Dziennikarz Moto.pl "wykładowca" Wyższej Szkoły Jazdy, redaktor Filip Trusz
Mam nadzieję, że zanim powstaną kolejne "wykłady", redaktor Filip Trusz przynajmniej zastanowi się czego nie rozumie, by nie namawiać kierujących do łamania prawa. Bezkrytyczne powielanie nieuprawnionych wymysłów ekspertów rodem z czasów słusznie minionej epoki, będące podstawą praktyki egzaminatorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, nie powinno być sposobem na zarabianie pieniędzy.
Społeczną misją dziennikarzy motoryzacyjnych zajmujących się problematyką przepisów ruchu drogowego jest szeroko rozumiana edukacja komunikacyjna polskiego społeczeństwa, a nie ogłupianie polskich kierowców oparte na praktyce WORD.
Zaczynamy od zagadnienia, które dzieli od lat - skrętu w lewo na rondzie i używania kierunkowskazów. W przepisach ani razu nie pada słowo rondo, a to jeden z tych tematów, który prowokuje najwięcej dyskusji kierowców. Ilu Polaków, tyle sposobów na pokonanie ronda.
Istnieją jednak jasne zasady, których trzeba przestrzegać na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym.
Słowa RONDO nie ma ani w polskich, ani w międzynarodowych przepisach dotyczących zasad ruchu drogowego, gdyż dla tego typu złożonych budowli drogowych nie przewidziano w tych przepisach żadnych specjalnych zasad ruchu, tak jak to uczyniono np. w USA, Wielkiej Brytanii czy Australii, na dodatek w każdym z tych krajów inaczej.
W Europie obowiązują zasady ruchu uzgodnione Porozumieniami europejskimi stanowiącymi uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych. W przypadku wątpliwości należy opierać się na tych międzynarodowych przepisach, które od 1988 roku są także naszym polskim prawem.
Sądy administracyjne w Gliwicach i w Lublinie zajmowały się nieuprawnionym wymaganiem włączenia lewego kierunkowskazu przed wjazdem na skrzyżowanie wlotowe konkretnych budowli typu rondo.
Określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" o którym jest mowa w art. 24.7.3 ustawy prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych nie jest synonimem budowli typu rondo. Utożsamianie tego określenia z rondem, cokolwiek by znaczyło to słowo, to nieuprawniony wymysł z czasów PRL, i jako taki może być tolerowany jedynie w mowie potocznej, a nie przy opisywaniu prawa o ruchu drogowym.
Budowla typu rondo, niezależnie od sposobu jej zorganizowania i wielkości, z punktu widzenia zasad ruchu nie jest "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym". Kierujacy który nie zamierza wyprzedzać na niekierowanych sygnalizacją świetlna skrzyżowanich, nie musi nawet wiedzieć czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". Niestety ten wymysł z czasów PRL tak jest rozpowszechniony, że niestety dotyka także środowisko wymiaru sprawiedliwości.
Sądy nie pozostawiają wątpliwości - nie używaj lewego kierunkowskazu
Konsekwentne wyroki sądów jednak nie zmieniają podejścia Polaków do poprawnego używania kierunkowskazów. Nie tylko zwykłych kierowców, ale też instruktorów nauki jazdy i egzaminatorów. To właśnie najczęściej dlatego sądy administracyjne zajmują się skrętami w lewo na rondzie - ktoś nie zdał egzaminu na prawo jazdy, bo nie włączył kierunku w lewo. Tak było w Gliwicach i do podobnej sytuacji doszło w 2018 r. w Lublinie, o czym pisała "Rzeczpospolita".
Przy organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" wyeliminowane są wszystkie "lewoskręty", co jest ideą tego rozwiązania komunikacyjnego. Wjazd i kontynuacja jazdy okrężnie biegnącą jezdnią nie ma związku ze zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a jedynie ze zmianą kierunku ruchu pojazdu, czego się nie sygnalizuje. Dopiero opuszczenie okrężnie biegnącej jezdni jest manewrem zmiany kierunku jazdy w prawo, co wymaga zastosowania się kierującego do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
W Lublinie rondo było zorganizowane kierunkowo, bez związku z "ruchem okrężnym" w rozumieniu dyspozycji znaku C-12. Przy tej organizacji ruchu zamierząjący pojechać na lewą stronę kierunkowo zorganizowanego ronda miał obowiązek sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy lewym kierunkowskazem, tyle tylko, że ze względu na duże wymiary tej budowli drogowej, nie przed wjazdem na rondo, a już po wjeździe na nie, co było istotą sporu.
