niedziela, 14 kwietnia 2019

164. Rondo Ziętka w Katowicach. Kolejna kolizja.

Tym razem dość nietypowa sytuacja, która miała miejsce na rondzie Ziętka w Katowicach, przedstawiona przez, wg Policji, sprawcę kolizji na rysunku 1. Jadący wg niebieskiego śladu poruszał się zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", czyli prawym pasem ruchu (niebieski ślad) okrężnie biegnącej jezdni.  Drugi uczestnik zdarzenia poruszał się, od następnego wlotu, lewym pasem ruchu (czerwony ślad). 

Rys. 1
Sytuacja przedstawiona przez czytelnika (niebieski ślad)

Jadący niebieskim śladem widząc, że jadący wg czerwonego śladu wjechał lewym pasem ruchu na lewy pas ruchu okrężnie biegnącej jezdni ronda uznał, że nie może on skręcić w prawo z tego pasa ruchu, co ten jednak uczynił, doprowadzając do kolizji drogowej. 

Przekonany o swojej niewinności wezwał Policję, która wbrew jego stanowisku uznała, że to on skręcił w lewo z prawego pasa ruchu, mając obowiązek, zgodnie z oznakowaniem poziomym jezdni przed przejazdem tramwajowym, jazdy na wprost do wylotu prawym pasem ruchu.

Obwiniony nie protestował, gdyż stres i emocje wzięły górę nad wcześniejszym przekonaniem o swojej niewinności. Gdy wrócił do domu zaczął szperać w Internecie i natrafił na mój blog. Doszedł do wniosku, że winna leży po stronie zarządcy drogi z powodu wadliwej organizacji ruchu. W związku z powyższym zaczął rozważać możliwość wezwania zarządcy drogi do zapłaty kwoty około 2000 zł, i w przypadku odmowy, skierowane sprawy do sądu.

Takie wystąpienie po podpisaniu i przyjęciu uprawomocnionego mandatu karnego nie ma szansy  na jakiekolwiek dalsze działania, tym bardziej, że mandat wystawiono za niezachowanie szczególnej ostrożności, nie ma szans ani na anulowanie, ani na uznanie roszczenia. W przyszłości należy zadbać o to, by podano konkretne naruszenie przepisu, jak np. naruszenie art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku ze zmianą pasa ruchu lub zmianą kierunku jazdy.

O tym, że na rondzie Ziętka mamy dwie sprzeczne ze sobą organizacje ruchu, pisałem już wiele razy. Organizator ruchu, nie mając świadomości zmiany prawa i tego czym od 2002 roku jest nakaz znaku C-12 RUCH OKRĘŻNY (neutralna kierunkowo organizacja ruchu), uznał, za kodeksem drogowym z 1983 roku, że to znak RONDO, a ruch okrężny to okrążanie wyspy będące zmianą kierunku jazdy w lewo przy wyspie z włączonym, jeszcze przed wjazdem, lewym kierunkowskazem. Stosowanie prawa korporacyjnego WORD zamiast obowiązującego od ponad 20 lat prawa ustawowego, skutkuje także tym, że na skrzyżowaniach wylotowych z ronda zastosowano kolizyjne oznakowanie poziome.  

Poza dwiema sprzecznymi ze sobą organizacjami ruchu, mamy tu także do czynienia z opisanym w blogu 146, różnym rozumieniem tego samego prawa przez policjantów TEGO SAMEGO KOMISARIATU POLICJI w Katowicach, co zakrawa na kpinę zarówno z prawa, jak i ze służby oraz z obywatela.

Rozważmy zatem dwa przypadki. Właściwe zachowanie kierujących przy organizacji "ruch okrężny" z okrężnie biegnąca od wlotu jezdnią (rys. 2) i drugi, przy organizacji ruchu wprost wg ogólnych zasad ruchu, czyli z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów (rys. 3). 

Przy organizacji ruchu, zgodnej z nakazem znaku C-12, jadący czerwonym śladem lewym pasem ruchu miał obowiązek poruszać się okrężnie nadal tym pasem, a zamierzając opuścić okrężnie biegnąca jezdnię na kolejnym wylocie, powinien najpierw zmienić pas ruchu z lewego na prawy. Zamierzając od razu skręcić w prawo na pierwszym wylocie, powinien zająć przed wjazdem prawy pas ruchu. Zatem skręcając w prawo z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni popełnił wykroczenie (naruszenie art. 22.1 i art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym). 

