poniedziałek, 22 czerwca 2020

227. Na rondzie środkiem pasa ruchu

227. Komu na na rondzie wolno jechać środkiem pasa ruchu?

Tym opracowaniem chciałbym zainteresować nie tylko rowerzystów, którym z prawem o ruchu drogowym nie zawsze jest po drodze, ale także kierowców, którzy od 20 lat   są uczeni prawa o ruchu drogowym  wg wymagań i praktyki WORD, opartej na starym Kodeksie drogowym z 1983 roku.

Tych którzy już posiadają uprawnienia i mają całą masę zastrzeżeń co do zdobytej wiedzy, winiąc tym prawo, a nie swoich nauczycieli, nadal ogłupia wraz z TVP Kraków Marek Dworak, Ten odpowiedzialny za bezpieczeństwo ruchu drogowego i edukację komunikacyjną w Małopolsce "ekspert", kolejny raz  publicznie mąci w głowach polskich kierowców, twierdząc, że opuszczenie pasa ruchu i jezdni, bez potrzeby kręcenia kierownicą, czyli zmiany kierunku ruchu pojazdu, nie wymagają sygnalizowania zamiaru wykonania tych manewrów!!!

Gdyby wszyscy kierujący wiedzieli, że zmianą kierunku jazdy jest, poza zawracaniem, opuszczenie jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony, każdy by wiedział, że jazda bez włączonego kierunkowskazu sygnalizuje zamiar pozostania na swoim pasie ruchu jezdni drogi po której porusza się kierujący.  

Zatem wjeżdżający na skrzyżowanie bez zamiaru opuszczenia jezdni drogi po której się porusza ma obowiązek, niezależnie od jej rzeczywistego przebiegu, poruszać się możliwie blisko jej prawej krawędzi (art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym) bez włączonych kierunkowskazów. 

Tak jak jazda na skrzyżowaniu drogą z pierwszeństwem która zmienia swój kierunek nie wymaga sygnalizowania czegokolwiek, tak samo wjazd i jazda okrężnie biegnącą jezdnią zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny".  wymaga jazdy, co do zasady, prawym pasem ruchu z wyłączonymi kierunkowskazami, gdyż to także kontynuacja dotychczasowej jazdy na wprost bez zamiaru opuszczania jezdni drogi po której porusza się kierujący. `   

Wszyscy uczestnicy ruchu drogowego powinni mieć świadomość tego, że mają obowiązek jechać w sposób czytelny dla innych uczestników ruchu drogowego, zawczasu i wyraźnie sygnalizując każdy zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu. Problem w tym, że dla niektórych ekspertów, li tylko z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji, a nie wiedzy, a nawet niekiedy wykształcenia, zmiana kierunku jazdy  to to samo co zmiana kierunku ruchu.  

Zajmijmy się tymi, którzy nie muszą wierzyć nikomu na słowo gdyż wiedzą, że istnieje coś takiego jak prawo o ruchu drogowym, nasze krajowe i obowiązujące nas międzynarodowe, które jednoznacznie reguluje obowiązek sygnalizowania swoich zamiarów, także podczas pokonywania budowli typu rondo i skrzyżowań na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. 

Przepis art. 22.5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym wyraźnie mówi, że: „Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu”, a nie zamiar zmiany kierunku ruchu swojego pojazdy spowodowany kręceniem kierownicą.

Wielokrotnie obserwujemy kierujących, którzy przed wjazdem na okrężnie zorganizowane rondo, przez wielu potocznie zwane klasycznym, mając zamiar jazdy na jego lewą stronę, włączają lewy kierunkowskaz lub wyciągają rękę w lewo i przy dwóch pasach ruchu, bez uzasadnienia zmieniają pas ruchu z prawego na lewy, narażając się, szczególnie będąc rowerzystą, na ogromne niebezpieczeństwo.  

Zastanówmy się, co tak naprawdę sygnalizują włączając lewy kierunkowskaz lub wyciągając lewą ręką? Czy posługując się intuicją i chłopskim  rozumem swoich nauczycieli, szumnie nazywanym przez nich logiką, wskazują kierunek w jakim zamierzają się udać w związku z kręceniem kierownicą, czy  że mają zamiar opuścić pas ruchu jezdni drogi w celu jego zmiany lub opuszczenia jezdni z jej lewej lub prawej strony? 

Na klasycznym skrzyżowaniu, na którym drogi nie zmieniają swojego kierunku, zmiana kierunku jazdy wymaga zmiany kierunku ruchu. Nie ma więc znaczenia czy kierujący jest przekonany, że sygnalizuje zamiar zmiany kierunku jazdy czy ruchu. Nie jest to jednak obojętne we współczesnym ruchu drogowym i na coraz to bardziej złożonych obiektach infrastruktury drogowej budowanych w miejscu krzyżowania się (przecinania lub łączenia) dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych i przepisów budowlanych.

Problem w tym, że większość aktywnych kierowców jest uczona od 20 lat, że włączając przed rondem lewy kierunkowskaz sygnalizują zamiar jazdy na lewą stronę ronda, tak jak gdyby rondo było w całości jednym klasycznym skrzyżowaniem, którym, wbrew praktyce WORD, niezależnie od tego jak zostanie oznakowane, NIE JEST

Nie jest nim zarówno przy okrężnej jak i przy kierunkowej organizacji ruchu, gdyż to zawsze budowla złożona z elementarnych dla ruchu skrzyżowań (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) zwanych zwykłymi lub klasycznymi.

Przyglądając się dalszej jeździe na okrężnie zorganizowanej budowli widzimy kierujących, którzy skręcają w prawo wprost z lewego pasa ruchu lub kolejny raz, tym razem zgodnie z wymaganiami prawa, zmieniają pas ruchu z lewego na prawy, ponownie narażając się na niebezpieczeństwo. Jest to niestety wprost wynik praktyki WORD, gdyż to egzaminatorzy wymagają, wydając polecenie jazdy na lewą stronę okrężnie zorganizowanej budowli drogowej typu rondo, pomimo prawomocnych wyroków WSA uznających takie wymaganie za sprzeczne z prawem, zmiany pasa ruchu na lewy i włączenia lewego kierunkowskazu.  

Przy okrężnej organizacji ruchu (brak strzałek  kierunkowych na wlotach i jedynie okrężny przebieg jezdni biegnącej dookoła wyspy lub placu zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku C-12), przed wjazdem nie włączamy  żadnego kierunkowskazu i jedziemy, zgodnie z wymaganiami obowiązującego prawa, co do zasady prawym pasem ruchu okrężnie biegnącej jezdni. 

W art. 16.4 ustawy czytamy, że: „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni”, zatem jeżeli jezdnia już od wlotu biegnie dalej okrężnie, to jadący tą jezdnią ma obowiązek jazdy jej prawym pasem, bez wymysłów o blokowaniu wjazdów i zmiany kierunku jazdy w lewo. 

