środa, 6 października 2021

385. Kierunkowskazy i tzw. pierwszeństwo łamane zgodnie z obowiązującym prawem (Jedź bezpiecznie 863)

385. Kierunkowskazy i tzw. "pierwszeństwo łamane" zgodnie z obowiązującym prawem o ruchu drogowym
O bezprawiu w praktyce WORD raz jeszcze 
("Jedź bezpiecznie" odc. 863)

Wymaganie przez egzaminatorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego włączenia kierunkowskazu przez jadącego drogą bez zamiaru zmiany na jej jezdni pasa ruchu, zawrócenia na niej lub opuszczenia jezdni tej drogi z jej lewej lub prawej strony, także wtedy gdy ta droga jest drogą z pierwszeństwem która zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek o dowolny kąt, jest sprzeczne zarówno z polskim jak i z obowiązującym Polskę międzynarodowym prawem o ruchu drogowym.

Tu jedynie skręcający w lewo ma obowiązek włączenia lewego kierunkowskazu, bowiem opuszcza jezdnię drogi z pierwszeństwem z jej lewej strony (foto R. R. Dobrowolski) 

Pomimo szczytnych haseł i deklarowanej troski o bezpieczeństwo na polskich drogach, za milczącym przyzwoleniem urzędników i funkcjonariuszy publicznych, od dwóch dekad uczy się kandydatów na kierowców zasad ruchu w oparciu o prawo zwyczajowe obowiązujące w regionalnych ośrodkach ruchu drogowego. To prawo korporacyjne oparte jest na wymysłach interpretacyjnych współtwórców i komentatorów  poprzedniego Kodeksu drogowego, który przestał być w Polsce prawem w 1997 roku. Wtedy poza nową polską Konstytucją powstało też nowe prawo o ruchu drogowym, zgodne z prawem europejskim, w zakresie zasad ruchu proste, uniwersalne i, poza uzupełnieniami o nowe zasady, niezmienne.

Pomimo nowego prawa oficyny wydawnicze wydające poradniki dla kierowców, zapewniając swoich czytelników, że są one zgodne z obowiązującą wykładnią prawa, a de facto są zgodne z wymaganiami egzaminatorów, z których ci nowi czerpią wiedzę. Wydawane są nieprzerwanie od dwóch dekad, pomimo tego, że sądy odrzucają je jako dowód w sprawach o wykroczenia oraz dotyczących braku wiedzy i kompetencji egzaminatorów WORD, uznając je za sprzeczne z obowiązującym prawem. 

Jeżeli dodamy do tego pisma oraz portale motoryzacyjne, których dziennikarze zapominając o etyce zawodowej, bezkrytycznie rozpowszechniają jako obowiązujące prawo sprzeczne z nim nieuprawnione wymysły uznawanych za ekspertów egzaminatorów WORD, to zobaczymy pełny obraz samowoli i bezprawia w związku z zasadami ruchu drogowego i bezpieczeństwem na polskich drogach. 

Nie sposób nie wspomnieć tu o braku wiedzy, bezkarności i samowoli organów odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa i właściwe, zgodne z obowiązującym prawem, znakowanie dróg publicznych. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich zagadnień związanych z zasadami ruchu, ale niewłaściwe używanie kierunkowskazów oraz nie odróżnianie kierunku jazdy od kierunku ruchu, należą do podstawowych.    

Na stronie TVP 3 Kraków ukazał się 863 odcinek z serii "Jedź bezpiecznie"* w którym kolejny raz poruszono temat używania kierunkowskazów przed wjazdem na skrzyżowanie (art. 2.10 w zw. z art. 2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym) na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. 

Kadry z filmu TVP3 Kraków (Dąbrowa Tarnowska)
Różne co do rzeczywistego przebiegu drogi z pierwszeństwem tabliczki T-6 na tym samym skrzyżowaniu

Film jest relacją z wizyty redaktor Beaty Woronieckiej, która wraz z Markiem Dworakiem  została zaproszona przez członków Powiatowej Rady BRD ze starostą dąbrowskim na czele, do Dąbrowy Tarnowskiej, by wytłumaczono im, oraz policjantom dąbrowskiej drogówki, jak prawidłowo powinni zachować się kierowcy na dąbrowskich skrzyżowaniach.  

Potwierdza to zarówno panujący w tej sprawie chaos informacyjny jak i  brak właściwej wiedzy tych, którzy z racji wykonywanego zawodu i pełnionej funkcji powinni być ekspertami w tej dziedzinie.

Należy tu przypomnieć, że starosta wykonuje zadania organu zarządzającego ruchem na drogach gminnych i powiatowych w obrębie powiatu. W ramach tych zadań zatwierdza projekty organizacji ruchu na drogach gminnych i powiatowych

Kuriozalna jest także postawa przedstawiciela lokalnej Policji pełniącego funkcję kierownika Referatu Ruchu Drogowego KPP w Dąbrowie Tarnowskiej, bowiem ten funkcjonariusz i jego podwładni opiniują projekty organizacji ruchu i oceniają zachowanie kierujących

To przecież nie kto inny, ale właśnie Policja ma obowiązek oceniać zachowanie kierujących, w tym egzaminowanych i szkolonych na drogach publicznych, za bezpieczeństwo i zachowanie których odpowiadają siedzący obok nich instruktorzy i egzaminatorzy. Mają obowiązek oceniać to zgodnie z obowiązującym Kodeksem drogowym z 1997 roku, a nie wg sprzecznego z nim w wielu ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowe sprawach prawa korporacyjnego MORD w Krakowie, zwanego krakowska szkołą  Marka Dworaka.

Marek Dworak w udzielonym portalowi BRD24** wywiadzie stwierdził, że to wstyd, że w sprawie używania kierunkowskazów nie ma w Polsce jednej szkoły, oczywiście mając na myśli tą krakowską, będącą w opozycji w związku z sygnalizowaniem zamiarów przed skrzyżowaniami o ruchu okrężnym do szkoły warszawskiej.

Na temat używania kierunkowskazów  wypowiedział się także Rafał Grodzicki kierownik Wydziału Szkoleń i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. Niestety tak jak Marek Dworak z Krakowa, tak i ekspert z Warszawy nie wie czym w rozumieniu ustawy jest zmiana kierunku jazdy.

To za sprawą takich właśnie "ekspertów" każdego dnia na polskie drogi wyjeżdżają nowi kierowcy opierający swoją wiedzę w zakresie zasad ruchu na ślepej wierze w wiedzę i autorytet egzaminatorów  WORD. 

W tym ogólnopolskim procederze  biorą udział nie tylko ośrodki ruchu drogowego i uzależnione od ich wymagań ośrodki szkolenia kierowców, ale również dziennikarze motoryzacyjni.  By się o tym przekonać wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło "pierwszeństwo łamane" 

Z uwagi na zasięg, poza TVP3 Kraków, prym w tym wiedzie magazyn motoryzacyjny Auto Świat, który jest wyłącznym dostawcą treści motoryzacyjnych dla portalu Onet.pl***.

Zgodne z Prawem prasowym zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa. 

Oczywistym jest, że nieuprawnione niczym, poza ślepą wiarą w niepodważalny autorytet specjalistów, zapewnianie o zgodności ich wymysłów z obowiązującym prawem, jest sprzeczne z etyką dziennikarską. Dziennikarz musi pamiętać, że Prawo o ruchu drogowym to obowiązki i odpowiedzialność wobec siebie i innych, także karna, to podstawa bezpieczeństwa na naszych drogach.

