piątek, 17 lipca 2020

231. Pytanie o jazdę obok stojącego na przystanku tramwaju

231. Jazda obok stojącego na przystanku tramwaju z otwartymi drzwiami.

Czytelnik pyta, czy można pojechać przy stojącym tramwaju na przystanku na środku jezdni, który jeszcze nie zamknął drzwi, ale nie ma już wsiadających i wysiadających? Jego instruktor twierdzi, że można, a on ma co do tego wątpliwości. 

Wstęp 
Po opublikowaniu tego materiału zwrócono mi uwagę na to, że w tej sprawie wypowiedział się, przedstawiając zupełnie odmienny punkt widzenia, Marek Dworak w programie TVP 3 Kraków "Jedź bezpiecznie" (odc. 690). 

Twórczość inżyniera Marka Dworaka jest mi od dawna bardzo dobrze znana i wielokrotnie na jej temat się wypowiadałem, także na tym blogu. 

Niestety "eksperci" rodem z WORD, MORD i PORD stosują w swojej praktyce, za milczącym przyzwoleniem zachowawczych i niedouczonych ministerialnych urzędników, sprzeczne z obowiązującym prawem, swoje zwyczajowe, zwane też korporacyjnym, prawo o ruchu drogowym. Obowiązuje ono egzaminatorów ośrodków ruchu drogowego, uzależnionych od ich wymagań instruktorów ośrodków szkolenia kierowców i na końcu kandydatów na kierowców, późniejszych użytkowników dróg. 

Prawo korporacyjne WORD oparte jest od 20 lat na wymysłach interpretacyjnych współtwórców i komentatorów Kodeksu drogowego z czasów PRL, a ja opisuję obowiązujące od 20 lat nowe prawo o ruchu drogowym takim jakim ono jest, a od 20 lat jest ono zgodne z prawem europejskim, co do podstawowych zasad ruchu proste i oczywiste.

Za każdym razem podkreślam, że to od kierującego zależy jak będzie rozumiał obowiązujące prawo i jak będzie je stosował na drodze pamiętając, że nieznajomość prawa, tego ustawowego oczywiscie, nie zwalnia od odpowiedzialności. 
 
Za komentarz do wypowiedzi Marka Dworaka niech posłuży niniejsze opracowanie. 

Odpowiedź
Art. 26.6 ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi, że kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność przy przejeżdżaniu obok oznaczonego przystanku tramwajowego znajdującego się przy chodniku. Z przepisu wynika, że ma zachować szczególną ostrożność niezależnie od tego, czy na przystanku stoi, dojeżdża do niego lub nie ma na nim tramwaju. 

Jeżeli przystanek nie jest wyposażony w wysepkę dla pasażerów, a na przystanek wjeżdża tramwaj lub już na nim stoi, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić wsiadającym i wysiadającym swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik. 

Szczególna ostrożność (art. 2.22 ustawy prd) polega na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie, by uniknąć nieszczęścia lub je zminimalizować. Przejeżdżanie obok otwartych drzwi tramwaju stojącego na przystanku jednoznacznie zaprzecza obowiązkowi zachowania szczególnej ostrożności.

Przystanek (art. 2.13 ustawy prd), to miejsce zatrzymania się pojazdów transportu publicznego, oznaczone odpowiednim znakiem drogowym. Tym znakiem może być znak D-15 "przystanek autobusowy", D-16 "przystanek trolejbusowy", D-17 "przystanek tramwajowy". Każdy z tych znaków może być uzupełniony znakiem poziomym P-17 "linia przystankowa". 

Typowy przystanek tramwajowy bez wysepki z torowiskiem oddalonym od krawędzi jezdni o jeden pas ruchu przedstawia rysunek 1.


Rys. 1
Przystanek tramwajowy bez znaku P-17

Przy tak oznaczonym przystanku kierujący ma obowiązek zatrzymać się za tylnymi drzwiami stojącego na przystanku tramwaju. 