Zamierzając opuścić okrężnie biegnacą jezdnię musimy sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo. Wbrew praktyce WORD kierunkowskazem nie sygnalizujemy zamiaru opuszczenia ronda, są bowiem budowle, także typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu, na których zjazd jest kontynuowaniem, tak jak wjazd, jazdy bez zmiany kierunku jazdy, czego nie wolno mylić ze zmianą kierunku ruchu pojazdu, wynikającą z kręcenia kierownicą.

Impulsem do niniejszej publikacji, poza namawianem kierujacych do łamania prawa (art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym) ze strony Marka Dworaka, stała się informacja na stronie www.trójmiasto.pl, że w Gdańsku na ulicy Czerskiej powstało mini rondo, które wyposażono w jednokierunkowy okrężnie biegnący środkiem jezdni czerwony pas dla rowerów (rys. 1).

Rys. 1
Mini-rondo w Gdańsku na ulicy Czerskiej

Podobne rozwiązanie, będące być może inspiracją dla gdańskiego rozwiązania, przy braku drogi rowerowej pozwalającej ominąć rondo, mamy w holenderskiej miejscowości Lelystad

Zamierzając stosować holenderskie rozwiązania komunikacyjne na naszym gruncie, w tym kierunkowo zorganizowane ronda turbinowe na których Marek Dworak, wbrew ich idei i obowiązującemu prawu, uczy zmiany pasa ruchu na ich wlotowych skrzyżowaniach,  należy mieć świadomość tego, że holenderskie prawo o ruchu drogowym różni się w wielu sprawach od naszego i europejskiego. Nawet w Holandii rondo z czerwonym pasem rowerowym na środku jezdni budzi wiele wątpliwości wśród kierujących, a holenderscy eksperci wprost kwestionują to rozwiązanie jako sprzeczne z przepisami ruchu drogowego.  Kolejny raz powtarza się stara prawda, że nie wystarczy bezmyślnie ściągać, by stać się ekspertem. 

Trójmiejskie rondo jest sprzeczne także z naszymi i europejskimi przepisami o ruchu drogowym, z czego zapewne nie zdaje sobie sprawy ani dumny pomysłodawca zapowiadający kolejne tego typu inwestycje, ani Lidl, będący inwestorem.

Na czym polega ta niezgodność? Wbrew intencjom pomysłodawcy, poza zmuszeniem kierujacych pojazdami wielośladowymi do łamania prawa, to na dodatek uniemożliwiono kierującym motorowerami i motocyklami jednośladowymi bezpieczną jazdę środkiem pasa ruchu, na co pozwala im także obowiązujące od prawie dekady prawo, jak na ironię, podstawa pomysłu. 

Oczywistym powinno być dla pomysłodawcy, że pasem dla rowerów nie mają prawa poruszać się pojazdy wielośladowe, co siłą rzeczy musi mieć miejsce, jak na zdjęciu z Google (rys. 2). 

Rys. 2
Holenderkie rozwiązane z miasta Lelystand, na którym się zapewne wzorowano

Pasy ruchu dla rowerów nie powinny nigdy biec środkiem pasa ruchu, gdyż wykluczałoby to ruch pojazdów wielośladowych na tym pasie ruchu, zatem także na okrężnie zorganizowanej budowli typu rondo.

Nowelizacja Kodeksu Drogowego w maju 2011 roku (art. 16.7 tej ustawy prd) pozwoliła, by na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim kierujący rowerem, motorowerem lub motocyklem mógł poruszać się środkiem pasa ruchu, jeżeli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w więcej niż jednym kierunku, z zastrzeżeniem art. 33.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli wtedy gdy nie ma alternatywnej drogi rowerowej.  Pisałem o tym na blogu już w 2014 roku. 

Tak więc już od dawna prawo pozwala, dla poprawy bezpieczeństwa kierujących pojazdami jednośladowymi, na jazdę środkiem pasa ruchu bezpośrednio przed i na skrzyżowaniu, by jadący tym samym pasem ruchu nie mogli wyprzedzać lub jechać obok po lewej stronie jednośladu z zamiarem zmiany kierunku jazdy w prawo, np. jak na tym filmie 


Pozwolenie na jazdę środkiem pasa ruchu na skrzyżowaniach i bezpośrednio przed  nimi dotyczy elementarnych dla zasad ruchu skrzyżowań, a nie skrzyżowań dróg publicznych w rozumieniu złożonych budowli drogowych, którymi są np. wszystkie budowle skanalizowane, niezależnie od ich wielkości i kształtu oraz sposobu zorganizowania, w tym typu rondo.

Nieuprawnionym jest zatem twierdzenie, że przepis pozwala na jazdę środkiem pasa ruchu bezpośrednio przed wjazdem na rondo i na rondach. 

Owszem, na małych budowlach typu rondo, gdzie odległości między ich elementarnymi skrzyżowaniami są bardzo małe lub żadne, rzeczywiście jazda środkiem pasa ruchu jest dopuszczona prawem na całym obwodzie tej budowli. Tak jak pozwolenie na wyprzedzanie pojazdów silnikowych nie dotyczy rond lecz skrzyżowań m ruchu okrężnym, którym żadne rondo, wbrew naukom WORD nie jest, tak też jazda środkiem pasa ruchu nie dotyczy każdego ronda i każdego na nim miejsca. 

Wróćmy do gdańskiego mini-ronda o jednym okrężnie biegnacym pasie ruchu z czerwonym pasem dla rowerów. Ideą tego rozwiązania jest to, by wymusić na kierujących pojazdami wielośladowymi jazdę "gęsiego" za rowerzystami, a nie obok nich lub ich wyprzedzanie. 

To szczytne i nie pozbawione sensu rozwiązanie zmusza jednak kierujących pojazdami wielośladowymi do jazdy "okrakiem" lub lewymi kołami po tak wyznaczonym pasie ruchu dla rowerów, czego zabrania prawo, a poza tym, jak wspomniałem wcześniej, ogranicza prawo do bezpiecznej jazdy motocyklistom i motorowerzystom, którym prawo także pozwala na bezpieczną jazdę środkiem pasa ruchu bezpośrednio przed i na skrzyżowaniu (art. 2.10 ustawy prd), ale zabrania jazdy po pasach ruchu dla rowerów. 

Jazda samochodem, motocyklem lub skuterem po drodze lub pasie dla rowerów jest wykroczeniem, a spowodowanie wypadku będącym wynikiem takiej jazdy, przestępstwem. 

W czasach PRL wmawiano polskim kierowcom, a w WORD czynią to od dwóch dekad do dziś, że rondo jest zwykłym skrzyżowaniem, tyle tylko że z wyspą na środku, na którym pasy ruchu biegną tradycyjnie zawsze na wprost od wlotu do wylotu, że "ruch okrężny" to okrążenie okrągłej wyspy ronda będące permanentną zmianą kierunku jazdy w lewo przy wyspie z włączonym, jeszcze przed wjazdem na rondo, lewym kierunkowskazem. 

Bezkarne wmawianie tej bzdury było możliwe dzięki temu, że małe okrężnie zorganizowane budowle typu rondo miały tylko jeden okrężnie biegnący pas ruchu bez zewnętrznej linii krawędziowej.  

