sobota, 25 kwietnia 2020

221. Przez wadliwe oznakowanie ronda możesz zostać uznany przez Policję winnym kolizji lub wypadku.

Tak wiele się mówi o wysiłkach na rzecz poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, a równocześnie lekceważy to wszystko co, wbrew pozorom, ma ogromny wpływ na zachowanie kierujących na drogach oraz na ich stosunek do państwa i prawa. 

Osoby i instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo i właściwą edukację komunikacyjną naszego społeczeństwa, uspokojone małą ilością tragicznych zdarzeń na bezpiecznych obiektach infrastruktury drogowej typu rondo, nie są nawet świadome tego, że te budowle są od wielu lat wadliwe znakowanie, niestety także za sprawą Policji.

Skutkuje to tworzeniem się przeróżnych, często sprzecznych ze sobą teorii i wymysłów interpretacyjnych dotyczących zmiany kierunku jazdy, właściwego używania kierunkowskazów, zajmowania odpowiednich co do zamiarów i zastosowanej organizacji pasów ruchu czy właściwego rozumienia takich określeń jak skrzyżowanie, skrzyżowanie o ruchu okrężnym czy wprost ruch okrężny. Bałagan informacyjny, nieprawdziwe wypowiedzi o rzekomo wadliwym prawie oraz sprzeczne oceny identycznych zdarzeń drogowych, dopełniają czary goryczy. 

Wbrew pozorom, ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, także poza rondami, ma ich niewłaściwe, wręcz patologiczne, sprzeczne z obowiaczującym w Polsce i Polskę prawem, oznakowanie. 

Zacznijmy zatem od tego co najprostsze. Od tego jak prawidłowo powinna być oznakowana okrężnie zorganizowana dwupasowa budowla typu rondo.


Wszystkie wloty okrężnie zorganizowanej budowli drogowej powinny być oznakowane jednakowo znakiem nakazu C-12 "ruch okrężny" z dodanym od góry znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub bez tego znaku. Jezdnia powinna mieć okrężnie biegnącą linię przerywaną (znak P-1) wyznaczającą biegnące dookoła wyspy środkowej pasy ruchu oraz zewnętrzną ciągłą (znak P-7b) i przerywaną (znak P-7a) linię krawędziową okrężnie biegnącej jezdni. 

Przed przejściem dla pieszych na drodze wylotowej nie powinno być linii, zarówno przerywanej jak i ciągłej, rozdzielającej pasy ruchu. Ma to na celu ułatwienie zajmowania lewego pasa ruchu przez zmieniających kierunek jazdy w prawo z prawego pasa ruchu (rys. 1). 

Rys. 1
Dwupasowa budowla typu rondo o okrężnej, zgodnej z nakazem znaku C-12, organizacji ruchu, tu z odwróconym pierwszeństwem na skrzyżowaniach wlotowych typu T

Przykładem poprawnie oznakowanego dwupasowego ronda o okrężnej organizacji ruchu, na którym ruch odbywa sie dookoła wyspy, o której jest mowa w dyspozycji znaku C-12, może być zamojskie rondo Honorowych Dawców Krwi, zanim zmieniono jego organizację ruchu z okrężnej na kierunkową (rys. 2).


Rys. 2
 Zrzut ekranu z widokiem ronda z roku 2017

Jeżeli okrężnie zorganizowano budowlę w formie zagospodarowanego na cele publiczne placu, o którym jest mowa w dyspozycji znaku C-12,  na okrężnie biegnącej dookoła tego placu jezdni, wyznacza się przejścia dla pieszych, miejsca postojowe i np. przystanki, tak jak na każdej innej jezdni dowolnie biegnącej drogi.  

"Ruch okrężny" to tylko i wyłącznie rozwiązanie komunikacyjne w postaci organizacji ruchu, o której  powiadamia kierujących znak C-12 nakazując im stosowanie się do jej zasad. 

Przykładem tak zorganizowanej dużej budowli typu rondo, gdzie ruch odbywa się okrężnie dookoła placu z kościołem na środku, jest plac Tysiąclecia w Siedlcach (rys. 3).


Rys. 3
 Zrzut ekranu z widokiem ronda z roku 2013
https://www.google.rs/maps/@52.1658097,22.2762574,3a,63.5y,211.02h,86.55t/data=!3m7!1e1!3m5!1sgblvSDIrUilaL4dF1V1U7g!2e0!6s%2F%2Fgeo2.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DgblvSDIrUilaL4dF1V1U7g%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D155.83109%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656?hl=pl

Małe i średnie budowle typu rondo o okrężnej organizacji ruchu, skanalizowane niedostępną publicznie wyspą środkową, z powodu bliskości wlotów i wylotów oraz małej średnicy utrudniającej bezpieczną zmianę pasa ruchu na prawy przed opuszczeniem okrężnie biegnącej jezdni, powinny być budowane jedynie jako jednopasowe, w miarę możliwości z szerokim pierścieniem wewnętrznym, przejezdnym tylko dla tylnych osi długich pojazdów. Nie ma wtedy wątpliwości co do sposobu ich pokonywania, a wolne lewe pasy na jezniach dróg wylotowych nie prowokują do zabronionej prawem niebezpiecznej zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu. 

Służy to poprawie bezpieczeństwa na małych i średnich okrężnie zorganizowanych budowlach drogowych, niestety kosztem ich przepustowości.

Dlatego niewielkie budowle typu rondo, o wielu pasach ruchu i trzech lub czterech welopasowych wlotach i wylotach, powinny być organizowane jedynie kierunkowo, zatem bez znaków C-12 nakazujacych neutralny kierunkowo  "ruch okrężny" , ale ze strzałkami kierunkowymi na wlotach. Sposób pokonywania kierunkowo zorganizowanych budowli drogowych typu rondo wskazują strzałki i zgodny z ich wskazaniem odśrodkowy przebieg pasów ruchu.

Wszystko jest zatem proste i oczywiste. Skąd się zatem biorą niekończące się dyskusje na temat rond, skrzyżowań, skrzyżowań o ruchu okrężnym, o kierunkowskazach, o zmianie kierunku ruchu i kierunku jazdy oraz zajmowaniu pasów ruchu? Skąd tyle różnych poglądów na temat pokonywania tych, ze swej natury, bezpiecznych budowli drogowych? 

Część tych problemów wynika z braku wiedzy szkolących i egzaminujących kandydatów na kierowców, a część z braku wiedzy i kompetencji osób i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na naszych drogach, w tym za organizację i znakowanie  tego typu budowli drogowych. 


Chodzi o bezprawne domalowywanie strzałek kierunkowych (znak P-8) na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo, co wprost zaprzecza neutralności kierunkowej "ruchu okrężnego" i wypacza znaczenie nakazu znaku C-12 "ruch okrężny". 
Przede wszystkim nie ma prawa mieć na wlotach znaków poziomych w postaci strzałek kierunkowych (znak P-8) i znaków pionowych F-10, które zaprzeczają wskazaniom tablic przeddrogowskazowych i zasadom ruchu okrężnego w rozumieniu nakazu znaku C-12 (rys. 4).
Rys. 4
Skanalizowane wyspą środkową skrzyżowanie dróg publicznych typu rondo o okrężnej organizacji ruchu 
nie ma prawa mieć na wlotach strzałek kierunkowych


Tak, z naruszeniem prawa, są znakowane okrężnie zorganizowane budowle typu rondo w wielu polskich miastach. Np. w Mielcu - rondo NSZZ Solidarność, w Przemyślu- rondo Poderborn, w Opocznie - rondo koło Domu Kultury, a także w Słupsku - rondo "Staniaków". W tym ostatnim przypadku strzałki kierunkowe namalowano nawet na jednopasowej jezdni wlotowej okrężnie zorganizowanego ronda.

O rzekomej poprawności oznakowania kierunkowego ronda w Mielcu zapewniał dyrektor WORD w Rzeszowie, a o właściwym oznakowaniu ronda w Przemyślu naczelnik WRD Policji. W Słupsku, o dziwo wbrew dyrektorowi WORD i chwała mu za to, o domalowanie strzałek na wlotach okrężnie zorganizowanych słupskich rond, wnioskował sam szef słupskiej drogówki.

