniem dyspozycji istniejących w danym miejscu drogi publicznej znaków drogowych.

            Wynika z tego wprost, że wystarczy znać, właściwie rozumieć i stosować obowiązujące prawo, by bezpiecznie poruszać się na coraz popularniejszych obiektach budownictwa drogowego typu rondo, i to niezależnie od ich wielkości, ilości wlotów i pasów ruchu oraz od obowiązującej na nich organizacji ruchu. Dotyczy to także mniej popularnych obiektów tego typu o innym kształcie niż okrągły oraz obiektów z zagospodarowaną na cele publiczne wyspą .środkową zwaną placem.

            Gwarantują to wprost zapisy obowiązującej od 1997 roku ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz obowiązującego od 2002 roku rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych, co do zasady zgodnych z Konwencjami o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych z 1968 roku, obowiązującymi Polskę od roku 1988.

            Nie dość, że nie ma w tych aktach normatywnych żadnych specjalnych zapisów w sprawie zasad ruchu na rondach, to nie ma też zapisu, że jakikolwiek obiekt budownictwa drogowego w postaci "jednopoziomowego skanalizowanego wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych", w tym typu rondo, należy traktować pod względem zasad ruchu w całości jako jedno "skrzyżowanie" (art. 2 ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym).

        Na kontynencie europejskim obiekty tego typu mogą być organizowane na dwa sposoby. 

     1. Wprost wg ogólnych zasad ruchu z segregacją kierunkową na wlotach i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów. Mogą mieć znakami ustalone pierwszeństwo na jednym z kierunków lub mogą mieć podporządkowane wszystkie wloty. Te ostatnie to tzw. nowoczesne ronda odśrodkowe, w tym ronda turbinowe, oraz mniej popularne ronda spiralne.
      2. Wg zasad "ruchu okrężnego" czyli zgodnie z dyspozycją znaku C-12 „ruch okrężny”.  Cechą charakterystyczną tego rozwiązania jest, zgodnie z nazwą znaku ustawionego na wszystkich wlotach takiego obiektu, okrężnie biegnąca dookoła wyspy środkowej lub placu o dowolnej wielkości i kształcie (głównie w kształcie koła) jednokierunkowa jezdnia na której ruch odbywa się zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku, na kontynencie europejskim przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Jeżeli na wlotach tak zorganizowanego obiektu stoją samotne znaki C-12, to wtedy klasycznie pierwszeństwo  mają zamierzający wjechać na tak zorganizowany obiekt. Jeżeli znak C-12 występuje w towarzystwie znaku A-7 „ustąp pierwszeństwa”, to wówczas pierwszeństwo na wlotach jest odwrócone. Ta regulacja pojawiła się   Porozumieniami europejskimi z 1971 roku najpierw w EUROPIE, a w Polskim prawie obowiązuje od roku 1984. O tak właśnie zorganizowanych obiektach typu rondo będących budowlą wypowiada się Pan Doktor inż. Sławomir Gołębiewski. 


            Skoncentrował się on w swojej wypowiedzi na bezwzględnym obowiązku ustąpienia pierwszeństwa tym którzy  będąc już na rondzie zbliżają się  do wlotu z lewej strony zamierzającego na ten obiekt wjechać wlotem oznaczonym znakiem C-12 z dodanym do niego znakiem A-7, tak jak to należy czynić na każdym skrzyżowaniu oznaczonym znakiem A-7. Drugim, równie ważnym zagadnieniem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego jest właściwe sygnalizowanie przez kierujących swoich zamiarów. Dotyczy to zamierzających wjechać na rondo, jadących już okrężnie biegnącą jego jednokierunkową jezdnią oraz tych którzy zamierzają tą jezdnię opuścić.

            Tu słuszna uwaga, że kierujący zgodnie z art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierunkowskazami sygnalizuje zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, a nie wskazuje nimi kierunku w jaki zamierza się udać lub po której stronie ronda zamierza je opuścić. I tak jadący okrężnie biegnącą jezdnią, co do zasady przy jej prawej krawędzi (art. 16 ust. 4 ustawy prd), do dowolnego wylotu, co jest istotą organizacji ruchu „ruch okrężny”, cytuję jedzie wokół ronda, nie sygnalizując tego lewym kierunkowskazem, gdyż nie ma takiego obowiązku - pasa ruchu przecież nie zmienia”.

