poniedziałek, 13 maja 2019

171. "Jedź bezpiecznie" (odc. 744), czyli autorska Szkoła Marka Dworaka

Nowy odcinek 744 "Jedź bezpiecznie" czyli autorska Szkoła Marka Dworaka zwana też KRAKOWSKĄ. Wielka szkoda, że wielu z nas, nie tylko kierowców, bezkrytycznie podchodzi do głoszonych przez dyrektorów i egzaminatorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego prawd objawionych, które nie mają, w wielu istotnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego  sprawach, nic wspólnego z obowiązującym od dwudziestu lat prawem.

Niestety Szkoła krakowska różni się od Szkoły warszawskiej jedynie tym, że Marek Dworak, opierając się, niestety bez zrozumienia na prawie niemieckim, z którym nasze, co do podstawowych zasad ruchu jest od dwudziestu lat zgodne, wie że przy "ruchu okrężnym" każda jezdnia biegnie od wlotu jedynie okrężnie dookoła wyspy lub placu, a nie na wprost od wlotu do wylotu, tak jak to jest przy ogólnych zasadach ruchu.

Zarówno w MORD jak i WORD i PORD praktyka oparta jest od 20 lat na peerelowskim Kodeksie drogowym z 1983 roku i nieuprawnionych wymysłach interpretacyjnych Zbigniewa Drexlera, współtwórcy i komentatora tego bubla prawnego. Proszę zatem oglądaczy produkcji TVP Kraków, by oglądając włączyli myślenie i weryfikowali nauki Marka Dworaka oraz wypowiedzi ekspertów z innych ośrodków, z obowiązującym w Polsce od 20 lat prawem.

Ostatni film porusza wciąż budzący wiele problemów temat zawracania. Na szczęście zawracanie nie dotyczy skrzyżowania na którym pierwszeństwo ustalono znakami drogowymi, a jedynie tzw. "przełączki" lub "zawrotki" na alejach Krasińskiego w Krakowie.


Omawiana na filmie "przełączka", to dokładnie miejsce do zawracania na drodze dwujezdniowej, które nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu,  (art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym). 


Przywołany na filmie niejaki pan Krystian przedstawił w liście kierowanym do Marka Dworaka swoją filozofią, bo tak niegrzecznie nazwano jego punkt widzenia w sprawie zawracania w takim miejscu dwujezdniowej drogi publicznej. Oto prezentowane przez p. Krystiana stanowisko:



1.  Przełączka jest jednokierunkowa, zatem skręcający z niej w lewo nie ma obowiązku zbliżenia się przed skrętem w lewo do lewej krawędzi jezdni przełączki. Może zatem skręcać z dowolnego miejsca na niej, z lewej strony, z prawej, a nawet ze środka. 


Marek Dworak twierdzi, że skręcać można w takiej sytuacji z lewego lub prawego nieoznaczonego znakami pasa ruchu na przełączce, ale nie z "międzypasia" czyli ze środka jezdni przełączki.  A dlaczego nie, skoro żaden przepis tego nie zabrania? Skręcający w lewo, mając np. po swojej lewej motocyklistę, może skręcić w lewo, tak jak długi pojazd, ze środka jezdni przełączki, pamiętając, że skręt zakończy wtedy na środkowym pasie ruchu. 


2. Pasy ruchu na Alejach Krasińskiego są oznaczone linią przerywaną, więc włączający się do ruchu, może zająć dowolny pas ruchu na jezdni drogi, na która wjeżdża. 