Podczas egzaminu na prawo jazdy niedoszły kierowca dwukrotnie nie zasygnalizował skrętu w lewo przed wjazdem na rondo. Z tego powodu egzaminator zakończył egzamin. Z decyzją nie zgodził się marszałek województwa lubelskiego, co argumentował stwierdzeniem, że jazda w ruchu okrężnym (po rondzie) nie jest - w myśl przepisów - zmianą kierunku jazdy. Egzaminowany nie musiał zatem włączać lewego kierunkowskazu.
Unieważnienie egzaminu było uzasadnione we wszystkich trzech przypadkach, co nie zmienia faktu, że egzaminator z Lublina słusznie uważała, że brak włączenia lewego kierunkowskzu na kierunkowo zorganizowanej budowli drogowej było naruszeniem obowiązującego prawa. Niestety utożsamiając rondo ze zwykłym skrzyżowaniem wymagała tego przed wjazdem, a nie po wjeździe, dlatego jej wymaganie było nieuprawnione.
W oświadczeniu Samorządowego Kolegium Odwoławczego znalazło się potwierdzenie słów marszałka:
Zmiana kierunku ruchu następuje dopiero przy opuszczaniu skrzyżowania o ruchu okrężnym. To ten manewr trzeba zasygnalizować prawym kierunkowskazem.
Niestety i SKO wykazało się brakiem właściwej wiedzy, niezależnie od właściwego końcowego rozstrzygnięcia. Utożsamia określenia "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" z budowlą typu rondo, oraz mylenie zmiany kierunku jazdy z kierunkiem ruchu, są tego jednoznacznym dowodem.
Kierunek jazdy i kierunek ruchu, to dwa różne określenia tej samej ustawy, zatem nie mogą być i nie są synonimami. Poza tym w Lublinie zorganizowane kierunkowo rondo zostało oznakowane sprzecznie z obowiązującym od dwóch dekad prawem znakiem C-12 "ruch okrężny" dodanym do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa".
Wyjątkiem są sytuacje, w których kierowca musi zmienić pas ruchu na samym rondzie (o ile rondo ma przynajmniej dwa pasy ruchu). Egzaminator nie zgodził się z tą argumentacją i zaskarżył decyzję do sądu.
Egzaminator z Częstochowy, który bezprawnie wymagał od egzaminowanego traktowania całej budowli typu rondo jako jednego klasycznego skrzyżowania, powołał sie na książki dla kierowców wydawnictwa Grupa IMAGE, m.in. wg Henryka Próchniewicza, które WSA w Gliwicach słusznie odrzucił jako sprzeczne z obowiązującym prawem.
Sprawa w Lublinie dotyczyła budowli typu rondo o podporządkowanych wszystkich wlotach i kierunkowej, nie okrężnej, jak w Częstochowie, budowli typu rondo. Niestety i tu egzaminator była przekonana, że rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie. Na tak zorganizowanej budowli następuje zmiana kierunku jazdy w lewo, tyle tylko, że nie na skrzyżowaniach wlotowych tego typu budowli.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie oddalił skargę i przyznał rację wojewodzie (nie wojewodzie lecz marszałkowi województwa, gdyż WORD-y egzaminują w imieniu państwa, ale podlegają SAMORZĄDOM, przez co są pozbawione merytorycznego nadzoru ze strony resortu infrastruktury) oraz SKO. W uzasadnieniu przywoływany jest znak C-12 "ruch okrężny", o którym pisało SKO:
W dalszej części uzasadnienia znalazły się słowa wcześniej przytaczane przez SKO, które broniło decyzji marszałka województwa. Pod koniec lutego do decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie przychylił się Naczelny Sąd Administracyjny. Wydany przez niego wyrok jest prawomocny.
Podsumujmy.
Włączać kierunkowskaz czy nie nie włączać?
Przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie musimy włączać kierunkowskazu. Obowiązkowe jest jego włączanie podczas opuszczania ronda oraz zmiany pasa ruchu na rondach o więcej niż jednym pasie ruchu.
