niedziela, 12 maja 2019

170. Poznańskie ronda śmierci. Rodo Śródka

170. Poznańskie ronda śmierci
Rondo Śródka

Jak wygląda rzeczywistość i prawdziwa troska o poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym, pokażę na przykładzie poznańskich rond. 

Wciąż słyszymy, że należy zrobić wszystko, by uratować chociażby jedno ludzkie życie i pomijamy milczeniem to, że na polskich rondach co miesiąc koś ginie, a kilkudziesięciu cierpi z powodu odniesionych ran, że o ogromnych stratach materialnych nawet nie wspomnę.

Wg niezależnych od Policji i ministerialnych urzędników ekspertów systemu Yanosik  w 2018 roku w Poznaniu doszło do ponad 450 kolizji na czterech, powszechnie uznanych za najbardziej niebezpieczne miejsca w Poznaniu, czyli na z założenia na bezpiecznych budowlach typu RONDO. 

Najgorszym jest rondo Śródka, gdzie w 2018 roku zgłoszono aż 151 kolizji. 

Wbrew ogłupionym przez swoich niedouczonych przełożonych policjantów, 
 nie jest tu winnym zjeżdżający z ronda, gdyż on nie wie jaki sygnał mają wjeżdżający na rondo Śródka

Na drugim miejscu znajduje się rondo Rataje, gdzie było w całym 2018 roku zdarzeń było aż 148, czyli zaledwie o 9  mniej niż na rondzie Śródka. 

Nieco bezpieczniejszymi obiektami okazały się ronda Starołęka (91 kolizji) i Kaponiera (70 zdarzeń). Na piątym miejscu znalazło się także skanalizowane wyspą środkową skrzyżowanie dróg publicznych, a mianowicie skrzyżowanie ulicy Stefana Żeromskiego z ulicą Świętego Wawrzyńca z pierwszeństwem ustalonym znakami w ciągu ulicy Niestachowskiej i Żeromskiego. Na tym obiekcie w 2018 roku doszło do 66 zdarzeń drogowych.

Oczywiście ilość kolizji i wypadków jest zależna także od nasilenia ruchu oraz od wiedzy, umiejętności i poszanowania prawa przez kierujących. Swój udział w tych nieszczęściach mają także błędy w znakowaniu i  właściwym szkoleniu. Niestety polscy kierujący, inżynierowie ruchu oraz urzędnicy  są od wielu lat szkoleni wg wymagań egzaminatorów WORD, którego praktyka oparta jest bezprawnie na poprzednim Kodeksie drogowym z 1983 roku oraz na wymysłach interpretacyjnych współtwórców i komentatorów tego peerelowskiego bubla prawnego. 

Odpowiedzialni za BRD nie raczyli zauważyć, że ponad 20 lat temu całkowicie zmieniono prawo drogowe, by było wreszcie zgodne z obowiązującymi Polskę umowami międzynarodowymi.  Od ponad dwóch dekad polskie prawo o ruchu drogowym, co do podstawowych zasad ruchu, jest zgodne z prawem europejskim, a praktyka WORD i GDDKiA nadal tkwi w PRL.

Wciąż uczy się bzdur, zarówno kandydatów na kierowców jak i inżynierów ruchu, późniejszych projektantów i zarządców dróg, że rondo to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno klasyczne skrzyżowanie (art. 2.10 ustawy p.r.d.), tyle tylko, że z wyspą na środku, że kierunek jazdy (art. 22 tej ustawy) to to samo co kierunek ruchu (art. 25), a co za tym idzie, że zmiana kierunku ruchu wymaga sygnalizowania, natomiast opuszczenie jezdni drogi z pierwszeństwem, czyli zmiana kierunku jazdy bez zmiany kierunku ruchu zwalnia kierującego z sygnalizowania czegokolwiek.  Nie bez znaczenia jest także to, że  dla ekspertów znak C-12 to nadal peerelowski znak nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy ronda, a "ruch okrężny" to skręcanie w lewo przy wyspie z włączonym jeszcze przed rondem lewym kierunkowskazem.

Przyjrzyjmy się zatem rondu Śródka w Poznaniu. Jest to złożona budowla drogowa w postaci kierowanego sygnalizacją świetlną skanalizowanego wyspą środkową skrzyżowania dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych. Na tym obiekcie przecinają się też liczne linie tramwajowe których torowiska przebiegają przez wyspę środkową. 


Rys. 1
Skrzyżowanie zwykłe dwóch dwukierunkowych dróg jednojezdniowych 

Rys. 2
Po skanalizowaniu wlotów ten sam obiekt staje się zespołem czterech skrzyżowań zwykłych jednokierunkowych dróg jednojezdniowych


Przy bardziej lub mniej okrągłej wyspie środkowej będzie to w całości budowla typu rondo. Niezależnie od wielkości i sposobu zorganizowania, jest to zawsze obiekt złożony ze skrzyżowań zwykłych typu T lub X. Rondo Śródka składa się z czterech osobnych, niezależnych od siebie skrzyżowań typu X, nie do końca kierowanych sygnalizacją świetlną (Rys. 3). Dodatkowo na rondzie Śródka mamy cztery przejazdy tramwajowe. 