W Opocznie, na rondzie ks. Wojtana postawiono znak C-12 na wyspie środkowej ronda, czyli zgodnie z kodeksem drogowym z 1983 roku, który obowiązywał do końca 1997 roku, a wg którego znak C-12, wbrew Konwencji wiedeńskiej, to jedynie odpowiednik znaku C-9.

Ta ogólnopolska patologia jest odwrotnością równie groźnej dla właściwego rozumienia zasad ruchu i jego bezpieczeństwa, patologii narodzonej w Krakowie w 2005 roku. 

Polega ona na bezprawnym dodawaniu znaku C-12, w rozumieniu znaczenia znaku C-9 wg przepisów z 1983 roku, do znaków A-7, na wlotach tym razem kierunkowo zorganizowanych budowli drogowych typu rondo. Niestety to bezprawie stało się już normą w całej Polsce.


Przebieg pasów ruchu przy kierunkowej organizacji ruchu jest odśrodkowy, to znaczy że pasy ruchu w różnych konfiguracjach biegną na wprost do wylotów, jednak zawsze bezkolizyjnie i zgodnie ze wskazaniem strzałek kierunkowych (znak P-8) na jezdni i znaku F-10. 

Specyficznym rodzajem rond o kierunkowej organizacji ruchu są wymyślone dwie dekady temu w Holandii ronda turbinowe, niestety w Polsce też wadliwie znakowane. Poza nieuprawnionym na wlotach znakiem C-12 powinny być znakowane poziomo zgodnie z polskim i europejskim, a nie holenderskim prawem o ruchu drogowym.

Ani polskie, ani europejskie prawo o ruchu drogowym nie dopuszcza do stosowania holenderskich kołowych strzałek kierunkowych, dlatego ronda turbinowe muszą być w Europie, oczywiście poza Holandią, znakowane tradycyjnymi strzałkami kierunkowymi. Przebieg pasów ruchu musi być zatem inny niż w holenderskim oryginale. Musi być zgodny z ich wskazaniem. 

Karygodnym i niedopuszczalnym jest stawianie tablic przeddrogowskazowych dotyczących okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo, na których ruch odbywa sie co do zasady prawym pasem ruchu okrężnie biegnacej jezdni,  przed budowlami tego typu o kierunkowej organizacji ruchu, przed wjazdem na które kierujący musi zająć właściwy co do zamiarów pas ruchu, a którego na wielu kierunkowo zorganizowanych budowlach  drogowych typu rondo nie będzie mógł już zmienić (rys. 5).


Rys. 5
 Tablica przedrogowskazowa przed kierunkowo zorganizowaną budowlą typu rondo

Zrówno w przypadku bezprawnego dodawania strzałek kierunkowych na wlotach rond o okrężnej organizacji ruchu, tak jak przy bezprawnym dodawaniu znaku C-12 do znaków A-7 na wlotach rond o kierunkowej organizacji ruchu, źródłem łamania prawa jest nieuprawnione przekonanie, powstałe w czasach PRL, że budowla typu rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko, że z wyspą na środku. 


Takie wadliwe rozumienie prawa, prezentowane jako właściwe, można znaleźć nie tylko w popularnych poradnikach dla kierowców wydawnictwa Grupa IMAGE z Warszawy, ale niestety także  w materiałach szkoleniowych dla policjantów, np. w Szkole Policji w Słupsku. Ich autorka twierdzi, że rondo oznaczone na wszystkich wlotach samotnym znakiem C-12, to, z punktu widzenia zasad ruchu, w całości jedno klasyczne skrzyżowanie równorzędne. 

Przepis art. 25.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi, że kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony. 

Zatem jeżeli rondo ma być, wg policyjnego wykładowcy, z punktu widzenia zasad ruchu,  w całości jednym skrzyżowaniem, to nie jest prawdziwą teza, wg której, przy samotnym znaku C-12 na wlocie ronda, wjeżdżający ma pierwszeństwo przed kierującym który znajduje się na rondzie. Miałby pierwszeństwo jedynie przed kierującym, który zbliża się do ronda. 


Prawda jest taka, że  dowolna co do kształtu i wielkości budowla drogowa, w tym skanalizowane wyspą środkową klasyczne skrzyżowanie dróg publicznych, zwykle, co nie znaczy, że tylko i wyłącznie, typu rondo, z punktu widzenia zasad ruchu, to nie jedno lecz zawsze pewien zbiór elementarnych skrzyżowań zwanych zwykłymi. 

Przy oznaczeniu wszystkich wlotów samotnymi znakami C-12, to zbiór skrzyżowań równorzędnych, a nie w całości jedno  równorzędne skrzyżowanie

Zatem będący na rondzie, zbliżając się do skrzyżowania wlotowego, ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi zbliżającemu się do tego wlotowego skrzyżowania od strony znaku C-12, czyli z prawej strony.  


Wystarczy spojrzeć na rys. 2 z oznaczeniem wlotów samotnymi znakami  C-12, by to sobie uświadomić. Oczywiście dodanie znaku A-7 do znaku C-12 niczego więcej, poza odwróceniem pierwszeństwa na wlotach, nie zmienia. 

Żaden przepis Kodeksu drogowego nie określa kształtu, wielkości, ilości pasów ruchu lub ilości wlotów i wylotów budowli drogowych oznaczonych na wszystkich wlotach znakiem C-12, także uzupełnionym znakiem A-7. Jest tak dlatego, że te budowle są obiektami złożonymi, a przepisy ruchu drogowego są elementarne, proste i oczywiste. Muszą być takie, by były powszechnie zrozumiałe. Dotyczą kolejno pokonywanych elementarnych, z punktu widzenia zasada ruchu, skrzyżowań i łączących je odcinków jezdni. Oczywistym jest, że dla bezpieczeństwa ruchu muszą być zawsze właściwe i jednoznacznie oznakowane.  



Każda centralna przeszkoda kanalizująca ruch na klasycznym skrzyżowaniu, nawet taka namalowana białą farbą o średnicy zaledwie 3 metrów, dzieli skrzyżowanie na osobne skrzyżowania zwykłe, tak jak wysepka, pas zieleni lub wydzielone torowisko pojazdów szynowych dzieli jezdnię drogi na osobne jezdnie. 

Krakowska patologia została, poza bezprawnym potraktowaniem znaku C-12 jako odpowiednika znaku C-9, a "ruchu okrężnego" jako zmiany kierunku jazdy w lewo przy wyspie ronda, jak na ironię, na słusznej tezie, że klasyczne skrzyżowanie nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów.

Problem polega jednak na tym, że żadna złożona budowla, w tym typu rondo, nie jest w całości, pod względem zasad ruchu, jednym klasycznym skrzyżowaniem. Nie ma zatem żadnych przeszkód by miała podporządkowane wszystkie wloty, czyli ustalone znakami drogowymi pierwszeństwo na wszystkich kierunkach, a co za tym idzie, bez prawa dodawania do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" znaku C-12 "ruch okrężny".

Niestety znak "ruch okrężny" jest dodawany do znaku "ustąp pierwszeństwa", pomimo, że prawo pozwala jedynie na dodawanie znaku A-7 do znaku C-12, a nie odwrotnie. 


Ograniczenie w 1983 roku znaczenia znaku C-12 "ruch okrężny" i sprowadzenie go jedynie do roli znaku nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej ronda, z możliwością jego stawiania na wyspie środkowej w miejsce znaku C-9 lub C-1, to efekt braku wiedzy, znajomości fachowego języka angielskiego i świadomości roli znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub znaku B-20 "STOP" dodanego od góry do znaku C-12 "ruch okrężny". 

Ten znak, dodany do znaku C-12, nie odwrotnieodwraca pierwszeństwo w stosunku do ogólnych zasad ruchu na wlotach skrzyżowań wjazdowych okrężnie zorganizowanych budowli drogowych o dowolnej wielkości i kształcie

To każde prawidłowo oznaczone znakiem C-12 wlotowe skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej zorganizowanej zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego", a nie rondo jako całość, nosi nazwę  "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". 

To o pierwszeństwie na tych wlotowych skrzyżowaniach jest mowa w § 36.2 rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych dotyczących znaku C-12 w związku ze znakiem A-7. 