Wymaganie sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy w lewo, wg zaprzeczającej prawu tezie, że budowla typu rondo, to wg kodeksu jedno skrzyżowanie, pozwala jadącym niby to prosto od wlotu do wylotu, a w rzeczywistości okrężnie biegnąca jezdnią, nie włączać kierunkowskazów i nie sygnalizować ręką jakiegokolwiek zamiaru, a nawet opuszczać, przy dwóch okrężnie biegnących pasach ruchu, lewy pas ruchu okrężnie biegnącej jezdni, by wjechać na lewy pas ruchu drogi wylotowej, twierdząc, że to nie zmiana kierunku jazdy w prawo z lewego pasa ruchu, lecz jazda na wprost od wlotu do wylotu. Dla nich jadący prawym okrężnie biegnącym pasem ruchu zmienia kierunek jazdy w lewo. 

Przy obowiązującym ruchu okrężnym pasy ruchu i jezdnia biegną okrężnie już od wlotu, zatem wjazd na skrzyżowaniu wlotowym typu T jest kontynuacja jazdy bez zmiany kierunku jazdy i sygnalizowania zamiaru, z ewentualną zmianą kierunku ruchu pojazdu w prawo. 

Wg wyssanej z palca teorii Marka Dworaka wjazd na okrężnie zorganizowane rondo, jest zmianą kierunku jazdy w prawo (myli kierunek jazdy z kierunkiem ruchu, dokładnie tak jak jak to czyni na skrzyżowaniach z tzw. pierwszeństwem łamanym). Wg niego nie włącza się prawego kierunkowskazu, gdyż wjazd na okrężnie zorganizowaną budowlę jest dozwolony tylko w jednym kierunku w prawo, zatem bez możliwości wyboru. Nie ma takiego przepisu, który na to pozwala!!! 

Do końca 1983 roku w polskim prawie o ruchu drogowym był zapis, by nikt nie wymyślał bzdur mających wpływ na zachowanie kierujących w innych miejscach niż skrzyżowania wlotowe na okrężnie zorganizowane budowle drogowe, zakazujący włączania prawego kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie z obowiązującym "ruchem okrężnym". To, że nie włacza sie lewego było oczywiste, a dziś muszą uświadamiać to niedouczonym egzaminatorom WORD Wojewódzkie Sądy Administracyjne. W 1983 roku zlikwidowano ten zapis, gdyż twórcy Kodeksu drogowego z 1983 roku uznali wbrew umowom międzynarodowym i jakiegokolwiek innego uprawnienia, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie o ruchu okrężnym.  

W obecnym prawie nie ma tego zapisu, by można było, wzorem np. prawa duńskiego, zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo na skrzyżowaniu wylotowym położonym blisko skrzyżowania wlotowego na okrężnie zorganizowana budowlę drogową o dowolnym kształcie i wielkości z centralna przeszkodą w formie wyłączonej z ruchu wyspy środkowej lub dostępnego publicznie placu, skweru czy parku.  Stąd w dyspozycji znaku C-12 nie ma słowa o rondzie, za to jest mowa o wyspie i placu.

Kolejna bzdura z czasów obowiązywania Kodeksu drogowego z 1983 roku, wzorowana bezkrytycznie na prawie brytyjskim, to rzekomy obowiązek sygnalizowania zamiaru opuszczenia ronda, czego wbrew praktyce WORD nie wymaga żaden przepis, także w prawie europejskim. 

Kierujący ma obowiązek sygnalizowania zamiaru zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy, czego nie wolno mylić ani z zamiarem opuszczenia ronda, ani ze zmiana kierunku ruchu pojazdu w związku z kręceniem kierownicą, o czym była już wielokrotnie mowa na tym blogu.

Określenie RONDO nie istnieje ani w polskim, ani w obowiązującym Polskę prawie europejskim o ruchu drogowym. Innymi słowy nie ma w tym prawie dla budowli typu rondo żadnych specjalnych zasad ruchu.  Nie upoważnia to do głoszenia kolejnego, pozbawionego jakichkolwiek uprawnień, wymysłu, że w związku z tym budowlę typu rondo, która może mieć dowolną średnicę, należy traktować w całości jako jedno skrzyżowanie.  Nie jest nim nawet małe mini-rondo o którym jest mowa w niniejszym opracowaniu.

Każda budowla drogowa zbudowana na przecięciu lub połączeniu dróg publicznych, skanalizowana, czy to na wlotach, czy centralnie, i to niezależnie od sposobu jej oznakowania, to zawsze budowla złożona z elementarnych dla zasad ruchu skrzyżowań zwykłych zdefiniowanych w art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym. 

Jestem pewien, że nawet pomysłodawca powstania okrężnie biegnacego pasa ruchu dla rowerów na środku pasa ruchu ronda o okrężnej organizacji ruchu, kierownik Referatu Mobilności Aktywnej w Gdańsku, Remigiusz Kitliński, nie zdaje sobie sprawy z tego, że tą czerwoną wstęgą obalił niechcący mit z czasów PRL, że przy okrężnej organizacji ruchu pasy ruchu biegną na wprost od wlotu do wylotu. 

To mini-rondo jest zorganizowane zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", zatem jest zorganizowane okrężnie. Składa się z czterech, leżących bezpośrednio obok siebie,  elementarnych dla ruchu drogowego skrzyżowań zwykłych typu T (rys.4) i okrężnie, zatem bez końca, biegnącej przez nie jezdni.



Rys. 3
Skrzyżowanie o ruchu okrężnym typu T, ze śluzą rowerową. W oryginale nie oznaczono znakami zewnętrznej linii krawędziowej okrężnie biegnącej jezdni

Zrealizowany w Gdańsku holenderski pomysł nie tylko, że jest sprzeczny z obowiązującym prawem, gdyż zmusza do jazdy po pasie ruchu dla rowerów kierujących pojazdami wielośladowymi i zabrania jadącym motocyklami jednośladowymi jazdy środkiem pasa ruchu, to na dodatek jest sprzeczny ze stanowiskiem Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, co zakrawa na kpinę z prawa przez pomysłodawcę i zatwierdzających projekt.

Zgodnie z "Wytycznymi organizacji bezpiecznego ruchu rowerowego" wydanej za sprawą i na zlecenie KRBRD w 2018 roku, na jednopasowych budowlach typu rondo o okrężnej organizacji ruchu,  wprowadzonych w celu uspokojenia ruchu i w strefach ograniczonej prędkości do 30 km/h można projektować ruch mieszany rowerów i innych pojazdów po jezdni, bez wyznaczania pasa ruchu dla rowerów, nawet przy prawej krawędzi jezdni. Dr inż. Tadeusz Kopta z GDDKiA - Departament Studiów już w 2009 roku tak pisał na temat pasów ruchu dla rowerów na budowlach typu rondo.  


Należy unikać pasów rowerowych na rondach, gdyż takie rozwiązania charakteryzują się dużą wypadkowością .

W Holandii prowadzone są eksperymenty z wyznaczaniem pasa rowerowego pośrodku pasa samochodowego na małych rondach, jednak co do zasady małe ronda z jednym pasem ruchu powinny prowadzić ruch rowerowy w jezdni na zasadach ogólnych.

