czwartek, 24 sierpnia 2023

458. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (2/2)

458. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (2/2)

Rys. 1
Czy jest prawdą, że obowiązujące w Polsce i Polskę przepisy o ruchu drogowym pozwalają każdemu kierującemu na swobodne zajęcie po zmianie kierunku jazdy dowolnego pasa ruchu na jezdni drogi poprzecznej?

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Wiadomym jest jakie miejsce na jezdni drogi należy zająć zamierzając opuścić jezdnię z jej lewej lub prawej strony czyli zamierzając zmienić kierunek jazdy w lewo lub w prawo, nie tylko zbliżając się do skrzyżowania. Ogromne kontrowersje budzi natomiast, mający ogromny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, wybór pasa ruchu jezdni drogi poprzecznej na który należy wjechać kończąc ten manewr. Jest to szczególnie istotne wtedy gdy ilość pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej jest większa od ilości pasów z których można zmienić kierunek jazdy (rys. 1).

Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, do powrotu do tego tematu zainspirował mnie portal brd24.pl. Niestety dla redaktorów tego portalu niekwestionowanymi ekspertami z zakresu zasad ruchu są byli egzaminatorzy WORD, którzy sami siebie uznali ekspertami o niepodważalnym autorytecie i głośno o tym mówią przy każdej okazji, nie mając ku temu żadnego uprawnienia. W rzeczywistości ich wiedza w zakresie zasad ruchu i inżynierii ruchu drogowego to poziom przyzakładowego kursu dla kandydatów na kierowców, na których nowych pracowników szkolą wcześniej wyszkoleni w ten sam sposób koledzy z pracy. Nic więc dziwnego, że wciąż powielają te same błędy uznając je po latach za obowiązującą normę, a mających wątpliwości lekceważą lub przekonują, że to wina obowiązującego prawa.

W rozmowie z Agnieszką Niewińską dziennikarką brd24.pl Mariusz Sztal, wg niej ekspert ds. BRD z firmy o szumnej nazwie Introduction to Higher Level, a w rzeczywistości współwłaściciel OSK "IntroHL - nauka jazdy u egzaminatorów", szkoda że bez dopisku "byłych", chociaż i tak sugerująca powiązania z warszawskim WORD.

Mariusz Sztal stwierdza, że choć w przepisach nie ma wskazania, który pas należy zająć, to doradza zachowanie tak zwanej „tożsamości pasa” dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników ruchu drogowego.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że wadliwie tą tożsamość pasa ruchu rozumie, co wynika z dalszej jego wypowiedzi, niestety zgodnej z praktyką WORD, a nie z obowiązującym w Polsce prawem.

Najlepszym rozwiązaniem omawianej sytuacji byłoby aby skręcając z pasa prawego ustawić się po skręcie na prawym pasie, a skręcając z lewego na lewym. Wówczas środkowy pas zostanie w roli „bufora bezpieczeństwa”. Pamiętajmy, że jadąc po łuku mamy ograniczone pole widzenia, większy jest obszar martwego pola w lusterkach pojazdu. Jeśli ruszając z lewego pasa będziemy chcieli wjechać na skrajny prawy (co nie jest zabronione) podejmujemy większe ryzyko. Bezwzględnie natomiast w każdym przypadku zmiany kierunku jazdy należy zachować szczególną ostrożność – zastrzega.
Źródło:
https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/badz-dobrym-kierowca-32-jaki-pas-zajac-po-skrecie-w-ulice-o-wielu-pasach-ruchu/

Mariusz Sztal mając świadomość ograniczonej możliwości obserwowania ruchu na sąsiednich pasach podczas zmiany kierunku jazdy, zaprzeczając samemu sobie, powtarza wymysł o buforze bezpieczeństwa który jest de facto strefą kolizji zaprzeczającą bezpieczeństwu. Zajmowanie skrajnych pasów ruchu będzie problemem np. przy trzech skręcających na cztery lub pięć pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Poza tym po co pozostawiać wolne pasy między skrajnymi (bufor bezpieczeństwa) skoro wg Mariusza Sztala i praktyki WORD wolno tam każdemu kończącemu manewr zmiany kierunku jazdy wjechać ustępując pierwszeństwa jadącemu równolegle z prawej strony? Kończenie manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na prawym pasie ruchu wynika rzekomo z obowiązku jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a skoro tak, to dlaczego Mariusz Sztal i egzaminatorzy WORD twierdzą, że skręcający z lewego pasa ruchu ma kończyć manewr na lewym pasie ruchu, a nie możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.? Skoro każdemu wolno kończyć manewr gdzie chce, to gdy ten po prawej zechce zakończyć manewr zmiany kierunku jazdy w lewo na lewym pasie ruchu, to zgodnie z praktyką WORD ma pierwszeństwo przed jadącym lewym pasem ruchu, bo jest z jego prawej strony.

