środa, 14 sierpnia 2019

180. Znak C-12 "ruch okrężny" w rozumieniu prawa, bez związku z nieuprawnioną praktyką WORD

Jeden z moich czytelników (Witek D.) poprosił o wskazanie jakiegokolwiek przepisu dotyczącego zasad ruchu drogowego, który opisywał by jak należy rozumieć sformułowanie "ruch okrężny". 

Pan Witold D. pisze, że być może idea ruchu okrężnego jest właśnie taka, jak to opisuję, jednak chciałby bardzo zobaczyć konkretny przepis o tym stanowiący i opisujący ten ruch oraz znaczenie znaku C-12.


Szanowny Panie Witoldzie. Opisuję obowiązujące od 20 lat prawo takim jakim ono jest, a wbrew nieuprawnionym opiniom jest ono proste, elementarne, co podstawowych zasad ruchu jednoznaczne i co najważniejsze, zgodne z obowiązującymi Polskę "Porozumieniami europejskimi". By je zrozumieć wystarczy jedynie zapomnieć o bezkarnie powielanych od dwóch dekad, także w praktyce WORD, wymysłach współtwórców i komentatorów wyjątkowego bubla prawnego jakim był poprzedni, tworzony przez miernych ale wiernych władzy PRL ministerialnych specjalistów, Kodeks drogowy z 1983 roku. 


Organizacja ruchu "ruch okrężny", to nie mój pomysł lecz  Amerykanina Williama Phelpsa Eno, tego samego, który wymyślił znak STOP, drogi jednokierunkowe i bezpieczne przejścia dla pieszych z wysepkami bezpieczeństwa. 


Ideę "ruchu okrężnego" opisuje wprost dyspozycja znaku C-12 "ruch okrężny" (§ 36 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych). Znak C-12 od 1999 roku nie jest już znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy ronda, jakim uczyniono go, wbrew umowom europejskim, w 1983 roku.



Przede wszystkim należy mieć świadomość tego, że OKRĘŻNIE, czyli dookoła czegoś o dowolnej wielkości i kształcie, nie oznacza W LEWO, W PRAWO lub NA WPROST z prawej strony tego czegoś, które wcale nie ma obowiązku być jedynie okrągłe.

Pozwolę sobie także przypomnieć, że jeżeli określony termin należy do terminów specyficznych w określonej dziedzinie wiedzy, to należy przyjąć, iż termin ten występujący w normie prawnej ma takie znaczenie, jak w tej dziedzinie, co nazywa się domniemaniem znaczenia specjalnego.

Takim właśnie międzynarodowym określeniem w dziedzinie ruchu drogowego jest nazwa znanej i powszechnie stosowanej, w Europie bez najmniejszej przerwy od ponad wieku, organizacji ruchu „ruch okrężny”. Podobnie specjalne znaczenie, oczywiście inne, ma to określenie np. w odniesieniu do nauki o gospodarce. 

Omawiając zatem znaczenie dyspozycji znaku C-12 „ruch okrężny” („one—way rotary system”, traffic circle, roundabout, mini-roudendout, Kreisverkehr, kruhový objezd, kruhový objazd, круговое движение, …) należy mieć świadomość znaczenia tego międzynarodowego określenia. 

Powtórzę zatem kolejny raz, że „ruch okrężny” to rozwiązanie komunikacyjne będące jedynie rodzajem organizacji ruchu, dziś stosowanej na dowolnej co do wielkości i kształtu budowli w formie zagospodarowanego na cele publiczne placu lub w formie skrzyżowania skanalizowanego dowolnej wielkości i kształtu niedostępną publicznie wyspą środkową, dzielącą to skrzyżowanie na klasyczne skrzyżowania zwykłe. 

Wg Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym oraz o znakach i sygnałach drogowych, zakładającej powszechną wiedzę czym jest organizacja ruchu „ruch okrężny”, stawiany na wszystkich wlotach znak „obowiązujący ruch okrężny” oznajmia kierującemu, że ma on obowiązek stosować się do zasad „ruchu okrężnego”. 

