wtorek, 1 sierpnia 2017

98. Pierwszeństwo łamane z sygnalizacją świetlną

98. Pierwszeństwo łamane na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną

Na stronie Moto WP pojawił się poniższy rysunek z pytaniem o pierwszeństwo przy czynnej sygnalizacji świetlnej. Pomimo tylko dwóch pojazdów pojawiły się diametralnie różne odpowiedzi i wzajemne wyznania sympatii, głównie w postaci darmowej wzajemnej oceny poczytalności odpowiadających.

Rys. 1
Sygnalizatory ogólne S-1

Tak zaprojektowana sygnalizacja świetlna, jest zaprzeczeniem nie tylko idei skrzyżowania na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, ale także zaprzecza idei usprawnienia ruchu i poprawy jego bezpieczeństwa. 

Pierwszeństwo łamane wprowadza się tam, gdzie trzeba usprawnić ruch na jednym z kierunków, np. ze względu na komunikację miejską, hierarchię drogi czy nasilenie ruchu. Wbrew dyrektorom WORD i autorom książek dla kierowców, ale zgodnie z naszym i europejskim prawem, jadący drogą z pierwszeństwem bez zamiaru jej opuszczenia lub zawrócenia na niej jedzie nią, co do zasady możliwie blisko jej prawej krawędzi i to niezależnie od jej przebiegu w terenie zarówno na jak i między skrzyżowaniami. Jadąc drogą zmieniająca swój kierunek tam gdzie zamierzał się udać nie musi jej opuszczać, czyli zmieniać kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej autobus jedzie drogą z pierwszeństwem bez potrzeby włączania kierunkowskazów, gdyż nie ma zamiaru zmiany kierunku jazdy wg art. 22 ustawy prd. Przy wielu pasach ruchu na drodze z pierwszeństwem można nimi jechać zgodnie z przebiegiem jej jezdni bez zmiany pasów ruchu i konieczności ustępowania pierwszeństwa. Autobus jedzie tu na lewą stronę skrzyżowania biegnącą łukiem w lewo drogą, co do zasady możliwie blisko jej prawej krawędzi.

To nie tabliczka T-6 jako taka stanowi integralną część znaku regulującego pierwszeństwo na skrzyżowaniach, a jej TREŚĆ, dlatego po włączeniu sygnalizacji świetlnej pierwszeństwo przed znakami ma sygnalizacja. To ona zamiast znaków, zgodnie z przyjętym algorytmem, reguluje pierwszeństwo na poszczególnych wlotach skrzyżowania. 

Przy takiej jak tu zastosowanej sygnalizacji świetlnej i organizacji ruchu (bez linii wskazujących przebieg jezdni) wraca się do układu klasycznego, który przecież świadomie zmieniono na "pierwszeństwo łamane", by np. kierowca autobusu komunikacji zbiorowej nie musiał ustępować pierwszeństwa pojazdom jadącym z naprzeciwka (tu czerwony samochód). Przy pierwszeństwie łamanym czerwony pojazd na rysunku 1 nadjeżdża z prawej strony drogą podporządkowaną.

Rys. 2
Sygnalizatory ogólne S-1 i ew. S-2

Przy pierwszeństwie łamanym zwykle nie stosuje się sygnalizatorów ogólnych, a jeśli już to tak by sygnalizacja pomagała, a nie utrudniała ruch i była zgodna z pomysłem na pierwszeństwo łamane, np. taka jak sygnalizacja wzbudzana przez kierującego autobusem (rys. 2). Po przejeździe autobusu układ wraca do takiego stanu jak na rys. 1.

Po to zmieniono w 1997 przepisy, by nie tylko dostosować je do prawa europejskiego i Konwencji wiedeńskiej, ale także i do nowych rozwiązań komunikacyjnych, m.in. dla obiektów typu rondo o dowolnej organizacji ruchu i skrzyżowań na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. 