Wbrew tym nieuprawnionym praktykom w ustawie Prawo o ruchu drogowym wprost zapisano kiedy i jak należy używać kierunkowskazów. 

Aby nie być gołosłownym, na początek przypomnijmy sobie czym jest kierunek wg Słownika języka polskiego PWN.

 KIERUNEK to «strona, w którą ktoś lub coś się zwraca albo porusza (w linii prostej); ale też: droga, linia prowadząca do jakiegoś miejsca».

W rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym kierunek ruchu, to słownikowy kierunek w postaci linii prostej, czyli strona w którą porusza się w danej chwili pojazd, a zmiana kierunku ruchu pojazdu to skręt w lewo lub w prawo z linii prostej, np. w wyniku kręcenia kierownicą.

Kierunek jazdy wg ustawy, to słownikowa droga prowadząca do jakiegoś miejsca, co oczywiste niekoniecznie prosta. Zmiana kierunku jazdy to, pomijając zawracanie, skręt z jezdni tej drogi z jej lewej lub prawej strony w celu jej opuszczenia.

Z powyższego jednoznacznie wynika, że kierunek ruchu i kierunek jazdy mają różne znaczenie, nie tylko słownikowe, ale także w rozumieniu prawa o ruchu drogowym. 

Jest to zgodne z zasadą konsekwencji terminologicznej w obrębie języka prawnego, bowiem wg tej zasady do oznaczenia jednakowych pojęć w zakresie danego prawa używa się jednakowych określeń, a różnych pojęć nie oznacza się tymi samymi określeniami.

Nie wolno zatem zamiennie używać określenia kierunek ruchu i kierunek jazdy, bowiem nie są to synonimy lecz różne określenia tej samej ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Poniżej przykłady poszukiwania uzasadnienia dla nieuprawnionych wymysłów polskich ekspertów, wg których kierunek jazdy jest kierunkiem ruchu jadącego, a zmiana kierunku  jazdy  jest skręcaniem z linii prostej w wyniku kręcenia kierownicą, czyli zmianą położenia pojazdu w stosunku do stałych punktów odniesienia, bowiem jest to zmiana kierunku ruchu, nie jazdy w rozumieniu prawa o ruchu drogowym. 

Nie jest zatem prawdziwą teza, że zamiana kierunku ruchu jest określeniem globalnym dotyczącym wszystkich poruszających się, a zmiana kierunku jazdy określeniem indywidualnym dotyczącym konkretnego jadącego. Jest to po prostu zmiana kierunku ruchu jadącego.

Można spotkać także pogląd, wg którego drogi na skrzyżowaniu biegną zawsze na wprost do przeciwległego wylotu, nawet wtedy gdy temu zaprzecza zastosowane oznakowanie (organizacja ruchu), jak np. biegnące po łuku lub okręgu pasy ruchu, lub tabliczka T-6a wprost mówiąca o zmieniającej na skrzyżowaniu swój kierunek drodze z pierwszeństwem, a nie o zmianie kierunku pierwszeństwa pozbawionego tej cechy. 

Kolejny pomysł zakłada, że jezdnie dróg kończą się przed i zaczynają za skrzyżowaniem, zatem na skrzyżowaniu typu X są cztery osobne drogi, a na skrzyżowaniu typu T lub Y trzy.  Wg tego założenia na skrzyżowaniu zawsze opuszcza się jedną drogę, np. z pierwszeństwem i wjeżdża albo na drogę podporządkowaną albo na drogę z pierwszeństwem ze zmianą lub bez zmiany kierunku ruchu pojazdu, nazywając kierunek ruchu kierunkiem jazdy. 

Nie jest to prawdą, bowiem skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu to przecięcie, połączenie lub rozwidlanie dróg posiadających jezdnię. Żadna z dróg nie znika przed skrzyżowaniem, bowiem skrzyżowanie to miejsce na krzyżujących się ze sobą drogach wraz z powierzchnią skrzyżowania. Linie przerywane (znak P-1) na powierzchni skrzyżowania zwane prowadzącymi, wyznaczają pasy ruchu, a te są podłużnymi  pasami jezdni. Poza tym tabliczka T-6a wskazuje rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem przez skrzyżowanie.

Równie nieuprawniony jest pogląd, wg którego zmiana kierunku jazdy to manewr polegający na zmianie, z woli kierującego, kierunku poruszania się pojazdu w prawą lub lewą stronę względem jego dotychczasowego położenia, bowiem jest to zmianą kierunku ruchu, a nie zmianą kierunku jazdy.

Potoczne rozumienie określeń kierunek ruchu i kierunek jazdy jako synonimów jest niedopuszczalnym błędem.

Kierunek ruchu pojazdu w danym momencie wskazuje wektor prędkości lub jak kto woli, zakładając, że pojazd nie jest w bocznym uślizgu, podłużna oś poruszającego się w danej chwili pojazdu. Kierunki ruchu pojazdów mogą się przecinać, nie tylko na jezdni drogi, o czym jest mowa w art. 25 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zmianę kierunku ruchu wymusza np. przebieg jezdni i jej pasów ruchu, a gdy może być to dla kierujących zaskakujące, ostrzega się ich  znakiem A-30 "inne niebezpieczeństwo" z dodaną do niego tabliczką T-18 "tabliczka wskazująca nieoczekiwaną zmianę kierunku ruchu o przebiegu wskazanym na tabliczce". 
Przykład tabliczki T-18 dodawanej do znaku A-30 "inne niebezpieczeństwo"

Kierunek jazdy dotyczy wprost jezdni drogi po której porusza się kierujący od punktu A do punktu B, zatem pokrywa się z przebiegiem jezdni danej drogi i jej podłużnej osi bez związku z krętością drogi i miejscem na niej. Zmiana kierunku jazdy to, poza zawracaniem, opuszczanie jezdni drogi po której porusza się kierujący z jej lewej lub prawej strony.

Jadący jezdnią drogi bez zamiaru opuszczenia jej pasa ruchu, nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów!!!

Skrzyżowanie na którym droga zmienia swój kierunek, co pokazuje tabliczka T-6a i/lub znaki poziome oraz ustalające pierwszeństwo jest potocznie zwane skrzyżowaniem z łamanym pierwszeństwem. Niestety ta potoczna nazwa jest i tu dla wielu myląca, bowiem to nie pierwszeństwo lecz droga z pierwszeństwem zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek. Czyni to dokładnie tak samo jak na zakrętach poza skrzyżowaniami. 

By to zrozumieć wystarczy na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu, na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, drogi poporządkowane uczynić drogami gruntowymi lub wewnętrznymi. To samo miejsce na drodze z pierwszeństwem przestanie być skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Będzie jedynie  bardziej lub mniej niebezpiecznym zakrętem poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Nie będzie to jednak miało żadnego wpływu na zachowanie kierującego, który zamierza opuścić jezdnię drogi z pierwszeństwem z jej lewej lub prawej strony w celu wjazdu na jezdnię drogi gruntowej lub wewnętrznej.

Droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w prawo poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, bowiem po lewej stronie jest strefa zamieszkania, a nie droga podporządkowana (foto R. R. Dobrowolski) 

Każdy kierujący zamierzając opuścić jezdnię drogi z zamiarem wjazdu na jezdnię innej drogi musi wcześniej zając właściwe miejsce na jezdni i swój zamiar zawczasu i wyraźnie sygnalizować ręką lub kierunkowskazem. 

Zamierzając opuścić  wielopasową jezdnię biegnącą w prawo, na skrzyżowaniu lub poza nim, należy zająć lewy pas ruchu przy osi jezdni i sygnalizować swój zamiar lewym kierunkowskazem, bowiem jest to zmiana kierunku jazdy w lewo (art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym), tu bez zmiany kierunku ruchu pojazdu.  Opuszczanie jezdni z jej lewej lub prawej strony nie jest jazdą zgodną z przebiegiem jezdni drogi po której porusza się kierujący. Jazda drogą z pierwszeństwem bez zmiany kierunku jazdy, ze zmianą lub bez zmiany kierunku ruchu pojazdu, jest dozwolona wszystkimi pasami ruchu które nie są przeznaczone jedynie do skręcania z jezdni, niezależnie od jej krętości i miejsca.
 Zmiana kierunku jazdy w lewo bez zmiany kierunku ruchu pojazdu. Oba pojazdy nadjeżdżają z przeciwnych kierunków

Warto zwrócić uwagę na fakt, że na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu zmienić kierunek może tylko droga z pierwszeństwem, czyli droga posiadająca jezdnię oznaczona znakiem informacyjnym D-1 "droga z pierwszeństwem" z tabliczką T-6a lub, jeżeli zmiana kierunku przebiegu drogi nie jest zaskakująca i niebezpieczna dla kierujących, bez tej tabliczki.  

W przepisach o zmianie kierunku jazdy nie ma mowy o skrzyżowaniu i zakrętach, zatem zarówno o skrzyżowaniu o ruchu okrężnym jak i o skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek o dowolny kąt biegnąc łukiem o dowolnym promieniu.

 Uzależnianie sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy od miejsca na drodze i jej przebiegu w terenie jest karygodnym nadużyciem. To po prostu samowola i bezprawie. Kierunek jazdy kierujący może zmienić z własnej woli w każdym miejscu drogi, chyba że zabrania tego znak lub przepis.

Zarówno w polskim jak i międzynarodowym prawie o ruchu drogowym od zawsze jest mowa o zmianie kierunku (jazdy) jako skręcaniu z jezdni drogi w celu jej opuszczenia. 

Oczywistym jest przecież, że ten kto zbliży się do krawędzi jezdni i ją przekroczy, opuści tym samym jezdnię drogi po której się poruszał i wjedzie na pobocze, pas awaryjny, jezdnię innej drogi (publicznej, wewnętrznej, dojazdowej, gruntowej), plac, parking lub posesję. W większości przypadków zmiana kierunku jazdy wymaga także zmiany kierunku ruchu pojazdu, ale sygnalizowania wymaga jedynie zamiar zmiany kierunku jazdy, a nie ruchu. 

Kierunkowskazy od dawna nie służą do sygnalizowania zamiaru kręcenia kierownicą czyli zmiany kierunku ruchu pojazdu (skręcania z linii prostej), a tym bardziej do wskazywania strony skrzyżowania lub drogi na którą kierujący zamierza wjechać. 

Na łuku drogi można zmienić pas ruchu lub kierunek jazdy bez zmiany kierunku ruchu pojazdu, co nie zwalnia kierującego z obowiązku sygnalizowania zamiaru wykonania  tych manewrów.  Nie ma przy tym znaczenia kąt lub promień przebiegu drogi z pierwszeństwem oraz drogi podporządkowanej. 

Także przed skrzyżowaniem typu K z drogą z pierwszeństwem biegnącą prosto bez zmiany kierunku, zamierzając wjechać na jezdnię jednej z dwóch dróg podporządkowanych kierujący ma obowiązek sygnalizować zamiar opuszczenia jezdni drogi z jej prawej strony, czyli zmiany kierunku jazdy w prawo. Nie jest przecież w stanie wskazać kierunkowskazem na którą z jezdni zamierza wjechać. 

Jeszcze większość kierowców wie do czego służą kierunkowskazy, co pokazują nawet filmy z serii "Jedź bezpiecznie". Niestety wciąż na drogi wyjeżdżają szkoleni przez tych, którzy nie odróżniają kierunku ruchu od kierunku jazdy, co wprost zagraża bezpieczeństwu kierujących. Jak na ironię, to właśnie oni zarzucają tym poprawnie sygnalizującym swoje zamiary brak wiedzy. 

Ten dualizm prowadzi do tego, że sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy przestaje spełniać swoją rolę. Na szczęście większość kierujących ma świadomość tego, że włączony kierunkowskaz nikogo do niczego nie uprawnia, bowiem jego zadaniem jest  jedynie powiadomienie o zamiarze zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy.

Środowisko szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej polskiego społeczeństwa zlekceważyło prawomocne wyroki dotyczące sygnalizowania zamiarów przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym przed którym ostrzega znak A-8. Trudno zatem liczyć na to, że samo z własnej inicjatywy, przyzna się do tego, że nie odróżnia kierunku jazdy od kierunku ruchu. Nie można także liczyć na zainteresowanie rządzących problemem samowoli i bezprawia w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców oraz znakowania dróg publicznych.  Na razie można liczyć jedynie na sądy i na nielicznych właściwe rozumiejących obowiązujące od dwóch dekad prawo samodzielnie myślących projektantów budowli drogowych i ich organizacji ruchu. Zalecają np. budowę niewielkich okrężnie zorganizowanych budowli drogowych jedynie jako obiekty jednopasowe, a na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek tak kształtują układ linii ciągłych w oznakowaniu poziomym powierzchni skrzyżowania, by wymuszała intuicyjnie, zgodne z obowiązującym prawem, włączenie lewego kierunkowskazu sygnalizującego zamiar opuszczenia jezdni drogi z pierwszeństwem z jej lewej strony, co pokazano na poniższym zdjęciu z Google.
https://www.google.rs/maps/@51.6510591,17.1693116,3a,15y,161.32h,87.74t/data=!3m6!1e1!3m4!1sdE4kdmuFcW4z1im4xur2wA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
Pomimo zasłoniętej tabliczki T-6a,  ten kto zamierza jechać w kierunku kościoła, włącza lewy kierunkowskaz sygnalizując zamiar opuszczeni jezdni drogi z pierwszeństwem z jej lewej strony. Wie też, że musi ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającym drogą z pierwszeństwem z przeciwnego kierunku, którzy nie są nadjeżdżającymi z prawej strony

Wróćmy zatem do filmu. Rzecznik prasowa KPP w Dąbrowie Tarnowskiej stwierdza, że mieszkańcy Dąbrowy nie wiedzą jak sygnalizować kierunek swojej jazdy. 

Na filmie widać, że zdecydowana większość kierujących wie, że zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu kierunkowskazem lub ręka nie wskazuje się kierunku jazdy, nawet wtedy gdy dla pani rzecznik to kierunek ruchu. Wiedzą, że kierunkowskazy służą do sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy, czyli poza zawracaniem zamiaru opuszczenia jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony.