Przy odwróconym znakiem A-7 pierwszeństwie na skrzyżowaniu wlotowym obiektu o okrężnej organizacji ruchu wjeżdżający ustępuje pierwszeństwa pojazdowi który bedąc w ruchu okrężnym zbliża się do tego skrzyżowania, zatem z lewej strony. To jest właśnie odwrócone pierwszeństwo, które ma zapobiegać blokowaniu się tego typu okrężnie zorganizowanych budowli drogowych. Pamiętać jednak wciąż trzeba co oznacza znak C-12 występujący w parze ze znakiem A-7.  

Oznacza, że pierwszeństwo ma ten z kierujacych, który znajduje się na skrzyżowaniu, przed wjeżdżającym (wchodzącym) na to skrzyżowanie. Taki zapis umożliwia kierującemu który, nie wymuszajac pierwszeństwa, jest już na skrzyżowaniu wlotowym, szczególnie gdy porusza się długim lub powolnym pojazdem, na spokojne i bezpieczne jego opuszczenie i wjazd na obwiednię, zmuszając równocześnie będących w ruchu okrężnym lub wjeżdżających blisko położonym wlotem, na zachowanie szczególnej ostrożności i jazdy z mała predkością.  Ilustruje to np. ten film 


To tak jak z pierwszeństwem pieszego na przejściu dla pieszych. Pieszy nie może wymusić pierwszeństwa wchodząc na przejście, ale gdy się już na nim znajdzie, ma pierwszeństwo i prawo to spokojnego jego opuszczenia. 

Powyższe uzgodniono Porozumieniami europejskimi w 1971 roku w Genewie, zastępując zapis w prawach krajowych, także polskim, wg którego samotny znak nakazu "ruch okrężny", poza tym, że nakazywał przestrzegać kierującemu zasad organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", oznaczał pierwszeństwo kierującego będącego w ruchu okrężnym na obwiedni okrężnie zorganizowanej budowli, przed zamierzającym na nią wjechać z jego prawej strony. Nie jest to pomyłką. Taki zapis istniał w polskim prawie o ruchu drogowym do końca 1983 roku, ale z powodu braku okrężnie zorganizowanych budowli w PRL, mało kto o tym wie lub pamięta.  


W 1971 roku odstąpiono od tej niebezpiecznej regulacji. Uzgodniono, że w Europie znaczenie znaku "obowiązujący ruch okrężny" ma być ponownie zgodne z Konwencją wiedeńską. Wg niej znak ten (D,3) powiadamia kierującego o okrężnym przebiegu  jezdni i nakazuje mu stosować się do zasad "ruchu okrężnego". 


Powrócono zatem do pierwszeństwa nadjeżdżającego z prawej strony, czyli od strony samotnego znaku "obowiązujący ruch okrężny". 



Uzgodniono, że  znak nakazu "obowiązujacy ruch okrężny" nie ma już innego znaczenia poza wskazaniem kierunku "ruchu okrężnego" w rozumieniu niezmiennych i genialnie prostych zasad tego rozwiązania komunikacyjnego. 

Równocześnie postanowiono, opierając się na brytyjskim pomyśle Franka Blackmore, odwracać, w zależności od uznania projektanta stałej organizacji ruchu, pierwszeństwo na wlotach okrężnie organizowanych  budowli drogowych, znakiem "ustąp pierwszeństwa" lub, w celu zatrzymania pędzących przy braku odgięcia jezdni drogi dolotowej lub właściwej widoczności, znakiem STOP, dodanym od góry do znaku "obowiązujący ruch okrężny", czyniąc z tych dwóch znaków całość. 

Dlatego w dyspozycji znaku C-12 jest mowa o jego znaczeniu, gdy występuje w towarzystwie znaku A-7. 

Rys. 6
 Pierwszeństwo na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym

Niestety polski przedstawiciel w grupie ekspertów BRD przy EKG ONZ w Genewie nie zrozumiał tego europejskiego uzgodnienia i w 1983 roku w polskim prawie, wbrew tym ustaleniom, ograniczono znaczenie znaku C-12 do roli znaku nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej ronda, z możliwością stawiania go na tej wyspie w miejsce znaku C-9. 

Niestety nie miał nie tylko właściwej wiedzy i wykształcenia ale także znajomości fachowego języka angielskiego. Nie wiedział, że angielskie słowo roundabout w języku fachowym ma aż trzy, co ważne, zupełnie różne znaczenia. To organizacja ruchu ruch okrężny, to budowla drogowa typu rondo, i wreszcie skrzyżowanie z ruchem okrężnym, w naszym prawie   skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czyli specyficzne skrzyżowanie tej samej drogi z samą sobą oznaczone znakiem "compulsory roundabout" (obowiązujący ruch okrężny). Być może tu leży przyczyna braku właściwej wiedzy polskich "ekspertów", gdyż słowniki tłumaczą to słowo tylko i wyłącznie jako rondo, czasem jako okrężne skrzyżowanie w rozumieniu budowli drogowej.

Kiedy w 1988 roku Polska stała się pełnoprawnym i w pełni odpowiedzialnym sygnatariuszem wspomnianych wyżej Porozumień europejskich, będących uzupełnieniem Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, wadliwie przetłumaczono obowiązujące Polskę uzgodnienie, tak by pasowało do peerelowskiego Kodeksu z 1983 roku. Zamiast "poza wskazaniem kierunku ruchu okrężnego", zapisano "poza wskazaniem okrężnego kierunku ruchu".

Kierunek ruchu okrężnego może być zgodny lub przeciwny do ruchu wskazówek zegara, natomiast nie ma okrężnego kierunku ruchu, gdyż "ruch okrężny" jest ze swej natury neutralny kierunkowo. Będący w "ruchu okrężnym" nie wjedzie w żadną z dróg wylotowych okrężnie zorganizowanej budowli drogowej. By to uczynić kierujący pojazdem musi zmienić kierunek jazdy w prawo opuszczając okrężnie biegnącą jezdnię z jej prawej strony, oczywiście nie sygnalizując zamiaru opuszczenia ronda, lecz sygnalizując zawczasu i wyraźnie, zgodnie z art. 22  ustawy Prawo o ruchu drogowym, zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo. Poza tym znak A-7 dodany do znaku C-12, nie jest samodzielnym znakiem ostrzegawczym przed drogą z pierwszeństwem, gdyż przy "ruchu okrężnym" to od wlotu wciąż ta sama okrężnie biegnąca dookoła wyspy lub placu droga. Z tego powodu na obwiedni nie ma znaku D-1 "droga z pierwszeństwem". 

Dwie dekady temu przestało obowiązywać, wymyślone w czasach stanu wojennego prawo o ruchu drogowym w postaci sprzecznego z prawem europejskim bubla prawnego, czyli kodeks drogowy z 1983 roku i wydana przez Wydawnictwa Prawnicze pod redakcją Jerzego Baffi, jego interpretacja w formie komentarza. 

W 1997 roku powstały w Polsce dwie nowe Konstytucje. Jedna demokratyczna, obowiązująca wszystkich obywateli naszego kraju, oraz druga, także zgodna z prawem europejskim, obowiązująca nas kierowców, czyli ustawa Prawo o ruchu drogowym wraz z rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych, aktualnie z 2002 roku.





Dwadzieścia lat temu powrócono do prawa zgodnego z prawem europejskim. 
W prawie o ruchu drogowym zmieniono definicję legalną drogi, a co za tym idzie niejako automatycznie także definicję skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, które nie ma żadnego związku ze złożonymi budowlami drogowymi będącymi skrzyżowaniami dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych z 1985 roku i przepisów budowlanych. 

Od tego czasu nie ma już żadnych podstaw do twierdzenia, że złożona budowla typu RONDO jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem.

To, że na kierunkowo zorganizowanej małej, czyli bez powierzchni kumulujących ruch budowli drogowej typu rondo jedzie się praktycznie tak jak na skrzyżowaniu z przejezdną wyspą środkową w postaci kołowego progu zwalniającego, nie upoważnia do wyciągania z tego wniosku, że jest to wciąż to samo w całości jedno klasyczne skrzyżowanie.  

Wystarczy zmienić organizację ruchu na okrężną lub oddalić od siebie wloty zwiększając wymiary wyspy środkowej, by zauważyć, że to jednak zbiór elementarnych dla ruchu skrzyżowań typu T lub X.  

