sobota, 29 maja 2021

371. Jedź (NIE)bezpiecznie. JB 844 - "Skrzyżowanie...", a kierunkowskazy - recenzja odcinka

371. Problemy Marka Dworaka z odróżnieniem kierunku jazdy od kierunku ruchu pojazdu

Liczyłem na to, że TVP Kraków nie opublikuje na YT 844 odcinka filmu z serii "Jedź bezpiecznie", z tego prostego powodu, że jego autor zamiast uczyć ogłupia oglądających. 

Film w pierwszej części porusza temat zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Pisałem o tym schizofrenicznym procederze ogłupiania w imię troski o poprawę BRD wiele razy, ostatnio na https://mrerdek1.blogspot.com/2021/05/369.html
Kadr z filmu

Niestety Marek Dworak od lat z uporem wmawia nam, że na tak zorganizowanym skrzyżowaniu kierunek zmienia pierwszeństwo, a nie droga, pomimo tego, że tabliczka T-6a jednoznacznie wskazuje RZECZYWISTY PRZEBIEG DROGI (z pierwszeństwem) PRZEZ SKRZYŻOWANIE, a nie przebieg bezkierunkowego pierwszeństwa. 

Być może Marek Dworak ogłupiając nas kierowców broni w ten perfidny sposób autorytetu i partykularnych interesów środowiska wpływowych ekspertów, którym wstyd przyznać się do tego, że kiedyś uwierzyli w brednie współtwórców i komentatorów Kodeksu drogowego z 1983 roku, uznając m.in., że zmiana kierunku ruchu, to to samo co zmiana kierunku jazdy oraz w to, że kierunkowskazy służą do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania?

Art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie mówi o zmianie kierunku jazdy, a nie ruchu, o którym jest mowa w art. 25 tej ustawy. Nie mówi też nic o miejscu na drodze, w tym o skrzyżowaniu oraz o krętości drogi, w tym o kącie lub promieniu jej załamania. 



Zmianą kierunku jazdy, poza zawracaniem, jest opuszczenie jezdni drogi z jej lewej lub prawej strony, a nie samo kręcenie kierownicą, gdyż to powoduje zmianę kierunku ruchu pojazdu, co nie zawsze jest także zmiana kierunku jazdy i odwrotnie. Można przecież zmienić pas ruchu lub kierunek jazdy bez potrzeby kręcenia kierownicą i zbaczania z linii prostej, np. na łuku drogi. Niestety brak zmiany kierunku ruchu przy zmianie pasa ruchu lub kierunku jazdy nie zwalnia z obowiązku sygnalizowania swojego zamiaru ręką lub kierunkowskazem. 

Obejrzymy film, który w drugiej części dotyczy mniej kontrowersyjnego tematu, a mianowicie skrzyżowań "równorzędnych".

https://www.youtube.com/watch?v=KaNPJ6Ihthc

SKRZYŻOWANIA na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek.

1:52 Marek Dworak kręci kierownicą w prawo, a następnie w lewo, bowiem wlot i wylot są na skrzyżowaniu lekko przesunięte względem siebie. W wyniku tego manewru Marek Dworak opuszcza jezdnię drogi z pierwszeństwem z jej lewej strony, czyli ZMIANIA KIERUNEK JAZDY W LEWO. Miał zatem obowiązek zbliżenia się do osi jezdni i włączenia lewego kierunkowskazu, sygnalizując wyraźnie i zawczasu zamiar zmiany kierunku jazdy w lewo. Nie ma znaczenia, że po lewej stronie jezdni drogi z pierwszeństwem są dwie drogi podporządkowane. Kierunkowskazem nie wskazuje się, gdzie się zamierza udać, lecz sygnalizuje zamiar zmiany pasa ruchu lub kierunku jazdy. To dokładnie tak jak zbliżając się do skrzyżowania typu K prawym kierunkowskazem  sygnalizuje się, że będzie się opuszczało jezdnię drogi z jej prawej strony w celu wjazdu na jezdnię jednej z dróg leżących po prawej stronie jezdni drogi po której porusza się kierujący. 

1:57 Kierujący nie zjeżdża z pierwszeństwa, jak twierdzi Marek Dworak, lecz z jezdni DROGI z pierwszeństwem, co wymaga sygnalizowania tego zamiaru i zajęcia właściwego dla zmiany kierunku jazdy miejsca na jezdni drogi.

2:02 Kolejny raz powtórzone kłamstwo. Jeżeli kierujący opuszcza jezdnię drogi z pierwszeństwem, nawet wtedy gdy nie wymaga to zmiany kierunku ruchu pojazdu, zmienia kierunek jazdy ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z wykonania tego manewru.

2:06 Kolejne kłamstwo  zaprzeczające obowiązującemu prawu. Jadąc zgodnie z przebiegiem jezdni drogi, tu drogi z pierwszeństwem, kierujący nie zmienia kierunku jazdy, zatem jedzie możliwie blisko prawej krawędzi jezdni i nie włącza kierunkowskazu.

Niestety Marek Dworak nie odróżnia zmiany kierunku ruchu pojazdu od zmiany kierunku jazdy. Nic dziwnego, że mając takich nauczycieli, nie tylko kierowcy, ale także egzaminatorzy WORD i policjanci nie wiedzą kiedy występuje prawny obowiązek włączenia kierunkowskazu.

Ponieważ prawo o ruchu drogowym dotyczące zasad tego ruchu jest proste i elementarne, bowiem ma służyć ludziom o różnym wykształceniu i o różnym wieku, najprościej wytłumaczyć sobie to w ten sposób. 

Jeżeli kierujący nie zamierza opuścić pasa ruchu jezdni po której się porusza, w celu zawrócenia, wjazdu na sąsiedni pas ruchu lub w celu opuszczenia jezdni drogi po której się porusza, nie ma się obowiązku włączania kierunkowskazów

6:42 Potwierdzam słowa Marka Dworaka, że wielu kierowców źle używa kierunkowskazów na skrzyżowaniach na których droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek. Niestety jest to wynikiem ogłupiania  tych kierujących przez sprzeczną z obowiązującym od 20 lat prawem o ruchu drogowym praktyką w zakresie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców i kierowców.

Tym wszystkim którzy dali się oszukać Markowi Dworakowi, uzależnionym od bezprawnych wymagań egzaminatorów WORD instruktorom i wykładowcom OSK, a także nieodpowiedzialnym za słowo dziennikarzom motoryzacyjnym, że nie wspomnę o tych wszystkich ekspertach z zakresu prawa oraz inżynierii ruchu drogowego, którzy twierdzą, że tylko na skrzyżowaniu kierujący ma wybór kierunków jazdy, dedykuję te dwa zdjęcia drogi z pierwszeństwem, która poza skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego zmienia swój kierunek. Na zakręcie i bezpośrednio przed nim nie ma żadnych znaków pionowych, za to są wjazdy na trzy posesje.  

By wjechać w jedną z nich kierujący musi zastosować się do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zamierzając opuścić jezdnię drogi po której się porusza musi zająć wcześniej właściwe miejsce na jezdni i sygnalizować swój zamiar właściwym co do strony jezdni kierunkowskazem. 

Po jednej stronie jezdni są dwa wjazdy na posesję, a po drugiej jeden. Kierunkowskazem nie wskazuje się w który wjazd zamierza wjechać zmieniający kierunek jazdy, a jedynie z której strony jezdni zamierza ją opuścić. 

Poruszając się jezdnię tej drogi bez zamiaru zawrócenia na niej lub jej opuszczenia, czyli bez zamiaru zmiany kierunku jazdy, kierujący ma obowiązek  poruszania się możliwie blisko jej prawej krawędzi bez prawa do włącza przed wjazdem na łuk drogi z pierwszeństwem kierunkowskazów. By nie opuścić jezdni musi wykonać ruch kierownicą, czyli zmienić kierunek ruchu pojazdu zgodnie z przebiegiem jezdni. 

Nie ma żadnego innego przepisu prawa, poza art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który nakazywałby inne zachowanie kierującego, gdyby wjazdy na posesję były wjazdami na drogi wewnętrzne oznaczone znakami D-46 i D-47 lub na drogi podporządkowane oznaczone znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa" lub znakiem B-20 "STOP".

SKRZYŻOWANIA na których nie ustalono pierwszeństwa znakami drogowymi.

W drugiej części filmu jest mowa o tzw. skrzyżowaniach równorzędnych.

Wadliwe zachowanie kierujących nie wynika tu wyłącznie z niewiedzy lecz przede wszystkim z rzadkości stosowania takich rozwiązań poza strefą zamieszkania i strefą ograniczonej prędkości. W takich miejscach, jeżeli ma to uzasadnienie, np. w celu uspokojenie ruchu, powinny stać znaki A-5.

Zgodnie z załącznikiem Nr 1 do rozporządzenia 220/2003 znak A-5 „skrzyżowanie dróg" stosuje się w obszarze zabudowanym przede wszystkim wtedy, gdy skrzyżowanie może nie być wystarczająco postrzegane przez kierujących lub geometria skrzyżowania może sugerować inne zasady pierwszeństwa, co na filmie ma miejsce.


 

piątek, 14 maja 2021

370. Barometr odpowiedzialnej jazdy i fragment z historii "ruchu okrężnego"

370.  Barometr odpowiedzialnej jazdy
 i fragment z historii "ruchu okrężnego"

Szóstego maja obchodzony był, ustanowiony przez Komisję Europejską, Europejski Dzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. 

Celem tej inicjatywy jest uświadomienie nam wszystkim jak duże znaczenie dla bezpieczeństwa ma szacunek dla innych uczestników ruchu drogowego przez powszechne stosowanie się do obowiązujących zasad ruchu drogowego. 

Jak to wygląda w praktyce widzimy każdego dnia na naszych drogach. Wiele do myślenia daje także ostatni "Barometr odpowiedzialnej jazdy 2021"* o czym pisze red. Tomasz Budzik  (Autokult WP).

 Okazuje się, że aż 66 proc. biorących udział w badaniu Polaków stwierdziło, że przepisy ruchu drogowego nie są spójne i właściwe do sytuacji drogowych. Najlepiej pod tym względem było w Grecji, gdzie uważało tak 37 proc. ankietowanych. Również najczęściej w Europie Polacy twierdzą, że przepisy powstają po to, by umożliwić karanie kierowców. Sądzi tak 39 proc. ankietowanych w naszym kraju. Takie przeświadczenie najsłabsze było w Szwecji (17 proc.).

Z kolei Polacy najrzadziej spośród badanych narodów — w 22 proc. — przejawiali pewność, że w razie spowodowania wypadku będą odpowiadać za swoje niewłaściwe zachowanie za kierownicą.

Polacy, którzy przestrzegają przepisów, najrzadziej spośród ankietowanych narodów przyznają, że robią to, ponieważ ufają w ich sens. Stwierdziło tak jedynie 15 proc. zmotoryzowanych. Jako pobudkę do przestrzegania przepisów Polacy najczęściej w Europie (32 proc.) podają chęć chronienia innych kierowców.

To raczej kiepska recenzja dla odpowiedzialnych za kształt prawa polityków.

Komisja Europejska nie ma niestety świadomości tego, że same deklaracje, bicie na alarm i ambitne programy niczego nie załatwią, bowiem pozwala ona równocześnie  na to, by wpływowe lobby krajowych "ekspertów" wprowadzało bezkarnie swoje, sprzeczne z prawem europejskim regulacje lub wadliwie interpretowało obowiązujące prawo, co przyczynia się do samowoli interpretacyjnej kierujących.  Właśnie to powoduje pogardę dla prawa i brak zaufania do tych którzy je tworzą i stosują w praktyce.

Mamy z tym procederem, za sprawą byłych "przyjaciół", do czynienia głównie w krajach byłego bloku wschodniego, niestety także w Polsce.  

Cóż z tego, że prawo o ruchu drogowym, co do podstawowych zasad ruchu i znaczenia znaków drogowych jest w Polsce od dwóch dekad zgodne z międzynarodowymi traktatami, skoro praktyka w szeroko rozumianej edukacji komunikacyjnej, także na poziomie akademickim, jest wciąż oparta na nieuprawnionych wymysłach interpretacjach wpływowych do dziś współtwórców i komentatorów bubla prawnego z czasów PRL i przewodniej siły jednej partii, czyli Kodeksu drogowego z 1983 roku? 

Walka z patologiami i partykularnymi interesami wszelkiego rodzaju koterii i wpływowych lobby, szczególnie prowadzona w pojedynkę, to wg wielu strata czasu, to walka z wiatrakami. Są na szczęście tacy, którzy wierzą w to, że prawda zwycięży oraz, że kropla drąży skałę. 

W dążeniu do prawdy nie pomagają ci wszyscy którzy w dobrej wierze, lecz w oparciu o nieuprawnione wymysły, usiłują popularyzować obowiązujące zasady ruchu oraz znaczenia znaków i sygnałów drogowych. 

Pomimo, że obwiązujące zasady ruchu drogowego są proste i oczywiste, przez ich wadliwą interpretacje, stają się niespójne i niezrozumiałe. 

Na zakończenie tego felietonu przywołam jako przykład część historii "ruchu okrężnego", z uwagi na swoją prostotę, genialnej organizacji ruchu o tej międzynarodowej nazwie. 

Dedykuję ten wpis tym wszystkim, którzy przyjmują fałsz za prawdę i naginają prawo do nieuprawnionych wymysłów wpływowych ignorantów uznawanych za ekspertów jedynie z racji zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji. Nie wolno zatracić tego co jest istotą normy prawnej, a mianowicie jej sensu i znaczenia.

W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku budowle drogowe, głównie typu rondo, o okrężnej organizacji ruchu, czyli te z jedynie okrężnie biegnącą do wlotów dalej bez końca dookoła wyspy lub placu jezdnią, z powodu rozwoju motoryzacji zaczynały się blokować. Było to wynikiem pierwszeństwa wjeżdżających przed tymi, którzy byli już na okrężnie zorganizowanym rondzie, bowiem każde skrzyżowanie wlotowe tak zorganizowanej budowli (oznaczonej na wszystkich wlotach samotnym znakiem "obowiązujący ruch okrężny") jest skrzyżowaniem równorzędnym.  

Ustalono wówczas w Genewie, że w Europie samotny znak "obowiązujący ruch okrężny" powiadamiający kierujących o tym, że obiekt na który wjeżdżają jest zorganizowany wg zasad "ruchu okrężnego", będzie oznaczał także brak pierwszeństwa wjeżdżających na skrzyżowanie wlotowe od strony znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym) okrężnie zorganizowanych budowli drogowych, co wprost zaprzeczało podstawowej zasadzie ruchu prawostronnego, czyli pierwszeństwu z prawej. 

Spotkało się to ze sprzeciwem wielu zachodnich państw, w tym Francji, gdzie budowli typu rondo o okrężnej organizacji ruchu było i jest do dziś najwięcej. Na znak protestu Francja postanowiła wycofać ze swojego Kodeksu drogowego znak nakazu "obowiązujący ruch okrężny".

Ponieważ pomysł przywędrował ze wschodu, uzyskał pełne poparcie ze strony przedstawicieli państw wschodniej części Europy. Mało kto wie, że to zaprzeczające trosce o bezpieczeństwo uzgodnienie obowiązywało w PRL do końca 1983 roku, a na wschodzie Europy są kraje, gdzie funkcjonuje do dziś. 

Jedni jeździli w Europie wg starego prawa inni wg nowego, więc tam gdzie budowli typu rondo o okrężnej organizacji ruchu było wiele, tak jak w tamtych czasach np. na Węgrzech, nieszczęść było także sporo. Uznanie,  bez zmiany znaku lub jego uzupełnienia, jezdni na obwiedni  za drogę z pierwszeństwem spowodowało, że zachowanie szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się na obwiedni do drogi wlotowej przestało dla wielu kierujących mieć znaczenie, co dodatkowo wpłynęło na to, że bezpieczny "ruch okrężny" stał się zabójczy.  

Zastanawiano się jak przy ruchu prawostronnym pogodzić pierwszeństwo z lewej zapewniającej brak blokowania się pojazdów na obwiedni, z prawem do bezpiecznego wjazdu od strony znaku "obowiązujący ruch okrężny" długich i powolnych pojazdów.

Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku Frank Blackmore z Wielkiej Brytanii, pracując nad koncepcją "multi roundabout", zwanego magicznym rondem, wpadł na pomysł, by pierwszeństwo, bez naruszania zasad "ruchu okrężnego", odwracać na wlotach okrężnie zorganizowanej budowli drogowej  przez dodanie od góry do znaku "obowiązujący ruch okrężny" znaku "ustąp pierwszeństwa" lub STOP. 

W 1971 roku Porozumieniami europejskimi  przyjęto ten pomysł za obowiązującą w Europie zasadę. Zapisano wówczas, że znak "obowiązujący ruch okrężny", powiadamiający kierujących o obowiązku stosowania się do zasad "ruchu okrężnego", nie będzie miał już innego znaczenia poza wskazaniem kierunku "ruchu okrężnego". 

Postanowiono, że do odwrócenia pierwszeństwa na wlotach budowli o okrężnej organizacji ruchu stosowany będzie, wg pomysłu Franka Blackmore,  znak "ustąp pierwszeństwa" lub znak "STOP" dodawany na wlotach od góry do znaków "obowiązujący ruch okrężny", zachowując przy tym zasadę pierwszeństwa tego, kto znajduje się już na skrzyżowaniu wlotowym (skrzyżowaniu o ruchu okrężnym) okrężnie zorganizowanej budowli drogowej o dowolnym kształcie i wielkości. Chodziło o to, by nie blokować pojazdów na obwiedni i nie utrudniać ruchu długim i powolnym pojazdom, które nie wymuszając pierwszeństwa wjechały już na skrzyżowanie wlotowe, co było gwarantowane przy pierwszeństwie z prawej.    

Niestety polski przedstawiciel w grupie ekspertów BRD przy Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ w Genewie, z powodu braku właściwej wiedzy i wykształcenia uznał, że znak "ruch okrężny" stał się  symbolem ronda który można stawiać poza wlotami także na wyspie w miejsce znaku C-9. Dla niego znak "obowiązujący ruch okrężny" stał się znakiem nakazu kierunku jazdy z prawej strony wyspy środkowej ronda, bowiem wg niego wskazuje on "okrężny kierunek ruchu", a "nowoczesny ruch okrężny" w odróżnieniu od tego co było wcześniej, to zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie ronda z włączonym przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem. 

"Okrężny kierunek ruchu" to nie to samo, co "kierunek ruchu okrężnego", tak jak węgiel kamienny nie jest kamieniem węgielnym, a uzgodnione w Genewie dodanie znaku A-7 do znaku C-12 w celu odwrócenia pierwszeństwa, nie upoważnia do dodawania znaku C-12 do znaku A-7 na wlotach kierunkowo zorganizowanych, złożonych ze zwykłych skrzyżowań, budowli drogowych o podporządkowanych wszystkich wlotach i pasach ruchu biegnących od wlotu do wylotu.

Kierunek "ruchu okrężnego" może być zgodny lub przeciwny do ruchu wskazówek zegara, co zależy wyłącznie od tego, czy ruch w danym kraju jest prawo czy lewostronny. Ponieważ ów ekspert był ministerialnym specjalistą od prawnej regulacji ruchu drogowego w PRL, pod jego dyktando zmieniono w 1983 roku polskie prawo, w wielu ważnych dla BRD sprawach na sprzeczne z prawem europejskim. 

Dwie dekady temu naprawiono ten błąd nową, aktualnie obowiązującą,  ustawą Prawo o ruchu drogowym  i nowym rozporządzeniem w sprawie znaków i sygnałów drogowych. 

Niestety interpretowanie tego prawa wciąż jest oparte na starym kodeksie i tak jest stosowane w edukacji komunikacyjnej naszego społeczeństwa, także tej popularyzatorskiej. Efekty tego widać na drogach oraz ich jezdniach, i to nie tylko w zachowaniu kierujących. 

Na wlotach budowli drogowych o kierunkowej organizacji i podporządkowanych wszystkich wlotach montowane są od 2005 roku całkowicie bezprawnie znaki C-12, zaprzeczające wprost tej organizacji ruchu, a na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli drogowych domalowywane są, zaprzeczające tej organizacji, strzałki kierunkowe. 

Ta samowola i bezprawie wynikają z wadliwego założenia lub ślepej wiary w nieuprawnione wymysły wg których złożona z elementarnych (zwykłych) skrzyżowań budowla typu rondo to w całości, pod względem zasad ruchu, jedno klasyczne skrzyżowanie z wyspą na środku, co nie jest prawdą. 

Gdyby tak było, to nie mogłoby mieć podporządkowanych wszystkich wlotów, stąd dodawanie znaku C-12 do znaków A-7. Nie mogłoby mieć także jedynie okrężnie biegnącej jezdni, stad domalowywanie strzałek kierunkowych na wlotach, co ma sugerować, że pasy ruchu biegną wbrew oznakowaniu na wprost od wlotu do wylotu.  

Przypominam, że ten blog nie tworzy nowego prawa lecz opisuje to co obowiązuje. Ma służyć właściwej edukacji komunikacyjnej i dzięki temu poprawie bezpieczeństwa na polskich drogach. Jest sprzeciwem na bezkarne ogłupianie kolejnych pokoleń polskich kierowców przez dziennikarzy, egzaminatorów i dyrektorów wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego oraz na krzywdzenie ludzi przez niedouczonych biegłych sądowych, policjantów i urzędników. 

Niestety obojętność i spokój ministerialnych urzędników oraz partykularne interesy wpływowych koterii są wciąż ważniejsze od powszechnie deklarowanej troski o bezpieczeństwo i zdrowie uczestników ruchu drogowego. 
Ryszard R. Dobrowolski  

 *) Europejski barometr odpowiedzialnej jazdy Przygotowany dla Fondation Vinci Autoroutes pour une conduite responsable (Fundacji Vinci Autoroutes na rzecz odpowiedzialnej jazdy) Autorzy: Amandine Lama oraz Etienne Mercier (https://fondation.vinci-autoroutes.com/fr/article/11e-barometre-de-la-conduite-responsable-1)

niedziela, 9 maja 2021

369. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 842 
 czyli problem "eksperta" z  kierunkowskazami.

Na wstępie pragnę podziękować tym wszystkim z Państwa, którzy przekazali 1% swojego podatku na rzecz 
Środowiskowego Domu Samopomocy
"WENA" w Lesznie Wielkopolskim
(KRS 0000309320)
***********************************

W odcinku 842 "jedź bezpiecznie" Marek Dworak słusznie gani kierowców, którzy nie stosując się do wymagań art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym nie sygnalizują zamiaru zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu, nie zajmują właściwego pasa ruchu przed zmianą kierunku jazdy oraz nagminnie najeżdżają i przekraczają linie ciągłe. 

Ponieważ ten blog jest reakcją na sprzeczną z prawem praktyką w zakresie szkolenia i egzaminowania kandydatów na kierowców, zmuszony jestem kolejny raz wytknąć autorowi odcinka, specjaliście i doradcy ministra w zakresie BRD, do niedawna odpowiedzialnego za edukację komunikacyjną w regionie, jego błędy.

Niestety Marek Dworak, ganiąc innych sam włącza kierunkowskazy tam gdzie nie wymaga tego obowiązujące prawo, co może wprowadzić w błąd innych kierujących. Jest to tak samo naganne jak nie włączanie kierunkowskazów wtedy, gdy jest to wymagane
https://youtu.be/SP_ajh4-2hA

Takie zachowanie wynika przede wszystkim z braku umiejętności odróżniania kierunku jazdy od kierunku ruchu pojazdu, o czym była mowa na blogu wiele razy.

Podobnie jest z brakiem świadomości tego, że w Polsce, tak jak na całym świecie, budowla typu rondo, niezależnie od tego jak została zorganizowana, to budowla złożona z elementarnych dla zasad ruchu drogowego skrzyżowań, którymi są pojedyncze zwykłe skrzyżowania dróg publicznych, a nie cała budowla. 

Pokazane na filmie rondo będące złożoną budowlą drogową z centralną przeszkodą, to zorganizowane kierunkowo skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych, którego nie wolno mylić ze skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Przy wyłączonej sygnalizacji świetlnej pierwszeństwo na tej złożonej budowli drogowej zostało ustalone znakami drogowymi na kierunku Kamieńskiego - Konopnickiej. 

Przy czynnej sygnalizacji nie ma znaczenia, jak oznaczono znakami pierwszeństwo. Równie dobrze każdy wlot można oznaczyć samotnymi znakami A-7 "ustąp pierwszeństwa", a nawet znakami B-20 STOP, bowiem nie jest to w całości jedno skrzyżowanie w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym.  

W tytule filmu jest mowa o niekontrolowanej zmianie pasa ruchu na skrzyżowaniu. Sugeruje to, że na skrzyżowaniu w rozumieniu zasad ruchu można zmieniać pas ruchu w sposób kontrolowany sygnalizując zawczasu i wyraźnie, słowem jednoznacznie, swój zamiar przez włączenie kierunkowskazu. Włączony kierunkowskaz przed skrzyżowaniem sygnalizuje, poza nielicznymi wyjątkami, nie zamiar zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu lecz zamiar zmiany kierunku jazdy. 

Marek Dworak wjeżdżając na skrzyżowanie wlotowe budowli ronda Matecznego w Krakowie, pomimo że nie zamierza zmienić na nim kierunku jazdy w prawo, włącza prawy kierunkowskaz, tak jak kierujący pojazdem po jego prawej stronie (rys. 1). Błędnie uważa, że wjazd na oznaczony znakami prawy pas ruchu  na odcinku przeplatania, jest tu zmianą pasa ruchu.
Rys. 1
Włączony prawy kierunkowskaz powiadamia tu o zamiarze zmiany kierunku jazdy w prawo

Przypomnijmy zasady pokonywania skrzyżowań, tych elementarnych dla zasad ruchu drogowego, z których składa się każda złożona budowla drogowa, w tym budowla typu rondo, o dowolnej organizacji ruchu. 

Jeżeli kierujący zamierza zmienić na elementarnym dla zasad ruchu skrzyżowaniu kierunek jazdy, czyli poza zawracaniem opuścić jezdnię drogi po której się porusza, ma obowiązek zajęcia, przed wjazdem na skrzyżowanie, właściwego pasa ruchu i sygnalizowania swojego zamiaru kierunkowskazem, a po wykonaniu manewru niezwłocznie kierunkowskaz wyłączyć.

Brak włączenia kierunkowskazu jest sygnalizowaniem zamiaru pokonania skrzyżowania bez zmiany kierunku jazdy oraz pasa ruchu, zatem bez opuszczania pasa ruchu i jezdni, czego nie wolno mylić ze zmianą kierunku ruchu pojazdu wynikająca np. z ruchu kierownicą.

Zmienić pas ruchu na kierunkowo zorganizowanym rondzie , jeżeli pozwoli na to jego długość i oznakowanie, można jedynie na odcinku przeplatania. Kierunkowskaz można wtedy włączyć dopiero po wjeździe na ten odcinek jezdni po opuszczeniu skrzyżowania wlotowego na rondo. Je żeli pasy ruchu biegną na wprost do wylotu, to także nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów. Nie ma w polskim i europejskim prawie zapisu nakładającego obowiązek sygnalizowania zamiaru opuszczenia ronda. Sygnalizuje zamiar opuszczenia jezdni z jej lewej lub prawej strony, a nie zamiar opuszczenia ronda.

Marek Dworak najwyraźniej zapomniał, jak karcił zmieniających pas ruchu cwaniaków na elementarnym dla zasad ruchu skrzyżowaniu z pasa do skręcania w lewo na pas do jazdy prosto, co czyniono na liniach przerywanych, przejezdnych tylko dla kierunku poprzecznego. Niestety Marek Dworak w sposób nieodpowiedzialny i bezkarny uczy także zmiany pas ruchu na skrzyżowaniach wlotowych rond turbinowych, co zaprzecza zarówno zasadom ruchu drogowego jak i idei tego rozwiązania komunikacyjnego. 

Na filmie, na rondzie Matecznego w Krakowie,  Marek Dworak nie zmienia ani kierunku jazdy, ani pasa ruchu, i łamiąc prawo załącza, będąc na skrzyżowaniu, prawy kierunkowskaz.

Przejeżdżając przez skrzyżowanie, to elementarne dla zasad ruchu wlotowe i wylotowe, bez zamiaru zmiany kierunku jazdy, należy "pilnować" swojego pasa ruchu. Można go zmieniać dopiero po opuszczeniu takiego elementarnego skrzyżowania.

Jazda na wprost powinna być realizowana prawym pasem ruchu, możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli przed skrzyżowaniem jest tylko jeden pas ruchu do jazdy prosto, a za skrzyżowaniem jest ich kilka, należy kontynuować jazdę na wprost prawym pasem ruchu lub, gdy ten pas jest np. zajęty, pasem obok, także bez włączania kierunkowskazów.

Nie wolno włączać kierunkowskazów jeżeli kierujący nie ma zamiaru opuszczać pasa ruchu, także wtedy gdy ten pas się rozwidla. Nie wolno tego mylić ze zmianą pasa ruchu już na jezdni drogi wylotowej. 

Dawniej na skrzyżowaniu wlotowym ronda Matecznego, z ul. Wadowickiej w kierunku ul. Kalwaryjskiej, prawy pas ruchu był przeznaczony do jazdy prosto i w prawo. Wtedy oba sąsiadujące ze sobą pasy ruchu miały swoją kontynuację od wlotu z ul. Wadowickiej aż do wylotu w ul. Kalwaryjską.

Obecnie prawy pas jest przeznaczony tylko do jazdy w prawo, a pas obok tylko do jazdy prosto (rys. 2). 
Rys. 2
Oznakowanie kierunkowe przed skrzyżowaniem wylotowym z ronda

Teraz środkowy pas ruchu rozwidla na na skrzyżowaniu na dwa osobne pasy ruchu oznaczone znakiem w postaci linii przerywanej na odcinku przeplatania. Zarówno jadący na prawy jak i na lewy pas ruchu jezdni drogi wylotowej jadą przez skrzyżowanie swoimi nieoznaczonymi znakami pasami ruchu bez ich opuszczania, zatem bez włączonych kierunkowskazów. 

Przed i za skrzyżowaniem wylotowym mamy dwa pasy ruchu do jazdy prosto, zatem każdy kierujący, dokładnie tak jak pokazuje to Marek Dworak, jedzie swoim, tu biegnącym równolegle, pasem ruchu bez prawa do jego zmiany na skrzyżowaniu.   

Warto zwrócić uwagę na to, że Marek Dworak, pomimo że opuszczał rondo Matecznego jechał bez włączonego prawego kierunkowskazu, bowiem tu zjazd nie jest zmianą kierunku jazdy w prawo. 

Opracował Ryszard R. Dobrowolski

Suplement 

Być może ten rysunek wyjaśni to, że uświadamianie sobie jak by biegły oznaczone znakami pasy ruchu tam, gdzie ich nie  oznaczono, to pozbawiony sensu wymysł, bowiem można oznaczyć pasy na różne sposoby. Poza tym trójkołowce mogą być wąskimi pojazdami wielośladowymi których na szerokości jezdni może zmieścić się wiele.
Na rysunku poniżej mamy poszerzenie jezdni. 

Na rys. A oznaczono znakami prawy pas ruchu jako kontynuację pasa przed poszerzeniem. Jadący nim nie ma podstaw do włączenia prawego kierunkowskazu, bowiem nie opuszcza pasa ruchu.

Na rys. B  kontynuację ma lewy pas ruchu. Jazda tym pasem nie wymaga zmiany pasa, zatem włączania lewego kierunkowskazu.

Na rys. oznaczono znakami oba rozwiązania, co jest równoznaczne z rozwidleniem pasa ruchu na poszerzeniu na dwa osobne pasy ruchu (rys. D). Kontynuowanie jazdy każdym z nich nie wymaga włączenia kierunkowskazu.  

(28-05-2021)



sobota, 1 maja 2021

368. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 841 - Nieoznaczone pasy ruchu, nawrotka i kierunkowskazy

368. Jedź (NIE)bezpiecznie - odc. 841
Nieoznaczone pasy ruchu, zawracanie na nawrotce oraz używanie kierunkowskazów

Marek Dworak, przedstawiciel środowiska odpowiedzialnego za prawidłową edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa, z zawodu instruktor nauki jazdy i państwowy egzaminator, były wieloletni dyrektor MORD w Krakowie, dziś doradca w zakresie BRD, który jest także sekretarzem Małopolskiej Rady BRD, z powodu zajmowanych stanowisk i pełnionych funkcji, dla wielu jest ekspertem o niepodważalnym autorytecie. Niestety praktyka WORD i wiedza takich ekspertów jak Marek Dworak, a tym samy ogromnej rzeszy polskich kierowców, oparta jest na bublu prawnym w postaci starego Kodeksu drogowego z 1983 roku, który przestał obowiązywać dwie dekady temu. 

W kolejnym odcinku "Jedź bezpiecznie" Marek Dworak powraca do tematu zawracania na dwujezdniowych drogach publicznych, do pasów ruchu na jezdni na której nie oznaczono ich znakami drogowymi oraz do używania kierunkowskazów.  

Jak zwykle Marek Dworak uważa, że wszystkiemu co złe na polskich drogach są winni kierujący. Wg niego i jemu podobnym zarządcy dróg i zarządzający ruchem drogowym, policjanci i funkcjonariusze publiczni oraz odpowiedzialni za właściwą edukację komunikacyjną polskiego społeczeństwa instruktorzy OSK i egzaminatorzy WORD, to eksperci o niepodważalnym autorytecie. 

Dyskutowanie o tym ile jest pasów ruchu na odcinku jezdni na której ich nie oznaczono znakami drogowymi, a tym bardziej o zanikaniu czegoś czego nie oznaczono, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Równie absurdalnym jest wymysł, wg którego kierujący ma obowiązek wyobrazić sobie przebieg nieoznaczonych znakami pasów ruchu wg ich oznaczonego odpowiednika, który jak wiadomo jest nieprzewidywalny, bowiem może byc różny (rys. 1). 

Rys. 1
Poszerzenie jezdni 
Zajmowanie oznaczonego znakami drogowymi pasa ruchu
z jego zmianą (A i B) oraz bez zmiany pasa ruchu (C)

Każda jezdnia drogi, by być jezdnią, musi mieć przynajmniej jeden pas ruchu. Na całym świecie, przy ruchu prawostronnym i nieoznaczonych znakami pasach ruchu, tym pasem jest pas ruchu, którego prawa krawędź cały czas pokrywa się z prawą krawędzią jezdni. Dlatego biegnie on, bez jakichkolwiek nieuprawnionych wymysłów, będąc jej podłużnym pasem, dokładnie tak samo jak prawa krawędź jezdni. 

Ten pas poszerza się na poszerzeniach i zwęża na zwężeniach zawsze od lewej strony. Jeżeli jego szerokość jest wystarczająca do ruchu kolejnego rzędu pojazdów wielośladowych, to znaczy, że pas ruchu po prawej stronie rozwidlił się na dwa nieoznaczone znakami drogowymi osobne pasy ruchu

Inaczej mówiąc, gdy dwa pojazdy jadą drogą o jednopasowej jezdni, przy czym ten pierwszy jedzie przy jej prawej krawędzi, a ten z tyłu, oczekując np. na możliwości wyprzedzenia lub zmiany kierunku jazdy w lewo, porusza się przy jej lewej krawędzi, to na poszerzeniu jezdni ten pas zacznie się rozwidlać. 

Najpierw te dwa pasy ruchu pokrywają się całkowicie, następnie częściowo, aż do powstania dwóch osobnych nieoznaczonych znakami pasów ruchu którymi poruszają się obok siebie pojazdy wielośladowe. Należy przy tym pamiętać, że pojazd wielośladowy może być węższy nawet od najmniejszego samochodu osobowego, zatem szerokość nieoznaczonego znakami pasa ruchu nie ma żadnego związku z normatywnymi szerokościami oznaczonych znakami pasami ruchu. 

Żaden z kierujących zbliżając się do poszerzenia jezdni na której nie oznaczono znakami pasów ruchu nie ma podstawy do włączania kierunkowskazów, bowiem żaden z nich nie opuszcza swojego pasa ruchu. To jest dokładnie tak jak zajmowanie pasa ruchu bez zmiany pasa ruchu oznaczonego neutralnie znakami dopiero za poszerzeniem (rys. 2).

Rys. 2
Neutralne kierunkowo rozwidlenie pasa ruchu
(zajmowanie pasa ruchu bez jego zmiany)


Wróćmy zatem do produkcji TVP3 Kraków. 

1. Zacznijmy zatem do drugiej części filmu. Kolejny raz widzimy to samo krakowskie złożone skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych. Składa się ono  z dwóch skrzyżowań zwykłych, elementarnych z punktu widzenia zasad ruchu, oraz łączącego je odcinka jezdni drogi poprzecznej z nieoznaczonymi znakami drogowymi pasami ruchu. 

Oczywistym jest, że lewy pas ruchu jezdni drogi poprzecznej w stosunku do dwujezdniowej drogi z dzielącym jezdnie pasem zieleni, rozwidla się na poszerzeniu jezdni, dla dwóch samochodów osobowych na dwa pasy ruchu. Zgodnie z wymaganiami art. 16.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym  kierujący który nie ma  zamiaru opuścić jezdni powinien poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, natomiast zamierzający zmienić kierunek jazdy w lewo, zgodnie z art. 22 tej ustawy, możliwie blisko osi dwukierunkowej jezdni.

Zaparkowane pojazdy na jezdni drogi wylotowej za drugim skrzyżowaniem kuszą do jazdy prosto z lewego pasa ruchu. Problemem w tym, że jest tam oznaczony znakami, także poziomymi, parking. Prawy pas ruchu tej jezdni nie biegnie wzdłuż krawężnika lecz wzdłuż prawej linii krawędziowej jezdni drogi wylotowej, bowiem ten parking nie jest jej częścią. Nieoznaczone znakami pasy ruchu łączą się na zwężeniu ze sobą. Jadący prosto z lewego pasa ruchu musi zatem ustąpić pierwszeństwa (art. 25 ustawy Prawo o ruchu drogowym) jadącemu po prawej stronie (rys. 3). 


Rys. 3
Rozwidlenie na poszerzeniu jezdni i połączenie na zwężeniu jezdni nieoznaczonych znakami pasów ruchu


Niestety Marek Dworak jezdnię drogi poprzecznej między dwoma osobnymi skrzyżowaniami w rozumieniu zasad ruchu nazywa przełączką, co jest dowodem na zupełny brak wiedzy czym jest skrzyżowanie w rozumieniu zasad ruchu drogowego, bowiem miejsce do zawracania nie ma nic wspólnego ze skrzyżowaniem. Na dodatek nie ma świadomości tego, że zbliżając się do prawej krawędzi jezdni przed drugim skrzyżowaniem nie zmienia pasa ruchu, zatem nie ma podstaw do włączania prawego kierunkowskazu. Wjeżdżając na skrzyżowanie i będąc na nim sygnalizuje prawym kierunkowskazem zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo z lewego pasa ruchu (rys. 4). 

Rys. 4 (kadr z filmu)
Nieuprawnione sygnalizowanie na skrzyżowaniu zamiaru zmiany pasa ruchu

Na dodatek przed wjazdem na kolejne skrzyżowanie (wylotowe) sygnalizuje lewym kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej za skrzyżowaniem, co de facto jest tym razem sygnalizowaniem zamiaru zmiany kierunku jazdy w lewo z prawego pasa ruchu. Jadąc wzdłuż krawędzi jezdni prawym nieoznaczonym znakami drogowymi pasem ruchu nie opuszcza się tego pasa, zatem nie ma podstaw do włączania kierunkowskazów i wprowadzania w błąd innych kierujących (rys. 5). 

Rys. 5 (kadr z filmu)
Włączony lewy kierunkowskaz przed wjazdem na kierowane sygnalizacją świetlną skrzyżowanie typu X

Sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu dopiero po wjeździe  na jezdnię drogi wylotowej byłoby uzasadnione, gdyby celem było ominięcie przeszkody znajdującej się na prawym, oznaczonym lub nieoznaczonym znakami prawym pasie ruchu (rys. 6).

Rys. 6
Zmiana pasa ruchu na jezdni drogi wylotowej w celu ominięcia przeszkody zaparkowanej przy prawej krawędzi jezdni

Niestety w praktyce WORD stosuje się nieuprawnione wymysły "ekspertów" wyszkolonych na Kodeksie drogowym z 1983 roku. Wg nich na rys. 2 "zanika" prawy nieoznaczony znakami pas ruchu, bowiem lewy pas ruchu ma tu swoją wizualną kontynuację, co nie ma żadnego związku z obowiązującym prawem. Właśnie z tego powodu Marek Dworak włącza na skrzyżowaniu, wbrew obowiązującemu prawu, lewy kierunkowskaz, kolejny raz dając dowód na to, że jego wiedza jest bezmyślnym powielaniem wymysłów uznawanych za ekspertów ignorantów z czasu obowiązywania poprzedniego Kodeksu drogowego, co jest powszechne w praktyce wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego i państwowych egzaminatorów.  

Aby poprawić tu bezpieczeństwo należałoby oznaczyć pasy ruchu znakami drogowymi. Jeżeli szerokość jezdni jest na to zbyt mała, można bez trudu ją poszerzyć kosztem pasa zieleni.  Można także bez trudu, na wysięgniku do sygnalizacji świetlnej, umieścić znaki F-11 "kierunki na pasie ruchu", lewy tylko do skręcania w lewo i prawy do jady prosto (rys. 7).

Rys. 7
Znaki F-11 nad jezdnią


2.pierwszej części odcinka nr 841 "Jedź bezpiecznie" jest mowa o zawracaniu na dwujezdniowej drodze publicznej. Ponieważ Marek Dworak, wbrew obowiązującemu prawu, twierdzi że na skanalizowanym skrzyżowaniu dróg publicznych jest przełączka czyli specjalne miejsce do zawracania budowane poza skrzyżowaniami na dwujezdniowych drogach publicznych, nie sposób pominąć także ten temat. 

W jednym przypadku mamy do czynienia z dwujezdniową drogą publiczna w rozumieniu ustawy o drogach publicznych z pasem dzielącym w postaci pasa zieleni (rys. 8),a w drugim jezdnie dzieli wydzielone torowisko pojazdów szynowych (rys. 9).

Rys. 8 (kadr z filmu JB-841)
Jednokierunkowe miejsce do zawracania
w dzielącym jezdnie pasie zieleni

Rys. 9 (kadr z filmu JB-841)
Jednokierunkowe miejsce do zawracania
w dzielącym jezdnie wydzielonym torowiskiem pojazdów szynowych

Przede wszystkim należy mieć świadomość tego, że:

Zarówno pas dzielący jezdnie jak i wydzielone torowisko pojazdów szynowych, będące częściami dwujezdniowej drogi publicznej w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, od 20 lat nie są już częścią drogi w rozumieniu zasad ruchu.

Wg ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku droga przeznaczona do ruchu pojazdów, to od dwóch dekad wydzielony pas terenu składający się z jednej jedno lub dwukierunkowej jezdni oraz przylegającej do niej drogi dla rowerów, pobocza, chodnika lub drogi dla pieszych bez pasów zieleni, powierzchni wyłaczonych z ruchu i wydzielonych torowisk pojazdów szynowych, bez związku z pasem drogowym, czyli tak jak to było wg peerelowskiego kodeksu z 1983 roku. 

Przepisy dotyczące zasad ruchu drogowego odnoszą się do dróg publicznych oraz stref ruchu, ale oczywistym jest, że żaden kierujący nie porusza się równocześnie po kilku jezdniach lub kilku zwykłych, elementarnych dla zasad ruchu, skrzyżowaniach żadnej drogi publicznej.     

Przecięcie poprzecznej drogi publicznej z dwujezdniową drogą publiczną tworzy w całości jedno skanalizowane skrzyżowanie dróg publicznych w rozumieniu ustawy o drogach publicznych. Jest ono złożone z dwóch  skrzyżowań zwykłych. To te elementarne skrzyżowania zwykłe są skrzyżowaniami z punktu widzenia zasad ruchu drogowego (art. 2.10 w związku z art. 2.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym)

Zawracanie na takim skanalizowanym skrzyżowaniu dróg publicznych to dwa osobne manewry zmiany kierunku jazdy w lewo na dwóch skrzyżowaniach zwykłych takiej złożonej budowli drogowej, której przykład omawiany był w pierwszej części recenzji. Nie ma to nic wspólnego z zawracaniem w specjalnych miejscach do zawracania. 

Miejsce do zawracania, zwane potocznie nawrotką, zawrotką lub przecinką nie tworzy z jezdniami dwujezdniowej drogi publicznej skrzyżowań w rozumieniu zasad ruchu drogowego. 

Będzie to dla wielu zaskoczeniem, ale takie miejsce leży poza jezdniami, zatem z punktu widzenia zasad ruchu należy je traktować na równi z poboczem lub przydrożnym placem

Wjazd na nawrotkę jest opuszczeniem jednokierunkowej jezdni z jej lewej strony czyli zmianą kierunku jazdy w lewo (art. 22 ustawy prd). Kierujący zmieniając kierunek jazdy w lewo skręca co do zasady z lewego pasa ruchu jednokierunkowej jezdni jadąc przy lewej krawędzi jezdni, by następnie włączając się do ruchu bezpiecznie wjechać, co do zasady na lewy, oznaczony znakami, pas ruchu jezdni drogi biegnącej w przeciwnym kierunku.

Kierujący mogą ustawiać się na przełączce wachlarzem obok siebie. Muszą jednak pamiętać o tym, by sobie wzajemnie nie przeszkadzać w obserwowaniu drogi na która zamierzają wjechać jak i podczas włączania się do ruchu

Nie jest prawdą, że w pokazanych na filmie miejscach do zawracania są po dwa nieoznaczone znakami drogowymi pasy ruchu. Zmieści się tam np.  tylko jeden autobus przegubowy i np. pięć wąskich trójkołowych motocykli z homologacją L5e (rys. 10), które są pojazdami wielośladowymi. Warto o tym pamiętać w związku z zakazem wyprzedzania bowiem jest niewiele trójkołowych skuterów z homologacją L3e uznawanych za pojazd jednośladowy. 

Rys. 10 
Trójkołowy skuter 
(pojazd wielośladowy - homologacja L5e)

Reasumując. Wjazd z nawrotki na jezdnię drogi jest włączaniem się do ruchu (art. 17 ustawy Prawo o ruchu drogowym), bowiem nawrotka będąca częścią dwujezdniowej drogi publicznej nie jest ani drogą, ani skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu. Wjazd z nawrotki na jezdnię drogi, to dokładnie to samo, co wjazd na tą jezdnię z jej drugiej strony, np. z przydrożnej nieruchomości. 

Opracowanie recenzji Ryszard R. Dobrowolski