Marek Dworak twierdzi, że wyjeżdżający z "zawrotki" nie jest włączającym się do ruchu, gdyż zawracając jest cały czas w ruchu, co jest tak nieprofesjonalne, że aż przykro tego słuchać. Ktoś kto będąc w ruchu opuścił jezdnię drogi nie jest już w ruchu drogowym, pomimo że się nadal porusza. Ponowny wjazd na jezdnię tej samej lub innej drogi z pobocza jest WŁĄCZANIEM SIĘ DO RUCHU (art. 17 ustawy p.r.d.). Przełączka nie tworzy skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu (nie odwołuje np. ograniczenia prędkości)  zatem wyjazd z niej na jezdnię drogi (art. 2.1 ustawy p.r.d.) JEST WŁĄCZANIEM SIĘ DO RUCHU, co w praktyce i tak sprowadza się do obowiązku ustąpienia pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony poza skrzyżowaniem.



Błędne twierdzenie, że linie przerywane pozwalają na DOWOLNE zajmowanie miejsca na drodze, to pokłosie nieuprawnionej niczym praktyki WORD, wg której skręcający w lewo jedzie z włączonym lewym kierunkowskazem aż na prawy oznaczony znakami pas ruchu. Wymaga tego rzekomo (art. 16.4 ustawy p.r.d.), który dotyczy jazdy na wprost zgodnie z przebiegiem jezdni, a nie zmiany kierunku jazdy i zmiany pasa ruchu.  Linię przerywaną wolno przekraczać jedynie zmieniającemu pas ruchu, jadącemu w poprzek jezdni do przeciwległego wylotu oraz skręcającemu na pas ruchu zgodny z pasem sprzed skręcenia,  licząc pasy ruchu od strony w którą następuje zmiana kierunku jazdy, co dyrektor Dworak określa jako "pilnowanie swojego pasa ruchu".  Jeżeli na drodze na której kończony jest manewr zmiany kierunku jazdy są oznaczone znakami pasy ruchu to skręcającemu wolno zakończyć manewr na innym pasie ruchu tylko wtedy, gdy pozwala na to linia prowadząca. 


Nie jest zatem prawdą twierdzenie i nauki MORD, że wtedy gdy skręt dozwolony jest tylko z jednego pasa ruchu skręcającemu prawo pozwala na jazdę w poprzek pasów ruchu, czyli na seryjną zmianę pasów ruchu na dodatek z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do dokonywanych zmian. 



Jest niepisane prawo, które pozwala na zakończenie manewru zmiany kierunku jazdy na dowolnym pasie ruchu, ale ma to miejsce jedynie wtedy gdy kierujący wjeżdża na ten pas bez konieczności jego zmiany, tak jak to czynią pojazdy skręcające na dwupasową "przełączkę" lub gdy skręcają z okrężnie biegnącej jezdni na dowolny pas ruchu drogi wylotowej.



3. Kierujący pojazdami skracającymi w lewo z prawej części jezdni nawrotki (z prawego nieoznaczonego znakami pasa ruchu jezdni "przełączki"), mając lepszą widoczność na nadjeżdżające z prawej strony pojazdy,  mają pierwszeństwo przed skręcającymi w lewo z lewego pasa ruchu. 


Rzeczywiście pierwszy pojedzie tu skręcający z prawego pasa ruchu, który skończy manewr na środkowym pasie ruchu, ale tylko dlatego, że ma lepszą widoczność, a dopiero widząc wolny prawy pas ruchu, w następnej kolejności skręci ten z lewego pasa kończąc manewr na lewym pasie ruchu.


Jeżeli zamysłem p. Krystiana był wjazd obu pojazdów na lewy pasa ruchu, to słusznie twierdzi Marek Dworak, że jest to całkowicie błędna i wypadkogenna teza. 


Niestety także wypadkogenna jest teza Marka Dworaka i powszechna praktyka Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, że ten z prawego pasa kończy manewr, co do zasady na prawym pasie ruchu, gdyż nim jadący nie jest w stanie przewidzieć, że na jego pas ruchu wjedzie pojazd z włączonym lewym kierunkowskazem. Ten z prawego, nawet gdyby prawy pas ruchu nie był oznaczony linią ciągłą, kończy co do zasady manewr zmiany kierunku jazdy w lewo na pasie środkowym, a na prawy wjeżdża jedynie na zasadzie zmiany pasa ruchu, sygnalizując swój zamiar zawczasu i wyraźnie prawym kierunkowskazem. 


