piątek, 28 listopada 2014

8. Rondo. Dlaczego tak trudno się dogadać?

        8. Rondo. 
Dlaczego tak trudno się dogadać?

Obserwując niekończące się dyskusje na temat rond, zauważyć można, że tylko z pozoru dotyczą one tego samego tematu. W rzeczywistości w wielu przypadkach jest mowa o różnych obiektach i różnej ich organizacji, więc nic dziwnego, że tak trudno znaleźć wspólny język. Jak do tego dodamy jeszcze pozaustawowe i sprzeczne z prawem teorie uznanych za nieomylnych ekspertów, to bałagan staje się totalny.

            Brak porozumienia wynika, przede wszystkim, z różnego rozumienia słowa rondo, które jest niestety pozaustawową nazwą tylko jednego rodzaju skrzyżowania w formie placu, jednego, ale dominującego na świecie. Generalnie rondo jest skanalizowanym skrzyżowaniem dróg publicznych o kształcie okręgu lub owalu na którym zbiegają się drogi z jezdniami.  Taki OKRĄGŁY PLAC, jak każdy zresztą, może mieć dowolną organizację ruchu. Może na nim być ruch jedno lub dwukierunkowy, z pierwszeństwem na jednym z kierunków lub z podporządkowanymi wszystkimi wlotami. Może mieć każdy wlot zorganizowany w inny sposób. Jednie przy organizacji ruchu "ruch okrężny" wszystkie wloty  będące skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu musza być oznakowane w ten sam sposób - znakiem C-12 ze znakiem A-7 lub bez tego znaku. Takie okrężnie zorganizowane rondo jest wtedy skanalizowanym obiektem infrastruktury drogowej o obowiązującym ruchu okrężnym jako jego organizacji.

              Jeśli w dyskusji posługujemy się tylko słowem RONDO to nic nie wiemy o jego organizacji ruchu czyli oznakowaniu, a bez tego nie można odpowiedzieć na często zadawane pytanie JAK NALEŻY JEŹDZIĆ NA RONDZIE?

        Dawno temu RONDA rozumiane jako okrągłe PLACE najczęściej były organizowane wg zasad ruchu okrężnego. Największym polskim rondem o nakazanym znakami C-12 ruchu okrężnym jest głogowskie Rondo Konstytucji 3 Maja (rys. 1). Ma wyspę w postaci parku o powierzchni 5 ha, obwód ok. 800 m, a jego wymiary to 250 x 300 m, co w stosunku do największego na świecie ronda jest skromnym wynikiem. Największym na świecie rondem jest kierowane owalne rondo w Putrajaya w Malezji (rys. 2). Jego obwód wynosi aż 3,5 km, a wymiary to  850 x 1300 m, co daje powierzchnię placu w postaci parku ok. 80 ha czyli 16 razy więcej niż park w Głogowie. Jedzie się na nich dokładnie tak samo jak na każdej innej jednokierunkowej drodze, tyle tylko, że w kółko i  poza sygnalizowaniem zamiaru zmiany pasa ruchu i skrętu na drogę wylotową bez potrzeby włączania kierunkowskazów. Dokładnie tak samo jeździ się na MINI RONDACH gdyż RUCH OKRĘŻNY jest rozwiązaniem komunikacyjnym niezależnym od kształtu wyspy lub placu oraz ich wielkości.


Rys. 1
Rondo w Głogowie 

Rys. 2
Rondo w Malezji

Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć jak należy zgodnie z obowiązującym prawem poruszać się na jednokierunkowej jezdni na dodatek z drogami wylotowymi, niczym na autostradzie, tylko z prawej strony.

        Zapewne znajdą się tacy, którzy będą bezmyślnie twierdzić, że ruch okrężny nakazany znakami C-12 wcale nie istnieje, w związku z czym jazda na skrzyżowaniu o nakazanym znakami C-12 ruchu okrężnym, niczym się nie różni od jazdy na zwykłym pojedynczym kierunkowym skrzyżowaniu dwóch dróg publicznych. Ba, będą wmawiać i nam i sobie, mając przed oczyma rysunek skrzyżowania z wyspą z poradnika napisanego przez wpływowego ignoranta z czasów PRL, że RONDO to w całości pod względem zasad ruchu jedno klasyczne pojedyncze skrzyżowanie (rys. 3).