 
Zarządcy dróg, nie tylko wewnętrznych, powinni odpowiadać karnie za zatwierdzanie wadliwych organizacji ruchu, gdyż jak się okazuje ich bezkarność prowadzi do zupełnej samowoli.    

Popierając ideę, mając świadomość nikłej wiedzy o prawie drogowym przez wielu rowerzystów, o czym przekonałem się osobiście na drodze i uczestnicząc w spotkaniu z aktywnymi rowerzystami, proponuję np. namalowanie na czarnym asfalcie, w miejscu czerwonej wstęgi, "sierżantów" rowerowych stosowanych na jednokierunkowych jezdniach dla ruchu w przeciwnym kierunku, tu akurat zgodnym, co pokazałem na przerobionym zdjęciu innego holenderskiego mini-ronda z pasem ruchu dla rowerów na środku pasa ruchu (rys. 4)?

Rys. 4
Propozycja oznakowania zachęcającego rowerzystów do jazdy środkiem pasa ruchu 

Brak odpowiedzialności i brak świadomości obowiązującego prawa przez  zarządców dróg  oraz aktywistów rowerowych jest zatrważająca. To im w pierwszej kolejności powinno zależeć im na tym, by niechronieni uczestnicy ruchu właściwie rozumieli obowiązujące prawo i poruszali się na właściwie oznakowanych drogach publicznych. 

Poszperałem, by sprawdzić jak uczą prawa o ruchu drogowym pasjonaci rowerów.

Otóż np. w Szczecinie opracowano Kodeks rowerowy, wg którego rondo, cokolwiek znaczy to obce prawu o ruchu drogowym określenie, jest w całości jednym skrzyżowaniem o ruchu okrężnymktórym rondo, poza językiem potocznym z czasów PRL, nigdy nie było i nie jest.  

Jak by tego było mało wymyślili, że różnica między zwykłym skrzyżowaniem, a rondem jest taka, że jadąc rowerem po rondzie, można w każdym jego miejscu wyprzedzać inne pojazdy, zarówno z ich lewej jaki i prawej strony.

Niestety jest to nieuprawniony wymysł, szczególnie niebezpieczny z uwagi na narodzoną w Krakowie w 2005 roku, pod nosem Marka Dworaka i Politechniki Krakowskiej ze specjalistami z zakresu inżynierii ruchu, patologię bezprawnego dodawania znaku C-12 "ruch okrężny" do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" na wlotach kierunkowo, a nie okrężnie, zorganizowanych budowli drogowych. 

Nie jest prawdą, że pozwolenie na wyprzedzanie pojazdów silnikowych na "skrzyżowaniach o ruchu okrężnym" ma cokolwiek wspólnego z pozwoleniem na wyprzedzanie na każdym rondzie i w każdym jego miejscu. Nie ma takiego przepisu i nigdy takiego nie było ani w polskim, ani w obowiązującym Polskę międzynarodowym prawie o ruchu drogowym


Może poniższe rysunki pozwolą uświadomić zainteresowanym czym jest skrzyżowanie o ruchu okrężnym w rozumieniu zasad ruchu. Na rys. 5 pokazano skrzyżowanie typu T (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym) o różnej organizacji ruchu. 

Rys. 5
Skrzyżowanie (A i B), skrzyżowanie "o ruchu kierowanym" (kierowane) (C) oraz skrzyżowanie o ruchu okrężnym (D)


Na pierwszych dwóch skrzyżowaniach pierwszeństwo ustalono znakami drogowymi, przy czym na skrzyżowaniu oznaczonym literą A żadna z dróg nie zmienia na skrzyżowaniu swojego kierunku, a na rysunku droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek w prawo. 

Na rysunku C o pierwszeństwie decyduje sygnalizacja świetlna. Gdy jest wyłączona skrzyżowanie staje się skrzyżowaniem "równorzędnym", na którym pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej strony.

Wreszcie na rysunku D, który przedstawia "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", kierujący jest powiadamiany, że obowiązuje okrężna organizacja ruchu nakazana znakiem C-12 "ruch okrężny". Kierujący wie, że ruch dalej odbywa się okrężnie dookoła widocznej przed nim wyspy lub placu o dowolnym kształcie i wielkości,  zgodnie ze wskazaniem strzałek na  znaku, przy ruchu prawostronnym, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. 

Zatem skrzyżowaniem o ruchu okrężnym, wbrew potocznemu rozumieniu tego określenia opartym na wymysłach z czasów stanu wojennego, jest każde z wlotowych skrzyżowań dowolnej co do wielkości i kształtu, nie tylko typu rondo, budowli drogowej zorganizowanej zgodnie z zasadami "ruchu okrężnego", o czym powiadamia kierującego znak C-12 "ruch okrężny"

Warto mieć świadomość tego, że "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" to skrzyżowanie tej samej drogi z  samą sobą, co jest możliwe jedynie przy organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny". 

Wbrew pozorom (znak A-7 "ustąp pierwszeństwa) nie ma tu drogi podporządkowanej i drogi z pierwszeństwem (brak znaku D-1 "droga z pierwszeństwem"), gdyż to wciąż ta sama okrężnie biegnąca od wlotu jezdnia, nieodzowny element drogi. 

Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" dodany od góry do znaku C-12 "ruch okrężny", zgodnie z Porozumieniami europejskimi zawartymi między umawiającymi się stronami w 1971 roku, odwraca jedynie, tak jak dodany do znaku "obowiązujący ruch okrężny" znak STOP, pierwszeństwo w stosunku do ogólnych zasad ruchu.   Przy samotnym znaku C-12 "ruch okrężny"  pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej strony, czyli od strony znaku

Od 1971 roku w Europie samotny znak "obowiązujący ruch okrężny" nie oznacza już, co było poprzednim uzgodnieniem obecnym w naszym prawie o ruchu drogowym do końca 1983 roku, że samotny znak nakazu "ruch okrężny" dawał pierwszeństwo będącemu w "ruchu okrężnym" na obwiedni wyspy lub placu. 

"Ruch okrężny" można zastosować na każdym obiekcie z centralną przeszkodą, niezależnie od jego wielkości i kształtu.

Niestety w 1983 roku wypaczono w polskim prawie o ruchu drogowym znaczenia znaku C-12 "ruch okrężny" sprowadzając go do roli znaku C-9, twierdząc bezprawnie, że "ruch okrężny" to zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej budowli typu rondo, na dodatek bezprawnie traktowanej w całości jak jedno zwykłe klasyczne skrzyżowanie na którym pasy ruchu zawsze biegną na wprost od wlotu do wylotu, nawet wtedy, gdy znakami oznaczono je jedynie okrężnie. 

Niestety praktyka WORD i GDDKiA wciąż jest oparta na tych wymysłach, pomimo tego, że od dwudziestu lat w Polsce obowiązuje nowe prawo o ruchu drogowym w którym przywrócono znaczenie znaku C-12 do zgodności z prawem europejskim. Znak C-12 nie jest już symbolem ronda i znakiem nakazu kierunku jazdy w lewo, w prawo lub prosto z prawej strony wyspy ronda lecz wprost odpowiednikiem znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej. 