Niestety Marek Dworak, nie pierwszy raz, sam sobie zaprzecza. Z jednej strony słusznie twierdzi, że kierujący ma pilnować swojego pasa ruchu, a z drugiej strony wypowiada bzdurne tezy o zmianie pasa ruchu podczas manewru zmiany kierunku jazdy, jak np. że dopuszczalnym jest skręt z prawego pasa na lewy pas ruchu. 

Schemat poprawnego zachowania kierujących na dwupasowym jednokierunkowym miejscu do zawracania na dwujezdniowej drodze publicznej o dwóch lub większej ilości oznaczonych znakami pasach ruchu
Na życzenie czytelnika powyżej przykład przełączki dwukierunkowej

Na zakończenie omówmy konkretne, pokazane na filmie, nieprawidłowe zachowania kierujących:



0:45. Motocyklista powinien zakończyć manewr na lewym pasie ruchu i w następnej kolejności zmienić pas ruchu na środkowy. Niestety przejechał przez pas środkowy i linię ciągłą na prawy pas ruchu. 

0:55. Kierujący dwóch pierwszych pojazdów powinni zakończyć manewr na lewym pasie ruchu, tak jak to uczynił trzeci z kierujących. Wjazd na środkowy pas ruchu może odbyć się jedynie na zasadzie zmiany pasa ruchu. 

1:20. Skręcający w lewoponieważ zamierzał zakończyć manewr od razu na środkowym pasie ruchu, wybrał prawy pas ruchu jadąc możliwie blisko lewej krawędzi jezdni, czyli będzie skręcał POPRAWNIE ze środka jezdni.

1:51. Taksówkarz przekroczył linię ciągłą kończąc manewr na prawym pasie ruchu.  

2:04. Czerwony pojazd prawidłowo zakończył manewr na lewym pasie ruchu. 

2:55. Biały samochód dostawczy skręcił z prawego pasa ruchu w lewo na lewy pas ruchu, zamiast na pas obok (środkowy) , co jest tak samo karygodne i niedopuszczalne jak skręt z lewego pasa ruchu zakończony na środkowym pasie ruchu. 

8:55. Nie ma żadnego przepisu, który zabrania stać pojazdowi na alejach na wysokości wyjazdy z przecinki. To kolejny nieuprawniony wymysł Marka Dworaka. Przecinka nie tworzy skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu, a zatem wyjeżdżający z "przecinki" na jednokierunkową jednojezdniową drogę w rozumieniu zasad ruchu, wbrew naukom Marka Dworaka, jest włączającym się do ruchu. 



16 komentarzy:

  1. Skąd kierujący ma wiedzieć ile jezdnia ma pasów jeżeli nie są oznakowane znakami poziomymi? Jeżeli nawrotka pozwala zawracać z dwóch oddzielonych jezdni, to jest ona jednokierunkowa, czy dwukierunkowa? Nie wprowadzajmy niepisanych przepisów.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Fanie. Pokazane na filmie miejsce do zawracania jest jednokierunkowe, ale są też "nawrotki" dwukierunkowe. Są one nieco inaczej budowane i oznakowane.

      Każda jezdnia, by być jezdnią, musi mieć przynajmniej jeden pas ruchu. Ponieważ "przełączka" jest miejscem do wykonywania manewru zmiany kierunku jazdy w lewo, to kierującego obowiązuje art. 22.1, art. 22.2.2 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zatem kierujący co do zasady ma obowiązek poruszać się przy lewej krawędzi jezdni (lewym pasem ruchu). Wjeżdżający za nim ustawia swój pojazd za nim lub obok. jeżeli zamierza zakończyć manewr na pasie ruchu drugim od lewej, to przy wolnym lewym pasie ruchu przybliża się do prawej krawędzi, zajmując w ten sposób prawy nieoznaczony znakami pas ruchu.


