czwartek, 14 kwietnia 2016

57. Może pomoże Polsce Pani komisarz Violeta BULC?

     
   4 lutego 2016 r. w Brukseli minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk spotkał się z Panią komisarz ds. transportu Violetą Bulc w sprawie warunków wykonywania transportu drogowego na terenie RosjiNie wiadomo na ile pomogła w sprawie Pani komisarz ale wreszcie nasze rozmowy z Rosją  prowadzone w Gdańsku na przełomie marca i kwietnia doprowadziły do podpisaniem porozumienia. Mamy zapewniony spokój do końca tego roku. 

    Ciekawe czy Pani komisarz Bulc zechce się spotkać także z ministrem Jerzym Szmitem w sprawie szeroko rozumianego bezpieczeństwa ruchu drogowego który jest jej szalenie bliski, gdyż w Słowenii, skąd pochodzi, jest pod tym względem nie najlepiej ale znacznie lepiej niż w Polsce.  Słoweńscy egzaminatorzy nie stosują w swej praktyce pozaustawowego prawa korporacyjnego made in Drozd & Drexler a prawo ustawowe zgodne z Konwencją wiedeńską .

   Ciekaw jak minister wytłumaczy fakt, że polscy drogowcy bezkarnie znakują znakami C-12 obiekty które nie mają nic wspólnego z zasadami RUCHU OKRĘŻNEGO, co powoduje chaos na polskich "skrzyżowaniach o obowiązującym ruchu okrężnym" a także tych z segregacją kierunkową na wlotach i wyspą na środku zorganizowanych wg ogólnych zasad ruchu?

    Ciekawe jak minister wytłumaczy fakt, że na skrzyżowaniach dróg publicznych na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek jadący nią pojazdy OSK i WORD bez zamiaru jej opuszczania sygnalizują zamiary skrętu nie wykonując tych manewrów a opuszczając tą drogę nie sygnalizują zamiaru skrętu?

     Czy mamy czekać aż otworzy nam oczy Pani Komisarz, która jest zdania, że nawet jedna ofiara wypadku, to o jedną za dużo?

    Pomimo poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach i tak wynikiem 77 ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców w 2015 roku Polska wypada lepiej tylko od Bułgarii, Chorwacji, Litwy, Łotwy i Rumunii.  Zapewne jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest nadal niezwykła pewność siebie i lekkomyślność naszych kierujących ale nie bez znaczenia jest też zarozumialstwo oraz poczucie wyższości i bezkarność naszych rodzimych urzędników i członków przeróżnych koterii, których w ostatnich latach, często pod pretekstem walki o poprawę bezpieczeństwa na drogach, namnożyło się tak jak urzędników. 

      Jak wynika z policyjnych statystyk, w 2015 roku w 32 700 wypadkach (2725 w miesiącu) zginęły 2 900 osoby (240 miesięcznie). W ciągu ostatnich dziesięciu lat na jednopoziomowych skrzyżowaniach dróg publicznych skanalizowanych centralną wyspą lub w formie placu, w tym typu RONDO czyli na najbezpieczniejszych niekierowanych jednopoziomowych skrzyżowaniach dróg publicznych statystycznie ginęła jednak jedna osoba każdego miesiąca.

   Niestety to co jest istotne dla Pani Komisarz nie ma żadnego znaczenia dla naszych ministerialnych urzędników którzy nie raczą nawet odpowiedzieć na kierowane do nich w tej sprawie pisma.

      Szanownej Pani Komisarz nie przychodzi zapewne do głowy, że Polska mając zgodne z obowiązującym Polskę prawem międzynarodowym zapisy ustawowe  może bezkarnie pozwalać różnym koteriom na SPRZECZNE Z PRAWEM wymysły oraz na stosowane tych pozaustawowych praktyk w procesie szkolenia i egzaminowania przyszłych kierowców.

   W całej kontynentalnej Europie wiedzą czym są znane i od ponad wieku bez przerw stosowane w codziennej praktyce ruchu drogowego zasady RUCHU OKRĘŻNEGO do których przestrzegania zobowiązuje kierujących nakaz znaku D,3 wg Konwencji wiedeńskiej, będący wprost naszym znakiem C-12, niemieckim znakiem 215 czy czeskim C-1 by się ograniczyć li tylko do naszych najbliższych sąsiadów. Nasi "super eksperci" z dawnego Ministerstwa Transportu (Zbigniew Drexler) i obecnego Infrastruktury (mgr inż. Marek Wierzchowski) twierdzą wbrew faktom i obowiązującemu prawu, że neutralny kierunkowo RUCH OKRĘŻNY już nie istnieje, nawet gdy mają przed oczyma tak właśnie zorganizowany obiekt z jedynie okrężnie biegnącymi pasami ruchu bez strzałek kierunkowych na wlotach czyli zgodnie z jego niezmiennymi i po dziś dzień obowiązującymi zasadami.

   Nie odróżniają skrzyżowania dróg publicznych będącego obiektem budownictwa drogowego od SKRZYŻOWANIA w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym (art. 2.10) będącego nazwą miejsca na drodze (art. 2.1 p.r.d.) w związku z obowiazującymi w tym miejscu zasadami ruchu.

        Przecież w Konwencji wiedeńskiej zapisano tylko i aż, że nakaz znaku "nakazany ruch okrężny" to obowiązek stosowania się kierującego do ZASAD RUCHU OKRĘŻNEGO, bez przywoływania skrzyżowań, dróg jednokierunkowych czy czegokolwiek innego. OBOWIĄZKIEM KIERUJĄCYCH oraz naszych wszechwładnych i bezkarnych urzędników, egzaminatorów, wydawców i  EKSPERTÓW jest znać i rozumieć te zasady!!!

   Wszelkie próby zwrócenia uwagi na ten budzący wiele kontrowersji temat wzbudził zainteresowanie jedynie GDDKiA oraz KG Policji z propozycją zainteresowania problemem ministerialnych urzędników. Niestety ci ostatni nie raczyli nawet odpowiedzieć na liczne pisma i skierowaną do nich petycję: PETYCJA do MI
http://mrerdek1.blogspot.com/2016/02/541-do-ministra-jerzego-szmita-pismo.html .

wtorek, 29 marca 2016

56. Jazda motocyklem w korku między pojazdami.

56. Jazda motocyklem w korku między pojazdami.
Patronat- https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com

Pomimo tego, że mija prawie dekada od opublikowania tego wpisu, a sama dyskusja na ten temat trwa dwa razy dłużej, to wciąż wielu motocyklistów oraz kierowców samochodów zadaje sobie pytanie, czy prawo o ruchu drogowym pozwala na jazdę motocyklem między jadącymi obok siebie pojazdami z tą samą prędkością, wyprzedzając je lub omijając, także jadąc w korku? Niestety aktywiści motocyklowi nie zrobili przez ten czas nic, by było to prawnie uregulowane, podobnie jak nie zrobili nic, by zaprzestano szkolić i egzaminować kandydatów na kierowców wg prawa zwyczajowego WORD lecz z poszanowaniem prawa i obywateli w oparciu o prawo ustawowe. 

Pytanie jest zasadne, bowiem swego czasu wprowadzono w Krakowie, za zgodą lokalnej policji, krakowskie zasady ruchu nie tylko w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców ale także w stosunku do praktykujących motocyklistów traktując bezprawnie motocykle nieomal jak pojazdy uprzywilejowane. Kiedy jeździłem motocyklem, samemu omijałem korki jadąc zwykle lewą stroną lewego pasa ruchu. Nie mam nic przeciwko takiej jeździe, dlatego sam robię miejsce mnie omijającym motocyklom zbliżając się do prawej krawędzi skrajnego lewego pasa ruchu. Chodzi jednak o to, by dla bezpieczeństwa uczestników ruchu i ich mienia, ten problem był prawnie uregulowany.

Krakowska inicjatywa

Władze Krakowa popierają jazdę motocyklem obok samochodów, wprowadzając niestety sprzeczne z obowiązującym prawem swoje krakowskie zasady ruchu 


Na początek  odróżnijmy manewr omijania od manewru wyprzedzania przy wyznaczonych znakami pasach ruchu oraz przy braku ich oznaczenia na jezdni drogi, bowiem gdy słyszę lub czytam o wyprzedzaniu stojących pojazdów, to zastanawiam się czy to piszący odróżniają zmianę kierunku jazdy od zmiany kierunku ruchu. 

Art. 2.7 ustawy Prawo o ruchu drogowym mówi jedynie o tym, że pas ruchu to każdy z podłużnych pasów jezdni (biegnących tak jak jezdnia) wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych nieoznaczony lub oznaczony znakami drogowymi (liniami przerywanymi, ciągłymi lub jednostronnie przekraczalnymi).

Najważniejsze jest tu stwierdzenie o WYSTARCZAJĄCYM MIEJSCU do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, zatem wydawać się może, że nie ma zakazu jazdy obok siebie jednym pasem ruchu dwóch pojazdów jednośladowych, jednośladowego z wielośladowym, a nawet dwóch wąskich wielośladowych, bowiem są dopuszczone do ruchu jako wielośladowe niektóre motocykle trójkołowe.

Niestety przepisy wymagają jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a wprost pozwalają na jazdę obok siebie tylko kierującym rowerami jednośladowymi i to pod warunkiem nie utrudniania ruchu innym pojazdom.   

Co ważne - kierujący nie może zajmować więcej niż jednego wyznaczonego znakami pasa ruchu. W przypadku motocyklisty oznacza to, że kierownica jego motocykla, włącznie z lusterkami, nie może znajdować się ani nad linią wyznaczającą pas ruchu ani w obrębie sąsiedniego pasa ruchu, zatem kierujący motocyklem nie ma prawa jechać nie tylko po linii ciągłej, ale także w bezpośredniej bliskości linii rozdzielającej pasy ruchu, bowiem porusza się wówczas równocześnie dwoma pasami ruchu.

Do tego musimy dodać obowiązek zachowania bezpiecznej odległości min. jeden metr przy wyprzedzaniu pojazdów jednośladowych. Nie ma natomiast ustalonej bezpiecznej odległości przy wyprzedzaniu pojazdów wielośladowych przez jednośladowe, bowiem określa ją każdorazowo jadący pojazdem jednośladowym.

Nie wolno także mylić wcześniej opisanej jazdy z manewrami obronnymi w przypadku zablokowania się autostrady lub drogi ekspresowej. W krajach gdzie ruch motocykli trwa nieprzerwanie przez cały rok zaleca się w tym celu łagodne wytracanie prędkości do prędkości 20 km/h z zachowaniem minimalnej odległości od poprzedzającego pojazdu ok. 10 metrów, dalszego łagodnego zwalniania i wjazdu z prędkością nie większą od 10 km/h między pojazdy ciężarowe jadąc ku ich przodowi po to, by uchronić się przed uderzeniem przez jadących z tyłu którzy nie zdążą wyhamować. Kiedy zator ruszy należy niezwłocznie, zanim ruszą pojazdy między którymi stoi motocyklista, wyjechać przed nie tak, by być widocznym przez nimi kierujących. Szybsza jazda może skończyć się tak jak na poniższym przykładzie.  

https://youtu.be/bcDVwjrOMTs

Przy braku linii wyznaczających pasy ruchu szerokość pasa określa szerokość pojazdu, a zatem nie może być tu mowy o jeździe pojazdu jednośladowego na tym samym pasie ruchu co inny pojazd. Przy braku wyznaczonych znakami pasach ruchu, pasy ruchu mogą częściowo lub całkowicie zachodzić na siebie czyli wzajemnie się przenikać, zatem jedyne czego nie wolno wówczas zrobić motocykliście to wyprzedzać innego pojazdu z jego prawej strony także wjeżdżając między jadące pojazdy, nawet gdy poruszają się one powoli w korku.

Specjalizujący się w prawie o ruchu drogowym, niestety skażony starym peerelowskim kodeksem drogowym z 1983 roku i wymysłami interpretacyjnymi jego twórców, były zastępca prokuratora generalnego prof. Ryszard A. Stefański, w artykule opublikowanym w 2008 roku w Paragraf na Drodze - Zasady wyprzedzania i omijania pojazdów przez motocyklistów, twierdzi wprost, że nawet poruszanie się kierującego motocyklem między stojącymi na pasach ruchu pojazdami wielośladowymi jest złamaniem zasady poruszania się jednego rzędu pojazdów na jednym pasie ruchu. 

Czymś innym jest jednak szerokość podłużnego pasa jezdni WYSTARCZAJĄCEGO do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, a czymś innym stwierdzenie, że wyznaczonym pasem ruchu może poruszać się tylko jeden rząd pojazdów.  Należy jednak zwrócić uwagę na to, że skoro ustawodawca pozwala wyjątkowo na jazdę środkiem wyznaczonego znakami pasa ruchu pojazdom jednośladowym na i przed skrzyżowaniami na których można pojechać w więcej niż jednym kierunku, to nie ulega wątpliwości, że jazda motocykli obok siebie na tym samym pasie ruchu przed i na skrzyżowaniu jest niedozwolona.  Skoro prawo reguluje zasady poruszania się obok siebie na jezdni drogi rowerzystów, a nie czyni tego wobec motocyklistów, to oznacza to, że motocykliści nie mają takiego prawa jak rowerzyści, chociażby z powodu rozwijanych prędkości. Nie ma także żadnej podstawy prawnej do utożsamiania dwóch jadących obok siebie jednośladowych motocykli z jednym pojazdem wielosylabowym, bowiem każdy prowadzi inny kierowca. 

 Żaden przepis nie pozwala motocykliście na jazdę po linii ciągłej

Tu motocyklista zajmuje dwa pasy ruchu przy czym nie pozwala na zachowanie bezpiecznego odstępu od siebie kierującym samochodami

Zamiast wymyślać jedynie krakowskie przepisy prawa, należy brać przykład od tych, którzy ten problem już dawno rozwiązali w sposób ustawowy. Czas najwyższy zadbać o to także w Polsce, ułatwiając motocyklistom poruszanie się w ruchu miejskim bezpieczne wykorzystując możliwości motocykla, tak jak to jest w niektórych państwach na zachodzie Europy.

Dla przykładu w Belgii, będącej sygnatariuszem tej samej Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym co Polska, motocyklem można poruszać się między rzędami samochodów zarówno w celu ich ominięcia jak i wyprzedzenia.

Warunkiem jest jazda tym samym pasem ruchu z innym pojazdem z zachowaniem bezpiecznych odległości między pojazdami z max prędkością 50 km/h, zatem głównie na obszarach zabudowanych oraz powolnym ruchu na zatłoczonych drogach, jednak nie większej o 20 km/h w stosunku do prędkości wyprzedzanych pojazdów, by mieć czas na ewentualną reakcję.  Jak się chce to można.

W Niemczech wolno to robić podobnie do rowerzystów, jedynie przy omijaniu i wyprzedzaniu bardzo wolno jadących pojazdów w korku.

We Francji dopuszczono eksperymentalnie w aglomeracji paryskiej jazdę motocyklistów między samochodami jadącymi sąsiednimi pasami ruchu, dopuszczając jazdę po liniach przerywanych, ale z powodu braku świadomości istnienia takiej regulacji wśród kierowców samochodów i z tego powodu nagłego wzrostu zdarzeń drogowych z udziałem motocyklistów, na eksperymencie się skończyło.

Nie trzeba przypominać, że motocyklistów, tak jak każdego innego kierującego, obowiązują zakazy wyprzedzania pojazdów silnikowych na skrzyżowaniach, za wyjątkiem kierowanych i o ruchu okrężnym. Tu przypominam, że określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" nie ma nic wspólnego z budowlą typu rondo. 

Co ważne, na złożonych budowlach drogowych o dowolnej wielkości i kształcie i okrężnej organizacji ruchu, w rozumieniu nakazu znaku C-12 (brak strzałek kierunkowych na wlotach i obwiedni i jedynie koncentryczny układ pasów ruchu), wyprzedzanie pojazdów silnikowych dozwolone jest na całej obwiedni, a na takich samych budowlach o kierunkowej organizacji ruchu (strzałki kierunkowe na wlotach i obwiedni oraz pasy ruchu biegnące od wlotu do wylotu) i braku sygnalizacji świetlnej, wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe jedynie na odcinkach przeplatania. 

Jeżeli uznasz, że warto, to 
Patronat: https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
W podziękowaniu otrzymasz książkę (plik PDF)
"Vademecum kierującego.
Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy"
(inaczej niż uczą tego kandydatów na kierowców)

Opracował mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski
Zaktualizowano 14.08.2025 r.

piątek, 19 lutego 2016

55. BIEGŁY SĄDOWY i RONDO

Na stronie SĄDU OKRĘGOWEGO w Słupsku 
(http://orzeczenia.slupsk.so.gov.pl)
opublikowano wyrok w sprawie o odszkodowanie w związku z kolizją na jednym ze słupskich rond.

   Jednak to nie sam wyrok wzbudził moje zainteresowanie, a rola biegłego w sprawie i uzurpowanie sobie przez niego prawa do interpretacji przepisów prawa. Nie bez znaczenia jest  tu przyjęcie przez sąd nieomylności biegłego i sankcjonowanie przez to sprzecznych z prawem zachowań kierujących. 

Biegły bezprawnie stwierdził a sąd bezprawnie to potwierdził, że jadący okrężnie biegnącym wewnętrznym pasem ruchu na RONDZIE rozumianym jako "skrzyżowanie zorganizowane wg zasad ruchu okrężnego" może skręcić z niego w prawo bezpośrednio na lewy pas ruchu drogi wylotowej pod warunkiem  ustąpienia pierwszeństwa jadącemu zewnętrznym pasem ruchu co jest sprzeczne z art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym.


    Wyrokiem z dnia 20 listopada 2013 roku Sąd Rejonowy w Słupsku ( sygn. akt IX C 58/13)  zasądził od pozwanego ubezpieczyciela zapłacenia żądanej przez powoda A.S.  kierującego samochodem M. kwoty odszkodowania, uznając całkowicie winnym kolizji kierującego T.B. właściciela samochodu J. ubezpieczonego u pozwanego. Sąd Okręgowy utrzymał ten wyrok w mocy oddalając apelację.

     Wyrok Sądu Rejonowego  w odczuciu ubezpieczyciela był niesprawiedliwy, gdyż wg niego zachodziło podejrzenie, że poszkodowany dla osiągnięcia korzyści majątkowej świadomie wykorzystuje niewiedzę wadliwie szkolonych kierowców.

      W uzasadnieniu do wyroku (tylko w związku z kolizją drogową) czytamy:

Powyższe orzeczenie zostało oparte na następujących ustaleniach. 
W dniu 2 września 2012 roku, około godziny 15, w S., na ulicy (...), samochodem marki M. (...) nr rejestracyjny (...), w kierunku ulicy (...)poruszał się właściciel tegoż pojazdu A.S. W tym samym czasie i w tym samym kierunku także ulicą (...) poruszał się samochód marki J. (...) nr rejestracyjny (...), którym kierował T.B. (1). Wjazd na rondo składa się z dwóch pasów. Samo rondo także składa się z pasa wewnętrznego i zewnętrznego. Oba samochody M. i J. na rondo wjechały niemal jednocześnie, w marginalnym odstępie czasowym.

Na wysokości zjazdu z ronda w ulicę (...) oba samochody początkowo zrównały się, a następnie jadący po pasie zewnętrznym M., znalazł się około o 1 lub 1,5 metra przed samochodem J., który dokładnie w tym czasie wykonał manewr zjazdu z ronda, tj. skrętu w prawo, z pasa wewnętrznego bezpośrednio na zjazd. W wyniku tego manewru kierujący pojazdem J. uderzył w lewy bok samochodu M. czym spowodował kolizję drogową.

Po zdarzeniu obaj kierowcy zjechali na pobliskie pobocze. Na miejsce wezwana została Policja, która ustaliła, iż sprawcą zdarzenia był kierujący pojazdem J. T.B. (1). Ocena sposobu jazdy obu kierowców wykazała, iż do kolizji doszło na skutek zmiany pasa ruchu przeprowadzonej przez kierującego pojazdem J., który zjeżdżając z ronda zmienił pas ruchu z lewego na prawy, w wyniku czego wjechał na tor ruchu prawidłowo poruszającego się samochodu M. i uderzył go powodując szkody między innymi w postaci uszkodzenia prawego nadkola, zderzaka, maski, lampy, drzwi przednich lewych, słupka lewego, felg, airbag-u itp.



    Sąd Rejonowy stwierdził, że zasadnicze znacznie dla rozstrzygnięcia sprawy miała rzetelna, fachowa i kompetentna opinia biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego i wyceny szkód (...), który dokonał szczegółowej analizy i opisu możliwego przebiegu zdarzenia, w dwóch wersjach, zakładających nierówny oraz jednoczesny wjazd obu pojazdów na rondo. 

     Oto cytat z przedmiotowej opinii biegłego:

W wyniku przedmiotowych symulacji, w obu przypadkach nie ma wątpliwości, iż sprawcą kolizji jest kierowca samochodu J., tj. T. B. (1), ubezpieczony w (...) S.A. I tu moja uwaga do tej opinii: Biegły nie jest uprawniony do interpretowania prawa oraz ferowania wyroków. Od stwierdzenie winy lub niewinności uczestników zdarzenia drogowego jest sąd. Jadąc wewnętrznym pasem po rondzie i mając zamiar wykonać manewr zjazdu z ronda, to na nim spoczywał zgodnie z zasadami ruchu drogowego bezwzględny obowiązek upewnienia się, że prawy pas ronda, na który zjeżdża jest pasem wolnym, że nie zajeżdża on drogi innemu użytkownikowi ronda, lub że nie przecina on toru ruchu innego pojazdu.  W niniejszej sprawie tak się jednak nie stało. 
***************
    Omawiane słupskie rondo w rozumieniu obiektu infrastruktury drogowej było pod względem zasad ruchu prawidłowo oznaczonym "jednopoziomowym skrzyżowaniem dróg publicznych zorganizowanym wg zasad ruchu okrężnego" (§ 3.9 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie) o czym w opinii biegłego nie ma ani słowa, a co jest istotną informacją w sprawie. Samo określenie RONDO nie jest bowiem zdefiniowane prawem a jako obiekt budownictwa drogowego (jest o nim mowa w akcie wykonawczym do stawy Prawo budowlane) może być dowolnie zorganizowane.

   Pod względem zasad ruchu tak zorganizowany obiekt nie jest w całości zwykłym pojedynczym skrzyżowaniem o którym jest mowa w art. 2.10 p.r.d. lecz skanalizowanym skrzyżowaniem dróg publicznych w rozumieniu złożonego obiektu infrastruktury drogowej, tak jak budowla w formie dowolnego placu.

   Oznakowanie i układ pasów ruchu pokazano na szkicu (rys. 1), na którym nie uwzględniono miejsca i czasu wjazdu kierujących, gdyż przy "ruchu okrężnym" nie ma to żadnego znaczenia. Ideą tego rozwiązania komunikacyjnego jest bowiem wyeliminowanie niebezpiecznych skrętów w lewo w rozumieniu zmiany kierunku jazdy w lewo wg art. 22.2.2. p.r.d. Kierujący może jechać okrężnie biegnąca jezdnią na lewa stronę tego ZŁOŻONEGO OBIEKTU bez potrzeby zmiany kierunku jazdy.  Nie bez znaczenia jest także wyeliminowanie przecinania się kierunków potoków pojazdów na wylotach. Uzyskano to dzięki temu, że wszystkie pojazdy na jednokierunkowej jezdni okalającej wyspę środkową lub plac o dowolnej wielkości i kształcie poruszają się  równolegle względem siebie. 

Dla biegłego powinno być oczywistym, że skoro pasy ruchu na tak zorganizowanym obiekcie biegną jedynie okrężnie to będąc podłużnymi pasami jezdni (art. 2.6 i art. 2.7 ustawy Prawo o ruchu drogowym) tak też biegnie i ona, a skoro tak to prawo zakazuje skrętu w prawo z innego pasa ruchu, poza wyjątkiem art. 22.3 p.r.d. który tu nie ma zastosowania, niż leżący przy prawej krawędzi tej jezdni. W świetle powyższego o ustąpieniu pierwszeństwa może być mowa tylko w związku ze zmianą pasa ruchu, a nie zmianą kierunku jazdy.

Rys. 1
Jadący wewnętrznym okrężnie biegnącym  pasem ruchu nie ma prawa skręcić  w prawo na drogę wylotową
(art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym)

    
Było to oczywistym dla interweniujących policjantów, którzy słusznie uznali, że przy zderzeniu bocznym przyczyną kolizji była niewłaściwa zmiana pasa ruchu przez kierującego pojazdem J (naruszenie art. 22.4 prd). Gdyby nastąpiło zajechanie drogi w związku z zamiarem opuszczenia okrężnie biegnącej jezdni wówczas za przyczynę kolizji należałoby uznać zakazaną prawem zmiane kierunku jazdy w prawo wprost z wewnętrznego (lewego) pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni
   

    Wyrok SĄDU REJONOWEGO w SŁUPSKU podzielił zdanie Policji i co do winy sprawcy nie budził zastrzeżeń. 

W uzasadnieniu jednak stwierdzono, że opinia biegłego  jest zgodna z zasadami ruchu drogowego, co nie jest prawdą, gdyż biegły uznał wbrew tym zasadom, że kierujący pojazdem J miał prawo skręcić w prawo z wewnętrznego pasa ruchu ustępując jedynie pierwszeństwa jadącemu zewnętrznym pasem ruchu, co jest wprost naruszeniem art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. 

  Obowiązek ustąpienia pierwszeństwa dotyczyć tu może jedynie zmiany pasa ruchu, gdyż obaj kierujący poruszali się okrężnie biegnącą jezdnią równolegle względem siebie, w związku z czym jadący zewnętrznym pasem ruchu nie nadjeżdżał z prawej strony zamierzającego skręcić w prawo lecz jechał tak jak on okrężnie.

   Nie podlegającym dyskusji jest fakt, że biegły nie ma prawa interpretować przepisów prawa o ruchu drogowym, gdyż to należy do kompetencji sądu. Opinia powinna odnosić się jedynie do ustalenia faktów w postaci przebiegu i okoliczności zdarzenia drogowego, w tym prędkości pojazdu, toru jego ruchu, miejsca zdarzenia, sygnalizowania zamiaru wykonania manewru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy oraz, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, ewentualne możliwe do wykonania manewry obronne lub działania prowadzące do zminimalizowania skutków kolizji lub wypadku.

Biegły nie ma też prawa do wypowiedzi w kwestii winy lub oceny prawnej zdarzenia.  

Nie jest kompetencją biegłego, pomimo, że nader często jest nakłaniany bezprawnie do tego przez prokuratorów i sędziów,  określanie kto i jakie przepisy naruszył oraz kto jest sprawcą zdarzenia drogowego. 

   Jeżeli biegły w swojej opinii wypowiada się jednak o obowiązujących przepisach  w związku z ruchem drogowym musi  ta wypowiedź być oparta na ustawie Prawo o ruchu drogowym (p.r.d.) w której określono zasady ruchu na drogach publicznych oraz na rozporządzeniu "170" w/s znaków i sygnałów drogowych (r.z.s.d.) w którym określono nie tylko znaki i sygnały obowiązujące w ruchu drogowym, ale także ich znaczenie i zakres obowiązywania. 

  O tym, że biegły opierał swoją opinię na nieformalnych źródłach wiedzy świadczy :
1. Posługiwanie się przez biegłego pozaustawowym niezdefiniowanym  w prawie o ruchu drogowym określeniem RONDO
2. Rozważanie przez biegłego miejsca i czasu wjazdu obu kierujących tak jak gdyby "skrzyżowanie zorganizowane wg zasad ruchu okrężnego" było przez biegłego traktowane pod względem zasad ruchu w całości jak pojedyncze skrzyżowanie  (art. 2.10 p.r.d.) zorganizowane wg ogólnych zasad ruchu co jest jedynie nieuprawnionym wymysłem, gdyż nie ma na to przyzwolenia ani w polskim ani w obowiązującym Polskę prawie międzynarodowym dotyczącym zasad ruch drogowego.   
3. Bezprawne twierdzenie przez biegłego, że przy opuszczaniu okrężnie biegnącej jezdni  krzyżują się kierunki jazdy też świadczy o tym, że nie odróżnia kierunku jazdy od kierunku ruchu oraz, że bezkrytycznie, by nie powiedzieć bezmyślnie, zdobywał wiedzę z nieuprawnionych źródeł. 

  Ad 1. Określenie RONDO nie występuje ani w polskim ani w obowiązującym Polskę międzynarodowym prawie o ruchu drogowym i jako takie nie ma prawa być używane do opisu zasad ruchu na drogach publicznych. Zarówno polskie jak i obowiązujące Polskę prawo międzynarodowe nie zawiera definicji legalnej określenia RONDO, a samo określenie użyte zostało jedynie w przepisach wykonawczych do ustawy Prawo budowlane. Wg tych przepisów RONDO jest budowlą w postaci skanalizowanego wyspą środkową  skrzyżowania dróg publicznych  (§55.1 r.w.t.d.p.), co nie ma związku z zasadami ruchu drogowego wg ustawy Prawo o ruchu drogowym. Taki złożony obiekt może być zorganizowany okrężnie lub kierunkowo.

Wg słownika PWN RONDO to «kolisty plac, od którego rozchodzą się promieniście ulice lub drogi; też: skrzyżowanie dwóch lub więcej ulic, uformowane w kształcie placu z wyspą pośrodku oraz okalającą ją jezdnią». 

 Ad 2. Biegły ma obowiązek wiedzieć, że wg prawa o ruchu drogowym określenie "skrzyżowanie" (art. 2.10 p.r.d.) jest nazwą miejsca na drodze (art. 2.1. p.r.d.) w którym krzyżują się ze sobą w jednym poziomie zwykle dwie drogi posiadające jezdnię (art. 2.6 p.r.d.) tworząc w ten sposób ze sobą wspólne powierzchnie, co jest niezbędne do opisu zasad ruchu obowiązujących w tym miejscu lub w związku z tym miejscem.

Musi umieć je odróżnić  od "jednopoziomowego skanalizowanego wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych" rozumianego jako złożony ze skrzyżowań zwykłych obiekt budowlany.
Rys. 2
Przykład różnych organizacji ruchu na skrzyżowaniu z wyspą.


    Na rys. 2 pokazano cztery identyczne skanalizowane wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych, rozumiane w całości jako obiekty infrastruktury drogowej o czterech różnych organizacjach ruchu.

 "Skrzyżowania dróg publicznych" w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, to obiekty budownictwa drogowego w rozumieniu ustawy Prawo budowlane z którymi spotyka się kierujący poruszając się po drogach publicznych. Mogą być zwykłe i skanalizowane oraz proste i złożone, a co najważniejsze dowolnie  zorganizowane.

Poniżej przedstawiono takie złożone obiekty w formie skrzyżowania (dróg publicznych) skanalizowane wyłączona z ruchu niedostępną publicznie wyspą środkową oraz w formie zagospodarowanych na cele publiczne placów, zorganizowane zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny". Zgodnie z tym nakazem   jednokierunkowe jezdnie wlotowe biegną bez końca dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, tak jak to pokazuje piktogram znaku.  Tu należy przypomnieć, że jezdnia biegnie tak jak je podłużne pasy, (pasy ruchu).

Kierujący ma się poruszać na tej jezdni wg zasad ruchu opisanych w ustawie Prawo o ruchu drogowym, właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia, bez potrzeby wymyślania czegokolwiek innego.


Rys. 3
Obiekty budownictwa drogowego zorganizowane okrężnie zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny"

  Ad 3. Na wylotach obiektów zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego nie ma krzyżowania się kierunków ruchu, co jest poza wyeliminowaniem lewoskrętów ideą tego rozwiązania komunikacyjnego. Zarówno wjeżdżający jak i będący już w ruchu okrężnym nie zmieniają kierunku jazdy (art. 22 ustawy p.r.d.) na skrzyżowaniach wlotowych okrężnie zorganizowanej budowli drogowej. Skoro pasy ruchu biegną jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu to jadące nimi pojazdy poruszają się względem siebie równolegle, zatem żaden z nich nie nadjeżdża z prawej strony,  gdyż w rozumieniu zasad ruchu (art. 22.2. p.r.d.) nie zmienia swojego kierunku jazdy czyli jedzie na wprost okrężnie biegnącą jezdnią aż do chwili skrętu w prawo (art. 22.2.1, art. 22.3 i art. 22.5 p.r.d.) na jezdnię drogi wylotowej.

   Biegły nie odróżnia elementarnego skrzyżowania w związku z zasadami ruchu obowiązującymi w danym miejscu drogi, zdefiniowane w  art. 2 ust. 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym,  od jednopoziomowego skrzyżowania dróg publicznych rozumianego w całości jako obiekt budownictwa drogowego wg ustawy Prawo budowlane.

************
  Wracając do uzasadnienia wyroku należy jednoznacznie stwierdzić, że do kolizji doszło na prawidłowo oznakowanym "jednopoziomowym skrzyżowaniu dróg publicznych o obowiązującym ruchu okrężnym" z podporządkowanymi wszystkimi wlotami (rys. 1). Na tak zorganizowanym obiekcie pasy ruchu, nawet jak nie są oznaczone, biegną jedynie okrężnie co powoduje, że kierujący ma ustawowy obowiązek poruszać się zarówno na wlotach jak i na okrężnie biegnącej jezdni, co do zasady, zewnętrznym (prawym) pasem ruchu, czyli przy prawej krawędzi jezdni (art. 16.4 p.r.d.) co czynił kierujący A.S. jadący samochodem M.  

Przy zajętym prawym pasie ruchu kierujący T.B. właściciel samochodem J miał prawo wjechać lewym pasem ruchu na wewnętrzny okrężnie biegnący pas ruchu i jechać nim do czasu zwolnienia pasa ruchu leżącego przy prawej krawędzi jezdni. Jadąc równolegle biegnącym pasem ruchu miał prawo do wyprzedzania zarówno na odcinku przeplatania jak i na skrzyżowaniach wlotowych okrężnie zorganizowanej budowli drogowej (art. 24.7.3 p.r.d.). Miał zatem prawo do zmiany zajmowanego pasa ruchu na pas zewnętrzny (art. 22.4 i art. 22.5 prd) ustępując pierwszeństwa jadącemu nim pojazdowi M. Nie ma więc znaczenia kiedy i gdzie wjechał oraz to czy jechał szybciej czy wolniej swoim pasem ruchu.

  Nie wolno mu było natomiast skręcić wprost z wewnętrznego (lewego) pasa ruchu w prawo na drogę wylotową, nawet ustępując pierwszeństwa jadącemu okrężnie zewnętrznym pasem ruchu samochodem M, gdyż po pierwsze zabrania mu tego art. 22.2.1 p.r.d., po drugie wewnętrzny pas ruchu nie biegnie przecież na wprost do wylotu lecz okrężnie. 

Wbrew twierdzeniom biegłego przy okrężnej organizacji ruchu nikt na wylotach nie nadjeżdża z prawej strony gdyż wszyscy poruszają się równolegle względem siebie.

   Sąd w Słupsku zakładając bezprawnie nieomylność znanego mu biegłego  przyjął dowód z jego opinii  bez jakiejkolwiek weryfikacji co potwierdził niniejszym stwierdzeniem:."Sąd Rejonowy stwierdził, że zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miała rzetelna, fachowa i kompetentna opinia biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego", co niestety źle świadczy o kompetencji sądu w zakresie ruchu drogowego, gdyż dowód z opinii biegłego powinien podlegać ocenie sądu, a nie być przyjmowanym a priori, z założeniem, że znany sądowi biegły jest nieomylny. Poza tym żaden biegły sądowy nie jest biegłym z zakresu obowiązującego prawa o ruchu drogowym, gdyż nie ma prawa wkraczać w kompetencje sądu, a tym bardziej wyrokować o winie uczestników postępowania.  Ma uwiarygodnić lub obalić wiarygodność złożonych przez strony wyjaśnień oraz wykorzystując specjalną wiedzę odtworzyć  prawdopodobny przebieg zdarzeń poprzedzających zdarzenie drogowe.

  Stwierdzenie sądu, że opinia biegłego była rzetelna, fachowa i kompetentna całkowicie rozmija się z prawdą i ośmiesza sędziego oraz sąd.


Uzasadnienie wyroku i opinia biegłego sankcjonują sprzeczne z prawem skręcanie w prawo bezpośrednio z wewnętrznego (lewego) pasa ruchu,  pod warunkiem ustąpienia pierwszeństwa jadącemu zewnętrznym (prawym) pasem ruchu, co jest  karygodne i niedopuszczalne.

  W kontekście tak nieprofesjonalnej opinii biegłego aż strach pomyśleć, że mógłby on uznać za sprzeczną z prawem jazdę  okrężnie biegnącym zewnętrznym pasem ruchu na lewą stronę "skrzyżowania dróg publicznych zorganizowanego wg zasad ruchu okrężnego", która jest  z tym prawem zgodna. Obowiązek jazdy przy prawej krawędzi okrężnie biegnącej jezdni wynika wprost z zapisów prawa (art. 16.4 p.r.d.) i to bez potrzeby stosowania się kierującego do zasad art. 22.2 p.r.d. aż do momentu jej opuszczenia na wybranym przez siebie skrzyżowaniu wylotowym z okrężnie zorganizowanej budowli drogowej. Żaden PLAC, obiekt zorganizowany wg zasad ruchu okrężnego oraz mający oznakowane samotnymi znakami A-7 wszystkie wloty, nie jest w całości pod względem zasad ruchu JEDNYM SKRZYŻOWANIEM wg art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

KONIEC

środa, 10 lutego 2016

54.PETYCJA do Ministra Jerzego Szmita - PISMO


PETYCJA wraz z uzasadnieniem
z dnia 01 lutego 2016 roku złożona na ręce Jerzego Szmita, Podsekretarza Stanu w MIiB

Szanowny Panie Ministrze!

          W imieniu własnym i milionów polskich kierowców zwracam się z prośbą do nowego kierownictwa resortu infrastruktury, by swoim zdecydowanym działaniem zakończyło wieloletnie tolerowanie w naszym kraju lekceważenia prawa w postaci:

a) znakowania znakami C-12 „ruch okrężny” obiektów infrastruktury drogowej, które w rozumieniu prawa nie są skrzyżowaniami zorganizowanymi wg zasad ruchu okrężnego, takich jak skrzyżowania dróg z centralną wyspą, skrzyżowania odśrodkowe, spiralne czy turbinowe na których pasy ruchu biegną w różnych konfiguracjach wprost do zjazdów a nie tak jak to ma miejsce na „skrzyżowaniach zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego” jedynie okrężnie dookoła wyspy, na skrzyżowaniach z wyspą, lub dookoła placu na złożonych skrzyżowaniach w tej formie, tak jak to pokazuje piktogram znaku C-12 i o czym mówi jego dyspozycja;

b) publikowania w podręcznikach dla kierowców, a także w prasie i innych publikatorach, nieuprawnionych interpretacji obowiązującego prawa o ruchu drogowym jako oficjalnej i obowiązującej w Polsce wykładni prawa, jak np. interpretowanie neutralnych kierunkowo zasad ruchu okrężnego w rozumieniu znaku nakazu C-12 jako organizacji ruchu o pełnym wyborze kierunków jazdy, a sam „ruch okrężny” jako skręty w lewo przy centralnej wyspie, co jest wprost zaprzeczeniem idei „ruchu okrężnego” jaką jest, dzięki właśnie okrężnie biegnącej jezdni, wyeliminowanie skrętów w lewo, przecinania się kierunków jazdy równolegle poruszających się okrężnie pojazdów oraz umożliwienie bezpiecznego wyprzedzania pojazdów silnikowych na tak zorganizowanych skrzyżowaniach, nawet wtedy gdy nie są one kierowane;

c) szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców ze znajomości zasad ruchu drogowego wg bezprawnie obowiązującego w WORD wewnętrznego prawa korporacyjnego opartego na prywatnych i nieuprawnionych interpretacjach obowiązującego prawa w postaci „Metodyki egzaminowania” autorstwa Władysława Drozda, założyciela Krajowej Rady Audytorów, oraz książki „Przepisy ruchu drogowego z ilustrowanym komentarzem” Zbigniewa Drexlera, bezpodstawnie uchodzących za oficjalne wykładnie prawa o ruchu drogowym.

          Pragnę poinformować Pana Ministra, że Komenda Główna Policji w osobie nadinspektora Artura Zawadzkiego, p.o. Naczelnika Wydziału Biura Ruchu Drogowego, w piśmie o znakach ER-2730/2332/14/MW z dnia 25 września 2014 r. wysłanym w odpowiedzi na moje pismo potwierdziła ustawowe, znane od ponad wieku i nigdy nie zmienione, zasady “ruchu okrężnego” w rozumieniu przepisów ruchu drogowego. Pan Naczelnik pisze:

          Z zainteresowaniem zapoznałem się z Pana opracowaniem “Ruch okrężny - wiele szkół, a jedno prawo”. Na przykładzie francuskim przypomniał Pan pierwotną ideę ruchu okrężnego, a więc przede wszystkim jazdę wokół wyspy (placu) o dużym promieniu, której służyć miał międzynarodowy znak D, 3 “nakazany ruch okrężny”. Rzeczywiście w takich warunkach jak najbardziej można mówić o neutralności ruchu okrężnego. Przy długich odcinkach jezdni miedzy wlotem jednej jezdni i wylotem następnej drogi, gdy można w miarę swobodnie zmieniać pasy ruchu, nie ma istotnego znaczenia, którą drogą nastąpił wjazd na jezdnię wokół wyspy i którą następuje wyjazd. I dalej (…) znak C-12 służy do wyznaczania reguły ruchu okrężnego, dającej możliwość swobodnego wyboru pasa ruchu przy jeździe wokół wyspy.

          W piśmie ER-3335/14/AK z dnia 08.12.2014 r. czytamy:

          Całkowicie uzasadnione jest więc prezentowanie i takiego stanowiska, że brak jest konkretnego przepisu, który zabroniłby objechania wyspy prawym (okrężnie biegnącym - uzup. własne) pasem ruchu, nawet kilkakrotnie.
            W doktrynie reprezentowany jest również pogląd, ze skrzyżowanie o ruchu okrężnym w ogóle eliminuje “lewoskręty”, co wydaje się wręcz być ideą takiego rozwiązania komunikacyjnego, wiec nie mogą mieć tu zastosowania ogólne zasady warunkujące wykonanie takiego manewru, w tym sygnalizowanie zamiaru wykonania manewru skrętu w lewo.

Oto przykładowa interwencja stołecznej Policji zgodna ze stanowiskiem KG: https://www.youtube.com/watch?v=E7FXXWqYm5k

          W sprawie chaosu interpretacyjnego wypowiedział się także Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, który w piśmie GDDKiA-BGD-WP-SSW-ak-052-294.2/14 z dn. 18.09.2014 r. odpowiadając na moje pismo napisał:

          Jednocześnie GDDKiA informuje, że zgadza się z Pana postulatem konieczności jednolitej interpretacji przepisów prawa o ruchu drogowym tak przez kierowców jak i podmioty projektujące organizacje ruchu. Przedmiotowe opracowanie jest cennym materiałem analitycznym, który zostanie przesłany do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju w celu dokonania weryfikacji zgłoszonych uwag i wniosków. W szczególności należy poddać analizie zgłoszone różnice interpretowania przepisów w przedmiotowym zakresie tak przez autorów podręczników dla kierowców, jak i przez instruktorów szkolących przyszłych kierowców.
Ryszard R. Dobrowolski

Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony resortu.

czwartek, 14 stycznia 2016

53. Wjazd na RONDO wg WORD Włocławek.


Oto artykuł "Wjeżdżasz tak na rondo? Lepiej uważaj, łamiesz przepisy" ze strony Dzień dobry Włocławek.pl

http://ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/8680_wjezdzasz_tak_na_rondo_lepiej_uwazaj_lamiesz_przepisy.html.

Niestety kompromituje on egzaminatorów WORD Włocławek, którzy nie wiedzą co to jest RUCH OKRĘŻNY w rozumieniu znaku C-12, „skrzyżowanie o ruchu okrężnym” oraz kiedy kierujący ma obowiązek zastosować się do wymogów art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Myślę, że też nie mają pojęcia o zasadach ruchu obowiązujących na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. 

Najtragiczniejsze jest to, że egzaminują oni kandydatów na kierowców w imieniu państwa a nadane kierującym uprawnienia mają zasięg międzynarodowy. Niestety podobnie jest we wszystkich Ośrodkach Ruchu Drogowego, a szczególnie w tych których dyrektorzy są zrzeszeni w Stowarzyszeniu Dyrektorów WORD przy którym działa Krajowa Rada Audytorów, czyli samozwańczych super egzaminatorów z Władysławem Drozdem na czele. Ten ekspert opracowując tzw. Metodykę egzaminowania i „uniwersalne” zasady dotyczące RUCHU OKRĘŻNEGO oparł się na prawie Wielkiej Brytanii. To jest jedyny europejski kraj w którym w połowie ubiegłego wieku wymyślono jedynie brytyjskie zasady ruchu dla niewielkich budowli typu rondo, bez związku z Porozumieniami europejskimi i Konwencją   o ruchu oraz o znakach drogowych. Znak "ruch okrężny" nie jest stawiany tam ani na ich wlotach, ani na ich wyspach, a jedynie na wlotach "mini rond". Taką  i też  nosi nazwę "mini roundabout" .

Dwupasowe skrzyżowanie dróg publicznych typu rondo skanalizowane okrągłą wyspą środkową zorganizowane wg zasad „ruchu okrężnego".

    Niestety w  WORD Włocławek stosuje się bezprawnie zamiast prawa ustawowego prawo korporacyjne w postaci pozaustawowych wymysłów dyrektorów WORD skupionych w KRA. Na takim złożonym skrzyżowaniu dróg publicznych jakie pokazano wyżej, czyli budowli drogowej typu rondo zorganizowanego wg zasad "ruchu okrężnego", egzaminatorzy zamierzającym jechać okrężnie na jego lewą stronę w stosunku do wjazdu, by tam skręcić w prawo na drogę wylotową, polecają skręcić w lewo traktując całe rondo, wbrew prawu, jako jedno skrzyżowanie, co jest zaprzeczeniem definicji skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu oraz zasad RUCHU OKRĘŻNEGO którego ideą jest wyeliminowanie lewoskrętów. Wymagają przy tym włączenia lewego kierunkowskazu, a przy dwóch równolegle biegnących okrężnie pasach ruchu, zajęcia przed wjazdem lewego pasa, tak jak gdyby pasy ruchu biegły nie okrężnie, a na wprost do wylotów, czym zmuszają egzaminowanego do łamania prawa i nabierania sprzecznych z prawem nawyków

   Nawet kontrolerom NIK kontrolującym ostatnio WORD-y nie przyszło do głowy by sprawdzić czy egzaminatorzy sprawdzają wiedzę kandydatów na kierowców wg prawa ustawowego czy bezprawnie wprowadzonego do praktyki WORD prawa korporacyjnego, niestety w wielu miejscach sprzecznego z prawem ustawowym i Konwencją wiedeńską.

     Czy w WORD-ach nie wiedzą, że poza zapisami ustawy Prawo o ruchu drogowym i ustaleniami Konwencji wiedeńskiej nie ma żadnych innych zasad ruchu na polskich drogach? Czy nie wiedzą, że przez nikogo nie recenzowana książka "Przepisy ruchu drogowego z ilustrowanym komentarzem" nie może być i nie jest oficjalną wykładnią prawa? Czy nie wiedzą, że stosowana w ich praktyce "Metodyka egzaminowania" autorstwa KRA nie była poddana żadnej weryfikacji, a w dużej mierze oparta jest właśnie na tej książce, zaś w zakresie RUCHU OKRĘŻNEGO bezmyślnie na prawie brytyjskim?  


 Sprawdźmy zatem  jaką wiedzą dysponuje państwowy egzaminator
z włocławskiego WORD.

Nie od dziś trwa spór między kierowcami, czy wjeżdżając na rondo* trzeba używać lewego kierunkowskazu? 
*) Rondo. Nie ma takiego określenia w ustawie Prawo o ruchu drogowym, gdyż to określenie okrągłego lub owalnego PLACU na którym może obowiązywać dowolna organizacja ruchu. Nigdzie też w obowiązującym prawie nie napisano, że RONDO, wg słownika okrągły lub owalny plac, jest synonimem "skrzyżowania o ruchu okrężnym" gdyż to określenia z dwóch różnych światów. Pierwsze ze świata BUDOWNICTWA a drugie zasad ruchu drogowego (art. 24.7 ustawy p.r.d.)..

Jedni używają, inni nie. Różnie uczą także w szkołach jazdy.* Kto ma rację? 
*) Autor zapomniał dodać, że OSK nie robią tego z własnej woli, a zgodnie z wymaganiami niedouczonych egzaminator danego WORD.

Przy każdym rondzie we Włocławku można zaobserwować kierowców, którzy wjeżdżając na rondo korzystają z lewego kierunkowskazu oraz takich, którzy nie korzystają. Którzy z nich łamią przepisy? Trudno to jednoznacznie określić.*

*) Kuriozalne! Trudno to jest jednoznacznie określić  mając do dyspozycji tylko trzy akty prawne, ustawę Prawo o ruchu drogowym, Konwencję wiedeńską i rozporządzenie "170" w/s znaków i sygnałów drogowych w których wszystko co potrzebne zostało jednoznacznie zapisane?

Wystarczy tylko PRZECZYTAĆ te akty by wiedzieć kiedy zmiana kierunku jazdy wymaga zastosowania się kierującego do wymogów art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, chyba że nie odróżnia się kierunku ruchu (art. 25 ustawy p.r.d.) od kierunku jazdy. Okazuje się, że egzaminator myli kierunek ruchu z kierunkiem jazdy.

Wjeżdżając na rondo korzystamy z lewego kierunkowskazu gdy będziemy na rondzie* skręcać w lewo lub zawracać – powiedział Grzegorz Stępień, pełniący obowiązki egzaminatora nadzorującego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego we Włocławku. - W ten sposób sygnalizujemy, że będziemy zmieniać kierunek ruchu*.

Pytanie do egzaminatora. A czym jest w rozumieniu obowiązującej ustawy Prawo o ruchu drogowym RONDO? A gdzie w naszym prawie zapisano, że na rondzie skręca się w lewo a nie jedzie na jego lewa stronę w stosunku do wjazdu, oraz że pod względem zasad ruchu jest ono w całości jednym „skrzyżowaniem” (art. 2.10 p.r.d.)?

Sprawa korzystania z kierunkowskazów na rondzie jest jeszcze bardziej skomplikowana. Jak się okazuje, według przepisów, jadąc na rondzie prosto nie musimy sygnalizować zjazdu z ronda prawym kierunkowskazem.*

Budowla typu rondo, niezależnie od sposobu jego oznakowania , to ZAWSZE złożona ze skrzyżowań (zwykłych) budowla drogowa.  A gdzie w prawie jest zapis, że jadąc na RONDZIE, cokolwiek znaczy to niezdefiniowane prawem o ruchu drogowym określenie, kierujący ma obowiązek sygnalizowania czegokolwiek? Gdzie jest zapis, że kierujący ma obowiązek sygnalizowania na którą stronę RONDA zamierza się udać albo, że ma zamiar opuścić RONDO? Polska to nie Wielka Brytania.

Pomimo wyspy czy placu na środku nie wszystkie ronda są zorganizowane wg zasad „ruchu okrężnego" a zachowanie kierującego jest zależne od organizacji ruchu ,a ta od jego oznakowania.

Kiedy kierujący jest obowiązany stosować się do art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym? Na pewno nie wtedy gdy jedzie bez zmiany pasa ruchu od wlotu do wylotu lub po okrężnie biegnącej jezdni bez zamiaru jej opuszczenia. Obowiązek zastosowania się do wymogów art. 22 p.r.d. obowiązuje kierującego tylko wtedy gdy zamierza on opuścić jezdnię drogi po której się porusza, zmienić pas ruchu lub na niej zawrócić!!!

- Rondo jest skrzyżowaniem*, więc jadąc prosto według przepisów nie trzeba sygnalizować tego kierunkowskazami – wyjaśnia Grzegorz Stępień. - Przyjęło się jednak, że kierowcy sygnalizują zjazd z ronda prawym kierunkowskazem, co znacznie wpływa na poprawę płynności ruchu i podnosi kulturę na drodze. Dlatego my podczas egzaminów nie uznajemy za błąd sygnalizowanie prawym kierunkowskazem zjazdu z ronda, nawet gdy jedziemy prosto.

Skrzyżowanie z wyspą jest jednopoziomowym skanalizowanym skrzyżowaniem dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych i przepisów budowlanych, które jest rondem gdy jego wyspa środkowa jest okrągła. Pod względem zasad ruchu, tak jak plac typu rondo, składa się z wielu skrzyżowań zdefiniowanych ustawą Prawo o ruchu drogowym.  Warto zapamiętać, ze dla zasad ruchu rondo jako całość NIE ISTNIEJE!!! RONDO to okrągły lub owalny PLAC lub MINI PLAC. Każdy PLAC składa się z wielu opisanych prawem skrzyżowań oraz przy większych wymiarach, także z odcinków przeplatania, odcinkach jezdni na których może zmienić pas ruchu. Na rondzie może obowiązywać dowolna organizacja ruchu. RONDO jest w całości skanalizowanym skrzyżowaniem tylko w rozumieniu obiektu infrastruktury drogowej (budowli), ale nie jest w całości jednym skrzyżowaniem pod względem zasad ruchu w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym (art. 2.10 p.r.d.). SKRZYŻOWANIE wg ustawy i Konwencji to nazwa miejsca krzyżujących się w jednym poziomie, czyli bezpośrednio ze sobą dróg w postaci wydzielonych pasów terenu posiadających jezdnie wraz z powierzchnia skrzyżowania będąca obszarem wspólnych powierzchniami przenikających się jezdni. 



Każdy PLAC, w tym typu RONDO, jest złożonym obiektem budownictwa drogowego zwanym w prawie, w odróżnieniu od pojedynczego "skrzyżowania", "skrzyżowanie dróg (plac)" na którym obowiązują zasady ruchu opisane jednoznacznie w ustawie Prawo o ruchu drogowym adekwatne do miejsca i jego oznaczenia. 

Wg polskiego prawa i Konwencji wiedeńskiej pojedyncze skrzyżowanie dróg z wyłączoną z ruchu wyspą na środku wspólnej powierzchni oraz złożone skrzyżowanie dróg w formie PLACU jest w rozumieniu prawa w całości jednym "skrzyżowaniem skrzyżowaniem, ale w formie budowli drogowej, która może być dowolnie zorganizowana.

Jest zorganizowana wg  zasad "ruchu okrężnego" tylko wtedy gdy  pasy ruchu, a zatem i jezdnia, z nakazu znaku C-12, biegną jedynie okrężnie. Dzięki temu ruch na nich może się odbywać  okrężnie dookoła wyspy lub placu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, czyli dokładnie tak jak to pokazuje piktogram znaku C-12. Przy okrężnie biegnącej jezdni zmiana kierunku jazdy następuje jedynie na skrzyżowaniach wylotowych  i jest zawsze skrętem w prawo wg art. 22.2.1 , art. 22.4 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym na jezdni e drogi wylotowej.

RONDO może być zorganizowane wprost wg ogólnych zasad ruchu czyli z jezdniami biegnącymi na wprost do wylotów z pierwszeństwem na jednym z kierunków (ronda z centralną wyspą i rozsuniętymi wlotami), podporządkowanymi wszystkimi wlotami (ronda odśrodkowe, spiralne i turbinowe), a nawet z pierwszeństwem łamanym (rondo Pileckiego we Wrocławiu).


Jednak gdy jadąc na rondzie w prawo lub prosto przy wjeździe włączymy lewy kierunkowskaz nie możemy już liczyć na taryfę ulgową u egzaminatora. Takie zachowanie uznane zostanie za błąd. Podsumowując: wjeżdżając na rondo korzystamy z lewego kierunkowskazu tylko gdy będziemy skręcać w lewo lub zawracać.*

Oczywistym jest, że skoro rondo nie jest dwukierunkowe, a może takim być duży plac tego typu, to nie można  wykonać skrętu w lewo na wlotowym skrzyżowaniu w rozumieniu art. 2.10 p.r.d. , by jechać pod prąd, albo już po minięciu wjazdu skręcić w lewo na wyłączoną z ruchu wyspę środkową. Włączanie lewego kierunkowskazu i zajmowanie innego pasa ruchu niż prawy chyba, że jest on zajęty, przy "ruchu okrężnym" jest ze strony egzaminatora wymaganiem zachowania sprzecznego z obowiązującym prawem. Takim samym błędem jest włączanie lewego kierunkowskazu przy wjeździe na duże rondo zorganizowane wg ogólnych zasad ruchu, gdyż na nim jest możliwa zmiana kierunku jazdy w lewo, ale dopiero po minięciu wyspy środkowej. Na nim też nie można skręcić w lewo na wlocie, by jechać "pod prąd", ani też skręcić z jezdni w lewo na wyłączoną z ruchu wyspę środkową.


Zjeżdżanie z ronda wypada zawsze sygnalizować prawym kierunkowskazem.*

Na jednopoziomowych skrzyżowaniach dróg publicznych zorganizowanych wg zasad ruchu okrężnego czyli takich jak np. RONDO FALBANKA, na których pasy ruchu biegną jedynie okrężnie i na wlotach nie ma strzałek kierunkowych, każde opuszczenie okrężnie biegnącej jezdni to SKRĘT W PRAWO wymagający zastosowania się kierującego do wymogów art. 22 p.r.d., dlatego nie może być mowy o tym, że kierującemu wypada włączyć prawy kierunkowskaz, gdy opuszcza RONDO. Sygnalizowanie zamiaru skrętu w prawo na drogę wylotową jest ustawowym obowiązkiem każdego kierującego (art. 22.2.1 i art. 22.5 p.r.d.). 

To na skrzyżowaniach z wyspą i placach, w tym typu rondo, na których pasy ruchu biegną na wprost do wylotów, opuszczając tak zorganizowany obiekt nie zmienia się kierunku jazdy, więc niczego nie musi się sygnalizować. Natomiast skręt w prawo na pośrednich skrzyżowaniach wylotowych obowiązek sygnalizowania jest niedyskusyjny, nawet przy tej organizacji ruchu. Można na rondzie zwyczajowo, jeśli się nie wprowadzi tym nikogo w błąd, zasygnalizować prawym kierunkowskazem zamiar opuszczenia skrzyżowania wylotowego, nawet gdy to jest jazda na wprost.

Na skrzyżowaniach w formie placu zmiany kierunku jazdy mają miejsce w różnych jego miejscach, więc nie zawsze wolno włączyć kierunkowskazy jeszcze przed wjazdem na taki obiekt (np. po jednej stronie jest kilka wylotów).

Pokazano to przy temacie  Rondo Podwale na DK 5 w Lesznie 

UWAGA. (Wpis uzupełniono 21.01.2018). Powyższe zostało potwierdzone na przełomie roku 2016/2017 prawomocnymi wyrokami sądowymi. WSA w Gliwicach - rondo zorganizowane wg zasad ruchu okrężnego  (WORD Częstochowa) i WSA w Lublinie - rondo odśrodkowe (WORD  Lublin). We wszystkich wyrokach uznano za bezzasadny wymóg egzaminatora włączania lewego kierunkowskazu przed wjazdem na rondo z jednokierunkowymi jezdniami. Zapraszam na strony 106 i 122.