środa, 7 listopada 2018

144. Wyłączona sygnalizacja na RONDZIE

Wyłączona sygnalizacja na rondzie lub skrzyżowaniu z wyspą centralną i rozsuniętymi wlotami, to doskonała okazja, by uzmysłowić polskiemu kierowcy bezsens praktyki organizatorów ruchu, którzy poddając się dyktatowi dobrze ustosunkowanych ignorantów, uznawanych za czasów PRL za ekspertów o niepodważalnym autorytecie, uwierzyli im na słowo, że ronda i inne złożone obiekty budownictwa drogowego z centralna wyspą, są w całości, pod względem zasad ruchu, jednym skrzyżowaniem (art. 2.10  ustawy Prawo o ruchu drogowym), które, gdyby takimi były, nie mogłyby mieć podporządkowanych wszystkich wlotów. Dlatego w 2005 roku narodziła się, w oparciu o nieuprawnione wymysły Zbigniewa Drexlera, do dziś trwająca patologia bezprawnego dodawania do znaków A-7 "ustąp pierwszeństwa" znaku C-12 "ruch okrężny", pomimo że te złożone budowle nie mają nic wspólnego z organizacją ruchu o międzynarodowej nazwie "ruch okrężny".

Najlepiej to widać na kierowanych sygnalizacją świetlną skrzyżowaniach dróg publicznych z centralną wyspą i rozsuniętymi wlotami, na których jezdnie nie biegną jedynie okrężnie, lecz odśrodkowo na wprost do wylotów.  Przejeżdżając przez kierowane sygnalizacją świetlną jakiekolwiek jednopoziomowe skrzyżowanie dróg publicznych nie zastanawiamy się jakie znaki regulujące pierwszeństwo stoją na jego wlotach. Nie interesuje nas to z tej prostej przyczyny, że te znaki zastępuje ważniejsza od nich sygnalizacja.

Po wyłączeniu sygnalizacji część kierujących musi się upewnić czy są na drodze z pierwszeństwem czy na podporządkowanej, a miejscowi zastanawiają się czy nie zmieniono dotychczasowego oznakowania bez powiadomienia ich o tej zmianie. Ze względu na brak odchylenia strumienia ruchu rozwijane są na tych obiektach duże prędkości, co jest szczególnie niebezpieczne  przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej. Przy odśrodkowym układzie jezdni nie może być mowy o "ruchu okrężnym" który nie jest możliwością skręcania w lewo przy centralnej wyspie, lecz jazdą dookoła wyspy lub placu okrężnie biegnąca jezdnią zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku C-12.  Zatem przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej kierującemu wolno wyprzedzać inne pojazdy jedynie na odcinkach przeplatania między elementarnymi skrzyżowaniami zwykłymi takiego obiektu.


Prawda jest więc przeciwieństwem powszechnie wygłaszanych bezpodstawnych twierdzeń, że to nieokreślone prawem o ruchu drogowym RONDO jest pod względem zasad ruchu w całości jednym "skrzyżowaniem" wg art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Dla każdego kierującego powinno być oczywistym, że na pojedynczym skrzyżowaniu dróg na którym nie oznaczono znakami pierwszeństwa, oraz na takim samym obiekcie na którym ustalono pierwszeństwo znakami na  jednym z ciągów komunikacyjnych, przy czynnej sygnalizacji świetlnej te znaki nie mają żadnego znaczenia.

Pasy ruchu biegną tak jak jezdnia, a jezdnia tak jak biegną jej podłużne pasy, a zatem na klasycznym skrzyżowaniu krzyżując się biegną na wprost od wlotu do wylotu. Oznakowanie wszystkich wlotów pojedynczego skrzyżowania znakami A-7 jest pozbawione zarówno podstaw prawnych jaki i sensu. Skoro jedna droga jest podporządkowana, to ta z którą się łączy lub ją przecina musi być drogą z pierwszeństwem, a nie też podporządkowaną. I tak jest na każdym skrzyżowaniu zwykłym takich budowli jak rondo czy dowolny co do kształtu plac.