W obowiązujących przepisach jest mowa, że sygnał zielony zezwala na wjazd za sygnalizator, a dalsza jazda, jeżeli będzie możliwa, ma przebiegać zgodnie z obowiązującą organizacją ruchu na danym obiekcie, którą określają także znaki poziome.
Sygnalizacja świetlna nie ma wpływu na oznakowanie poziome, gdyż dotyczy tylko znaków regulujących pierwszeństwo przejazdu. Nie dotyczy zatem przebiegu jezdni, zwykle o wielu pasach ruchu, wyznaczonego liniami krawędziowymi i wyznaczonymi pasami ruchu jako zmieniająca swój kierunek. 

Zastosowanie wtedy sygnalizatorów ogólnych S-1 włączanych na zmianę cyklicznie, tak jak na pierwszym rysunku, byłoby przestępstwem drogowym (brak zgodności oznakowania). Organizator ruchu musiałby wówczas obowiązkowo zastosować sygnalizację kierunkową z sygnalizatorami S-3. 

Reguluje to tzw. "Czerwona książeczka" (rozp. 220 z 2003 roku) w zał 3. pkt. 6.2.1.2. "Stosowanie sygnału ogólnego i sygnału kierunkowego".

Rodzaje stosowanych sygnałów (ogólnych lub kierunkowych) dla kierujących pojazdami zależą od geometrii skrzyżowania, natężeń poszczególnych strumieni ruchu i przyjętej metody sterowania. Zaleca się, aby unikać wspólnego nadawania sygnału zielonego dla strumieni kolizyjnych o dopuszczalnym jednoczesnym zezwoleniu na ruch, co w szczególności dotyczy strumieni skręcających w lewo i strumieni na wprost (oraz na wprost i w prawo) z wlotu przeciwległego.

Zastosowanie sygnału kierunkowego (sygnalizator S-3) dla pojazdów skręcających w lewo jest obowiązkowe dla wlotu oznakowanego znakiem D-1 "droga z pierwszeństwem" z tabliczką T-6a wskazującą zmianę kierunku drogi z pierwszeństwem w lewo, jeżeli na skrzyżowaniu występuje ruch z kierunku przeciwnego.


7 komentarzy:

  1. Kilkakrotnie w pańskich wpisach pojawia się twierdzenie, że na skrzyżowaniu nie wolno zmieniać pasa. Skąd się to bierze, bo to jest dla mnie niezrozumiałe?
    (a na marginesie - dobra robota)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Ricardo. Mam nadzieję, że po lekturze mojego bloga odróżniasz skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu zdefiniowane w art. 2 pkt 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym, od skrzyżowania dróg publicznych, czyli budowli w postaci np. skrzyżowań skanalizowanych wyspą środkową z odcinkami przeplatania strumieni ruchu.
      Ja mówię o tych pierwszych, elementarnych dla ruchu, dla których ustawą określono obowiązujące na nich zasady ruchu. Zmieniając ewentualnie pas ruchu przed takim skrzyżowaniem zajmujesz właściwe miejsce i jeżeli zamierzasz zmienić kierunek jazdy sygnalizujesz to przez włączenie kierunkowskazu, który wyłączasz po zakończeniu manewru. jeżeli zamierzasz pokonać skrzyżowanie bez zmiany kierunku jazdy nie włączasz kierunkowskazu.

      Usuń
  2. Szanowny Panie.

    Z wielkim zainteresowaniem czytam przedstawiane przez Pana interpretacje przepisów ruchu drogowego...

    Niemniej - w tym konkretnym przypadku mam spore wątpliwości dotyczące przyjęcia przez Pana przedstawionej sytuacji jako "powrotu do układu klasycznego" - czyli traktowania całego skrzyżowania dokładnie tak samo, jakby było ono jedynie wyposażonym w sygnalizację świetlną skrzyżowaniem dróg równorzędnych...

    Skoro:
    1) sygnalizator S-1 nie określa kierunku, w jaką stronę można pojechać za sygnalizatorem, a jedynie "zezwala na wjazd za sygnalizator" (§95 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych);
    2) jazda wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu NIE JEST zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ust. 1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz Konwencji wiedeńskiej (bez znaczenia, czy geometrycznie ta droga stanowi prosty odcinek, czy w obrębie skrzyżowania przebiega po łuku 10, 20, 45, 90 czy 140 stopni) - o czym wielokrotnie Pan pisał;
    3) wyznaczenie drogi z pierwszeństwem i jej przebiegu przez skrzyżowanie wynika z oznakowania (pionowego i poziomego);
    4) wprawdzie "sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo przejazdu" (art. 5 ust. 3 Uprd) - jednak nigdzie nie zostało określone, że regulacja pierwszeństwa przejazdu ustalona przez oznakowanie jest całkowicie uchylana w przypadku, gdy ruch jest kierowany sygnalizacją świetlną;