Rys. 3 
Drexler. Zb. Przepisy ruchu drogowego ..., Grupa IMAGE, Warszawa - 2016, s. 104

        Bezkrytyczni wyznawcy tej teorii tak daleko posuwają się w swej niewiedzy, że publicznie twierdzą, iż jadący z woli nakazu znaku C-12, przy prawej krawędzi jezdni, czyli zewnętrznym pasem ruchu, skręca w lewo z prawego pasa ruchu, którego w ogóle nie opuszcza. Jadąc okrężnie biegnącym pasem ruchu nie zmienia się kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo ruchu drogowym. Dlatego na wlotach okrężnie zorganizowanego obiektu nie wolno malować strzałek kierunkowych, nawet na wprost, gdyż taka strzałka oznaczałaby jazdę bez zmiany kierunku jazdy aż do przeciwległego zjazdu, a nie okrężnie. Kierujący widząc przed sobą znak C-12 musi mieć pewność, że pasy ruchu, nawet jak nie są wyznaczone, biegną z woli nakazu tego znaku jedynie okrężnie, czyli dookoła wyspy lub placu, zaś gdy znaków C-12 nie ma na wlotach, że pasy ruchu, nawet jak nie są wyznaczone, biegną na wprost (klasycznie, odśrodkowo, turbinowo czy spiralnie) do zjazdów.

        Na szczęście nie ma takiego prawa, które zabrania człowiekowi być mądrzejszym, więc wypada mieć nadzieję, że i oni kiedyś zrozumieją czym jest, wymyślony na początku ubiegłego wieku w USA, "ruch okrężny". W ramach pomocy naukowych niech popatrzą jeszcze na Rynek Główny w Krakowie na którym znakami C-12 nakazano "ruch okrężny". Oczywistym jest, że to nie jest w całości pod względem zasad ruchu jedno skrzyżowanie w rozumieniu art. 2 ust. 10 ustawy. Tak rozumianymi skrzyżowaniami są skrzyżowania na narożnikach Rynku, które przy okrężnej organizacji ruchu noszą nazwę, każde z osobna, "skrzyżowanie o ruchu okrężnym".  

       
Gdyby na wlotach Rynku nie było znaków C-12 to obowiązywać by musiały ogólne zasady ruchu, zależne od miejsca w którym kierujący się znajduje i jak jest ono oznakowane. Na wjazdach musiałby stać  znaki C-2, albo na przeciwko wjazdów znak C-1. Na każdym narożniku Rynku mielibyśmy zwykłe elementarne skrzyżowania o kierunkowej organizacji ruchu, czyli z pasami ruchu będącymi przedłużeniem pasów ruchu biegnących równolegle do pierzei Rynku na wprost w kierunku zjazdów, a nie okrężnie.  Chcąc jechać okrężnie musieli byśmy zająć wewnętrzny pas ruchu, włączyć lewy kierunkowskaz i na narożnikach skręcić w lewo. Chcąc opuścić Rynek, trzeba by było na narożnym skrzyżowaniu pojechać na wprost bez potrzeby włączania kierunkowskazów, a gdyby zjazd był skrętem w prawo, to z zewnętrznego pasa ruchu, chyba, że znaki na jezdni pozwalałyby na skręt w prawo z kilku pasów ruchu.
Opracował Ryszard R. Dobrowolski
         



6 komentarzy:

  1. Jako jeden z przykładów ronda, a za razem skrzowania o ruchu okrężnym, pokazuje pan rondo z Głogowa.
    Spoglądając teraz na mapy Google zastanawiam się czy to całe rondo jest prawidłowo oznaczone.
    O ile rozumiem prawy pas ruchu ronda nie stanowi prawego pasa ruchu skrzyżowania o ruchu okrężnym, jest niejako poza nim. Uwagę przykuwają linie warunkowego zatrzymania na tym pasie ruchu ale również sposób poprowadzenia lini odzielajacej ten pas ruchu i pas środkowy, będący prawym pasem SORO, przy zjazdach.
    Ten środkowy pas ruchu rozdziela się na dwa, prawy pas SORO i lewy pas zjazdowy. Sposób namalowana lewej lini pasa środkowego sugeruje, że jadąc przy niej wjeżdżamy na lewy zjazdowy pas ruchu bez zmiany kierunku jazdy, natomiast dalsza jazda po obwiedni wymaga zmiany kierunku jazdy w lewo.
    Czy tam oznaczenie poziome nie powinno wyglądać inaczej? Wg czy ten prawy pas ruchu ronda nie powinien być oddzielony innym rodzajem lini aby wyraźnie było widać, że nie jest to pas ruchu należący do SORO?

    OdpowiedzUsuń
  2. @DrzewoRMT - Rondo, nawet gdy jest zorganizowane z nakazu znaku C-12 OKRĘŻNIE, nie jest w całości jednym "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym". Jest to wymysł z czasów obowiązywania bubla prawnego w postaci Kodeksu drogowego z 1983 roku, którego współautorem i komentatorem jest były wieloletni ministerialny urzędnik odpowiedzialny za prawną regulację ruchu drogowego w PRL, mierny, bo bez właściwego wykształcenia, ale wierny, bo wzorujący się na prawie drogowym ZSRR. Zdjęcie z jego książki dołączyłem do bloga.

    Zgodnie z obowiązującym prawem "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", a wg Konwencji wiedeńskiej, "skrzyżowanie z ruchem okrężnym", to każde z elementarnych skrzyżowań zwykłych dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej zorganizowanej zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego" w rozumieniu nakazu znaku C-12.

    Ma Pan rację twierdząc, że zalesiony park będący byłym cmentarzem z okalającą go jezdnią, czyli rondo w Głogowie o okrężnej organizacji ruchu, jest oznakowane poziomo z wieloma wadami. Zgodnie z nakazem znaku C-12 jezdnia powinna biec jedynie okrężnie, zatem dodatkowe pasy do zjazdu powinny być osobnymi pasami wyłączenia, co zapewniłoby, pomimo "ruchu okrężnego", zjazd z dwóch pasów ruchu. Pisałem o tym na blogu.https://mrerdek1.blogspot.com/2021/08/kolizja-na-zyczenie-na-ciekawym.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem po prostu przyzwyczajony, że pokazując róże przykłady, pokazuje je Pan jednocześnie opisując jako prawidłowo lub nieprawidłowo wykonane.

    Moją uwagę przyciąga tam wjazd prowadzący od MOK, co prawda jest on z ograniczoną dostępnością ale jadący nim wg nie nie jest informowany w wjeździe na SORO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ DrzewoRMT - Na https://mrerdek1.blogspot.com/2021/08/kolizja-na-zyczenie-na-ciekawym.html
      Znak C-12 + A-7 jest na wszystkich wlotach.

      Usuń
    2. Tak wiem, z tego właśnie wpisu dowiedziałem się, że wg są takie SORO z dodatkowymi pasami ruchu no osobiście chyba nigdy takiego nie widziałem.
      Chciałem się jedynie upewnić, że to rondo jest nieprawidłowo wykonane.

      Usuń
    3. @DrzewoRMT - Budowle typu rondo o okrężnej organizacji ruchu są budowane w trzech odmianach, klasycznej, tzw. rotary oraz z dodatkowymi pasami wyłączenia tylko do skręcania w prawo. Do tego ostatniego rozwiązania nawiązują powstałe w 2014 roku w Portugalii, jedyne na świecie zasady ruchu na dużych niekierowanych wielopasowych okrężnie zorganizowanych budowlach typu rondo. Rozwiązań kierunkowej organizacji ruchu centralnie skanalizowanych budowli drogowych jest znacznie więcej.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.