Zgodnie z prawem ten kto nie ma zamiaru opuścić pasa ruchu jezdni drogi po której się porusza, tu prawego pasa ruchu jezdni drogi z pierwszeństwem biegnącej na skrzyżowaniu łukiem w lewo w kierunku Kielc, powiadamia o tym innych kierujący brakiem sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy

Ma obowiązek przed i na łuku drogi z pierwszeństwem nadal poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a nie jak twierdzi Marek Dworak, blisko jej osi, bowiem nie jest to zmiana kierunku jazdy w lewo, a jedynie zmiana kierunku ruchu. Blisko osi jezdni będzie musiał  poruszać się jadący od strony Kielc z zamiarem zmiany kierunku jazdy w lewo w celu wjazdu na jezdnię drogi podporządkowanej.

Zarówno polskie jak i europejskie prawo związane ze zmianą kierunku jazdy jest od zawsze niezmienne, zatem dziwnym jest brak tej wiedzy u ludzi odpowiedzialnych za właściwa edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa, także w zakresie inżynierii ruchu.

By rozwiać wszelkie wątpliwości porównajmy prawo zwyczajowe WORD, wg którego kierunkowskazy służą do wskazywania strony skrzyżowania, drogi na którą zamierza wjechać kierujący lub do sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku ruchu pojazdu, z prawem opisanym ustawą i rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych oraz Konwencją o ruchu drogowym.  

W Kodeksie drogowym z 1983 roku, który formalnie przestał być w Polsce prawem w 1997 roku, czytamy:

Art. 18.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed skręceniem zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo,
2) do środka jezdni, a na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

W obowiązującej do dziś od 1998 roku ustawie Prawo o ruchu drogowym w oddziale 4 "Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruch", w art. 22. 2 zapisano:

Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo,
2) do środka jezdni, a na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

W stosunku do zapisu z 1983 roku zrezygnowano jedynie ze słów "przed skręceniem", bowiem oczywistym jest, że przepis dotyczy zamiaru, zatem sytuacji przez skręceniem w rozumieniu zmiany kierunku jazdy, a nie samego manewru. Ten manewr to albo zawrócenie na jezdni bez jej opuszczania albo przekroczenie krawędzi jezdni z jej lewej lub prawej strony w celu jej opuszczenia. 

Powyższe potwierdza wprost art. 16 Konwencji wiedeńskiej która jest częścią polskiego prawa o ruchu drogowym, w której zapis o zmiennie kierunku nie zmienił się od 1968 roku. 

Zmiana kierunku wg Konwencji, to od zawsze opuszczenie jezdni dogi z jej lewej lub prawej strony, bez zawracania. Zawracanie, często powiązane z cofaniem, a nawet opuszczeniem jezdni, jako manewr szczególnie niebezpieczny opisano w Konwencji wraz z cofaniem. Zawracający, tak jak cofający oraz włączający się do ruchu, nie ma przed nikim pierwszeństwa, do rezygnacji z tego manewru włącznie

Wg Konwencji kierunek ruchu to ruch lewo lub prawostronny, natomiast nasz kierunek jazdy, to po prostu kierunek. W Konwencji czytamy:

Artykuł 16. Zmiana kierunku
(Article 16. Change of direction) co wadliwie przetłumaczono jako "Zmiana kierunku ruchu"

1. Przed wykonaniem skrętu w prawo lub w lewo w celu wjazdu na inną drogę lub wjazdu do przydrożnej posiadłości każdy kierujący, nie naruszając postanowień artykułu 7 ustępu 1 i artykułu 14 niniejszej konwencji, powinien:

a) jeżeli zamierza skręcić w stronę odpowiadającą kierunkowi ruchu - zbliżyć się możliwie najbardziej do krawędzi jezdni odpowiadającej temu kierunkowi i wykonać ten manewr zajmując możliwie najmniej przestrzeni;

b) jeżeli zamierza opuścić drogę z drugiej strony - z zastrzeżeniem możliwości wydania przez Umawiające się Strony lub ich organy terenowe odmiennych postanowień dla rowerów i motocykli - powinien zbliżyć się na jezdni dwukierunkowej możliwie najbardziej do osi jezdni, a na jezdni jednokierunkowej do krawędzi jezdni przeciwnej do kierunku ruchu oraz - jeżeli zamierza wjechać na inną drogę dwukierunkową - wykonać swój manewr tak, aby wjechać na jezdnię tej innej drogi po stronie odpowiadającej kierunkowi ruchu.

Także tu jest mowa o skręcaniu z jezdni drogi, a nie o skręcaniu z linii prostej w wyniku kręcenia kierownicą. Przepis nie uzależnia zachowania kierującego od promienia lub kąta załamania jezdni drogi i miejsca na drodze, w tym nie wspomina o skrzyżowaniu i zakręcie. 

By nie było wątpliwości kim jest nadjeżdżający z przeciwnego kierunku w art. 16.2 Konwencji wprost zapisano, że:

2. Podczas wykonywania manewru zmiany kierunku kierujący - nie naruszając postanowień artykułu 21 niniejszej konwencji dotyczących pieszych - jest obowiązany przepuścić pojazdy jadące z przeciwnego kierunku na jezdni, którą zamierza opuścić, oraz rowery i motorowery jadące po drogach dla rowerów, przecinających jezdnię, na którą zamierza wjechać.

Powyższe potwierdza, że wymaganie przez egzaminatorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego włączania przez egzaminowanego kierunkowskazu lub kierunkowskazów przed wjazdem na skrzyżowanie na którym nie ma on zamiaru opuszczania jezdni drogi po której się porusza  z jego lewej lub prawej strony, także wtedy gdy droga z pierwszeństwem zmienia na skrzyżowaniu swój kierunek, jest sprzeczne zarówno z polskim jak i z obowiązującym Polskę międzynarodowym prawem o ruchu drogowym.

Czas najwyższy, by zrozumieli to wszyscy, nie tylko kierujący, ale przede wszystkim osoby i instytucje odpowiedzialne za szkolenie i egzaminowanie kandydatów na kierowców i kierowców, urzędnicy oraz funkcjonariusze publiczni, biegli sądowi oraz sędziowie, bo brak tej wiedzy to obraza dla obywateli, państwa i prawa.  

Polskie prawo o ruchu drogowym nie przewiduje graficznego przedstawienia obowiązujących przepisów, tak jak to bywa w niektórych krajach w celu wyeliminowania błędów interpretacyjnych.  Nic nie stoi na przeszkodzie, by na stronie Ministerstwa Infrastruktury pojawił się komunikat zabraniający nieuprawnionych praktyk w szkoleniu i egzaminowaniu, w tym w zakresie używania kierunkowskazów. Taki komunikat można z łatwością poprzeć odpowiednim rysunkiem, np. zaczerpniętym  z prawa drogowego Australii, gdzie nie mają problemu z odróżnieniem kierunku ruchu od kierunku jazdy.
Grafika zaczerpnięta z australijskiego prawa o ruchu drogowym AUSTRALIAN ROAD RULES - REG 45
(odwrócono rysunki uwzględniając ruch prawostronny)
http://www5.austlii.edu.au/au/legis/nsw/repealed_reg/arr210/s45.html

Muszę wspomnieć tu o niekompetencji poprzedniego wiceministra ds. transportu w Ministerstwie Infrastruktury. Pisałem o tym na blogu (wpis 133) w 2018 roku. Ówczesny podsekretarz stanu w MI, Marek Chodkiewicz, na sprowokowane przez czytelnika bloga zapytanie posłanki Barbary Bubuli nr 7682 w powyższej sprawie  odpowiedział w imieniu resortu,  że:

W sytuacji kiedy kierujący pojazdem na skrzyżowaniu porusza się zgodnie z rzeczywistym przebiegiem drogi z pierwszeństwem – przedstawionym na tabliczce T-6a – to zmienia on kierunek jazdy i dlatego też w myśl przepisów art. 22 ust. 5 ustawy – Prawo o ruchu drogowym zobowiązany jest zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany tego kierunku. Wobec jednoznacznego brzmienia przepisów w kwestii podnoszonej przez Panią Poseł, resort nie znajduje uzasadnienia dla prowadzenia kampanii informacyjnej w przedmiotowym zakresie.

