poniedziałek, 16 marca 2020

211. Jedź bezpiecznie odc. 787 i 788, czyli Krakowska Szkoła Ogłupiania Kierujących


211. Jedź bezpiecznie odc. 787 i 788, 
czyli  Krakowska Szkoła Ogłupiania Kierujących.

Odcinek 787 i suplement z odcinka 788  "Jedź bezpiecznie", to kolejny popis niewiedzy sekretarza Małopolskiej Rady BRD, który bezkrytycznie powtarza nieuprawnione wymysły miernych ale wiernych urzędników z czasów słusznie minionej epoki, kiedy to władza bardziej ceniła lojalność i posłuszeństwo, niż wiedzę. 
 

Z każdym odcinkiem "Jedź bezpiecznie" tracę wiarę w profesjonalizm Marka Dworaka przyuczonego na przyzakładowym kursie do zawodu egzaminatora MORD instruktora nauki jazdy. Nie akceptuję systematycznego ogłupiania polskich kierowców wg wymysłów Zbigniewa Drexlera, byłego ministerialnego urzędnika z czasów słusznie minionej epoki i starego kodeksu drogowego. Głupotą nie jest czegoś nie wiedzieć, głupotą jest trwać w niewiedzy i karmić głupotą innych. 

Marek Dworak bezmyślnie powtarza, że  podłużny pas jezdni to prosty pas jezdni, chociaż nawet słownikowo "podłużny" to biegnący wzdłuż dłuższego boku jakim jest bez wątpienia krawędź jezdni. Prawa krawędź jezdni jest też prawą krawędzią nieoznaczonego znakami prawego pasa ruchu. 

Zapraszam zainteresowanych na post152 który zakończyłem oczekiwaniem na odpowiedź resortu na  interpelację poselską posła Józefa Lassoty. Na treść tej odpowiedzi powołuje się w recenzowanym materiale Marek Dworak. 

Oto istotny cytat z przedstawionego na piśmie stanowiska resortu: 
Pragnę zwrócić uwagę, że w przypadku zmiany geometrii jezdni (np. zmniejszenia szerokości jej prawej części), kierującego pojazdem w dalszym ciągu obowiązują przedstawione wyżej zasady ruchu drogowego. Z tych też względów kierujący pojazdem nawet w przypadku zwężenia jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Ponadto należy wskazać, że w sytuacji opisanej w treści interpelacji (zilustrowanej w przywołanym artykule w tygodniku „Motor”) właściwy tor jazdy wyznacza krawężnik i znak poziomy P-21 „powierzchnia wyłączona”. Mając na uwadze powyższe, należy podkreślić, że drugi pas ruchu istnieje do momentu, w którym szerokość jezdni pozwala na ruch drugiego rzędu pojazdów wielośladowych. W ocenie resortu prawy pas ruchu, pomimo że jego tor nie jest prosty, lecz wymuszony krawężnikiem i znakiem poziomym P-21, w dalszym ciągu istnieje, a lewy pas ruchu z uwagi na brak wystarczającej szerokości od pewnego momentu nie występuje. Odmienna sytuacja, w której lewy pas ruchu jest kontynuowany, mogłaby mieć miejsce w przypadku wyznaczenia pasów ruchu, za pomocą odpowiedniego oznakowania.

Wypisz wymaluj to co pisałem na blogu, ale dla Marka Dworaka nadal prawem są wymysły Zbigniewa Drexlera, który nie rozumiejąc czym jest kierunek ruchu oraz podłużny pas jezdni (pas ruchu) stwierdza (pełna wypowiedź - kliknij):

Czynnikiem decydującym w pokazanej sytuacji jest geometria drogi za skrzyżowaniem. Jeżeli zwężenie jezdni jest wynikiem “zbliżania się” krawężnika w kierunku osi jezdni, a więc do lewego pasa ruchu, oznacza to, że prawy pas kończy się (“zanika”) i jadący nim kierowca musi się przemieścić na lewy pas. W ten sposób zmienia pas ruchu, a zatem na podstawie art. 22 ust. 4 ustawy - Prawo o ruchu drogowym musi ustąpić jadącym lewym pasem, tj. przy osi jezdni. Pas ten jest kontynuowany i jadący po nim pojazd, oddalając się od skrzyżowania, znajdzie się na odcinku jezdni o pojedynczym pasie nie obracając kierownicy. Ruch kierownicą musi zaś wykonać jadący prawym pasem, aby zająć miejsce na lewym, a to potwierdza zmianę pasa.

Niestety dla Marka Dworaka powyższy wymysł jest prawem, a jazda zgodna z obwiązującymi zasadami ruchu, to nonsens. 

Opracował Ryszard R. Dobrowolski
SUPLEMENT:

W kolejnym odcinku 788, Marek Dworak brnie dalej popisując się konsekwentnie zupełną amatorszczyzną.

Nadal usiłuje nas przekonać, że jest ekspertem od zasad ruchu drogowego, twierdząc że mamy sobie wyobrażać coś czego nie ma, że podłużny to prosty, a nie biegnący wzdłuż czegoś oraz że wydzielone znakami z jezdni miejsce do parkowania jest jezdnią i tym samym co pas ruchu jezdni na którym dopuszczono parkowanie samochodów. 

Zastanawia mnie, czy jest rzeczywiście dyletantem, czy świadomie stara się nas ogłupić, by poprzeć swoje nieuprawnione wymysły, by nie stracić resztek autorytetu.  

W odc. 788 pokazano skrzyżowanie kierowane sygnalizacją świetlną, o dwóch nieoznaczonych znakami drogowymi pasami, także na drodze wylotowej. Zaparkowane przy prawej krawędzi jezdni pojazdy na drodze wylotowej są zaparkowane NA PRAWYM PASIE RUCHU JEZDNI, zatem nie ma tu zwężenia jezdni, lecz zajęty zaparkowanymi pojazdami jej prawy pas ruchu. 

Panie Marku, brakuje Panu odwagi przyznać się do tego, że dwadzieścia lat temu uwierzył Pan, i nadal ślepo wierzy, tak jak inni dyrektorzy WORD, w brednie i wymysły Zbigniewa Drexlera odpowiedzialnego za ruch drogowy w PRL?

Niech Pan zobaczy jakie to proste i oczywiste:


Każde zwężenie jezdni drogi publicznej, w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, ma obowiązek być oznaczone znakami ostrzegawczymi. Jeżeli  kierujący nie widzi na jezdni znaków oznaczających pasy ruchu, ale  jest powiadomiony o zwężeniu jezdni drogi z lewej, prawej lub z obu jej stron, to ustępuje  pierwszeństwa jadącemu po jego prawej stronie, bez wdawania się w dyskusję o prostocie "wzdłużnego" lub krzywiźnie "prostego", z której strony krawężnik bardziej zbliża do osi jezdni, że o wyprzedzaniu z prawej nie wspomnę. 

Na koniec sprawa kierunkowskazów. Przede wszystkim nieoznaczone znakami pasy nie zanikają, gdyż ich szerokość wyznacza jadący pojazd. Mogą biec obok siebie, częściowo nachodzić na siebie, a nawet całkowicie się pokryć. Jeżeli jadący nie opuszcza swojego pasa ruchu, a na zwężeniu się one pokrywają zachodząc na siebie, to jadąc bez zmiany kierunku jazdy w rozumieniu art. 22  ustawy Prawo o ruchu drogowym, nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów.


