wtorek, 28 listopada 2017

107. Tygodnik MOTOR o rondach dwupasowych

Czytelnicy mego bloga wiedzą już, że RONDO to w całości jedno skrzyżowanie, ale w rozumieniu prawa budowlanego, a nie zasad ruchu drogowego (art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku), jak to się wmawia polskim kierującym w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego, Ośrodkach Szkolenia Kierowców oraz książkach i poradnikach dla kierowców. 

Rondo to złożony obiekt budownictwa drogowego skanalizowany wyłączoną z ruchu okrągłą lub owalną wyspą środkową, dla którego prawem budowlanym określono w 1999 roku warunki techniczne, bez związku z zasadami ruchu i ich organizacją.  Dla zasad ruchu to tak jak plac, zawsze obiekt złożony.

Niestety współtwórcy i komentatorzy, w wielu miejscach sprzecznego z prawem międzynarodowym Kodeksu drogowego z 1983 roku, nie zrozumieli, że znowelizowane w 1997 roku, tym razem bez ich udziału, w zgodzie z obowiązującym Polskę od 1988 roku prawem międzynarodowym, prawo drogowe stało się prawem analitycznym, oderwanym od coraz bardziej złożonych budowli drogowych, dzięki czemu  wbrew opinii wielu "specjalistów" jest proste, oczywiste i niezależne od stopnia złożoności i geometrii  obiektów drogowych, co pokażemy na przykładzie obiektu typu rondo zorganizowanego zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny" będącym od 1999 roku wprost odpowiednikiem znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych z 1968 roku.

Dwuletnie opóźnienie w opublikowaniu, w stosunku do nowej ustawy (1997), rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych (1999) oraz rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne  i ich usytuowanie  (1999) spowodowało, że krytycy nowego prawa głosili publicznie rychły powrót do prawa z 1983 roku, czyli do czasów kiedy Polska nie była jeszcze sygnatariuszem Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. 

Do poprzednich przepisów nigdy nie wrócono, a powołane do życia w 1997 roku WORD szukając jednakowych kryteriów do oceny wiedzy i umiejętności kandydatów na kierowców oparło się wprost na wiedzy i autorytecie znanych ekspertów z dawnych czasów, tworząc swoiste Prawo korporacyjne, w wielu sprawach zgodne niestety ze starym kodeksem, a nie z obowiązującym prawem krajowym i umowami międzynarodowymi. To prawo korporacyjne jest do dziś stosowane w WORD, a pomysły interpretacyjne twórców poprzedniego prawa są bezkrytycznie powielane do dziś w mediach i podręcznikach dla kierowców. W ostatnio wydanych orzeczeniach przez WSA w Gliwicach określono je jako sprzeczne z prawem prywatne poglądy osób fizycznych, o czym piszę od kilku lat. 

Zobaczmy zatem czym jest "ruch okrężny"  w świetle obowiązującego prawa. Polskie Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, pomimo że  było wielokrotnie zmieniane, w sprawach zasadniczych dotyczących zasad ruchu  jest od 20 lat co do zasady zgodne z obowiązującym Polskę  prawem międzynarodowym. W Europie kontynentalnej obiekty typu rondo mogą być dowolnie zorganizowane, oczywiście w oparciu o ogólne zasady ruchu, gdyż  nasze i  europejskie Prawo o ruchu drogowym  nie przewiduje żadnych specjalnych zasad ruchu dla obiektów złożonych, w tym dla obiektów typu rondo, tak jak  ma to miejsce np. w USA czy Wielkiej Brytanii.  

Obiekt typu rondo, ale także każdy inny co do rodzaju plac (rynek, skwer, plac gwiaździsty) lub skrzyżowanie dróg publicznych skanalizowane dowolną co do wielkości i kształtu wyspą środkową, można zorganizować na dwa różne sposoby. Jeden jest oparty na zasadach "ruchu okrężnego" w rozumieniu dyspozycji znaku nakazu C-12 "ruch okrężny", a drugi wprost na ogólnych zasadach ruchu drogowego w różnych wariantach, których wspólną cechą jest przebieg jednokierunkowych jezdni na wprost do wylotów, a nie jak to ma miejsce przy "ruchu okrężnym" jedynie dookoła wyspy lub placu.