Zmienił się wiceminister. Teraz to z wykształcenia prawnik, ale także były zastępca dyrektora WORD. Czy odróżnia kierunek jazdy od kierunku ruchu i zechce pochylić się nad problemem, by po dwóch dekadach bezprawia i samowoli w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców i kierowców, nie tylko w związku ze zmianą kierunku jazdy, uregulować raz na zawsze, bez jakichkolwiek nakładów finansowych i prac legislacyjnych, przynajmniej jeden ogólnopolski problem związany z ruchem drogowym? Nie potrzeba tu niczego więcej poza dobrą wolą i prawdziwą troską o poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach. 

Opracował Ryszard R. Dobrowolski


*) TVP 3 Kraków https://krakow.tvp.pl/1279100/jedz-bezpiecznie
**) BRD24 https://www.brd24.pl/rozmowy/marek-dworak-wstyd-ze-polsce-jednej-szkoly-uzycia-kierunkowskazow-rondzie/
 BRD24 https://www.brd24.pl/prawo/jedziesz-droga-pierwszenstwem-lamanym-powinienes-wlaczyc-kierunkowskaz/
***) Auto Świat https://www.auto-swiat.pl/porady/prawo/pierwszenstwo-lamane-jak-uzywac-kierunkowskazow/zttsw3r
Autokult https://autokult.pl/38805,kiedy-uzywac-kierunkowskazow-na-skrzyzowaniu-z-pierwszenstwem-lamanym
WP Moto https://moto.wp.pl/kierunkowskaz-na-skrzyzowaniu-z-pierwszenstwem-lamanym-blad-to-200-zl-mandatu-6661500084587296a
INTERIA https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kierowca/news-pierwszenstwo-lamane-czy-wlaczac-kierunkowskaz,nId,5402257
Zmiana zdania https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kierowca/news-kiedy-trzeba-wlaczac-kierunkowskaz,nId,5500330

36 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy i praktyczny wpis. Na pewno każdy powinien się do niego zastosować. Bardzo merytoryczne są Twoje wpisy - będę chętnie zaglądać i czytać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, czy był jakiś wyrok sądowy wskazujący na prawidłowe stosowanie kierunkowskazów, potwierdzający wersję Pana Ryszarda lub "oficjalną"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Fan tej strony - Nie ma wersji "Pana Ryszarda". Ja opisuję prawo o ruchu drogowym takim jakim ono jest, a co do zasad ruchu jest ono zgodne z prawem europejskim. Porozumienia europejskie z 1971 roku stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1968 roku oraz ustawa Prawo o ruchu drogowym z roku 1997 i rozparzenie w sprawie znaków drogowych z roku 2002, to jest "oficjalne", obowiązujące w Polsce i Polskę prawo. Prawo korporacyjne WORD to prawo zwyczajowe, zatem nie prawo lecz BEZPRAWIE i SAMOWOLA, w znacznej części oparte na nieuprawnionych wymysłach twórców i komentatorów starego Kodeksu drogowego z czasów PRL.

      Usuń
    2. Jest odpowiedź ministerstwa na interpelację w tej sprawie. Oficjalna. Te treści tutaj, to bzdury niebezpieczne.

      Usuń
    3. @Anonimowy - Masz rację Anonimie, że to co przekazał ministerialny urzędnik to niebezpieczne bzdury. Tu skomentowałem tą wypowiedź. https://mrerdek1.blogspot.com/2018/08/133-kierunkowskazy-na-pierwszenstwie.html

      Usuń
    4. @Anonimowy to są moje ulubione wpisy, takie rzeczowe, pełne treści i przemyśleń.
      Spróbowałeś się chociaż zastanowić nad "bzdurami" które tutaj przedstawia autor bloga i nad prawdami objawionymi urzędnika?

      Usuń
  3. Oczywiście zgadzam się z Panem, ale z drugiej strony, nie chcę płacić mandatów i tracić punktów. Wyrok i interpretacja sądu (mam nadzieję, że zgodne z prawem o ruchu drogowym) zachęciłyby kierowców do odmowy przyjęcia mandatu w takich sytuacjach.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Fan tej strony - Nie mam ani chęci, ani takiej mocy, która zmusza kogokolwiek do robienia czegokolwiek wbrew sobie. Na drodze każdy odpowiada sam za swoje czyny. Mnie chodzi o to, by każdy był świadomy tego czego wymaga od niego prawo, co dotyczy nie tylko kierowców. Poza rozsądkiem i wzajemnym szacunkiem dla innych, bezpiecznie na drogach może być tylko wtedy, gdy wszyscy będą szanować prawo, tak samo to prawo rozumiejąc zgodnie z jego literą i duchem. Być może wyroki w sprawie nieuprawnionego włączania kierunkowskazów przed wjazdem na rondo to zbyt mało? Może potrzebny jest ktoś, kto mając wiedzę podważy decyzję egzaminatora, który go obleje za to, że zastosował się do ustawy, a nie do jego nieuprawnionych wymagań?

      Usuń
  4. Prawidłowa interpretacja w mediach głównego nurtu?
    https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kierowca/news-kiedy-trzeba-wlaczac-kierunkowskaz,nId,5500330

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Fan tej strony - Chyba to pierwszy przypadek w historii. Nareszcie jakiś redaktor zrozumiał czym jest kierunek jazdy.

      Usuń
    2. @Fan tej strony - Na mojej stronie na FB komentarz i rysunek w związku z publikacją na INTERIA.pl.https://www.facebook.com/prawonadrogach

      Usuń
  5. A jak to jest na rozwidleniach dróg? Czy na tym
    https://www.google.com/maps/@50.0764346,20.0016803,3a,75y,145.13h,67.16t/data=!3m6!1e1!3m4!1s9YcqwXpwYXVMKFjIsHsIBA!2e0!7i13312!8i6656
    rozwidleniu jadący prawym pasem (i mający znak poziomy - nakaz skrętu w prawo) zmienia kierunek jazdy czy też nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @markwiat - Takie rozwidlenie to po prostu dwie osobne drogi biegnące na wprost i brak drogi poprzecznej. Zmienia się pas ruchu na prawy i wyłącza prawy kierunkowskaz. Tym pasem kontynuuje jazdę do i na skrzyżowaniu. Na skrzyżowaniu opuszcza się pas ruchu od czoła, zatem nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów. Strzałka kierunkowa (znak P-8b) do skręcania oznacza jedynie, że jazda z pasa ruchu, na którym ja umieszczono, jest dozwolona tylko w kierunku wskazanym strzałką.