Domyślacie się Państwo, że te bezkrytycznie powtarzane przez byłego egzaminatora wymysły wg których szkoli swoich podopiecznych, bo najważniejsza jest zdawalność, a nie właściwa wiedza i troska o podnoszenie na wyższy poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, powstały w czasach słusznie minionych z pogwałceniem umów europejskich. Wzorem było prawo o ruchu drogowym ZSRR, gdzie usunięto zapisy Konwencji wiedeńskiej mówiące o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w prawo na prawym, a w lewo na lewym pasie ruchu. Wynikało to z tego, że był to jedyny kraj w którym prawo pozwalało na skręcanie z wielu pasów ruchu na jeden pas jezdni drogi poprzecznej, co wymusiło stworzenie tylko radzieckich zasad ruchu, bezmyślnie kopiowanych przez karierowiczów i ignorantów.

Najpierw usunięto z naszego prawa zapis o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w prawo na prawym pasie ruchu, a w 1983 roku, kiedy wypaczono także znaczenie znaku C-12 czyniąc go symbolem ronda o znaczeniu znaku C-9 ze wszystkimi tego konsekwencjami, usunięto także zapis o obowiązku kończenia manewru zmiany kierunku jazdy w lewo na lewym pasie ruchu lub na pasie leżącym przy osi jezdni.

Dziwić może jedynie to, że nie przywrócono tych zapisów w nowym, zgodnym z prawem europejskim Kodeksie drogowym z 1987 roku. Na szczęście w Polsce obowiązującym prawem są ponownie Porozumienia europejskie stanowiące uzupełnienie Konwencji wiedeńskiej w sprawie ruchu na drogach dopuszczonych do ruchu publicznego oraz znaków i sygnałów drogowych, których Polska jest od 1988 roku, po ogłoszeniu ich tekstu w Dzienniku Ustaw Nr 5/88,  sygnatariuszem. Z powodu braku właściwego zapisu w naszym prawie o ruchu drogowym oczywistym jest, że skręcający ma obowiązek wykonać manewr zgodnie z zasadami opisanymi prawem europejskim, czego powinien zostać nauczony zanim zostanie kierowcą.

Wg tego prawa zmieniający kierunek jazdy ma obowiązek zajmowania na jezdni drogi poprzecznej możliwie mało miejsca, dlatego ma kończyć manewr, nikomu nie utrudniając ruchu, na najbliższym pasie ruchu biegnącym w wybranym przez niego kierunku, niezależnie od ilości "wolnych" pasów ruchu po zewnętrznej stronie skrętu. Ta zasada dotyczy zarówno skrętu dozwolonego z jednego jak i z wielu pasów ruchu. Skoro zmiana kierunku jazdy ma być wykonana tak, by zająć możliwie mało miejsca na jezdni drogi poprzecznej, to oczywistym jest, że pasy ruchu należy liczyć od strony skrętu, zatem co do zasady należy kończyć manewr obok skręcającego z pasa obok. Tożsamość pasa ruchu dotyczy jego usytuowania na jezdni drogi przed skrętem, a nie jego nazwy.

Oczywistym jest, że zasady ruchu drogowego muszą być proste i łatwe do zapamiętania, bowiem wraz ze znakami i sygnałami drogowymi są przeznaczone dla ogółu obywateli, czyli dla ludzi w różnym wieku, o różnym stopniu wykształcenia oraz o zróżnicowanej sprawności, nie tylko ruchowej.

Aby możliwie najbezpieczniej wykonać manewr zmiany kierunku jazdy należy wykonać go tak, by zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar jego wykonania, zająć właściwe miejsce na jezdni drogi przed jego wykonaniem i wykonać manewr tak, by nikomu nie utrudnić ruchu i nie zagrozić jego bezpieczeństwu, o czym jest wprost mowa w art. 3 i w art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Opisane wyżej zasady są stosowane, poza wspomnianym wyjątkiem, na całym świecie. Są uniwersalne i niezależne od istniejących rozwiązań komunikacyjnych, oczywiście pod warunkiem, że te rozwiązania są zgodne z obowiązującymi zasadami ruchu oraz znaczeniem i zakresem stosowania znaków i sygnałów drogowych, z czym w Polsce od czasów PRL jest wciąż problem.

Aby nie być gołosłownym najwygodniej jest przywołać ilustracje z oficjalnych rządowych stron związanych z prawną regulacją ruchu drogowego. Jest ich niewiele bowiem w Europie tylko prawo drogowe Wielkiej Brytanii posługuje się także rysunkami. Niestety nie ma tam rysunku przedstawiającego skręcanie z wielu pasów ruchu.

Interesujące nas rysunki można znaleźć na oficjalnych stronach prawa Australii i Nowej Zelandii, a dla ruchu prawostronnego w prawach poszczególnych stanów USA. Prawo drogowe wszystkich stanów wymaga, tak jak wszędzie na świecie, aby kierowca skręcając na drogę z wieloma pasami zawsze kończył manewr na najbliższym pasie ruchu. Na przykład kierowca skręcający w prawo na drogę z wieloma pasami w tym samym kierunku musi skręcić na prawy pas, a kierowca skręcający w lewo na drogę z wieloma pasami w tym samym kierunku musi skręcić na lewy pas ruchu. Kierowca musi następnie sygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu na odcinku około 30 metrów (100 stóp) przed zmianą pasa na biegnący obok i dopiero gdy ten pas jest wolny może go zmienić.

Oto rysunki ze stron:
https://driversed.com/driving-information/driving-techniques/making-right-and-left-turns/
https://www.oregon.gov/odot/dmv/pages/online_manual/study-section_3.aspx (22.08.23)

Rys. 1
Nowy Jork oraz stany Alabama, Alaska, Arizona, Arkansas, Kolorado, Connecticut, Delaware, Floryda, Nevada i Karolina Północna zabraniają wjeżdżania na prawy pas podczas skręcania w lewo. W stanie Oregon skręcanie, zarówno w lewo jak i w prawo, ma być zakończone bez prawa wyboru na najbliższym pasie ruchu dla zamierzonego kierunku jazdy, chyba że zastosowano linię prowadzącą

Rys, 2
Niektóre stany są mniej restrykcyjne i pozwalają kierowcom skręcającym z jednego możliwego pasa ruchu skręcić w lewo na dowolny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej pod warunkiem, że nie ma innego skręcającego na tą sama jezdnię
( np. Kalifornia, Missouri, Teksas)

Rys. 3
W Kalifornii i Teksasie kierujący może zatem skręcić, gdy dozwolone to jest tylko
z jednego pasa ruchu, na inny niż najbliższy, pas ruchu, jeśli jest to uzasadnione
i bezpieczne

Prawo europejskie nie zabrania wyboru pasa ruchu kierującemu który po swojej zewnętrznej stronie nie ma pasa ruchu do skręcania w tym samym kierunku. Oczywiście może to zrobić z zachowaniem szczególnej ostrożności i wjazdu na dany pas ruchu na powierzchni skrzyżowania, a nie już po jego opuszczeniu jadąc w poprzek pasów ruchu na jezdni drogi wylotowej z włączonym kierunkowskazem przeciwnie do dokonywanych zmian. Pozwala to na kaskadowe zajmowanie pasów ruchu np. przed kolejnym skrzyżowaniem lub przejściem dla pieszych.

Rys. 4
W Polsce i w Europie skręt należy zakończyć na najbliższym pasie ruchu przeznaczonym do ruchu w danym kierunku. Jednak ten kto nie ma po swojej zewnętrznej stronie pasa z którego można skręcić w tą samą stronę, zachowując szczególną ostrożność może wjechać na powierzchni skrzyżowania na dowolny dalszy pas ruchu. Takiego uprawnienia nie ma jadący po lewej, nawet gdy pas obok jest wolny

Nie jest zatem prawdą, że skręcający się rozjeżdżają zostawiając między sobą "bufor bezpieczeństwa" będący tak naprawdę strefą konfliktu z wymyślonym pierwszeństwem jadącego równolegle po prawej stronie którego skręcający często nawet nie widzi w lusterku.

Na koniec, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, zamieszczam rysunek ze strony australijskiego ministerstwa transportu. Potwierdza on, że zmieniając kierunek jazdy należy przestrzegać wszelkich znaków drogowych wskazujących, w jaki sposób należy skręcić (linie prowadzące dla skręcających). Jeżeli na drodze nie ma oznaczeń drogowych, przy ruchu lewostronnym, obowiązującym w Australii, należy skręcić w prawo przejeżdżając jak najbliżej na prawo od środka skrzyżowania, a w lewo jak najbliżej lewej krawędzi jezdni (rys. 5).

Rys. 5
Ruch lewostronny
https://nt.gov.au/driving/safety/road-rules-in-nt/changing-lanes-and-turning

Odwracając rysunek, by był zgodny z ruchem prawostronnym, oczywistym jest, że jeżeli na drodze nie ma linii prowadzących dla skręcających, należy skręcić w lewo przejeżdżając jak najbliżej środka skrzyżowania, a w prawo jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Na dalszy pas ruchu może wjechać, tylko na powierzchni skrzyżowania, jedynie ten kierujący który po swojej zewnętrznej stronie nie ma pasów do skręcania w tym samym kierunku (rys. 6).

Rys. 6
Zasady zmiany kierunku jazdy z jednego pasa ruchu na dwa oraz z dwóch na trzy  pasy ruchu na jezdni drogi poprzecznej przy ruchu prawostronnym

Ta prosta i uniwersalna zasada jest niezależna od ilości oznaczonych znakami pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem, bowiem za skrzyżowaniem nie ma prawa być mniej pasów ruchu niż przed nim. Umożliwia to bezpieczne zajmowanie wszystkich pasów ruchu na powierzchni kumulacji przed kolejnym skrzyżowaniem lub np. przejściem dla pieszych (rys. 7).

Rys. 7
Powyższe zasady są uniwersalne i niezależne od ilości pasów ruchu przed i za skrzyżowaniem.

Jeżeli na jezdni będą namalowane linie prowadzące dla skręcających to wtedy prawo wyboru pasa ruchu, z zachowaniem szczególnej ostrożności ma, poza jadącym zewnętrznym pasem ruchu, także jadący pasem wewnętrznym (rys. 8).

Rys. 8
Powyższe zasady są uniwersalne. Linie prowadzące dla skręcających pozwalają na uznanie kolejnego pasa ruchu za najbliższy, wtedy gdy ten jest przeznaczony np. tylko do skręcania lub tylko dla określonej grupy pojazdów

      mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

457. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (1/2)

457. Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy (1/2)

W ustawie Prawo o ruchu drogowym z 1983 roku nie pojawił się, obecny w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, zapis mówiący o zajmowaniu pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy w lewo. Czy  jest zatem prawdą, że skręcający w tym samym kierunku jazdy maja prawo zająć po skręcie dowolny pas ruchu na jezdni drogi poprzecznej (rys. 1).

Rys. 1
Zajmowanie pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy w lewo dozwolonej z dwóch pasów ruchu wg portalu brd.24.pl (z drugiego pasa tak samo)
https://www.brd24.pl/spoleczenstwo/badz-dobrym-kierowca-32-jaki-pas-zajac-po-skrecie-w-ulice-o-wielu-pasach-ruchu/

"Buy coffee" to forma wspierania niezależnych twórców przez przekazanie im dowolnej kwoty w formie darowizny, za co darczyńcom serdecznie dziękuję. Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy. Ryszard R. Dobrowolski.

Ostatnio zajmował mnie bardzo portal BRD24.pl, w którym swego czasu pokładałem ogromne nadzieje bowiem miał być bezstronny i profesjonalny.  Bardzo żałuję, bo stał się niestety tendencyjną tubą warszawskiego WORD i wyznawców przeróżnych dogmatów prezentowanych przez członków Stołecznej Szkoły Ogłupiania Kierujących im. Zb. Drexlera, działającej nieformalnie przy  Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym z Wojciechem Pasiecznym, byłym policjantem stołecznej drogówki, na jej czele. 

Nie jest tajemnicą, że ta wpływowa koteria głosi od dawna, że rondo to w całości jedno kierunkowo zorganizowane skrzyżowanie o ruchu okrężnym, takie jak bez wyspy, że znak C-12 to symbol ronda o kierunkowej organizacji ruchu,  ruch okrężny to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie z włączonym jeszcze przed wjazdem na rondo lewym kierunkowskazem, że kierunkowskazy służą do wskazywania kierunku lub strony skrzyżowania, że na skrzyżowaniu na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, kierunku nie zmienia droga lecz pierwszeństwo, bowiem na takim skrzyżowaniu są dwie drogi z pierwszeństwem. Gdyby ktoś szukał wzorców dla tych bredni i wymysłów to przypominam, że narodziły się one w czasach słusznie minionych, a teraz są jedynie bezkrytycznie powielane.

Za czasów PRL, tak jak w innych sprawach dla zgodności z prawem drogowym ZSRR, skreślono z naszego prawa zgodny z prawem europejskim zapis dotyczący zajmowania pasa ruchu po skręcie. Skreślono bowiem w ZSRR, a w Rosji do dziś, wolno było skręcać z wielu pasów ruchu na jeden. 

Ponieważ od 1998 roku Polska zobowiązała się przestrzegać umów europejskich bez wcześniejszych ograniczeń, wszelkie wątpliwości jesteśmy obowiązani rozstrzygać w oparciu o to prawo.

Zgodnie z obowiązującymi Polskę zasadami ruchu zmieniający kierunek jazdy, jeżeli oznakowanie poziome nie wskazuje inaczej, ma obowiązek wykonać manewr zajmując na jezdni drogi poprzecznej możliwie mało miejsca minimalizując w ten sposób możliwość "zajechania drogi" pojazdom poruszającym się na drodze poprzecznej. "Pilnuje" zatem swojego pasa ruchu licząc pasy ruchu od strony skrętu, albo inaczej mówiąc, ignoruje dodatkowe pasy ruchu po zewnętrznej stronie skrętu. Zasada jest prosta i jednoznaczna, bowiem takim jest i musi być prawo o ruchu drogowym dla wszystkich.

Wynikająca ze skreślenia zapisów niepisana dowolność zajmowania pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy na wielopasowej jezdni, dozwolona tylko z jednego pasa ruch, przełożyła się na nieuprawniony wymysł, że taka zasada obowiązuje także przy zmianie kierunku jazdy dozwolonej z wielu pasów ruchu.

Ponieważ ten nieuprawniony niczym wymysł okazał się szalenie niebezpieczny zaczęto tworzyć kolejne wyssane z palca zasady ruchu, w tym zajmowanie skrajnych pasów na jezdni drogi poprzecznej z pozostawieniem pośrodku wolnych pasów ruchu nazywając je "buforem bezpieczeństwa", z zaprzeczającej jego nazwie prawem wjazdu nań z lewego pasa ruchu z włączonym lewym kierunkowskazem i pierwszeństwem wjazdu jadących z prawej strony.

Na dowód tego wystarczy obejrzeć liczne filmy autorstwa byłych egzaminatorów WORD bezpodstawnie uznawanych za ekspertów w zakresie zasad ruchu drogowego tylko dlatego, że takimi być powinni. Nie dość, że w wymienionych na wstępie sprawach nie mają właściwej wiedzy, to dbając o swoje partykularne interesy bywają bezczelni i chamscy próbując w ten sposób uciszyć krytyków. Ta warszawska koteria miała nawet czelność szydzić z sędziego i wyroku II SA/GL 888/16 w sprawie braku kompetencji i uprawnienia egzaminatora z Częstochowy do wymagania od egzaminowanego włączania lewego kierunkowskazu przed wjazdem na okrężnie zorganizowane rondo. 