Na rysunkach poniżej przedstawiono okrężnie zorganizowane budowle drogowe o różnej wielkości i kształcie z wyspą środkową i centralnym placem, na których pokazano tory jazdy rowerzystów.



Rys. 5
Mini rondo 

Rys. 6
Małe rondo 
Na mini i małych jednopasowych budowlach typu rondo o okrężnej organizacji ruchu można jechać środkiem okrężnie biegnacego pasa ruchu. Wjazd jest zawsze kontynuacją jazdy bez zmiany kierunku jazdy, zatem przy prawej krawędzi jezdni (rys. 5 i 6). 

Na dużych rondach (rys. 7) o nakazanym znakiem C-12 ruchu okrężnym kierujący jednośladem może wjechać na środek pasa ruchu dopiero w momencie zbliżania się do skrzyżowania wylotowego, na którym może kontynuować jazdę okrężnie biegnącą jezdnią lub zmienić kierunek jazdy w prawo, ma zatem do wyboru dwa kierunki. Jadący lewym pasem ruchu może jedynie kontynuować jazdę dookoła wyspy lub placu bez zmiany kierunku jazdy, zatem ma obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi pasa ruchu, a gdy prawy pas będzie wolny, ma obowiązek zmienić ten pas na zewnętrzny. 

Rys. 7
Duże rondo 

Ruch okrężny to organizacja ruchu możliwa do zastosowania na dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej z centralną przeszkodą. Na rysunku 8 pokazano budowlę z wyspą środkową o kształcie innym niż okrągły, a na rysunku 9 tego samego kształtu zagospodarowany na cele publiczne centralny plac, co nie zmienia niezmiennych zasad ruchu nakazanych znakiem C-12. 
Rys. 8
Ruch okrężny wokół niedostępnej publicznie wyspy środkowej o innym kształcie niż okrągły

Rys. 9
Ruch okrężny wokół dostępnego publicznie placu, parku, skweru 

Dwa ostatnie rysunki wyjaśniają co w dyspozycji znaku C-12 oznacza ruch dookoła wyspy lub placu.
 
Tekst i rysunki  Ryszard Roman Dobrowolski

24 komentarze:

  1. Witam Panie Ryszardzie, dziękuję za wyjaśnienie kwestii jazdy rowerem po pasie ruchu. W tematyce rowerowej mam takie pytania: czy wie Pan może, co miało na celu wykreślenie w 2011 roku art. 33.4 zabraniającego wjazdu na przejazd dla rowerzystów bezpośrednio przed jadący pojazd? Niektórzy ze środowisk rowerowych twierdzą, że przepis ten był niezgodny z konwencją wiedeńską, czy to prawda? Przecież to jakiś absurd - czy to oznacza, że od momentu skreślenia tego artykułu rowerzysta ma prawo wjeżdżać bezpośrednio przed jadący pojazd i nie ma za taki wjazd odpowiedzialności karnej? Zawsze myślałem że poza "grupą docelową" droga dla rowerów niewiele różni się od chodnika a przejazd dla rowerzystów od przejścia dla pieszych, skreślenie tego sugeruje jakby przejazd dla rowerzystów tworzył z jezdnią jakieś "skrzyżowanie"? I druga kwestia, wie Pan może co miało na celu skreślenie w 2001 art. 27.2 o skręcaniu w drogę poprzeczną i ustąpieniu rowerzyście a w 2011 przywrócenie go jako art. 27.1a? Po co ktoś to skreślił a potem jednak przywrócił? Jeszcze trzecia kwestia - gdzieś w internecie trafiłem kiedyś na miejsce, gdzie są znaki drogowe na drodze dla rowerów, chyba to był znak stop przed przejazdem dla rowerzystów, co również uważam za absurd. Czy taki znak może w ogóle stać na drodze dla rowerów i ma jakąkolwiek moc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Piotr W. - Nie na wszystkie pytania potrafię precyzyjnie od razu odpowiedzieć. Nie wiem w tej chwili jaki wpływ na wspomniane nowelizacje miało lobby aktywistów rowerowych i jak uzasadniało swoje stanowisko, pomimo że nie do końca właściwie rozumie różnice między obowiązującym w Polsce prawem o ruchu drogowym, zgodnym co do zasady z prawem europejskim, a prawem holenderskim lub duńskim dotyczącym rowerzystów, które z tym prawem nie są tożsame. To prowadzi do nieuprawnionych wymysłów i sprzecznych z prawem interpretacji narażających, szczególnie rowerzystów bez znajomości podstawowych zasad ruchu, na niebezpieczeństwo. Na zachodzie Europy większość rowerzystów, to kierowcy z uprawnieniami, zatem łatwiej tam regulować ruch na drogach rowerowych znakami i sygnałami drogowymi, na co ich na dodatek stać. Można dzięki temu dopuszczać na drogach rowerowych także ruch motorowerowy. Poza tym oczywistym jest tam dla skręcających w prawo, że muszą spojrzeć w prawe lusterko, o czym wielu naszych kierowców zapomina. Sprawdzę i postaram się dokładnie odpowiedzieć.

      Usuń
    2. Co tu się dzieje? Czy to możliwe? Co ja czytam? Pan Ryszard napisał, że nie na wszystkie pytania potrafi precyzyjnie od razu odpowiedzieć. Szacunek Panie Ryszardzie. Mało kogo stać na takie wyznania. Staje się Pan dla mnie coraz bardziej wiarygodny. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. @Piotr - Odpowiadam na pytania w sprawie historycznych zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym w 2001 i w 2011 roku.
      W 2001 wykreślono przepis art. 27.2 z nowej ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, który brzmiał następująco:
      "Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa rowerowi jadącemu po drodze (ścieżce) dla rowerów, przebiegającej przez jezdnię drogi na która wjeżdża".

      Począwszy od 1 stycznia 2002 roku skręcający w drogę poprzeczną nie był już zobowiązany, tak jak w krajach "zachodniej" Europy, do ustąpienia pierwszeństwa rowerzyście poruszającemu się drogą rowerową biegnącą wzdłuż drogi po której jechał zmieniający kierunek jazdy. Pozostał przepis art. 27.1, który zobowiązywał do ustąpienia pierwszeństwa rowerzyście, tak jak pieszemu, który znajdował się na przejeździe.

      Do zmiany prawa doszło z inicjatywy ówczesnego Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, na wniosek doradców ministra z czasów obowiązywania poprzedniej ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1983 roku, w której rowerzysta nie miał takich uprawnień, co nie dziwi, gdyż poprzednia ustawa była w wielu sprawach sprzeczna z umowami europejskimi. Nowa ustawa z 1997 roku,do dziś obowiązująca, co do zasad ruchu jest z nimi zgodna. Art. 27.2 tej ustawy był zgodny z dyrektywą art. 16.2 Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, a pomimo tego wpływowe lobby z czasów słusznie minionej epoki i tak doprowadziło do jego uchylenia. W 2005 roku, ci sami wpływowi "eksperci" z czasów PRL nie dopuścili do tego, by znak C-12 i ruch okrężny był w praktyce WORD i GDDKiA traktowany zgodnie z obowiązującym prawem i Konwencją. Dlatego ten znak i nakazana nim organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", są w tej ogłupiajacej Polaków praktyce, wciąż traktowane wg wymysłów z 1983 roku.