      Na filmie skręt jest dozwolony z dwóch pasów ruchu dla samochodów osobowych i z jednego dla autobusów lub innych długich pojazdów. Przy możliwości skrętu z wielu pasów ruchu, na jezdni drogi na którą wjeżdżają kierujący, pasy ruchu co do zasady są oznaczone znakami drogowymi. Nie ma zatem problemu z uświadomieniem kierującemu na jakim pasie ruchu kończy manewr zmiany kierunku jazdy. Pokazałem to na rysunku, jednoznacznie i zgodnie z obowiązującym w Polsce i Polskę prawem o ruchu drogowym. Nieco inaczej wygląda zmiana kierunku jazdy w lewo przy jednym pasie ruchu na "przełączce" i braku oznaczenia pasów ruchu na jezdni drogi na którą wjeżdża skręcający. Ma Pan rację, że WORD nie ma prawa stosować w swojej praktyce sprzecznych z tym prawem zasad i wymysłów, co niestety od lat czyni uzurpując sobie prawo do stanowienia prawa korporacyjnego.

      Usuń
  2. Bardzo proszę o artykuł o prawidłowym ustawianiu się pojazdów podczas zawracania na drodze o dwóch jezdniach jednokierunkowych połączonych "nawrotką". Czy odcinek łączący takie jezdnie jest jedno, czy dwukierunkowy. Jakie znaki o tym informują, jak to rozpoznać gdy nie ma oznakowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. cd.
    chodzi mi najbardziej o wyjaśnienie sytuacji, gdy jednocześnie zawracają pojazdy jadące w przeciwnych kierunkach.Jak wtedy ustawiają się na "przełączce"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Fanie. Generalna zasada zwracania w miejscach do zawracania na dwujezdniowych drogach publicznych sprowadza się do przepisu o zmianie kierunku jazdy w lewo. Zawracający ma jechać możliwie blisko lewej krawędzi jezdni z włączonym lewym kierunkowskazem, czyli tak jak gdyby objeżdżał wyspę przy odśrodkowym układzie pasów ruchu. Na przełączce dwukierunkowej dwa pojazdy będą się wtedy mijać bezkolizyjnie zajmując podczas wykonywania manewru możliwie mało miejsca. Nie jest prawdą, że mogą lub że kierujący powinni zawracać na przełączkach dwukierunkowych kolizyjnie, czyli zbliżając się do prawej krawędzi "nawrotki". Powierzchnia nawrotki nie jest drogą w rozumieniu zasad ruchu, zatem nie tworzy skrzyżowań. To dla zasad ruchu plac lub pobocze, zatem wyjazd z nawrotki, z punktu widzenia zasad ruchu,to włączanie się do ruchu.

      Usuń
    2. A gdy "nawrotka" jest jednocześnie skrzyżowaniem? https://www.google.pl/maps/@53.7568359,20.5019087,157a,35y,27.75h,5.51t/data=!3m1!1e3?hl=pl W takiej sytuacji, skręcając z drogi podporządkowanej jednojezdniowej w lewo, powinienem ustawić się na "nawrotce" przy jej lewej, czy prawej krawędzi? Czy jestem wtedy na skrzyżowaniu, czy włączam się do ruchu? Pozdrawiam

      Usuń
    3. @Witek - "Nawrotka" to specjalne miejsce w pasie dzielącym przeznaczone do zawracania, a to co Pan wskazał to skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu budowli drogowej składające się z dwóch skrzyżowań zwykłych, jednego typu T i jednego typu X. Tu zawracanie to dwie osobne zmiany kierunku jazdy w lewo, a przecież jazda pod prąd na skrzyżowaniu jest zabroniona. Czasem skraca się pas zieleni i "jednokierunkową nawrotkę" robi tuż PRZED skrzyżowaniem.