      Do 1998 roku strzałki kierunkowe dotyczyły tylko skrzyżowań. Oznaczały, że przejazd PRZEZ SKRZYŻOWANIE z pasa ruchu na którym są umieszczone, jest dozwolony w kierunku wskazanym strzałką. Wtedy utożsamiając kierunek ruchu z kierunkiem jazdy (znaki C-1 do C-12 były znakami nakazu KIERUNKU JAZDY) wymyślono sobie, że skoro zmiana kierunku jazdy to zmiana kierunku ruchu, to na każdym skrzyżowaniu jezdnie i pasy ruchu muszą zawsze biec na wprost, nawet jak zaprzecza temu zastosowane oznakowanie. Przy takim wymyśle strzałka do skręcania nakazywała zmianę kierunku jazdy i zawsze wymuszała włączenie kierunkowskazów, z czym mamy do czynienia do dziś w praktyce WORD, także na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek.

      Jeżeli ktoś nie wyłączy prawego kierunkowskazu zaraz po zmianie pasa ruchu na prawy do skręcania w prawo, i jedzie dalej łącznicą (brak jezdni drogi poprzecznej) musi go wyłączyć najpóźniej w momencie opuszczania skrzyżowania "wylotowego" (połączenie linii ciągłej z trójkątem lub wyspą dzielącą jezdnie).

      Tu we Wrocławiu, jazda łącznicą z włączonym prawym kierunkowskazem byłaby sygnalizowaniem zamiaru opuszczenia jedni z jego prawej strony, czyli zmiany kierunku jazdy w celu wjazdu na jezdnię ulicy Pomorskiej: https://www.google.pl/maps/@51.1180716,17.0314242,3a,75y,297.51h,68.88t/data=!3m6!1e1!3m4!1sdN5nKzU_5qiMWuAE13HwJg!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl

      Usuń
    2. Dzieki za wyjaśnienie. Tak coś czułem, ale chciałem dopytać bo L-ki tam czasami włączają kierunkowskazy. I jak widać instruktorzy w L-kach uczą jak zdać egzamin, a nie nie jak jeździć zgodnie z przepisami.

      Usuń
  6. Kz1989
    Na występie muszę podziękować za poruszenie mojego wątku kilka tygodni temu.
    Tym razem przychodzę z czymś innym: https://m.youtube.com/watch?v=L4AdnieTrSQ I czas ok. 12:35 jak kierowca wyzywa. Większość komentarzy przyznających mu rację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Kz1989 - Uwaga generalna. Na filmikach z sytuacji na drodze powinna być puszczana muzyka, bowiem topień agresji, prostactwa i chamstwa nieomylnych geniuszy na filmach, nazbyt często miłośników psychiatrii, jest nie do zniesienia. Wielu z nich sprzyja niebezpiecznym sytuacjom, by mieć okazję do nakręcenia "fajnego" filmu i dania sobie okazji do słownych popisów i rozładowania emocji.
      Co do filmu. Tu filmujący sygnalizował zamiar zmiany pasa ruchu i zaczął wykonywać ten manewr gdy jego jezdnia po lewej stronie była wolna. Wyjeżdżający popatrzył w lewo i wjechał na skrzyżowanie przenosząc wzrok w prawo dopiero podczas wjazdu. Zauważył jadącego z prawej i przyhamował. Widząc, że ten wraca na prawy pas ruchu kontynuował manewr zmiany kierunku jazdy w prawo. Nie było tu niczego złego, poza ryzykownym zachowaniem filmującego, który widząc wcześniej zawalidrogę i jadące z kierunku przeciwnego dwa samochody, w tym jeden wyjeżdżający z drogi po lewej stronie jezdni, widząc tam kolejny pojazd powinien przede wszystkim zwolnić. Dopiero mając wolny lewy pas ruchu na ten pas wjechać całym pojazdem. Pasy ruchu są tam oznaczone znakami drogowymi, zatem jazda okrakiem po dwóch pasach ruchu przy omijaniu jest wykroczeniem. Nie zwolnił i zaryzykował. Miał szczęście, że został w porę zauważony.

      Skręcający mógł powstrzymać się od skrętu, ale widząc, że omijający wraca na prawy pas ruchu nie musiał tego robić. Niestety nagrywający jechał zbyt szybko i nie zjechał tuż za omijanym pojazdem przed skrzyżowaniem od razu na prawy pas. Przez skrzyżowanie, przejście dla pieszych i za nim jechał środkiem jezdni, mając podwójną linię ciągłą między kołami.

      Usuń
  7. A ja trochę z innej bajki. W najnowszym "Jedź bezpiecznie 866" między minutą 2 a 3, na udziwnionym rondzie Marek Dworak mówi że "nie da się powiedzieć kto ma pierwszeństwo". A ma rację? Mógłby Pan to skomentować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @markwiat - Po prostu całe rondo ma kierunkową organizację ruchu, nieuprawnione znaku C-12 "ruch okrężny" i na dodatek skrzyżowanie wylotowe którego dotyczy pytanie jest wadliwie oznakowane. Marek Dworak ma rację twierdząc, że to skrzyżowanie ma być oznakowane tak jak leżące po przekątnej na tym rondzie z prawym pasem tylko do skręcania w prawo. Teraz jadący prawym pasem zmienia kierunek jazdy w lewo z prawego pasa ruchu czego zabrania, wbrew strzałce, wprost art. 22. ustawy prd. Marek Dworak nie wie czym jest zmiana kierunku jazdy i "ruch okrężny" skoro nie zwraca uwagi na nieuprawnione tam znaki C-12 "ruch okrężny" dodane do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa". Pasy ruchu biegną tu na wprost od wlotu do wylotu, a nie jedynie okrężnie.

      Usuń
  8. Ja miałbym jeszcze jedno pytanie co do kierunkowskazów na Rondzie Mogilskim w Krakowie:

    https://www.google.pl/maps/@50.0665897,19.9596317,3a,75y,260.17h,64.43t/data=!3m6!1e1!3m4!1sv3COhzXcAEcPpoECSJ4fbg!2e0!7i13312!8i6656

    Ciemny smochód jest na pasie, którym mozna pojechac prosto lub w lewo. Czy gdyby kierowca tego samochodu chciał pojechac w lewo to powinien właczyc lewy kierunkowskaz? Czy on zmienia kierunek jazdy?
    Proszę zauważyc, że gdyby nie było sygnalizacji świetlnej jazda w lewo jest równocześnie jazdą drogą z pierwszeństwem.
    Poza tym, pas na którym jest ciemny samochów rozwidla sie na skręt w lewo i prosto więc kierowca nie musi zmieniać pasa skręcając w lewo. Z tym, że z tego miejsca gdzie auto jest na obrazku może to nie być widoczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @markwiat - Zapraszam do blogahttps://mrerdek1.blogspot.com/2018/02/119-linie-prowadzace-jedz-bezpiecznie.html, gdzie to rondo dość szczegółowo opisałem. A co do pytania, to jego, drugi od lewej, pas ruchu biegnie na wprost (brakuje końca linii przerywanej), zatem zamierzając pojechać w lewo musi ten pas opuścić z jego lewej strony. Ma zatem obowiązek sygnalizowania tego zamiaru lewym kierunkowskazem i jadąc po prawej stronie linii prowadzącej wjechać na prawy pas ruchu jezdni drogi poprzecznej, która jest drogą podporządkowaną w stosunku do kolejnego wjazdu.