W tym opracowaniu zajmiemy się budzącymi od lat wiele kontrowersji, głównie w związku z ich niebezpiecznym opuszczaniem i zmianami pasa ruchu, dwupasowymi rondami zorganizowanymi zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", a jako pomoc posłuży nam świeżutki film (9.10. 2017) tygodnika MOTOR "Jak jeździć po rondzie?".

Aby zrozumieć "ruch okrężny" bez wracania do czasów powstania tego rozwiązania komunikacyjnego, które w Europie jest stosowane bez najmniejszej przerwy od ponad wieku, należy zapomnieć o takich nieuprawnionych wymysłach, jak to, że RONDO będąc obiektem złożonym jest pod względem zasad ruchu w całości jednym klasycznym skrzyżowaniem, tyle tylko, że z wysepką na środku. Może tak być zorganizowane, ale nie będzie miało to nic wspólnego z ruchem okrężnym w rozumieniu znaku C-12 i nadal będzie pod względem zasad ruchu obiektem złożonym.

Należy także zapamiętać, że znak C-12 "ruch okrężny" nie jest symbolem RONDA i nie jest jedynie znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej na obiekcie typu rondo, tak jak to było wymyślone w 1983 roku przez polskich ekspertów, niestety wbrew prawu międzynarodowemu. Nie jest więc znak C-12 odpowiednikiem znaku nakazu kierunku jazdy C-1 lub C-9, skręcanie w lewo przy wyspie nie jest "ruchem okrężnym", a "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" przed którym ostrzega znak A-8, wbrew powszechnej opinii wynikającej z tak lub podobnie sformułowanej potocznej nazwy obiektu typu rondo, nie jest rondo, a wlotowe skrzyżowanie (w rozumieniu zasad ruchu) na obiekt, nie tylko typu rondo, zorganizowany wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny". 

RUCH OKRĘŻNY w rozumieniu dyspozycji znaku C-12 (D,3 wg Konwencji wiedeńskiej) to nic innego jak organizacja ruchu wyłączonych z ruchu placów oraz skanalizowanych wyspą środkową skrzyżowań dróg publicznych, która polega na tym, że jednokierunkowa jezdnia drogi dolotowej biegnie dalej okrężnie, zmieniając swój kierunek, dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniami strzałek na znaku C-12. Nie powinny więc dziwić znaki C-12 na wlotach dużych obiektów z przejściami dla pieszych na centralne place (okrągły plac 1000 - lecia w Siedlcach czy czworokątny plac Lotników w Szczecinie) jak i na wlotach najmniejszych obiektów z malowanymi farbą wysepkami, czyli tzw. mini-rond.    

Dodany do znaku C-12 znak A-7 (wg prawa międzynarodowego znak "ustąp pierwszeństwa" lub znak STOP) odwraca pierwszeństwo na wlocie obiektu zorganizowanego wg nakazu znaku "ruch okrężny". Wg ogólnych zasad ruchu przy samotnym znaku C-12 pierwszeństwo ma wjeżdżający z prawej strony (art.  25 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Na obwiedni nie ma znaków D-1 lub A-6 dlatego, że znak A-7 nie stoi tu na drodze podporządkowanej, a na tej samej drodze, która krzyżuje się z sobą samą. O tym, że tak właśnie okrężnie, a nie od wlotu do wylotu, biegnie jednokierunkowa jezdnia, nawet gdy nie będą wyznaczone pasy ruchu,  informuje kierującego znak C-12.

Skoro jednokierunkowa jezdnia od wlotu biegnie dookoła wyspy, to tak też biegną jej podłużne pasy ruchu i droga, a zatem od wlotu kierujący nie zmienia kierunku jazdy, który pokrywa się z podłużną osią jezdni. Nie ma więc podstaw do włączania przed wjazdem na tak zorganizowany obiekt kierunkowskazów, co jest zgodne z ostatnim wyrokiem WSA w Gliwicach (II 888/16). 