            I na koniec problem częstego braku sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy w związku z zamiarem opuszczenia okrężnie biegnącej jezdni. Pan Doktor słusznie stwierdza, że ” Jest jednak art. 22 prawa o ruchu drogowym, który w ust. 5 nakazuje kierującym, by „zawczasu i wyraźnie sygnalizowali zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu”, co wystarcza, by zjeżdżający z ronda zawczasu sygnalizowali ten swój zamiar, bowiem oczywiście zmieniają kierunek jazdy. Wielu kierujących tak czyni, jednak nie wszyscy (…)”.

            I dalej czytamy, z czym zgodzić się już nie można, że nie wszyscy sygnalizują zamiar zmiany kierunku jazdy opuszczając rondo „gdyż nie ma stosownego, odnoszącego się do rond, jednoznacznego przepisu, a nauczający przepisów nie zawsze zjeżdżanie z ronda uważają za zmianę kierunku jazdy (szczególnie, gdy zjazd-wylot z ronda jest styczny do wysepki centralnej)”

            Szanowny Panie Doktorze, pragnę Panu zwrócić uwagę na to, że nauczający przepisów są obowiązani stosować się do wymagań stawianych im przez Ośrodki Ruchu Drogowego i takiego rozumienia obowiązującego prawa, jak rozumie je państwowy egzaminator. Mam nadzieję, że i o tym rozmawialiście Państwo na Kongresie.

            A wracając do tematu. Tak jak Pan sam napisał, przepisem który reguluje te zasady jest art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz art. 16 obowiązującej Polskę jako jej sygnatariusza Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. RONDO to złożony pod względem zasad ruchu obiekt budownictwa drogowego, który może być dowolnie zorganizowany, co pokazano na załączonym rysunku.
Ten sam obiekt budownictwa drogowego typu RONDO o różnej organizacji ruchu.

            To jak się ma na drodze zachować kierujący zależy od miejsca na tej drodze i jego oznaczenia. To tylko w prawie federalnym USA i prawie Wielkiej Brytanii spotykamy specjalne, tylko tam obowiązujące przepisy dotyczące obiektów typu RONDO, których tam jednak nikt nie znakuje znakiem nakazu „ruch okrężny”, gdyż ich organizacja nie ma nic wspólnego z ruchem okrężnym, który też jest znany ich prawu.

            Jeśli chodzi o tych którzy „nie zawsze zjeżdżanie z ronda uważają za zmianę kierunku jazdy (szczególnie, gdy zjazd-wylot z ronda jest styczny do wysepki centralnej) to powiem tylko tyle, że jeżeli taki obiekt jest zorganizowany wg zasad „ruchu okrężnego” to popełniają poważny błąd, taki sam jak nie zastosowanie się do art. 22 ustawy prd przy opuszczaniu biegnącej po dowolnym, co do promienia lub kąta załamania, łuku drogi posiadającej pierwszeństwo.
           
            Nie jest natomiast błędem brak włączenia prawego kierunkowskazu przy opuszczaniu dowolnego obiektu skanalizowanego wyłączoną z ruchu wyspą środkową, w tym typu RONDO, zorganizowanego wprost wg ogólnych zasad ruchu, wtedy gdy zmiana kierunku jazdy nie następuje nie wylocie (skręt w prawo), a na jego obwiedni (skręt w lewo) w związku z opuszczeniem jednokierunkowej jezdni biegnącej na wprost do przeciwległego wylotu, w celu wjazdu na następną jezdnię biegnącą także na wprost ale do kolejnego wylotu. Przy tej organizacji ruchu, która nie ma nic wspólnego z „ruchem okrężnym” w rozumieniu obowiązującej od 2002 roku dyspozycji znaku C-12, który wcześniej (w latach 1983 do 2002) był wg Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej, czyli takim odpowiednikiem znaku C-9 lub C-1, a „ruch okrężny” skręcaniem w lewo przy wyspie z włączonym lewym kierunkowskazem. Od 2002 roku nie jest on już znakiem nakazu kierunku jazdy i jako taki nie ma prawa być dodawany do znaku A-7 na wlotach „nowoczesnych rond”, czego nie należy mylić z uprawnionym dodawaniem znaku A-7 do znaku C-12 w celu regulacji pierwszeństwa na wlotach obiektów zorganizowanych wg zasad „ruchu okrężnego”.

