niedziela, 22 października 2023

464. Zasady używania kierunkowskazów na rondzie wg moto.pl (gazeta.pl)

464. Zasady używania kierunkowskazów na rondzie wg moto.pl (gazeta.pl)

Wspierając moją działalność otrzymasz w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
PATRONAT - wejdź na stronę https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
ewentualnie kliknij przycisk na końcu wpisu

W ślad za wpisem dotyczącym pokonywania budowli typu rondo, co oczywiste zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, a nie prawem korporacyjnym obowiązującym w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, nie sposób przemilczeć filmów na YT i publikowanych w sieci artykułów na ten temat, także ukazujących się w znanych i poczytnych publikatorach.

Nowe rondo u zbiegu ul. Glinki i Magnuszewskiej w BydgoszczyTo zdjęcie z komentowanego artykułu przedstawia rondo o okrężnej organizacji ruchu
W tym miesiącu pojawił się taki artykuł na moto.pl (gazeta.pl). Filip Trusz napisał, że sądy o lewym kierunkowskazie przed wjazdem na rondo wypowiedziały się w sposób jasny, a kierowcy wciąż się spierają. Nie napisał niestety, że wynika to z wadliwego szkolenia oraz nieodpowiedzialnych wypowiedzi ignorantów uznawanych za ekspertów, niestety także powielających bezkrytycznie ich wypowiedzi dziennikarzy co zaprzecza etyce dziennikarskiej. Autor artykułu  napisał, że Przed wjazdem na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie musimy włączać kierunkowskazu. Obowiązkowe jest jego włączanie podczas opuszczania ronda oraz zmiany pasa ruchu na rondach o więcej niż jednym pasie ruchu. To oznacza, że podczas skręcania w lewo wjeżdżamy na rondo bez włączonego kierunkowskazu (żadnego), dojeżdżamy do naszego zjazdu i prawym kierunkowskazem sygnalizujemy opuszczenie ronda. 

Niestety autor tych słów nie wie czym jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". Utożsamia bezpodstawnie to określenie, o którym jest mowa tylko w art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym w związku z wyprzedzaniem pojazdów silnikowych i niczym więcej, z budowlą typu rondo o dowolnej, okrężnej lub kierunkowej, organizacji ruchu.

Przy okrężnej organizacji ruchu kierujący rzeczywiście nie ma podstaw do włączania lewego kierunkowskazu, bowiem ideą tego rozwiązania komunikacyjnego (organizacji ruchu) jest wyeliminowanie zmiany kierunku jazdy w lewo. Przed wjazdem na małe budowle typu rondo o kierunkowej organizacji ruchu z zamiarem jazdy na ich lewą stronę włączenie lewego kierunkowskazu jest wymagane, tak samo jak włączenie prawego kierunkowskazu, gdy kierujący zamierza zmienić kierunek jazdy w prawo zaraz za wjazdem.

Autor zamieszcza w artykule ściągawkę dotycząca używania kierunkowskazów na rondzie. Nie ma ona niestety żadnego oparcia w przepisach ruchu drogowego. Autor nie ma świadomości tego, że budowla typu rondo nie jest w całości jednym skrzyżowaniem, że nie jest skrzyżowaniem o ruchu okrężnym, że rondo może być zorganizowane okrężnie lub kierunkowo, że zmiana kierunku jazdy nie zawsze wymaga zmiany kierunku ruchu jadącego oraz tego, że nie ma przepisu który nakazuje sygnalizowanie zamiaru opuszczenia ronda. Poza tym nie wie, że przy kilku pasach ruchu nie wolno, co do zasady, skręcić w prawo z jezdni z innego pasa ruchu niż prawy. Dotyczy to nie tylko centralnie skanalizowanych budowli o okrężnej organizacji ruchu. Zatem poniższa ściągawka, wbrew zapewnieniom autora, nie ma nic wspólnego z obowiązującymi zasadami ruchu, zatem nic dziwnego, że może budzić kontrowersje. Należy zgodzić się z autorem który potwierdza, że w szkoleniu kierowców można spotkać wiele szkół pokonywania budowli typu rondo, z różnym sygnalizowaniem zamiarów włącznie. Stwierdza jednoznacznie, pomimo obowiązywania wszystkich kodeks drogowy jednoznacznie opisujący zasady ruchu na polskich drogach,  że W Polsce nie ma jednej szkoły pokonywania ronda, a najwięcej problemów przysparza nam zakręt w lewo. 
REKLAMA