Porozumieniami europejskimi z 1971 roku, będącymi uzupełnieniem Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, by odciąć się od wcześniejszego niefortunnego ustalenia europejskich ekspertów BRD przy EKG ONZ w Genewie, wg którego sam znak „obowiązujący ruch okrężny” dawał pierwszeństwo na skrzyżowaniu wlotowym wjeżdżającemu od strony tego znaku, ustalono, wracając do jego pierwotnego znaczenia, że znak „obowiązujący ruch okrężny” nie ma innego znaczenia poza wskazaniem kierunku RUCHU OKRĘŻNEGO. Ustalono wtedy, że pierwszeństwo będzie odwracane znakiem „ustąp pierwszeństwa” lub znakiem STOP dodawanym od góry do wszystkich znaków „obowiązujący ruch okrężny” danej budowli drogowej. 

Niestety nasz przedstawiciel w tej międzynarodowej grupie ekspertów nie zrozumiał zapewne powziętych wtedy ustaleń, w wyniku czego w Kodeksie z 1983 roku, wbrew tym ustaleniom, zmieniono całkowicie sens i znaczenie znaku C-12, czyniąc z niego jedynie znak nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy ronda.  Na domiar złego, w 1988 roku, w oficjalnym tłumaczeniu tej europejskiej umowy, zmanipulowano nawet to ustalenie tak, by pasowało do nieuprawnionych wymysłów Kodeksu z 1983 roku. Frazę „poza wskazaniem kierunku ruchu okrężnegoprzetłumaczono jako „poza wskazaniem okrężnego kierunku ruchu, czyli czegoś, czego nie ma ani w prawie europejskim, ani w naszym krajowym.

„Ruch okrężny” jako rozwiązanie komunikacyjne (organizacja ruchu) wprowadzono do polskiego prawa w 1960 roku. Nie było wtedy w Polsce właściwej wiedzy, bo nie było tak zorganizowanych obiektów, dlatego nowy znak, co ważne, niebędący znakiem nakazu kierunku jazdy, otrzymał opisową dyspozycję ilustrującą ideę "ruchu okrężnego". 

Wtedy polscy eksperci, właściwie rozumiejący to genialnie proste rozwiązanie komunikacyjne, polegające na wyeliminowaniu niebezpiecznej zmiany kierunku jazdy w lewo, wyprzedzili nawet pomysł Franka Blackmore uznanego za twórcę „mini ronda”. 

Dyspozycja tego znaku brzmiała do końca 1983 roku następująco: Znak „ruch okrężny” wskazuje kierującym skrzyżowanie dróg (plac), na którym powinni poruszać się dookoła wysepki, zieleńca lub innego obiektu w kierunku podanym na znaku. Równocześnie wskazywano, że wjeżdżając na obiekt zorganizowany wg zasad „ruchu okrężnego” nie należy włączać prawego kierunkowskazu, co jest konsekwencją tego, że przy tej organizacji ruchu wjazd na skrzyżowaniu wlotowym tak zorganizowanej budowli jest zawsze kontynuowaniem jazdy na wprost zgodnie z okrężnym przebiegiem jezdni, zatem bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu dzisiejszego art. 22.2 ustawy PoRD.

Niestety w 1983 roku wypaczono sens i znaczenie znaku C-12 „ruch okrężny”, świadomie ograniczając jego znaczenie do roli symbolu ronda i znaku nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej tej złożonej ze zwykłych skrzyżowań budowli drogowej. 

Dyspozycja znaku C-12, w latach 1984 - 1997, zaliczonego wtedy wbrew umowom europejskim do znaków nakazu kierunku jazdy z możliwością stawiania tego znaku, tak jak znaku C-9 lub C-1, na wyspie, brzmiała następująco: znak C-12 „ruch okrężny” dookoła wysepki (placu) na skrzyżowaniu. 

W oficjalnych komentarzach do Kodeksu drogowego z 1983 roku, czynionych przez jego współtwórców, potwierdzono świadome ograniczenie znaczenia znaku C-12 i sprowadzenie jego znaczenia jedynie do roli symbolu budowli typu rondo, na dodatek traktowanej, jak nigdzie na świecie, w całości jako jedno klasyczne skrzyżowanie, tyle tylko że z wyspą na środku.

Takie potraktowanie znaku "ruch okrężny" było całkowitym bezprawiem i samowolą w stosunku do umów europejskich dotyczących bezpieczeństwa w międzynarodowym ruchu drogowym. Taki rozumiany znak nie miał prawa mieć oficjalnej nazwy "ruch okrężny", gdyż jest to międzynarodowa nazwa konkretnego rozwiązania komunikacyjnego. 