    to w odniesieniu do ustalenia pierwszeństwa pomiędzy pojazdami, dla których ruch został otwarty jednocześnie - w mojej ocenie powstaje poważna wątpliwość dotycząca zasadności odwoływania się od razu do przepisów ogólnych (w szczególności art. 25 ust. 1 Uprd) - skoro znaki drogowe pozostały na miejscu, sygnały świetlne nie mogły zmienić przebiegu drogi z pierwszeństwem przejazdu, dalsza jazda ma przebiegać zgodnie z obowiązującą organizacją ruchu na danym obiekcie, zaś w myśl art. 5 ust. 1 Uprd "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do (...) znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te (...) znaki drogowe.".

    Ani osoba kierująca ruchem, ani sygnalizacja świetlna - nie określają pierwszeństwa, jedynie mogą selektywnie otwierać lub zamykać ruch z danych kierunków (art. 2 pkt 24 Uprd) i wówczas ich polecenia lub sygnały - mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi (art. 5 ust. 2-3 Uprd).
    Samo pierwszeństwo przejazdu jest natomiast ustalane - albo przez oznakowanie (§ 1 ust. 2 pkty 1-2 Rozporządzenia), albo poprzez stosowne przepisy Uprd (gdy oznakowania brak).
    Skoro zatem w tym przypadku pierwszeństwo zostało ustalone poprzez oznakowanie - to na jakiej podstawie samo włączenie sygnalizacji świetlnej miałoby istniejące oznakowanie dotyczące pierwszeństwa uchylać/odwoływać W CAŁOŚCI, a w jego miejsce wprowadzać rozwiązania ogólne...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Przemysławie. Mówimy o dwóch różnych sytuacjach. Jednej, takiej jak ta przedstawiona na pierwszym zdjęciu, gdzie pierwszeństwo jest określone jedynie znakami pionowymi z tabliczkami T-6, które stanowią INTEGRALNĄ część znaku D-1 i A-7. Skoro sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo, to nie możemy już mówić o tym, która droga jest droga z pierwszeństwem. Słusznie Pan zauważył, że nie ma znaczenia czy skrzyżowanie jest równorzędne czy z drogą z pierwszeństwem.

      Inaczej sprawa się ma, i tu może nastąpić brak zrozumienia, gdy tabliczkom T-6 towarzyszy oznakowanie poziome (wyznaczone pasy ruchu, linie prowadzące, linie krawędziowe jezdni), co ma zazwyczaj miejsce przy wielopaoswej jezdni drogi z pierwszeństwem zmieniającej na skrzyżowaniu swój kierunek. Wtedy przy czynnej sygnalizacji świetlnej też nie ma już drogi z pierwszeństwem, ale organizator ruchu musi uwzględnić rzeczywisty przebieg jezdni, już nie z pierwszeństwem przejazdu, gdyż układ wynikający z oznakowania poziomego pozostaje niezmieniony. Wtedy stosuje się sygnalizatory kierunkowe S-3. Nie może być sytuacji pozwalającej na jazdę z dwóch pasów ruchu na jeden. Pozdrawiam i dziękuje za zainteresowanie moim blogiem.

      Usuń
  3. To pierwsza rzecz.

    Niemniej - nawet uznając, że po włączeniu sygnalizacji świetlnej, znaki drogowe należy uważać za nieistniejące - to jednoczesne otwarcie wjazdu z jednej części drogi z pierwszeństwem przejazdu oraz z drogi podporządkowanej powinno być interpretowane identycznie - we wszystkich trzech przypadkach pokazanych na schematach przedstawionych w tym miejscu: https://scontent-lht6-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/24294378_1613423625367419_8969558472334545042_n.jpg?oh=355444be9ac690435ca4c778fd186293&oe=5AD672E2 .