      Usuń
  9. W opisach sytuacji na Pana blogu jest wiele przypadków gdy jedziemy droga z pierwszeństwem albo z niej zjeżdzamy. A co w przypadku wjazdu z drogi podporzadkowanej na droge z pierwszeństwem?
    Weżmy obrazek (T6-a) z tej notki zaraz pod zwrotem "na którą kierujący zamierza wjechać".
    Tam jadąc droga podporzadkowana (od góry tabliczki T-6a) i wjeżdzając na droge z pierwszeństwem, jadąc prosto kierowcy nie włączaliby kierunkowazu. Co też byłoby zgodne z zasadą "opuszczania jezdni z lewej lub prawej strony". W zasadzie opuszza się tam jezdnię tak jakby od czoła.
    A w przypadku skręcania w prawo? Tam raczej wszyscy włączą kierunkowskaz. A czy opusili jezddnię z prawej strony? A może ta jezdnia po prostu sie skonczyła, tak jak skończyła sie droga podporządkowana? I może nie opuszczamy jej z prawej strony tylko "od czoła"?
    Mógłby Pan wyjasnic takie przypadki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. a wg art. 16 Konwencji zmiana kierunku, to opuszczenie jezdni drogi po której porusza się kierujący z jej lewej lub prawej strony w celu wjazdu na pobocze, jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze nieruchomość, a w naszym prawie to jeszcze zawracanie jako wjazd na pas ruchu tej samej dwukierunkowej jezdni tyle tylko, że przeznaczony dla przeciwnego kierunku.

      Jadący na rysunku drogą podporządkowaną na wprost nie opuszcza jej z lewej lub prawej strony, bowiem ma ona przedłużenie na jezdni drogi z pierwszeństwem, ale zamierzając pojechać z niej w prawo już trzeba. Jadący drogą z pierwszeństwem nie zmienia kierunku jazdy jeżeli na niej nie zawraca lub jej nie opuszcza.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź. Ma to sens. Jednak czasami może być niejednoznaczne. W przypadku poruszania się po drodze z pierwszeństwem sprawa jest prosta. Jadę dalej drogą z pierwszeństwem to nie zmieniam kierunku jazdy. Opuszczam jezdnię drogi "głównej" z lewej lub prawej strony to zmieniam kierunek jazdy.
      W przypadku wjazdu z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem zazwyczaj nie będzie problemów z decyzją czy to kontynuacja jezdni czy jej opuszczenie. Natomiast w rzadkich przypadkach kąt pomiędzy przedłużeniem jezdni drogi podporządkowanej a jezdnią drogi "głównej" będzie niewielki,ale zauważalny np 10 stopni. Wtedy decyzja czy to przedluzenie jezdni czy jednak opuszczanie z lewej lub prawej strony może być nieoczywista.

      Usuń
    3. @markwiat - Wyjeżdżający z drogim podporządkowanej tu nie będzie włączał prawego kierunkowskazu gdy będzie chciał jechać w kierunku Gostynia, ale gdyby tam była wysepka po prawej, by dojazd był prostopadły do łuku dla lepszej obserwacji lewej strony skrzyżowania, by musiał
      https://www.google.rs/maps/@51.6503681,17.1697067,3a,46.6y,350.31h,73.13t/data=!3m6!1e1!3m4!1sAHTWPXo24hm6LnNp1NdrNQ!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

      Usuń
  10. 1.) Pytanie markwiata jest bardzo interesujące. Nie bardzo to rozumiem. Ja bym włączył kierunkowskaz do Gostynia w prawo. Bez względu czy ma wysepke zawężająca czy bardziej ulica jest rozlazła. A gdybym sie ustawił na środku ul. wrocławskiej bo np. nie wiem czy w lewo czy w prawo mam jechać ( na przeciwko tego roweru) To zmienia sie sytuacja ?
    2.) Dobrym przykładem gdyby sie dało jako nowy blog omówić te głupoty tego Pana i wskazać prawidłowe. Tam sa własnie takie rozlazłe łuki na skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym. Pozdrawiam PJ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest ten film: https://www.youtube.com/watch?v=bamctwziI4A

      Usuń
    2. @pp -1. Ulica Wrocławska to ta na wprost. Z punktu widzenia zasad ruchu też, bowiem biegnie wzdłuż prawego krawężnika i ma kontynuację na drodze z pierwszeństwem, dlatego nie ma potrzeby i podstaw do włączania tu prawego kierunkowskazu. Musiałby Pan to zrobić zamierzając wjechać na posesję zaraz za skrzyżowaniem (w bramę) licząc na to, że jadący za Panem będzie wiedział do czego służą kierunkowskazy wg kodeksu, a nie prawa korporacyjnego WORD.
      2. Na razie staram się uzmysłowić tym z WORD, MORD i PORD czym jest kierunek jazdy , a czym kierunek ruchu i do czego służą kierunkowskazy. Kolejny problem kto świadomość tego kto jest tu jadącym z kierunku przeciwnego NA WPROST, któremu skręcając w lewo należy ustąpić pierwszeństwa, skoro wg prawa WORD drogi tu biegną PROSTO, a kierunek zmienia jedynie pierwszeństwo?

      Usuń
    3. nie rozumiem. Przepraszam. Jeśli stane wozem na środku Wrocławskiej bo jestem przejazdem i czekam i postanawiam jade w prawo do Gostynia - To włączam kierunek w prawo? ale wtedy co ? zmieniam kierunek jady, pas ruchu - skoro jest to kontynuacja. ? Oznaczenia są ok. -nie potrzeba malować nic żeby było czytelniej ?

      możę zatrybię po tym już ostatnie zdjęcie https://www.google.com/maps/@52.3831014,16.8592505,3a,27.7y,41.23h,86.95t/data=!3m6!1e1!3m4!1s3y6rRi4fY_G5W5yOPeKOmA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl-PL
      skręcając w lewo normlanie od prawego krawężnika albo na szagę z metr obok za tym focusem seledynowym ma to znacznie dla kierunkowskazu ? Zbawienne były ściagi z blogu 223. z podziękowaniem - ale nie ma tam takiego czegoś.

      Usuń
    4. @pp- Proszę sobie "przedłużyć" tu prawy krawężnik i czy to będzie to samo co przy jeździe na Gostyń?

      Usuń
    5. @pp skręcanie od prawego krawężnika nie jest normalne. Normalne jest skręcanie w lewo od osi jezdni lub od lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej.

      Jeżeli w podanym przykładzie przedłużysz prawy krawężnik to ten przetnie jezdnię drogi z pierwszeństwem w poprzek i wyprowadzi cię poza drogę. Więc nie da się inaczej niż zmieniając kierunek jazdy w prawo z prawym kierunkowskazem.
      W lewo, przynajmniej patrząc na znak który dość średnio pokazuje układ skrzyżowania, bez kierunkowskazu ale w rzeczywistości, moim zdaniem, patrząc na linię warunkowego zatrzymania raczejej z kierunkowskazem.