W celu dostosowania naszego prawa do umów europejskich, po zmianie w 1997 roku ustawy Prawo o ruchu drogowym, a w niej definicji drogi, a co za tym idzie i skrzyżowania, w 1999 roku zmieniono także znaczenie wielu znaków drogowych, w tym dyspozycję znaku C-12 „ruch okrężny”.

Znak ten przestał  być symbolem ronda i znakiem nakazu kierunku jazdy, i  tak jak to było w latach 1960 - 1983, stał się ponownie, i jest nim do dziś, znakiem nakazu organizacji ruchu „ruch okrężny”. Oznacza, że na skrzyżowaniu ruch nie odbywa się w lewo, w prawo lub na wprost do wylotu, lecz  okrężnie dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku

Kierujący zbliżając się do skrzyżowania wlotowego dowolnej co do wielkości budowli drogowej w formie placu lub skanalizowanego wyspą środkowa skrzyżowania dróg publicznych jest informowany znakiem C-12, że z woli nakazu tego znaku dalsza jazda odbywa się zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku, czyli okrężnie biegnącą jezdnią dookoła widocznej przed nim wyspy lub placu. 

Zgodnie z tą organizacja ruchu wjazd i jazda dookoła dowolnej co do kształtu i wielkości wyspy lub placu nie jest zmianą kierunku jazdy w lewo rozumieniu art. 22 ustawy PoRD, lecz kontynuowaniem jazdy na wprost okrężnie biegnąca jezdnią. Zmiana kierunku jazdy następuje tu jedynie w prawo, gdyż jest skrętem w prawo z tej okrężnie biegnącej bez końca jezdni, na dowolny pas ruchu jezdni drogi wylotowej na każdym ze skrzyżowań wylotowych tak zorganizowanej budowli drogowej.

Przy jednym, z woli nakazu znaku C-12, okrężnie biegnącym pasie ruchu wokół wyspy, można było wmawiać kierującym, że pasy ruchu biegną na wprost od każdego wlotu do przeciwległego wylotu, oraz że przed zjazdem kierunkowskaz włącza się w celu sygnalizowania zamiaru zjazdu z ronda, tak jak w Wielkiej Brytanii na ich jedynie brytyjskich budowlach tego typu. Zarówno w naszym jak i europejskim prawie o ruchu drogowym nie ma mowy o rondach, specjalnych dla nich zasadach ruchu i sygnalizowaniu zamiaru ich opuszczenia. 

Gdy pojawiły się małe dwupasowe ronda z jedynie okrężnie biegnącymi pasami ruchu, nadal wpływowi peerelowscy "eksperci" z uporem utrzymywali, do dziś bezkarnie powielając te oczywiste bzdury, w swoich książkach, że biegną one, wbrew temu oznaczeniu i zasadom „ruchu okrężnego”, na wprost od wlotu do wylotu.

Niestety zabroniony prawem skręt w prawo z lewego pasa okrężnie biegnącej jezdni, co nie jest jazdą na wprost od wlotu do wylotu, to podstawowa przyczyna kolizji i wypadków przy tej, co do zasady bezpiecznej, organizacji ruchu. 

Przez wymysły zawarte w Kodeksie drogowym z 1983 roku, drogowcy i inżynierowie ruchu do dziś nie mają świadomości tego, że obiekty o dwóch okrężnie biegnących pasach ruchu muszą mieć odcinki przeplatania na których kierujący będzie miał możliwość bezpiecznej zmiany pasa ruchu na prawy, czyli muszą być stosunkowo duże. Niestety na dużych wielpasowych budowlach tego typu i dużym natężeniu ruchu, kierujący rozwijają dużych prędkości, co na łukach i trudności obserwacji pasów obok, prowadzi do poważnych zdarzeń drogowych.  

Dlatego dziś "ruch okrężny" najlepiej sprawdza się na budowlach typu rondo o jednym okrężnie biegnącym pasie ruchu oraz na semidwupasowych budowlach tego typu. Są to bydowle o jednopasowych wlotach i wylotach oraz dwupasowej okrężnie buegnącej jezdni na obwiedni ronda, co ważne, bez oznaczania tych dwóch pasów ruchu znakami drogowymi. Dla duzych pojazdów ciężarowych i autobusów mamy tam jeden pas ruchu, natomiast dla samochodów osobowych dwa okrężnie biegnące pasy ruchu. Dzięki temu kierujący nie mogą wyprzedzać z prawej strony, natomiast w szczególnych przypadkach mogą się omijać lub wyprzedzać z lewej strony. 