Jak używać kierunkowskazów na rondzie? Krótka ściągawka:

  • Skręcasz w prawo? Wrzuć prawy kierunkowskaz.  (BLOG-RRD) Tylko wtedy, gdy wylot znajduje się blisko wlotu. 
  • Jedziesz prosto? Wjeżdżasz na rondo bez migacza, włączasz prawy przy zjeździe.  (BLOG-RRD) Tylko wtedy, gdy na wylocie zmieniasz kierunek jazdy, co przy ruchu okrężnym dozwolone jest, co do zasady, tylko z prawego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. 
  • Zakręt w lewo? Również wjeżdżasz na rondo bez kierunku, wrzucasz prawy, kiedy dojedziesz do swojego zjazdu, sygnalizując wszystkim, że opuszczasz rondo.   (BLOG-RRD) Przy ruchu okrężnym nie włącza się lewego kierunkowskazu ani przed wjazdem, ani jadąc po obwiedni bez zamiaru zmiany pasa ruchu z prawego na lewy.  Przy kierunkowej organizacji ruchu jadąc w lewo, zgodnie ze wskazaniem strzałek na jezdni i znaku F-10, kierujący zmienia kierunek jazdy w lewo  zatem ma obowiązek sygnalizowania swego zamiaru lewym kierunkowskazem. Opuszczając okrężnie biegnącą jezdnię sygnalizujemy zamiar zmiany kierunku jazdy w prawo z prawego pasa ruchu. Prawo nie przewiduje sygnalizowania zamiaru opuszczenia ronda. Opuszczanie ronda o kierunkowej organizacji ruchu  może być zmianą kierunku jazdy w prawo lub jazdą na wprost (bez zmiany kierunku jazdy). 
  • Zmiana pasa? Zjeżdżasz na lewy pas, włączasz lewy kierunkowskaz. Na prawy - prawy. W tym przypadku migamy zawsze, żeby dać innym kierowcom znać, co chcemy zrobić. Pamiętaj, że dokładnie jak zwykłej drodze. Pierwszeństwo ma kierowca, który już znajduje się na swoim pasie.

Autor nie odróżnia różnych organizacji ruchu budowli typu rondo i tak naprawdę nie wie czym jest zmiana kierunku jazdy. Twierdzi bowiem, że Lewy kierunkowskaz byłby więc zupełnie niepotrzebny. Niestety, jest spora grupa kierowców, którzy w ogóle nie używają prawego kierunku albo włączają go w ostatniej chwili. To prowadzi do chaosu i nerwów. 

PATRONAT:

Klikając tu   wejdziesz na stronę na której dokonasz wyboru kawy i wsparcia.

Opracował mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

sobota, 21 października 2023

463. Pokonywanie rond o okrężnej i kierunkowej organizacji ruchu

463. Pokonywanie rond o okrężnej i kierunkowej organizacji ruchu

Wspierając moją działalność otrzymasz w ramach podziękowania najnowsze wydanie książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy
PATRONAT - wejdź na stronę https://buycoffee.to/mrerdek1.blogspot.com
ewentualnie kliknij przycisk na końcu wpisu

Wychodząc na przeciw oczekiwaniom wspomnianego w poprzednim poście internauty postarałem się wyjaśnić, w możliwie zwięzły sposób, zasady ruchu na wlotach i wylotach oraz na obwiedni budowli typu rondo o okrężnej oraz o będącej jej zaprzeczeniem, kierunkowej organizacji ruchu. 

Najprostsze wyjaśnienie można sprowadzić do jednego zdania. 

Wbrew fałszywej opinii, że polskie prawo nie określa jednoznacznych zasad dotyczących pokonywania rond, pokonując te złożone budowle drogowe należy postępować zgodnie z zasadami ruchu opisanymi ustawą Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku oraz rozporządzeniem z 2002 roku w sprawie znaków i sygnałów drogowych. 