 Na wlocie i obwiedni obiektu zorganizowanego wg nakazu znaku C-12 "ruch okrężny" kierujący powinien jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (art. 16 ust. 4 ustawy p.r.d.). Wewnętrzny pas ruchu służy wyłącznie do omijania i wyprzedzania innych kierujących, co na małych obiektach ze względu na jazdę po małym łuku i martwe pole w prawym lusterku, powinno być ograniczone do niezbędnego minimum. Zjazd z tej okrężnie biegnącej jednokierunkowej jezdni na skrzyżowaniach wylotowych na jezdnię drogi wylotowej lub na zjazdach na przydrożną nieruchomość (np. parking przy centrum handlowym) jest przy "ruchu okrężnym" zawsze skrętem w prawo, a ten można wykonać jedynie z prawego, tu zewnętrznego pasa ruchu, na dowolny pas jezdni drogi wylotowej (art. 22.1, art. 22.2.1 i art. 22.5 ustawy p.r.d.).  Wyjątkowo na bardzo małych dwupasowych obiektach mogą, zachowując szczególną ostrożność, skręcić w prawo korzystając z dobrodziejstwa art. 22 ust. 3 ustawy p.r.d., czego jednak nie mają prawa nadużywać. Należy pamiętać, że przy "ruchu okrężnym" pojazdy jadą względem siebie równolegle, więc przed zjazdem nie ma nadjeżdżającego z prawej strony, a zatem jadąc lewym (wewnętrznym) pasem ruchu kierujący może go co najwyżej zmienić na pas zewnętrzny, ustępując jadącym nim pojazdom, ale nie zmienić w prawo kierunku jazdy. 

Na filmie mamy wzorcowo, zgodnie z obowiązującymi w GDDKiA "Wytycznymi projektowania rond", oznakowane dwupasowe rondo zorganizowane zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny".

Na wlotach stoją znaki C-12 "ruch okrężny", tu  z dodanymi do nich znakami A-7 stanowiącymi ich integralną część (1). Na wielopasowych wlotach nie ma segregacji kierunkowej, czyli strzałek kierunkowych P-8, gdyż ruch nie odbywa się w prawo, w lewo lub na wprost, a z woli nakazu znaku C-12 jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu (2). Na obwiedni wyznaczono zgodnie z nakazem znaku C-12, tu dwa okrężnie biegnące pasy ruchu (3). Na wylotach i obwiedni zaznaczono zewnętrzną linie krawędziową okrężnie biegnącej jednokierunkowej jezdni (4). Na dwupasowym wylocie przed przejściem dla pieszych nie wyznaczono pasów ruchu, co prawidłowo skręcającym z  zewnętrznego pasa ruchu ułatwia wybór pasa ruchu na drodze wylotowej (5). 

Niezależnie od omówionej tu organizacji ruchu"ruch okrężny" obiekty skanalizowane wyspą środkową mogą być w Europie zorganizowane także wprost wg ogólnych zasad ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi w różnych konfiguracjach na wprost do wylotów (m.in. tzw. nowoczesne ronda odśrodkowe, spiralne i turbinowe), które nie mają nic wspólnego z "ruchem okrężnym" w rozumieniu nakazu znaku C-12. 

Na ich wlotach od 10 lat dodawane są do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa", bez jakiegokolwiek uprawnienia, znaki C-12 "ruch okrężny" traktowane wg Kodeksu drogowego z 1983 roku jedynie jako znaki nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej na obiektach typu rondo, którymi w zgodzie z prawem międzynarodowym nie są od 1999 roku

Jest to niedopuszczalnym i karygodnym naruszeniem prawa przez wszystkich odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na polskich drogach, tak pięknie mówiących o wysiłkach na rzecz jego poprawy i trosce o życie i zdrowie chociażby jednego uczestnika ruchu drogowego. 