Przy  braku tramwaju na przystanku kierujący może przejeżdżać przez przystanek w rzędzie pojazdów i zatrzymać się  na nim, jeżeli to zatrzymanie wynika z warunków ruchu, np. gdy zmieni się sygnał na czerwony za przystankiem na skrzyżowaniu kierowanym sygnalizacją świetlną. 

Jeżeli w międzyczasie nadjedzie tramwaj kierujący musi zatrzymać pojazd tak, by nie utrudniać ruchu pasażerom, zatem musi stanąć przed, za lub między wejściami możliwie blisko krawężnika. Jadąc w rzędzie musi zatem zachować taki odstęp od poprzedzającego go pojazdu, by po zatrzymaniu móc sprostać temu wymaganiu. Z praktycznego punktu widzenia właściwy odstęp przed samochodem osobowym zapewnia widok styku tylnych opon z jezdnią w poprzedzającym pojeździe. Dotyczy to także zatrzymania w korku, by móc utworzyć korytarz ratunkowy. 

Kierujący pojazdem stoi tak aż do momentu usłyszenia sygnału dźwiękowego i zamknięcia drzwi tramwaju przez motorniczego, gdyż do tego czasu pasażerowie mają prawo wchodzić i wychodzić z tramwaju w dowolny sposób i w dowolnej chwili. 

Nagminnym jest jednak, stąd pytanie czytelnika, przejeżdżanie obok stojącego na przystanku  tramwaju z otwartymi drzwiami. Tak czyniący tłumaczą to tym, że ci którzy chcieli już dawno wsiedli lub wysiedli, więc jadąc powoli obok otwartych drzwi tramwaju nie utrudniają nikomu ruchu i w każdej chwili można nieomal w miejscu się zatrzymać. Zapominają o czasie reakcji i o tym, że przepis wyraźnie stwierdza, że jeżeli tramwaj stoi na przystanku, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki czas, aby zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju lub na chodnik, a ten czas, przy drzwiach zamykanych i otwieranych automatycznie, to czas otwartych drzwi.

Nawet najwolniej jadący pojazd, stanowi zagrożenie dla pieszego. W przypadku kontaktu z pieszym wsiadającym lub wysiadajacym z tramwaju kierujący nie ma żadnego wytłumaczenia. Zachowując szczególną ostrożność kierujący może ruszyć jeszcze przed ruszeniem z przystanku tramwaju, jednak nie wcześniej niż po zamknięciu jego wszystkich drzwi.

Przystanek może być dodatkowo oznaczony znakiem P-17 "linia przystankowa" zwanym "żmijką" (rys. 2). Pisałem już o tym w związku z filmem "Jedź bezpiecznie" autorstwa dyrektora MORD Kraków Marka Dworaka (post 128). 

Przypomnę zatem, że nie jest prawdą, że znak P-17 służy tylko i wyłącznie do wyznaczenia rzeczywistej długości przystanku, większej od 30 metrów, w związku z przepisem zabraniającym zatrzymania i postoju pojazdów na przystanku w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka znaku lub tablicy oznaczającej przystanek (art. 49.1.9 ustawy prd).  

Tu należy przypomnieć, o czym była mowa wcześniej, że zakaz zatrzymania, przy braku znaku P-17 "linia przystankowa" na jezdni, nie dotyczy unieruchomienia pojazdu wynikającego z warunków ruchu lub przepisów ruchu drogowego (art. 49.4 ustawy prd). Zatem zatrzymanie pojazdu  z tego powodu na przystanku bez "linii przystankowej" jest dopuszczalne (rys. 1), natomiast ze "żmijką" (rys. 2) już nie!!!

Rys. 2
Przystanek oznaczony znakiem P-17

W § 90.1 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych czytamy, że znak P-17 "linia przystankowa" wyznacza na jezdni miejsce przystanku pojazdów określonych w § 51 i oznacza, że zakaz zatrzymywania* się innych pojazdów na przystanku obowiązuje na całej długości linii. 

*) wbrew praktyce WORD nie ma tu przywołania wspomnianego wcześniej art. 49.4 ustawy prd.

Zatrzymanie pojazdu (art. 2.28 ustawy Prawo o ruchu drogowym), to unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż jedną minutę (powyżej 1 minuty to już postój) oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z warunków ruchu lub przepisów

Kierujący pojazdem innym niż przewiduje to oznakowanie przystanku, nie ma zatem  prawa zatrzymać się na "linii przystankowej", podobnie jak na przejściu dla pieszych lub przejeździe dla rowerzystów, nawet wtedy gdyby miało to wynikać z warunków ruchu, na co pozwala brak znaku P-17 na przystanku.

Skoro na znaku P-17 może zatrzymać się tylko pojazd uprawniony, to "żmijkę" pokonujemy dopiero wtedy, gdy jest za nią miejsce na ewentualne zatrzymanie pojazdu, dzięki czemu obok tramwaju, lub po prostu na "linii przystankowej", nie będą stały pojazdy, co jest istotą tego rozwiązania


Kierujący zatrzymuje się zatem przed "żmijką", nawet wtedy gdy tramwaj jest od niej krótszy, i rusza nie wcześniej niż po zamknięciu drzwi tramwaju, pod warunkiem, że za "żmijką" jest miejsce na ewentualne zatrzymanie pojazdu. Podobnie jest z pokonywaniem znaku P-17 na przystankach zlokalizowanych przy krawędzi jezdni, także  jadąc w korku.  

Długość linii przystankowej (znak P-17) nie jest określona przepisem ustawy ani rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych, jednak zgodnie z przepisami wykonawczymi nie powinna być dłuższa niż 60 metrów. Zwykle ma długość równą długości najdłuższego składu tramwajowego lub najdłuższego autobusu obsługującego daną linię. 

Ryszard Roman Dobrowolski

Suplement: 
Jeżeli ktoś ma jeszcze wątpliwości, to niech nie próbuje sprawdzać tego w praktyce. Wystarczy uczyć się na błędach innych i samodzielnie dociekać prawdy. 


Oto przykład wypadku, do którego doszło na przystanku tramwajowym przy ul. Traugutta, na wysokości pl. Zgody we Wrocławiu. Przystanek był oznaczony znakiem P-17 "linia przystankowa". Wprost pod koła volkswagena wpadł wtedy wysiadający z tramwaju pieszy. W momencie, gdy pasażerowie wysiedli już z tramwaju kierowca volkswagena postanowił ruszyć. Wtedy z ostatnich, jeszcze otwartych drzwi tramwaju, wyskoczył mężczyzna w średnim wieku wpadając wprost pod koła samochodu marki Volkswagen, doznając przy tym poważnego urazu głowy. 

16 komentarzy:

  1. "(...) dzięki czemu nigdy obok tramwaju, lub po prostu na "linii przystankowej", nie będą stały pojazdy, co jest istotą tego rozwiązania."

    Oj, będą stały. Kolce może by zapobiegły :)
    https://www.google.pl/maps/@53.1348815,18.0126654,3a,73.4y,210h,78.39t/data=!3m6!1e1!3m4!1sPxeFRuUijNZmFUCV6mIUVQ!2e0!7i13312!8i6656

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kierujący pojazdem innym niż przewiduje to oznakowanie przystanku, nie ma zatem prawa zatrzymać się na "linii przystankowej", podobnie jak na przejściu dla pieszych lub przejeździe dla rowerzystów, nawet wtedy gdyby miało to wynikać z warunków ruchu..."

    Zasadniczo trudno się nie zgodzić, ale są sytuacje, w których nie da się uniknąć chwilowego zatrzymania na pasach lub przejeździe dla rowerów, np. tutaj:

    https://www.google.pl/maps/@50.8231795,19.1128026,3a,75y,256.23h,78.01t/data=!3m6!1e1!3m4!1sh3YAeugfJWzLqAKUsdc-Xg!2e0!7i13312!8i6656

    wyjeżdżając z ulicy Akademickiej na ulicę Kilińskiego. Przejazd dla rowerów jest umieszczony tak, że zatrzymując się na krawędzi ulicy Kilińskiego by ustąpić pierwszeństwa pojazdom na drodze głównej, blokujemy go tylną częścią auta. Czasem na dość długo, bo ruch bywa tam spory.