Świadomie przywołałem daty wymienionych wyżej aktów prawnych, bowiem należy zapomnieć o nieuprawnionych wymysłach z czasów słusznie minionych i obowiązywania kodeksu drogowego z 1983 roku, kiedy to wbrew prawu europejskiemu wymyślono, wzorując się na prawie ZSRR, że znak C-12 "ruch okrężny" jest symbolem ronda o znaczeniu znaku C-9, wówczas nakazu kierunku jazdy, który wolno było wówczas umieszczać poza wlotami także na wyspie w jego miejsce, że "ruch okrężny" to permanentna zmiana kierunku jazdy w lewo przy wyspie środkowej ronda z włączonym jeszcze przed wjazdem lewym kierunkowskazem, bowiem bezprawnie uznano, że rondo jest w całości jednym zwykłym kierunkowo zorganizowanym skrzyżowaniem w rozumieniu zasad ruchu, takim samym jak bez wyspy na środku, po prostu, ze rondo to w całości jedno skrzyżowanie o ruchu okrężnym, co jest wierutnym kłamstwem. Obecny w dzisiejszej praktyce chaos interpretacyjny wynika z tego, że takie właśnie wadliwe rozumienie obowiązującego prawa wg poprzedniego kodeksu drogowego z 1983 roku ma miejsce w szkoleniu kierowców, funkcjonariuszy publicznych, urzędników odpowiedzialnych za właściwą organizację ruchu, a nawet inżynierów ruchu oraz biegłych sądowych. 

Bardziej zwięźle nie potrafię, za co serdecznie przepraszam. 

Wątpiących zapraszam do dalszej lektury. Centralnie skanalizowane budowle o dowolnym kształcie i wielkości, w tym okrągłe lub owalne typu rondo, a nie tylko typu rondo, mogą być dowolnie oznakowane i co za tym idzie różnie zorganizowane. Ich organizacja ruchu może być neutralna kierunkowo (okrężna) lub będąca jej zaprzeczeniem kierunkowa (odśrodkowa). 

Porównam zatem ze sobą dwie budowle typu rondo o podobnej wielkości mające na środku, zamiast niedostępnej publicznie wyspy, która może mieć dowolny kształt i wielkość, zagospodarowane na cele publiczne place w postaci parków. To o takich centralnych placach i wyspach środkowych jest mowa w dyspozycji znaku C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny", co ważne, nie tylko okrągłych i owalnych, chociaż tych jest zdecydowanie najwięcej. 

Dla porównania najpierw chciałem przyjąć okrężnie zorganizowany plac 1000-lecia w Siedlcach z parkiem i kościołem na środku. Jest to jednak semidwupasowe rondo (dwa nieoznaczone znakami okrężnie biegnące pasy ruchu) o jednopasowych wlotach i wylotach. W praktyce pokonuje się je tak jak małe jednopasowe ronda z wyspą na środku, zatem bez problemów. Jedynie czego nie wolno, to wyprzedzać na obwiedni z prawej strony oraz zmieniać kierunku jazdy w prawo z lewego okrężnie biegnącego nieoznaczonego znakami pasa ruchu czyli bez wcześniejszego zbliżenia się do prawej krawędzi jezdni.  Nie jest bowiem prawdą, co można wyczytać w książkach dla kierowców, że prawo pozwala na równoczesną zmianę kierunku jazdy i pasa ruchu, tym bardziej, że jazda w poprzek pasów ruchu nie ma nic wspólnego ze zmianą pasa.

Okrężna organizacja ruchu.

Ostatecznie uznałem, że bardziej przydatnym dla porównania będzie trójpasowy okrężnie zorganizowany Pac Grunwaldzki w Szczecinie, do niedawna z trzema okrężnie biegnącymi pasami ruchu i brakiem sygnalizacji świetlnej. Na jego wielopasowych wlotach nie ma strzałek kierunkowych. Wszystkie skrzyżowania wlotowe  są oznaczone znakiem C-12 "(obowiązujący) ruch okrężny" z dodanym do niego od góry znakiem A-7 "ustąp pierwszeństwa" zatem zgodnie z okrężną organizacją ruchu. 

Pokażę to okrężnie zorganizowane rondo na uproszczonym rysunku, przed i po zmianie oznakowania poziomego, by łatwiej było zrozumieć istotę tej organizacji ruchu. 
Rys. 1
Okrężna organizacja ruchu na trzypasowym rondzie 

Wjazd to kontynuowanie jazdy na wprost bez włączania kierunkowskazów, z prawego pasa ruchu na prawy pas ruchu i z lewego na środkowy,  a opuszczanie okrężnie biegnącej jezdni to zmiana kierunku jazdy w prawo tylko z prawego pasa ruchu na dowolny pas ruchu jezdni drogi wylotowej.  