      Usuń
  4. Bardzo dziękuję.
    Proszę dalej piętnować niepoprawną interpretację przepisów ruchu drogowego.

    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że najważniejsze to uświadamianie kierowców o zagrożeniach jakie często nawet nieświadomie powodują, narażając siebie i innych uczestników ruchu drogowego. Dobrze, jeśli np. w firmach organizowane są szkolenia flotowe. Poruszane są wtedy wszystkie kwestie, więc m.in. też bezpieczeństwo jazdy. U nas takie szkolenie odbyło się w zeszłym tygodniu i cieszyło się bardzo dużą popularnością wśród pracowników. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam pogląd, że właściwe szkolenie kierowców przez uprawnione do tego instytucje jest podstawą szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej naszego społeczeństwa i w konsekwencji poprawy BRD. Także dobrze wyszkolony i przestrzegający zasad ruchu rodzic będzie autorytetem dla swoich dzieci.

      Niestety praktyka WORD w wielu ważnych sprawach dla BRD, jest nadal oparta na starym, sprzecznych z prawem europejskim i obecnym prawem krajowym, Kodeksie drogowym z 1983 roku i nieuprawnionych wymysłach jego współautorów i komentatorów.tego peerelowskiego bubla prawnego, największego szkodnika w dziejach polskiego prawa drogowego.

      Wielu błędnie uważa, że państwo nie mogłoby pozwolić na taką samowolę i bezprawie WORD, dlatego dyrektorów i egzaminatorów tej samofinansującej się koterii z założenia uważa za ekspertów. Niestety nie mają świadomości tego, że zajmowane stanowisko i pełniona funkcja nie czynią z ignoranta eksperta.
      W 1998 roku nową ustawą Prawo o ruchu drogowym powołano WORD nie tylko do egzaminowania w imieniu państwa kandydatów na kierowców, ale także po to, by jako wyspecjalizowana instytucja dbała o właściwe rozumienie obowiązującego od dwudziestu lat prawa.

      Kolejne rządy nie tylko, że kontrolowały WORD pod względem stosowania w ich praktyce obowiązujących zasad ruchu, ale nawet zatrudniali ich przedstawicieli jako doradców. Dla wielu, w tym dla GDDKiA i innych zarządców dróg, a nawet lokalnych instytucji przedstawiciele WORD są ekspertami, co mnie nie dziwi, gdyż tak właśnie być powinno. Niestety tak nie jest, a na dodatek co WORD, to inna szkoła, inne prawo zwyczajowe, a nawet lekceważący stosunek do prawomocnych wyroków sądowych odsłaniających brak wiedzy i kompetencji egzaminatorów WORD.

      Osobiście radzę na szkolenia zapraszać policjantów drogówki i pytać, pytać, pytać, bo to oni jednak oceniają, niestety także nie zawsze w ten sam sposób, zachowanie kierujących po uzyskaniu przez nich uprawnień.