Ponieważ określenie "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" oznacza każde wlotowe skrzyżowanie dowolnej co do kształtu i wielkości budowli drogowej, w tym typu rondo, zorganizowanej zgodnie z nakazem znaku C-12 "ruch okrężny", to prawdą jest, że przed wjazdem na nie nie ma podstaw prawnych do włączania kierunkowskazów. Wjazd i jazda okrężna to kontynuowanie jazdy bez zmiany kierunku jazdy. Zmiana kierunku jazdy, zawsze w prawo, następuje dopiero podczas opuszczania okrężnie biegnącej jezdni dookoła dowolnej co do kształtu i wielkości wyspy lub placu.
Wjazd na budowlę typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu może być albo kontynuacją jazdy na wprost, albo zmianą kierunku jazdy w prawo. Zmiana kierunku jazdy w lewo nastepuje na tym obiekcie wtedy, gdy kierujący zamiast jechać na wprost do wylotu biegnąca jezdnią, postanawia pojechać w lewo do następnego skrzyżowania wylotowego. Jazda do wylotu może być albo jazdą na wprost, czyli bez zmiany kierunku jazdy, albo zmianą kierunku jazdy w prawo tak jak przy "ruchu okrężnym".
Na budowlach typu rondo jeździ się dokładnie tak jak na każdej innej drodze z wieloma skrzyżowaniami, zatem zgodnie z obowiązującą ustawą Prawo o ruchu drogowym i zastosowanym oznakowaniem.
Rondo w Polsce, tak jak na całym świecie, nie jest w całości, z punktu widzenia zasad ruchu, jednym skrzyżowaniem, a znak C-12 od 20 lat nie jest już znakiem nakazu kierunku jazdy w lewo, w prawo lub na wprost z prawej strony wyspy środkowej ronda, jakim go uczyniono bezprawnie w 1983 roku, lecz znakiem nakazu organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny". "Ruch okrężny" nie jest zmianą kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej budowli typu rondo.
Znak nakazu C-12 "ruch okrężny" to od dwóch dekad odpowiednik wprost znaku D,3 "obowiązujący ruch okrężny" wg Konwencji wiedeńskiej, który wskazuje "kierunek ruchu okrężnego" zgodny lub przeciwny do ruchu wskazówek zegara, a nie "okrężny kierunek ruchu", gdyż takiego neutralny kierunkowo "ruch okrężny" nie ma.
Znak C-12 powiadamia kierującego na "skrzyżowaniu o ruchu okrężnym", wlotowym na okrężnie zorganizowany obiekt o dowolnej wielkości i kształcie, nie tylko typu rondo, o okrężnej organizacji ruchu i nakazuje kierującemu przestrzeganie jej zasad.
No niestety żyjemy w czasach clickabait-ów, gdzie rzetelne dziennikarstwo zeszło na plan dalszy. I dotyczy to nie tylko szeroko pojętej motoryzacji. Dobrze, że istnieją takie blogi jak ten, gdzie za darmochę, otrzymujemy garść specjalistycznej wiedzy. Aczkolwiek nieraz wiedzy trudno przystępnej, jeśli jest się po obowiązkowych lekturach grupy IMAGE.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już kiedyś pytałem o to ale chyba nie otrzymałem odpowiedzi - czy istnieją jeszcze inni ludzie tacy jak Pan Ryszard, którzy prawidłowo to opisują? Bo ja nie znam, przecież gdyby nie Pan Ryszard to żyłbym dalej skazany na niezgodne z prawem opisy jazdy na rondzie i dalej coś by mi nie pasowało w oznakowaniu strzałkami klasycznego ronda, tak jak to było zanim trafiłem na opisy Pana Ryszarda. Od zawsze nie pasowało mi to, że zarówno na lewym jak i na prawym pasie są strzałki "na wprost" a pasy ruchu tak nie prowadzą. Dopiero, gdy przeczytałem, że strzałki te stoją tam nielegalnie wszystko stało się jasne, także naprawdę bardzo dziękuję za te opisy. To naprawdę cud, że nie miałem kolizji bezprawnie i nieświadomie skręcając w prawo z lewego pasa ale na szczęście teraz wszystko jest jasne i oczywiste :)
UsuńNasunęły mi się tylko takie dwa pytania odnośnie ruchu okrężnego. 1. Dlaczego właściwie wjazd na rondo klasyczne nie jest zmianą kierunku jazdy w prawo skoro WYDAJE SIĘ, że kierujący opuszcza pas wlotowy i wjeżdża na pas jezdni ronda? 2. Pisał Pan, że po wyprzedzeniu lewym pasem, pas ruchu zmieniamy na prawy nie wcześniej, niż po minięciu zjazdu poprzedzającego zamierzony. Dlaczego nie wcześniej? Czy, jadąc np w Krynkach przez rondo, które ma 11 zjazdów przykładowo do 10 zjazdu, nie mogę zmienić pasa na prawy np. przed 6 zjazdem i pojechać prawym pasem do 10? Czy jakiś przepis tego zabrania?
