Ruch na nim był i jest do dziś w jednym kierunku uprzywilejowany dlatego nie może być znakowany znakiem RUCH OKRĘŻNY. Sama formułka wynikająca z opisu znaku brzmiała wtedy: Znak „ruch okrężny” (II B-3) wskazuje kierującym pojazdami, że wjeżdżają oni na skrzyżowanie dróg (plac), na którym powinni się poruszać dookoła wysepki, zieleńca lub innego obiektu w kierunku pokazanym na znaku. Oczywistym było, że nie nakazuje jazdy w kółko aż do …. śmierci, a nakazuje poruszać się zgodnie z zasadami „ruchu okrężnego”, czyli jednokierunkowo przeciwnie do ruchu wskazówek zegara po jezdni biegnącej dookoła placu. Zmiana kierunku jazdy na tak zorganizowanym obiekcie następowała dopiero na zjazdach i zawsze była skrętem w prawo. Wbrew twierdzeniom ignorantów nakaz RUCHU OKRĘŻNEGO obowiązuje w polskim prawie w niezmienionej formie nieprzerwanie do dziś.
Wjeżdżaliśmy na pl. Powstańców Śląskich tak jak to się czyni do dziś jadąc na wprost bez włączania kierunkowskazów prawym pasem ruchu i nim wędrowaliśmy przez pół ronda do przeciwległego wylotu mijając po drodze skrzyżowania typu „T” tej drogi z ulicami dochodzącymi do ronda z prawej strony. Gdy kazano nam skręcić w którąś z nich, to wcześniej włączaliśmy prawy kierunkowskaz i skręcaliśmy z prawego pasa ruchu na jezdnię drogi wylotowej.
No i teraz to co najważniejsze. Powiedziano nam, że na odcinku A-B jedzie się dokładnie tak jak gdyby jednokierunkowa jezdnia placu Powstańców Śląskich biegła w "kółko" i nie opuszczała tego placu, czyli cała składała się właśnie z takich powtarzających się odcinków. Aby wszyscy wjeżdżający o tym wiedzieli, to na wlotach należałoby postawić znaki "ruch okrężny" informujące kierującego, że wjeżdża na SKRZYŻOWANIE na którym obowiązują zasady RUCHU OKRĘŻNEGO czyli, że jezdnia tego placu biegnie w kółko a nie od wlotu do wylotu więc chcąc ją opuścić na dowolnym wylocie trzeba z niej zawsze i wszędzie skręcić w prawo na drogę wylotową dokładnie tak jak to czyni na zaznaczonym na Rys. 1 odcinku drogi.
Nikomu wtedy nie przyszło do głowy by pleść takie bzdury jak to czynią dziś uznani za ekspertów ignoranci, że cały plac Powstańców Śląski będący, jak każdy plac zespołem skrzyżowań na którym można poruszać się okrężnie, uznać za jedno zwykłe skrzyżowanie oraz by skręcać w prawo na drogi wylotowe z lewego pasa ruchu.
Mój instruktor, a uczyłem się w Automobilklubie Dolnośląskim, mówił tak. Kochany, jak masz znak RUCH OKRĘŻNY na wjeździe, to nie migasz w prawo gdyż masz jechać na wprost, tyle tylko, że biegnąca w kółko drogą aż do momentu w którym zechce ci się na stronę. W tym celu nie wjeżdżaj w lewo do parku, bo to nie przystoi, lecz skręcaj w prawo i gnaj do domu.
Może miałem wyjątkowego instruktora, bo pomimo braku prawnych wymogów, nauczył mnie także ruszania pod górę, jazdy poza miastem po łukach oraz nagłego hamowania przy zawrotnej dla mnie wtedy prędkości 70 - 80 km/h, co dla "Syrenki" z piórowymi resorami i ręcznie regulowanymi hamulcami jak w starej ciężarówce, bez ABS i korektora siły hamowania, było nie lada wyczynem.
mi utkwiło prawa wolna - lewą sie wyklepie.
OdpowiedzUsuń