Jak wcześniej wspomniano, budowla typu rondo nie jest też "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym", o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych. 

Niestety ten wymysł wpływowych ministerialnych urzędników z czasów PRL tkwi tak mocno w świadomości Polaków, że dotyka nawet prawników, co jest niedopuszczalne i karygodne. 

To, że to określenie jest dziś uważane za synonim ronda w języku potocznym, nie upoważnia do stosowania go w języku prawniczym, gdyż określenie "skrzyżowanie" w rozumieniu zasad ruchu ma swoją legalną definicję w ustawie Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, wg której budowla typu rondo, składająca się ze zbioru elementarnych skrzyżowań, nazwanych prawem budowlanym zwykłymi, jej nie spełnia. 

Zgodnie z obowiązującym prawem dotyczącym zasad ruchu drogowego skrzyżowaniem jest połączenie, przecięcie lub rozwidlenie w jednym poziomie dróg posiadających jezdnię, a nie kilka jezdni

Jeżeli ktoś nie wyprzedza pojazdów silnikowych na elementarnych niekierowanych sygnalizacją świetlną skrzyżowaniach (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym, dalej prd), nie musi nawet wiedzieć czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", zatem nie ma żadnych problemów, by opisując prawo ograniczyć używanie tego określenia do niezbędnego minimum. 

Co równie ważne, dwadzieścia lat temu znaki C-1 do C-12 przestały być znakami nakazu kierunku jazdy. Znak C-12 stał się w polskim prawie ponownie (był nim w latach 1960-1983) wprost odpowiednikiem międzynarodowego znaku nakazu organizacji ruchu D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych.


Poza tym kierunek jazdy przestał być kierunkiem ruchu jadącego, tak samo jak strzałki kierunkowe na jezdni znalazły swoje miejsce także poza wlotami na skrzyżowania i zaczęły wskazywać kierunek, a nie nakazywać zmiany kierunku jazdy. 



Myślę, że nie trzeba przypominać, że zielony sygnał na sygnalizatorze pozwala obecnie jedynie na wjazd za sygnalizator oraz, że sygnalizacja świetlna zastępuje jedynie znaki regulujące pierwszeństwo (A-7 "ustąp pierwszeństwa", D-1 "droga z pierwszeństwem" i B-20 "STOP") i nie ma od 20 lat żadnego wpływu na dyspozycję znaku C-12 "ruch okrężny". 



Niestety wiele osób odpowiedzianych z stan bezpieczeństwa na polskich drogach do dziś ślepo wierzy w wymysły autorytetów z czasów słusznie minionej epoki, nie zdając sobie sprawy z tego, że błędy tych autorytetów uznawane są przez wielu za obowiązujące normy. 



Oto przykłady jak, zgodnie z obowiązującym w Polsce od ponad 20 lat prawem o ruchu drogowym, powinny być znakowane dwupasowe budowle typu rondo o okrężnej (rys. 7) i kierunkowej organizacji ruchu (rys. 8).



Rys. 7

Oznakowanie dwupasowej budowli typu rondo o okrężnej organizacji ruchu z odwróceniem pierwszeństwa na wlotach



Rys. 8
Oznakowanie dwupasowej budowli typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu z podporządkowaniem wszystkich wlotów


Nie każdy musi studiować prawo i specjalizować się w prawie o ruchu drogowym lub studiować inżynierię ruchu i specjalizować się w jej historii. Większość jest zmuszona  wierzyć na słowo uznanym autorytetom, tak jak kandydaci na kierowców muszą wierzyć na słowo swoim instruktorom i wykładowcom.

Zacząłem od Policji i na niej skończę, gdyż powinna ona egzekwować prawo nie tylko w stosunku do czynnych kierowców, ale przede wszystkim w stosunku do egzaminatorów WORD oraz instruktorów szkolących przyszłych kierowców. Ostanio trudno się połapać nie tylko kto jest autorytetem, ale nawet kto od kogo uczy się zasad ruchu drogowego.  


Dzięki mojemu blogowi mieli Państwo okazję poznać bliżej redaktora Marcina Łobodzińskiego oraz kilku jego kolegów po fachu, wielka szkoda, że tylko z punktu widzenia braku właściwego rozumienia obowiązującego od 20 lat Kodeksu drogowego. 


Jakiś czas temu redaktor Łobodziński, wierzący w to, że teorie dotyczące zasad ruchu drogowego z czasów PRL obowiązują w polskim prawie o ruchu drogowym do dziś, otrzymał list od instruktora nauki jazdy ze Słupska, pana Jacka Kaźmierskiego. 

Ten list  stał się niestety podstawą do kolejnego, mijającego się z prawdą, artykułu redaktora Łobodzińskiego o kuriozalnym podtytule: Możesz być winnym kolizji, jeżeli ktoś jedzie nieprawidłowo.
 https://autokult.pl/30199,jaki-pas-ruchu-zajac-na-rondzie-mozesz-byc-winnym-kolizji-jezeli-ktos-jedzie-nieprawidlowo

Jacek Kaźmierski wciąż nie może uwierzyć w to, że ucząc zasad ruchu wg wymagań egzaminatorów WORD, ogłupia swoich kursantów, wierząc w to, że nowe prawo jest złe i niezrozumiałe, bo sprzeczne z tym, które obowiązywało w czasach PRL i które zna i stosuje w swojej praktyce miejscowa Policja.  Uznał, że prawem jest to czego nauczyli go i wymagają od niego egzaminatorzy WORD, gdyż trudno uwierzyć, że uczy wbrew tym wymaganiom. W Słupsku jest to o tyle trudne do ogarnięcia, ponieważ dyrektor WORD prezentuje własciwą wiedzę na temat okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo i nie podziela opinii szefa drogówki oraz wspomnianego instruktora szkoły nauki jazdy. 

Wierzy zatem, tak jak zdecydowana większość, by nie powiedzieć, jak wszyscy instruktorzy ośrodków szkolenia kierowców, że rondo to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno skrzyżowanie, że nakazany znakiem RONDO  "ruch okrężny", to nic innego jak możliwość objeżdżania wyspy permanentnie zmieniając kierunek jazdy w lewo z lewego, biegnącego przy wyspie ronda pasa ruchu, na dodatek z włączonym jeszcze przed wjazdem lewym kierunkowskazem. Dla niego na rondzie pasy ruchu biegną zawsze na wprost od wlotu do przeciwległego wylotu, nawet wtedy gdy wstrętni drogowcy, jak na złość wyznaczyli je znakami drogowymi, wbrew tej fałszywej tezie, jedynie okrężnie. 

Uznaje, że strzałki kierunkowe na wlotach rond o okrężnej organizacji ruchu są jak najbardziej zgodne z prawem, bo oczywistym jest wg niego, że na skrzyżowaniu z prawego pasa ruchu jedzie się w prawo i prosto, a z lewego prosto i w lewo.

Niestety nie wie tego, że budowla typu rondo nie jest w całości, pod względem zasad ruchu, jednym skrzyzowaniem oraz tego, że przy ruchu okrężnym wjazd na dowolne skrzyżowanie wlotowe okrężnie zorganizowanej budowli drogowej to zawsze jazda bez zmiany kierunku jazdy. Nie wie tego, że "ruch okrężny" to wymyślona ponad wiek temu genialnie prosta, niezmienna i uniwersalna organizacja ruchu dotycząca budowli drogowych o dowolnym kształcie i wielkości, dowolnej ilości okrężnie biegnących wokół centralnej przeszkody w formie wyspy lub placu, pasów ruchu i dowolnej ilości wlotów i wylotów. 

Niestety nie jest w tym odosobniony. Są nawet takie wymyślne teorie jak ta, że "rondo" to rondo o podporządkowanych wszystkich wlotach oznaczone znakiem C-12 plus znak A-7, a "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" to rondo na wlotach którego stoją samotne znaki C-12. 
https://www.menshealth.pl/sprawy/Jazda-po-rondzie-krotkie-przypomnienie-zasad,6476,1


Ruch okrężny to rozwiązanie komunikacyjne w postaci specjalnej organizacji ruchu. Jego ideą było i jest wyeliminowanie niebezpiecznych skrętów w lewo, co uzyskano w genialnie prosty sposób, dzięki wprowadzeniu na takich złożonych budowlach drogowych jednokierunkowego ruchu okrężnego wokół centralnego placu. 