OdpowiedzUsuń@Piotr W.. 1. Dlaczego właściwie wjazd na rondo klasyczne nie jest zmianą kierunku jazdy w prawo skoro WYDAJE SIĘ, że kierujący opuszcza pas wlotowy i wjeżdża na pas jezdni ronda?
UsuńAd.1. Wydaje się, dlatego w polskim Kodeksie drogowym, który obowiązywał do końca 1983 roku, by się nie wydawało, był zapis który mówił, że "Nie wymaga się sygnalizowania zamiaru skręcenia w prawo przy wjeździe na skrzyżowanie dróg z ruchem okrężnym". Zapis wynikał z wiedzy czym jest "ruch okrężny", o czym za chwilę. Ówczesny ekspert Witold Rychter tłumaczył to brakiem wyboru kierunku jazdy, gdyż kierujący obowiązany jest z woli nakazu znaku "ruch okrężny" jechać w prawo, w kierunku wyznaczonym drogą o ruchu okrężnym. Oczywiście nie ma to związku ze zmianą kierunku JAZDY w prawo dozwolonej ze wszystkich pasów ruchu, jak to tłumaczy np. Marek Dworak, lecz jazdą BEZ ZMIANY KIERUNKU JAZDY. Inż. Witold Rychter wiedził, że organizacja ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny" dotyczy złożonych budowli drogowych o dowolnym kształcie i wielkości, wtedy tylko typu rondo, która polega na tym, że kierujący już od wlotu porusza się wciąż tą samą jezdnią która dalej biegnie łukiem w lewo dookoła wyspy lub placu przechodząc w pętlę bez końca, innymi słowy nawija się niejako na siebie i na skrzyżowaniu wlotowym łączy z samą sobą. Nie ma tu drogi podporządkowanej i drogi z pierwszeństwem. Znak A-7 odwraca jedynie pierwszeństwo z pierwszeństwa z prawej na pierwszeństwo z lewej.
Zmianą kierunku jazdy w prawo na wlocie budowli typu rondo jest wjazd z drogi podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem, co wymaga włączenia prawego kierunkowskazu, jak np. tu: https://www.google.rs/maps/@51.0911837,17.0160008,3a,75y,162.2h,90.72t/data=!3m6!1e1!3m4!1s76YH9s1cIul5lLG3T_vZ0A!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl
2. Pisał Pan, że po wyprzedzeniu lewym pasem, pas ruchu zmieniamy na prawy nie wcześniej, niż po minięciu zjazdu poprzedzającego zamierzony. Dlaczego nie wcześniej? Czy, jadąc np w Krynkach przez rondo, które ma 11 zjazdów przykładowo do 10 zjazdu, nie mogę zmienić pasa na prawy np. przed 6 zjazdem i jechać prawym pasem do 10? Czy jakiś przepis tego zabrania?
Ad. 2. Nieporozumienie. Zawsze podkreślam, że jazda zgodna z przebiegiem jezdni wymaga jazdy PRAWYM pasem ruchu, jak tylko ten pas będzie wolny, natomiast włączyć prawy kierunkowskaz sygnalizując zamiar zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniu wylotowym, wolno włączyć NIE WCZEŚNIEJ niż po minięciu wylotu poprzedzającego zamierzony. Dotyczy to każdej, także okrężnie biegnącej jezdni.
Do czego doprowadza błędne oznakowanie:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=U_HaQ3JXqvA
Bydgoszcz rondo Jagiellonów, oznakowane jak chyba już większość rond w Polsce.
https://www.google.pl/maps/@53.1234296,18.0079645,126m/data=!3m1!1e3
Oczywiście zarządcy drogi włos z głowy nie spadnie.
Żeby nie było taxi i motocyklista też nie są bez winy.
Usuń@Paweł - Jak słusznie zauważyłeś taksówkarz na wlocie ma dwie sprzeczne informacje dotyczące organizacji ruchu tej budowli drogowej o nazwie RONDO, a tak naprawdę kiepskiej jakości skrzyzowanie z centralna wyspą i rozsunietymi wlotami bez sygnalizacji świetlnej. Ma strzałki kierunkowe i zaprzeczający im znak nakazu stosowania się do zasad organizacji ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny", czyli jazdy okrężnie biegnąca jezdnią zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku i zjazd z tej jezdni na dowolnym wylocie będący zmianą kierunku jazdy w prawo.