Niestety winni temu są przede wszystkim ci, których misją jest dbanie o szeroko rozumianą edukację komunikacyjną, którzy w imię swoich partykularnych interesów, albo całkowitej ignorancji, publicznie zlekceważyli nie tylko krytyczne uwagi na temat bezprawia jakim jest prawo korporacyjne WORD, ale nawet ostatni prawomocny wyrok WSA w Gliwicach (II 888/16), którego sędzią sprawozdawcą był profesor prawa sędzia Grzegorz Dobrowolski, który wprost wykazał, że egzaminator WORD w Częstochowie nie rozumie obowiązującego prawa, gdyż opiera swą wiedzę na sprzecznych z prawem prywatnych poglądach osób fizycznych, co czynione jest we wszystkich WORD w Polsce, także w WORD Warszawa pod bokiem Ministerstwa Infrastruktury, Komendy Głównej Policji, Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Sejmu oraz licznych stowarzyszeń i fundacji działających na rzecz BRD.

Wbrew pozorom sprawa nie dotyczy tylko bezpiecznych ze swej natury obiektów typu rondo, bo i na nich ginie statystycznie co miesiąc jeden człowiek, a 50 jest rannych. Zastosowanie dwóch wzajemnie wykluczających się organizacji ruch na jednym obiekcie drogowym nie dość, że prowadzi do licznych kolizji i wypadków to jest praprzyczyną niekończących się od 2005 roku dyskusji o "ruchu okrężnym" w rozumieniu nakazu znaku C-12, całkowitej dezorientacji kierujących co do znaczenia dyspozycji znaku C-12, określeń skrzyżowanie i skrzyżowanie o ruchu okrężnym, kierunek, kierunek ruchu i kierunek jazdy oraz jego zmiana, a także do czego służą kierunkowskazy, bo z całą pewnością nie do wskazywania strony lub kierunku w jakim zamierza się udać kierujący. 

Czas wreszcie powiedzieć dość tym wszystkim którzy tolerują taki stan rzeczy.

2 komentarze:

  1. Art 22 nie określa expressis verbis miejsca zmiany pasa ruchu.Czyli każe miejsce jest dobre jeżeli jest bezpieczne.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Robercie. Ma Pan rację, że w art. 22 w ogóle nie ma mowy o skrzyżowaniu, oczywiście tym w rozumieniu zasad ruchu (art. 2 pkt 10 ustawy p.r.d.), nawet w związku ze zmianą kierunku jazdy, ale co znaczy bezpieczne miejsce? Przepisy mówią o niebezpiecznym manewrze zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, co wymaga od kierującego szczególnej ostrożności, a wymienione manewry powinny być ograniczone do niezbędnego minimum. Dawniej w przepisach była mowa, że zmiana pasa ruchu może nastąpić jedynie między skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu, co podkreślam na każdym kroku, gdyż mylone jest skrzyżowanie jako budowla ze skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Zmiana pasa ruchu na odcinkach przeplatania na obwiedni obiektu zorganizowanego wg zasad ruchu okrężnego w rozumieniu nakazu znaku C-12 to zmiana między skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu, Nie ma manewru zmiany pasa ruchu z równoczesną zmianą kierunku jazdy, gdyż każdy manewr ma być zawczasu i wyraźnie zasygnalizowany. Właściwe miejsce zajmujemy przed skrzyżowaniem, tu wlotowym, i kierunkowskazami wskazujemy czy zmienimy kierunek jazdy, czy nie, a nie czy podczas wjazdu będziemy zmieniać pas ruchu. Zjazd z okrężnie biegnącej jezdni na skrzyżowaniu wylotowym to skręt w prawo z zewnętrznego pasa ruchu na dowolny pas drogi wylotowej, ale to wybór pasa, a nie jego zmiana, gdyż jezdnia wylotowa zaczyna się od zewnętrznej linii krawędziowej okrężnie biegnącej jezdni.

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.