      Wróćmy do ruchu rowerowego. Szybko jadący rowerzysta drogę rowerową oddaloną często od jezdni drogi, nie był zauważony przez skręcających w drogę poprzeczną, lub był wprost lekceważony przez przyzwyczajonych do poprzednich przepisów kierowców, które nie dawały pierwszeństwa rowerzystom zbliżającym się do drogi poprzecznej.

      Jednym z grupy wnioskodawców wykreślenia art. 27.2 zmiany prawa na sprzeczne z unijnym był Zbigniew Drexler, który zabiegał o to, by Aleksander Kwaśniewski, ówczesny Prezydent, nie podpisywał nowej, zgodnej z prawem europejskim ustawy Prawo o ruchu drogowym, który do dziś krytykuje obowiązujące od 20 lat prawo i do dziś lansuje swoje, sprzeczne z nim wymysły.

      Aktywiści rowerowi i twórcy nowego prawa, co do zasady zgodnego z prawem europejskim, sprzeciwiali się tej zmianie prawa, wskazując nie tylko na pogwałcenie unijnej dyrektywy mającej na celu ujednolicenie zasad ruchu w oparciu o Porozumienia europejskie i Konwencję wiedeńską, ale także podnosili naruszenie przepisów nowej Konstytucji dotyczących poszanowania ratyfikowanych umów międzynarodowych.

      W efekcie w 2011 roku wśród wielu regulacji dotyczących ruchu rowerowego dokonanych w oparciu o ustalenia Porozumień europejskich stanowiących uzupełnienie Konwencji o ruchu drogowym, skreślony przepis,zgodny z art. 16.2 Konwencji, powrócił w postaci art. 27.1a ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wtedy Zbigniew Drexler już nie krytykował nowego przepisu, a uchylenie ust. 2 w 2011 roku tłumaczył dokonanymi zmianami w innych przepisach, co wcale nie miało miejsca.

      I na koniec dwie ostatnie sprawy. Droga dla rowerów jest drogą lub jej częścią (droga dla pieszych i dla rowerów ) przeznaczoną dla ruchu rowerów (art. 2.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym) nie tworzy z drogą (art. 2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym) skrzyżowań (art. 2.10 tej ustawy). Art. 33.4 skreślono, gdyż zabraniał wjeżdżania pod nadjeżdżający pojazd rowerzyście który znajdował się już NA przejeździe dla rowerzystów, na którym rowerzysta, tak jak pieszy na przejściu, ma pierwszeństwo.

      Usuń
    4. Można poczytać co na ten temat sądzi GDDKiA:
      https://www.gddkia.gov.pl/userfiles/articles/i/infrastruktura-rowerowa_3000/przejazdy_dla_rowerzystow.pdf

      "Uchylenie art. 33 ust. 4 ustawy w związku z przepisem art. 16 ust. 2 Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym (Dz. U. z 1988 r. nr 5 poz. 40 i 44) oraz art. 25 ust 1 ustawy i nowym art. 27 ust. 1a ustawy spowodowało, że przejazd dla rowerzystów stał się de facto skrzyżowaniem, jego częścią lub „innym miejscem przecinania się kierunków ruchu” na którym pierwszeństwo określa zasada prawej ręki, wynikająca z art. 25 ust. 1 ustawy, zasada określona w art. 27 ust. 1a ustawy lub znaki i sygnały drogowe."

      Śmiać się czy płakać?

      Usuń
    5. @Paweł - Oczywistym jest, że uchylenia art. 33 ust. 4 ustawy prd nie ma żadnego związku z pierwszeństwem z prawej (art. 25 ust. 1 ustawy prd). To taki sam wymysł, jak to, że budowla typu rondo oznakowana na wszystkich wlotach samotnymi znakami C-12, to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie równorzędne ze znakiem C-9 na wyspie, a tak np. w Słupsku uczy się policjantów. Wypada się modlić, by pojawił się jakiś, tym razem obdarzony mądrością, wiedzą i odwagą, ewangelista w Ministerstwie Infrastruktury, by wybić z głowy zarządcom dróg oraz dyrektorom i egzaminatorom WORD nieuprawnione wymysły, jak np. tu https://youtu.be/ucKDZW8hgxo.

      Usuń
  2. Jesteśmy już na kierunkowo zorganizowanym skrzyżowaniu (kilku skrzyżowaniach?) o ruchu okrężnym, jadąc pasem oznaczonym znakami poziomymi jako pas do skrętu w lewo. Musimy włączyć lewy kierunkowskaz? Zakładam, że wyspa centralna jest duża i kierujący ma podobną sytuację jak na "normalnym skrzyżowaniu" z wyznaczonymi kierunkowo pasami ruchu.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Fan tej strony - Kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie o ruchu okrężnym, czy kierunkowo zorganizowana budowla typu rondo, bo to dwie różne sprawy. Nie ma zgodnie z prawem kierunkowo zorganizowanych skrzyżowań o ruchu okrężnym, gdyż to wlotowe skrzyżowanie na budowlę o dowolnym kształcie i wielkości z nakazanym znakiem C-12 ruchem okrężnym, który jest neutralny kierunkowo. Czy chodzi o dużą czterowlotową budowlę typu rondo o KIERUNKOWEJ ORGANIZACJI RUCHU (strzałki na wlotach i pasy ruchu biegnace na wprost do wylotów) i podporządkowanych wszystkich wlotach (stąd bezprawne dodane do znaków A-7 znaki C-12 sugerujące okrężną organizacje ruchu)?

      Usuń
    2. Chodzi mi o takie skrzyżowanie, które oznaczone jest znakami A-7 i C-12 na wlotach, ma strzałki kierunkowe na wlotach
      i wewnątrz. Są takie skrzyżowania zgodnie z prawem lub nie i trzeba przez nie jeździć.

      Usuń
    3. @Fan tej strony - Taka budowla jest zorganizowana kierunkowo, co oznacza, że jej elementarne skrzyżowania też posiadają segregację kierunkową. Na nich znak C-12 dodano do znaków A-7 na wszystkich wlotach, który jest tam jedynie odpowiednikiem znaku C-9 stawianym na wyspie środkowej, czyli wbrew obowiązującemu od 20 lat prawu, za to zgodnie z Kodeksem drogowym z 1983 roku. Ten wymysł wynika z tego, że wpływowi ignoranci z czasów PRL uznawali taką budowlę w całości za jedno klasyczne skrzyżowanie z wyspą środkową, a tak rozumiane skrzyżowanie nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów. Nie rozumiejąc znaczenia znaku A-7 dodanego do znaku C-12, bo tylko na to, nie odwrotnie, pozwala prawo, wymyślili sobie w 2005 roku, że dodadzą do znaku A-7 znak C-12 i będzie OK. Nie ma tam "ruchu okrężnego" zatem jadąc w lewo, po wjeździe zmieniamy kierunek jazdy w lewo, zatem jedziemy lewym pasem z włączonym lewym kierunkowskazem, także na małych budowlach typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu.