Przy tym rozwiązaniu komunikacyjnym kierujący już od wjazdu porusza się tą samą jezdnią bez zmiany kierunku jazdy (art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym) zmieniającą swój kierunek jezdnią, która biegnie dookoła wyspy lub placu w pętli bez końca, zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku C-12 "ruch okrężny". 

Dopiero każde opuszczenie tej jezdni jest zmianą kierunku jazdy w prawo, co do zasady dozwoloną jedynie z prawego pasa ruchu tej okrężnie, co nie znaczy, że tylko i wyłącznie biegnącej po okręgu i tylko na budowlach typu rondo, jezdni. 

Znak nakazu "ruch okrężny" jest znakiem nakazującym kierującemu stosowanie się do zasad "ruchu okrężnego", który powiadamia go o tym specyficznym przebiegu jezdni, nawet wtedy gdy ma ona tylko jeden pas ruchu lub nieoznaczone znakami pasy ruchu, np. na rondach semi-dwupasowych.

Niestety Jacek Kaźmierski szukając potwierdzenia dla swoich przekonań i wiedzy z poprzedniej słusznie minionej epoki, miał pecha, gdyż trafił na specjalistów, których niepodważalny autorytet, tak jak w czasach PRL, wynika jedynie z piastowanego stanowiska lub pełnionej funkcji, a nie z wiedzy, wykształcenia czy umiejętności poszukiwania odpowiedzi na rodzące się wątpliwości, wykorzystując dar samodzielnego myślenia. Trudno o to w instytucjach, gdzie podstawą jest polecenie, rozkaz lub dla świętego spokoju ślepa wiara w nieomylność przełożonego.  

Niestety tacy właśnie eksperci utwierdzili go w przekonaniu, że "ruch okrężny" oznacza jedynie zmianę kierunku jazdy w lewo z lewego pasa ruchu, biegnącej na wprost od wlotu do wylotu, jezdni, pomimo że okrężnie oznaczone znakami pasy ruchu wcale tego nie potwierdzają. 

Określenie "ruch okrężny" dotyczy wielu dziedzin nauki, nie tylko fizyki, i daną nauką jest to określenie opisane. Twierdzący, że porównanie zasad "ruchu okrężnego" z jazdą prawym pasem ruchu (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym) jezdni autostrady, to prostowanie rond, mają rację. Nie mają racji twierdząc, że przy organizacji ruchu "ruch okrężny" jest to niedopuszczalne. Najwyraźniej nie rozumieją idei tego rozwiazania komunikacyjnego, co skutkuje tym, że na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek nie widzą tego, twierdząc, że droga biegnie prosto, a kierunek zmienia jedynie zmaterializowane pierwszeństwo.

Ruch okrężny, to mające ponad stuletnią historię rozwiązanie komunikacyjne, które nie ma nic wspólnego z kierunkową organizacją tego typu budowli drogowych.

Poprzedzone zostało wymyśleniem jednokierunkowej drogi, którą pomysłodawca w wyobraźni owinął wokół placu i nazwał to rozwiązanie "systemem jednokierunkowej okrężnie biegnącej drogi". On nie wyprostował ronda, lecz wręcz odwrotnie, owinął jednokierunkową jezdnię niczym "autostradę" dookoła wyspy. 

Francuskie ministerstwo ds. transportu, na stronie przeznaczonej dla szkół nauki jazdy, tłumaczy "ruch okrężny" jako "nawijającą się na siebie jednokierunkową drogę". Trudno o bardziej obrazowe opisanie tego genialnie prostego pomysłu.

Wróćmy zatem do listu Jacka Kaźmierskiego, który zawiera pytanie zadające kłam tezie, że są tylko głupie odpowiedzi. 

Jacek Kaźmierski zwrócił się najpierw do naczelnika WRD KP Policji w Słupsku, pomysłodawcy dodawania strzałek kierunkowych na wlotach rond o okrężnej organizacji ruchu  i ośmielony uzyskaniem potwierdzenia dla swoich sprzecznych z obowiązującym prawem o ruchu drogowym racji, wystąpił z tym samym zapytaniem do Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, by ta dała mu na piśmie potwierdzenie właściwego rozumienia obowiązującego prawa.  

Narysował dwa okrężnie biegnące na jezdni, zgodnie z nakazem znaku C-12, pasy ruchu i zadał pytanie czy jadący prawym pasem ruchu tej okrężnie biegnącej jezdni nie łamie prawa zmieniając z tego pasa kierunek jazdy w lewo (rys. 9)?

Rys. 9

Zapytanie złożone KG Policji 


Pytanie nie ma żadnego związku z dołączonym do niego szkicem, gdyż zmiana kierunku jazdy w lewo jest możliwa jedynie przy kierunkowej organizacji ruchu budowli typu rondo, czyli takiej przy której pasy ruchu nie biegną okrężnie, lecz na wprost od wlotu do wylotu, tak jak np. na rondach z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami lub takich na których droga z pierwszeństwem została oznaczona znakami drogowymi na jednym lub dwóch przeciwnych względem siebie kierunkach (rys. 10).


Rys. 10

Kierunkowa organizacja ruchu i zabroniona prawem zmiana kierunku jazdy w lewo z prawego pasa ruchu (czerwony ślad) oraz niedozwolona, także przy okrężnej organizacji ruchu, zmiana kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu (żółty ślad)


Jacek Kaźmierski otrzymał taką oto odpowiedź podpisaną przez p.o. naczelnika BRD KG Policji (rys. 11):
Rys. 11
Odpowiedź BRD KG Policji

Odpowiedź Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji prezentuje zatrważający brak podstawowej wiedzy z zakresu obowiązującego od dwóch dekad prawa o ruchu drogowym.

Pomijając to, że zmieniono nazwisko pytającego z Kaźmierski na Kazimierski i zamiast znaku C-12 napisano znak C11, nadkomisarz Artur Zawadzki, a w zasadzie jego podwładny o inicjałach MN, nie wiedział niestety czym jest budowla typu rondo, czym z prawnego punktu widzenia jest skrzyżowanie o ruchu okrężnym, a wg Konwencji wiedeńskiej skrzyżowanie z ruchem okrężnym, czym jest ruch okrężny i czym różni się zmiana kierunku ruchu od zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. 


Po opublikowaniu w Internecie przez Jacka Kaźmierskiego tej szkodliwej dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, pozbawionej podstaw prawnych, wypowiedzi, wystosowałem do BRD KG Policji pismo z prośba o jej sprostwoanie, a pana Kaźmierskiego, bądź co bądź instruktora nauki jazdy, o wycofanie jej z Internetu, jako szczególnie szkodliwej, czego niestety w obu przypadkach nie zrobiono. 

Skoro Policja jest uprawniona do oceny zdarzeń drogowych i karania kierowców, to wszyscy policjanci muszą nie tylko znać literę, ale także właściwie rozumieć ducha prawa, czyli jego sens i znaczenie. Nikt od Policji nie wymaga interpretowania prawa, ale ma prawo wymagać, szczególnie w stosunku do KG Policji, by policjanci w całym kraju jednakowo i właściwie to prawo rozumieli i stosowali oceniając zachowanie kierowców i zaistniałe zdarzenia drogowe. 


Niestety odpowiedź udzielona panu Jackowi Kaźmierskiemu nie napawa optymizmem. Stała się dla wielu, niestety także dla dziennikarzy motoryzacyjnych, instruktorów OSK oraz egzaminatorów WORD, podstawą do publicznego podważania obowiązującego prawa, do ogłupiania kursantów i oblewania egzaminowanych, a to wszystko przy deklarowanej trosce o poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach. 

Ta wypowiedź, wraz z książkami dla kierowców wydawnictwa Grupa IMAGE, została przedstawiona jako dowód w znanej sprawie egzaminatora z Częstochowy, który wydając polecenie jazdy na lewą stronę okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo wymagał od egzaminowanego, przed wjazdem na rondo, pomimo że prawy pas ruchu był wolny, zmiany pasa ruchu z prawego na lewy i włączania lewego kierunkowskazu. 



Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w uzasadnieniu wyroku obnażającego brak wiedzy i kompetencji egzaminatora częstochowskiego WORD, uznał, zarówno owe książki jak i pismo BRD KG Policji, za sprzeczne z obowiązującym prawem. 



Wyrok i jego uzasadnienie stały się celem publicznych ataków ze strony tych, którzy są odpowiedzialni za właściwe szkolenie i egzaminowanie kandydatów na kierowców, w tym ze strony ekspertów oficyny wydawniczej Grupa IMAGE z Warszawy,której książki sąd uznał za sprzeczne z obowiazujacym prawem. 

Jak zatem powinna brzmieć odpowiedź BRD KG Policji, by policjanci drogówki w całej Polsce nie musieli się wstydzić za swoich przełożonych i by zgodnie z obowiązującym od 20 lat prawem o ruchu drogowym  oceniali zaistniałe zdarzenia drogowe oraz zachowanie kierowców, także tych uczących i egzaminujących, wśród których jest wielu policjantów, nie tylko byłych. 


Moim zdaniem np. tak:

Udzielając odpowiedzi na pytanie przesłane pocztą elektroniczną w dniu 9 czerwca 2014 roku, uprzejmie informuję, że pytanie, opierając się na załączonym szkicu, nie dotyczy zmiany kierunku jazdy w lewo na skrzyżowaniu o ruchu okrężny, lecz jazdy prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni na lewą stronę okrężnie zorganizowanej budowli drogowej typu rondo.

Przy organizacji ruchu "ruch okrężny" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12, jazda dookoła wyspy środkowej zarówno lewym jak i prawym okrężnie biegnącym pasem ruchu jest neutralna kierunkowo. Zmiana kierunku jazdy następuje jedynie na skrzyżowaniach wylotowych tak zorganizowanej budowli drogowej i jest zawsze skrętem w prawo, co do zasady, z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. 

W świetle powyższego, kierujący pojazdem "A", poruszając się zgodnie z czerwonym śladem na szkicu, porusza się prawym okrężnie biegnącym pasem ruchu, zatem zgodnie z wymaganiami art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie narusza obowiązujących zasad ruchu, gdyż wbrew pytaniu, nie opuszcza tego pasa ruchu, zatem nie zmienia ani kierunku jazdy, ani pasa ruch. 

Wyjaśnić tu należy, że „skrzyżowanie o ruchu okrężnym”, o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych, oznacza każde wlotowe skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej, w tym typu rondo, zorganizowanej, tak jak na szkicu, zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12. 

Na szkicu kierujący pokonuje to skrzyżowanie zmieniając kierunek ruchu swojego pojazdu w prawo, jednak bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Zgodnie z dyspozycją znaku C-12 zawartą w § 36 Rozporządzenia z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych, "ruch okrężny" oznacza, że na tak oznaczonym skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła widocznej przed kierującym  wyspy lub placu, o dowolnym kształcie i wielkościw kierunku wskazanym na znaku.

Zaznaczyć trzeba, że kierunek oznacza tu kierunek ruchu okrężnego, przy ruchu prawostronnym, przeciwny do ruchu wskazówek zegara. 

Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym nie reguluje w sposób szczególny zasad poruszania się na złożonych budowlach drogowych, w tym budowlach typu rondo, zarówno przy ich okrężnej jak i przy kierunkowej organizacji ruchu. Każdy kierujący jest zatem obowiązany stosować się do obowiązujących zasad ruchu i zastosowanego oznakowania.

Z uwagi na neutralność kierunkową ruchu okrężnego (będący w ruchu okrężnym nie zmienia kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym) kierujący nie ma podstaw do włączenia przed wjazdem kierunkowskazów i co do zasady, przy wolnym prawym pasie ruchu, zajmowania innego pasa ruchu niż prawy.

Zjazd z okrężnie biegnącej jezdni na dowolnym skrzyżowaniu wylotowym okrężnie zorganizowanej budowli drogowej jest zawsze zmianą kierunku jazdy w prawo, czyli skrętem z tej jezdni z jej prawej strony, co zgodnie z art. 22.2.1 ustawy prd, dozwolone jest po wcześniejszym zbliżeniu się kierującego do prawej krawędzi jezdni, czyli co do zasady  z prawego pasa ruchu. Kierujący, zgodnie z art. 22.5 tej ustawy, jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy i zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Dlatego jazdę prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni dookoła wyspy środkowej lub centralnego placu należy uznać za zgodną z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego, co nie wyklucza możliwości jazdy okrężnej innym dowolnie wybranym pasem ruchu, jednak co do zasady jedynie w celu ominięcia lub wyprzedzenia innego kierującego, z zachowaniem zasady niezwłocznego powrotu na prawy pas ruchu. Zmiana pasa ruchu na małych i średnich budowlach o okrężnej organizacji ruchu powinna być ograniczona do niezbędnego minimum. Niedopuszczalną jest zmiana kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie zorganizowanej budowli drogowej, niezależnie od jej wielkości i kształtu. 
Opracował Ryszard Roman Dobrowolski
23-04-2020


19 komentarzy:

  1. "(...) przepisy ruchu drogowego są elementarne, proste i oczywiste. Muszą być takie, by były powszechnie zrozumiałe." Z artykułu wynika, że nie są powszechnie zrozumiałe. Skoro żadna (!) z instytucji wycierająca sobie gębe bezpieczeństwem ruchu drogowego nie interweniuje od tylu już lat to musi być przyzwolenie z góry na ten chaos. Dlaczego autorzy ustawy PoRD z 1997 nie interweniowali, ktoś złożył im propozycję nie do odrzucenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Paweł. Przepisy od 20 lat są co do zasady zgodne z Porozumieniami europejskimi, są proste i oczywiste, ale niestety sprzeczne z wymysłami Zbigniewa Drexlera wieloletniego (1956-1990) ministerialnego urzędnika z czasów PRL, który pomimo braku właściwego wykształcenia i wiedzy był odpowiedzialny za prawną regulację ruchu drogowego w PRL i przez 20 lat był polskim przedstawicielem w grupie ekspertów BRD w Genewie. Nic więc dziwnego, że do dziś dla wielu jest ekspertem o niepodważalnym autorytecie, szczególnie dla tych którzy ślepo wierzyli w jego wymysły i stosowali je w praktyce przed wejściem w życie nowego prawa. Kiedy centra egzaminacyjne zamieniono w ośrodki ruchu drogowego, na ich czele stanęli ci sami ludzie, co wcześniej, uczeni prawa wg Kodeksu z 1983 roku. Zbigniew Drexler publicznie twierdził, że nowe prawo jest źle napisanym starym i niebawem zostanie zmienione. Osobiście zabiegał, by Aleksander Kwaśniewski nie podpisywał nowej ustawy. W 2005 roku zauważono rozbieżności między obowiązującym prawem i praktyka WORD i zamiast jednym zdaniem ukrócić tą samowolę, dopuszczono do głosu wpływowe lobby z czasów PRL, które w obawie o utratę autorytetu, wpływów i profitów w nowej rzeczywistości, pod hasłami BRD znalazło sobie nowe wygodne miejsce w licznych wydawnictwach, stowarzyszeniach i fundacjach.

      Niczego nie ustalono, ale podważając niejako obecne prawo, dopuszczono do głosu uczniów diabła. Mający inne zdanie znaleźli się w mniejszości, w tym np. Marek Dworak. Niestety nie mieli na tyle wiedzy i wpływów, by móc bronić swoich racji, tym bardziej, że i tak ich wiedza była oparta wciąż na tym jak uczono ich w czasach PRL.

      Nawet jak dziś mają świadomość tego, że dali się kiedyś ogłupić, to się do tego z własnej woli nigdy nie przyznają, tym bardziej, że dla wielu prawników rondo to wciąż w całości jedno klasyczne skrzyżowanie, kierunek ruchu pojazdu jest kierunkiem jazdy, a kierunkowskazy, jak sama nazwa wskazuje, służą do wskazywania kierunku w związku z kręceniem kierownicą.

      Usuń
    2. Paweł zwrócił uwagę na dziwny brak reakcji ze strony instytucji państwa. Policji, może zależy na tym, bo może oceniać stłuczki i wypadki jak chce. Mnie zastanawia brak jednoznacznego stanowiska środowisk prawniczych. Są przecież najbardziej kompetentne. Ustawa Prawo o ruchu drogowym to prawo. To przecież nie poezja, którą każdy może rozumieć tak jak czuje. A może były takie wypowiedzi?