    W każdym z trzech pokazanych przypadków:
    5) pojazd D skręca w prawo;
    6) pojazd D znajduje się z prawej strony pojazdu B;
    7) ruch jest otwarty dla obu pojazdów jednocześnie.

    Uznając, że włączenie sygnalizacji świetlnej sprawia, że znaki drogowe nie istnieją:
    8a)- na skrzyżowaniu K pojazd B jedzie prosto, na pozostałych - pojazd B skręca w lewo.

    Z kolei przeciwnie - przyjmując, że włączenie sygnalizacji świetlnej nie zmieniło przebiegu drogi z pierwszeństwem przejazdu, zaś dalsza jazda przebiega zgodnie z obowiązującą organizacją ruchu na danym obiekcie:
    8b1) pojazd B porusza się wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu i w żadnym momencie nie opuszcza tej drogi - nie zmienia zatem kierunku jazdy (i w związku z tym nie używa kierunkowskazów!);
    8b2) pojazd D wjeżdża na skrzyżowanie z drogi oznakowanej jako droga podporządkowana.


    Są zatem trzy wzajemnie wykluczające się możliwości:
    A) w każdym z tych trzech przypadków mamy do czynienia z prawidłowym (?) działaniem sygnalizacji świetlnej, i:
    A1) pojazd D ma pierwszeństwo przed pojazdem B, na podstawie art. 25 ust. 1 Uprd - pomimo istniejącego oznakowania, uchylonego jednak całkowicie poprzez włączenie sygnalizacji świetlnej (???);
    A2) pojazd B ma pierwszeństwo przed pojazdem D, gdyż porusza się drogą oznakowaną jako droga z pierwszeństwem, całkowicie zgodnie z organizacją ruchu obowiązującą na tym skrzyżowaniu (???);
    B) w każdym z tych trzech przypadków - mamy do czynienia z przestępstwem (!!!) osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo ruchu na skrzyżowaniu (np. z art. 174 Kk, art. 231 Kk lub innych...).

    Która wersja jest prawdziwa...?
    A1, A2 czy B...?

    OdpowiedzUsuń
  4. Natomiast przy okazji punktów 2, 3 i 8 - nasunęło mi się dodatkowe pytanie:

    Czy sposób sygnalizowania przez kierowcę zmiany kierunku jazdy zmienia się w zależności od tego, czy na skrzyżowaniu jest włączona sygnalizacja świetlna, czy ruch odbywa się wyłącznie na podstawie znaków drogowych...?
    W szczególności - chodzi mi o sygnalizowanie (a raczej - o jego brak...) w sytuacji poruszania sie wzdłuż drogi oznakowanej jako droga z pierwszeństwem przejazdu.

    W świetle Pańskich artykułów jest już dla mnie oczywistym, że w sytuacji, gdy nie ma sygnalizacji świetlnej - jazda wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu nie jest zmianą kierunku jazdy, więc nawet gdy trzeba kręcić kierownicą, aby pozostać na jezdni - kierunkowskazów NIE włącza się (wbrew przeciwnym twierdzeniom małego Kazia...).

    Jeżeli jednak przebieg drogi z pierwszeństwem jest łamany, zaś na skrzyżowanio wprowadzono ruch kierowany sygnalizacją świetlną (zarówno S-1, jak S-3) lub przez uprawnioną osobę:
    - czy wówczas jazda wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu nadal NIE JEST zmianą kierunku jazdy, gdyż oznakowanie pozostaje aktualne (jak w 8b);
    - czy może należy wtedy jednak sygnalizować każdą zmianę kierunku geograficznego, gdyż sygnalizacja świetlna CAŁKOWICIE ODWOŁAŁA znaki drogowe ustalające przebieg drogi z pierwszeństwem przejazdu (jak w 8a)...?

    Z poważaniem

    Przemysław Przybysz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Przemysławie. W zasadzie to już na pańskie pytanie odpowiedziałem w poprzedniej odpowiedzi i dla zilustrowania jej dołączę do opracowania rysunki. I na koniec uwaga ogólna. Kierunkowskazami zawsze sygnalizuje się zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku JAZDY, czyli zmiany kierunku w stosunku do przebiegu jezdni, co nie ma nic wspólnego ze stronami świata lub strona skrzyżowania lub drogi.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.