Taki właśnie obiekt budownictwa drogowego, o różnej organizacji ruchu, przedstawiają załączone rysunki.  Pod względem zasad ruchu składa się on z czterech osobnych klasycznych skrzyżowań typu X . Tu znak C-12 nie ma prawa być dodawany do znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa".

Nie ma ani w polskim ani w międzynarodowym prawie przyzwolenia na to by jakikolwiek PLAC lub skrzyżowanie z wyspą o dowolnym kształcie i wielkości , w tym okrągłą lub owalną lub tak jak tu kwadratową,  i podporządkowanymi wszystkimi wlotami traktować pod względem zasad ruchu jak jedno pojedyncze skrzyżowanie. To jest zawsze zespół wielu skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu. Przy czynnej sygnalizacji świetlnej na wszystkich pokazanych na rysunku rondach obowiązują IDENTYCZNE ZASADY RUCHU.

Gdy jest włączona sygnalizacja to ona decyduje o pierwszeństwie na każdym z czterech kierowanych "skrzyżowań". Gdy jednak sygnalizatory zostaną wyłączone to o pierwszeństwie decyduje oznakowanie. 

Jak zatem się tu poruszać przy czynnej i wyłączonej sygnalizacji? Odpowiedź jest prosta: TAK JAK NA KAŻDEJ DRODZE, czyli zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu (Kodeksem drogowym), właściwie co do miejsca na drodze i jego oznaczenia. Różnica między tymi budowlami polega jedynie na różnym ustaleniu pierwszeństwa i na niczym innym.

Oznakowanie kierunkowe takich obiektów powinno być zróżnicowane w zależności od ich wielkości. Na dużych budowlach tego typu strzałka kierunkowa na lewym pasie ruchu przed skrzyżowaniem wlotowym powinna być tylko na wprost, a dopiero przed drugim skrzyżowaniem tylko w lewo, lub w lewo i na wprost. Warunkiem jest tu właściwe oznakowanie poszczególnych skrzyżowań zwykłych skanalizowanego skrzyżowania dróg publicznych znakami grupy E, czyli znakami kierunku (drogowskazami).  Na małych obiektach, na których nie ma miejsca na strzałki i znaki kierunku,  strzałki do skręcania w lewo maluje się przed wjazdem na wlotowe skrzyżowanie takiej złożonej budowli drogowej. Można tak też znakować duże obiekty, gdyż od dwudziestu lat strzałka nie nakazuje już skrętu (zmiany kierunku jazdy) na skrzyżowaniu. Dodatkowo stosuje się znaki C-9 lub C-1 na wyspie, znaki zakazu wjazdu oraz linie jednostronnie przekraczalne w oznakowaniu poziomym.

Tu należy się wyjaśnienie nie tylko tym, którzy zdobywali Prawo jazdy w poprzedniej epoce, ale także tym, którzy byli i są uczeni zasad ruchu, wg nieuprawnionych wymysłów dyrektorów WORD oraz wg książek Zbigniewa Drexlera i Henryka Próchniewicza opartych na starym Kodeksie drogowym z 1983 roku, co jest niestety od dwudziestu lat nieuprawnioną praktyką WORD w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców i kierowców.

Stary kodeks z 1983 roku był w wielu sprawach sprzeczny z prawem europejskim, które w postaci Porozumień europejskich i Konwencji o ruchu drogowym formalnie obowiązuje w Polsce od 1988 roku. Nie  miało to wtedy aż tak wielkiego znaczenia, gdyż w tamtych latach była w Polsce kiepska infrastruktura drogowa, proste rozwiązania komunikacyjne, a inżynierów ruchu było jak na  lekarstwo.

Niestety dyrektorzy WORD, powołanych nową ustawą do życia w 1998 roku, uwierzyli uznawanym przez władze PRL za niepodważalne autorytety wpływowym ignorantom bez właściwego wykształcenia i wiedzy, że nowe prawo, którego nie rozumieli, jest złe i w praktyce WORD należy nadal stosować stary Kodeks drogowy, na którym w latach 1984-1997 wychowało się kilka pokoleń polskich kierowców, w tym decydenci i państwowi egzaminatorzy.