Jeżeli zechcesz wesprzeć mnie w działaniach na rzecz poprawy BRD,
to kliknij ten przycisk   i postaw mi wirtualna kawę na "Buy coffee".
Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z praktyką w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.

Rys. 2
Okrężna organizacja ruchu na dwupasowym rondzie z dodatkowymi pasami do skręcania w prawo (pasami wyłączania) 

Wjazd to kontynuowanie jazdy na wprost bez włączania kierunkowskazów, z prawego pasa ruchu na prawy pas ruchu i z lewego na lewy, bowiem są tylko dwa okrężnie biegnące pasy ruchu,  a opuszczanie okrężnie biegnącej jezdni to zmiana kierunku jazdy w prawo tu, pomimo okrężnej organizacji ruchu dozwolona z dwóch pasów ruchu odpowiednio na prawy i lewy bez prawa wyboru. 

Tu muszę wyjaśnić, że  znak A-7 nie jest tu samotnym znakiem umieszczony przy jezdni drogi podporządkowanej której przy ruchu okrężnym w rozumieniu nakazu znaku C-12 po prostu nie ma. Dlatego na obwiedni nie ma też znaku D-1 "droga z pierwszeństwem". Zadaniem znaku A-7, a wg przepisów międzynarodowych zamiennie także znaku STOP dodanym od góry do znaku C-12, jest odwrócenie na skrzyżowaniach wlotowych pierwszeństwa z prawej (przy samotnym znaku C-12) na pierwszeństwo z lewej strony. Uzgodniono to w Genewie Porozumieniem europejskim w 1971 roku. Ta regulacja zastąpiła wcześniejszy radziecki pomysł, obecny także w naszym prawie do końca 1983 roku, wg którego samotny znak nakazu "ruch okrężny" oznaczał pierwszeństwo  z lewej strony, tak jak to jest dziś w prawie drogowym Rosji. 

Reasumując, właściwie wyszkolony kierowca widząc znak C-12 z dodanym do niego od góry znakiem A-7 powinien wiedzieć, że dalej jezdnia drogi po której się porusza  biegnie w pętli bez końca dookoła widocznej przed nim wyspy lub placu o dowolnym kształcie, wielkości i zagospodarowaniu, zgodnie ze wskazaniem strzałek na znaku C-12. Wie, że wszystkie wloty okrężnie zorganizowanej budowli drogowej są tak samo oznakowane, że na wlotach nie ma strzałek kierunkowych oraz, że wjazd jest kontynuacją dotychczasowej jazdy na wprost. 

Przy ruchu okrężnym kierujący ma prawo do wyprzedzania pojazdów silnikowych, o ile nie ma na jezdni przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerów, nie tylko na obwiedni wg ogólnych zasad ruchu ale także na elementarnych skrzyżowaniach o ruchu okrężnym takiej złożonej budowli drogowej, bowiem pozwala na to art. 24.7.3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.  Oznacza to, że na okrężnie zorganizowanych budowlach drogowych kierującemu wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe na całej obwiedni, co wcale nie znaczy, że cała okrężnie zorganizowana budowla drogowa jest jednym skrzyżowaniem o ruchu okrężnym.  

Niestety w czasach PRL uznano, że skoro wolno wyprzedzać pojazdy silnikowe na całej obwiedni okrężnie zorganizowanego ronda, to dla uproszczenia można uznać okrężnie zorganizowane rondo w całości za skrzyżowanie o ruchu okrężnym.

Takie nieuprawnione uproszczenie prowadzi do licznych kolizji i wypadków na rondach i skrzyżowaniach o rozsuniętych wlotach i wylotach o kierunkowej czyli odśrodkowej organizacji ruchu. Jeżeli nie są kierowane, wolno wyprzedzać na nich  jadące na wprost pojazdy silnikowe tylko na obwiedni między  ich elementarnymi skrzyżowaniami.

Wadą okrężnej organizacji ruchu, z uwagi na zjazd dozwolony tylko z jednego pasa ruchu, jest ich stosunkowo mała przepustowość oraz nagminne naruszanie prawa przez zmieniających kierunek jazdy w prawo wprost z lewego pasa ruchu okrężnie biegnącej jezdni. Z tego powodu minister infrastruktury rekomenduje budowę małych i średnich rond o okrężnej organizacji ruchu jedynie jako jednopasowe. Na dwupasowych istniejących tego typu budowlach o okrężnej organizacji ruchu należy do minimum ograniczyć zmianę pasa ruchu i co do zasady poruszać się okrężnie biegnąca jezdnią możliwie blisko jej prawej krawędzi. 