UsuńNiestety w 2005 roku w Krakowie narodziła się ta, dziś już ogólnopolska patologia znakowania budowli typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami dodanymi do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" znakami C-12 traktowanymi wg Kodeksu drogowego z 1983 roku, pomimo zmiany prawa i znaczenia znaku C-12, jako symbol ronda i odpowiednik znaku C-9.
Wg wymysłów z czasów PRL rondo, jak nigdzie w cywilizowanym świecie, było uznawane przez miernych ale wiernych władzy ludu miast i wsi urzędników w całości jako jedno skrzyżowanie, które nie może mieć podporządkowanych wszystkich wlotów, stąd te wymysły.
Tak naprawdę taksówkarz miał obowiązek jazdy w prawo (strzałka na jego pasie ruchu wg Google), czego miał świadomość motocyklista. Widząc jadąca taksówke postanowił ZMIENIĆ NA SKRZYŻOWANIU PAS RUCHU bez sygnalizowania czegokolwiek, by wyprzedzić taksówkarza z jego lewej strony. Nie przewidział, że taksówkarz pojedzie prosto i nie zdążył już wykonać manewru obronnego. A wystarczyło spokojnie jechać swoim pasem ruchu na wprost do wylotu, czyli zgodnie ze wskazaniem strzałki, bez wyprzedzania i bez zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu, na dodatek z przyspieszaniem, zamiast zwolnieniem, chociażby z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności.
Tam akurat (3 maja) taxi i autobus może pojechać prosto z prawego pasa, tylko że nie ma linii prowadzących dla prawego i środkowego pasa, które wskazywałyby nietypowy przebieg pasów ruchu do jazdy na wprost. Dla lewego pasa jest. Taxi najpierw musi ustawić się w osi ul. Jagiellońskiej co zapewne zmyliło motocyklistę, może gdyby widział brakujące linie to podjąby inną decyzję. Dodatkowo tylko na następnym skrzyżowaniu wylotowym pojawia się linia prowadząca/ krawędziowa, której motocyklista nie miał szans dostrzec. Chodzi mi o linię przed niebieskim Seatem:
Usuńhttps://www.google.pl/maps/@53.1236978,18.0078691,3a,23.1y,283.56h,77.1t/data=!3m6!1e1!3m4!1sbNKJTbVHt-X5bUe8yVU3aw!2e0!7i13312!8i6656
Jeżeli to ma być linia prowadząca to jest po złej stronie znak rozpoznawczy lokalnego ZDM, a jeżeli krawędziowa to w ogóle nie powinno jej być przy kierunkowej organizacji ruchu.
@Paweł - Prawy pas ruchu tylko do skręcania w prawo, środkowy do jazdy bez zmiany kierunku jazdy, lewy do jazdy prosto lub w lewo. https://www.google.pl/maps/@53.1238924,18.0083157,3a,75y,203.94h,87.97t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCNjEfuMh7D0_gCTpKDWkRQ!2e0!7i13312!8i6656 . Taksówkarz miał obowiązek zmienić kierunek jazdy w prawo, a pojechał, tak jak z pasa środkowego, prosto bez zmiany kierunku jazdy. Inna sprawa, to to, że ten pas nie ma prawa mieć kontynuacji, a ma, co zaprzecza oznakowaniu kierunkowemu.
UsuńNa google maps słabo widać no chyba, że to też jest źle oznakowane.
Usuńhttps://www.google.pl/maps/@53.1242789,18.0086287,3a,15y,246.66h,75.84t/data=!3m6!1e1!3m4!1sXtdtGgTELJAAejYTSYXO6A!2e0!7i13312!8i6656
https://www.google.pl/maps/@53.124725,18.0088034,3a,15y,237.7h,89.73t/data=!3m6!1e1!3m4!1s1nuw_WlVU5h9-50rzeXwFg!2e0!7i13312!8i6656
https://www.google.pl/maps/@53.1239967,18.0083897,31m/data=!3m1!1e3
Nie przyszło mi do głowy, że autobusy i taksówki mogą jechać "zygzakiem" na wprost. Dla motocyklisty taksówka zmieniała kierunek jazdy w prawo i ustawiła się na prawym pasie biegnącym do wylotu, tym bardziej, że nie ma włączonego kierunkowskazu, zatem można przyjąć, że jedzie w Jagiellońską. Ku jego zaskoczeniu i w jego mniemaniu skręciła w lewo z prawego pasa ruchu bez sygnalizowania zamiaru. Motocyklista nie musi znać oznakowania kierunkowego na drodze podporządkowanej. Inna sprawa, że nie miał prawa zmienić pasa ruchu i wyprzedzać na skrzyżowaniu. Fatalne rozwiązanie z uwagi na przesunięcie wlotów.