      Usuń
  3. Panie Ryszardzie, ciekaw jestem, czy kiedyś na swoim blogu miał Pan okazję ustosunkować się do interesującego rozwiązania organizacji ruchu na fragmencie ul. Fieldorfa w Częstochowie:

    https://www.google.com/maps/@50.8409734,19.1314045,3a,60y,337.23h,89.03t/data=!3m6!1e1!3m4!1sOascxyfNMpDg9HTVO8z6lQ!2e0!7i13312!8i6656

    Ponieważ znak C-12 większość kierowców utożsamia z rondem, organizacja ta po dziś dzień jest przedmiotem drwin mieszkańców Cz-wy, jako "najdziwniejsze rondo w Europie" albo "rondo bez ronda". Pomijając już to pojęciowe nieporozumienie chciałbym zapytać o inną rzecz.

    Wklejony przeze mnie link pokazuje widok z jezdni biegnącej okrężnie. Zbliżając się do skrzyżowania z drogami wylotowymi widzimy nagle znak C-12! Czy to jest zgodne z prawem? Pamiętam, że swojego czasu organizator ruchu bronił się, że to takie "przypomnienie" dla kierowców, którzy jadąc długim prostym odcinkiem mogą zapomnieć, że znajdują się na rondzie (być może nie użył tego słowa, ale taka była wymowa wypowiedzi). Wiele osób oburzało się na ten znak będąc zdania, że pojedynczy znak C-12 sugeruje inny układ pierwszeństwa, niż wskazywany przy wjeździe na jezdnię okrężną (C-12 wraz z A-7). Pomieszanie z poplątaniem!

    Na marginesie - widok streetview tego skrzyżowania poszatkowany jest na kilka okresów czasowych. W zależności od miejsca, z którego dojeżdżamy, możemy zetknąć się z dwoma zupełnie różnymi organizacjami ruchu. Zalecam ostrożność :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @eroll Dzięki za podesłanie tej radosnej twórczości organizatora ruchu, rzeczywiście to rondo bez ronda bo nie ma ani jezdni biegnącej dookoła wyspy ani nawet wyspy, nie rozumiem co w ogóle tam robi C-12 i kto wpadł na taki świetny pomysł żeby go tam postawić :) To nie mogli zostawić tak jak było tylko zrobili drogę z pierwszeństwem w kształcie litery U i trzy drogi podporządkowane (właściwie dwie bo jedna to odchodząca jednokierunkowa)? Bardzo dziwnie rozwiązane. Moim zdaniem, jak już chcą koniecznie zachować taki dziwny układ to tylko zamiast C-12 postawić tam D-1/A-7 z tabliczkami pokazującymi rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem.

      Usuń
    2. @eroll - Powinienem te dowody niekompetencji zebrać razem i zapytać o bezkarność odpowiedzialnych za właściwe oznakowanie polskich dróg. Tej samowoli drogowców i lokalnej POLICJI, która zapewne opiniowała ten popis ignorancji, nie miałem okazji wcześniej widzieć. Nie dziwi, że mieszkańcy Częstochowy drwią z takiego rozwiązania, natomiast dziwi to, że nie ma nikogo, kto by zabronił łamania prawa, gdyż wadliwe oznakowanie drogi jest przestępstwem drogowym. Stąd wniosek, że maczał w tym palce WORD i Policja, czyli zespół ludzi, którzy stali się ekspertami z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji , a nie w związku z wiedza i kompetencjami.

      Nie ma tam ronda, a szkoga, bo mogłoby tam być, ale to jest najmniejszy problem. Przede wszystkim nie ma tam "ruchu okrężnego" w rozumieniu nakazu znaku C-12. Znak C-12 stoi bezprawnie także dlatego, że tylko z lewej strony jezdni, na dodatek raz bez znaku A-7, a raz z tym znakiem, nie ma znaczenia, gdyż nie ma prawa go tam w ogóle być. To egzaminatorzy WORD Częstochowa byli bohaterami wyroków WSA w Gliwicach w związku z nieuprawnionym wymaganiem włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane rondo. Może warto zrobić małe opracowanie na temat tego "półronda" typu łezka? Tylko czy warto, skoro pomimo prawomocnych wyroków, nadal w Częstochowie wymagają zajęcia lewego pasa ruchu i włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane rondo, z zamiarem jazdy na jego lewą stronę? Dla tej bezkarnej koterii powiązanej z Policją nawet profesor prawa nie jest autorytetem.

      Usuń
    3. Panie Ryszardzie, opracowanie mile widziane.

      Swoją drogą, ciekawe czy egzaminatorzy WORD traktują ten obiekt jako jedno, wielkie skrzyżowanie. Przy zamiarze skrętu w lewo w Al. Wyzwolenia każą mrugać kierunkowskazem przez całą długość "łezki"? To oczywiście nie jest pytanie do Pana.

      Usuń
    4. @eroll - Skoro pomimo prawomocnych wyroków WSA nadal wymagają mrugania, i to jeszcze przed wjazdem na okrężnie zorganizowaną budowlą typu rondo, to z całą pewnością wymagają tego i tutaj. Istnienie tego sprzecznego z prawem dziwoląga jest świadectwem braku wiedzy i kompetencji ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu drogowego w Częstochowie, którzy obłudnie, bez zająknięcia, każdego dnia zapewniają o społecznej misji, trosce i aktywnym działaniu na rzecz BRD i na dodatek biorą za to pieniądze.

      Usuń
    5. @eroll - Tu jest filmik dotyczący tego zespołu skrzyżowań: https://youtu.be/0fxG8G9K8Ck. Pomysł organizatora ruchu polegał na wprowadzeniu między dwoma ODLEGŁYMI od siebie skrzyżowaniami w ciągu drogi z pierwszeństwem organizacji ruchu "ruch okrężny" nakazanej znakiem C-12 o tej międzynarodowej nazwie. Gdyby nie ta odległość sam pomysł świadczyłby, ku memu zdziwieniu, o tym że ktoś rozumienie czym jest "ruch okrężny". Niestety samotny znak C-12 na obwiedni to sprzeczny z prawem "przypominacz", że kierujący jest w "ruchu okrężnym". Bezprawne jest też stawianie na wlotach po prawej samotnych znaków A-7, a po lewej tego samego wlotu znaku C-12 z dodanym znakiem A-7. Znak po lewej może być powtórzeniem znaku po prawej, tu stanowiących całość (znak C-12 z dodanym od góry znakiem A-7 = samotny znak C-12 z "odwróconym pierwszeństwem"). Zamiast takiej długiej, na dodatek wadliwie oznakowanej "kości" lub chudego "biszkopta", należało zrobić na końcach dwa właściwie oznakowane mini-ronda. Byłoby czytelnie i zgodnie z prawem.