      Usuń
    6. @pp- W twoim "pp" przykładzie linia warunkowego zatrzymania jest na prawym pasie, to tam się ew. zatrzymujemy i z tego miejsca skręcamy w lewo lub w prawo, sygnalizując zamiar kierunkowskazem. W przykładzie z bloga w lewo też używamy lewego kierunkowskazy, a jadąc w kierunku Gostynia nie włączamy prawego, bowiem prawy pas ma przedłużenie w drogę z pierwszeństwem, więc nie opuszcza się tego pasa z jego prawej strony.

      Usuń
  11. DrzewoRMT - no właśnie oto mnie chodziło. faktyczny przebieg czy tabliczka. też tak rozumuje. ot ciekawostka

    OdpowiedzUsuń
  12. Panie Ryszardzie
    Bardzo zainteresował mnie problematyka używania kierunkowskazów na tzw. "pierwszeństwie łamanym". Ja również poruszając się drogą główną nie włączam kierunkowskazu, kiedy zmienia ona kierunek. Jednak czasami mam momenty zawahania - I tu pytanie, na podstawie jakiego zapisu w Konwencji Wiedeńskiej bądź PoRD, wiemy że przypisanie pierwszeństwa poszczególnym wlotom skrzyżowania określa to, czy zmieniasz kierunek czy nie? Mam na myśli, jak się ma nadanie pierwszeństwa poszczególnym wlotom na skrzyżowaniu do pojęcia "inna droga" używanym w Konwencji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Maciejos39 - Każda droga biegnie tak jak jej jezdnia i jej pasy ruchu. Jadąc pasem ruchu bez zamiaru jego opuszczenia nie mamy podstaw do włączania kierunkowskazów bowiem nie mamy zamiaru zmieniać pasa ruchu ani kierunku jazdy który jest zgodny z przebiegiem jezdni drogi. Tabliczka T-6a wskazuje rzeczywisty przebieg DROGI z pierwszeństwem prze skrzyżowanie. W Konwencji wprost zapisano, że należy sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu lub zamiar opuszczenia jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony a jadącym z przeciwnego kierunku jest jadący tą samą drogą. W polskim prawie zmianą kierunku jazdy jest także zawracanie.

      Usuń
    2. Pani Ryszardzie

      Na wstępie dziękuję za odpowiedź. Przeglądałem właśnie 14. i 16. artykuły Konwencji Wiedeńskiej. Nadal mam pewne wątpliwości, nazwijmy je "wątpliwościami teoretycznymi". Skąd wiemy, że w artykule 16. tejże Konwencji, mowa konkretnie o drodze z pierwszeństwem, a nie o drodze podporządkowanej? Już tłumaczę, co mam na myśli. Gdy dojeżdżam do skrzyżowania równorzędnego, to skręcając w lewo zmieniam kierunek jazdy, ale jeśli tej samej drodze nadano by pierwszeństwo przejazdu w lewo i wtedy jadąc nią dalej, to kręcąc kierownicą w lewo już nie zmieniałbym na niej kierunku jazdy. Nie wiem, czy dobrze wyjaśniłem o co mi chodzi. Wychodzimy z założenia, że przyporządkowanie pierwszeństwa przejazdu tworzy "ciągłość" drogi, prawda? Jednakże Konwencja Wiedeńska w artykule 16. mówi jedynie, że zmianą kierunku jazdy jest "skręt w prawo" lub "w lewo" w celu wjazdu na "inną drogę", ale nie określa czym ma się charakteryzować ta "inna droga" oraz nie wspomina nic o kwestii pierwszeństwa w powiązaniu z drogą.

      Ja nadal nie używam kierunkowskazów, gdy poruszam się po drodze pierwszeństwem (bez zamiaru jej opuszczenia). Po prostu jestem bardziej uważny i patrzę, co robią kierowcy wyjeżdżający z dróg podporządkowanych - ale przecież nie tak powinno to wyglądać. Ustawa PoRD z 20 czerwca 1997 roku jest jedna i wszyscy stosujący się do niej powinniśmy jeździć identycznie. Tymczasem WORD-y nie dość, że opierają się na kodeksie z 1983 roku, to i tak potrafią różnić się np. w sprawie używania lewego kierunkowskazu na "klasycznym" rondzie. Poza tym, jak oglądam czasami programy na You Tube typu "Jedź bezpiecznie" albo filmy instruktażowe, które wrzucają szkoły z niektórych miast w Polsce, to padam czasami ze śmiechu. Ten sam instruktor (czy tam sekretarz), potrafi wielokrotnie sam sobie zaprzeczać. Proszę zobaczyć sytuację na filmiku z poniższego linku 18:07 do 18:30 - "samozaoranie się level master". Tego typu filmów jest mnóstwo.

      https://www.youtube.com/watch?v=6p1d-BIe1ts

      Usuń
    3. @Maciejos39 - Tak na szybko odniosę się do zapisu w Konwencji wiedeńskiej która jest w Europie prawem wraz z Porozumieniami europejskimi stanowiącymi jej uzupełnienie. To tak na marginesie. Co do drogi z pierwszeństwem która NA ELEMENTARNYM SKRZYŻOWANIU w rozumieniu zasad ruchu zmienia swój kierunek,. Otóż żadna inna na skrzyżowaniu nie może tego zrobić bowiem pierwszeństwo ustala się znakami drogowymi także w ten sposób, by zmienić jej kierunek np. na zgodny z linią komunikacji miejskiej lub przebiegiem np. drogi krajowej. Jeżeli takie miejsce nie będzie skrzyżowaniem to poza samotnym znakiem D-1 postawionym gdzieś wcześniej zostanie ono co najwyżej oznaczone jako niebezpieczny zakręt.
      W Konwencji jest mowa o "kierunku ruchu" ale odmiennie niż w naszym prawie krajowym, bo w rozumieniu ruchu lewo i prawostronnego. Natomiast naszemu kierunkowi jazdy w Konwencji odpowiada po prostu KIERUNEK. Art. 16 mówi zatem o zmianie kierunku co w polskim tłumaczeniu Konwencji z 1988 roku zapisano bezprawnie i wg mnie świadomie jako "zmiana kierunku ruchu". Zmiana kierunku to wg Konwencji skręt z DROGI z jej lewej lub prawej strony w celu jej opuszczenia i wjazdu na jezdnię innej drogi lub na leżącą przy drodze nieruchomość. Dodałbym do tego od siebie jeszcze pobocze lub pas awaryjny, bo tak naprawdę zmiana kierunku to skręt z jezdni drogi, a nie z drogi.
      Tak jak w naszym prawie w związku ze zmianą kierunku nie ma mowy o jej krętości i miejscu na drodze i co za tym idzie o skrzyżowaniu. Można przecież wjechać z drogi, niekoniecznie z pierwszeństwem, na drogę gruntową lub wewnętrzną które wg naszego prawa nie tworzą skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, co nie zwalnia nikogo z właściwego zachowania w związku z zamiarem wykonania takiego manewru.
      W Konwencji jest też zapis mówiący o jadącym z kierunku przeciwnego jako o jadącym tą samą drogą. Zatem gdy jedziemy drogą z pierwszeństwem to jadącym z przeciwnego kierunku będzie jadący także droga z pierwszeństwem, zarówno na zakręcie tej drogi jak i na lub poza skrzyżowaniem bez związku z krętością tej drogi.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.