Wg kadru z filmu JB

Na skrzyżowaniu bez sygnalizacji świetlnej, jak np. na kadrze  z filmu, nie wolno wyprzedzać pojazdów silnikowych, zatem pojazdy na zwężeniu grzecznie przejadą jeden za drugim bez naruszania art. 22 .5 ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli wygłupów Marka Dworaka z włączaniem kierunkowskazów, co sugerowałoby zamiar zmiany kierunku jazdy.  Przy tramwaju to on będzie miał pierwszeństwo niezależnie od umiejscowienia torowiska, ale gdy go nie będzie, pierwszy pojedzie jadący przy prawej krawędzi jezdni, oczywiście bez włączania kierunkowskazów, gdyż nie zmienia ani kierunku jazdy, ani pasa ruchu.

Gdyby wyznaczono tam znakami pasy ruchu, to prawy pas ruchu byłby tylko do skręcania w prawo, a lewy do jazdy "na wprost", bowiem przepis wymaga aby przed i za skrzyżowaniem była min. taka sama ilość pasów ruchu dla jadących "na wprost" na odpowiadających sobie kierunkach. 

I pomyśleć, że taka prosta i jednoznaczna zasada obowiązuje, oczywiście przy ruchu prawostronnym, w całej Europie poza Krakowem, gdzie zasady ruchu ustala Marek Dworak. Czy w waszych miastach też dyrektorzy WORD ustalają zasady ruchu drogowego sprzeczne z obowiązującą ustawą Prawo o ruchu drogowym, na co pozwala zaprzyjaźniona z kierownictwem WORD miejscowa Policja?   

I pomyśleć, że Marek Dworak, który zlekceważył stanowisko resortu, został pełnomocnikiem ministra ds. BRD. 
                          
Ryszard R. Dobrowolski (uakt. 30.07.22)

46 komentarzy:

  1. Abstrahując chwilowo od kwestii prawnych - czy mogę prosić o ustosunkowanie się do rozsądnej uwagi M. Dworaka, że w przypadku równoległej jazdy dwóch pojazdów, pojazd poruszający się przy osi jezdni może nie zdawać sobie sprawy z geometrii drogi i tego, że za chwilę oba pasy ruchu się nałożą na siebie? Trzymając się zasady, że prawy pas ma priorytet, ewentualna kolizja obarczałaby winą kierowcę z pasa przy osi, chociaż potrafię wyobrazić sobie sytuacje (jak M. Dworak), w których po prostu nie miałby on szans na prawidłową ocenę przebiegu pasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Eroll. Co to za pytanie? Mam mówic o zasadach ruchu odcinając się od nich? To właśnie prezentowana na filmie karygodna samowola ignoranta i czystej wody bezprawie. Każdy kierujący ma obowiązek stosować się do obowiązujących wszystkich uczestników ruchu drogowego JEDNAKOWYCH zasad ruchu, bez wymysłów niby ekspertów, ignorantów, hochsztaplerów i dobrze ustosunkowanych wpływowych cymbałów. Nie da się grać w jakąkolwiek grę wg różnych zasad. Gdyby wszyscy zrozumieli, że kierunkowskaz służy o sygnalizowania zamiaru opuszczenia pasa ruchu w celu jego zmiany na sąsiedni, zawrócenia lub opuszczenia jezdni, nie byłoby niekończących się dyskusji na ten temat.

      Zgodnie z art. 16.4 kierujący ma obowiązek jazdy MOŻLIWIE blisko prawej krawędzi jezdni, co przy braku znaków na jezdni wyznaczających na niej pasy ruchu oznacza jazdę przy prawej krawędzi jezdni jej prawym, zawsze istniejącym, pasem ruchu, który biegnie tak jak jezdnia i jej prawa krawędź. Jadący pasem obok musi mieć tego pełną świadomość. Nie może zatem bezmyślnie podążać lewym pasem obok innego kierującego za zasłaniającą mu jezdnię i oznakowanie ciężarówką. Widząc zwężenie drogi z dowolnej strony jezdni, musi przyspieszyć i wyprzedzić przed tym zwężeniem jadącego prawym pasem ruchu lub odpuścić, gdyż jadącemu po prawej nie wolno wyprzedzać i przyspieszać, ale wolno mu zwolnić oraz jechać z tą samą prędkością jak jadący po lewej. To ten po lewej musi mieć świadomość, że nie może wymusić pierwszeństwa i zajechać drogi jadącemu zgodnie z zasadami ruchu przy prawej krawędzi jezdni. Może tą ogólną zasadę zmienić zastosowane oznakowanie pasów ruchu. Może wtedy zanikać w sposób jednoznaczny lewy lub prawy pas ruchu. Zalecenia, by kierujący wyobraził sobie jak by oznaczono pasy jest, delikatnie mówiąc, niedopuszczalne. Obowiązująca na całym świecie zasada jest banalnie prosta. Przy ruchu prawostronnym i nieoznaczonych znakami pasach ruchu pierwszeństwo przed zwężeniem jezdni ma zawsze jadący po prawej stronie. KONIEC

      Usuń
    2. @eroll. Zapraszam do SUPLEMENTU, który dodałem po obejrzeniu kolejnego odcinka Jedź bezpiecznie.

      Usuń
  2. To jest kabaret.
    Albo nie!
    kabarety bywają śmieszne, a tu nie ma nic śmiesznego.

    Ne będę analizować minuta po minucie, ale:
    - ten pan WIE że "niewyznaczony pas ruchu" istnieje tylko wtedy kiedy MOGĄ jechać obok siebie dwa pojazdy wielośladowe.
    - Wie również że przy niewyznaczonych pasach pojazd jadący "prawym pasem" NIE MOŻE wyprzedzać pojazdów jadących "lewym pasem".
    Dobra, może, kto bogatemu zabroni! ale przepis wyraźnie zakazuje takiego zachowania, i tylko o to mi chodzi.

    Czyli Pan Expert teoretycznie WIE wszystko co trzeba (żeby jeździć poprawnie, zgodnie z przepisami), ale nie rozumie.
    Mówiąc kolokwialnie: we łbie mu się to nie mieści.

    Facet jest pi razy oko w moim wieku, i ja naprawdę przepraszam za tego pana i ludzi którzy go uczyli do egzaminu na prawo jazdy. Chyba że on z tych co be zdawania, w prezencie na osiemnastkę?
    (kupowanie dzieciom prawa jazdy było bardzo popularne w latach '70 ubiegłego wieku, szczególnie wśród "prywaciarzy")
    ... no to by wiele wyjaśniało, może nie wszystko ale większość potknięć "pana experta". Bo jak już dostał samochód, to musiał się uczyć aktualnej wersji "kodeksu drogowego", i to mogło być około roku 1983. Czyli mógł nigdy w życiu nie spotkać się z normalną (zgodną z normami światowymi) interpretacją przepisów ruchu drogowego, i dlatego są dla niego wyrocznią "Opowieści dziwnej treści" autorstwa (współ-) Zbigniewa D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś naprawdę wierzyłem, że Pan Dworak wie co mówi, zna się na przepisach i jego opisy i interpretacje naprawdę są coś warte, ale teraz mi wstyd i czuję zażenowanie, gdy oglądam i słucham jego bredzenia. Od 4:11 do 4:20 - naruszenie obowiązku jazdy przy prawej krawędzi jezdni, 6:12 - "czyli mam wjechać na torowisko bez kierunkowskazu, tak? Nie potrafię tego zrobić proszę Państwa" - to może nie powinien Pan wsiadać za kierownicę skoro nie potrafi Pan zgodnie z przepisami jechać przy prawej krawędzi jezdni? Podobnie 8:33 "Teraz powinieniem bez kierunkowskazu dojechać do prawego krawężnika, a zostając na torowisku (...) włączyć lewy kierunkowskaz, tak? Nie potrafię tak" - twierdzi, że jazda niezgodnie z jego teorią wymaga lewego kierunkowskazu tam, ręce opadają... 9:16 "Jak widać z naszych programów są różne podejścia do jazdy w ruchu okrężnym, do używania kierunkowskazów na łamanym pierwszeństwie" - czyżby Pan Dworak czytał tego bloga? Jeżeli nawet to robi, to niestety nie czyta ze zrozumieniem. Po tym programie nie mam wątpliwości, nic do niego nie dotrze i nie zmieni swoich "teorii" bo przecież musiałby przyznać się do błędu, czego zapewne nie zrobi tylko będzie dalej brnął w swoje brednie. Ciekawe czyj opis przemówiłby mu do rozsądku, skoro opisy Policji, sądów, Ministerstw (te prawidłowe) można tak łatwo zanegować i podważyć?