      Usuń
    3. @MrErdek1. Można powiedzieć, że wilk syty i owca cała, a że kosztem bezpieczeństwa no cóż. Głosem nielicznych kierowców, którzy domagają się egzekwowania prawa od wszystkich podmiotów i tak się nikt nie przejmie. Wyroki sądowe są olewane, urzędnicy nie ponoszą odpowiedzialności za swoje decyzje, wątpię że zobaczę w Polsce poprawnie oznakowane rondo kierunkowe z podporządkowanymi wszystkimi wlotami.

      Usuń
    4. Anonimusie. W zasadzie jest tylko trzech prawników, którzy opublikowali komentarz do Kodeksu drogowego z 1997 roku. Jednym z nich jest radca prawny Stanisław Soboń, były główny legislator Sejmu, który uczestniczył w pracach związanych z uchwaleniem w 1997 roku nowego Kodeksu drogowego. Ten były pracownik Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, gdzie był wicedyrektorem departamentu ds. ruchu drogowego, czynnie uczestniczył w reformie systemu szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców i kierowców zapoczątkowanej w roku 1991. Jest autorem książki "Kodeks drogowy. Komentarz". Niestety w komentarzu do określenia SKRZYŻOWANIE, pisze że szczególnym rodzajem skrzyżowania z punktu widzenia zasad ruchu, gdyż komentuje art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a nie ustawę o drogach publicznych i prawo budowlane, jest RONDO. Wg niego RONDO to skrzyżowanie dróg o ruchu okrężnym [Kodeks drogowy. Komentarz, Cz.1, W-wa 2014 , Grupa IMAGE, s.51]. W II części tej książki pisząc o znaku A-7 dodanym do znaku C-12 utożsamia go z RONDEM i pisze "Wówczas pierwszeństwo ma kierujący pojazdem znajdujący się na skrzyżowaniu (RONDZIE) przed kierującym wjeżdżającym (wchodzącym) na to skrzyżowanie".

      To samo dotyczy pozostałej dwójki, a mianowicie Wojciecha Kotowskiego i prof. Ryszarda A. Stefańskiego. Dla nich rondo, w rozumieniu zasad ruchu, to także w całości rodzaj skrzyżowania, a znak C-12 to znak RONDO i odpowiednik znaku C-1 lub C-9, jak utrzymuje do dziś Zbigniew Drexler, którymi można nakazać "ruch okrężny".

      Żaden z nich, nie zabrał głosu w związku z nieuprawnionym wymaganiem włączenia kierunkowskazów w sprawie egzaminatorów WORD z Częstochowy i Lublina. Zabrał głos Zbigniew Drexler i cała masa jego klakierów skupionych wokół Grupy IMAGE. To wydawca książki wg Henryka Próchniewicza uznanej przez sędziego SA w Gliwicach, profesora, za sprzeczną z obowiązującym prawem. Przez eksperta wydawnictwa, rodem z WORD Warszawa, Krzysztofa Wójcika, uznana została za zgodną.

      Nie twierdzę, że w Polsce nie ma mądrych ludzi. Są, ale brakuje im wsparcia i zrozumienia. Wielu brakuje doświadczenia, a może i wiedzy, by pomimo racji wdawać się w polemikę, oby z uznanymi ekspertami. Wielu nie ma odporności na hejt i ataki ze strony ignorantów i hochsztaplerów, wielu milczy w obawie o utratę pozycji, etatu, wpływów czy autorytetu. Przecież projektant, który nie doda znaku C-12 do znaku A-7 na wlotach rond o kierunkowej organizacji ruchu, w tym turbinowych, nie uzyska aprobaty dla projektu, gdyż to pozbawiony właściwej wiedzy urzędnik lub opiniujący projekt organizacji ruchu policjant, który prawa drogowego uczył się z książki Zbigniewa Drexlera, Henryka Próchniewicza lub broszury Anny Blumczyńskiej, decyduje co jest prawem. Przecież inżynierów ruchu uczy się na polskich uczelniach dodawania znaków C-12 do znaków A-7, pomimo że prawo jednoznacznie mówi o dodawaniu znaku A-7 do znaku C-12.

      Pomimo wszystko jestem optymistą. Czy dawniej obwiniony miał na tyle dużo wiedzy i wytrwałości, by wygrać z Policją w sądzie, albo by wygrać w sądzie z egzaminatorem, zarzucając mu brak wiedzy i kompetencji?

      Usuń
  2. Pawel napisał(-) 25 kwietnia 2020 22:01

    "Dlaczego autorzy ustawy PoRD z 1997 nie interweniowali, ktoś złożył im propozycję nie do odrzucenia?"

    Szczegółów nie znam, ale coś tam było na rzeczy.
    Ogólna zasada jest taka, że - dla realizacji swoich celów - każdego człowieka można przekupić zastraszyć albo zabić. O wyborze metody eliminacji problemu decyduje rachunek ekonomiczny.

    Tu akurat nie trzeba było nikogo zmiękczać, bo w urzędach centralnych i WORD-ach siedziała nadal ta sama banda mająca udział w zyskach ze sprzedaży materiałów autorstwa Zbigniewa D. i spółki. System szkolenia i egzaminowania kierowców to byłą ta część nowych przepisów którą autorzy ustawy musieli "sprzedać" żeby ustawa (jako całość) została przyjęta przez parlament. A potem już z górki, bo przez taką furtkę "wróciło stare".

    OdpowiedzUsuń
  3. (Anonimowy pierwszy)

    Rys.10 jednoznacznie dowodzi tego, o czym stale mówił nam nasz wykładowca, że organizacja odśrodkowa (lub jej podobne) nie pasują do obiektu typu rondo, a jedynie do skrzyżowań z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami. Na skrzyżowaniu z wyspą mamy cztery skrzyżowania elementarne typu X i zjazd z wewnętrznego pasa na wprost tworzy to skrzyżowanie X wielopasmowym. Natomiast geometria ronda tworzy skrzyżowania typu T i przy opcji zjazdu z lewego pasa w prawo zawsze będzie sytuacja kolizyjna na skrzyżowaniu wylotowym czego ci durnie po rodzinach czy politycznych koneksjach w gdakach, zetdepach i zdm-ach nie potrafią zrozumieć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szanowny Panie,
    napisał Pan, że "Myślę, że nie trzeba przypominać, że zielony sygnał na sygnalizatorze pozwala obecnie jedynie na wjazd za sygnalizator oraz, że sygnalizacja świetlna zastępuje jedynie znaki regulujące pierwszeństwo (A-7 "ustąp pierwszeństwa", D-1 "droga z pierwszeństwem" i B-20 "STOP") i nie ma od 20 lat żadnego wpływu na dyspozycję znaku C-12 "ruch okrężny"."
    Moją uwagę zwrócił zwłaszcza fragment "(...)sygnalizacja świetlna zastępuje jedynie znaki regulujące pierwszeństwo(...)".
    Skąd takie twierdzenie?
    Z tego co się orientuję, to Pana twierdzenie z powyższego fragmentu nie ma pokrycia w przepisach prawa. Kolor światła wyświetlanego na sygnalizatorze decyduje TYLKO o tym, czy można za sygnalizator wjechać, czy nie można wjechać i nie ma związku z pierwszeństwem, które jest regulowane za nim według ogólnych zasad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Krzysztof. Art. 5.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym "Sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed ZNAKAMI DROGOWYMI regulującymi pierwszeństwo przejazdu.
      Jest to opisana prawem nadrzędność sygnałów nad znakami drogowymi, czyli przy czynnej sygnalizacji to sygnały, a nie znaki decydują o tym, kto komu ustępuje pierwszeństwa. Innymi słowy, przy czynnej sygnalizacji nie ma znaczenia jak oznakowano skrzyżowanie znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo, czy jest ono równorzędne, czy pierwszeństwo jest na kierunku wjazdu, czy na kierunku poprzecznym. Zachowanie kierującego przed i po wjeździe za sygnalizator nie ma związku ze znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo. Znak C-12 nie jest znakiem regulującym pierwszeństwo, lecz znakiem który powiadamia kierującego, że ruch odbywa się nie na wprost, w lewo lub w prawo, a jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu który widzi przed sobą. Dotyczy to prawidłowo oznakowanych budowli drogowych, nie tylko typu rondo, znakiem C-12 bez strzałek kierunkowych na wlotach. Nie są mi znane w Polsce OKRĘŻNIE ZORGANIZOWANE budowle typu rondo kierowane sygnalizacją świetlną, pomimo zarządzenia GDDKiA, wg którego takie budowle o trzech i więcej pasach ruchu muszą być kierowane. W świecie taka sygnalizacja jest z powodzeniem stosowana zapewniając poprawę BRD.