    Co więcej, czasami pojazdy parkujące w linii pasa zieleni ulicy Kilińskiego blokują widoczność na tyle, że konieczne jest zatrzymanie auta wcześniej, już na przejściu dla pieszych - dopiero wtedy widać wystarczająco długi odcinek jezdni głównej. Nieraz zdarzyło mi się tam usłyszeć parę "miłych" słów od pieszych lub rowerzystów, ale bezpieczeństwo stawiam jednak wyżej.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @eroll - Zdawałem sobie sprawę z tego, że ten przykład nie jest najszczęśliwszy, gdyż brak miejsca przynajmniej na jeden samochód osobowy między przejściem lub przejazdem, a jezdnią drogi poprzecznej jest częsty, ale chodziło mi o ogólną zasadę. Niestety zdarza się, że i za "żmijką" nie ma miejsca na zatrzymanie pojazdu przed sygnalizatorem, nawet przed przejściem lub przejazdem, co w takim przypadku jest zapewne popisem braku wiedzy: https://www.google.pl/maps/@51.1267649,17.0277231,3a,38.5y,53.9h,80.99t/data=!3m6!1e1!3m4!1sK1ex2SGPXGmiEy0DSBaX2A!2e0!7i13312!8i6656.


      Najpierw jako przykład przywołałem żółtą kratkę na powierzchni skrzyżowania, którą można spotkać na ulicach dużych europejskich miast, ale przykład byłby zbyt abstrakcyjny. Mało kto wiedziałby o czym jest mowa, gdyż w Polsce były jedynie próby zastosowania tego rozwiązania komunikacyjnego. Ostatecznie Ministerstwo Infrastruktury wycofało się z tego pomysłu, a szkoda.

      Usuń
    2. W takim razie stanie na przejściu w celu ustąpienia pierwszeństwa jest wykroczeniem? A stanie w korku na przejściu za poprzedzającym pojazdem (pomijając kulturę jazdy)? Przecież obydwa zatrzymania wynikają z warunków ruchu lub przepisów, więc ustawa teoretycznie zezwala w takich przypadkach na zatrzymanie na przejściu dla pieszych tak samo jak zezwala na zatrzymanie np. w tunelu czy na jezdni na zakazie zatrzymywania.

      Usuń
    3. @Piotr W. - Zatrzymanie na linii zatrzymania w celu ustąpienia pierwszeństwa, umieszczonej tak, że tył pojazdu znajduje się na przejściu lub przejeździe jest zatrzymaniem wynikającym z przepisów i warunków ruchu, zatem nie jest wykroczeniem, natomiast zatrzymanie na przejściu lub przejeździe jadącego za nim, to wykroczenie, gdyż powinien zatrzymać się przed przejściem lub przejazdem.

      Zatrzymanie na przystanku bez żmijki jest dopuszczone, jeżeli wynika z warunków ruchu, a na żmijce, co do zasady jest zabronione. Kierujący ma obowiązek zatrzymać się przed żmijką lub za nią, a nie na niej.

      Usuń
  3. Taki oto dylemat. Jeżeli "żmijka" zajmuje tylko połowę szerokiego pasa ruchu to mogę się zatrzymać obok "żmijki" wzdłuż, przy środkowym pasie ? Czy muszę jechać przez "żmijkę" wedle zasady jazdy jak najbliżej prawej krawędzi?

    Takie miejsce jest tutaj: https://www.google.pl/maps/@52.4634192,16.9822056,3a,75y,164.67h,84.82t/data=!3m6!1e1!3m4!1s6Zq-vfbTHUvv_JCacVIENQ!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl&authuser=0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @aCzemu- Niestety kierujący jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jak na razie nie ma przepisu, który chroni drogowe żmije przed rozjechaniem. Żmijka w Czerwonaku być może kiedyś dorośnie, tak jak ten, który polecił jej namalowanie i odebrał robotę. Dorosła żmija przystankowa leży na jezdni drogi w odległości 0,75 m od krawężnika i układa się w zygzak o szerokości 1,5 m. 0,75 m po lewej daje szerokość pasa ruchu 3,0 metry. Najmniejsza szerokość pasa ruchu to 2,5 metra, a na autostradach i drogach ekspresowych, gdzie pas może mieć większą szerokość przystanków przy krawędzi jezdni trudno szukać. Nawet jadąc motocyklem nie wolno zatrzymać się na pasie ruchu oznaczonym linią przystankową, gdyż ona wyznacza ODCINEK jezdni na pasie ruchu w obrębie przystanku. Jeżeli są dwa pasy ruchu między krawężnikiem i torowiskiem, żmijki maluje się obok siebie na obu pasach ruchu.

      Usuń
  4. To co Pan inżynier Dworak odwalił w tym odcinku to woła o pomstę do nieba. Wystarczy patrzeć na wzrok kobiety, której finalnie udało się nie być przez Dworaka przejechaną i razem z dzieckiem wsiąść do tramwaju. W 100% popieram interpretację opisaną przez autora. Szanujmy się i pozwólmy innym bezpiecznie wsiąść i wysiąść z tramwaju.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mi tu nie gra
    Powiem tak
    Kto rano wstaje nie wysłany zmienia znaczenie tego przepisu i jako stary instuktor
    Interpretuje to jak pan Dworczyk
    Zatrzymać pojazd w takim miejscu i na taki okres aby nie utrudniać wsiadania i wysiadania pasażerom
    Żmijka wyznacza miejsce
    Zakaz zatrzymywania Nie wynikające z przepisów ruchu drogowego
    I to jest prawidłowa interpretacja tego przepisu
    A szczególność ostrożność
    W myśli definicji zmusza kierującego do zdwojonego zachowania szczególnej ostrożności
    Choć definicij takiej w kodeksie
    Nie ma i powinno się dokładniej określić to prawem
    A nie mówić tak jak mówi przepis a testy na osobę ubiegająca się o prawo jazdy temu zaprzeczają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej Dworak a nie Dworczyk.
      A definicja szczególnej ostrożności jest w art 2.22.

      Usuń
  6. W Krakowie na przystanku tramwajowym "Teatr Słowackiego" (link poniżej) na ul. Lubicz pasażerowie wysiadają z tramwaju na wysepkę. Z prawej strony tej wysepki jest jezdnia i pojazdy na tej jezdni zatrzymują się a pasażerowie przechodzą przez jezdnię.
    Panie Ryszardzie. Czy w takim przypadku kierowcy mają obowiązek się tam zatrzymać czy raczej jest to (dobry?) zwyczaj? Chodzi mi o to, że art 26.6 wspomina o przystankach "nie jest wyposażony w wysepkę dla pasażerów". Czy taka wysepka jak na poniższym widoku z satelity spełnia kryteria z 26.6 i kierowcy wcale nie muszą się zatrzymywać w celu przepuszczenia pasażerów tramwaju?

    Osobiście uważam, że takie zachowanie kierowców jest ok. Natomiast ciekawy jestem czy wynika to z obowiązku, zwyczaju czy też kierowcy myślą, że mają taki obowiązek.
    https://www.google.pl/maps/@50.0646411,19.945687,45m/data=!3m1!1e3?entry=ttu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @markwiat - Wysepka przystankowa zwana przez drogowców peronem powinna być oddzielona od jezdni barierami ochronnymi bowiem niedozwolonym jest przechodzenie przez jezdnię w miejscach nieoznaczonych jako przejście dla pieszych. Poza tym przy tłoku na peronie zawsze ktoś może być z niego zepchnięty lub próbując ominąć kogoś może wejść na jezdnię. Tu peron z Poznania https://www.google.pl/maps/@52.3903217,16.8946049,3a,75y,291.1h,62.25t/data=!3m6!1e1!3m4!1sThf69_aCvjknCFvLZHc0hw!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu, a tu ze Szczecina https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/51,34939,29433392.html#S.galeria-K.C-B.1-L.1.duzy

      Usuń
    2. Nie da się ukryć, że te perony z Poznania i Szczecina wyglądają bardziej profesjonalnie.
      Czy zatem można uznać, że ten krakowski peron jest wybrakowany i wymóg przepuszczenia pasażerów z art 26.6 jednak obowiązuje?

      Usuń
    3. @markwiat - W §120 nieaktualnego już rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie zapisano, że na peronie od strony jezdni należy przewidzieć miejsce na ogrodzenie, a w wypadku nowych ulic klasy G i ulic wyższych klas - na barierę. W Krakowie bariery powinny być z poliwęglanu. Odległość ogrodzenia lub bariery od krawędzi jezdni powinna wynosić nie mniej niż 0,5 m, jeżeli peron jest obramowany wystającym krawężnikiem. Poza tym powinien być wyposażony w rampy prowadzące do przejść dla pieszych. Kierowcy nie mają obowiązku traktowania peronu jak przystanku przy jezdni z torowiskiem na jej środku ale w tej sytuacji mają rację, że tak to miejsce traktują.

      Usuń
  7. W jaki sposób wolne przejechanie obok tramwaju z otwartymi drzwiami (po wcześniejszym zatrzymaniu) miałoby być niebezpieczne, przecież jadąc powoli (5-10 km/h) jesteśmy w stanie zatrzymać się w mgnieniu oka, zachowujemy przy tym szczególną ostrożność. Przepis nie wspomina o tym, że należy poczekać, aż tramwaj odjedzie tylko o tym, by zapewnić pieszemu swobodne dojście do tramwaju, przecież na tej samej zasadzie nie czeka się aż pieszy przejdzie wszystkie pasy na drodze kilkupasmowej, bo było by to absurdem.

    I tutaj jest podobnie, przecież taki tramwaj z powodu awarii lub innych zdarzeń losowych mógłby stać kilka minut na takim przystanku i co my wtedy razem z nim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - Jeżeli nie ma żmijki przystankowej można bez problemu zatrzymać się na przystanku jeżeli wynika to z warunków ruchu. Np. jedziemy w rzędzie pojazdów zachowując właściwe odległości i zmienia się sygnał na czerwony i nadjeżdża tramwaj. Musimy tak się ustawić, np. między drzwiami, by nie utrudniać wejścia i wyjścia pasażerom. Ruszamy, gdy po sygnale zamkną się drzwi. Nie jedziemy, gdy drzwi są otwarte, bowiem nadal może ktoś wyjąć lub wejść. Jeżeli tramwaj zbliża się do przystanku i zaczyna hamować nie przyspieszamy aby zdążyć przejechać zanim się zatrzyma. Jadąc obok jedziemy tak by znaleźć się miedzy drzwiami, a jadąc za tramwajem zatrzymujemy się za nim. Jak doświadczysz wyskoczenia pasażera z tramwaju wprost przed lub na maskę zmienisz zdanie co do bezpiecznego przejeżdżania obok otwartych drzwi tramwaju. Poza tym zwykle przystanki są przed skrzyżowaniami i motorniczy zamyka drzwi tuz przez zmianą sygnału na zielony. Wcześniejsze ruszenie nie ma sensu.

      Jeżeli na jezdni jest żmijka przystankowa (znak P-17 "linia przystankowa") nie zatrzymujemy się na niej nawet gdy nie ma na przystanku tramwaju, trolejbusu lub autobusu. Obok zatrzymującego się tramwaju nie ma pojazdów, a dwa ostatnie pojazdy mogą wjechać na przystanek na raz, a nie snując się z przerwami w korku po przystanku denerwując pasażerów domagających się ich wypuszczenia.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.