Niestety wciąż wpływowy, dziś ekspert Grupy IMAGE, Zbigniew Drexler, współautor i komentator Kodeksu drogowego z 1983 roku, autor powielanych od kilkudziesięciu lat do dziś nieuprawionych wymysłów dotyczących zasad "ruchu okrężnego", od 1990 roku występujący już jedynie jako osoba fizyczna, został odsunięty od tworzenia założeń dla przyjętej z polskiej inicjatywy noweli Porozumień europejskich i nowej ustawy PoRD. Do dziś publicznie uznaje on obowiązujące od 20 lat prawo, co do podstawowych zasad ruchu zgodne z umowami europejskimi, za bubel prawny. Nakłaniał nawet w 1997 roku, wraz z grupą wsparcia, Aleksandra Kwaśniewskiego, by ten nie podpisywał nowej ustawy.

W licznych wypowiedziach zalecał ignorować nowe przepisy, zapowiadając równocześnie rychły powrót do zapisów poprzedniego, w wielu sprawach sprzecznego z umowami międzynarodowymi, Kodeksu drogowego z 1983 roku, do czego z oczywistych powodów nie doszło.

Niestety w WORD i GDDKiA do dziś znak C-12 jest rozumiany i stosowany, wbrew naszemu i międzynarodowemu prawu, jedynie za odpowiednik znaku C-9, a rondo w całości za jedno klasyczne skrzyżowanie, na dodatek bezprawnie utożsamiane ze "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym". Nigdzie na świecie budowla tego typu, tak jak dowolny plac lub każda inna skanalizowana dowolną co do kształtu i wielkości wyspą, NIE JEST W CAŁOŚCI, pod względem zasad ruchu, jednym skrzyżowaniem, lecz zespołem klasycznych skrzyżowań zwykłych. 

Problemem nie jest zatem obowiązujące od 20 lat prawo, lecz oparta na starym prawie praktyka WORD w zakresie szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej polskiego społeczeństwa oraz praktyka GDDKiA w zakresie nieuprawnionego znakowania znakami C-12 budowli typu rondo zorganizowanych wprost wg ogólnych zasad ruchu z podporządkowanymi wszystkimi wlotami, w tym odśrodkowych, spiralnych i turbinowych, których organizacja ruchu nie ma żadnego związku z zasadami „ruchu okrężnego”. Na tych budowlach znak C-12, bezprawnie dodany do znaków A-7, jest nadal znakiem C-12 wg Kodeksu drogowego z 1983 roku, czyli jedynie nieuprawnionym odpowiednikiem znaku C-9.  

Ryszard Roman Dobrowolski

2 komentarze:

  1. Dzień dobry.

    Na portalu Hej Mielec ukazał się artykuł - jak przypuszczam z inicjatywy miejscowej administracji drogowej - w którym "ekspert" z rzeszowskiego WORD i jednocześnie członek Rady BRD usiłuje udowodnić, że wadliwe oznakowanie ronda (organizacja okrężna + strzałki kierunkowe na wlotach) jest prawidłowe. Rumieńców sprawie dodaje fakt, że w miejscowym zarządzie dróg powiatowych utknęła merytoryczna ale niewygodna ekspertyza przygotowana przez specjalistę inżyniera, w oparciu o jego kierunkowe wykształcenie i doświadczenie w zakresie inżynierii ruchu. Wiele wskazuje na to, że w myśl zasady wszystkie ręce na pokład, urzędnicy posiłkują się wywodami dyrektora WORDu dla usprawiedliwienia swoich decyzji. Ostateczną decyzję ma podjąć miejscowa rada BRD w skład której wchodzi bodajże wymieniony dyrektor WORD.

    Kilka dni wcześniej na tym samym portalu anonimowy internauta informował o wadliwym oznaczeniu. Być może nastąpił wyciek fragmentu lub całości wspominanej ekspertyzy. Można odnieść wrażenie, że opublikowanie wyssanych z palca "rewelacji" dyrektora WORD Rzeszów jest jedyną reakcją na nagłośniony problem.
    Dziękuję za uwagę
    i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na wpis 181 (https://mrerdek1.blogspot.com/2019/08/181-rondo-w-mielcu-ponownie-wadliwie.html)

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.