            To właśnie takie nieuprawnione od 15 lat rozumienie dyspozycji znaku C-12 „ruch okrężny”, utożsamianie go jedynie z rondem, a ronda będącego budowlą w całości pod względem zasad ruchu z jednym „skrzyżowaniem” opisanym w art. 2 ust. 10 ustawy prd, jest praprzyczyną wielu kolizji i wypadków, niekończących się dyskusji o rondach, ruchu okrężnym, skrzyżowaniach i zmianie kierunku jazdy.

            Wszystko co konieczne do prawidłowego poruszania się na polskich i europejskich drogach opisuje nasze prawo. Wystarczy je właściwie rozumieć i stosować. Nie będzie wtedy potrzeby zwoływania bezowocnych sympozjów, niczym nieuprawnionego domagania się wprowadzenia do ustawy Prawo o ruchu drogowym definicji ronda, o którym nie ma ani słowa w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, a tym bardziej domagać się, lub samemu tworzyć, dla tego typu obiektów jakiś uniwersalnych pozaustawowych zasad ruchu.

            Wystarczy pamiętać, że pas ruchu (art. 2.7 prd) jest podłużnym pasem jezdni (art. 2.6 prd), a ta jest częścią drogi (art. 2.1 prd). Nie bez znaczenia jest też zaufanie do znaków i stawiających je na drogach świadomych ich znaczenia i odpowiedzialności zarządców dróg. Kierujący widząc znak C-12 musi mieć pewność, że na tak oznaczonym obiekcie pasy ruchu, nawet gdy nie zostały wyznaczone, biegną jedynie okrężnie, tak jak to pokazują strzałki na tym znaku, natomiast gdy zobaczy na jezdni wlotu strzałki kierunkowe (znak P-8), musi mieć pewność, że tak oznaczone pasy ruchu doprowadzą go do właściwego wylotu, te na wprost bez potrzeby zmiany pasa ruchu czy kierunku jazdy, co pokazano na dołączonym rysunku.


mgr inż. Ryszard Roman Dobrowolski

poniedziałek, 5 czerwca 2017

92. Pierwszeństwo łamane, a zmiana kierunku jazdy.

Pierwszeństwo łamane, a zmiana kierunku jazdy
Zapraszam też na recenzję serii TVP Kraków Jedź bezpiecznie
http://mrerdek1.blogspot.com/2018/01/114-jedz-bezpiecznie-odc-667-recenzja.html  

         Pytanie czytelnika: Czy na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w prawo, jadąc na leżącą na wprost drogę podporządkowaną powinno się włączyć lewy kierunkowskaz?
Rys.1

      Zanim odpowiem na to pytanie pragnę przypomnieć, że aktualnie obowiązujące akty normatywne dotyczące zasad ruchu drogowego to ustawa Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku i rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych z roku 2002, co do zasady zgodne z Porozumieniami europejskimi i ustaleniami obowiązującej Polskę od 1988 roku Konwencji o ruchu drogowym i znakach podpisanej w 1968 roku w Wiedniu.

             Niestety to OBOWIĄZUJĄCE od dwóch dekad prawo było i jest po dziś dzień podważane przez współtwórców zmienionego nim Kodeksu drogowego z 1983 roku. Zmienionego, gdyż ów Kodeks w wielu miejscach był sprzeczny z Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym. I nie chodzi tu o samą krytykę, lecz o to, że osoby uznane za ekspertów o niepodważalnym autorytecie oraz ich liczni bezkrytyczni naśladowcy, obecne prawo interpretują w oparciu o swoje niczym nieuzasadnione wymysły z przed wielu lat i sugerują by je stosować zamiast obowiązującego prawa, co jest jawnym namawianiem do samowoli i bezprawia. Aby nie być gołosłownym cytuję „Nowa ustawa zawiera dużo niejasności, wieloznaczności, a nawet sprzeczności pomiędzy niektórymi przepisami. W objaśnieniach zwracam na nie uwagę, pozostawiając wybór postępowania Czytelnikowi lub radząc zachowanie się zgodne ze zdrowym rozsądkiem, co niekiedy oznacza postępowanie wg poprzedniej ustawy” [Drexler Zb., Przepisy ruchu drogowego z objaśnieniami, WKŁ, W-wa 2001, s. 6].