Kierunkowa organizacja ruchu

Kierunkową organizację ruchu ma przyjęte do porównania trzypasowe rondo o nazwie Plac Powstańców Śląskich we Wrocławiu. Ponieważ nie ma ono podporządkowanych wszystkich wlotów nie będzie problemu z patologią polegającą na bezprawnym dodawaniu znaku C-12 do znaków A-7 (odwrotnie do pozwolenia na dodawanie znaku A-7 do znaku C-12 przy okrężnej organizacji ruchu) na wlotach kierunkowo zorganizowanych centralnie skanalizowanych budowli drogowych. Problemem jest niestety oryginalne oznakowanie kierunkowe wlotów i wylotów w ciągu drogi z pierwszeństwem która biegnie wzdłuż ul. Powstańców Śląskich tak, że rondo stało się de facto poszerzonym pasem zieleni między jezdniami tej ulicy z dwoma miejscami do zawracania. Na uproszczonym rysunku placu Powstańców Śląskich oznakowanie kierunkowe jest zgodne z obowiązującym prawem o ruchu drogowym. Jazda jezdnią drogi z pierwszeństwem  jest jazdą "na wprost" czyli jazdą bez zmiany kierunku jazdy (rys. 3). W oryginale oznakowanie kierunkowe temu zaprzecza (rys. 4).
Rys. 3
Kierunkowa organizacja ruchu na trzypasowym rondzie z pierwszeństwem na jednym z kierunków

Rys. 4
Oryginalne oznakowanie kierunkowe wylotu z pl. Powstańców Śląskich

Jadący jezdnią drogi z pierwszeństwem, zarówno wjeżdżając na plac jak i go opuszczając, zmienia kierunek ruchu bez zmiany kierunku jazdy, zatem bez włączania kierunkowskazów. Na pozostałych czterech wlotach wjeżdżający zmienia zarówno kierunek ruchu jak i kierunek jazdy w prawo z dwupasowych wlotów z obu pasów ruchu. Na czterech wylotach zjazd dozwolony jest tylko z prawego pasa ruchu na dowolny pas ruchu  jezdni drogi wylotowej, tak jak to jest przy ruchu okrężnym.

Klikając tu   postawisz mi wybraną przez Ciebie wirtualną kawę
 na "Buy coffee".


mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

piątek, 20 października 2023

462. Jak dogodzić wszystkim tłumacząc zakłamane zasady ruchu?

462. Jak dogodzić wszystkim tłumacząc zakłamane zasady ruchu? 

Jeden z internautów zarzucił mi "akademicki" sposób tłumaczenia obowiązujących zasad ruchu, uznający że rozmówca ma taką samą wiedzę i sposób myślenia jak ja. Twierdzi, że moje wypowiedzi powinny ograniczać się do 2-3 zdań, a nie kilku kartek formatu A-4.

Z drugiej strony twierdzi, że to co piszę jest niespójne i nielogiczne, że nie jest zgodne z Konwencją wiedeńską, a np. oznakowanie rond w innych krajach zaprzecza moim tezom. 

Przykro mi, ale ocenia wypowiedzi innych najwyraźniej nie mając należytej wiedzy. Pomijam obecną w naszym kraju patologię wynikającą m.in. z uznawania znaku C-12 za znak nakazu kierunku jazdy o znaczeniu znaku C-9 wg poprzedniego kodeksu drogowego z 1983 roku, traktowania rond za zwykłe skrzyżowania o kierunkowej organizacji ruchu, za takie same jak te bez wyspy lub placu na środku oraz mylenia zmiany kierunku ruchu z kierunkiem jazdy. 

 Co do zagranicy, to podam przykład Niderlandów, oraz Francji, gdzie nie ma znaku "obowiązujący ruch okrężny", a gdzie są okrężnie zorganizowane budowle typu rondo. We Francji jest ich najwięcej na świecie. Co równie ciekawe, na wlotach i obwiedni pierwszego na kontynencie europejskim ronda o okrężnej organizacji ruchu nie ma żadnego znaku. Po prostu kiedy powstało ono na początku ubiegłego wieku zasady ruchu były komunikowane, tak jak w USA, kierującym przez policjantów. Znak "obowiązujący ruch okrężny", pojawił się we francuskim  kodeksie drogowym znacznie wcześniej niż u nas, ale został z niego usunięty na znak protestu w związku z Porozumieniem europejskim wg którego samotny znak "ruch okrężny"  miał oznaczać i oznaczał do 1971 roku pierwszeństwo z lewej strony na wlotach okrężnie zorganizowanych budowli.  W naszym prawie ten radziecki pomysł obowiązywał do końca 1983 roku. Co ciekawe w Rosji obowiązuje także dziś. 

Internauta radzi mi także, bym wkładał tyle pracy w podawanie podstaw prawnych, co wkładam w plucie jadem na egzaminatorów i WORD-y. Jak można z sympatią wypowiadać się o ludziach uznawanych za ekspertów, w co wierzą miliony Polaków, stosują w swojej praktyce prawo korporacyjne zamiast ustawowego, które bezprawnie jest oparte w wielu ważnych dla BRD sprawach na stworzonym w stanie wojennym kodeksie drogowym z 1983 roku. 

No cóż.  Od 1998 roku obowiązuje w Polsce prawo zgodne z prawem europejskim. Trudno o nim mówić godząc oczekiwania wszystkich, tym bardziej, że czytelnicy bloga są przypadkowi, w różnym wieku i o różnym stopniu wiedzy i wykształcenia. Jedni twierdzą, że przywoływanie przepisów to konieczność, a inni, że to zaciemnianie wypowiedzi. Na blog trafiają i sięgają po książkę zwykle ci, którzy mają wątpliwości, którzy szukają innej odpowiedzi niż ta z książek dla kandydatów na kierowców, zmuszeni do ślepej wiary w profesjonalizm ich autorów. Okazuje się, że na drodze są karani za to, co w tych książkach jest uznane za zgodne z prawem.

Na blog trafiają szukający pomocy po kolizjach i wypadkach, kiedy są, wg nich, niesłusznie obwiniani. Przykłady przegranych Policji w sądach opisuję na blogu i przywołuję w książce.

Co do egzaminatorów WORD, to nie jest moją winą, że od czasu powołania ośrodków egzaminatorzy są szkoleni kaskadowo przez wcześniej ogłupionych kolegów. Nie jest też moją winą, że w Polsce, za sprawą lekceważenia problemu przez kolejne rządy, jest kilka szkół ogłupiania kierujących i kilka ośrodków skupiających, pod hasłem troski o BRD, wpływowych ignorantów dbających o swoje partykularne interesy.

Nikt nie musi mi w cokolwiek wierzyć. Chodzi mi o to, by pomóc mającym wątpliwości w samodzielnym dojściu do prawdy, bo tylko wtedy będą świadomymi i bezpiecznymi kierowcami. Mając właściwą wiedzę nie dadzą się zastraszać i nie będą przyjmować niesłusznie wystawianych mandatów. 

Do niedawna nikomu nie przyszłoby do głowy walczyć w sądach z nieuprawnionymi wymaganiami wadliwie wyszkolonych egzaminatorów i policjantów. Czas zająć się także wadliwie szkolonymi urzędnikami odpowiedzialnymi za zgodną z prawem organizacją ruchu i znakowanie dróg. 

Jeżeli zechcesz wesprzeć mnie w działaniach na rzecz poprawy BRD,
to kliknij ten przycisk   i postaw mi wirtualna kawę na "Buy coffee".
Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z praktyką w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski

środa, 4 października 2023

461. Pieszy wchodzący na przejście - sprawa w sądzie

461. Pieszy wchodzący na przejście - sprawa w sądzie. 

Redaktor naczelny portalu BRD24.pl Łukasz Zboralski, który deklaruje tak jak ja troskę o poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach, uwierzył niestety na słowo niedouczonym prawnikom i policjantom, jak wielu innych dziennikarzy, i od dłuższego czasu wmawia polskim kierowcom, że wchodzącym na przejście dla pieszych jest zarówno idący po chodniku jak i na nim stojący w nieokreślonej żadnym przepisem odległości od krawędzi jezdni. Sprzeciwiający się temu są obrażani oskarżeniami o to, że chcą zabijać pieszych. 