W jednym z artykułów opublikowanym przez brd24.pl pada pytanie na który pas ruchu powinni wjechać skręcający z dwóch pasów ruchu na trzypasową jezdnię ulicy Puławskiej w Warszawie? Wg portalu który deklaruje, że priorytetem dla niego jest BRD, wjazd z obu pasów ruchu jest dozwolony, tak jak w Rosji, na dowolny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej, co jest kpiną z czytelników i prawa (rys. 1).

Niestety redaktor naczelny  portalu brd24.pl Łukasz Zboralski kolejny raz uwierzył na słowo byłemu egzaminatorowi WORD Mariuszowi Sztalowi, obecnie instruktorowi nauki jazdy o wiedzy z zakresu zasad ruchu drogowego na poziomie przyzakładowego kursu i poradników dla kandydatów na kierowców z czasów PRL. 

Wg Mariusza Sztala zmieniając kierunek jazdy można zająć dowolny pas ruchu na jezdni drogi poprzecznej, także wtedy gdy skręt dozwolony jest z wielu pasów ruchu. Proszę sobie wyobrazić skręcających z trzech na pięć pasów ruchu z prawem do zajmowania na jezdni drogi poprzecznej przez każdego z nich dowolnego pasa ruchu, na dodatek z pierwszeństwem tego co jedzie po prawej stronie i w trakcie zmiany kierunku jazdy dowolnie zmienia pas ruchu. Totalna głupota.  

Zaprzeczając temu doradza jednak, by dla bezpieczeństwa własnego i innych uczestników ruchu drogowego zmieniający kierunek jazdy zachowali podczas wykonywania tego manewru „tożsamość pasa ruchu” kolejny raz interpretując to po swojemu. Zgodnie z prawem europejskim które nakłada obowiązek jazdy  w ten sposób, by na jezdni drogi poprzecznej zajmować możliwie mało miejsca, skręcając w prawo należy jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a skręcając w lewo możliwie blisko lewej krawędzi jezdni jednokierunkowej lub możliwie blisko środka jezdni dwukierunkowej. Dotyczy to także zmiany kierunku jazdy dozwolonej z wielu pasów ruchu przy dowolnej, jednak nigdy mniejszej od tych sprzed skrętu, ilości pasów ruchu na jezdni drogi poprzecznej. Zmieniający kierunek jazdy pilnuje zatem swojego pasa ruchu licząc pasy ruchu od strony skrętu, ignorując przy tym pasy ruchu leżące po zewnętrznej stronie w stosunku do kierunku w który zmienia kierunek jazdy. 

Niestety od czasów kodeksu z 1983 roku krąży nieuprawniony wymysł, że "tożsamość pasa ruchu" oznacza zgodność pasów ruchu co do ich nazwy, a nie miejsca na jezdni w celu możliwie ciasnego wykonania manewru. Pomijam wymysł o obowiązku kończenia manewru na prawym pasie z uwagi na ruch prawostronny, bo gdyby tak było, to wszyscy skręcający musieliby równać do prawej. 

Mariusz Sztal uważa, bez jakiegokolwiek uprawnienia poza stosowaną w WORD praktyką, że najlepszym jego zdaniem rozwiązaniem w omawianej sytuacji byłoby skręcanie z pasa leżącego po prawej stronie jezdnia na prawy skrajny pas ruchu jezdni drogi poprzecznej, a skręcanie z pasa leżącego po lewej stronie na skrajny lewy tej jezdni. Wówczas środkowe pasy ruchu pozostają wolne i stają się wg niego „buforem bezpieczeństwa” na który może wjechać każdy z dowolnego pasa ruchu. W tej sytuacji "bufor bezpieczeństwa" staje się miejscem zaprzeczającym deklarowanej trosce o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, a pomysł przypomina dawne dwukierunkowe trzypasowe jezdnie ze środkowym pasem śmierci.

W kolejnym odcinku podam jednoznaczne i proste, a zarazem zgodne z obowiązującymi Polskę umowami międzynarodowymi, w tym z prawem europejskim, zasady dotyczące zajmowania pasa ruchu po zmianie kierunku jazdy z jednego i wielu pasów ruchu.
mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski