piątek, 10 lipca 2020

229. Czy za wadliwe oznakowanie rond odpowiada Policja?

229.   Czy za wadliwe oznakowanie rond  odpowiada Policja? 
Zdaniem GDDKiA, tak!

Wstęp
Wierny czytelnik tego bloga poinformował Zarząd Dróg i Mostów oraz oddział terenowy GDDKiA, że jego zdaniem, na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo w jego miejscowości, namalowano zaprzeczające tej organizacji ruchu  strzałki kierunkowe (znak P-8), które oznaczają, że jazda z pasa ruchu, na którym są umieszczone, jest dozwolona tylko w kierunku wskazanym strzałką oraz, że w sposób równie nieuprawniony umieszczono obok jezdni znak F-10 "kierunki na pasach ruchu", który wskazuje  dozwolone, zgodne ze strzałkami umieszczonymi na znaku, kierunki jazdy z poszczególnych pasów ruchu

Zdaniem czytelnika strzałki na jezdni, na prawym pasie ruchu strzałka do jazdy prosto i w prawo, a na lewym strzałka do jazdy prosto i w lewo, zaprzeczają okrężnej organizacji ruchu, sugerując kierującemu, że pasy ruchu biegną prosto od wlotu do przeciwległego wylotu, a nie tak jak to jest w rzeczywistości, czyli jedynie okrężnie, zatem tak jak to wskazują strzałki na znaku C-12 "ruch okrężny". 

Zdaniem czytelnika, obecnie na jednym obiekcie obowiązują kierujących dwie wzajemnie wykluczające się organizacje ruchu. Jedna neutralna kierunkowo "okrężna" nakazana znakiem C-12 i druga, zaprzeczająca pierwszej, organizacja "kierunkowa" wynikająca z segregacji kierunkowej na wlotach, co jest jawnym pogwałceniem prawa przez stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Strzałki kierunkowe wskazują, że z obu pasów ruchu można pojechać do przeciwległego wylotu budowli typu rondo bez opuszczania tych pasów, a zatem bez zmiany kierunku jazdy, natomiast zamierzając jechać na jej lewą stronę, należy opuścić lewy pas ruchu z jego lewej strony, zatem zmienić kierunek jazdy w lewo. By nie było nieporozumień przypominam czytelnikom, że kierunek jazdy i kierunek ruchu, to dwa różne określenia tej samej ustawy. Mających wątpliwości zapraszam na  wpis 222 na blogu. 

Po wjeździe na tak oznakowane rondo okazuje się, że pasy ruchu biegną na nim jedynie okrężnie dookoła wyłączonej z ruchu wyspy środkowejKontynuując jazdę okrężnie biegnącą jezdnią kierujący zmieniając permanentnie kierunek ruchu swojego pojazdu pozostaje w neutralnym kierunkowo ruchu okrężnym, czyli mówiąc inaczej, nie wjedzie bez zmiany kierunku jazdy w żaden z wylotów, także ten leżący po przeciwnej stronie wyspy środkowej, co wprost zaprzecza zastosowanej w oznakowaniu wlotów segregacji kierunkowej. 

By wjechać na jezdnię drogi wylotowej kierujący musi zmienić kierunek jazdy w prawo, co jest dozwolone wyłącznie z prawego pasa ruchu jezdni. 

Na koniec czytelnik wskazał linki do tego bloga związane z tematem nieuprawnionych strzałek na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych i poprosił o informacją, kiedy, dla poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, oznakowanie rond zostannie doprowadzone do stanu zgodnego z obowiazujacym prawem. 

Zaproponował także przebudowę zaprojektowanych okrężnie dwupasowych rond na kierunkowo zorganizowane bezpieczne ronda turbinowe.

Niestety zarządca lokalnych dróg i mostów zlekceważył list czytelnika, natomiast zastępca dyrektora oddziału GDDKiA na list odpowiedział, co w czasach powszechnego lekceważenia obywatela jako jednostki,  należy uznać za  godne pochwały. 

Nie podaję tu ani nazwiska dyrektora, ani nazwy oddziału, gdyż opisana w liście czytelnika patologia nieuprawnionego znakowania kierunkowego wlotów budowli o okrężnej organizacji ruchu (rys. 1), jest już patologią ogólnopolską, co wynika z braku właściwego merytorycznego nadzoru ze strony Ministerstwa Infrastruktury, któremu wprost podlega GDDKiA. 

Rys. 1
Nieuprawnione strzałki kierunkowe na wlotach budowli typu rondo o okrężnej organizacji ruchu nakazanej znakiem C-12


Odpowiedź z-cy dyrektora oddziału GDDKiA z dnia 25.05.2020
W nawiązaniu do Pana wiadomości mailowej z dnia 20 kwietnia  2020 roku w sprawie oznakowania na dojazdach do skrzyżowań typu rondo na drodze krajowej nr (...) w (...) - Generalna Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w (...) informuje, że wstępna segregacja ruchu przed skrzyżowaniem poprzez wskazywanie możliwych relacji  z danego pasa ruchu za pośrednictwem oznakowania poziomego i pionowego nie jest sprzeczna z obowiązującymi zasadami oznakowania dróg.

Istniejące oznakowanie zostało wprowadzone m.in. na wniosek Policji ze względu na występującą poprzednio dużą ilość kolizji wskutek "uporczywej" jazdy wokół wyspy środkowej kierowców wjeżdżających na rondo drogą nr (...), gdzie na wjeździe występują 2 pasy ruchu, i jest zgodne z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu.

Każde klasyczne rondo dwupasowe,  pomimo korzyści wynikających ze zwiększenia (choć niewielkiego) przepustowości, co stało u podstaw tego typu rozwiązań, jako posiadające dużą ilość punktów kolizji, nie jest preferowane jako bezpieczne.

Znak C-12 wskazuje zasady ruchu wokół wyspy - kierunek objazdu dla wykonania części manewrów, (jak np. skręt w lewo) i jedynie występujący samodzielnie określa zasady pierwszeństwa na skrzyżowaniu.

Zgodnie z Pana sugestiami wszelkie rozwiązania oznakowania ronda odbiegające od rozwiązań "klasycznych", w tym rondo tzw. turbinowe, gdzie występuje ukierunkowanie ruchu na wlotach, byłoby sprzeczne z przepisami. 

Oznakowanie i zachowania kierowców są analizowane na podstawie prowadzonych obserwacji w czasie objazdów dróg czy danych o zdarzeniach drogowych w przypadku zasadności zostaną wprowadzone ewentualne zmiany oznakowania, np. poprzez lepsze ukierunkowanie potoków ruchu. 

Zastępca Dyrektora Oddziału

Do wiadomości: Rejon w (...)

Komentarz do powyższej wypowiedzi

W zasadzie wszystko co istotne zostało zawarte w piśmie czytelnika, ale zainteresowanych tematem zapraszam do dalszej lektury. 

W każdym cywilizowanym państwie odpowiedzialnymi za właściwą edukację komunikacyjną swojego społeczeństwa są ministrowie ds transportu, szkolnictwa i spraw wewnętrznych, a w Polsce, pozbawieni nadzoru ze strony państwa dyrektorzy i egzaminatorzy samofinansujących się wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego podległe, także merytorycznie, samorządom. 

Niestety wielu regionalnych urzędników i funkcjonariuszy publicznych uznaje bezkrytycznie, z powodu braku właściwej wiedzy, dyrektorów i egzaminatorów WORD za specjalistów w dziedzinie prawa o ruchu drogowym. 

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że  ci ludzie o różnych profesjach są jedynie przyuczeni do zawodu, dokładnie tak samo jak przyszli kierowcy, na kursach prowadzonych przez takich samych jak oni "fachowców". 

Poziom wiedzy ludzi zajmujących się szkoleniem kandydatów na kierowców, instruktorów i egzaminatorów jest zgodny z wymaganiami WORD, czyli zgodny z obowiązującym tam zwyczajowym prawem o ruchu drogowym i opartej na tym bezprawiu i samowoli praktyce w szkoleniu i egzaminowaniu. Niestety prawo korporacyjne WORD jest w  wielu sprawach  sprzeczne z obowiązującym od 20 lat prawem ustawowym. Jest bowiem oparte na nieuprawnionych wymysłach interpretacyjnych współtwórców i komentatorów starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który w wielu ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawach był sprzeczny z umowami międzynarodowymi.   
Nic dziwnego, że przyszli urzędnicy, egzaminatorzy i instruktorzy grzecznie uczą się tego co przekazuje uczący na kursach i, tak jak kandydaci na kierowców,  nie wdają się z nim w dyskusję, gdyż celem nadrzędnym jest zdanie egzaminu. Dlatego nie zawracają sobie głowy czymś, co będzie im jedynie przeszkadzało w pracy, gdyż muszą być przede wszystkim lojalni wobec swojego pracodawcy i postępować zgodnie z jego wymaganiami i oczekiwaniami. 

W najgorszej sytuacji są ambitni instruktorzy i wykładowcy ośrodków szkolenia kierowców. Mając właściwą wiedzę są bowiem świadomi tego, że są nieuczciwi wobec swoich uczniów, którym nie mogą powiedzieć prawdy zarówno przed uzyskaniem przez nich uprawnień, bo ci obleją wówczas egzamin, jak i po ich uzyskaniu, gdyż zostaną uznani za niebezpiecznych oszustów. 

O wiele łatwiej jest tym wszystkim, którzy z powodu braku podstaw mają niezmącony wiedzą pogląd, że jeżeli jest coś dla nich dziwnego lub niezrozumiałego, to jest to wina prawa o ruchu drogowym, pomijając zupełnie to, że ze swej natury, gdyż jest przeznaczone dla każdego użytkownika drogi, niezależnie od jego wieku i wykształcenia, jest ono proste i oczywiste, a co najważniejsze, od 20 lat zgodne z prawem europejskim.  

https://youtu.be/pIeLWznidd4

Na początek rondo Gliwickie w Rybniku, a na nim pokaz jazdy przez rondo "na wprost". Film przywołuję nie po to by udowodnić światu, że mamy w Polsce, zamiast obiecanych elektrycznych, latające samochody, lecz z tego powodu, że ukazuje on samowolę zarządców dróg dotyczącą bezprawnego kierunkowego znakowania wlotów okrężnie zorganizowanych budowli typu rondo także w innych miejscach Polski, poza tym, którego dotyczy pismo. 

Znak A-8 "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" ostrzega kierującego, że zbliża się do wlotowego skrzyżowania (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) typu T okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości, na którym droga wlotowa zmienia swój kierunek w prawo, co mogłoby ze względu na układ dróg dolotowych i braku widoczności tego skrzyżowania z odpowiedniej odległości, np. wyjazd z zakretu, zaskoczyć kierującego. 

Przy nakazanej znakiem C-12 okrężnej organizacji ruchu i ruchu prawostronnym kierujący,  by pojechać w dowolnie wybranym przez siebie kierunku, musi najpierw poruszać się bezkierunkowo okrężnie biegnącą jezdnią przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, jadąc możliwie blisko jej prawej krawędzi, a następnie zmienić kierunek jazdy w prawo. Takie są uniwersalne zasady "ruchu okrężnego". Uniwersalne, gdyż dotyczą budowli drogowych z centralną przeszkodą w formie centralnego placu lub wyspy środkowej o dowolnym kształcie i wielkości oraz dowolnej ilości wlotów i wylotów. 

W celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej kierujący musi opuścić okrężnie biegnacą jezdnię z jej prawej strony, zatem z prawego pasa ruchu, kończąc ten manewr na dowolnym pasie ruchu jezdni drogi wylotowej (rys. 2).


Rys. 2
Okrężny przebieg pasów ruchu 

Nie jest zatem prawdą, że do przeciwległego wylotu kierujący może poruszać się wg domalowanych na wlotach, z pogwałceniem prawa, strzałek kierunkowych "na wprost", czyli bez opuszczania pasa ruchu i zmiany kierunku jazdy, każdym z pasów ruchu. Przebieg pasów ruchu zgodny ze wskazaniem strzałek kierunkowych przedstawia rysunek 3, co zaprzecza przebiegowi pasów ruchu przy okrężnej organizacji ruchu (rys. 2).

Rys. 3
Kierunkowy przebieg pasów ruchu

Kierujący widząc znak C-12 otrzymuje informację, że jezdnia i jej podłużne pasy, pasy ruchu, biegną już od wlotu dalej okrężnie w pętli, tak jak to wskazują strzałki na znaku, czyli wbrew znakom na jezdni. 

Dyrektor oddziału GDDKiA twierdzi, że zastosowana wstępna segregacja ruchu, poprzez wskazywanie możliwych relacji  z danego pasa ruchu za pośrednictwem oznakowania poziomego i pionowego, jest zgodna z obowiązującymi zasadami oznakowania dróg. 

Po pierwsze w obowiązujących przepisach wykonawczych do ustawy Prawo o ruchu drogowym nie ma w ogóle mowy o kierunkowym znakowaniu złożonych budowli drogowych typu rondo z tej prostej przyczyny, że "ruch okrężny" jako organizacja ruchu jest neutralny kierunkowo, a po drugie, by oznakowanie było rzeczywiście zgodne z obowiązującymi zasadami znakowania dróg  musi odpowiadać stanowi faktycznemu, a zastosowane oznakowanie na omawianych obiektach, co pokazano na rys. 2 i 3,  temu stanowi zaprzecza.

Oznakowanie zaprzeczające rzeczywistości prowadzi wprost do zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co jest przestępstwem drogowym i na to właśnie zwrócił uwagę czytelnik.

Niestety błędne założenie, że zarządcy dróg publicznych, podobnie jak egzaminatorzy i dyrektorzy WORD oraz funkcjonariusze Policji, są nieomylni i zawsze stosują prawo zgodnie z jego literą i duchem, doprowadziło do tego, że prawo przewiduje kary tylko dla użytkowników dróg oraz wadliwie znakujących drogi zarządców dróg wewnętrznych, pozostawiając pozostałych bezkarnymi. 

Brak odpowiedzialności skutkuje lekceważeniem wszelkich uwag dotyczacych nieprawidłowości wynikające zarówno z niedbalstwa jak i braku poszanowania prawa. 

Samowola interpretacyjna w zakresie zasad ruchu drogowego czyniona przez tych, którzy z mocy prawa mają obowiązek stać na jego straży i właściwie to prawo rozumieć i stosować, jest powszechna. Taka karygodna postawa osób zaufania publicznego ma bezpośredni wpływ na brak szacunku dla obowiązującego prawa oraz organów państwa, co ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. 

Duża ilość kolizji na budowlach typu rondo o dwóch okrężnie biegnących pasach ruchu, co zainspirowało lokalną Policję do zmiany istniejącej okrężnej organizacji ruchu, na sprzeczną z obowiązującym prawem  "niby kierunkową", wynika z tego, że jadący wewnętrznym okrężnie biegnącym pasem ruchu wykonują zabroniony prawem (art. 22.2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym) manewr zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni, a nie jak twierdzi dyrektor oddziału GDDKiA, z powodu uporczywej jazdy kierujących prawym pasem ruchu tej jezdni. Takiej właśnie jazdy, możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, wymaga od nich art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ta "uporczywa jazda" jest, przez tych którzy nie odróżniają kierunku jazdy od kierunku ruchu, wadliwie odbierana jako niedozwolona prawem zmiana kierunku jazdy w lewo z prawego pasa ruchu, czemu wprost zaprzecza okrężny przebieg jezdni. 

Kiedy w 1960 roku wprowadzono do polskiego prawa znak nakazu "ruch okrężny"  kierujący wiedzieli, że ideą tego rozwiązania było i jest do dziś wyeliminowanie niebezpiecznej zmiany kierunku jazdy w lewo, co wprost zaprzecza strzałce kierunkowej do skręcania w lewo. 

Znak ten w latach 1960 - 1983, tak jak to jest w prawie europejskim od zawsze, wskazywał kierującym złożone skrzyżowanie dróg publicznych w formie placu, na którym powinni poruszać się dookoła wysepki, zieleńca lub innego obiektu w kierunku podanym na znaku, czyli okrężnie przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. 

Świadomy tego kierujący wiedział zatem, co zapisano także wprost w obowiązującym wówczas prawie, że wjeżdżając na okrężnie zorganizowaną budowlę drogową, wtedy głównie typu rondo, nie zmienia kierunku jazdy ani na wjeździe, ani podczas jazdy dookoła centralnej przeszkody o dowolnej wielkości i kształcie, a zatem, że nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów. 

Kierujący był świadomy tego, że przy okrężnej organizacji ruchu zmiana kierunku jazdy następuje tylko w prawo i tylko podczas opuszczania okrężnie biegnącej jezdni z jej prawej strony, co jest, jak wspomniano wcześniej, ideą tego rozwiązania komunikacyjnego. Tak też uzasadniał prawomocny wyrok Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w głośnej sprawie o nieuprawnione wymaganie włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowana budowle typu rondo w Częstochowie. 

Niestety w 1983 roku, w czasie stanu wojennego, zmieniono w Polsce prawo o ruchu drogowym na "wschodnioeuropejskie", w wielu ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego sprawach sprzeczne z Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym oraz Porozumieniami europejskimi z Genewy. 

W 1983 roku, wbrew idei "ruchu okrężnego" jako rozwiązania komunikacyjnego, ograniczono znaczenie znaku C-12 czyniąc go jedynie symbolem ronda i odpowiednikiem znaku C-9. Za "ruch okrężny" uznano permanentną zmianę kierunku jazdy w lewo przy wyspie z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. Kodeks drogowy z 1983 roku obowiązywał w Polsce do końca 1997 roku. W 1997 roku, poza nową Konstytucją, powstało też nowe, do dziś obowiązujące, prawo o ruchu drogowym, tym razem zgodne z prawem europejskim. 

Niestety praktyka WORD i GDDKiA, wbrew oficjalnym zapewnieniom o stosowaniu tego prawa, od 20 lat jest oparta na prawie korporacyjnym WORD, a to wciąż tkwi korzeniami w Kodeksie drogowym z 1983 roku. 

Kiedy pod koniec ubiegłego wieku także w Polsce zaczęto budować niewielkie budowle typu rondo o okrężnej organizacji ruchu (mini rounda), miały one jednopasowe wloty i wyloty oraz jednopasową okrężnie biegnącą dookoła małej wyspy środkowej jezdnię. 

Przy jednym okrężnie biegnącym bez końca pasie ruchu, brak wiedzy, że biegnie on jedynie okrężnie, a nie kierunkowo, przy równoczesnym wmawianiu kandydatom na kierowców, że prawo wymaga od nich sygnalizowania zamiaru opuszczenia ronda, nie miało praktycznego znaczenia dla BRD. Nikt bowiem nikomu nie mógł zajechać drogi. Problem pojawił się dopiero przy większej ilości okrężnie oznaczonych znakami pasach ruchu, które jednoznacznie wskazywały okrężny, a nie kierunkowy układ pasów ruchu.

W 1983 roku dyspozycję znaku nakazu "ruch okrężny" zmieniono, niestety wbrew Porozumieniom europejskim i Konwencji wiedeńskiej o ruchu oraz o znakach i sygnałach drogowych, na: "ruch okrężny" (rysunek C-12) dookoła wysepki (placu) na skrzyżowaniu, traktując budowlę typu rondo w całości jako jedno skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, a "ruch okrężny" jako permanentną zmianę kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda, z włączonym jeszcze przed wjazdem na tak rozumiane skrzyżowanie, lewym kierunkowskazem. By rondo uczynić w całości jednym skrzyżowaniem, mieniono nawet definicję drogi, myląc drogę dopuszczoną do ruchu publicznego z droga publiczną w rozumieniu budowli drogowej. W nowej ustawie z 1997 roku powrócono do właściwego rozumienia drogi z punktu widzenia zasad ruchu. 

Tak szkoleni  kierowcy byli przekonani, że do wylotu ronda jadą bez opuszczania pasa ruchu prosto, a mając zamiar jazdy na lewą stronę takiej budowli muszą zmienić kierunek jazdy w lewo przy wyspie, co należało sygnalizować zawczasu i wyraźnie lewym kierunkowskazem włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo. 

Tego do dziś wymagają egzaminatorzy WORD i tego bezprawnego wymagania dotyczył głośny wyrok WSA w Gliwicach (II SA/GL 888/16), co potwierdza, że w praktyce WORD do dziś obowiązuje rozumienie zasad ruchu w oparciu o Kodeks drogowy z 1983 roku, a nie o obowiązującą  od 20 lat ustawę Prawo o ruchu drogowym. 

Przy kilku okrężnie biegnących pasach ruchu, przy poleceniu jazdy na lewą stronę ronda, poza bezprawnym i niebezpiecznym wymaganiem zmiany przed pasa ruchu na lewy przed wjazdem na okrężnie zorganizowana budowlę typu rondo, egzaminatorzy WORD do dziś wymagają włączenia lewego kierunkowskazu, czyli tak jak gdyby pasy ruchu biegły od wlotu do przeciwległego wylotu, a nie jedynie okrężnie. 

Ponieważ tak właśnie "ruch okrężny" i budowle typu rondo są do dziś rozumiane przez dyrektorów i egzaminatorów WORD, uznawanych bezkrytycznie za ekspertów w dziedzinie prawa o ruchu drogowym, tak też rozumieją obowiązujące prawo lokalni zarządcy dróg, co potwierdza udzielona odpowiedź dyrektora oddziału GDDKiA i lekceważący brak odpowiedzi  ze strony MZDiM. 

Tak też "ruch okrężny" rozumie Policja, pomysłodawca "zdyscyplinowania" kierujących przez domalowanie nieuprawnionych strzałek kierunkowych na dwupasowych wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych. 

Nic więc dziwnego, że Policja pozytywnie zaopiniowała projekt stałej organizacji ruchu, skoro była pomysłodawcą tego rozwiązania. Uczynili to także, z pogwałceniem obowiązującego prawa, zarządca drogi i zarządzający ruchem. A może Policja zasygnalizowała problem a pomysł na domalowanie strzałek to inicjatywa WORD lub ZDiM? Tak czy inaczej kpiną jest twierdzenie, że strzałki pojawiły się legalnie, bo zgodnie z zatwierdzoną organizacją ruchu, na co powołuje się w swojej wypowiedzi dyrektor oddziału GDDKiA. Strzałki kierunkowe są NIELEGALNE i nie miały prawa znaleźć się na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych. 

Projekt stałej organizacji ruchu należy wykonać w oparciu o wytyczne zawarte w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dz. U. z dnia 23 grudnia 2003 r.). Tam nie ma uprawnienia do domalowania strzałek na wlotach rond o okrężnej organizacji ruchu. Nie ma ich także w obowiązujących GDDKiA Wytycznych projektowania skrzyżowań drogowych. Cz. 2, Ronda. W świetle powyższego domalowywanie strzałek kierunkowych na wlotach budowli o okrężnej organizacji ruchu jest NIEDOPUSZCZALNĄ SAMOWOLĄ.

Wymysł, że przy okrężnym przebiegu pasów ruchu, szczególne gdy oznaczono je znakami drogowymi, pasy ruchu nie biegną okrężnie lecz od wlotu do wylotu, jest czymś tak absurdalnym, jak twierdzenie, że na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, kierunek zmienia pierwszeństwo, nie droga.

Pozostawanie w przekonaniu, że okrężnie znaczy na wprost od wlotu do wylotu, wymaga karkołomnych nadinterpretacji i naginania prawa. Każda zmiana pasa ruchu należy do manewrów niebezpiecznych, które należy ograniczyć do niezbędnego minimum, szczególnie na małych okrężnie zorganizowanych budowlach drogowych, a egzaminatorzy WORD  wymagają dwukrotnej niepotrzebnej i szczególnie niebezpiecznej na łuku drogi w prawo zmiany pasa ruchu oraz przełączenia kierunkowskazu z lewego na prawy przy rzekomej jednej zmianie kierunku jazdy w lewo na niby tylko jednym skrzyżowaniu. 

To nie rondo, a każde z jego elementarnych skrzyżowań ma obowiązek być oznakowane zgodne z obowiązującymi przepisami.  Na wlotach budowli zorganizowanych wg zasad "ruchu okrężnego" nie ma prawa być strzałek kierunkowych, za to mają one być na wlotach budowli typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu, niezależnie od podporządkowania wlotów. 

Kierujący wjeżdżając na SKRZYŻOWANIE WLOTOWE okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnej wielkości i kształcie, także kontynuując dalszą jazdę okrężnie biegnącą jezdnią, zmienia jedynie kierunek ruchu swojego pojazdu nie zmieniając kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie ma zatem podstaw do włączania kierunkowskazów. Nie może być też na wlocie strzałki "na wprost", gdyż pas ruchu nie biegnie na wprost do wylotu.   Kierunek jazdy, i to w prawo, kierujący zmienia dopiero NA SKRZYŻOWANIACH WYLOTOWYCH okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości. Nie sygnalizuje zatem zamiaru opuszczenia ronda lecz zamiar opuszczenia okrężnie biegnącej jezdni z jej prawej strony, czyli zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo.   

Wielka szkoda, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ruchu drogowego nie rozumieją tego, że występujące w dużej ilości kolizje nie wylotach okrężnie zorganizowanych dwupasowych budowli typu rondo nie wynikają z "uporczywej" jazdy wokół wyspy środkowej prawym pasem ruchu, co niektórzy w sposób nieuprawniony utożsamiają nawet z niedozwoloną zmianą kierunku jazdy w lewo z prawego pasa ruchu. Przecież ktoś kto nie ma zamiaru opuścić pasa ruchu z jego lewej lub prawej strony, nie ma podstaw do włączenia kierunkowskazów!!!

Do wypadków i kolizji przy okrężnej organizacji ruchu na wielopasowych budowlach typu rondo dochodzi z powodu zabronionej prawem (art. 22.2.1 ustawy prd) zmiany kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni, co przez zmieniających kierunek jazdy jest traktowane bezpodstawnie jako jazda prosto od wlotu do wylotu. 

Nie sposób nie wspomnieć tu o drugiej nieprawidłowości i łamaniu prawa przez GDDKiA.    

Jest nią narodzona w Krakowie w 2005 roku patologia będąca także wynikiem bezprawnego traktowania budowli typu rondo w całości jako jednego skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu oraz traktowania znaku C-12 jedynie jako odpowiednika znaku C-9. 

Polega ona na bezprawnym dodawaniu znaków C-12 "ruch okrężny" do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" na wlotach, tym razem kierunkowo zorganizowanych budowli typu rondo o podporządkowanych wszystkich wlotach. 

Dotyczy to także wadliwie znakowanych rond turbinowych o których wspomniał czytelnik, a co do których dyrektor WORD ma sceptyczny stosunek. Pierwsze, w Polsce, wprost podległe GDDKiA rondo turbinowe powstało w 2008 roku w Prądach. Twierdzący bez jakichkolwiek podstaw, że budowla typu rondo to pod względem zasad ruchu w całości jedno skrzyżowanie, nie mogli, zaakceptować, tak jak to jest np. w holenderskim oryginale, stawiania na jego wszystkich wlotach samotnych znaków A-7. 

Wymyślili wtedy, opierając się na Kodeksie drogowym z 1983 roku, że sprawę załatwi dodanie do znaków A-7 znaku C-12 jako symbolu ronda i odpowiednika znaku C-9, na co nigdy nie pozwalało prawo międzynarodowe i na co nie pozwala także polskie prawo o ruchu drogowym.  

Zgodnie z Porozumieniami europejskimi z 1971 roku, to znak A-7 lub STOP może być dodany od góry do znaku C-12, ale nie odwrotnie. Znak A-7 odwraca bowiem pierwszeństwo na wlocie okrężnie zorganizowanej budowli drogowej w stosunku do ogólnych zasad ruchu, czyli pierwszeństwo z prawej zamienia na pierwszeństwo z lewej i to wszystko.

Oparte na starym Kodeksie drogowym z czasów stanu wojennego, rozumienie obowiązującego od dwóch dekad prawa potwierdza odpowiedź dyrektora oddziału GDDKiA. 

Wbrew tej wypowiedzi znak C-12 od 20 lat nie jest już znakiem C-12 wg prawa z 1983 roku. Nie wskazuje już kierunku objeżdżania wyspy środkowej dla wykonania części manewrów, jak np. zmiany kierunku jazdy w lewo, z prawej strony tej wyspy. Przy ruchu okrężnym (okrężnie biegnącej jezdni) nie ma lewoskrętów w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Znak C-12 wskazuje kierunek "ruchu okrężnego", przeciwny do ruchu wskazówek zegara, a sam sobą, nie będąc od dwóch dekad znakiem nakazu kierunku jazdy, powiadamia kierującego, że ma on obowiązek stosować się do zasad organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny". 

Znak C-12 uświadamia kierującemu, który zbliża się do "skrzyżowania o ruchu okrężnym" (wlotowego skrzyżowania na dowolny co do wielkości i kształtu obiekt zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego"), że ruch odbywa się na tym skrzyżowaniu wg wskazań strzałek na znaku, zatem okrężnie biegnącą jezdnią wokół widocznej przed kierującym wyspy lub placu o dowolnej wielkości i kształcie. Przy "ruchu okrężnym" wjazd jest zawsze kontynuacją dotychczasowej jazdy bez zmiany kierunku jazdy. 

Poniżej przedstawiam rysunki 4,5 i 6 tego samego zwykłego skrzyżowania typu T dróg jednokierunkowych, które pozwolą zrozumieć co oznacza w polskim prawie   określenie  "skrzyżowanie kierowane sygnalizacją świetlną" oraz "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych, w prawie europejskim nazwane "skrzyżowanie z ruchem okrężnym". Utożsamianie tego określenia z budowlą typu rondo jest dopuszczalne jedynie w mowie potocznej, nigdy w języku prawnym, czego  mają obowiązek być świadomi prawnicy.


Rys. 4
Skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy prd) 

Rys. 5
Skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy prd) kierowane sygnalizacją świetlną
(skrzyżowanie o ruchu kierowanym sygnalizacją świetlną

Rys. 6
Skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy prd) o ruchu okrężnym 

Nie trzeba być jasnowidzem, by właściwie rozumiejąc  znaczenie znaku C-12 wiedzieć, że na skrzyżowaniu oznaczonym tym znakiem jezdnia biegnie dalej okrężnie dookoła widocznej przed kierującym wyspy lub dookoła placu o dowolnej wielkości i kształcie. Jadąc tą jezdnią, dzięki "ruchowi okrężnemu"  wraca się do tego skrzyżowania, gdyż przy tej organizacji ruchu jezdnia łączy się na tym skrzyżowaniu sama z sobą. 

Skoro przy "ruchu okrężnym" jezdnia od wlotu biegnie jednokierunkowo bez końca dookoła wyspy lub placu, to każde opuszczenie tej okrężnie biegnącej jezdni jest zmianą kierunku jazdy w prawo na skrzyżowaniu wylotowym, co wymaga włączenia, nie wcześniej niż po minięciu zjazdu poprzedzającego zamierzony, prawego kierunkowskazu. 

Zgodnie z obowiązującym na kontynencie europejskim prawem nie sygnalizuje się zamiaru opuszczenia ronda, lecz zgodnie z art. 22.5 ustawy prd, sygnalizuje się zawczasu i wyraźnie zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo w celu wjazdu na jezdnię drogi wylotowej (rys. 5). 

Rys. 5
Skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy prd)   typu T dwupasowych dróg jednokierunkowych

Wbrew wypowiedzi dyrektora oddziału GDDKiA, nie jest prawdą, że występujący samodzielnie znak C-12 określa zasady pierwszeństwa na skrzyżowaniu, a tym bardziej na rondzie z którym nie ma nic wspólnego. Tak było w do końca 1983 roku i co będzie dla wielu ogromnym zaskoczeniem, samotny znak C-12 oznaczał wówczas pierwszeństwo z lewej, a nie z prawej, strony. 

W 1971 roku uzgodniono w Genewie, to co obecnie obowiązuje także w Konwencji wiedeńskiej o ruchu i znakach drogowych, że w Europie znak nakazu "obowiązujący ruch okrężny" nie będzie miał już związku z regulowaniem pierwszeństwa, lecz będzie jedynie, tak jak to było wcześniej, powiadamiać kierujących o okrężnej organizacji ruchu wskazując kierunek "ruchu okrężnego", zgodny lub przeciwny do ruchu wskazówek zegara. Powrócono więc do tego co obowiązywało wcześniej, czyli do ogólnych zasad ruchu  i pierwszeństwa z prawej. 

Powróćmy do nieuprawnionych strzałek na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli o dowolnym kształcie i wielkości, nie tylko typu rondo, gdyż ta organizacja ruchu jest z powodzeniem stosowana także na czworokątnych placach i skwerach, budowlach o kształcie biszkopta, kości lub podpaski oraz na rynkach w miastach o różnym kształcie.  

Pozostawiając na omawianych dwupasowych rondach dotyczasową okrężną organizację ruchu należy usunąć strzałki z jezdni i zastosować linię ciągłą lub separację pasów ruchu na obwiedni w okolicy zjazdów (rys. 6 i 7). 


Rys. 6
Skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy prd)   typu T dróg jednokierunkowych z  separacją pasów ruchu

Rus. 7
Separatory pasów ruchu 

Uniemożliwi to zabronioną prawem zmianę kierunku jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. W sposób oczywisty i jednoznaczny poprawi to bezpieczeństwo przez wymuszenie poszanowania obowiązującego od dwóch dekad prawa.

Generalnie małe i średnie budowle o okrężnej organizacji ruchu powinny być budowane tylko jako jednopasowe z szerokim, przejezdnym tylko dla tylnych osi długich pojazdów, pasem przy wyspie środkowej. 

Natomiast niewielkie budowle typu rondo o dwóch pasach ruchu powinny być organizowane jedynie kierunkowo, co oczywiste, bez znaku C-12, ale ze znakiem C-9 lub C-1 na wyspie, i ze strzałkami kierunkowymi na wlotach oraz na obwiedni ronda (rys.8).
Rys. 8
Ta sama dwupasowa budowla typu rondo o podporządkowanych wszystkich wlotach  zorganizowana kierunkowo (po lewej) i okrężnie (po prawej)

Na potrzeby i zlecenie GDDKiA przygotowywane jest obecnie nowe rozporządzenie dotyczące projektowania i budowy budowli typu rondo, które ma zastąpić poprzednie, uwzględniając nowe rozwiązania i zdobyte doświadczenie. 

Nadarza się okazja, by zakoczyć patologię wadliwego znakowania budowli typu rondo, co wymusi na WORD zgodną z obowiązującym prawem praktykę w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców.

Chciałbym w to wierzyć, ale dwudziestoletnie tolerowanie samowoli tych, których społeczną misją powinna dbać troska o właściwą edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa, nie napawa optymizmem.  

Zarządcy dróg, w tym szanowny dyrektor oddziału GDDKiA, a także policjanci i inżynierowie ruchu powinni wiedzieć, że  od 20 lat znak nakazu C-12 "ruch okrężny" nie jest symbolem budowli typu rondo oraz znakiem nakazu kierunku jazdy w prawo, w lewo lub na wprost do przeciwległego wylotu z prawej strony wyspy środkowej złożonej budowli drogowej typu rondo, jakim ten znak uczyniono w polskim prawie w 1983 roku, niestety wbrew Porozumieniom europejskim i Konwencji o ruchu oraz o znakach i sygnałach drogowych. 

Znak ten od dwóch dekad powiadamia polskich kierujących, że ruch na skrzyżowaniu na które wjeżdżają odbywa się dalej okrężnie dookoła widocznej przed nimi wyspy o dowolnym kształcie i wielkości, nie tylko i wyłącznie typu rondo, malowanej lub wybudowanej, często wyniesionej lub zasłaniającej świadomie przeciwległy wylot, lub dookoła zagospodarowanego na cele publiczne placu, często w formie parku o dowolnej wielkości i kształcie.


Opracował Ryszard R. Dobrowolski 

wtorek, 30 czerwca 2020

228. Jedź bezpiecznie - odc. 796, czyli ciąg dalszy ogłupiania polskich kierowców

228. Jedź bezpiecznie - odc. 796, czyli ciąg dalszy ogłupiania polskich kierowców
przez Marka Dworaka

Wiele razy była tu mowa o tym jak dyrektor MORD w Krakowie Marek Dworak, odpowiedzialny w małopolsce za bezpieczeństwo ruchu drogowego i edukację komunikacyjną, z powodu wiedzy opartej na autorytetach z poprzedniej epoki, niezależnie od intencji i tego, że w wielu sprawach można się z nim zgodzić, czyni coś co jest karygodne i niedopuszczalne, a mianowicie nadal z uporem ogłupia kolejne pokolenia Polaków. 

To, że jako jedyny podglądając, niestety bez zrozumienia, niemieckie prawo drogowe, od dawna twierdził, że wjeżdżając na okrężnie zorganizowane rondo nie należy włączać lewego kierunkowskazu, nie zmienia faktu, że wciąż tkwi w PRL, co publicznie stwierdził przed laty dr inż. Tadeusz Kopta z GDDKiA w związku z brakiem zrozumienia dla ruchu rowerowego.

Nie rozumiejąc obowiązującego od 20 lat nowego, zgodnego z prawem europejskim prawa o ruchu drogowym, stosuje w praktyce MORD nieuprawnione wymysły wpływowych ignorantów  z tamtych lat.  

Taka sprzeczna z obowiązującym prawem praktyka dotyczy wszystkich ośrodków ruchu drogowego w Polsce, ale tylko Marek Dworak ma "odwagę" te nieuprawnione wymysły publicznie prezentować jako zgodne z obowiązującym prawem, czym potwierdza, że tego prawa nie rozumie.  

W kolejnym odcinku "Jedź bezpiecznie" autor wraca do sprawy zwężenia jezdni na skrzyżowaniu. Tym razem chodzi o szeroki oznaczony znakami drogowymi prawy pas ruchu dwukierunkowej jezdni drogi przed skrzyżowaniem, na dodatek z segregacją kierunkową, na którym mieszczą się obok siebie dwa niewielkie pojazdy wielośladowe. 



https://youtu.be/5vgYe_eoxT8

Na filmie pokazano budowlę drogową w postaci skanalizowanego skrzyżowania dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych. Składa się ono z elementarnych skrzyżowań zwanych zwykłymi, które jako jedyne spełniają, każdy z osobna, wymagania definicji skrzyżowania wg ustawy Prawo o ruchu drogowym. Innymi słowy złożona budowla drogowa w formie skrzyżowania dróg publicznych, nie jest z punktu widzenia zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem. Dotyczy to także budowli typu rondo. 

Każdy kierujący porusza się zawsze po jednej jezdni i pokonuje kolejno elementarne dla zasad ruchu skrzyżowania z drogami posiadającymi jezdnię. Na filmie kierujący pokonuje kolejno dwa osobne skrzyżowania kierowane sygnalizacją świetlną. 

Na tak rozumianym elementarnym dla ruchu skrzyżowaniu mamy szeroki oznaczony znakami pas ruchu, z którego można zmienić kierunek jazdy w prawo lub kontynuować nim jazdę prosto, czyli bez zmiany kierunku jazdy (rys. 1).



Rys. 1
Skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych złożone z dwóch elementarnych dla zasad ruchu skrzyżowań z poszerzonym, wskazanym strzałką, pasem ruchu 

Dla szerokich pojazdów wielośladowych w postaci samochodów ciężarowych i autobusów jest tam tylko jeden szeroki pas ruchu, którego prawa krawędź pokrywa się z prawą krawędzią jezdni (rys. 2).



Rys. 2
Dla samochodu ciężarowego jest tylko jeden pas ruchu

Jadący takim pojazdem na wprost ma obowiazek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, natomiast gdy zamierza zmienić kierunek jazdy w prawo, zachowując szczególną ostrożność, ma prawo usawić pojazd przy lewej krawędzi prawego pasa ruchu. Jest to jednak bardzo niebezpieczne, szczególnie dla kierujących rowerami, gdyż bardzo często są oni zupełnie niewidoczni dla kierującego samochodem ciężarowym. 

Nie budzącym wątpliwości rozwiązaniem byłoby pozostawienie pasa ruchu o niezmienionej szerokości (rys. 3). 


Rys. 3
Oznaczone znakami drogowymi pasy ruchu przed i za skrzyżowaniem. 

Zgodni
e z obowiązującymi od dwóch dekad przepisami zamierzający zmienić kierunek jazdy w prawo ustawia się przy prawej krawędzi jezdni, natomiast zamierzający kontynuować jazdę prosto zatrzymuje się za nim, a jeżeli uzna, że jest dla niego wystarczająco dużo miejsca, ustawia się po jego lewej stronie (rys. 4).

Rys. 4
Stojący po prawej zmienia kierunek jazdy w prawo, natomiast stojący po lewej kontynuuje jazdę bez zmiany kierunku jazdy 
 
Pojazdy stają zatem obok siebie na nieoznaczonych znakami pasach ruchu. Ten po prawej ma włączony prawy kierunkowskaz, a ten po lewej nie ma podstaw do włączania kierunkowskazu, gdyż może jechać tylko prosto swoim nieoznaczonym znakami drogowymi pasem ruchu, czyli bez zmiany kierunku jazdy.

Nasuwa się pytanie o sposób zachowania stojących obok siebie kierujących, którzy zamierzają pojechać prosto z dwóch nieoznaczonych znakami pasów ruchu, by wjechać na jeden pas ruchu za skrzyżowaniem (rys. 5). 



Rys. 5
Stojący na lewym pasie ruchu czerwony pojazd musi wjechać na prawy pas ruchu którym porusza się obok kierujący niebieskim  pojazdem

Który z kierujących i na jakiej podstawie ma tu pierwszeństwo?

Marek Dworak uważa, że pierwszy przejedzie samochód czerwony z tego powodu, że może na skrzyżowaniu wyprzedzić niebieski pojazd, oczywiście tylko przy czynnej sygnalizacji świetlnej, a dopiero za nim w drugiej kolejności ma prawo jechać pojazd niebieski.

Kolejny raz udowadnia, że nie odróżnia zmiany kierunku jazdy od zmiany kierunku ruchu oraz nie rozumie, że nieoznaczone znakami drogowymi pasy ruchu nigdy nie zanikają, gdyż na zwężeniach zachodzą częściowo lub całkowicie na siebie, a na poszerzeniach się rozwidlają, aż do powstania kolejnego pasa ruchu. 

Jedynym nieoznaczonym znakami pasem który nigdy nie zanika jest prawy pas ruchu, którego prawa krawędź pokrywa się z prawą krawędzią jezdni, oczywiście bez jakiegokolwiek związku z geometrią drogi, czyli jej krętością. Prawy nieoznaczony znakami pas ruchu biegnie zawsze zgodnie z przebiegiem prawej krawędzi jezdni.

Na filmie dyrektor MORD, Marek Dworak, człowiek odpowiedzialny za edukację komunikacyjną w regionie,  nie jedzie możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, gdyż robi miejsce zamierzającym zmienić kierunek jazdy w prawo, których za nim nie ma. To, że jadąc na wprost można zająć przed wjazdem na skrzyżowanie inny pas ruchu niż prawy, nie wynika wprost z żadnego przepisu, a jedynie z tego, że prawy pas ruchu może być już np. zajęty. 

Zajmując lewy nieoznaczony znakami drogowymi pas ruchu na wyznaczonym znakami prawym pasie ruchu uważa, że ma przed jadącym na wprost z prawego pasa pierwszeństwo, gdyż tamten nie może go wyprzedzić z jego prawej strony. 

Zapomina, że temu po prawej wolno jechać z taką samą prędkością obok niego, co nie jest wyprzedzaniem, i o tym, że gdy sygnalizacja jest wyłączona i jemu nie wolno wyprzedzać na skrzyżowaniu pojazdów silnikowych. Nie ma świadomości, że to on będzie wjeżdżał na prawy pas ruchu nie mając prawa do wymuszenia przy tym pierwszeństwa (zajechania drogi) jadącym prawym pasem ruchu.

Niedopuszczalnym jest ściganie się i start z piskiem opon, by na skrzyżowaniu móc zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni nie zmuszając jadącego prawym pasem do awaryjnego hamowania. 

Ruszając w tym samym momencie pierwszym powinien być jadący prawym pasem, a nastepnym, oczywiście jeżeli jadący prawym pasem prosto mu na to pozwolą, jadący lewym pasem ruchu (rys. 6).  

Rys.6
Ruszając razem pierwszeństwo na zwężonym odcinku jezdni, tu pasa ruchu na skrzyżowaniu, ma zawsze kierujący jadący prawym nieoznaczonym znakami pasem ruchu

Wbrew praktyce WORD, jadący lewym pasem ruchu, nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów, gdyż nie zmienia na skrzyżowaniu ani pasa ruchu, ani kierunku jazdy. Właściwy co do zamiarów pas ruchu należy zająć przed wjazdem na skrzyżowanie, właśnie po to, by nie robić tego na skrzyżowaniu, wprowadzając innych w błąd. Przy nieoznaczonych znakami drogowymi pasach ruchu, które się ze sobą łączą, nie może być mowy o zmianie pasa ruchu.

Jadący prawy nieoznaczonym znakami pasem ruchu jedyne czego nie może robić, to wyprzedzać i przyspieszać w momencie kiedy jest wyprzedzany i bezpośrednio po wyprzedzeniu. Nie ma natomiast obowiązku ustąpienia pierwszeństwa jadącemu obok lewym pasem ruchu z tą samą prędkością, który zamierza zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni, chyba że jest to manewr obronny przed wymuszającym w tej sytuacji pierwszeństwo.