Dlaczego "nie do końca kierowane sygnalizacją świetlną"? Dlatego, że jakiś bezkrytyczny i bezmyślny decydent, uznał za prawdę nieuprawniony niczym wymysł ministerialnego urzędnika z czasów PRL, Zbigniewa Drexlera, że budowla typu rondo to w całości jedno klasyczne skrzyżowanie. Wzorując się na pytaniach egzaminacyjnych postawił sygnalizatory tylko na wlotach na rondo. Ktoś kto wjeżdża na tą złożoną budowlę drogową zostaje pozbawiony wiedzy o sygnalizatorach na pozostałych elementarnych skrzyżowaniach tego obiektu. Zalecenie Policji, by obserwować pojazdy wjeżajace na rondo, bo być może mają one sygnał zielony, jest czymś tak kuriozalnym i głupim, że nie wierzę w to, że wyszło to z ust policjanta drogówki.


Rys.3
Istniejąca organizacja ruchu na rondzie Śródka w Poznaniu 

W ramach walki o poprawę BRD na tym rondzie wymyślono nawet akcję edukacyjną "zgaduj zgadula" i "patrz mi głęboko w oczy", licząc na to, że będący na rondzie domyśli się koloru nadawanego sygnału na wlocie. 

Rys. 3
Tablice głupoty (15.07.2014 r. epoznań,pl)
Budowla typu rondo nie jest pod względem zasad ruchu w całości jednym skrzyżowaniem
Cztery sygnalizatory tylko na wlotach to demonstracja braku wyobraźni

Organizator ruchu, za zgodą opiniujących i zatwierdzających projekt stałej organizacji ruchu tego obiektu, potraktował to rondo w całości, bez jakiegokolwiek uprawnienia ze strony obowiązujących przepisów, tak jak jedno klasyczne skrzyżowanie bez wyspy lub placu na środku, czyli bez powierzchni akumulacji. Przecież zanim kierujący trafi na wskazane tablicą skrzyżowanie musi pokonać jedno wcześniejsze i dwa przejazdy tramwajowe, zatem jaką ma pewność, że w międzyczasie nie zmieniła się sygnalizacja?

Wg Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu, ustawione pięć lat temu na wszystkich wlotach ronda Śródka tablice (rys. 3) miały za zadanie poprawić bezpieczeństwo, gdyż miały Przypominać kierowcom o obowiązku przestrzegania podstawowych zasad ruchu drogowego. Niestety nie na budowli typu rondo z odcinkami przeplatania, a na klasycznym zwykłym skrzyżowaniu. 

Według ZDM „kierowca wjeżdżający na skrzyżowanie z ruchem okrężnym na zielonym świetle wykonujący manewr skrętu w lewo ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi, który wjeżdża na skrzyżowanie na zielonym świetle z przeciwnego wlotu i jest z jego prawej strony”.

Po pierwsze rondo Śródka nie ma nic wspólnego z "ruchem okrężnym", "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" i znakiem C-12 w obowiązującej od 1999 roku jego dyspozycji. Tu ten znak to narodzona w Krakowie PATOLOGIA bezprawnego dodawania znaku C-12, w rozumieniu starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, do znaku A-7. Tu znak C-12 to jedynie odpowiednik znaku C-9 i nic więcej. 

Tablic już nie ma, i niestety nic nie zrobiono, by to niebezpieczne rondo stało się przyjazne dla kierujących. Wysiłki skoncentrowano na zapewnieniu przejazdu pojazdom szynowym przez rondo na raz, za nic mając poprawę bezpieczeństwa kierujących pojazdami. Pomijając akomodacyjną regulację przejazdu przez rondo Śródka pojazdów szynowych i powiązania tej regulacji z regulacją przejazdu pozostałych pojazdów, prawidłowe oznakowanie oraz ustawienie sygnalizatorów pokazano na rysunku 4. Mamy tu bezpieczne cztery skrzyżowania dróg jednokierunkowych bez znaków C-12, które wprowadzają w błąd kierujących sugerując, że jezdnia biegnie tu, wbrew oznakowaniu kierunkowemu, jedynie okrężnie. 


Rys.4
Właściwa kierunkowa, która nie ma nic wspólnego z "ruchem okrężnym" w rozumieniu nakazu znaku C-12, organizacja ruchu na rondzie Śródka w Poznaniu 

Odpowiednikiem ronda Śródka  jest rondo 40-latka w Warszawie, niestety z wadami w oznakowaniu poziomym oraz z nieuprawnionymi znakami C-12, ale za to są tam właściwe zamontowanie, na każdym z jego elementarnych skrzyżowań, sygnalizatory.
Opracował Ryszard R. Dobrowolski

1 komentarz:

  1. dochodzi problem braku sygnalizacji tramwaj vs samochody. Tramwaje mają a kierowcy "na wyczucie".

    OdpowiedzUsuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.