Jadący niebieskim śladem wg nakazu znaku C-12 miał obowiązek poruszać się bez sygnalizowania czegokolwiek, możliwie blisko prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni, zatem prawym pasem ruchu, co uczynił. Miał także prawo zmienić kierunek jazdy w prawo zajmując dowolny pas ruchu na jezdni drogi wylotowej. Jadąc nadal okrężnie biegnącą jezdnią nie zmieniał ani pasa ruchu , ani kierunku jazdy, a zatem nie naruszył art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Rys. 2
Poprawne tory jazdy przy organizacji ruchu "ruch okrężny"

Ignorując nakaz znaku C-12, traktując ten znak wg starego Kodeksu drogowego z 1983 roku jako znak RONDO i odpowiednik znaku C-9, obaj kierujący musieliby zastosować się do oznakowania kierunkowego, czyli do strzałek na jezdni i na znaku F-10. Wg tego oznakowania jadący lewym pasem ruchu może kontynuować jazdę na wprost tym pasem ruchu, lub po minięciu wyspy skręcić w lewo  z lewego pasa ruchu biegnącego na wprost do wylotu. Zatem skręcając w prawo z lewego pasa ruchu biegnącej na wprost do wylotu jezdni, popełnia wykroczenie (naruszenie art. 22.1 i art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym), zatem jego wina, wbrew decyzji policjantów,  jest i w tym przypadku bezsporna.

Jadący niebieskim śladem, stosując się do oznakowania kierunkowego jezdni przed przejazdem tramwajowym, jadąc prawym pasem ruchu powinien nim wjechać na prawy pas ruchu jezdni drogi wylotowej. Zamierzając jechać do następnego wylotu, powinien zmienić pas ruchu (art. 22.1, art. 22.4 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym) z prawego na lewy, czego nie uczynił. Został za to ukarany grzywną, i uznając słuszność tej decyzji, mandat przyjął. 

Reasumując. Niezależnie od założenia sposobu zorganizowania tego obiektu to jadący czerwonym śladem popełnił wykroczenie nie mając na to żadnego wytłumaczenia. Natomiast jadący niebieskim śladem ma prawo tłumaczyć swoje zachowanie uznaniem nakazu znaku C-12 za ważniejszy od sprzecznej z nim segregacji kierunkowej. 

Rys. 3
Poprawne tory jazdy przy organizacji ruchu opartej wprost na ogólnych zasadach 

Na razie udaje się walka z patologią dotyczącą znaku C-12 w związku z budowlami typu rondo PRAWIDŁOWO oznakowanymi tym znakiem, czyli budowlami, nie tylko typu rondo, zorganizowanymi wg zasad "ruchu okrężnego". Świadomi obowiązującego od dwóch dekad prawa, wbrew ogłupiającej kierowców praktyce WORD i GDDKiA, niby sprawcy wykroczeń wygrywają z Policją, a oblani egzaminowani wygrywają z egzaminatorami WORD, ale nikt jeszcze nie próbował walczyć z Policja i zarządcami dróg w związku z wadliwie znakowanymi rondami odśrodkowymi, w tym turbinowymi i spiralnymi. 

Znam tylko jeden przypadek, w którym niedoświadczony radca prawny nie dał sobie rady w sprawie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, w związku z zabronionym prawem wyprzedzaniem pojazdów silnikowych na niekierowanym skrzyżowaniu zwykłym WADLIWIE OZNACZONYM ZNAKIEM C-12. Jak widać sprawa jest poważna, gdyż odpowiedzialność za śmierć innego uczestnika ruchu, to nie zwykła kolizja i powyginane blachy.

Osobiście czekam, aż ktoś odmówi przyjęcia mandatu i zmusi sąd do rozpoznania sprawy w normalnym trybie. Rondo Ziętka doskonale się do tego nadaje, pod warunkiem, że kierujący wjadą na rondo, tak jak w omawianym przypadku, osobnymi wlotami. 

Jeżeli będą jechali obok siebie przez torowisko, to tam strzałki kierunkowe wskazujące obu kierującym na tej samej jezdni, że z prawego pasa ruchu należy jechać na wprost do wylotu, a z lewego na wprost lub w lewo. Zatem skręt w lewo z prawego pasa byłby tu trudny do obrony. Dużo łatwiej będzie wykazać przed sądem współwinę organizatora ruchu i zarządcy drogi, pod warunkiem, że powołany w sprawie biegły będzie zmuszony, właściwym pismem procesowym, do stosowania w swojej opinii prawa ustawowego, a nie korporacyjnego WORD. 



1 komentarz:

  1. teraz dopiero zrozumiałem powagę co oni odpierdzielają.Sami tymi oznaczeniami stwarzają śmiertelne niebezpieczeństwo.

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.