      Usuń
  6. czyli według tego jeśli dwie jezdnie są odgrodzone pasem dzielącym jezdnię, to sam ten pas sprawia ,że nie jest to skrzyżowanie ? bo jeśli przełączka nie tworzy skrzyżowania to i pasy dzielące jezdnie nie powinny w moim odczuciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od 1984 roku uczono, że skrzyżowaniem jest wszystko to, co znajduje się w pasie drogowym, czyli na działce budowlanej przeznaczonej pod zabudowę drogową. Nie rozumiejąc umów międzynarodowych, które wtedy nie były jeszcze obowiązującym Polskę prawem, drogę i skrzyżowanie dróg z punktu widzenia zasad ruchu rozumiano w całości taką budowlę drogową. Każdy nowy kierowca był uczony, że skrzyżowaniem jest wszystko co leży w jego obrębie krzyżujących się dróg i ulic. Uważano, że jak dwie drogi o dwóch osobnych jezdniach się przetną to powstanie jedno skrzyżowanie, takie mniej lub bardziej kwadratowe rondo albo skrzyżowanie z placem na środku i bezkolizyjnym skręcaniem. Wtedy na zachodzie skrzyżowania były bardziej rozbudowane niż nasze, i trochę się ich obawiałem. Kiedy pierwszy raz załatwiałem międzynarodowe prawo jazdy, wtedy znajomy wytłumaczył mi, że nie mam się czego obawiać, bo tam każde przecięcie się pojedynczych dróg na złożonym skrzyżowaniu, to osobne oznaczone znakami krzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu, do którego nie zalicza się ani wysp i pasów dzielących, ani wydzielonych z jezdni torowisk. W 1997 roku nasze prawo drogowe stało się zgodne z tym międzynarodowym, pomimo że powinno tak być o 10 lat wcześniej. Od tego czasu do dziś, niestety poza WORD i GDDKiA, droga to wydzielony pas terenu składający się z jezdni i z tego, co bezpośrednio do niej przylega (pobocze, chodnik, droga dla pieszych lub dla rowerów), z wyłączeniem pasów, wysp i wysepek dzielących oraz wydzielonych torowisk pojazdów szynowych. Zatem skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu jest KAŻDE Z OSOBNA przecięcie, połączenie lub rozwidlenie dróg posiadających jezdnię. Tak tez pokonuje takie złożone obiekty każdy kierujący.

      Usuń
    2. Ale pas zieleni jest już elementem drogi a więc trochę to dziwne

      Usuń
  7. @Unknown. Skrzyżowanie to albo budowla drogowa albo miejsce na drodze wraz powierzchnią w którym krzyzują sie drogi Tzw. PRZEŁĄCZKA to wydzielone w obrębie pasa dzielącego jezdnie miejsce przeznaczone tylko do zawracania. Z punktu widzenia zasad ruchu powierzchnia przełączki nie jest częścią ani jednej, ani drugiej jezdni. Nie jest też droga poprzeczną. Zatem powierzchnia przełączki nie jest powierzchnią skrzyżowania, gdyz go w takim miejscu nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Unknown. - Pas zieleni, wydzielone torowisko pojazdów szynowych, wysepki i wyspy oraz pasy dzielące jezdnie są elementami drogi, ale drogi w rozumieniu BUDOWLI DROGOWEJ, a nie zasad ruchu. Podobnie jest ze skrzyżowaniami tych dróg. Wystarczy porównać definicje legalne tych określeń wg ustawy Prawo o ruchu drogowym i ustawy o drogach publicznych oraz przepisów budowlanych, gdyż droga publiczna to budowla drogowa zaliczona do jednej z kategorii dróg publicznych. Niestety w latch 1984-1997 uznawano, co czynione jest BEZPRAWNIE, pomimo zmiany prawa w 1997 roku, do dziś w praktyce WORD, że każda droga publiczna i każde skrzyżowanie, niezależnie od jego złożoności, to dla zasad ruchu jedna droga i jedno skrzyżowanie. Zasady ruchu są elementarne i UNIWERSALNE, gdyż nikt nie porusza się równocześnie po dwóch jezdniach i kilku skrzyżowaniach złożonych budowli drogowych. Pokonuje je kolejno.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze by było zrobić osobny blog : skrzyżowanie, przełączka a znaki.
    sprawa ważna i potrzeba ... https://www.youtube.com/watch?v=NhOuQAqZScE.
    P.S. o wypadek bardzo łatwo zwłaszcza u młodych kierowców... UTRWALANIE NA CZERWONO (błędów egzaminatorów WORD)
    Sytuacja już dawniejsza (na blogu nr 136)S.P. młodą dziewczyną przejechał ją pociąg bo amator-instruktor WORD nie umiał zapanować nad sytuacją. Wydanie komendy UCIEKAJ dało by jej szanse. Serce pęka :(

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.