UsuńDlatego uważam, że powinny być linie prowadzące dla wszystkich pasów, nie tylko dla lewego.
Usuń@Paweł - Słuszna uwaga, ale te linie dotyczyłby ruchu poprzecznego w stosunku do drogi z pierwszeństwem, tworząc szachownicę. Jadący do wylotu drogą z pierwszeństwem ma proste pasy ruchu i nic go więcej nie obchodzi. Problem mają wyjeżdżający z drogi podporządkowanej, gdyż mają jadących prosto z lewej od wlotu i skręcających w lewo przy wyspie. Pomysł na podporządkowanie wszystkich wlotów i znakowanie ich znakiem C-12, to kiepski i niebezpieczne rozwiązanie. Na tym wlocie powinno być odwrócone pierwszeństwo.
UsuńZ szachownicą też się już spotkałem nie pomnę teraz gdzie. Jednak linia dla lewego pasa jest a wyjazd z niego jest najmniej problematyczny. Tworzy z liniami między pasami Jagiellońskiej oraz prowadzącymi dla skrętów z Bernardyńskiej w Jagiellońską różne figury geometryczne :) Generalnie festiwal patologii drogowej, radzę omijać.
UsuńNo tak szachownicę mamy na innym skrzyżowaniu tego samego ronda:
Usuńhttps://www.google.pl/maps/@53.123235,18.0074933,3a,75y,311.66h,67.75t/data=!3m6!1e1!3m4!1saBodC3-EgQrpWVX3op8BDQ!2e0!7i13312!8i6656
Witam ,
OdpowiedzUsuńCytat z Pana Bloga ""ekspert" wraz z TVP Kraków, kolejny raz publicznie mąci w głowach polskich kierowców, twierdząc, że opuszczenie pasa ruchu i jezdni, bez potrzeby kręcenia kierownicą, czyli zmiany kierunku ruchu pojazdu, nie wymagają sygnalizowania zamiaru wykonania tych manewrów!!!"
czy mogę poprosić o link tego artykułu??
Pozdrawiam MarcinJur
@MarcinJur - Pan Marek Dworak, bo o nim mowa, nie pisze artykułów lecz mąci w głowach polskich kierujących swoimi wypowiedziami, za pośrednictwem YT, na antenie Radia Kraków i TVP Kraków. Wypowiedzi na forum konferencji specjalistycznych, jak np. Krakowskie Dni BRD, to inny rozdział działalności tego "eksperta", niestety tylko z racji zajmowanego stanowiska i pełnionej funkcji. Dlaczego szukasz artykułu, skoro każdy odcinek "Jedź bezpiecznie" dotyczący pokonywania skrzyżowań na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek jest DOWODEM na to, że ten "ekspert" nie odróżnia zmiany kierunku jazdy od zmiany kierunku ruchu pojazdu. Nie kręci kierownicą to nie włącza kierunkowskazu, pomimo że opuszcza pas ruchu, przecina część jezdni przeznaczoną dla kierunku przeciwnego i pokonuje lewą krawędź jezdni drogi po której się porusza opuszczając drogę w celu wjazdu na jezdnię drogi podporządkowanej. Przykro mi, że goszcząc na moim blogu nie potrafiłeś na moment zapomnieć o tym w co bezkrytycznie wierzysz, przez co nie zrozumiałeś tego co jest istotą organizacji ruchu na skrzyżowaniu z tzw. "pierwszeństwem łamanym", a dokładnie, na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem ZMIENIA SWÓJ KIERUNEK. Zauważ - droga, a nie pierwszeństwo zmienia swój kierunek. Tabliczka T-6, a dokładnie jej treść, to potwierdza, gdyż wskazuje RZECZYWISTY PRZEBIEG DROGI. Jadący nią NIE ZMIENIA KIERUNKU JAZDY, a jedynie kierunek ruchu, a tego się nie sygnalizuje. Szerokosci.
Usuń