Przemysław Przybysz, zawodowy kierowca posiadający wszystkie możliwe uprawnienia i międzynarodowe doświadczenie w transporcie, postanowił zaprotestować nie tylko swoimi wypowiedziami. Wybrał ze swoich nagrań filmiki na których piesi będący poza jezdnią, zachowując szczególną ostrożność do czego zobowiązały ich ostatnie zmiany przepisów, oczekiwali na możliwość bezpiecznego wejścia na jezdnię w miejscu oznaczonym znakami jako przejście dla pieszych. 
Kadr z jednego z filmów

Jeżeli zechcesz wesprzeć mnie w działaniach na rzecz poprawy BRD,
to kliknij ten przycisk i   na "Buy coffee".
Wspierający moją działalność kwotą min. 25 zł otrzymają w ramach podziękowania najnowsze wydanie wyjątkowej, bo sprzecznej z praktyką w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców, książki
Vademecum kierującego. Droga, skrzyżowanie i zmiana kierunku jazdy.
Ryszard R. Dobrowolski

Nie ma znaczenia czy uczynił to świadomy konsekwencji z własnej woli czy za namową kogoś komu zależało na tym, by to zrobił dla dobra sprawy. Faktem jest, że sprowokował myślących inaczej i filmiki zainteresowały przełożonych policjantów którzy także uwierzyli w bzdury i wymysły niektórych prawników i dziennikarzy wietrząc okazję do karania kierowców i budowania swojej kariery. Skierowali sprawę do sądu w Starogardzie Gdańskim z wnioskiem o ukaranie kierowcy za brak ustąpienia pierwszeństwa pieszym wchodzącym na przejście dla pieszych. Sąd, nie widząc na filmie żadnego wchodzącego na przejście przechodnia, uznał wniosek za nieuzasadniony i go odrzucił. Urażeni odnową wszczęcia postępowania policjanci poskarżyli się sądowi wyższej instancji i z woli Sądu Okręgowego w Gdańsku sprawa, nagłośniona m.in. przez portal brd24.pl jako aprobata sądu dla lekceważenia życia i zdrowia pieszych,  wróciła do ponownego rozpatrzenia. 

W związku z tym na portalu BRD24.pl ukazał się artykuł o kłamliwym tytule 
Kierowca chce udowodnić, że nie musi ustępować pieszym. Właśnie się potknął? Sąd okręgowy mocno o jego sprawie.

Kłamliwy, bowiem nie jest prawdą, że Przemysław Przybysz chce udowodnić, że nie musi ustąpić pierwszeństwa pieszym w sytuacji gdy taki obowiązek nakłada na niego polskie prawo o ruchu drogowym. 

Przypomnę zatem, że do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na chodniku lub drodze dla pieszych kierujący pojazdem jest obowiązany tylko wtedy gdy przejeżdża przez ten chodnik lub drogę dla pieszych. Podobnie jest w strefie zamieszkania gdzie pieszy ma pierwszeństwo na całej szerokości jezdni drogi i poza nią. Nikt nie kwestionuje tego, że jadąc po jezdni drogi kierujący pojazdem ma obowiązek, jeżeli wymaga tego sytuacja drogowa, powstrzymać się od ruchu, co jest ustąpieniem pierwszeństwa w świetle obowiązującego prawa, jeżeli ten ruch zmusiłby pieszego wchodzącego na jezdnię w miejscu oznaczonym znakami jako przejście dla pieszych, przechodzącego w tym miejscu przez jezdnię i opuszczającego przejście, do zatrzymania, przyspieszenia lub zwolnienia kroku. Jeżeli kierowca skręca na jezdnię drogi poprzecznej także musi ustąpić pierwszeństwa pieszemu będącemu na jezdni, chociażby częściowo podczas wchodzenia i schodzenia z jezdni, także gdy na jezdni nie oznaczono znakami przejścia dla pieszych.

Obiektywna prawda jest taka, że "ustąpienie pierwszeństwa" pieszemu przez kierującego pojazdem poruszającym się po jezdni drogi, w związku z przejściem dla pieszych, to w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym tylko i wyłącznie POWSTRZYMANIE SIĘ kierującego pojazdem OD RUCHU i to tylko wtedy, gdyby ten ruch zmusił pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku, co oczywiste NA PRZEJŚCIU, a nie poza nim.

W SJP PWN utożsamiono słowo wejść ze słowem wchodzić, bowiem zapisano, że: wejść — wchodzić , to «przekroczyć granicę jakiegoś pomieszczenia lub obszaru», a także «idąc, nadepnąć na coś nogą». Gdyby w omawianym przepisie inaczej rozumiano określenie wchodzić, to musiałoby mieć ono w ustawie Prawo o ruchu drogowym swoją definicję legalną. Skoro nie ma takiej definicji, to wbrew wszelkiej maści ignorantom i samozwańczym ekspertom, także wśród prawników z naukowymi tytułami, wchodzenie na przejście jest przekraczaniem granicy jezdni i chodnika lub pobocza.

Na filmach żaden pieszy nie wchodził na przejście, nie szedł po nim i go nie opuszczał. Nie mam wątpliwości, że filmujący mając obowiązek zachowania szczególnej ostrożności obserwował pieszych znajdujących się poza jezdnią drogi po której się poruszał, by w sytuacji braku poszanowania prawa przez pieszego, co tu NIE MIAŁO MIEJSCA, odpowiednio do zaistniałej sytuacji właściwie zareagować, z przyspieszeniem, spowolnieniem lub powstrzymaniem się od ruchu włącznie. Takie powstrzymanie się od ruchu nie miałoby jednak związku z ustąpieniem pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście.  

Pieszy będąc na chodniku lub poboczu nie znajduje się na jezdni i na nią nie wchodzi, zatem kierowca nie ma żadnych podstaw do zmniejszania prędkości przed przejściem, a tym bardziej do powstrzymywania się od ruchu. Prawo wymaga zwolnienia tylko w celu ułatwienia pieszemu pokonania przejścia. Nieuzasadnione zwalnianie, tak na wszelki wypadek, może spowodować zagrożenie w ruchu oraz sprowokować będącego poza jezdnią pieszego do wejścia na jezdnię w sytuacji gdy zatrzymanie pojazdu przed przejściem, i jadących za nim, nie będzie już możliwe. Być może, że  wtedy bardziej uzasadnionym będzie nawet przyspieszenie pozwalające na ograniczenie lub unikniecie ryzyka. To wszystko zależy od konkretnej sytuacji na drodze i zachowania pieszych, którzy na filmie pozostawali cały czas poza jezdnią i na nią nie wchodzili.  

Tu warto zwrócić uwagę na to, że w PRL wmawiano pieszym, by zachęcić ich do korzystania z przejść dla pieszych, że niekierowane przejście jest bezpiecznym przedłużeniem chodnika. Budowano je, w odróżnieniu od naszego zachodniego sąsiada, gdzie niekierowanych przejść dla pieszych jest ich jak na lekarstwo, wszędzie i bez zastanowienia. 

Nie bronię Pana Przemysława, lecz miliony polskich kierowców oraz wprowadzanych w błąd pieszych. Bronię ich i siebie przed samowolą interpretacyjną i bezkarnością dziennikarzy, organów prewencji i sądownictwa. 

Przypominam, że zanim przeniesiono zapis o pierwszeństwie pieszego wchodzącego na przejście, wchodzącego z zachowaniem szczególnej ostrożności i tak by nie było to wejście wprost przed jadący pojazd, za wchodzącego uznawano przekraczającego granicę jezdni, bowiem tylko takie rozumienie tej czynności może być jednoznaczne i wymierne, co musi być istotą prawa. Nie może być tak, że jeden prawnik uzna za wchodzącego na przejście pieszego idącego w jego kierunku w dowolnym oddaleniu od niego, inny, jak np. prof. Ryszard A. Stefański, uzna za takiego będącego w odległości 1,5 metra od jezdni, a jeszcze inny geniusz za wchodzącego uzna stojącego na chodniku.  

Takie działania są zaprzeczeniem troski o poprawę BRD. Dotyczy to także trwającej od lat samowoli interpretacyjnej w stosunku do wielu innych zasad ruchu, znaczenia znaków drogowych oraz znakowania dróg, w tym budowli typu rondo, o czym od wielu lat piszę na blogu.  

Mam nadzieję, że sędziowie SR w Starogardzie Gdańskim nie dadzą się zastraszyć i zmanipulować policyjnym karierowiczom, że nie będzie tak jak to się stało w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie na wniosek policjantów sąd ukarał kierującą samochodem za brak powstrzymania się od ruchu w sytuacji gdy piesza stała na chodniku przed przejściem dla pieszych po drugiej stronie dwukierunkowej jezdni. 

mgr inż. Ryszard R. Dobrowolski