Zapewne nie mieli świadomości, że w latach 1998-1999 całkowicie zmieniono polskie prawo drogowe, które co do podstawowych zasad ruchu jest elementarne, niezmienne i obowiązujące w całej kontynentalnej Europie.

W 1999 roku zmieniono nie tylko definicję legalną drogi, ale także, niejako automatycznie, skrzyżowania, oraz zmienił swoje znaczenie nie tylko znak C-12 "ruch okrężny", który przestał być znakiem nakazu kierunku jazdy w prawo, w lewo lub na wprost z prawej strony wyspy ronda, czyli jedynie nieuprawnionym odpowiednikiem znaku C-9, ale także znaki C-1 do C-4 oraz strzałki kierunkowe. Znaki C-1 do C-4 przestały być znakami nakazu kierunku jazdy (skręcania), a stały się znakami nakazu jazdy we wskazanym nimi kierunku, już bez związku ze zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Podobnie zmieniły znaczenie strzałki kierunkowe.

Wg starego Kodeksu drogowego strzałki kierunkowe malowano tylko bezpośrednio przed skrzyżowaniem którego one dotyczyły, gdyż oznaczały że przejazd przez skrzyżowanie z pasa ruchu, na którym je umieszczono, jest dozwolony w kierunku wskazanym strzałką. Zatem strzałka do skręcania była wprost powiązana ze zmianą kierunku jazdy na skrzyżowaniu i obowiązkiem włączenia kierunkowskazu.

Wg obecnego Kodeksu drogowego strzałka kierunkowa (znak P-8) nie jest już wprost powiązana ze skrzyżowaniem i zmianą kierunku jazdy w rozumieniu art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, bowiem oznacza, że jazda z pasa ruchu, na którym ją umieszczono, jest dozwolona tylko w kierunku wskazanym strzałką. Zatem mając zamiar zmienić kierunek jazdy np. na drugim skrzyżowaniu wylotowym, kierujący zajmuje pas ruchu oznaczony strzałka do skręcania  i włącza kierunkowskaz dopiero przed tym drugim skrzyżowaniem lub zjazdem.

Rys. 1
Pierwszeństwo w ciągu jednej z dróg (na jednym z kierunków)

Rys. 2
Pierwszeństwo wg ogólnych zasad ruchu

Rys. 3
Podporządkowane wszystkie wloty

Przy czynnej sygnalizacji świetlnej na wszystkich tych skanalizowanych skrzyżowaniach dróg publicznych (budowlach drogowych), tu z centralną wyspą i rozsuniętymi wlotami, znaki ustalające pierwszeństwo nie mają żadnego znaczenia. Na wlocie żadnego z nich nie mają prawa stać znak C-12 "ruch okrężny", gdyż nie mają one nic wspólnego z tą znaną i stosowaną w Europie od ponad wieku organizacją ruchu.


2 komentarze:

  1. Pójdę jeszcze dalej. Mam pytanie o zasadność stosowania znaków poziomych "strzałka w lewo" przed pierwszym skrzyżowaniem. (rys 1 i 3)
    Czy taka strzałka może tam być skoro nie mogę skręcić lewo na pierwszym skrzyżowaniu? Skręt wykonuje dopiero na następnym.
    Skoro strzałka tam jest, to właściwie można całość traktować jako jedno wielkie skrzyżowanie.
    Czy przepisy w ogóle to regulują tzn. ile skrzyżowań wcześniej mam być informowany o możliwości skrętu?
    Dlaczego tylko przy skrzyżowaniu dróg równorzędnych strzałka w lewo nie występuje? (rys 2)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zainteresowanie i zapraszam do zapoznania się ponownie z tekstem opracowania, gdyż uzupełniłem je o interesujące, myślę że nie tylko Pana, uwagi i wyjaśnienia.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.