          Niestety tego typu publikacje bezkrytycznie uważane są przez wielu za oficjalną wykładnię prawa, co dotyczy nie tylko kandydatów na kierowców i kierowców, ale także zarządców dróg, w tym GDDKiA oraz wszystkich bez wyjątku Ośrodków Ruchu Drogowego, także tych których prawo korporacyjne oparte jest równie bezprawnie na stanowisku Krajowej Rady Audytorów działającej w cieniu Stowarzyszenia Dyrektorów WORD.

      W związku z powyższym zmuszony jestem udzielić dwóch wzajemnie wykluczających się odpowiedzi, jednej zgodnej z praktyką WORD wg której są uczeni i egzaminowani kandydaci na kierowców i drugiej zgodnej z obowiązującą ustawą Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku.

    Wg prawa korporacyjnego WORD kierujący jadąc na omawianym skrzyżowaniu dróg prosto do przeciwległego wylotu, tu by wjechać na drogę podporządkowaną, nie musi włączać żadnego kierunkowskazu, gdyż wg egzaminatorów WORD nie zmienia kierunku jazdy, natomiast powinien włączyć prawy kierunkowskaz, by poinformować innych kierujących, że zamierza pojechać na tym skrzyżowaniu w prawo.

         Wydaje się to być oczywiste i zgodne z obowiązującym prawem. Niestety tylko tak się wydaje.

     Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem i obowiązującą Polskę Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym kierujący jadąc drogą z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczenia nie włącza kierunkowskazów, informując w ten sposób innych kierujących o swoim zamiarze, natomiast zamierzając opuścić drogę z pierwszeństwem w celu wjazdu na inną drogę lub przydrożną nieruchomość, tu na skrzyżowaniu na drogę podporządkowaną leżącą po lewej stronie drogi z pierwszeństwem, ma obowiązek zbliżyć się do osi jezdni i włączyć lewy kierunkowskaz.

       Niewiarygodne, by podstawowe dla ruchu drogowego pojęcie jakim jest kierunek jazdy i jego zmiana były tak diametralnie różnie rozumiane. Otóż prawo zwyczajowe obowiązujące bezprawnie w WORD jest w wielu miejscach sprzeczne z obowiązującym prawem ustawowym, co dziwnym trafem uchodzi uwadze osób i instytucji których misją jest nieustanna walka o poprawę BRD. I pomyśleć, że Ośrodki Ruchu Drogowego powołano m.in. w takim właśnie celu.

       Wg art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku kierujący ma obowiązek sygnalizować zawczasu i wyraźnie zamiar ZMIANY KIERUNKU JAZDY, a nie wskazywać kierunkowskazem w jakim kierunku zamierza się udać, co w przypadku skrzyżowania na którym droga zmienia swój kierunek,  tak samo jak i na obiektach złożonych, np. typu rondo, o przesuniętych czy rozsuniętych wlotach, nie pokrywa się ze sobą.

          Zacznijmy więc od początku.

         Nie podlega dyskusji, że na każdym jednopoziomowym skrzyżowaniu dróg o pełnym wyborze kierunków kierujący może pojechać prosto, w prawo lub w lewo. Na omawianym skrzyżowaniu o ograniczonym wyborze kierunków kierujący wjeżdżając na taki obiekt od strony wlotu „A” może pojechać tylko prosto lub w prawo.

   Pomysł na organizację ruchu na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek opiera się na założeniu, że jazda drogą układu podstawowego (w ciągu drogi głównej) ze względu na klasę drogi, natężenie ruchu czy komunikację zbiorową, ma być płynna z ograniczoną do niezbędnego minimum ilością niebezpiecznych manewrów, do których, poza zmianą pasa ruchu i wyprzedzaniem, zalicza się zmianę kierunku jazdy (art. 22.1, art. 22.2 i art. 22.5 prd). Uzyskano to przez zmianę przebiegu drogi z pierwszeństwem tak, by to ona zmieniała swój kierunek na skrzyżowaniu, a jadący nią nie zmieniali kierunku jazdy w stosunku do jej podłużnej osi, albo inaczej, w stosunku do jej przebiegu.