      Usuń
  5. Dziękuję za odpowiedź (jak i za prowadzenie tej strony w całości). Źle przeczytałem fragment tekstu w środku nocy stąd nieporozumienie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Krzysztof. Lepiej pytać niż błądzić. Cieszy mnie to, że uznaje Pan prowadzenie tej strony za pożyteczne. Szerokosci

      Usuń
  6. Dzień dobry Panie Ryszardzie. Natrafiłem w internecie na "ciekawy" sposób poprowadzenia i oznakowania pasów na rondzie: https://www.google.com/maps/@52.2005285,21.491507,3a,75y,291.01h,80.94t/data=!3m6!1e1!3m4!1suuTykmwuLZq86r5vWqnFJw!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl-PL Niby jest tu A-7, ale przecież jest też pierwszeństwo przy zmianie pasa, A-7 nigdy przecież nie jest stawiany w celu ustąpienia pierwszeństwa wjazdu na pas, np. na wszystkich bezkolizyjnych złączeniach pasów. Czy powoduje to, że będący na rondzie i zmieniający pas na prawy musi ustąpić jadącemu prawym pasem? Trochę to niebezpieczne na tak krótkim odcinku przy większym ruchu według mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Piotr W. Oznakowanie jest sprzeczne z obowiązującym prawem zarówno z punktu widzenia oznakowania pionowego jak i poziomego. Radosna twórczość ignorantów w zakresie projektowania, opiniowania i zatwierdzania projektu stałej organizacji ruchu.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź, jak zatem przy takim niezgodnym z prawem oznakowaniu znaleźć winnego ewentualnej kolizji w tym miejscu? Wydaje się, że nie będzie winny jadący prawym pasem w prawo i nie zmieniający pasa ruchu na tym niby bezkolizyjnym, ale jednak kolizyjnym pasie do skrętu.

      Usuń
    3. @Piotr W. Winnym będzie ten, który się przyzna do winy, która da się zastraszyć nieuprawnionym zatrzymaaniem prawa jazdy i wysanymi z palca groźbami skierowania na powtórny egzamin. Winnym bedzie ten, który uzna, że z Policją i tak nie wygra, lub ten, który dla świętego spokoju będzie wolał zapałacić 200 czy 300 złotych grzywny i mieć problem z głowy. Nie każdego stać na adwokata, na opłacanie biegłych sądowych często rodem z Policji lub WORD, o wiedzy z czasów przewodniej siły PZPR zdobywanej w tamtych czasach lub w oparciu o powielane od czasu PRL książki miernych ale wiernych "ekspertów" z tamtych czasów. Opisałem taką sytuację przy okazji omawiania ronda Ziętka w Katowicach. Przy wadliwym oznakowaniu ocena zdarzenia zależna jest od, nazwijmy to delikatnie, widzimisię policjanta.

      A tak na poważnie. Jeżeli dojdzie do zderzenia na skrzyżowaniu wlotowym w momencie wjazdu kierującego z drogi podporządkowanej, winnym będzie, wg Policji wjeżdżający, gdyż nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu drogą z pierwszeństwem. Jeżeli do zdarzenia drogowego dojdzie na skrzyżowaniu wylotowym, to za winnego, BYĆ MOŻE Policja uzna zmieniającego pas ruchu.

      Ogłupiony petent to najlepszy petent, dlatego być może, nikomu, poza skołowanymi kierowcami, nie zależy na normalnosci. Na szczęście są odważni i wytrwali, którzy wygrywają w sądach i z Policją i z egzaminatorami WORD. Trwa to zwykle, nawet w przypadku zwykłej stłuczki, kilka lat z efektem trudnym do przewidzenia, gdy np. adwokat nie ma wiedzy na temat zasad ruchu drogowego lub gdy sędzia pozwoli zaufanemu biegłemu na zbyt wiele. Sprawa wygląda jednak o wiele poważniej, gdy mamy do czynienia z wypadkiem w którym giną ludzie, a sprawcy grozi wieloletnie więzienie. Wtedy nie ma już mądralińskich, którzy wszystko wiedzą, a wszyscy inni wg nich nie mają prawa jazdy lub znaleźli je w chipsach.

      Usuń
    4. Dzień dobry Panie Ryszardzie. Podam Panu link do jeszcze jednego ciekawego ronda w Poznaniu, które może Pan wykorzystać w przyszłych artykułach, gdzie bezprawnie domalowanymi strzałkami został utrudniony skręt w prawo z prawego pasa jezdni ronda (teoretycznie jadąc nawet drugim zjazdem kierujący ma wjechać nie wiadomo po co na lewy pas): https://www.google.pl/maps/@52.4594098,16.9041223,3a,75y,3.22h,68.86t/data=!3m6!1e1!3m4!1s8VrxS6Ad5ipG62dfr0NU5w!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl Co Pan sądzi o tak domalowanych strzałkach, które dodatkowo utrudniają zgodną z prawem jazdę? Co Pan sądzi o skrzyżowanym wlocie z wylotem po lewej stronie tego ronda? Teoretycznie nie dało się inaczej bez dużej przebudowy i wydaje się to dość spójnie oznakowane na pierwszy rzut oka ale czy można tak krzyżować wlot z wylotem?

      Usuń
  7. @Piotr W. Tu taki sam popis niewiedzy, czyli bezprawnego traktowania okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo w całości jako jednego skrzyzowania wg art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
    https://www.google.pl/maps/@51.831115,16.5959086,3a,17.7y,258.14h,86.34t/data=!3m6!1e1!3m4!1sz4P9Dey9kSddp-2uUtqdUw!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
    Po wjeździe widzimy jedynie okrężny przebieg pasów ruchu, ztem jedziemy zgodnie z oznakowaniem poziomym i nakazem znaku C-12. Skręcamy w prawo TYLKO Z PRAWEGO PASA. https://youtu.be/Aml0gwshq8M

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie od wczoraj czytam Pana artykuły na temat jazdy po rondach w POLSCE. Zainteresowałem się tematem ponieważ wczoraj zostałem uderzony przez kierowcę zjeżdżającego z wewnętrznego pasa ronda (rondo dwu pasowe) jadać po pasie zewnętrznym w kierunku ruchu okrężnego do następnego zjazdu. I niestety policja uważa, że ja jestem winny w tej kolizji. Czy jest już jakiś wyrok sądu w Polsce, że faktycznie trzeba korzystać z takiego RONDA zgodnie z przepisami a nie JAK TWIERDZI POLICJA, że rondo trzeba traktować jako zwykłe skrzyżowanie i z obydwu pasów można jechać jednocześnie prosto a tylko oz lewego wjazdowego w lewo a z prawego wjazdowego w prawo. Za tydzień mam przesłuchanie i mam zamiar bronić się przed nie sprawiedliwością także takie wyrok był by bardzo potrzebny pozdrawiam Przemysław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Przemysław - RONDO e drogownictwie, to jedynie określenie prawa budowlanego. Taka okrągła wielopasowa budowla drogowa może być dowolnie zorganizowana (oznakowana). Może mieć neutralną kierunkowo OKRĘŻNĄ organizację ruchu lub kierunkową ODŚRODKOWĄ. Bywa, że jedna i druga ma odmiany patologiczne wynikające z urzędniczej niewiedzy i bezkarności oraz z niewłaściwej edukacji w zakresie zasad ruchu drogowego urzędników, inżynierów ruchu oraz funkcjonariuszy publicznych. Pomagam tylko tym którzy zostali fałszywie obwinieni, o czym piszę w książce. Proszę o kontakt na adres mrerdek1@prokonto.pl.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.