      Usuń
  3. @Andreas Maltcke.Nie napiszę, by nie narażać się na obrazę uczuć dewotów, że Cię kocham, ale z czystym sumieniem napiszę, że kocham to co piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się w tym odcinku Jedź Bezpiecznie nie spodobały dwie rzeczy.
    1) Jako przykład do potwierdzenia swojej teorii ekspert wybrał bardzo nie intuicyjne skrzyżowanie. Jezdnia bezpośrednia za skrzyżowaniem zwęża się od razu o ok 2 metry. Rozumiem, że mogą być tam problemy a pełno cwaniaczków wykorzystuje tą sytuację. Mi się wydaje, że lepiej by było wyznaczyć bezpośrednio przez skrzyżowaniem 2 pasy ruchu. Ekspert zamiast dorabiać teorie do takich sytuacji, powinien zająć się prawidłową organizacją ruchu.
    2) Pan Dworak stwierdził, że kierowca na lewym pasie może czegoś nie widzieć lub jakieś auto może zasłaniać drogę. No sorry ale tak nie może być. Na drodze są przywileje i obowiązki. Czegoś nie widzę czy nie jestem pewny to nie jadę lub zostawiam większy odstęp. Na drodze trzeba myśleć a nie tylko ślepo jechać przed siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Nn. Ad 1. Przed skrzyżowaniem prawdopodobnie jest zbyt mało miejsca na wyznaczenie dwóch pasów ruchu. Gdyby pasy wyznaczono, a za skrzyżowaniem jest tylko jeden pas ruchu, to przed nim mógłby być też tylko jeden pas ruchu do jazdy prosto i jeden do skrętu tylko w lewo. Zatem należałoby przed wjazdem oznaczyć znakami JEDEN szeroki pas ruchu dla jadących prosto i w lewo.
      Ad 2. Masz rację. Kierowca jadący lewym pasem ruchu na wprost ma tak jechać, by widział oznakowanie i przebieg jezdni po prawej stronie, i zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni niezwłocznie, gdy stanie się to możliwe.

      Usuń
    2. Nn napisał(-a) 18 marca 2020 06:32
      "Na drodze trzeba myśleć a nie tylko ślepo jechać przed siebie."

      https://www.youtube.com/watch?v=AmKcCqg9LOw

      Nie żeby coś, ale obserwacja drogi i myślenie stają się coraz bardziej unikalnymi umiejętnościami wśród kierowców.
      ALe masz rację!
      Podpisuję się pod tym postulatem. Problem w tym, że dopóki jedynym przejawem obecności milicji na drogach jest "grupa speed" (swoją drogą co to znaczy? i jak to się ma do Ustawy o Ochronie Języka Polskiego??). Oraz (ewentualnie, jak odwołają wirusa) tzw "trzeźwe poranki" (... swoją drogą kompletnie i całkowicie bezprawne, prof Falandysz byłby dumny z autora przepisów na które powołują się organizatorzy tych łapanek).
      Cała reszta wykroczeń drogowych jest praktycznie bezkarna, bo ten jeden promil złapanych nie da się nazwać "nieuchronnością kary" nawet w podręcznikach dla policjantów (którzy nie słyną z bystrości, u nas i na całym świecie).


      "Ekspert zamiast dorabiać teorie do takich sytuacji, powinien zająć się prawidłową organizacją ruchu."


      Ekspert jest autorem albo współautorem tej organizacji ruchu.
      To nie jest dorabianie teorii do sytuacji, tylko tworzenie sytuacji na podstawie teorii (błędnej).


      Anonimowy napisał(-a) 16 marca 2020 07:12
      "Cię kocham,"
      Bez takich, bo się zestresuję i zacznę pisać więcej, co pewnie było by nawet groźniejsze w skutkach.
      (grafomani w stresie więcej piszą, tak mówią naukowcy radzieccy)

      A jak już jestem w temacie naukowcy radzieccy:
      https://www.youtube.com/watch?v=Ebc6YU1H_Yc
      (osoby wrażliwe uprasza się o nie sprawdzanie tego linku)

      Usuń
    3. Anonimowy (pierwszy)
      Wynurzenie Dworaka że jadący lewym pasem może czegoś tam nie widzieć - kładzie na łopatki. Paanie Dworak, a gdzie niezbywalny obowiązek jazdy prawym pasem. Wyprzedziłeś- wracaj na prawo. Będziesz pan widział.

      Usuń
  5. Kwestia nie jest łatwa. Prawdą jest, że Marek Dworak próbuje forsować swoją, sprzeczną ze stanowiskiem Ministerstwa i najprawdopodobniej sprzeczną z przepisami, interpretację, natomiast moim zdaniem nie mówi kompletnie od rzeczy. Dwie rzeczy, które mówi, mają trochę sensu:

    1. Zakaz wyprzedzania prawym pasem przy niewyznaczonych pasach ruchu: jadę prawym pasem, droga się zwęża więc mam pierwszeństwo, na lewym pasie inny pojazd jedzie równo ze mną - co mam robić? Nie mogę go przecież wyprzedzić. On mnie wyprzedzić może, więc wychodzi na to, że jest w pewien sposób uprzywilejowany, ma więcej manewrów do dyspozycji. Mam wrażenie, że ten zakaz wyprzedzania prawym pasem stoi tutaj w sprzeczności z tą regułą kontynuacji prawego pasa i albo ten przepis powinien zostać zlikwidowany, albo interpretacja kończących się pasów zmieniona.
    2. Brak widoczności:
    tutaj, autorze posta, już się ustosunkowałeś w innym komentarzu, napisałeś:
    "Kierowca jadący lewym pasem ruchu na wprost ma tak jechać, by widział oznakowanie i przebieg jezdni po prawej stronie, i zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni niezwłocznie, gdy stanie się to możliwe"
    Ok, wyobraźmy sobie, że kierowca na lewym pasie jest w trakcie wyprzedzania ciężarówki na pasie prawym. Jadąc za ciężarówką nie widział zwężenia, jadąc lewym pasem nie widzi go tym bardziej. Co to znaczy "ma tak jechać, by widział oznakowanie i przebieg jezdni po prawej stronie"? Czyli co, ma sobie zamontować peryskop? Czy może powinien podskoczyć żeby rzucić okiem czy akurat prawy pas nie zawija? W rzeczywistej sytuacji niemożliwa może być ocena tego, dlatego jedyną odpowiedzią, która miałaby sens, to "nie wyprzedzać na niewyznaczonych pasach pojazdów, które ograniczają widoczność prawej krawędzi" - ale to jest przecież nieżyciowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia jest banalnie prosta i oczywista. Zapraszam do suplementu.
      1. Zakaz wyprzedzania z prawej strony na jezdni bez oznaczonych znakami pasach ruchu nie ma żadnego związku ze zwężeniem jezdni. Gdyby wyprzedzanie mało zagrozić bezpieczeństwu lub ruch ten utrudnić gdziekolwiek kierujący ma odstąpić od wykonania takiego manewru. Dotyczy to także zwężenia oznaczonego znakiem ostrzegawczym. Nie ma zapisu wprost, gdyż pasów może być więcej niż dwa, np dla osobówek, albo tylko dwa, np. dla ciężarówek. Wyprzedzający z lewej przed zwężeniem nie może, jak to się dawniej mówiło, zajechać drogi jadącemu przy prawej krawędzi lub wjechać w jego bok, zatem albo przyspieszy i bezpiecznie wyprzedzi przed zwężeniem, albo zrezygnuje z wykonania tego NIEBEZPIECZNEGO manewru.
      2. Zamiast podskakiwania, montowania peryskopu i wysyłania na zwiady drona, powinien nauczyć się zasad bezpiecznej jazdy. Zanim zacznie wyprzedzanie musi ocenić, czy pozwala na to oznakowanie, w tym info o zwężeniu jezdni drogi, skrzyżowaniu, ilości pojazdów przed wyprzedzanym pojazdem i wielu innych sprawach, które czynią wyprzedzanie jednym najniebezpieczniejszych z manewrów. Nie masz pewności, że manewr wykonasz bezpiecznie dla siebie i innych, to rezygnujesz z wyprzedzania i jedziesz grzecznie przy prawej krawędzi jezdni. Przecież to, że np. nie zauważyłeś znaku zasłoniętego przez wyprzedzana przez ciebie ciężarówkę nie zwalnia cię z odpowiedzialności za niezgodne z prawem lub niebezpieczne zachowanie na drodze, szczególnie tam gdzie masz obowiązek zachować szczególną ostrożność.

      Usuń
    2. @Anonimowy rozumiem, że znasz zakaz wyprzedzania z prawej a zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu przez jadącego lewym pasem pomijasz tak jak Pan Dworak? Pomijasz też znak ostrzegawczy, który dokładnie pokazuje jak przebiegają pasy ruchu. Dorzucając obowiązek jazdy przy prawej krawędzi można stwierdzić, że jazda lewym pasem przez tamto skrzyżowanie prosto jest niezgodna z przepisami.

      Usuń
    3. Przepraszam, że odpisuję tak późno, z tej strony autor posta.
      @Piotr W. znam zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu (zaznaczam, niekierowanym). Sytuacja zwężających się pasów ruchu nie dotyczy wyłącznie skrzyżowań, często zwężenie pojawia się poza obszarem jakiegokolwiek skrzyżowania.

      @MrErdek1
      1. Jak możemy mówić o jednym przepisie dotyczącym wzajemnego zachowania się pojazdów na drodze o nieoznaczonych pasach ruchu, a jednocześnie pomijać inny dotyczący tego samego zagadnienia twierdząc, że nie mają związku?
      Kierowca może nie być świadom zagrożenia, ponieważ może nie znać przebiegu jezdni, o czym napiszę w punkcie 2.
      2. Znaku ostrzegawczego może nie być, bo w danym momencie zwężenie jezdni może wynikać z nieprzewidzianej przeszkody, która pojawiła się w danym miejscu. Na drodze może leżeć fragment powalonego drzewa, potrącone zwierzę albo uszkodzony pojazd. W takiej sytuacji mamy do czynienia z nieoznakowanym zwężeniem, a przeszkoda widziana jest przez kierującego pojazdem po prawej stronie, pojazd wyprzedzający może właśnie w takim przypadku tego zwężenia nie widzieć i nie zdawać sobie z niego sprawy.

      Przy czym chciałbym zaznaczyć: nie jestem adwokatem pana Dworaka, uważam że głoszenie w publicznej telewizji, przez państwowego urzędnika, interpretacji sprzecznych z interpretacjami sądów i ministerstw, jest co najmniej nie na miejscu. Sądzę jednak, że cała kwestia pierwszeństwa w omawianej sytuacji jest rzeczywiście dość kontrowersyjna.

      Usuń
    4. Anonimowy "Przepraszam, że (...). Najwyraźniej Anonimusie się nie rozumiemy. Zwężenie jezdni drogi po której się poruszamy to wynik zmniejszenia się jej szerokości w rozumieniu budowli drogowej, a nie leżąca na jezdni przeszkoda, wyrwa w jezdni lub zaparkowany na niej pojazd, bowiem te przeszkody nie zmniejszają szerokości jezdni, a jedynie miejsce na niej. Jeżeli na moim pasie ruchu jest taka przeszkoda, to muszę ją ominąć wjeżdżając na pas ruchu leżący po mojej lewej stronie, po którym porusza się inny pojazd, zatem mam obowiązek zastosować się do wymagań art. 22.1, art. 22.4 i art. 22.5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie ma znaczenia czy mnie ktoś wyprzedza, czy jedzie równolegle obok mnie. Nie mam prawa wymusić na nim pierwszeństwa lub mu tego pierwszeństwa nie udzielić. Na zwężonym odcinku jezdni ja poruszam się cały czas prawym pasem ruchu przy jego prawej krawędzi i ten jadący po lewej musi wjechać na mój pas ruchu stosując się do w/w artykułów obowiązującego prawa. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Można prosi o wpis o kierunkowskazach? Jak stosować kierunkowskazy na rondach bez ruchu okrężnego (turbinowe, spiralne)? Dojeżdzam do skrzyżowania, 3 pasy - lewy tylko w lewo, prawy tylko w prawo, środkowy -> prosto. Skręcając w lewo/prawo muszę mieć wbity kierunkowskaz? Czy sama zmiana pasa ruchu sprawia, że zmieniłem kierunek jazdy i mogę już wyłączyć kierunkowskaz? Jeśli taki wpis już istnieje, proszę o namiar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Piotr. Będąc czytelnikiem mojego bloga powinieneś wiedzieć, że kierunkowskazy, wbrew swojej nazwie i przyuczonym na wewnętrznym kursie egzaminatorom WORD, NIE SŁUŻĄ do wskazywania kierunku, drogi lub strony skrzyżowania.
      Zapraszam na https://mrerdek1.blogspot.com/2015/07/39-ruch-okrezny-instrukcja-obsugi-rond.html

      Usuń
    2. @Piotr. Kierunek jazdy i Kierunek ruchu. https://mrerdek1.blogspot.com/2020/03/212-kierunek-ruchu-i-kierunek-jazdy-w.html

      Usuń
  7. M. Dworak kontynuuje swoją interpretację zanikania pasów ruchu:

    Jedź bezpiecznie odc. 788 (niezrozumiałe niewyznaczone pasy ruchu)
    https://www.youtube.com/watch?v=ervwZnlCMjk&t=0s

    Sytuacja tam jest o tyle inna, że w zasadzie są dwa pasy ruchu, tylko na prawym parkują pojazdy.
    Nie jest to zatem zanikanie pasa ruchu, tylko przypadek przeszkody na pasie, zatem konieczność zmiany pasa na lewy pamiętając o ustąpieniu pierwszeństwa pojazdom na lewym pasie. Czy się mylę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @eroll. Na jezdni są dwa nieoznaczone znakami drogowymi pasy ruchu do jazdy w jednym kierunku. Na prawym pasie ruchu tej jezdni dopuszczono parkowanie samochodów, zatem nie można tu mówić o zanikaniu pasów ruchu. Jadący prawym pasem ruchu, trafiając na stojący na tym pasie pojazd, musi ten pojazd ominąć wjeżdżając, chociażby częściowo, na pas ruchu biegnący po jego lewej stronie. Musi ten zamiar sygnalizować i ustąpić pierwszeństwa jadącym tym pasem ruchu. Po ominięciu przeszkody, jak tylko stanie się to możliwe, ma obowiązek ponownie przybliżyć się do prawej krawędzi jezdni i kontynuować jazdę prawym pasem ruchu. Jadący prawym nieoznaczonym znakami pasem ruchu nie może na tej ulicy wyprzedzać jadącego lewym pasem, zatem spokojnie widząc przeszkodę na swoim pasie ruchu wjedzie na lewy pas po ustąpieniu pierwszeństwa jadącemu lewym pasem. Nie ma to nic wspólnego ze zwężeniem jezdni. Masz zatem 100% racji. Szerokosci!

      Usuń
  8. dobrze a w tym odc . 788 gdy ktoś wyjeżdża z jednego pasa do jazdy na wprost i na środku skrzyżowania są 2 niewyznaczone to nie włącza kierunkowskazu jadąc do prawej mimo ,że geometria jezdni Panu Dworakowi sugeruje ,że lewy to przedłużenie pasa wylotowego. Raczej prawy czyż nie ? gdyż to elementarny pas. Potem , gdy mamy znak parking to on pomniejsza nam jezdnię od prawej więc i tak prawy ma pierwszeństwo bo nie zmienia pasa jak wjeżdża na 1 pas w tym momencie z dwóch. Czy zgadza się to co napisałem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Unknown - Jeżeli na jezdni drogi nie oznaczono znakami pasów ruchu to jedyne co jest pewne, to to, że jezdnia ma jeden pas w danym kierunku i prawa krawędź tego pasa jest prawą krawędzią jezdni. Zgodnie z art. 16.4 ustawy p.r.d. trzymamy się tej krawędzi. Gdy ten pas okaże się na tyle szeroki, że można jechać obok, to ten kto oddali się od prawej krawędzi musi mieć świadomość, że może się on poszerzyć lub stać się zbyt wąski dla jego pojazdu i zacznie zachodzić na prawy, nie odwrotnie.

      Usuń
  9. A co w sytuacji gdy jest jeden pas jednym kierunku i drugi pas w przeciwnym, a następuje zwężenie po mojej stronie i brak jest znaków ustalających pierwszeństwo. Pierwszeństwo mam ją czy pojazd jadący z naprzeciwka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @renegatt48 - Twoje pytanie jest z serii tych o pierwszeństwie na skrzyżowaniu na którym znakami nie ustalono pierwszeństwa, w sytuacji gdy na wszystkich wlotach w tym samym momencie znajdą się wszyscy kierujący. Sytuacja jest wtedy patowa, tak jak w opisanym przez Ciebie przypadku. W życiu na szczęście zawsze trafi ktoś kto umie przewidywać i będzie tak się poruszał, by do takiej sytuacji bez wyjścia nie doprowadzić.
      A tak na marginesie. Gdy dwupasowa dwukierunkowa jezdnia o nieoznaczonych znakami pasach ruchu zwęża się do jednego dwukierunkowego pasa, to żaden pas nie zanika. Na zwężeniu te pasy ruchu po prostu się pokryją, "nałożą" na siebie. Nie ma znaczenia ich geometryczny przebieg. Poszerza się i zwęża zawsze prawy pas ruchu i to tylko ze swojej lewej strony. Zanikać mogą tylko pasy ruchu oznaczone znakami. Zapraszam do zapoznania się z postami 152, 155 i 365.

      Usuń
    2. Skoro zanikać mogą tylko pasy oznaczone znakami, to co w przypadku, gdy jezdnia jest na tyle szeroka, że mogą istnieć dwa nieoznakowane pasy ruchu w jednym kierunku. Lewy pas ruchu nigdy nie powstaje i nie zanika?

      Usuń
    3. @renegatt48 - Pokazuje się i znika, zatem nie powstaje i nie znika, tak jak malowany.
      Droga przeznaczona dla ruchu pojazdów musi mieć jezdnię, a ta przynajmniej jeden pas ruchu dla ruchu pojazdów dwuśladowych w jednym kierunku. Ten nieoznaczony znakami pas ruchu ma prawą krawędź wspólna z prawą krawędzią jezdni, zatem może poszerzać się i zwężać tylko po swojej lewej stronie. Gdy się poszerzy tak, że obok siebie będą mogły poruszać się np. dwa samochody osobowe, to dwa nieoznaczone znakami drogowymi pasy ruchu będą biegły obok siebie. Przy tej samej szerokości jezdni dla samochodu ciężarowego będzie to jeden pas, a lewy pas będzie zachodził częściowo na prawy.

      Usuń
  10. "Pokazuje się i znika, zatem nie powstaje i nie znika" w tym zdaniu występuje sprzeczność. Napisałeś, że znika i nie znika. Może zapytam inaczej. Kiedy zaczyna i kończy lewy pas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @RENEGATT48 - Rzeczywiście użyłem w jednym zdaniu tego samego słowa w różnym znaczeniu, za co przepraszam, bo to ewidentny błąd. Nieoznaczony znakami pas ruchu pojawia się w całości lub częściowo i znika z pola widzenia kiedy na zwężeniu pokrywa się z prawym pasem ruchu, a oznaczony znakami jest tworzony w pełnej szerokości i kończy się wraz z brakiem oznakowania.
      Dwupasowa jezdnia z nieoznaczonymi znakami pasami ruchu i zwężeniem do jednego pasa po prawej stronie. Jeden pojazd jedzie przy lewej krawędzi jezdni swoim lewym pasem ruchu bez jego opuszczania. Drugi pojazd porusza się przy prawej krawędzi jezdni prawym pasem ruchu, też bez jego opuszczania.
      Na każdym zwężeniu, przy nieoznaczonych znakami pasach ruchu, zawsze pas po lewej "chowa" się pod prawym.

      Usuń
  11. 1.Czyli jeśli lewy pas "chowa się" pod prawy, to co z pojazdem poruszającym na lewym pasie, gdy ten pas się schowa pod prawy?
    2.Czyl może wystąpić sytuacja, że lewy pas jest tylko częściowo schowany, np. w połowie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @renegatt48 - Jeżeli pasy ruchu są oznaczone znakami drogowymi to kierujący wie kiedy jego pas się kończy i będzie zmuszony go opuścić. Gdy pasy ruchu nie są oznaczone znakami, to oddalenie się pojazdu od prawej krawędzi jezdni na poszerzeniu pasa ruchu może być złudne i nieprzewidywalne. Dlatego przy ruchu prawostronnym każdy kierujący ma obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (prawym pasem ruchu przeznaczonym do jady na wprost czyli zgodnie z przebiegiem jezdni), a gdy tak nie czyni, np. wyprzedzając lub omijając jadący po prawej pojazd, ma obowiązek, gdy to możliwe, niezwłocznie zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni. Na takim samym poszerzeniu mogą swobodnie wyprzedzać się np. dwa samochody osobowe (wtedy nieoznaczone znakami drogowymi psy ruchu będą biegły równolegle obok siebie), ale dla osobowego i ciężarowego już nie, bowiem ich pasy ruchu zajdą na siebie, częściowo się pokryją. Dlatego nie ma znaczenia po której stronie występuje zwężenie, zawsze równamy do prawej.
      Oczywiście mądrzy inaczej wymyślili sobie, że podłużny znaczy prosty i na dodatek, że zmiana KIERUNKU RUCHU jest tym samym co zmiana KIERUNKU JAZDY. Jest jeszcze jeden nieuprawniony wymysł oparty na tym, że skoro na jezdni bez oznaczonych znakami pasach ruchu nie może wyprzedzać z prawej strony, to na zwężeniu ten po prawej nie może mieć pierwszeństwa. To oczywista bzdura bowiem wyprzedzanie nie ma związku z pierwszeństwem. Jeżeli odcinek jezdni jest zbyt krótki to nikt nie ma prawa nikogo wyprzedzać.

      Usuń
  12. Jeśli prawy pas nie zanika nigdy a kierowca jest obowiązany poruszać się jak najbliżej prawej krawędzie jezdni, wzdłuż krawężnika, to hipotetycznie na szerokiej drodze, np. umożliwiającej poruszanie się 4 pojazdów w każdym kierunku ruchu (łącznie osiem pasów ruchu), jeśli następuje jednostronne zwężenie jezdni pod kątem 45 ° względem krawężnika biegnącego wzdłuż wcześniejszego szerokiego odcinka jezdni, to pojazd jadący prawym pasem po stronie zwężenia będzie musiał jechać niejako pod skosem względem pojazdów poruszających się w przeciwnym kierunku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @renegatt48 - Hipotetycznymi rozważaniami wykraczającymi poza merytoryczną dyskusję na temat opisanego prawem stanu rzeczy się nie zajmuję. Polskie prawo opisuje kiedy nie oznacza się znakami drogowymi pasów ruchu. Dotyczy to jedynie wąskich dróg jedno i dwukierunkowych o szerokości jezdni uniemożliwiającej oznaczenia znakami dwóch pasów ruchu o wymaganej dla danej klasy drogi i dopuszczonej prędkości szerokości. Minimalna szerokość pasa ruchu to 2,9 m, zatem aby go oznaczyć znakami dwukierunkowa jezdnia musi mieć szerokość między krawężnikami min. 5,8 metra. Przy ruchu jednokierunkowym to min. 5,6 metra, bowiem lewy oznaczony znakami pas ruchu może mieć wyjątkowo szerokość 2,7 metra. Znam w Europie budowlę o szerokiej na ponad 20 metrów jezdni na której nie oznaczono znakami pasów ruchu, ale nigdzie się ona nie zwęża, zatem nawet na niej nie da się poćwiczyć hipotetycznych sytuacji przy których "pojazd jadący prawym pasem po stronie zwężenia będzie musiał jechać niejako pod skosem względem pojazdów poruszających się w przeciwnym kierunku". Nie ogarniam tego cytatu, bowiem jadący prawym pasem ruchu wzdłuż krawędzi jezdni nie oddala się od niej i nie przecina pasów ruchu dla przeciwnego kierunku na jednojezdniowej drodze dwukierunkowej. Wtedy na ogólnodostępnej drodze o dopuszczalnej prędkości pow. 60 km/h ustala się na zwężeniu pierwszeństwo znakami.

      Usuń
  13. Z czego wynika, że minimalna szerokość pasa ruchu to 2,9 metra? Rozporządzenie stanowi, że tyle powinien mieć pas wyznaczony. Na drodze jednokierunkowej można wyznaczyć pasy o szerokości co najmniej 2,75. Jednak z przepisów nie wynika by istniał obowiązek oznaczania pasów ruchu. Na jezdniach dwukierunkowych o szerokości co najmniej 6,5 m istnieje obowiązek wyznaczania linii segregacyjnej. Nie oznacza to, że na jezdni, na której szerokość umożliwia poruszanie się 4 rzędami pojazdów w każdym kierunku, obowiązkowo muszą być one oznaczane znakami poziomymi. Dlatego moje pytanie jest zasadne. Co pojazdem jadącym prawym pasem wzdłuż zwezajacego" się krawężnika w opisanej w wcześniej okoliczności? Czy będzie musiał on jechać nie równolegle względem pojazdów jadących w przeciwnym kierunku ruchu, lecz pod skosem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @renegatt48 - Szerokości oznaczonych znakami pasów ruchu opisują akty normatywne. Podają także kiedy pasy ruchu nie muszą być oznaczane liniami segregacyjnymi. Wg tych przepisów droga dwukierunkowa o ośmiu normatywnych pasach ruchu musi mieć te pasy oznaczone znakami drogowymi. Bywa, że dwupasowa jezdnia o oznaczonych znakami pasach ruchu poszerza się do nawet ośmiu pasów, a ośmiopasowa zwęża do dwóch pasów ruchu. Wtedy przybywa lub ubywa pasów ruchu, co do zasady, po lewej stronie jezdni. Można wtedy zaprzestać ich oznaczania i jako nieoznaczone będą się łączyć i przenikać lub rozwidlać .
      Z jednego pasa ruchu po lewej stronie jezdni pojawiają się dwa nieoznaczone przechodzące w oznaczone znakami pasy ruchu które zajmuje się bez zmiany pasa. Podobnie dwa oznaczone znakami pasy są pozbawiane linii segregacyjnej i jako nieoznaczone łączą się ze sobą w jeden pas. Tak jest przed i za bramkami poboru opłat na płatnych autostradach np. tu https://www.google.rs/maps/@51.0306856,17.0040636,3a,75y,322.95h,72.49t/data=!3m6!1e1!3m4!1sGUIECmhCO47NuI7dKUtlPA!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl.
      Uważam, że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu. Wydaje mi się, że ktoś cię przekonał, że nieoznaczone znakami pasy ruchu biegną tak jak gdybyś ty je sobie sam oznaczył znakami, zawsze PROSTO, tak że przy zwężeniu z prawej strony jezdni prawy nieoznaczony znakami pas zanika, a przy zwężeniu z lewej, lewy pas. Rozumiem, że gdy zwężenie jest obustronne, zanika ten pas gdzie zwężenie jest większe. Zatrzymujesz się, mierzysz długość i kąt zwężenia i na tej podstawie podejmujesz decyzję o tym kto komu ustępuje pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu.
      Ja jadąc przy prawej krawędzi jezdni na której nie oznaczono znakami pasów ruchu nie musze niczego mierzyć i jadącym obok mnie po lewej stronie, zgodnie z obowiązującym prawem, nie muszę ustępować pierwszeństwa bowiem nie opuszczam prawego pasa ruchu, który w swojej wyobraźni tak właśnie sobie oznaczyłem, zgodnie z przebiegiem prawej krawędzi jezdni i zasadami ruchu prawostronnego.

      Usuń
  14. Nikt mnie do niczego nie przekonał. Rozważam prawidłowość twojej teorii. Dyskusja na temat nieoznaczonych pasów ruchu ma miejsce nie tylko w Polsce, lecz również na forach w innych krajach, i zdania są podzielone. Twoja teoria wydaje się prawidłowa, jednak aby uznać, że jest poprawna, trzeba sprawdzić hej działanie w różnych okolicznościach. Tym bardziej, że żadne przepisy wprost nie regulują takiej sytuacji. Może jedynie poza Australią.
    Przepisy nie nakazują oznaczenie wszystkich pasów ruchu, jeżeli na mieszczą się po 4 pasy w ruchu w każdym kierunku bądź 4 pasy ruchu w jednym kierunku na jezdni jednokierunkowej, czego dowodem jest choćby sytuacja za bramkami na autostradzie. Chyba że znasz taki przepis. W rozporządzeniu jest napisane, że zarządca drogi może oznaczyć pasy w takiej sytuacji.
    "Podobnie dwa oznaczone znakami pasy są pozbawiane linii segregacyjnej i jako nieoznaczone łączą się ze sobą w jeden pas". Jeśli są pozbawiane linii i łączą w jeden pas, to albo pozostaje jeden pas, albo, jeśli szerokość szerokości na to pozwala są nadal dwa nieozaczone pasy ruchu.
    W przypadku 8 pasów ruchu na jezdni, 4 w każdym kierunku ruchu, przy dużym i wyraźnym zwężenie po jednej stronie, przyjęcie, że tylko prawy pas ruchu nie zaniknie powoduje, że będzie on biegł pod kątem w stosunku do pasów w dla przeciwnego pasa ruchu. To z kolei powoduje, że pojazdy po nim jadące będą jechać po skosem do osi jezdni, a przepis mówi, że pasy ruchu to podłużne pasy jezdni. Wg słownika podłużny to biegnący wzdłuż czegoś. Natomiast wzdłuż to wg słownika równolegle do dłuższego boku. Jeśli przyjmiemy, że oznacza to, że pasy ruchu muszą być równolegle do osi jezdni, to w przypadku opisanego powyżej zwężenia, warunek ten nie będzie zachowany, ponieważ prawy pas nie będzie biegł równolegle do do osi jezdni, ale skośnie do niej. Można jednak przyjąć, że podłużne pasy jezdni nie oznacza, że muszą biec równolegle do osi, lecz warunek bycia podłużnym jest zachowany także, kiedy pas biegnie wzdłuż krawędzi jezdni.
    W sytuacji, gdy na jezdni o szerokości 6,5 metra, na której nie ma obowiązku umieszczania pasów ruchu ani linii segregacyjnej, mogą zmieścić trzy rzędy pojazdów, będą więc trzy pasy ruchu. Do którego kierunku ruchu będzie należał środkowy pas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @renegat48 - Zapewne uczono ciebie , że nieoznaczone znakami pasy ruchu biegną tak samo jak oznaczone, przyjmując że biegną równolegle do osi jezdni, która rozdziela każdą jezdnię na połowę. Na zwężeniach zanikał zatem ten nieoznaczony znakami pas ruchu po stronie którego krawędź jezdni zbliżała się do osi jezdni przed zwężeniem. Gdy zwężenie było obustronne, to przez analogię do wjazdu na pas środkowy z dwóch sąsiednich pierwszeństwo miał ten z prawej strony. Na dodatek na poparcie tej teorii argumentem był zakaz wyprzedzania z prawej strony. Jeżeli jesteś przekonany do tej "twojej" teorii, to przecież nikt nie karze ci się wyrzekać wiary w ten wymysł Janusza Kochanowskiego i Wojciecha Tomczyka z czasów słusznie minionych.
      Prawda jest taka, że prawą krawędzią prawego nieoznakowanego znakami pasa ruchu jest prawa krawędź jezdni i jadący tym pasem ruchu, bez jego opuszczania, dojedzie aż do końca jezdni i co za tym idzie drogi.

      A co do trzech pasów ruchu na dwukierunkowej jezdni i pytania do którego kierunku będzie należał pas środkowy odpowiem krótko, DO OBU. Dawniej, kiedy oznaczano go znakami nazywano środkowy pas ruchu PASEM ŚMIERCI. Z tego rozwiązania już dawno się ze wstydem wycofano na rzecz jezdni 2+1 na której oś jezdni nie biegnie w połowie środkowego pasa ruchu.

      Warto mieć świadomość tego, że szerokość nieoznaczonego znakami pasa ruchu określa w danej chwili szerokość pojazdu wielośladowego, a ta może być bardzo różna, bez związku z szerokością normatywną pasów ruchu. One nawet nie muszą się pokrywać z pasem przed i za pojazdem. Np. jadące obok siebie dwa samochody osobowe za szerokim samochodem ciężarowym i wąskim trójkołowym motocyklem homologowanym jako pojazd wielośladowy poruszają się na dwóch pasach ruchu, tyle tylko, że różnych.

      Usuń
  15. Co do ostatniego akapitu, to tutaj nie wątpliwości. W pełni się zgadzam.
    Z całym szacunkiem, ale przepisy ruchu drogowego to nie kwestia wiary, lecz interpretacji. Nawiązując do twojego wcześniejszego komentarza, do tego, że będę wysiadał i mierzył kąt zwężenia, to wskaże, że wyjazd z drogi gruntowej jest włączaniem się do ruchu, a nikt nie wysiada i nie mierzy długości nawierzchni. W sytuacjach gdzie zwężenie jezdni przebiega łagodnie, ciężko jest powiedzieć, czy to krawężnik zbiega do osi, czy oś do krawężnika. Jednak w sytuacji gdy krawężnik zdecydowanie zmienia swój przebieg, łatwiej przyjąć, że to krawędź jezdni zbiega do jej osi niż odwrotnie. Celowo podałem przykład z 4 pasami w jednym kierunku, żeby to jaskrawo przedstawić. Pasy na takiej jezdni nie muszą być wyznaczone. Możemy zmodyfikować przykład w ten sposób, że krawężnik nie biegnie pod kątem ostrym do środka jezdni, lecz pod kątem prostym. Przyjęcie że prawy pas nie zanika prowadzi do wniosku, że jadąc tym wzdłuż krawędzi jezdni, dojeżdżając do miejsca załamania się biegu krawężnika będziemy poruszać się prostopadle do osi jezdni. Łatwiej jest wtedy chyba przyjąć, że to prawy pas się kończy, a pojazd poruszający się po nim, musi zmienić kolejne pasy, aby móc kontynuować jazdę.
    O pasach śmierci nie słyszałem. Być może jestem za młody. Czy faktycznie wyznaczano kiedyś jezdnie o trzech pasach ruchu? Można przyjąć, że należy on do dwóch kierunków ruchu, ale powoduje to istotne zagrożenie bezpieczeństwa ruchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @renegatt48 - Co do wiary. Po pierwsze nie mówię, że przepisy ruchu drogowego to dogmaty wiary. Mówię o ślepej wierze w autorytety. Oczywistym jest, że to domeną ludzi o zbyt małej wiedzy, bu mieć w sprawie własne zdanie oraz posiadać umiejętność oceny wypowiedzi czy stanowiska głoszonego jako prawdziwa prawda, a nie ta trzecia tischnerowska.
      Cenię sobie, że starasz się dotrzeć do tego co jest istotą prawa, a mianowicie jego właściwego rozumienia i stosowanie w praktyce. Wykładnia prawa (interpretacja prawa) oznacza ustalenie znaczenia w zakresie sensu i zakresu przepisu w formie tekstu prawnego.
      Jest wiele kryteriów i rodzajów interpretacji prawa. Jeżeli zapis jest oczywisty i jednoznaczny, to się go nie interpretuje. Podobnie jest gdy język prawny posługuje się pojęciami opisanymi nauką, to nikt nie ma prawa zmieniać znaczenia tych pojęć. Jeżeli znaczenie danego określenia jest zdefiniowane w jakimś akcie prawnym, to ta definicja, zwana legalną, dotyczy tylko danego aktu prawnego. Przykładem jest określenie "droga" i "skrzyżowanie" w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o drogach publicznych i przepisów budowlanych. Mówię zatem o ślepej wierze niektórych w to, że we wszystkich tych aktach prawnych te określenia oznaczają to samo. Pomijam tu kwestię zasadniczą, a mianowicie to, że prawo do interpretowania prawa ma jedynie organ uprawniony, stanowiący prawo lub się nim w majestacie prawa posługujący.
      Dlatego ja nie interpretuję prawa o ruchu drogowym, lecz je jedynie opisuję w zakresie zasad ruchu oraz znaków i sygnałów drogowych, takim jakim ono jest w powiązaniu z obowiązującymi Polskę i w Polsce międzynarodowymi umowami (Porozumienia europejskie stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńska o ruchu drogowym i tej Konwencji), których Polska jest sygnatariuszem.

      Usuń
    2. @renegatt48- A teraz co do problemu kształtu prawej krawędzi jezdni. przede wszystkim zapominasz o tym, że droga jest budowlą ulokowaną na działce budowlanej nazwanej pasem drogowym. Na jej budowę należy uzyskać pozwolenie a ona sama ma obowiązek być zaprojektowana zgodnie z wymaganiami odpowiednich przepisów i norm włącznie z projektem stałej organizacji ruchu tj. oznakowania.
      W przypadku który sobie wymyśliłeś, niezależnie od kształtu uskoku (normalnie krawędź jezdni biegłaby łagodnie po skosie), to jadący przy prawej krawędzi jezdni - MOŻLIWIE blisko niej - miałby pierwszeństwo przed wjazdem na zwężenie przed jadącym za nim przy osi jezdni lub jej lewej krawędzi.
      Kończąc temat. Nieoznaczony znakami prawy pas ruchu zawsze biegnie tak jak prawa krawędź jezdni, bo to też jego prawa krawędź. Zatem dodatkowe nieoznaczone znakami pasy ruchu mogą pojawiać się na poszerzeniach i łączyć na zwężeniach z prawym pasem tylko z jego LEWEJ strony. Można to zmienić tylko przez oznakowanie.

      Usuń
    3. @renegatt48 - Oto istotny cytat z przedstawionego na piśmie stanowiska resortu w sprawie nieoznaczonych znakami pasów ruchu (wpis : 211 na blogu)
      "Pragnę zwrócić uwagę, że w przypadku zmiany geometrii jezdni (np. zmniejszenia szerokości jej prawej części), kierującego pojazdem w dalszym ciągu obowiązują przedstawione wyżej zasady ruchu drogowego. Z tych też względów kierujący pojazdem nawet w przypadku zwężenia jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Ponadto należy wskazać, że w sytuacji opisanej w treści interpelacji (zilustrowanej w przywołanym artykule w tygodniku „Motor”) właściwy tor jazdy wyznacza krawężnik i znak poziomy P-21 „powierzchnia wyłączona”. Mając na uwadze powyższe, należy podkreślić, że drugi pas ruchu istnieje do momentu, w którym szerokość jezdni pozwala na ruch drugiego rzędu pojazdów wielośladowych. W ocenie resortu prawy pas ruchu, pomimo że jego tor nie jest prosty, lecz wymuszony krawężnikiem i znakiem poziomym P-21, w dalszym ciągu istnieje, a lewy pas ruchu z uwagi na brak wystarczającej szerokości od pewnego momentu nie występuje. Odmienna sytuacja, w której lewy pas ruchu jest kontynuowany, mogłaby mieć miejsce w przypadku wyznaczenia pasów ruchu, za pomocą odpowiedniego oznakowania."
      (https://mrerdek1.blogspot.com/2020/03/111-jedz-bezpiecznie-odc-787-czyli.html).

      Usuń
  16. Skoro oba pasy nie zanikają, to dlaczego ten po lewej ma ustąpić temu po prawej? Przecież dalej jedzie swoim pasem. A co z zakazem wyprzedzania z prawej strony. Jeśli dwa pojazdy jadą obok siebie, to ten po prawej będzie musiał wyprzedzić z prawej strony tego jadącego po lewej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - Nieoznaczone znakami pasy ruchu nie zanikają ale łączą się ze sobą i rozwidlają, przy czym jedynym który tego nie robi jest prawy pas ruchu którego prawa krawędź jest także prawą krawędzią jezdni. Dlatego jadący po lewej musi ustąpić pierwszeństwa temu po prawej. Proszę sobie wyobrazić jeden pas ruchu i jadące za sobą dwa pojazdy. Jezdnia zaczyna się poszerzać tak, że zmieszczą się obok siebie dwa dwuśladowe pojazdy (dwa pasy ruchu) lub tylko częściowo z miejscem na jednoślad. Jadący z tyłu postanawia wyprzedzić jadącego przed nim. Musi ocenić czy ma miejsce i czy zdąży wrócić na prawy pas gdy droga zacznie się zwężać. Jadący prawym pasem nie ma prawa wyprzedzać i przyspieszać, ale nie ma obowiązku zwalniać gdy jest wyprzedzany, chyba że to manewr obronny wymuszony zajechaniem mu drogi. Jeżeli wyprzedzający zwolni widząc, że nie zdąży to jadący prawym pasem nie będzie wyprzedzającym. Gdyby tak było, to by tego uniknąć musiałby zwalniać nie dając szansy wyprzedzającemu na powrót na prawy pas ruchu, bo to on będzie wracał na prawy pas, a nie cały czas nim jadący. Definicja legalna wyprzedzania służy tylko temu, by odróżniać wyprzedzanie od omijania i wymijania. Ta definicja jest nadużywana przez Policję, która dla swoich partykularnych interesów czyni z jadących tą samą prędkością wyprzedzającymi tych którzy zwalniają., szczególnie niespodziewanie i bez widocznego dla innych powodu. Czas reakcji to ok. 1 sekunda i w tym czasie KAŻDY jadący obok, nic nie robiąc byłby wyprzedzającym.

      Usuń
  17. Dzień dobry. Mój problem jest związany z odległością od przejścia dla pieszych. Pracuje w SM i często spotykam się z sytuacją, gdzie kierowcy parkują jak chcą. Wg definicji przejscie dla pieszych jest na jezdni i musi być oznaczone znakami pionowym i poziomym. Postój pojazdu może być w odległości 10m od przejścia, chyba że mamy do czynienia z drogą jednokierunkowa. Mój Komendant twierdzi, że zakaz dotyczy także chodnika, zawsze, a nie tylko gdy utrudnia widoczność. Ciężko mi się z tym zgodzić. Jak to wygląda wg Pana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy - 21 września 2022 r. weszły w życie przepisy Ustawy z dnia 5 sierpnia 2022 r. o zmianie ustawy o Rządowym Funduszu Dróg oraz niektórych innych ustaw, w tym ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wprowadzone tylnymi drzwiami, pod pretekstem ujednolicenia nazewnictwa, zmiany definicji legalnych niektórych określeń, w tym definicji chodnika, wg zapewnień ówczesnego wiceministra ds. transportu, nie zmieniły obowiązujących zasad ruchu odnośnie parkowania na chodniku. Po prostu dotychczasowe chodniki stały się drogami dla pieszych na których parkowanie jest nadal dozwolone wg dotychczasowych zasad. Zakaz parkowania w odległości mniejszej od 10 metrów przed i, jeżeli jezdnia drogi jest jednokierunkowa, za przejściem dotyczył i nadal dotyczy TYLKO jezdni drogi, także wtedy gdy parkowanie odbywa się jedną osią pojazdu na drodze dla pieszych. Oczywiście nie mówimy o zakazie wynikającym z zastosowanego oznakowania pionowego i poziomego. Jeżeli zatrzymanie i postój odbywa się całkowicie na drodze dla pieszych poza jezdnią, to pojazd nie może jedynie zasłaniać pieszemu widoczności na jezdnię drogi w sytuacji gdy pieszy zamierzający wejść na jezdnię znajduje się jeszcze na chodniku, szczególnie gdy stoi bezpośrednio przed przejściem, bowiem nie może wejść na przejście bezpośrednio spoza pojazdu bez możliwości oceny ruchu na jezdni drogi. Mandat za wadliwe parkowanie to 100 zł i 2 PK.

      Usuń
  18. Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że zakaz parkowania dotyczy tylko jezdni. Zgodnie z art. 49 ust. 1 pkt 2 zabrania się parkowania w odległości mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych. Przepis nie wskazuje, że zakaz dotyczy tylko jezdni, tak jak to jest ujęte w pkt 4,5 i 7 tego przepisu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Waldi - Na takiej, że przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów znajdują się na jezdni drogi, zatem stojąc na drodze dla pieszych nie stoi się ani przed ani za przejściem.

      Usuń

Prawo dotyczące zasad ruchu drogowego ma obowiązek być proste, jednoznaczne i oczywiste, bowiem takim być musi, by wszyscy, niezależnie od wieku i wykształcenia, jednakowo je rozumieli i stosowali w praktyce. Właśnie temu, by tak było, poświęcony jest ten blog.
Blog nie jest forum dyskusyjnym i wszelkie wpisy obrażające autora oraz komentujących nie będą publikowane.
Jeżeli masz wątpliwości, przeczytaj, zastanów się i sam podejmij decyzję, co jest dla Ciebie prawdą, a co fałszem. Pamiętaj, że po uzyskaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, to Ty odpowiadasz za to co czynisz na drodze, nie twój dawny instruktor lub egzaminator, funkcjonariusz lub urzędnik, dziennikarz, autor książki lub bloga.
Zbytnia pewność siebie znika w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Wtedy jest już za późno, by uczyć się na cudzych błędach.