         Oczywistym jest, że kierujący który skręci w lewo lub w prawo z drogi po której się porusza opuści tą drogę, a zatem zmianą kierunku jazdy wymagającą zastosowanie się kierującego do wymagań art. 22 prd, w tym do zajęcia właściwego miejsca na drodze i sygnalizowania swego zamiaru, jest skręt w lewo lub w prawo w celu wjazdu na inną drogę lub przydrożną nieruchomość. Mówi o tym wprost art. 16 Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym.
Rys.2

          Każdy kierujący ma obowiązek poruszać się na drogach właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia, a zatem jadąc drogą z pierwszeństwem od punktu A do punktu B jak na rysunku, bez zamiaru jej opuszczenia, ma obowiązek jechać możliwie blisko jej prawej krawędzi (art. 16.4 prd) niezależnie od jej przebiegu, czyli zarówno w obrębie jak i poza obrębem skrzyżowania. Przy kilku pasach ruchu, jeżeli pas po prawej jest zajęty, może jechać pasem obok, pamiętając, że na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu (art. 2.10 prd) kierujący nie ma prawa zmieniać pasa ruchu oraz, jeżeli to skrzyżowanie nie jest kierowane, wyprzedzać pojazdów silnikowych.

         Opuszczając pokazaną na rysunku drogę z pierwszeństwem w celu wjazdu na drogę podporządkowaną znajdującą się po lewej stronie drogi z pierwszeństwem (może to być także zjazd np. na drogę gruntową czy przydrożny parking) kierujący ma obowiązek postępować zgodnie z art. 22.1, art.22.2.2 i art. 22.5 prd, czyli najpierw zbliżyć się do osi jezdni zmieniając ewentualnie w tym celu pas ruchu (art. 22.1, art. 22.4 i art. 22.5 prd) i włączyć lewy kierunkowskaz, by zasygnalizować zawczasu i wyraźnie zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo i opuścić drogę z pierwszeństwem. Nie ma znaczenia czy będzie przy tym kręcił kierownicą czy nie, jak też pod jakim kątem załamuje się droga z pierwszeństwem i pod jakim kątem w stosunku do niej biegnie droga podporządkowana czy zjazd.

    Tak jak pokazano to na rysunku kierujący jedzie na wprost do przeciwległego wylotu wykonując w tym celu manewr zmiany kierunku jazdy (skrętu z drogi) w lewo.

       Poniżej pokazano oznakowane poziome skrzyżowania na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w prawo. Oznakowanie poziome wymusza na kierującym zmniejszenie prędkości przez odgięcie toru jazdy, zapewnienia mu lepszą widoczności pojazdów nadjeżdżających z przeciwnego kierunku i uświadamia mu, że chcąc wjechać na drogę podporządkowaną musi on opuszczając drogę z pierwszeństwem wykonać manewr zmiany kierunku jazdy, musi skręcić z niej w lewo. Tuż za tym skrzyżowaniem jest następne. Z prawej strony jest droga podporządkowana. Włączenie tu prawego kierunkowskazu bez zamiaru opuszczenia drogi z pierwszeństwem, byłoby poważnym naruszeniem art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym.


        Analogicznie co do zasady, ale z obowiązkiem zastosowania się kierującego do art. 22.2.1 prd, należy postąpić, gdy droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w lewo, a kierujący zamierza opuścić tą drogę, by wjechać na leżącą po jego prawej stronie drogę podporządkowaną (skrzyżowanie wg art. 2.10 prd), co pokazano na rysunku poniżej, lub np. na drogę dojazdową do posesji  (zjazd - nie ma wtedy mowy o skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu). 
Rys.3

        Żółte linie na rysunkach symbolizują OBOWIĄZEK włączenia kierunkowskazu w związku ze zmianą pasa ruchu lub zmianą kierunku jazdy w rozumieniu Kodeksu drogowego. Należy pamiętać, że kierujący nie ma prawnego obowiązku wskazywania kierunkowskazami na którą stronę skrzyżowania zamierza się udać, a jedynie zamiar zmiany pasa ruchu, zamiar zawrócenia na jezdni bez jej opuszczania oraz zamiar opuszczenia drogi w celu wjazdu na inną drogę lub przydrożną nieruchomość.
Odpowiedział  mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski