wtorek, 21 marca 2023

446. Zmiana kierunku jazdy z dwóch na trzy pasy ruchu

446. Zmiana kierunku jazdy z dwóch na trzy pasy ruchu
(omówienie filmu z serii STOP CHAM)


Jeden z czytelników bloga poprosił mnie bym odniósł się do sytuacji z poniższego filmu oraz do widocznego na filmie znaku (jest zaznaczony czerwonym kółkiem). Miejsce zdarzenia - Poznań ( https://goo.gl/maps/h6aXcymynQetkwnn8 )
https://www.youtube.com/watch?v=rb3gzHARjJE

W wyniku dyskusji czytelników postanowiłem ten wpis podzielić na dwa osobne. Ten poświęcę pokazanej na filmie sytuacji drogowej oraz znakowi ostrzegawczemu A-30 wraz z tabliczką "Jedź poprawnie" która zaprzecza zastosowanemu oznakowaniu poziomemu i jako taki powinien być usunięty lub uzupełniony właściwym oznakowaniem poziomym w postaci linii prowadzących o jeden pas ruchu dalej niż wynika to z ogólnych zasad ruchu. 

Kolejny wpis dotyczyć będzie właśnie zasadom zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniu z kilku, zwykle dwóch pasów ruchu, przeznaczonych do skręcania na jezdnię drogi poprzecznej o większej ilości pasów ruchu, zwykle trzech lub czterech. Oczywiście będzie to zgodnie z polskim i obowiązującym Polskę europejski prawem o ruchu drogowym. Jestem pewien, że wiele osób dowie się, że ich dotychczasowa wiedza i praktyka jest z tym prawem sprzeczna. 

Zatem do rzeczy. Wbrew wielu komentarzom do filmu, chociaż znalazły się tam także właściwe, to niestety filmujący jako pierwszy popełnił wykroczenie stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym swoim sprzecznym z prawem zachowaniem. Poczuł się szeryfem i reżyserem filmowym na potrzeby YT.  Niczym Marek Dworak, obecnie pełnomocnik ministra infrastruktury ds. BRD, nadużywał przy tym klaksonu prowokując do świadomego łamania  prawa takiego jak on "eksperta" od zasad ruchu drogowego. 

Skręcający w lewo z lewego pasa ruchu uwierzył, że tabliczka pod znakiem A-30 zatytułowana "Jedź poprawnie" rzeczywiście wskazuje poprawny sposób wykonania tego manewru. Zgodnie z jej wskazaniem zdecydował się na zakończenie manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na środkowym pasie ruchu jezdni drogi poprzecznej, pomimo braku na jezdni linii prowadzącej skręcających na ten pas ruchu. Uznał także, że na środkowy pas ruchu nikt inny nie ma prawa wjazdu. 

Ponieważ lewy pas ruchu na jezdni drogi poprzecznej nie jest pasem tylko do skręcania lub pasem tylko np. dla autobusów komunikacji miejskiej,  lecz tak jak pozostałe jest także pasem do jazdy "na wprost" dla każdego, nie było żadnego powodu by skręcający w lewo z lewego pasa ruchu nie mógł zakończyć manewru na lewym pasie ruchu, co byłoby także zgodne ze wskazaniem tabliczki pod znakiem A-30 "inne niebezpieczeństwa". Zmieniający kierunek jazdy w lewo z pasa leżącego po jego prawej stronie, wg tabliczki pod znakiem A-30, powinien zakończyć manewr na prawym pasie jezdni drogi poprzecznej. Jeżeli tak by zrobił na pewno nie doszłoby do żadnego zagrożenia w ruchu drogowym. 

Oczywiście nie doszłoby także do zagrożenia gdyby skręcający w lewo z lewego pasa ruchu zakończył manewr na lewym, a skręcający z pasa obok na środkowym pasie ruchu. Gdyby skręcali równocześnie, jadąc obok siebie, jadący po prawej stronie nie powinien ścinać zakrętu by nie doszło do zderzenia bocznego obu pojazdów. 

Zobaczmy zatem kto i kiedy doprowadził do pokazanej na filmie niebezpiecznej sytuacji na drodze. 

Obaj kierujący ruszają z zamiarem zmiany kierunku jazdy w lewo (kadr 1).
Kadr 1
Na sygnalizatorach ogólnych S-1 włącza się sygnał zielony 

Jadący prawym pasem rusza jako pierwszy i wyprzedza skręcającego z lewego pasa ruchu zanim ten dojechał do krawędzi jezdni drogi poprzecznej (kadr 2).
Kadr 2
Skręcający z lewego pasa ruchu wyprzedza skręcającego z lewego pasa ruchu

Jadący z przodu nadal przyspiesza i oddala się od filmującego. W tym momencie w filmującym odzywa się dusza szeryfa i klaksonem daje do zrozumienia jadącemu przed nim, że zgodnie z tabliczką pod znakiem A-30 ten powinien zakończyć manewr na prawym pasie ruchu. Skręcający w lewo z lewego pasa ruchu nie miał jadącego obok siebie który ścina zakręt lecz jadącego szybciej od niego przed sobą. Bez problemu jadąc za nim mógł wjechać za nim na dowolny pas ruchu, zatem użycie klaksonu było całkowicie nieuzasadnione i wręcz karygodne  (kadr 3). 
Kadr 3
Wyprzedzany dojeżdża do krawędzi jezdni, a wyprzedzający na drugą z jezdni tej drogi
 
Kiedy jadący po prawej wjeżdża na środkowy pas ruchu jezdni drogi poprzecznej jadący za nim zaprzestaje użycia klaksonu (kadr 4).  
Kadr 4
Jadący z przodu wjeżdża na środkowy pas ruchu prawej jezdni drogi poprzecznej

Pojazd z przodu kończy manewr zmiany kierunku jazdy w lewo na środkowym pasie ruchu ale kontynuuje jazdę i wjeżdża na prawy pas ruchu, niestety bez sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu ze środkowego na prawy. Czy był to jego pierwotny zamiar w związku ze zmianą kierunku jazdy, czy to ucieczka przed jadącym za nim, czy po prostu zmiana pasa ruchu ze środkowego na prawy, trudno powiedzieć. W tym samym momencie filmujący zakończył manewr zmiany kierunku jazdy w lewo z lewego pasa ruchu na środkowym pasie ruchu. Niezwłocznie powinien ten pas, wcześniej sygnalizując swój zamiar prawym kierunkowskazem, zmienić na prawy (kadr 5).
Kadr 5
Filmujący w tym momencie znajduje się na środkowym, a jadący przed nim na prawym pasie ruchu 

Wydawało się, że poza nieuprawnionym włączeniem sygnału dźwiękowego przez filmującego nic więcej się nie wydarzy. Niestety jadący z przodu prawym pasem zapomniał nie tylko o używaniu kierunkowskazów ale także o podstawowym zawartym w art. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nakazuje on m.in. unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, a także ten ruch utrudnić lub  narazić kogokolwiek na szkodę. 

Zamiast zignorować filmującego i kontynuować bezpiecznie jazdę postanowił nagle zachować się jeszcze gorzej od niego. Nagle hamuje i kolejny raz zmienia pas ruchu bez sygnalizowania swojego zamiaru (kadr 6). 

Jadący prawym pasem ruchu, pomimo zielonego sygnału na sygnalizatorze  hamując wjeżdża bez jakiegokolwiek racjonalnego powodu, zapewne poza urażona dumą, na środkowy pas ruchu zajeżdżając drogę nim jadącemu, zmuszając go także do znacznego zmniejszenia prędkości, co jest  ewidentnym i wyjątkowo niebezpiecznym, uczynionym rozmyślnie, naruszeniem obowiązujących zasad ruchu (kadr 7). 

Kadr 7
Zajechanie drogi w celu zmuszenia jadącego środkowym pasem ruchu do nagłego zmniejszenia prędkości

W obawie przed uderzeniem w tył samochodu przyspiesza i kolejny raz bez włączenia kierunkowskazu zmienia pas ruchu. Wracając na prawy pas ruchu przejeżdża przez linię ciągłą (kadr 8). 
Kadr 8
Zmiana pasa ruchu bez sygnalizowania zamiaru i ze zignorowaniem linii ciągłej

I tak zachowanie pozbawionego właściwej wiedzy szeryfa który nie wie który pas ruchu ma zająć po zmianie kierunku jazdy w lewo, zatem i tego, że rysunek na tabliczce pod znakiem ostrzegawczym A-30 jest pozbawiony podstaw prawnych, w zderzeniu z drogowym prostactwem innego szeryfa, doprowadziło do stworzenia na drodze kilku niebezpiecznych sytuacji drogowych, za które powinni obaj odpowiedzieć. 

 Zaktualizowano 26.03.2023 r. 
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski


10 komentarzy:

  1. Teraz nasuwa mi się pytanie. Co w sytuacji gdy kierowca na prawym pasie będzie skręcał zgodnie z zasadami ruchu które nam Pan(zakładam) przypomniał, a kierowca na lewym pasie będzie skręcał zgodnie z tabliczką i dojdzie do kolizji?
    Osobiscie obstawiam, że w pierwszej kolejności policjanci obwinią kierowcę jadącego zgodnie z zasadami ruchu ale niezgodnie z tą tabliczką.
    Ostatnio trafiłem na artykuł poświęceń skręcaniu w lewo kolizyjne i bezkolizyjne.
    Wg mojej wiedzy co do zasady powinniśmy skręcać w tzw sposób kolizyjnym czyli po minięciu "środka" skrzyżowania, natomiast bezkolizyjne można skręcać jedynie gdy mamy sygnalizację S-3 lub wyznaczone linie prowadzące.
    Osobiscie nie spotkałem takich tabliczek ale wiem, że stosowane są tabliczki sugerujące sposób skręcania.

    Ogólnie dochodzimy do sytuacji gdy coś nielegalnego nakazuje nam pewien sposób zachowania i z jednej strony dobrze się do tego zastosować ale z drugiej jeżeli inny kierowca nie zastosuje się do nielegalnego oznaczenia to możemy narobić sobie problemów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szczególnie, że nie ma przepisu mówiącego iż 'należy wykonać manewr po możliwie najmniejszym łuku'

      Usuń
    2. @DrzewoRMT - Jeżeli znak jest nielegalny, tak jak wspomniany znak pionowy w formie tabliczki sugerujący możliwość skręcania bezkolizyjnego (mijania się na skrzyżowaniu prawymi stronami pojazdów) to nie zastosowanie się do tej sugestii nie jest wykroczeniem. Należy wówczas obserwować zachowanie drugiego kierującego i albo na chwilę powstrzymać się od ruchu albo wykonać ruchu tak by nie doszło do kolizji. Rzecznik MI twierdzi, że obecnie nikt nie zamontuje takiego nielegalnego znaku, bowiem mijanie bezkolizyjne przy skręcaniu realizuje się liniami prowadzącymi i wysepkami dzielącymi strumienie ruchu.

      Blog ma służyć także uświadomieniu kierującym patologii w szkoleniu i znakowaniu dróg, np. tego, że ronda o KIERUNKOWEJ organizacji ruchu są bezprawnie znakowane znakiem C-12 dodawanym do znaku A-7 i w związku z tym nieprzewidywalnego zachowania kierujących. Znajomość zasad i możliwego sprzecznego z nimi zachowania kierujących pozwala uniknąć wypadku lub kolizji.

      Wróćmy zatem do tabliczki pod znakiem A-30 na poznańskim skrzyżowaniu. Wystarczy wiedzieć, że z lewego pasa ruchu, przy braku linii prowadzącej, zmianę kierunku jazdy w lewo kończymy na lewym pasie ruchu jezdni drogi poprzecznej, a gdy będzie to możliwe i bezpieczne zmienimy pas ruchu jadąc "na wprost" obserwując bez problemu pas środkowy w prawym lusterku.

      Usuń
    3. @Piotr - Możliwie najmniejszym nie oznacza jazdy bezkolizyjnej. Chodzi o to by zajmował najmniej miejsca na jezdni drogi poprzecznej. Skręcając jedzie się po łuku i trafia na jezdni drogi poprzecznej na pas ruchu odpowiadający temu z którego skręcaliśmy. Tu kończymy manewr i wyłączamy kierunkowskaz. Opuszczamy skrzyżowanie i chcąc wjechać na pas obok musimy zmienić pas ruchu z właściwym sygnalizowaniem zamiaru. Jazda w poprzek wielu pasów ruchu jadąc zgodnie z przebiegiem jezdni, na dodatek z włączonym kierunkowskazem odwrotnie niż wynika to z przepisu, jest karygodnym wykroczeniem.

      Usuń
  2. Idea zajmowania tego samego pasa licząc od wewnątrz skrętu wydaje się sensowna.
    A czy kojarzy Pan czy w którymś z krajów sygnatariuszy Konwencji Wiedeńskiej ma w swoich przepisach wprost napisaną ta regułę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego się właśnie wcześniejszych odnosiłem. Brzmi to sensownie i bezpiecznie ale nie ma poparcia wprost w przepisie - chyba, że się mylę? Jak miałbym argumentować to policji?

      Usuń
    2. @markwiat - Dawniej, kiedy rozwiązania były proste, był taki zapis także w polskim prawie o ruchu drogowym zarówno dla skręcających w prawo (jest nadal w Konwencji) jak i skręcających w lewo. Zasada jest ogólna, jednoznaczna i wynikająca z innych przepisów dotyczących zasad ruchu i jako taka zapewniająca bezpieczeństwo ruchu dla wszystkich skręcających. Są od niej wyjątki i dlatego obecnie nie jest definiowana wprost.

      Usuń
    3. @Piotr - Policjanta na drodze się do niczego nie przekonuje, nie dyskutuje z nim i w żadnym przypadku nie uczy na drodze zasad ruchu drogowego. Policjant ma prawo do pomyłki, bowiem typuje winnego tylko na podstawie tego co zobaczy i usłyszy na miejscu zdarzenia. Policjant służy zatem prawo o ruchu drogowym ma obowiązek rozumieć tak jak wymaga tego od niego jego przełożony W przypadku wątpliwości lub odmowy przyjęcia mandatu sprawą zajmie się Sąd, być może z pomocą biegłego. Jeżeli rzeczywiście jesteśmy przekonani o swojej niewinności to w przypadku wskazania nas jako winnych zdarzenia należy zgłosić co do tej decyzji WĄTPLIWOŚĆ. Wtedy policjant zacznie nam uzasadniać swoją decyzję ......

      Usuń
  3. Nie wiem czym to jest spowodowane ale przykładowo w Lublinie jedno skrzyżowanie ma zastosowane linie prowadzące dla nietypowego zajmowania pasów gdzie prawy pas do skrętu w lewo jest prowadzony na skrajny pas prawy drogi poprzecznej, co świadczy że organizator ruchu ma tutaj świadomość że taki sposób zajmowania pasów musi być wymuszony znakami poziomymi.
    https://www.google.com/maps/@51.2590803,22.5319826,3a,75y,239.65h,92t/data=!3m6!1e1!3m4!1swc3riLdWM1pvbM4RedKPmg!2e0!7i16384!8i8192

    A dobre kilka set metrów dalej to jest rondo honorowych krwiodawców Lublin, nie ma na google aktualnego zdjęcia ale tutaj jadąc Aleją Racławicke i skręcając w lewo w aleje Kraśnickie mamy dwa pasy do jazdy w lewo a droga poprzeczna ma 4 pasy, zaczynając od prawego to bus pas, pas do jazdy na wprost, pas do jazdy na wprost, i pas do jazdy w lewo. Tutaj aż prosi się o linie prowadzące ale oczywiście ich nie ma. I jest degrengolada. Czasami ten z lewego pasa zaślepiony tak zwanym obowiązkiem jazdy jak najbliżej prawej krawędzi jezdni zajmuje sobie ten pas przy buss pasie a kierowca z prawego pasa musi się jakoś wcisnąć za ten pojazd bo na bus pas wjechać nie może. A zasada jazdy najbliżej prawej krawędzi jezdni nie dotyczy skrętu w lewo tutaj masz być najbliżej lewej krawędzi.

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.