      Usuń
  4. @Piotr W. - Tam jest jezdnia biegnąca wokół wyspy. Popatrz na widok z góry:

    https://www.google.com/maps/@50.840611,19.1316419,252m/data=!3m1!1e3

    Tą "wyspą" jest pas zieleni ciągnący się jakieś 100m zakończony dwiema "łezkami". Ruch okrężny skierowany jest wokół tego wąskiego pasa. Teoretycznie wszystko jest OK poza tymi samotnymi znakami C-12 stojącymi na jezdni okrężnej zamiast tylko na jezdniach dolotowych. W efekcie wjeżdżamy najpierw na jezdnię okrężną i za moment, zanim ją opuścimy, dojeżdżamy do kolejnego znaku C-12 sugerującego, że zbliżamy się do kolejnego SORO!? Widząc to po raz pierwszy (nie zazdroszczę przyjezdnym) można ogłupieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @eroll Rzeczywiście, nawet nie spodziewałem się że ktoś może zrobić taką długą wyspę, właściwie to ona ma aż 180 metrów długości i żadnych wlotów i wylotów w dużej jej części. Dla kogoś, kto jedzie tam pierwszy raz rzeczywiście to może być wprowadzające w błąd bo sugeruje, że zbliżamy się do kolejnego ronda, na dodatek takiego, gdzie ustępujemy wjeżdżającym na nie, a za chwilę okazuje się, że jednak nie ustępujemy. Powoduje to niezrozumienie samotnego znaku C-12, za chwilę taki kierowca pojedzie tutaj: https://www.google.pl/maps/@50.2759411,18.9827472,3a,75y,111.24h,85.43t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTCSh3Xsn4cUxx13ipb7Epw!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl i też będzie myślał, że pomimo samotnego C-12 ma pierwszeństwo na zjeździe (chociaż tutaj, pewnie z racji rzadkości takiego rozwiązania ktoś dostawił A-7 na zjazdach, moim zdaniem nie są tam konieczne).

      A co do włączania lewego kierunkowskazu i zmiany pasa na lewy przy jeździe na lewą stronę ronda, które ma okrężnie biegnącą jezdnię - bardzo jestem ciekawy jak uczą i egzaminują (niby jest tam jakiś WORD) przejazdu przez to rondo, którego wyspa ma 5ha w Głogowie, to jest dobre rondo do zrozumienia ruchu okrężnego jak ktoś nie rozumie, bo jest duże. https://www.google.pl/maps/place/G%C5%82og%C3%B3w/@51.6626966,16.0854255,17z/data=!4m5!3m4!1s0x4705f419786aeb81:0xdece0165881545a5!8m2!3d51.6635852!4d16.0846672?hl=pl Ciekawe czy też się miga w lewo jadąc dość długo jezdnią ronda sygnalizując nie wiadomo co i czy każą wjeżdżać na środkowy czy lewy pas, nawet gdy nikogo się nie wyprzedza a potem zmieniać na prawy.

      Usuń
    2. Plac Konstytucji 3 Maja w Głogowie jest nieprawidłowo oznakowany np tutaj:
      https://www.google.pl/maps/@51.6638302,16.0854207,3a,75y,245.58h,86.45t/data=!3m6!1e1!3m4!1szWZQe1yx46ca69_NlcFQXQ!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl

      Wygląda na to, że prawy pas nie ma kontynuacji wokół placu a z środkowego można zmienić kierunek jazdy w prawo. Kierunkowa organizacja ruchu jak dla mnie.

      Usuń
    3. @Paweł - Na Placu Konstytucji 3-go Maja w Głogowie obowiązuje "ruch okrężny", niestety w mało znanej inżynierom ruchu odmianie ROTARY, niestety z wadliwym oznakowaniem poziomym dwupasowej obwiedni. Przy takim oznakowaniu poziomym można było podarować sobie znaki C-12 i "ruch okrężny". Na wyspie wystarczyłoby postawić znaki C-1, na obwiedni znaki D-1 i przed wylotami namalować strzałki kierunkowe i po problemie.

      Usuń
    4. @MrErdek1 No właśnie, ja nie znając tego zespołu skrzyżowań chcąc zawrócić pewnie bym "wtopił" no chyba, że pojechałbym według WORD lewym pasem :)

      Ostatnio jechałem przez nowo wybudowane "rondo" najpierw znak A-8, potem F-10, P-8 przed rondem A-7, C-12 na rondzie pasy poprowadzone spiralnie. Bez drona zwiadowczego nie rozbroisz.

      Usuń
    5. @Paweł- Każde elementarne dla ruchu drogowego skrzyżowanie ma obowiązek być jednoznacznie oznakowane. Organizacja ruchu "ruch okrężny" w sposób mega oszczędny powiadamia już na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym (wlotowym na okrężnie zorganizowana budowlę niezależnie od jej wielkości i kształtu, ilości pasów ruchu oraz sposobu zagospodarowaniu centralnego placu lub wyspy środkowej), że wszystkie kolejne na obwiedni skrzyżowania są tak samo oznaczone, że jezdnia jest jednokierunkowa i biegnie okrężnie bez końca przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Przy tej organizacji ruchu tablica przeddrogowskazowa może przedstawiać okrąg z promieniście biegnącymi wlotami i wylotami. Nie ma na obwiedni znaków D-1 i D-3, a wszystko jest, gdyby nie eksperci WORD, oczywiste. Tak powstało mini-rondo bez znaków na wyspie i obwiedni.

      Przy kierunkowej organizacji ruchu tablice przeddrogowskazowe nie mają prawa przedstawiać okręgu, lecz przypisywać pasy ruchu odpowiednim kierunkom.

      Usuń
    6. @MrErdek1 Czy może być tak, że na skrzyżowaniu wlotowym budowli drogowej o okrężnej organizacji ruchu mamy 3 pasy a na wylotowym jezdnia rozwidla się i pas prawy nie przebiega dalej dookoła wyspy/ placu? Mnie kłóci się to z ideą ruchu okrężnego.

      Usuń
    7. @Paweł- Ruch okrężny musi być poprowadzony na całej obwiedni wyspy lub placu taką samą ilością pasów ruchu. Na małych i średnich budowlach zwykle typu rondo, najlepiej jednym pasem z szerokim pierścieniem przejezdnym dla tylnych osi długich pojazdów, a na dużych dwoma pasami ruchu. Przy trzech okrężnie biegnących pasach wymagana jest specjalna dla tej organizacji ruchu sygnalizacja świetlna, która u nas jest zalecana, ale nie jest stosowana, gdyż projektanci nie bardzo wiedzą na czym ona polega. W Polsce nie ma takiej. Wyloty najlepiej by były jednopasowe lub dwupasowe z separatorami pasów ruchu w okolicy wylotów na obwiedni. Są rozwiązania dla trzech okrężnie biegnących pasów ruchu na dużych obiektach bez sygnalizacji, które polegają na wyłączeniu pasa zewnętrznego z ruchu okrężnego, co sprowadza "ruch okrężny" do dwóch pasów ruchu, i pozwala na zjazd PRZY RUCHU OKRĘŻNYM z dwóch pasów ruchu.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.