W nawiązaniu do poprzedniego wpisu koniecznym jest pokazanie braku wiedzy zmanipulowanych pracowników Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie opracowujących na zlecenie MIiB projektu nowelizacji rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania.
Omawiane opracowanie z założenia ma być jedynie bazą do tworzenia prawa, ale znając urzędnicze lenistwo i brak kompetencji nie jest wcale wykluczone, że projekt bez zmian stanie się obowiązującą normą urągającą obowiązującemu prawu i zobowiązaniom Polski do przestrzegania Porozumień europejskich i Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. Tak było z obowiązującymi do dziś pełnymi błędów i niedopuszczalnej prawem ingerencji w zapisy ustawowe załącznikami do wspomnianego wyżej rozporządzenia.
Omawiane opracowanie z założenia ma być jedynie bazą do tworzenia prawa, ale znając urzędnicze lenistwo i brak kompetencji nie jest wcale wykluczone, że projekt bez zmian stanie się obowiązującą normą urągającą obowiązującemu prawu i zobowiązaniom Polski do przestrzegania Porozumień europejskich i Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym. Tak było z obowiązującymi do dziś pełnymi błędów i niedopuszczalnej prawem ingerencji w zapisy ustawowe załącznikami do wspomnianego wyżej rozporządzenia.
Przypominam, że pierwszą próbą zalegalizowania BEZPRAWIA jest opisana w poprzednim poście, pozbawiona jakichkolwiek podstaw, propozycja wprowadzenia do rozporządzenia rysunku dwupasowego skrzyżowania drogowego rozumianego jako obiekt budownictwa drogowego typu rondo z podporządkowanymi wszystkimi wlotami i jednokierunkowymi jezdniami biegnącym na wprost do wylotów oznaczonego, sprzecznie z obowiązującym prawem, znakami C-12 "ruch okrężny", co jest już w Polsce patologią rozpowszechniana przez drogowców i WORD-y.
Organizacja ruchu pokazanego na rysunku tzw. nowoczesnego ronda jest oparta na ogólnych zasadach i jako taka nie ma nic wspólnego z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12 będącego wprost odpowiednikiem znaku D,3 "compulsory roundabout" wg Konwencji wiedeńskiej.
Oczywistym jest, że żaden obiekt budownictwa drogowego w formie placu, w tym okrągły lub owalny typu RONDO, z oddalonymi od siebie wlotami, niezależnie od obowiązującej na nim organizacji ruchu, NIE JEST w całości pod względem zasad ruchu jednym "skrzyżowaniem" wg art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Ani polskie ani obowiązujące Polskę prawo międzynarodowe nie określa żadnych specjalnych zasad ruchu zarówno dla placów w pojęciu ogólnym, jak i dla placów typu RONDO. Słowo RONDO w ogóle nie występuje w przepisach dotyczących zasad ruchu a skoro tak to nie ma też tylko dla niego określonych jakiś specjalnych zasad ruchu. Nie ma ich także dla tzw. NOWOCZESNYCH ROND, tak jak to ma miejsce np. w prawie federalnym USA lub prawie Wielkiej Brytanii. No i na koniec wreszcie, nie ma w nim także stwierdzenia, że zarówno rondo jak i tzw. nowoczesne rondo, czyli jednopoziomowe skrzyżowanie dwóch dróg skanalizowane wyspą środkową z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem.
Nieuprawnione i zaprzeczające rzeczywistości wymysły uznanych za niepodważalne autorytety członków niezwykle licznych po 1990 roku wpływowych koterii z powodu braku wiedzy bezkrytycznie zapatrzonych w prawo federalne USA i Wielkiej Brytanii spowodowały chaos w oznakowaniu oraz bezprawnych interpretacjach naszego prawa. Szerzenie tego bezprawia w licznych publikacjach oraz w praktyce WORD, nawet wprost sprzecznie z obowiązującymi do dziś w GDDKiA "Wytycznymi projektowania rond" doprowadziło do tego, że nawet prawnicy i naukowcy uwierzyli w te wyssane z palca teorie ignorantów. Jak by tego było mało, są one bezkarnie propagowane do dziś przez stołeczne środowisko inżynierów ruchu drogowego, w tym przez ministerialnego specjalistę i wieloletniego Krajowego konsultanta do spraw inżynierii ruchu inż. Marka Wierzchowskiego zasiadającego w radzie naukowej Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. To ich rękoma stołeczni "eksperci" usiłują zalegalizować głoszone przez nich od lat bezprawie, po to by chronić własne stołki, pozycję w środowisku i apanaże.
Na zlecenie i za aprobatą ministerialnych ignorantów pracownicy IBDiM manipulują przy obowiązującym prawie tak by dopasować je do tych pozbawionych jakichkolwiek podstaw WYMYSŁÓW. Poza bezprawnym znakowaniem znakami C-12 obiektów które nie mają nic wspólnego z "ruchem okrężnym" przyszła kolej na usunięcie z dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny" słowa PLAC. Jest to dowodem na zupełny brak rozumienia zasad "ruchu okrężnego" jako rozwiązania komunikacyjnego a tym samym błędnego rozumienia dyspozycji znaku C-12 i sensu związanych z tą organizacją ruchu obowiązujących norm prawnych.
Przypominam, że "ruch okrężny" to specjalna, znana i niezmienna od ponad wieku, organizacja ruchu istniejąca w naszym prawie o ruchu drogowym od 1959 roku, a znak C-12 to obowiązujący Polskę międzynarodowy znak "nakazany ruch okrężny" który wskazuje kierującym, że wjeżdżają na jednokierunkową drogę której jezdnia biegnie bez końca OKRĘŻNIE i na której mają obowiązek poruszać się zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku. Dotyczy to zarówno PLACÓW jak i obiektów skanalizowanych WYSPĄ środkową z wlotami oznakowanymi znakami C-12 ze znakiem A-7 lub bez tego znaku.
Wielka szkoda, że badacze dróg i mostów zanim złożyli, zapewne zasugerowaną lub wręcz wymuszoną na nich pozbawioną sensu propozycję, nie odpowiedzieli sobie najpierw na proste pytanie, czym w rozumieniu budownictwa drogowego jest PLAC i czym różni się on od WYSPY ŚRODKOWEJ?
Organizacja ruchu pokazanego na rysunku tzw. nowoczesnego ronda jest oparta na ogólnych zasadach i jako taka nie ma nic wspólnego z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12 będącego wprost odpowiednikiem znaku D,3 "compulsory roundabout" wg Konwencji wiedeńskiej.
Oczywistym jest, że żaden obiekt budownictwa drogowego w formie placu, w tym okrągły lub owalny typu RONDO, z oddalonymi od siebie wlotami, niezależnie od obowiązującej na nim organizacji ruchu, NIE JEST w całości pod względem zasad ruchu jednym "skrzyżowaniem" wg art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Ani polskie ani obowiązujące Polskę prawo międzynarodowe nie określa żadnych specjalnych zasad ruchu zarówno dla placów w pojęciu ogólnym, jak i dla placów typu RONDO. Słowo RONDO w ogóle nie występuje w przepisach dotyczących zasad ruchu a skoro tak to nie ma też tylko dla niego określonych jakiś specjalnych zasad ruchu. Nie ma ich także dla tzw. NOWOCZESNYCH ROND, tak jak to ma miejsce np. w prawie federalnym USA lub prawie Wielkiej Brytanii. No i na koniec wreszcie, nie ma w nim także stwierdzenia, że zarówno rondo jak i tzw. nowoczesne rondo, czyli jednopoziomowe skrzyżowanie dwóch dróg skanalizowane wyspą środkową z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem.
Nieuprawnione i zaprzeczające rzeczywistości wymysły uznanych za niepodważalne autorytety członków niezwykle licznych po 1990 roku wpływowych koterii z powodu braku wiedzy bezkrytycznie zapatrzonych w prawo federalne USA i Wielkiej Brytanii spowodowały chaos w oznakowaniu oraz bezprawnych interpretacjach naszego prawa. Szerzenie tego bezprawia w licznych publikacjach oraz w praktyce WORD, nawet wprost sprzecznie z obowiązującymi do dziś w GDDKiA "Wytycznymi projektowania rond" doprowadziło do tego, że nawet prawnicy i naukowcy uwierzyli w te wyssane z palca teorie ignorantów. Jak by tego było mało, są one bezkarnie propagowane do dziś przez stołeczne środowisko inżynierów ruchu drogowego, w tym przez ministerialnego specjalistę i wieloletniego Krajowego konsultanta do spraw inżynierii ruchu inż. Marka Wierzchowskiego zasiadającego w radzie naukowej Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. To ich rękoma stołeczni "eksperci" usiłują zalegalizować głoszone przez nich od lat bezprawie, po to by chronić własne stołki, pozycję w środowisku i apanaże.
Na zlecenie i za aprobatą ministerialnych ignorantów pracownicy IBDiM manipulują przy obowiązującym prawie tak by dopasować je do tych pozbawionych jakichkolwiek podstaw WYMYSŁÓW. Poza bezprawnym znakowaniem znakami C-12 obiektów które nie mają nic wspólnego z "ruchem okrężnym" przyszła kolej na usunięcie z dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny" słowa PLAC. Jest to dowodem na zupełny brak rozumienia zasad "ruchu okrężnego" jako rozwiązania komunikacyjnego a tym samym błędnego rozumienia dyspozycji znaku C-12 i sensu związanych z tą organizacją ruchu obowiązujących norm prawnych.
Przypominam, że "ruch okrężny" to specjalna, znana i niezmienna od ponad wieku, organizacja ruchu istniejąca w naszym prawie o ruchu drogowym od 1959 roku, a znak C-12 to obowiązujący Polskę międzynarodowy znak "nakazany ruch okrężny" który wskazuje kierującym, że wjeżdżają na jednokierunkową drogę której jezdnia biegnie bez końca OKRĘŻNIE i na której mają obowiązek poruszać się zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku. Dotyczy to zarówno PLACÓW jak i obiektów skanalizowanych WYSPĄ środkową z wlotami oznakowanymi znakami C-12 ze znakiem A-7 lub bez tego znaku.
Wielka szkoda, że badacze dróg i mostów zanim złożyli, zapewne zasugerowaną lub wręcz wymuszoną na nich pozbawioną sensu propozycję, nie odpowiedzieli sobie najpierw na proste pytanie, czym w rozumieniu budownictwa drogowego jest PLAC i czym różni się on od WYSPY ŚRODKOWEJ?
PLAC to wolna, niezabudowana przestrzeń miejska, zwykle wyłączona z ruchu drogowego o dowolnym kształcie i z oddalonymi od siebie wlotami. Najpopularniejszym placem jest okrągły lub owalny PLAC typu RONDO z promieniście dochodzącymi do niego drogami oraz prostokątny lub kwadratowy PLAC typu SKWER w tym tradycyjny Rynek w mieście z drogami dolotowymi głównie skupiającymi się na jego narożnikach. PLAC jest jednopoziomowym obiektem budownictwa drogowego ograniczony bezpośrednio ulicami a dalej zabudową lub zielenią.
Każdy PLAC pełni funkcje użytkowe (mogą być na nim np. obiekty kultu religijnego, budynki użyteczności publicznej czy parki) lub reprezentacyjne (w jego obrębie mogą znajdować się przestrzenie przeznaczone do zgromadzeń i publicznych wystąpień oraz ogólnodostępne pomniki, obeliski, fontanny lub inne obiekty małej architektury). Ruch drogowy odbywa się na ulicach biegnących na zewnątrz PLACU w różny, zależny od ich oznakowania, sposób zwany organizacją ruchu.
Jeżeli ruch odbywa się na jednokierunkowej jezdni biegnącej dookoła placu o dowolnej wielkości i kształcie, to znaczy, że ruch odbywa się zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego". Wszystkie "skrzyżowania" (w rozumieniu zasad ruchu - art. 2.10 ustawy PoRD) dróg dolotowych z tą okrężnie biegnącą drogą posiadającą jednokierunkową jezdnię mają obowiązek być oznakowane znakiem C-12 "ruch okrężny" by kierujący był o tym fakcie zawczasu i wyraźnie powiadomiony.
Zapraszam na PLAC typu rondo jakim jest bez wątpienia Plac 1000-lecia w Siedlcach. Na jego centralnej części znajduje się okazały kościół. Jest to okrągły PLAC typu RONDO zorganizowany zgodnie z zasadami ruchu okrężnego na którym ruch odbywa się dookoła PLACU na jego okrężnie biegnącej jednokierunkowej jezdni z licznymi przejściami dla pieszych oraz miejscami postojowymi dla samochodów i przystankami komunikacji miejskiej.
Ta jedynie okrężnie biegnąca jezdnia nie różni się niczym od każdej innej ulicy. Nic w tym dziwnego gdyż "ruch okrężny" to tylko i wyłącznie okrężnie biegnąca jednokierunkowa droga posiadająca jezdnię i NIC WIĘCEJ. Reszta to zasady zapisane w ustawie Prawo o ruchu drogowym właściwe co do miejsca na tej drodze i jego oznaczenia.
Ta jedynie okrężnie biegnąca jezdnia nie różni się niczym od każdej innej ulicy. Nic w tym dziwnego gdyż "ruch okrężny" to tylko i wyłącznie okrężnie biegnąca jednokierunkowa droga posiadająca jezdnię i NIC WIĘCEJ. Reszta to zasady zapisane w ustawie Prawo o ruchu drogowym właściwe co do miejsca na tej drodze i jego oznaczenia.
Jeżeli dany plac z racji niewielkich rozmiarów lub niezależnie od wielkości z racji pełnionej funkcji jest publicznie niedostępny staje się WYSPĄ wśród otaczających ją dróg. WYSPA ta jest często ciekawym elementem architektury krajobrazu.
Z pojęciem PLACU mamy do czynienia od 1959 roku czyli od momentu wprowadzenia do naszego prawa pojęcia "ruch okrężny" zaś z WYSPĄ od końca ubiegłego wieku w związku pojawieniem się na kontynencie europejskim tzw. "nowoczesnych rond". Są nimi skanalizowane, co do zasady niewielką, WYSPĄ środkową jednopoziomowe skrzyżowania dróg publicznych w rozumieniu obiektu budownictwa drogowego na wlotach których postawiono samotne lub w towarzystwie znaków A-7 znaki C-12 lub których wszystkie wloty zostały oznaczone znakami A-7 ustąp pierwszeństwa. Dlatego w 1983 roku w dyspozycji znaku C-12 pojawiło się obok określenie "PLAC" także określenie "WYSPA".
Skąd się wziął pomysł na to, by niebezpieczne pojedyncze skrzyżowania dwóch dróg kanalizować wyspą środkową i stawiać na wszystkich wlotach znaki C-12 ze znakami A-7 albo podporządkowywać wszystkie wloty czyniąc z pojedynczego skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu (art. 2.10 ustawy PoRD) obiekt składający się z wielu takich "skrzyżowań"?
Za sprawą pomysłu Franka Blackmore na kontynencie europejskim, na którym nigdy nie zrezygnowano z organizacji ruchu o polskiej nazwie RUCH OKRĘŻNY, nowoczesne ronda, w odróżnieniu od tych w Wielkiej Brytanii i później budowanych w USA, organizowano najpierw wg zasad "ruchu okrężnego" dokładnie takich samych i niezmiennych zasad jakie "od zawsze" obowiązywały i obowiązują na PLACACH z okalającą je jednokierunkową jezdnią i oznaczonymi znakami C-12 wlotami. Ułatwił to wcześniejszy pomysł polegający na regulowaniu pierwszeństwa obiektów zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego" znakami A-7 "ustąp pierwszeństwa".
Dziś europejskie i nie tylko "nowoczesne ronda" są też organizowane wg ogólnych zasad ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami i jednokierunkowymi jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów, jak np. ronda turbinowe, spiralne lub odśrodkowe które nie mając nic wspólnego z zasadami "ruchu okrężnego" nie mają prawa być znakowane znakami C-12 "ruch okrężny".
Niestety w naszej drogowej rzeczywistości mamy już patologię stawiana na wlotach obiektów zorganizowanych wg ogólnych zasad ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami nieuprawnionych tam znaków C-12 bezmyślnie dostawianymi do znaków A-7. Poprzedni post pokazał jak usiłują zalegalizować tą sprzeczną z obowiązującym prawem patologię, wykorzystując do tego pracowników IBDiM, dobrze ustosunkowani uchodzący za ekspertów od przepisów ruchu drogowego ignoranci z Krajowym konsultantem do spraw inżynierii ruchu Markiem Wierzchowskim na czele.
W świetle powyższego propozycja usunięcia z dyspozycji znaku C-12 "ruch okrężny" słowa PLAC jest nieuprawnioną ingerencją w obowiązujące prawo która świadczy o zupełnym braku rozumienia czym w świetle obowiązujących zasad ruchu drogowego jest "ruch okrężny" oraz określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym".
Gdyby pracownicy Instytutu Badawczego Dróg i Mostów mieli właściwą wiedzę dotyczącą zasad ruchu uprawnionym było by domaganie się zmiany dyspozycji znaku C-12 na całkowicie zgodną w swoim brzmieniu z obowiązującą Polskę od 2006 roku redakcją dyspozycji znaku D,3 "compulsory roundabout" czyli "nakazany ruch okrężny" wg znowelizowanej w 2006 roku Konwencji wiedeńskiej. Niestety do dziś, a upłynęło już 10 lat, nie doczekaliśmy się nawet jej oficjalnego tłumaczenia na język polski, tak jak gdyby komuś bardzo zależało na tym by nie wyszło na jaw to, że znak C-12 nie dotyczy RONDA, na dodatek bezprawnie traktowanego pod względem zasad ruchu w całości jak jedno skrzyżowanie w rozumieniu art. 2.10 ustawy PoRD. Znak C-12 dotyczy tylko WLOTU czyli skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu drogi dolotowej przy której stoi z jedynie okrężnie biegnącą jednokierunkową jezdnią obiektów zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego". To tylko takie "skrzyżowania" w rozumieniu zasad ruchu (art. 2.10 ustawy PoRD) noszą nazwę "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy PoRD i przed którym ostrzega kierujących znak A-8 o takiej właśnie nazwie. Obiekty zorganizowane wg ogólnych zasad ruchu nie mają prawa mieć wlotów znaczonych znakami C-12.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.